|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
|
Narzędzia |
2017-10-04, 13:53 | #1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2017-10
Wiadomości: 3
|
Problemy z przyjacielem
Witajcie moi drodzy,
Nie wiem jak w miarę sprawnie opisać swój problem, ale mam nadzieję, że zrozumiecie wszystko co chce przekazać i jakoś mi pomożecie zrozumieć tą sytuację, bo ja chyba już wariuję z samą sobą. Mam świetnego przyjaciela od kilku lat (nie wiem czy to ma znaczenie, ale obydwoje jesteśmy dorośli, mamy +20 lat). Jemu nie układa się najlepiej z dziewczynami tzn. jest bardzo przystojny, mądry, zabawny, jest cała masa dziewczyn, którym się podoba, ale on raczej nigdy nie przykładał do tego uwagi, spotykał się z dziewczynami jedynie niezobowiązująco, ucieka od związków i relacji przez co głównie otoczony jest zwykłymi przyjaźniami (od razu zaznaczę, że na 100% nie jest on gejem). Już na samym początku naszej przyjaźni zauważyłam, że mój przyjaciel bardzo mnie adoruje, właściwie każdy to widział i mi o tym mówił. Bardzo się o mnie troszczył, pomagał mi we wszystkim, interesował się mną, bez przerwy ze mną flirtował i sprawiał, żebym czuła się piękna i wspaniała. Oczywiście też czułam do niego słabość, ale cały czas starałam się myśleć trzeźwo pamiętając o tym jego właśnie podejściu do związków, dziewczyn itd. Niedługo później mój przyjaciel musiał przenieść się do innego kraju co sprawiło, że widywaliśmy się rzadziej, ale jego zachowania jeszcze nabrały na sile. Chciał, żebym do niego przyjechała i ja takze sama zaczęłam tego pragnąć. W końcu zrozumiałam, że nie mogę już walczyć z moimi uczuciami, że ja po prostu go kocham. Snuliśmy wiele szalonych planów, chciałam tylko zamknąć tu ostatnie sprawy. Cała ta sytuacja między nami trwała już 2 lata przez co ponad pół roku, gdy go nie było. Pewnego dnia pół roku temu nagle stał się dla mnie zimny jak lód. Pytałam go o przyczyny tego stanu rzeczy, ale on denerwował się za każdym razem, gdy pytałam. Każda próba rozmowy doprowadzała do kłótni. Mówił tylko, że nie możemy ze sobą tyle rozmawiać, że on już nie chce, żeby było jak kiedyś (?), że wszystko się zmieniło i muszę o tym zapomnieć. To były bardzo gorzkie tygodnie, po których znów zaczęliśmy rozmawiać jak normalni przyjaciele. Był nadal świetnym przyjacielem, który interesował się mną i pomagał, ale czuć było od niego to dziwne coś. Ten dziwny dystans. Powiedziałam mu o swoich uczuciach co było już w ogóle gwoździem do mojej trumny. Zaczął mi opowiadać, że spotyka się z kimś (co według mnie i tak nie było prawdą, pytałam wspólnych znajomych i nikt nic nie wiedział, on także sam plątal się w tym co mówił... Tak czy siak aktualnie wiem na 100% że nikogo nie ma ), że to, że ze mną romansował nie znaczy, że coś do mnie czuł, że NIGDY się we mnie nie zakocha i w ogóle ta rozmowa do niczego nie prowadzi... Nie pytajcie ile czasu dochodziłam do siebie. Niedługo po tym przyjechałam do niego na miesiąc i wiecie co? Było tak jakby nigdy nic się miedzy nami nie wydarzyło złego. Fakt, nie romansował ze mną, ale bardzo się mną opiekował, poświęcał mi każdą chwilę tego miesiąca... Nie potrafię zrozumieć tego zachowania? Czy naprawdę to normalne dla faceta zrobić wszystko, żeby kobieta go pokochała, a potem się ze wszystkiego wycofać? Co ja powinnam o tym myśleć, co myśleć o sobie? Wiem, że pewnie dobrą radą od wielu osób byłoby- olej go, zerwij z nim kontakt, ale ja tego nie zrobię nawet jeśli to boli jak cholera... Jest moim najbliższym przyjacielem i nawet po tym wszystkim nie umiałabym go zostawić... |
2017-10-04, 15:00 | #2 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 197
|
Dot.: Problemy z przyjacielem
jak dla mnie - przyjaźń damsko-męska nie istnieje. Jedna ze stron w większości przypadków poczuje coś więcej i urwie lub ograniczy kontakt bo i bez sensu jest coś takiego ciągnąć i się umartwiać. Może Ty bądź ta stroną. Kumplować się jest spoko, przyjaźnić i flirtować, czy romansować... dla mnie byłoby to po prostu niezręczne.
__________________
Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. |
2017-10-04, 15:04 | #3 |
Gazela inteligencji
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 6 371
|
Dot.: Problemy z przyjacielem
Ale co ty masz myśleć o sobie? Nic, zakochałaś się, bywa. On nie - poromansowaliscie trochę, ale nie byliście razem, on niczego takiego od ciebie nie chce. Zrobił się chłodny, bo nie chciał, żebyś się jeszcze bardziej angażowała. Może nieładnie zrobił, ale moim zdaniem dobrze, ze się w porę opamiętał, a nie zabawił się i cię zostawił.
Musisz się pogodzić z tym, że parą nie będziecie. Jeśli chcesz się z nim dalej przyjaźnić, to musisz opanować uczucia i tyle, nie ma innej rady.
__________________
|
2017-10-04, 15:21 | #4 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2017-01
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 31
|
Dot.: Problemy z przyjacielem
Ja myślę, że dalsza przyjaźń z nim przyniesie Ci tylko rozczarowanie. Jak naprawdę zacznie się z kimś spotykać i Ty będziesz to obserowować jako "dobra przyjaciółka" to będzie Ci tylko coraz bardziej przykro. Chyba musisz uszanować jego wolę i dać mu spokój, przynajmniej na jakiś czas, zobaczyć co się będzie działo jak od siebie "odpoczniecie".
|
2017-10-04, 15:55 | #5 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 089
|
Dot.: Problemy z przyjacielem
Skoro nie umialabym go zostawić to się męcz
Jak dla mnie gosciu nie jest zainteresowany niczym głębszym marnujesz czas ale jak to ci odpowiada to spoko nie wiem tylko po co ten temat? |
2017-10-05, 09:26 | #6 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-10
Wiadomości: 7 327
|
Dot.: Problemy z przyjacielem
Boli jak cholera, ale dalej będziesz to sobie robić. Cierp dalej.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz Edytowane przez ad661336dba67467d5566b7c0c939a9c82ec46ac_5f7e48729cea2 Czas edycji: 2017-10-05 o 09:31 |
2017-10-05, 09:33 | #7 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2017-09
Wiadomości: 485
|
Dot.: Problemy z przyjacielem
Osobowość narcystyczna. Poczytaj w necie.
|
2017-10-07, 20:05 | #8 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2017-06
Lokalizacja: Szkocja
Wiadomości: 2 057
|
Dot.: Problemy z przyjacielem
Bo po jednym poście w internecie można zadiagnozować zaburzenie osobowości
Koleś zrobiłm ci przysługę i sie zadeklarował. Posłuchaj go i sobie odpuść.
__________________
You can’t make homes out of human beings. Someone should have already told you that. |
2017-10-07, 20:14 | #9 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2017-09
Wiadomości: 485
|
Dot.: Problemy z przyjacielem
|
2017-10-07, 20:30 | #10 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2017-06
Lokalizacja: Szkocja
Wiadomości: 2 057
|
Dot.: Problemy z przyjacielem
Poczytanie o niezwiązanej chorobie to wskazówka? Okej
__________________
You can’t make homes out of human beings. Someone should have already told you that. |
2017-10-07, 20:45 | #11 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2017-09
Wiadomości: 485
|
Dot.: Problemy z przyjacielem
Moim zdaniem to są ewidentne objawy. Przerabialam dokładnie to samo.
|
2017-10-07, 20:53 | #12 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2017-06
Lokalizacja: Szkocja
Wiadomości: 2 057
|
Dot.: Problemy z przyjacielem
Jaaasssne, bo diagnozowanie jest takie łatwe Ludzie się naczytają, raz coś przeżyją i już im się wydaje, że są ekspertami.
__________________
You can’t make homes out of human beings. Someone should have already told you that. |
2017-10-07, 21:14 | #13 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2017-04
Lokalizacja: północna wielkopolska
Wiadomości: 1 051
|
Dot.: Problemy z przyjacielem
No jak facet będący w związku zrobi skok w bok i nie jest pewny czy czegoś nie złapał ( albo złapał co zakaźnego ) musi przejść okres karencji seksualnej, żeby się nie wydało, więc wymyśla różne idiotyczne uzasadnienia dla partnerki, pewno w okresie gdy był chłodny dla ciebie, miał gorący romans ale nie chce się do tego przyznać..... postaw sprawę jasno bo skończysz marnie próbując go zmienić.
|
2017-10-08, 22:58 | #14 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2017-10
Wiadomości: 3
|
Dot.: Problemy z przyjacielem
Dziękuje za wszystkie odpowiedzi. Zauważyłam, że dla was dość dziwnie brzmi to, że go kocham, a mimo to chce cierpieć zostając z nim jako przyjaciółka. Wiem, że to brzmi masochistycznie, ale wiecie... Poza tym co zrobił z moimi uczuciami jest naprawdę świetnym przyjacielem. Jeśli chodzi o przyjaźń mogę polegać na nim w dzień czy w nocy nawet, gdy on ma słabszy czas.
Po prostu nie potrafię zrozumieć czemu najpierw sam rozpoczął tą "grę" po czym uciekł z niej zanim do czegoś doszło? To wszystko nigdy nie było moją inicjatywą. Narcyzem to on nie jest z pewnością, ale... od czasu, gdy wróciłam do domu dzieje się z nim coś bardzo złego. Jest przybity jak nigdy wcześniej, ale gdy próbuję wydobyć od niego co się stało to automatycznie zamyka się w sobie. Mówi, że nie jest dobrze, ale nie powie mi o co chodzi... Strasznie mnie to gryzie, bo chciałabym pomóc mimo tego wszystkiego, a nie mogę... |
2017-10-08, 23:52 | #15 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Białystok
Wiadomości: 2 418
|
Dot.: Problemy z przyjacielem
Cytat:
Mnie zajęło parę lat, by się otrząsnąć, przestać liczyć na coś, co - jak już - powinno się stać na dzień dobry, otworzyć oczy i dostrzec, że jestem częścią dziwnej gry, która zawsze kończy się w ten sam sposób, to jest jego wycofaniem (po fazie adorowania i troski) i moją cichą rozpaczą. Odczepił się dopiero, kiedy dowiedział się o moich zaręczynach. I tak, on też był taki wspaniały, troskliwy, wiecznie samotny, nieodgadniony, oh, ah Moim zdaniem trop z narcyzem jest dobrym tropem. Szkoda czasu. |
|
2017-10-09, 03:22 | #16 |
Gazela inteligencji
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 6 371
|
Dot.: Problemy z przyjacielem
Wiecie co, ale czy to do końca jest tak, ze on jest tu tym najgorszym? Obydwoje na początku bawili się swoimi uczuciami bez deklaracji, aż facet powiedział, ze nic z tego. Ja go nie znam, ale autorka pisze, ze to taki cudowny człowiek - może nie zrobił tego z premedytacją? Może miał na coś ochotę, ale uznał, że nie może dać autorce miłości? Zakończył to, był szczery, teraz nie miesza autorce w głowie, tylko zachowuje się jak przyjaciel.
Nie róbmy z faceta potwora tylko dlatego, że sobie poflirtowal. Jest sporo par, które zaczęły jako przyjaciele, sporo układów FF. Może miał na myśli coś z tych rzeczy, ale okazało się, ze nie jest tak, jak myślał? Może zauważył, że to nie wyjdzie, ale nie chciał niszczyć przyjaźni? U mnie ma plusa, że miał jaja, żeby uciąć romantyczny aspekt relacji i przestać mieszać autorce w głowie. Krolowazimy zauważ, ze on powiedział autorce jasno, ze nic z tego nie będzie, a teraz w jego zachowaniu nie ma podtekstów romantycznych. Gdzie tu coś nie fair? Gdzie tu jakaś zabawa? Niektórzy ludzie się nawet z byłymi przyjaźnią, tu był flirt przez dłuższy czas, zadnych deklaracji, aż facet uznał, ze to nie to. Miał prawo. Teraz to tylko autorki wina, jeśli tkwi w układzie, w którym cierpi. Facet nie jest w tym momencie nie w porządku. Byliście dorośli, każdy odpowiedzialny za samego siebie.
__________________
|
2017-10-09, 03:59 | #17 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Białystok
Wiadomości: 2 418
|
Dot.: Problemy z przyjacielem
Cytat:
|
|
2017-10-09, 06:41 | #18 |
Kobieta z klasą
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: śląsk
Wiadomości: 3 058
|
Dot.: Problemy z przyjacielem
Nie rozumiem dlaczego nazywasz go przyjacielem. Ja tu żadnej przyjaźni nie widzę. Flirt i romansowanie ( jak sama to nazywasz) to nie jest oznaka przyjaźni. Brakuje Ci jego atencji i zainteresowania, a nie przyjaźni. Przyjaźń to uczucie platoniczne, bez podtekstów, bez zazdrości o innych znajomych, partnerów.
Urwij kontakt, bo tu nie ma ani miłości, ani przyjaźni. Sama się ranisz.
__________________
Miłość to gra we dwoje, w której oboje muszą wygrywać. |
2017-10-09, 06:42 | #19 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 089
|
Dot.: Problemy z przyjacielem
Chyba nie tak bardzo mocno się przyjaznicie jesli mię chce się z Tobą podzielić problemem
Jak dla mnie zakochał się w kimś ale podejrzewam że nie w tobie |
2017-10-09, 12:21 | #20 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2017-06
Lokalizacja: Szkocja
Wiadomości: 2 057
|
Dot.: Problemy z przyjacielem
Cytat:
Musisz od niego odpocząć, odkochać się. Inaczej będziesz się tylko męczyć i bardziej wszystko pokomplikujesz.
__________________
You can’t make homes out of human beings. Someone should have already told you that. |
|
2020-03-23, 12:02 | #21 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2017-10
Wiadomości: 3
|
Problemy ze "związkiem".
Cześć!
Chyba tylko wy będziecie umiały mi poradzić. Postaram się streścić mój problem jak najbardziej. Otóż od wielu lat mam bardzo dobrego przyjaciela, z którym byłam naprawdę bardzo blisko. Najbardziej zaufana osoba w moim życiu, mimo że mieszkamy spory kawałek od siebie. Na początku między nami była tylko czysta przyjaźń. Niesamowicie się wspieraliśmy. Zawsze widziałam, że mu się podobam i, że chciałby ze mną być, ale ja przez długi czas pozostawałam dość neutralna i nigdy na to nie naciskał. Długo blokowałam w sobie uczucia, ale w końcu (ok. 2 lata temu) zdałam sobie sprawę, że się w nim zakochałam. Chciałam być tego absolutnie pewna więc poczekałam jeszcze pewien czas i dopiero po kilku tygodniach mu to wyznałam. Chyba nigdy nie widziałam go tak szczęśliwego. Adorował mnie na każdym kroku, a ja też byłam najszczęśliwsza na ziemi. Robiliśmy wszystko, żeby spotykać się jak najczęściej, snuliśmy plany. Ja z reguły jestem osobą ostrożną i próbowałam zachować choć minimalny dystans, ale on po prostu otaczał mnie tą miłością tak szczelnie, że w końcu i ja całkiem zmiękłam i cieszyłam się tą miłością na całego. Po kilku miesiacach przyszedł i powiedział mi, że to chyba dla niego za szybko, że ja go za mocno kocham, a on już w sumie nie wie co czuje. Dla mnie był to ogromny cios. Płakałam bardzo dużo, sporo też marudziłam, ale wszystko przynosiło odwrotny skutek. Miesiąc później był już z inną dziewczyną i oczywiście nie szczędził mi szczegółów takich, jak kiedy i gdzie się całowali, gdzie pojadą na wakacje, że uprawiali już seks itd. choć przecież nie mógł być taki głupi, żeby nie wiedzieć, jak cholernie mnie to boli. Btw. faktycznie znikał na weekendy itd. ale nigdy nie udało mi się ustalić kim była ta dziewczyna. Podał mi imię i nazwisko kogoś kto nie istniał, a nigdy nie chciałam wypytywać jego znajomych. Czasem myślałam, że zmyślił ją żeby robić mi na złość. W końcu opowiadał mi tyle szczegółów.. Ale po co...? Straciliśmy kontakt, uciekłam do innego kraju, żeby oderwać się od wspomnień. Minęły 3 miesiące. Napisał do mnie. Na początku odzywał się co jakiś czas, potem regularnie. W końcu powiedział, że bardzo mnie kocha, że nie może o tym zapomnieć, że ciągle o mnie myślał... Byłam pełna rezerwy, nie uginałam się pod wpływem tego, co mówił. W końcu się spotkaliśmy. Prosił mnie bardzo o szansę i uległam. W końcu też cały czas go kocham. Było dobrze jakieś trzy miesiące. Potem powiedział właściwie to samo, co kiedyś. Że on nie wie, że w sumie potrzebuje czasu, że wszystko jest moją winą, że niszczę każdą najmniejszą rzecz, że on do mnie wychodzi z inicjatywą i daje mi szansę, a ja nawet tego nie doceniam. Kiedy tak mówi, każda rzecz, którą wtrącę jest odbierana jako punkt zwrotny do ataku. Dodam, że ja naprawdę jestem spokojna. Nie krzyczę w kłótniach, nie przeklinam i raczej tłumaczę na spokojnie, jak ja widzę to wszystko i co czuję. Ale on wtedy zaczyna krzyczeć, że traci do mnie cierpliwość, że wszystko robię na opak i nie da się mnie kochać. Przez to wszystko bardzo ucierpiało moje poczucie wartości. Moze to naprawdę moja wina? Może w zły sposób się wysławiam, może za dużo oczekuje, może robię coś nie tak? Ale z drugiej strony nie robię też nic złego. Nie prowokuje go, nie zdradzam, nie wszczynam awantur.... Dziewczyny, co ja powinnam zrobić? Z jednej strony bardzo go kocham i pamiętam, że kiedyś był zupełnie innym człowiekiem. Traktował mnie najlepiej na świecie. Z drugiej wiem, że to jak traktuje mnie teraz jest karygodne, ale tak bardzo tęsknie za dawnym nim, że całymi dniami zalewam się łzami. Może jest naprawdę coś, co mogłabym zmienić, poprawić, żeby odzyskać go takiego jak kiedyś? W końcu przez te 3 miesiące znów traktował mnie doskonale... Nie wiem, może powinnam całkiem przestać z nim rozmawiać? Zniknąć? Na ile? Dodam, że mam 25, a on prawie 27 lat. |
2020-03-23, 13:33 | #22 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2019-06
Wiadomości: 96
|
Dot.: Problemy ze "związkiem".
Cytat:
A może po prostu do siebie nie pasujecie? Przyjaźń to zupełnie coś innego niż związek, dobra przyjaźń w żadnym stopniu nie gwarantuje udanego związku. Przyjaźni takiej jak mieliście już raczej z nim nie odzyskasz - nie rozumiem w ogóle, czemu tego chcesz, skoro widzisz jak cię traktuje teraz. Ze związku też najlepiej się ewakuować, skoro w tak krótkim czasie wychodzi między wami aż tyle problemów. |
|
2020-03-23, 13:37 | #23 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 12 340
|
Dot.: Problemy ze "związkiem".
Dałaś mu szansę, nie wyszło - wystarczy. Odetnij się, a dopiero jak się odkochasz, to możesz spróbować przyjaźni.
|
2020-03-23, 13:38 | #24 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2018-12
Wiadomości: 5 508
|
Dot.: Problemy ze "związkiem".
Mi się wydaje, że tamta ho rzuciła albo coś, a wiedział, że Ty to przyjmujesz z otwartymi ramionami, no to "dał Wam szansę". Pewnie jesteś plasterkiem po tamtej.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2020-03-23, 14:17 | #25 | ||||
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
|
Dot.: Problemy ze "związkiem".
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Edytowane przez Hultaj Czas edycji: 2020-03-23 o 14:18 |
||||
2020-03-23, 14:22 | #26 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 12 340
|
Dot.: Problemy ze "związkiem".
Cytat:
|
|
2020-03-23, 14:37 | #27 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2014-09
Lokalizacja: z miasta
Wiadomości: 1 257
|
Dot.: Problemy ze "związkiem".
Jeśli to ten sam, co z poprzedniego wątku, to powinnaś posłuchać tamtych rad, że z tego związku nie będzie i nawet na przyjaciela się nie nadaje. Facet jest dupkiem. Zrób coś w końcu dla siebie i się odetnij.
__________________
"Zbyt wiele w życiu widziałem, żeby nie wiedzieć, że kobiece przeczucia bywają cenniejsze niż wnioski analityka." |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 22:44.