2010-10-13, 15:20 | #1 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Shmalzberg
Wiadomości: 7 002
|
Teściowa- mój wróg?! albo- czy warto rozmawiać z tą babą?!
Nie wiem czy podobny wątek był...może tak, może nie- jeśli tak, proszę podłączyć
Otóż muszę się z Wami podzielić problemem...być moze banalnym Problem nazywa się TEŚCIOWA a dokładnie jej podejście do mnie/mojego dziecka/ TŻa dla wyjaśnienia- nie jestem po ślubie z TŻem spodziewamy się dziecka, w lutym. Do tej pory raczej się dogadywałam z "teściową" i mimo licznych różnic jakoś nam się udawało utrzymać "ciepłe stosunki"...no ale..do sedna: Zdecydowaliśmy z TŻem nie brać ślubu (był nawet wątek o tym hehe), ale niedługo urodzi nam sie syn- to też ważna informacja, że to chłopak będzie. Ponieważ zostałam wychowana w tradycji "przekaż swoje nazwisko", u mnie w rodzinie nazwisko przyjmuje się niezależnie od płci- ktoś przychodzi do rodziny/rodzi się= nosi nasze nazwisko. TŻjest wychowany w patriarchalnym systemie czyli "nazwisko po ojcu/mężu" Ponieważ nasze systemy są zgoła różne zdecydowaliśmy iść na kompromis i zostać przy swoich nazwiskach, a dziecku (bez względu na płeć) dać oba nazwiska, pisane przez myślnik. Ponieważ w naszym kraju obowiązują reguły dotyczące nadawania nazwisk a jedną z nich jest to, że w przypadku nazwisk łączonych, dziecko dostaje jako pierwszy człon nazwisko po matce, drugi człon-po ojcu. Wyszło na to, ze moje dziecko będzie mieć nazwisko moje-ojca. Mój TŻ nie jest przychylnie nastawiony do tego pomysłu tj. wolałby, zeby syn nosił tylko jego nazwisko. Jednocześnie wie, ze to niemożliwe, ponieważ w tej akurat kwestii (z pewnych bardzo osobistych względów, nie ustąpię na pewno). Moje wychowanie skłania mnie do tego, zeby moje dziecko nosiło TYLKO moje nazwisko...stąd, w ramach dobrej woli- zdecydowaliśmy się dać obydwa nazwiska. TŻ zrozumiał, że z mojej strony to bardzo duże poświęcenie, zrozumiał, zę on też będzie musiał "poświęcić" coś w imię tworzenia rodziny i tak dogadaliśmy się, że syn będzie miał dwa nazwiska. Moja rodzina przyjęła to ze zdziwieniem (bo u nas tradycja inna), jego rodzina- zaakceptowała. Ale nie cała rodzina. Problemem jest mama TŻA, czyli babcia mojego syna. Podczas ostatniej wizyty dowiedziałam się, że cyt. "nie mam co liczyć na to, ze ona zaakceptuje moje wymysły" - oczywiście ten text pojawił sie w odniesieniu do podwójnego nazwiska Jako, ze przechodziłam ostatnimi czasy kilka "debat rodzinnych" i czuję się już uodporniona na głupie texty rodziny- ze stoickim spokojem zapytałam "czy da pani radę zaakceptować wnuka z podwójnym nazwiskiem?" odpowiedź negatywna- dosłownie "to raczej niemożliwe" I jestem w kropce. Dosłownie...nie wiem co zrobić z tą sytuacją. Z jednej strony- mam ochotę powiedzieć TŻowi, że po prostu dopóki "pani babcia" nie zmieni decyzji i swojego podejścia, ja się nie pokazuję u niej w domu. Z drugiej- szkoda mi robić awanturę o coś, co już jest ustalone między mną i TŻem (czyli osobami decyzyjnymi) Ale po prostu nie mam ochoty widywać tego babsztyla...który do TŻa mówi (przy mnie) że nie zamierza sie wtrącać w nasze życie i róbcie jak chcecie...a do mnie (gdy TŻa nie ma) ciska gromy o "moje wymysły" albo leci z textem " ty sobie już nie żartuj, tylko się zachowuj jak dorosła"- w odniesieniu do tego, ze chcę, aby moje dziecko miało moje nazwisko. Dodam, że delikatne nieporozumienia z teściową już przerabiałam np. ma wielki żal o to, ze nie pomogłam jej myć okien (w 5 miesiącu ciąży!, albo, że nie chcę wyrzucić kotów z domu, chociaż jestem w ciąży "a wszyscy wiedzą, że koty roznoszą choroby"... Mam wielką ochotę strzelić focha do tej baby- takiego focha uzasadnionego...jednocześ nie wiem, ze ucierpi na tym relacja między TŻEm a matką, że moje dziecko będzie gorzej traktowane niż dzieci pozostałych jej synów(w sumie już chyba jest, albo mi się wydaje) Sama nie wiem jak się zachować, no a niestety na 1 listopada powinniśmy pojechać...listopad coraz bliżej, a ja nie wiem jak postąpić w stosunku do nieszczęsnej teściowej
__________________
jedyne miejsce gdzie sukces jest wcześniej niż wysiłek, to słownik jak chłopu zależy, to żeby skały srały, a mury pękały, to znajdzie czas i sposób, żeby się z Tobą skontaktować... |
2010-10-13, 15:35 | #2 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 114
|
Dot.: Teściowa- mój wróg?! albo- czy warto rozmawiać z tą babą?!
Zróbcie tak jak ustaliliście z TŻ, to Wasza decyzja, Wasz kompromis.
A jak masz się zachować w stosunku do teściowej.. hmm może po prostu normalnie, jak zawsze. Nie poruszać już przy niej tego tematu...bo co jej do tego. |
2010-10-13, 15:38 | #3 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Shmalzberg
Wiadomości: 7 002
|
Dot.: Teściowa- mój wróg?! albo- czy warto rozmawiać z tą babą?!
Cytat:
siedzimy przy stole, byliśmy na USG 3D- pokazujemy jej zdjęcia, a ona- no ładnie- widać że to "tu ich nazwisko" a nie żaden tam "tu moje nazwisko"...no żesz kur....mać! wiesz jak to potrafi zepsuć całą "normalną" atmosferę?! A jak mówimy, ze to już postanowione, to ona olewczym tonem dodaje "eee...tam weźcie się nie wygłupiajcie dzieciaki" - jakbyśmy po 15 lat mieli i w bierki grali...
__________________
jedyne miejsce gdzie sukces jest wcześniej niż wysiłek, to słownik jak chłopu zależy, to żeby skały srały, a mury pękały, to znajdzie czas i sposób, żeby się z Tobą skontaktować... |
|
2010-10-13, 15:41 | #4 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 4 164
|
Dot.: Teściowa- mój wróg?! albo- czy warto rozmawiać z tą babą?!
Wasze życie - wasze dziecko - wasze decyzje. Wy to dziecko będziecie wychowywać i skoro odnaleźliscie kompromis to raczej sprawa jest zamknięta i nic nikomu do tego.
|
2010-10-13, 15:42 | #5 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 216
|
Dot.: Teściowa- mój wróg?! albo- czy warto rozmawiać z tą babą?!
Z nazwiskiem bym nie ustapila, ale Tz tez musi tego chciec I powinien Cie zrozumiec. Porozmawiaj z nim niech wie jakie to dla Ciebie wazne.
Co do tesciowej nie wydaje mi sie, ze powinnas sie Jej tlumaczyc jakie nazwisko bedzie mowic wasze dziecko. A co do focha to raczej bym sobie odpuscila mimo ze napewno nie raz sprawila Ci przykrosc to jednak to jest matka Twojego Tz I mogloby to wplynac na ogolne popsucie relacji. Nie wdawaj sie w dyskusje powiedz, ze podjeliscie juz decyzje (upewnij ze Tz Cie w tym wesprze, w koncu zwiazek to kompromisy). Badz ponad to. Edytowane przez CoMnieNieZabijeToUmocni Czas edycji: 2010-10-13 o 15:51 |
2010-10-13, 15:43 | #6 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 5 514
|
Dot.: Teściowa- mój wróg?! albo- czy warto rozmawiać z tą babą?!
Na 1 listopada nie musisz jechać. Ja od 10 lat nie jeżdżę bo są korki na drodze i każdy to rozumie.
Dwa nazwiska - dla mnie to też dziwaczny pomysł, ale rób jak chcesz. . |
2010-10-13, 15:44 | #7 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 1 791
|
Dot.: Teściowa- mój wróg?! albo- czy warto rozmawiać z tą babą?!
pomysł z podwójnym nazwiskiem jest kretyński w sumie jej się nie dziwię a Ty mocno przesadzasz i wygłupiasz się planując "focha uzasadnionego"
sama napisałaś, że Twój TŻ "nie jest przychylnie nastawiony do tego pomysłu tj. wolałby, zeby syn nosił tylko jego nazwisko" - może powiedział o tym mamie i ona stara się mu pomóc w ten sposób |
2010-10-13, 15:45 | #8 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 6 025
|
Dot.: Teściowa- mój wróg?! albo- czy warto rozmawiać z tą babą?!
sprawa jest dość klarowna- Ty i Twój Tż już postanowiliście do co swojej przyszłości i przyszłości swojego dziecka, a reszta osób czy chce czy nie- musi to zaakceptować (szybciej czy później).
nie szłabym osobiście na poważną ściężkę wojenną z teściową, bo mimo wszystko to mama Twojego wybranka, więc kłótnie i nienawiść lepiej zostawić sobie jako "wyjście" podbramkowe. nie możesz po prostu na nią lać że tak powiem? czyli bądź całkowicie neutralna, ale jednocześnie stanowcza. przecież ona sobie może marudzić pod nosem, a Wy wiecie, że to nic nie zmieni. niech sobie gada... a gdy dziecko się już urodzi, może zrobicie jakieś spotkanie rodzinne i zobaczysz czy przyjdzie. teraz pewnie tak mówi, że wnuka nie zaakceptuje, bo sprawa jest świeża. Zima przyjdzie, ochłonie i może zmieni zdanie naprawdę musi być bardzo okropną kobietą, jeśli z takiego powodu, nie będzie chciała mieć kontaktu z wnukiem. to tylko będzie o niej świadczyło... i tak naprawdę w takiej sytuacji to ona straci najwięcej.
__________________
"nie człowieka kocham mniej, lecz naturę bardziej" |
2010-10-13, 15:46 | #9 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
|
Dot.: Teściowa- mój wróg?! albo- czy warto rozmawiać z tą babą?!
1) Nie rozumiem tego całego zamieszania. Co to za różnica w ogóle? No ale ok. Może i macie "ważne" powody, dla których robicie takie cyrki (chociaż zadnego nie potrafie sobie wyobrazić, ale ok). I mówię tu o cyrkach robionych przez całą waszą trójkę.
2) Wasza decyzja. Olejcie "tesciową" kompletnie w tej kwestii. Jestescie dorośli, nic złego nie robicie, skoro taką decyzję podjęliście wspólnie to jej nic do tego.
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się. Śledź też pies! - blogujemy ♥ |
2010-10-13, 15:49 | #10 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 7 289
|
Dot.: Teściowa- mój wróg?! albo- czy warto rozmawiać z tą babą?!
Cytat:
No coz najlepiej w tej sytuacji ignorowac tesciowa. Powiedz jej dosadnie, ze tak zdecydowaliscie i zeby darowala sobie zbedne komentarze. |
|
2010-10-13, 15:49 | #11 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: żółty domek
Wiadomości: 9 336
|
Dot.: Teściowa- mój wróg?! albo- czy warto rozmawiać z tą babą?!
[1=749d3470e67da5a340716cf 11c99d98c9d41692a_5eab587 331573;22646965]Na 1 listopada nie musisz jechać. Ja od 10 lat nie jeżdżę bo są korki na drodze i każdy to rozumie.
Dwa nazwiska - dla mnie to też dziwaczny pomysł, ale rób jak chcesz. .[/QUOTE] jak dla mnie teź No coż wypada przy teswiowej nie podejmowac ani tematu, ani dyskusji...W każdym razie to wasze życie a nie teswiowej i ona nie powienna się ani wtrącac ani decydować
__________________
65-64-63-62-61-60-59-58-57-56-55 |
2010-10-13, 15:49 | #12 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 6 025
|
Dot.: Teściowa- mój wróg?! albo- czy warto rozmawiać z tą babą?!
dlaczego przesadza? bo chce żyć według rodzinnej tradycji i ma własne przekonania i zdanie? to tylko ICH sprawa. nie ma narzuconej konieczności dawania nazwiska po ojcu, więc jakiekolwiek odstepstwo od tego to już kretyństwo?
__________________
"nie człowieka kocham mniej, lecz naturę bardziej" |
2010-10-13, 15:53 | #13 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 1 791
|
Dot.: Teściowa- mój wróg?! albo- czy warto rozmawiać z tą babą?!
dziewczę a z czym ja się nie pohamowałam
moim zdaniem, po prostu jestem po stronie teściowej w tym sporze |
2010-10-13, 15:54 | #14 |
Rozeznanie
|
Dot.: Teściowa- mój wróg?! albo- czy warto rozmawiać z tą babą?!
Uważam że nie powinnaś ustępować i delikatnie uświadomić teściowej, że to są wasze decyzje i wasze życie no i przede wszystkim WASZ syn i nie jej sprawą jest jak dziecko będzie miało na nazwisko. Dla mnie tekst że pani teściowa nie zaakceptuje wnuka bo będzie miał dwa nazwiska, jest po prostu niedopuszczalny.
__________________
zaczynamy walkę z wagą! 69 -68 -67 - 66 - 65,7 - 64,5 - 63 - 62,5 - 61 - 60 - 59 - 58 - 57 - 56! -----> tyle ma być ) |
2010-10-13, 15:55 | #15 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 98
|
Dot.: Teściowa- mój wróg?! albo- czy warto rozmawiać z tą babą?!
ehh problem z teściowymi to chyba zawsze będzie... Skoro uparłaś się że dziecko ma mieć też Twoje nazwisko (nie będę wnikać dlaczego) a Twój mąż się na to zgodził to problemu nie ma to jest Wasze życie, Wasze dziecko a teściowa może tylko doradzić, powiedzieć co myśli, a nie narzucać swoje zdanie na siłę. Jak będzie dalej między Wami mącić to powiedz jej grzecznie ale stanowczo że szanujesz jej zdanie ale jako rodzice dziecka sami podjeliście już decyzję która nie podlega dyskusji, najlepiej powiedz to przy mężu co by mu potem nie przekręciła Twoich słów.
Moja przyszła teściowa też się wtrąca w sprawy moje i mojego TŻta, najlepsze jest to, że niedawno powiedziała swojemu synowi, że jestem dla niego zbyt wykształcona no myślałam, że *******ne-bo ja studiuję a on nie. Nam nigdy to nie przeszkadzało-ja chciałam studiować, on pracować i tak jest, a 'kochana mamusia' 'dowartościowuje' syna że na mnie nie zasługuje i że skończe studia to go zostawię.... Wydaje jej się że jak ona nie ma porządnego wykształcenia i nie kreowała wśród swoich dzieci jakiś wartości, nie wpajała, że powinny się uczyć to nie znaczy, że ja mam zrezygnować ze studiów, żebym nie była 'za bardzo wykształcona' Najważniejsze jest to że obie mamy wsparcie u TŻtów i uwagi i wtrącanie 'nadgorliwych mam' niejako puszczają koło uszów. |
2010-10-13, 15:58 | #16 |
Rozeznanie
|
Dot.: Teściowa- mój wróg?! albo- czy warto rozmawiać z tą babą?!
Autorko, jeśli szukałaś porady poruszając przy okazji taką kwestię, jak podwójne nazwisko to źle trafiłaś.
Wizaż jest pełen "strażniczek patriarchatu", które właśnie już widzę spięły szeregi próbując Ci udowodnić, że to co zrobiłaś jest głupie, złe, no fanaberie po prostu. Przygotuj się też, bo pewnie zaraz usłyszysz, iż pewnie nie kochasz swojego TZta, bo nie chcesz dać dziecku jego nazwiska. |
2010-10-13, 15:58 | #17 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 216
|
Dot.: Teściowa- mój wróg?! albo- czy warto rozmawiać z tą babą?!
Cytat:
|
|
2010-10-13, 16:03 | #18 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 15 264
|
Dot.: Teściowa- mój wróg?! albo- czy warto rozmawiać z tą babą?!
A co jest kretyńskiego w tym, że dzieciak będzie miał dwa nazwiska ? Poproszę o rzeczowe argumenty.
Wbrew prawu to nie jest, zgodne z tym co ustalili rodzice wiec o co chodzi ? W temacie >>> robić swoje, fochami się nie przejmować. Przejdzie kobicinie jak dzieciaka zobaczy. Jak ma wszystkie klepki po kolei, oczywiście. A jak nie ma i odrzuci wnuka tylko dlatego, ze ma dwa nazwiska, to niech się idzie leczyć i powiedz jej to |
2010-10-13, 16:06 | #19 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 6 025
|
Dot.: Teściowa- mój wróg?! albo- czy warto rozmawiać z tą babą?!
to nie można napisać, że zgadzasz się z teściową po prostu?
tylko od razu piszesz o kretyńskie autorki no kurcze, troszkę szacunku do ludzi.
__________________
"nie człowieka kocham mniej, lecz naturę bardziej" |
2010-10-13, 16:10 | #20 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 7 289
|
Dot.: Teściowa- mój wróg?! albo- czy warto rozmawiać z tą babą?!
Mozna sie z czyms nie zgadzac i miec wlasne zdanie ale "pomysł z podwójnym nazwiskiem jest kretyński " zachowaj dla siebie.Nie pohamowalas sie z wyrazaniem swojej dezaprobaty, nie podalas zadnych argumentow. Nie powinno sie narzucac komus co ma robic, a tak wlasnie zachowuje sie tesciowa autorki. Chca 2 nazwiska, zgodzili sie na to, wiec w czym problem? Dziecku sie przez to krzywda nie stanie... wieksza krzywda stanie sie "ego" tesciowej, ktora nie bedzie miala nic do powiedzenia.
|
2010-10-13, 16:17 | #21 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 15 264
|
Dot.: Teściowa- mój wróg?! albo- czy warto rozmawiać z tą babą?!
|
2010-10-13, 16:17 | #22 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 6 025
|
Dot.: Teściowa- mój wróg?! albo- czy warto rozmawiać z tą babą?!
i co powtarzasz za mną
__________________
"nie człowieka kocham mniej, lecz naturę bardziej" |
2010-10-13, 16:23 | #23 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 33 559
|
Dot.: Teściowa- mój wróg?! albo- czy warto rozmawiać z tą babą?!
Najezdzasz na matke TZta a nie zauwazasz dziwnego i smiesznego zarazem podejscia Twojej rodziny. Piszesz, ze Twoja rodzina przyjela decyzje ze zdziwieniem. Moim zdaniem to podejscie koltunskie i niegrzeczne. Dla mnie argument "bo u mnie w rodzinie tak jest" jest po prostu nie na miejscu. Twoja rodzina spodziewala sie, ze facet bez szemrania zgodzi sie, aby dziecko nosilo tylko i wylacznie Twoje nazwisko.
Zamiast czepiac sie matki TZta powinnas uwazniej spojrzec na podejscie swojej rodziny. Edytowane przez 4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b Czas edycji: 2010-10-13 o 16:26 |
2010-10-13, 16:26 | #24 |
Rozeznanie
|
Dot.: Teściowa- mój wróg?! albo- czy warto rozmawiać z tą babą?!
Edytowane przez Nina_84 Czas edycji: 2010-10-13 o 16:29 |
2010-10-13, 16:58 | #25 | ||
Blond forever!
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Aktualnie nad morzem
Wiadomości: 4 533
|
Dot.: Teściowa- mój wróg?! albo- czy warto rozmawiać z tą babą?!
Cytat:
Cytat:
PS W ogóle to przedziwna tradycja, nigdy się z czymś takim nie spotkałam i jakby Autorka mogła uchylić rąbka tajemnicy, bom ciekawa Ale nie nalegam
__________________
Mężatka. a jaka jest Twoja supermoc?
Edytowane przez Blondi2989 Czas edycji: 2010-10-13 o 17:00 |
||
2010-10-13, 17:11 | #26 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Shmalzberg
Wiadomości: 7 002
|
Dot.: Teściowa- mój wróg?! albo- czy warto rozmawiać z tą babą?!
[1=4e9f92519f0a2c998a884c2 af4c543da9bfeb435_5ffce6a 84e16b;22647709]Najezdzasz na matke TZta a nie zauwazasz dziwnego i smiesznego zarazem podejscia Twojej rodziny. Piszesz, ze Twoja rodzina przyjela decyzje ze zdziwieniem. Moim zdaniem to podejscie koltunskie i niegrzeczne. Dla mnie argument "bo u mnie w rodzinie tak jest" jest po prostu nie na miejscu. Twoja rodzina spodziewala sie, ze facet bez szemrania zgodzi sie, aby dziecko nosilo tylko i wylacznie Twoje nazwisko.
Zamiast czepiac sie matki TZta powinnas uwazniej spojrzec na podejscie swojej rodziny.[/QUOTE] Ale czemu powinnam przyjrzeć się uważnie mojej rodzinie, skoro w tak zwanej tradycji rodzinnej (czyli czymś co trwa od kilku pokoleń co najmniej) postępujemy własnie tak jak opisałam- dajemy nazwisko każdemu kto przychodzi do rodziny. Tak zrobił mąż mojej mamy(przyjął nazwisko panieńskie mojej matki, a zarazem porzucił swoje), tak zrobił mój dziadek(też "dostał" nazwisko od mojej babci) i kilka pokoleń wstecz- przy czym męscy potomkowie też przekazują nazwisko czyli bez względu na płeć- u nas przekazujemy nasze nazwisko. Stąd zdziwienie rodziny, ze ja zgadzam się na coś innego- ale zdziwienie to nie zanegowanie. To po prostu zdziwienie i akceptacja- trudno, twoje życie, rób jak uważasz (w tym temacie) i tyle. Ale to nie ma większego znaczenia. Temat "jak dać dziecku na nazwisko" jest zamknięty i to dla obu rodzin- tu decydujemy tylko ja i TŻ. No i już decyzja zapadła- dwa nazwiska. On nie da rady (nie chce) przyjąć mojego, ja nie dam rady przyjąć jego (też nie chcę i nie zmienię decyzji) a dziecko- tak samo jak on- pragnę żeby nosiło moje nazwisko. Stąd jedyne chyba rozsądne NIE KRETYŃSKIE wyjście- podwójne nazwisko. Ale to tylko powód- i choć istotny, tu o nim nie dyskutujmy- jak napisałam, to temat na dyskusję JEDYNIE między mną a TŻem Ale opisałam sprawę,zeby było wiadomo o co chodzi... bardziej mnie interesuje WASZE zdanie- co z robić z teściową?? Miałam do tej pory podejście delikatnie olewcze...no ale ona się robi coraz mniej miła, a coraz bardziej deprecjonuje moją wartość (przynajmniej ja tak odczuwam obcowanie z nią) i po prostu nie wiem jak to zrobić, zeby TŻa nie urazić, nie doprowadzić do wielkiej wojny, a jednocześnie dać teściowej do zrozumienia że błądzi ---------- Dopisano o 18:11 ---------- Poprzedni post napisano o 18:03 ---------- Cytat:
mieszkamy w Wawie, ale ja i TŻ pochodzimy z tej samej miejscowości...jak juz przyjeżdzamy np. na święta to mamy do siebie (do domów swoich rodziców) dosłownie rzut beretem. Teściowa jest posiadaczką wielkiego domu, w którym nocujemy razem- ze względu na wygodę, bo moi rodzice mieszkają w bloku i po prostu nie miałabym gdzie u nich zanocować...dlatego zawsze nocujemy w domu rodzinnym TŻa...a to stwarza okazję do spotkania z teściową...poza tym- skoro od 8 lat co przyjadę to nocuję u niej w domu, a teraz raptem bym zaczęła nocować u moich rodziców- dziwne trochę..zastanawiałam się czy tak nie zrobić, ale właśnie takie zachowanie już by było uznane za "wielkiego focha" z mojej strony...stąd moje pytania jak delikatnie dać babie do zrozumienia, że decyzja już zapadła- nie chcę się u niej w domu z nią kłócić...po prostu. Ja jej właśnie coś takiego powiedziałam- jeśli pani nie chce, trudno...Leo będzie miał drugą babcię, więc jakby co, to pani na tej decyzji straci dużo. Proszę się zastanowić" - na co usłyszałam, że ją szantażuję taaa...
__________________
jedyne miejsce gdzie sukces jest wcześniej niż wysiłek, to słownik jak chłopu zależy, to żeby skały srały, a mury pękały, to znajdzie czas i sposób, żeby się z Tobą skontaktować... |
|
2010-10-13, 17:12 | #27 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 16 600
|
Dot.: Teściowa- mój wróg?! albo- czy warto rozmawiać z tą babą?!
Może przy następnej okazji jak teściowa zacznie drążyć ten temat to odpowiedz jednym zdaniem: to jest sprawa Twoja i tż, podjeliście decyzję i nie życzycie sobie komentarzy na ten temat. I w dalszą gadkę się nie wdawaj.
|
2010-10-13, 17:21 | #28 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Shmalzberg
Wiadomości: 7 002
|
Dot.: Teściowa- mój wróg?! albo- czy warto rozmawiać z tą babą?!
Cytat:
wiem, ze tradycja jest raczej mało rozpowszechniona w Polsce...a mam iście polskie nazwisko Mój dziadek przyjął panieńskie nazwisko mojej babci, ale również brat mojej babci przekazał swoje nazwisko swojej żonie- więc nie ważne czy mężczyzna czy kobieta wchodzi do rodziny- przyjmuje nasze nazwisko. Tak samo było z moim ojcem- przyjął nazwisko panieńskie mojej mamy Jak sie dowiedziałam (moja ciotka jest historykiem i ją ten temat zainteresował) co najmniej 4 pokolenia wstecz od mojego dziadka była już u nas ta tradycja. CZyli w sumie udokumentowanych jest 6 pokoleń stosujących taki sposób dziedziczenia nazwiska. Co do kolejnych 6 (czyli w sumie 12)- nie mamy dokumentów na wszystko...tak czy siak- tradycja pewna jest, stąd też zdziwienie mojej rodziny, że ja od niej niejako odstąpię. Ale nie mają mi za złe- raczej dziwią się, ale rozumieją, ze chcę zrobić po swojemu...no a teściowa nie rozumie, że mogę zrobić inaczej niż "wszyscy", choć zna mnie 8 lat i od tych 8 lat wie jak to wygląda u mnie w domu...dlatego uważam, zę moje lęki są uzasadnione- jak ktoś się przez 8 lat nie pogodził z taką rzeczą, to moze i przez następne 8 robić problem
__________________
jedyne miejsce gdzie sukces jest wcześniej niż wysiłek, to słownik jak chłopu zależy, to żeby skały srały, a mury pękały, to znajdzie czas i sposób, żeby się z Tobą skontaktować... |
|
2010-10-13, 17:26 | #29 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 7 289
|
Dot.: Teściowa- mój wróg?! albo- czy warto rozmawiać z tą babą?!
A Twoj facet nie moglby wziac mamy na bok i powiedziec jej kilka slow, na temat tego jej wtracania sie i glupich komentarzy? To jego mama, nie Twoja. Dlaczego to Ty masz sie uzerac? Rozumiem, ze ona czepia sie Ciebie, ale on jako facet powinien zareagowac, a nie zostawiac Cie z tym problemem. Dlaczego on? Dlatego, ze jezeli Ty jej cos powiesz to moze to zostac zle odebrane.
|
2010-10-13, 17:30 | #30 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Shmalzberg
Wiadomości: 7 002
|
Dot.: Teściowa- mój wróg?! albo- czy warto rozmawiać z tą babą?!
Cytat:
i tu czekam na jakiś logiczny argument (choć jeden) i dodam- dla dziecka to nie problem żeby przypadkiem takiego argumentu nie usłyszeć Ja przesadzam?? w czym? bo chcę żyć po swojemu? Też bym argument poprosiła...może nie jeden nawet Co do TŻa- pewnie że nie jest nastawiony "różowo" bo wolałby dać synowi swoje nazwisko. JA TEŻ WOLAŁABYM DAĆ SYNOWI MOJE NAZWISKO bo tak zostałam wychowana- ze nazwisko dostanie po mnie, nie po ojcu, stąd jest to nasz obopólny kompromis- nie tylko mój TŻ idzie na ustepstwo w tej sprawie. Ale Tż wie, ze w naszej sytuacji w grę wchodzi albo opcja 1) ja zostaję przy swoim, on przy swoim- dzieci mają podwójne nazwiska 2) ja zostaję przy swoim, on przyjmuje moje- dzieci mają moje nazwisko 3) ja zostaję przy swoim, TŻ przyjmuje moje i zostawia swoje czyli ma podwójne, dzieci mają podwójne nazwisko 4) ja zostaję przy swoim, TŻ przyjmuje podwójne, dzieci mają tylko moje nazwisko.... z tych opcji- wybraliśmy "najbardziej" odpowiadającą naszym potrzebom i za razem nie raniącą uczuć drugiego, więc tą z numerem 1
__________________
jedyne miejsce gdzie sukces jest wcześniej niż wysiłek, to słownik jak chłopu zależy, to żeby skały srały, a mury pękały, to znajdzie czas i sposób, żeby się z Tobą skontaktować... |
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 20:52.