Spotykam się z facetem czekającym na rozwód

[PinkyBinky]

Akurat desperacje tutaj to czuć na kilometr, typ coś kręci a Ty zachowujesz się jakbyś złapała Pana Boga za nogi. Rób co uważasz ale nie wiem po co w ogóle ten wątek skoro znajdziesz usprawiedliwienie na każde jego zachowanie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[I am Rock]

Napisane przez Moon_in_moro

On właśnie mówi o tym bardzo podobnie jak Ty... Rozwijamy, poznajemy się. Czuje, ze ma zasady, na każdym kroku mi to pokazuje. Ja też nie chciałabym się wiązać na poważnie z nim dopóki tego rozwodu nie otrzyma.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 16:25 ---------- Poprzedni post napisano o 16:22 ----------

Nie jestem zdesperowana. Byłam przez 1,5 roku sama dopóki on się nie pojawil. Nie poznałam przez ten czas nikogo kto by mnie sobą tak zainteresowal. Po prostu facet ujął mnie swoją osobą i chciałabym żeby ta znajomość rozwinęła się w dobrym kierunku, stąd też ten wątek.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 16:28 ---------- Poprzedni post napisano o 16:25 ----------

A co do tego poznawania koleżanek w internecie, to tak jak pisałam wcześniej, gdyby doszło do rozprawy to na naszym spotkaniu pierwszym byłby już wolny. A co do tego portalu to jak go założył to po tygodniu poznał mnie. Nie widzę nic dziwnego w tym że miał ten portal na dwa tygodnie przed planowaną datą rozprawy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

To, że ciebie facet ujął, nie oznacza, że coś z tego wyjdzie.

Gdyby wszystko było ok, to tempo rozwoju waszej relacji nie byłoby problemem. Czułabyś, że jesteś dla tego faceta numerem 1 i Wizaż do niczego nie byłby ci potrzebny.

[elvegirl]

Napisane przez Moon_in_moro

Nie widzę nic dziwnego w tym że miał ten portal na dwa tygodnie przed planowaną datą rozprawy

Ale wciąż, nawet po tej rozprawie wciąż byłby związany sakramentem, o którym Ci mówi. Więc albo facet miesza sakrament ze ślubem cywilnym, albo się plącze w "zeznaniach".

[invisible_01]

Napisane przez Moon_in_moro

On właśnie mówi o tym bardzo podobnie jak Ty... Rozwijamy, poznajemy się. Czuje, ze ma zasady, na każdym kroku mi to pokazuje. Ja też nie chciałabym się wiązać na poważnie z nim dopóki tego rozwodu nie otrzyma.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 16:25 ---------- Poprzedni post napisano o 16:22 ----------

Nie jestem zdesperowana. Byłam przez 1,5 roku sama dopóki on się nie pojawil. Nie poznałam przez ten czas nikogo kto by mnie sobą tak zainteresowal. Po prostu facet ujął mnie swoją osobą i chciałabym żeby ta znajomość rozwinęła się w dobrym kierunku, stąd też ten wątek.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 16:28 ---------- Poprzedni post napisano o 16:25 ----------

A co do tego poznawania koleżanek w internecie, to tak jak pisałam wcześniej, gdyby doszło do rozprawy to na naszym spotkaniu pierwszym byłby już wolny. A co do tego portalu to jak go założył to po tygodniu poznał mnie. Nie widzę nic dziwnego w tym że miał ten portal na dwa tygodnie przed planowaną datą rozprawy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

A nie dziwi Cię, że skoro facet taki honorowy i uczciwy, to nie mógł poczekać tych marnych 2 tygodni?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Hultaj]

Ja bym się go tak nie czepiała z tymi terminami bo może to byl np. impuls. Może nie spodziewał się że od razu trafi na kogoś z kim widziałby się dalej a tu w pierwszym przyłożeniu.


Skoro jak twierdzisz byłaś sama 1,5 roku i za chinskiego boga nie chcesz odpuszczać to 2 miesiące nie brzmi dramatycznie. Z tym że jak dla mnie możesz się nieźle uwikłać, tak jak ludzie wplątują się w długie romanse. Nikt przecież kto szuka związku a nie odskoczni raczej z góry nie zakłada że będzie odskocznią.

[Dwight_Schrute]

Napisane przez Hultaj

Ja bym się go tak nie czepiała z tymi terminami bo może to byl np. impuls. Może nie spodziewał się że od razu trafi na kogoś z kim widziałby się dalej a tu w pierwszym przyłożeniu.


Skoro jak twierdzisz byłaś sama 1,5 roku i za chinskiego boga nie chcesz odpuszczać to 2 miesiące nie brzmi dramatycznie. Z tym że jak dla mnie możesz się nieźle uwikłać, tak jak ludzie wplątują się w długie romanse. Nikt przecież kto szuka związku a nie odskoczni raczej z góry nie zakłada że będzie odskocznią.

Nawet ten kto szuka odskoczni, może nie wiedzieć, że jej szuka.

[Hultaj]

Mnie raczej chodziło o to że potem np. laska przychodzi na jakiś wątek kochankowy i żali się że od lat jest tą trzecią i na boku, bo przecież ciągle jakaś magiczna przeszkoda by się nie rozwieść, z tym że po latach to wymówki to już chyba bardziej kokieteria niż serio. Jedno udaje że je ma drugie że je przyjmuje. I też taka osoba nie zakładała że ileś lat będzie tą tamtą i niespodzianka, tak się wplątała emocjonalnie że dała się w taką rolę wkręcić.

[JagoJa78]

Tymczasem zdobywa Twoje zaufanie, a skończy się tak, że wykorzysta Cię finansowo i zostawi z długami. Poprosi o pożyczkę, kredyt, pieniądze na coś tam, coś tam - są różne sposoby aby oszukać naiwną kobietę. Wiele się o tym słyszy, pisze, ale mam nadzieję, że Ty nie dasz się oszukać i wykorzystać. Oby tak nie było.

[Moon_in_moro]

Napisane przez JagoJa78

Tymczasem zdobywa Twoje zaufanie, a skończy się tak, że wykorzysta Cię finansowo i zostawi z długami. Poprosi o pożyczkę, kredyt, pieniądze na coś tam, coś tam - są różne sposoby aby oszukać naiwną kobietę. Wiele się o tym słyszy, pisze, ale mam nadzieję, że Ty nie dasz się oszukać i wykorzystać. Oby tak nie było.

Heh nie akurat w ten scenariusz bym nie szła kompletnie, pieniędzy mu nie brakuje, wręcz w drugą stronę. Tak jak pisałam wcześniej ja zrobiłam mały wywiad środowiskowy na jego temat i to jest porządny gość z głową na karku.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[0f78e7ab4a87196fb8e6ee2746a5f35dfd845f1c_5ee6abf249ce5]

Napisane przez Moon_in_moro

Heh nie akurat w ten scenariusz bym nie szła kompletnie, pieniędzy mu nie brakuje, wręcz w drugą stronę. Tak jak pisałam wcześniej ja zrobiłam mały wywiad środowiskowy na jego temat i to jest porządny gość z głową na karku.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Poczekałabym z rozwijaniem tej znajomości, do momentu aż facet już dostanie rozwód.

[Moon_in_moro]

Napisane przez Hultaj

Ja bym się go tak nie czepiała z tymi terminami bo może to byl np. impuls. Może nie spodziewał się że od razu trafi na kogoś z kim widziałby się dalej a tu w pierwszym przyłożeniu.


Skoro jak twierdzisz byłaś sama 1,5 roku i za chinskiego boga nie chcesz odpuszczać to 2 miesiące nie brzmi dramatycznie. Z tym że jak dla mnie możesz się nieźle uwikłać, tak jak ludzie wplątują się w długie romanse. Nikt przecież kto szuka związku a nie odskoczni raczej z góry nie zakłada że będzie odskocznią.

On mi powiedział wcześniej już że nie planował wcale tego spotkania, że nie chciał się z nikim spotkać z tego portalu tylko tak po prostu porozmawiac. Dobrze mu się ze mną rozmawiało, był zaskoczony i chciał mnie poznać na zywo

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 21:45 ---------- Poprzedni post napisano o 21:45 ----------

Napisane przez Hultaj

Ja bym się go tak nie czepiała z tymi terminami bo może to byl np. impuls. Może nie spodziewał się że od razu trafi na kogoś z kim widziałby się dalej a tu w pierwszym przyłożeniu.


Skoro jak twierdzisz byłaś sama 1,5 roku i za chinskiego boga nie chcesz odpuszczać to 2 miesiące nie brzmi dramatycznie. Z tym że jak dla mnie możesz się nieźle uwikłać, tak jak ludzie wplątują się w długie romanse. Nikt przecież kto szuka związku a nie odskoczni raczej z góry nie zakłada że będzie odskocznią.

On mi powiedział wcześniej już że nie planował wcale tego spotkania, że nie chciał się z nikim spotkać z tego portalu tylko tak po prostu porozmawiac. Dobrze mu się ze mną rozmawiało, był zaskoczony

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 21:47 ---------- Poprzedni post napisano o 21:45 ----------

Wydaje mi się jeszcze, że pomimo "sakramentu" , rozwód cywilny będzie już dla niego przepustką do układania sobie życia na nowo

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez Moon_in_moro

Wydaje mi się jeszcze, że pomimo "sakramentu" , rozwód cywilny będzie już dla niego przepustką do układania sobie życia na nowo

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

dorze napisalas -wydaje ci sie ;-)

[Hultaj]

no. powiedział. gadka szmatka mowa trawa ludzie grzyby. coś na tym portalu na 3 tyg przed rzekomym rozwodem robił i najprawdopodobniej o ile nie jesteś któraś z kolei szykował się do wejścia do gry. nie robiłabym problemu ale obecne wymówki ma słabe lub idiotyczne. jeśli zwleka z uwagi na przekonania to już wiesz że do unieważnienia kościelnego czasu zejdzie. jeśli z uwagi żebyś mu nie wypominała to idiotyzm bo nie jesteście dziecmi. zauważ że on nie powinien mówić tobie co mu możesz lub nie możesz wypomnieć. flirtuje z tobą i łapie z kolanko, doskonale wiesz że w monopoly nie gracie więc już teraz jest co wypominać.



skoro i tak nie odpuścisz bo to dobra partia parę tygodni ci nie zrobi. zlej temat udaj że ci to rura i nie masz parcia a jego obserwuj co z tym zrobi. dałabym mu luz z czystej przekory co wymyśli i jak się zachowa. przypuszczam że ma jakieś problemy z seksem (może z potencją może jest gejem a może mu wystarczają prostytutki a może rzeczywiście z żoną wcale nie jest tak skonczone jak chcesz w to wierzyć) skoro woli się nakłapać dziobem dlaczego tego nie robić zamiast zwyczajnie posunąć nomen omen relację naprzód. ale życzę ci tego aby trafił ci się porządny gość i rodzynek w cieście jak to sobie wyobraziłaś. nikt nie powiedział że nie może być spoko gościem który woli właśnie takie tempo.

[0f78e7ab4a87196fb8e6ee2746a5f35dfd845f1c_5ee6abf249ce5]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;87901991]dorze napisalas -wydaje ci sie ;-)[/QUOTE]

[Tepsa]

Napisane przez Moon_in_moro

Jego żona nie chciała mieć dzieci, wolała poświęcić się karierze, to jest główny powód. On bardzo chciał założyć rodzinę , gdzie są dzieci

Jesteś pewna, że ona nie liczy na powrót żony?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[I am Rock]

Napisane przez Tepsa

Jesteś pewna, że ona nie liczy na powrót żony?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Może warto go o to zapytać?


Rozprawa odsunęła się w czasie i każde z nich miało więcej czasu by pomyśleć.
On - czy rzeczywiście aż tak bardzo chce mieć dzieci.
Ona - czy tzw "kariera" to rzeczywiście przeszkoda w posiadaniu dzieci, czy to tylko wymówka, bo nigdy nie chciała być matką.
A może facet jest bezpłodny i to żona z niego zrezygnowała.
A może dadzą sobie drugą szansę.

[Moon_in_moro]

Dziewczyny ja go o wiele z tych spraw o których piszecie pytałam. Co do żony, dla niego to skończone czeka tylko na formalność. Ona nie chciała mieć dzieci, wprost powiedziała mu że nie czuje instynktu macierzyńskiego i nigdy go nie czula. Doszły jeszcze jej pretensje o jego prace która zajmuje mu dużo czasu, a jej to nie pasi. Do pewnego momentu było ok ale on chciał przeskoczyć na kolejny level a ona już nie. Normalnie się nie dogadali. A co do niego, to wczoraj zaproponował mi wspólne wakacje... Powiedział, że rozumie że ja się mogę dziwnie czuć i jeżeli do sierpnia nie dostanie rozwodu to on już nie będzie się wygłupiał z tym swoim postanowieniem i odpuszcza ta honorowke.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 09:08 ---------- Poprzedni post napisano o 09:07 ----------

Dziewczyny ja go o wiele z tych spraw o których piszecie pytałam. Co do żony, dla niego to skończone czeka tylko na formalność. Ona nie chciała mieć dzieci, wprost powiedziała mu że nie czuje instynktu macierzyńskiego i nigdy go nie czula. Doszły jeszcze jej pretensje o jego prace która zajmuje mu dużo czasu, a jej to nie pasi. Do pewnego momentu było ok ale on chciał przeskoczyć na kolejny level a ona już nie. Normalnie się nie dogadali. A co do niego, to wczoraj zaproponował mi wspólne wakacje... Powiedział, że rozumie że ja się mogę dziwnie czuć i jeżeli do sierpnia nie dostanie rozwodu to on już nie będzie się wygłupiał z tym swoim postanowieniem i odpuszcza ta honorowke

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Dwight_Schrute]

Napisane przez Moon_in_moro

Dziewczyny ja go o wiele z tych spraw o których piszecie pytałam. Co do żony, dla niego to skończone czeka tylko na formalność. Ona nie chciała mieć dzieci, wprost powiedziała mu że nie czuje instynktu macierzyńskiego i nigdy go nie czula. Doszły jeszcze jej pretensje o jego prace która zajmuje mu dużo czasu, a jej to nie pasi. Do pewnego momentu było ok ale on chciał przeskoczyć na kolejny level a ona już nie. Normalnie się nie dogadali. A co do niego, to wczoraj zaproponował mi wspólne wakacje... Powiedział, że rozumie że ja się mogę dziwnie czuć i jeżeli do sierpnia nie dostanie rozwodu to on już nie będzie się wygłupiał z tym swoim postanowieniem i odpuszcza ta honorowke.

On chce mieć dzieci. Także może sobie szybko zrobicie bombelka. Z tym, że praca zajmuje mu dużo czasu. Więc się możesz spodziewać, że 100 % opieki nad bomblem będzie na Twojej głowie. Ty wiesz w jakie bagno chcesz się wpakować? Czy może odpowiada Ci bycie mamusią 24/7 w związku z tatusiem z doskoku?

Niezły ten jego honor. Tak trochę jak mleko. Z datą ważności.

[invisible_01]

Napisane przez Moon_in_moro

Dziewczyny ja go o wiele z tych spraw o których piszecie pytałam. Co do żony, dla niego to skończone czeka tylko na formalność. Ona nie chciała mieć dzieci, wprost powiedziała mu że nie czuje instynktu macierzyńskiego i nigdy go nie czula. Doszły jeszcze jej pretensje o jego prace która zajmuje mu dużo czasu, a jej to nie pasi. Do pewnego momentu było ok ale on chciał przeskoczyć na kolejny level a ona już nie. Normalnie się nie dogadali. A co do niego, to wczoraj zaproponował mi wspólne wakacje... Powiedział, że rozumie że ja się mogę dziwnie czuć i jeżeli do sierpnia nie dostanie rozwodu to on już nie będzie się wygłupiał z tym swoim postanowieniem i odpuszcza ta honorowke.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 09:08 ---------- Poprzedni post napisano o 09:07 ----------

Dziewczyny ja go o wiele z tych spraw o których piszecie pytałam. Co do żony, dla niego to skończone czeka tylko na formalność. Ona nie chciała mieć dzieci, wprost powiedziała mu że nie czuje instynktu macierzyńskiego i nigdy go nie czula. Doszły jeszcze jej pretensje o jego prace która zajmuje mu dużo czasu, a jej to nie pasi. Do pewnego momentu było ok ale on chciał przeskoczyć na kolejny level a ona już nie. Normalnie się nie dogadali. A co do niego, to wczoraj zaproponował mi wspólne wakacje... Powiedział, że rozumie że ja się mogę dziwnie czuć i jeżeli do sierpnia nie dostanie rozwodu to on już nie będzie się wygłupiał z tym swoim postanowieniem i odpuszcza ta honorowke

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Śmieszne to jest. Niby honor mu nie pozwala się z kimś spotykać przed rozwodem, ale jak dłużej zejdzie, to już honor nieistotny

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[karola11]

Facet niekonsekwentny.
I chce być tatusiem, ale będzie nim wtedy kiedy jemu to będzie pasować.
Nie dziwię się jego żonie, że nie chciała z nim dzieci. Dobrze wiedziała, że wszystko spadłoby na jej głowę.

[kennedy]

on sobie moze lubic swoja prace, ale jej nie wolno

[invisible_01]

Autorko, facet jest przynajmniej szczery (poza tą ściemą z tym, jaki to jest honorowy) i wprost Ci mówi, że kobieta i mężczyzna w związku nie mają dla niego takiej samej roli. Facet może lubić swoją pracę, długo pracować, nie mieć czasu, ale kobieta ma bez wahania rodzić dziecko, kiedy jemu się zachce i mieć swoją pracę w poważaniu. Kobieta ma pasować do pana, dostosowywać się do niego, być jaka on chce, inaczej jest "pomyłką".

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Dwight_Schrute]

Napisane przez invisible_01

Autorko, facet jest przynajmniej szczery (poza tą ściemą z tym, jaki to jest honorowy) i wprost Ci mówi, że kobieta i mężczyzna w związku nie mają dla niego takiej samej roli. Facet może lubić swoją pracę, długo pracować, nie mieć czasu, ale kobieta ma bez wahania rodzić dziecko, kiedy jemu się zachce i mieć swoją pracę w poważaniu. Kobieta ma pasować do pana, dostosowywać się do niego, być jaka on chce, inaczej jest "pomyłką".

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie wiem gdzie niby jej to wprost powiedział.

[invisible_01]

Napisane przez Dwight_Schrute

Nie wiem gdzie niby jej to wprost powiedział.

No dobra, nie mówi wprost, źle się wyraziłam - wprost daje do zrozumienia tym, co jej mówi.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[alicjaross]

Zastanowiłabym się na Twoim miejscu nad tym co mówi. Czy będzie Ci pasowało, że on będzie często zajęty? Zalecam ostrożność i dystans. Bo początkowo wiele rzeczy nam pasuje, a potem są kłotnie i rozwód jak w przypadku jego żony. Też bym nie chciała, gdyby facet zajmował się tylko swoją firmą, ale ode mnie wymagał

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ertyjnbvcxzxcvbnm]

Napisane przez kennedy

on sobie moze lubic swoja prace, ale jej nie wolno

To samo pomyślałam.
Zapytaj go czy po urodzeniu dziecka jest gotowy zrezygnować pracy na kilka miesięcy (wziąć część urlopu rodzicielskiego na siebie).
Myślę, że on szuka sobie gosposi, takiej tradycyjnej pani domu, w którym on będzie rządził.

Napisane przez Moon_in_moro

Powiedział, że rozumie że ja się mogę dziwnie czuć i jeżeli do sierpnia nie dostanie rozwodu to on już nie będzie się wygłupiał z tym swoim postanowieniem i odpuszcza ta honorowke.

Ty się z tym źle czujesz już od dłuższego czasu, a on wciąż robi po swojemu. Tak już cały wasz związek będzie wyglądał, że to on będzie decydował o istotnych kwestiach, a ty będziesz musiała się podporządkowywać. Bo on jest mądrzejszy, ma lepsze wyczucie sytuacji i podejmie lepszą decyzję - a ty jeśli jesteś taką mądrą dziewczyną za jaką cię uważa, to się dostosujesz. Jeśli przestaniesz być ciągle uległa to czar pryśnie.


Bardzo dziwna ta relacja, widać że sobie z tym nie radzisz, dajesz sobie wchodzić na głowę - boisz się konfrontacji, bo co on sobie pomyśli jak zaczniesz mieć jakieś wymagania? Chcesz się tak czuć przez najbliższych kilka lat życia - że żyjesz pod czyjeś dyktando i jego widzimisię jest zawsze ważniejsze?
Wkręcasz się w to coraz bardziej, a po bliższym poznaniu może się okazać, że on się tak apodyktycznie zachowuje na każdej płaszczyźnie życia, a tobie będzie trudno zerwać bo zainwestowałaś w ten związek sporo emocji. Jak bym wywaliła kawę na ławę, że to dłużej tak trwać nie może, bo cię to męczy i nie zamierzasz żyć w takim zawieszeniu przez kolejne 2 miesiące.

[Dwight_Schrute]

Mam wrażenie, że autorka właśnie tak chce, że urodzi bobaska, będzie w domu z nim siedzieć, a facet będzie zarabiał i stworzą cudowną rodzinkę. Dlatego to dla niej taki ideał...

[alicjaross]

Napisane przez Dwight_Schrute

Mam wrażenie, że autorka właśnie tak chce, że urodzi bobaska, będzie w domu z nim siedzieć, a facet będzie zarabiał i stworzą cudowną rodzinkę. Dlatego to dla niej taki ideał...

Ale to wygląda jakby stawiała siebie na drugorzędnej pozycji, bo to ona się musi dostosować, boi się go urazić, na wszystko się godzi, z takim podejściem, to ten facet nie będzie jej szanował

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[luks_baba]

Napisane przez Moon_in_moro

Dziewczyny ja go o wiele z tych spraw o których piszecie pytałam. Co do żony, dla niego to skończone czeka tylko na formalność. Ona nie chciała mieć dzieci, wprost powiedziała mu że nie czuje instynktu macierzyńskiego i nigdy go nie czula. Doszły jeszcze jej pretensje o jego prace która zajmuje mu dużo czasu, a jej to nie pasi. Do pewnego momentu było ok ale on chciał przeskoczyć na kolejny level a ona już nie. Normalnie się nie dogadali. A co do niego, to wczoraj zaproponował mi wspólne wakacje... Powiedział, że rozumie że ja się mogę dziwnie czuć i jeżeli do sierpnia nie dostanie rozwodu to on już nie będzie się wygłupiał z tym swoim postanowieniem i odpuszcza ta honorowke.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[COLOR="Silver"]

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Rozumiem, że on Ci się podoba, i się zauroczyłaś.
Ale fakt jest taki, że on może mówić Ci cokolwiek. Nie znasz jego znajomych, nie znasz jego żony. Co go do sierpnia powstrzymuje? Co takiego się zmieni wtedy? Z mojego doświadczenia podejrzewam, że on po prostu nie mówi Ci wszystkiego. Nie mówię, że kłamie wprost, ale nie dopowiada niewygodnych faktów.
Gdzie on w tym momencie mieszka?
Jaką ma pracę (na miejscu, absorbującą)?
Jest z tego samego miasta co Ty, i jest szansa że macie jakichś wspólnych znajomych?

[Moon_in_moro]

Napisane przez luks_baba

Rozumiem, że on Ci się podoba, i się zauroczyłaś.
Ale fakt jest taki, że on może mówić Ci cokolwiek. Nie znasz jego znajomych, nie znasz jego żony. Co go do sierpnia powstrzymuje? Co takiego się zmieni wtedy? Z mojego doświadczenia podejrzewam, że on po prostu nie mówi Ci wszystkiego. Nie mówię, że kłamie wprost, ale nie dopowiada niewygodnych faktów.
Gdzie on w tym momencie mieszka?
Jaką ma pracę (na miejscu, absorbującą)?
Jest z tego samego miasta co Ty, i jest szansa że macie jakichś wspólnych znajomych?

On mieszka jakieś 20km ode mnie. Mamy wspólnych znajomych ale są to bardziej "znajome twarze" , jest ode mnie starszy o 6 lat, więc raczej ze szkoły nie mamy wspólnego towarzystwa. Jego praca jest na miejscu. Nigdzie nie wyjeżdża, zawsze jest w domu, tyle że całymi dniami pracuje. Kłamać myślę, że nie kłamie, ewentualnie może mi jakiś niewygodnych rzeczy nie mówić ale nie jest to nic poważnego , bo mu strasznie zależy na tym żebym ja wszystkiego byka świadoma, jego pracy itp. Co do sierpnia, to jemu chodziło o to że chciałby spędzić ze mną wakacje i jeżeli jego rozwód dalej nie będzie załatwiony to on już nie będzie dłużej czekał. A co do pracy jego żony, to chodziło mu o to, że ona nie widziała miejsca w swoim życiu dla dzieci. Jemu nie przeszkadzała jej praca, tylko to że ona kompletnie nie chce słyszeć i potomstwie. Powiedział mi, że inaczej by sprawa wyglądała gdyby ona nie mogła tych dzieci mieć np ze względów zdrowotnych a ona po prostu nie chce i już. Przed ślubem wszystko cacy było dogadane a po ślubie zaczeła go zwodzić i wszystko w czasie odkładać i trwało to parę lat. Aż w końcu powiedziała wprost, że nigdy mieć nie chciała i koniec

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz