Wszystko co chcecie wiedzieć a nie macie kogo zapytać, cz. 69. - Strona 83 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum plotkowe

Notka

Forum plotkowe Zapraszamy do plotkowania. Na forum plotkowym nie musisz się trzymać tematyki urodowej. Tutaj porozmawiasz o wszystkim co cię interesuje, denerwuje i zadziwia.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2023-10-26, 21:28   #2461
9cf1d31d279bad27b001c12cbf2de6a056fa95f2_6583802d27f04
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 5 035
Dot.: Wszystko co chcecie wiedzieć a nie macie kogo zapytać, cz. 69.

Cytat:
Napisane przez senkasandry Pokaż wiadomość
Używalyscie kiedyś stempli do paznokci ? Chodzi mi o uzyskanie takiego efektu. Myślałam na początku, że to są naklejki ale na jednej z fotek eweidentnie widać, że to stemple. Możecie polecić jakieś konkretne ? Albo może są jeszcze jakieś metody, żeby uzyskać taki efekt ? Jakieś naklejki wodne itp? Ja kiedyś miałam stempelki, ale to były jakieś tanie z allegro wiec wiadomo, jaki był efekt.



(Zdjęcia z Pinteresta)
Ja używałam. Musiałabym pogrzebać w pamięci jaka firma, jakaś na M... Dla mnie kit a nie hit. Wcale tak łatwo nie było zrobić ładny stempel. Od razu powiem, że najlepsze są przezroczyste i miękkie stemple, blaszki muszą być też lepszej firmy, żeby coś wyszło.
Za to co polecam i mi się fajnie sprawdziło to naklejki.

Wysłane z mojego CPH1931 przy użyciu Tapatalka
9cf1d31d279bad27b001c12cbf2de6a056fa95f2_6583802d27f04 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-10-26, 21:30   #2462
pempek
Zakorzenienie
 
Avatar pempek
 
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 4 266
Dot.: Wszystko co chcecie wiedzieć a nie macie kogo zapytać, cz. 69.

Cytat:
Napisane przez Finlora Pokaż wiadomość
Nawiążę do czyjejś wcześniejszej wypowiedzi - jeśli zaatakuje go lis, zagryzie pies, potrąci samochód, cóż, życie.
Ja mam jednak inne podejście i uważam, że odpowiedzialny dom to niewychodzący dom. Zbyt dużo widziałam rozjechanych na ulicy "szczęśliwych kotów".

Póki co żyje 14 lat i na szczęście nic mu się nie stało, lisy ganiał on, nie one jego samochód na szczęście żaden go nie spotkał, chociaż często się tym stresowałam.
No ale serio, nie mam chęci tracić nie wiadomo ile czasu na zmuszanie ani jednego z nich do niewychodzenia. One tego już zaznały i je do tego ciągnie, próbowałam, nie da rady, kot przychodzi pod sypialnie i miauczy, jak jest zamknięta to drapie, wali w drzwi i miauczy. Jak jest otwarta to staje koło łóżka i miauczy. Kiedyś chodzil miauczeć pod pokój córki bo wiedział ze wtedy będę szybciej reagować. No ogólnie nie chce mi sie.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
pempek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-10-26, 21:42   #2463
czekooczekolada
Zakorzenienie
 
Avatar czekooczekolada
 
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 10 058
Dot.: Wszystko co chcecie wiedzieć a nie macie kogo zapytać, cz. 69.

Też miałam wychodzące koty przez całe życie, ale 2 miesiące temu mi przejechał samochód moją ulubioną kotkę, wyryczałam się tyle, że postanowiłam, że mój następny kot będzie niewychodzący. Będę mieć wyzwanie, ale już nie mam ochoty więcej opłakiwać kolejnego kota i zadręczać się, że to przezemnie, bo gdyby był w domu.. to by żył.
__________________
.

Life doesn't give you people that you want, it gives you the people that you need.
🤍


______________________
czekooczekolada jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-10-26, 22:02   #2464
PumpkinEyes
Zakorzenienie
 
Avatar PumpkinEyes
 
Zarejestrowany: 2022-10
Wiadomości: 3 095
Dot.: Wszystko co chcecie wiedzieć a nie macie kogo zapytać, cz. 69.

Cytat:
Napisane przez czekooczekolada Pokaż wiadomość
Też miałam wychodzące koty przez całe życie, ale 2 miesiące temu mi przejechał samochód moją ulubioną kotkę, wyryczałam się tyle, że postanowiłam, że mój następny kot będzie niewychodzący. Będę mieć wyzwanie, ale już nie mam ochoty więcej opłakiwać kolejnego kota i zadręczać się, że to przezemnie, bo gdyby był w domu.. to by żył.
W mojej rodzinie są koty wychodzące i z tych dotychczasowych to żaden nie umarł śmiercią naturalną ze starości. Albo je coś potrąciło (tak w spokojnej okolic na wsi), albo czymś się struły, albo coś je zagryzło. No faktycznie szczęśliwe życie jak się patrzy.
PumpkinEyes jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-10-26, 22:50   #2465
senkasandry
Rozeznanie
 
Avatar senkasandry
 
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 742
Dot.: Wszystko co chcecie wiedzieć a nie macie kogo zapytać, cz. 69.

[1=9cf1d31d279bad27b001c12 cbf2de6a056fa95f2_6583802 d27f04;89699713]Ja używałam. Musiałabym pogrzebać w pamięci jaka firma, jakaś na M... Dla mnie kit a nie hit. Wcale tak łatwo nie było zrobić ładny stempel. Od razu powiem, że najlepsze są przezroczyste i miękkie stemple, blaszki muszą być też lepszej firmy, żeby coś wyszło.
Za to co polecam i mi się fajnie sprawdziło to naklejki.

Wysłane z mojego CPH1931 przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]

Naklejki byłby łatwiejsze.. tylko nie widzę nic co mi się podoba. a te stemple to ryzykowne, bo duży wydatek a nie wiadomo czy się uda. Jak patrzyłam na stronie Neonail, to trzeba kupić blaszkę, stempelek i jeszcze naklejke do ściągania wzoru ze stempla bo cleanerem nie można.
senkasandry jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-10-27, 00:35   #2466
Higurashi
Czarna owca
 
Avatar Higurashi
 
Zarejestrowany: 2014-05
Lokalizacja: Underground
Wiadomości: 30 090
Dot.: Wszystko co chcecie wiedzieć a nie macie kogo zapytać, cz. 69.

Cytat:
Napisane przez senkasandry Pokaż wiadomość
Naklejki byłby łatwiejsze.. tylko nie widzę nic co mi się podoba. a te stemple to ryzykowne, bo duży wydatek a nie wiadomo czy się uda. Jak patrzyłam na stronie Neonail, to trzeba kupić blaszkę, stempelek i jeszcze naklejke do ściągania wzoru ze stempla bo cleanerem nie można.
Ja kupowałam stemple na Ali, taki właśnie miękki, przezroczysty i działał spoko, blaszki też. Tylko mi się nie chciało z tym kopać jak mi minęła pierwsza fascynacja. Ale było kilka razy taniej żadnej naklejki do ściągania wzoru nie miałam. Natomiast lakier musiał być dobrze kryjący, bo inaczej średnio te wzory wyglądają

Sent from my M2101K6G using Tapatalk
Higurashi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-10-27, 05:40   #2467
Asuka99
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2023-02
Wiadomości: 81
Dot.: Wszystko co chcecie wiedzieć a nie macie kogo zapytać, cz. 69.

Cytat:
Napisane przez czekooczekolada Pokaż wiadomość
Też miałam wychodzące koty przez całe życie, ale 2 miesiące temu mi przejechał samochód moją ulubioną kotkę, wyryczałam się tyle, że postanowiłam, że mój następny kot będzie niewychodzący. Będę mieć wyzwanie, ale już nie mam ochoty więcej opłakiwać kolejnego kota i zadręczać się, że to przezemnie, bo gdyby był w domu.. to by żył.
Jest na to parę sposobów, nawet jak mieszka się w domu jednorodzinnym.

Woliera, obudowanie tarasu, można nawet ogrodzić cały ogród (nie wygląda to zbyt estetycznie, bo górna część płotu musi być pod kątem, ale ludzie z tego rozwiązania też korzystają).

Coraz więcej osób mieszkających na wsi ma koty niewychodzące, więc jest to do ogarnięcia.
Asuka99 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2023-10-27, 05:47   #2468
karawanna
Zakorzenienie
 
Avatar karawanna
 
Zarejestrowany: 2020-11
Lokalizacja: Ciemna Strona Mocy
Wiadomości: 8 317
Dot.: Wszystko co chcecie wiedzieć a nie macie kogo zapytać, cz. 69.

Cytat:
Napisane przez senkasandry Pokaż wiadomość
Naklejki byłby łatwiejsze.. tylko nie widzę nic co mi się podoba. a te stemple to ryzykowne, bo duży wydatek a nie wiadomo czy się uda. Jak patrzyłam na stronie Neonail, to trzeba kupić blaszkę, stempelek i jeszcze naklejke do ściągania wzoru ze stempla bo cleanerem nie można.
Ja mam stempel, płytkę, nie mam naklejki to ściągania wzoru ale kupilam specjalny lakier (sprzedawczyni powiedziała na to farbka) do stempli z Neonail właśnie. Ponoć przy zwykłym lakierze stemple nie wychodzą dobrze. Ale tez jeszcze nigdy się z tym nie bawiłam i w przyszłym tygodniu wypróbuję pierwszy raz Standardowo najbardziej się boję robienia lewą ręką na prawej

Wysłane z mojego SM-S901B przy użyciu Tapatalka
karawanna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-10-27, 07:03   #2469
9cf1d31d279bad27b001c12cbf2de6a056fa95f2_6583802d27f04
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 5 035
Dot.: Wszystko co chcecie wiedzieć a nie macie kogo zapytać, cz. 69.

Cytat:
Napisane przez senkasandry Pokaż wiadomość
Naklejki byłby łatwiejsze.. tylko nie widzę nic co mi się podoba. a te stemple to ryzykowne, bo duży wydatek a nie wiadomo czy się uda. Jak patrzyłam na stronie Neonail, to trzeba kupić blaszkę, stempelek i jeszcze naklejke do ściągania wzoru ze stempla bo cleanerem nie można.
Ja używałam firmy Moyra.
Zmywałam zmywaczem po prostu z blaszki.
Nie ma na olx czy vinted używanego zestawu? No jest ryzyko, że nie zaskoczy, ale to jak ze wszystkim w sumie Jak ktoś wspomniał lakier musi być kryjący dobrze. Ja używałam z zestawu ten specjalny od niech lakier.

Wysłane z mojego CPH1931 przy użyciu Tapatalka
9cf1d31d279bad27b001c12cbf2de6a056fa95f2_6583802d27f04 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-10-27, 07:22   #2470
rebeccaa
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2010-10
Lokalizacja: Warsaw
Wiadomości: 1 345
Dot.: Wszystko co chcecie wiedzieć a nie macie kogo zapytać, cz. 69.

Cytat:
Napisane przez Finlora Pokaż wiadomość
Nawiążę do czyjejś wcześniejszej wypowiedzi - jeśli zaatakuje go lis, zagryzie pies, potrąci samochód, cóż, życie.
Ja mam jednak inne podejście i uważam, że odpowiedzialny dom to niewychodzący dom. Zbyt dużo widziałam rozjechanych na ulicy "szczęśliwych kotów".
Cytat:
Napisane przez czekooczekolada Pokaż wiadomość
Też miałam wychodzące koty przez całe życie, ale 2 miesiące temu mi przejechał samochód moją ulubioną kotkę, wyryczałam się tyle, że postanowiłam, że mój następny kot będzie niewychodzący. Będę mieć wyzwanie, ale już nie mam ochoty więcej opłakiwać kolejnego kota i zadręczać się, że to przezemnie, bo gdyby był w domu.. to by żył.
Cytat:
Napisane przez PumpkinEyes Pokaż wiadomość
W mojej rodzinie są koty wychodzące i z tych dotychczasowych to żaden nie umarł śmiercią naturalną ze starości. Albo je coś potrąciło (tak w spokojnej okolic na wsi), albo czymś się struły, albo coś je zagryzło. No faktycznie szczęśliwe życie jak się patrzy.
Ja koty traktuję jak członków rodziny. Jestem bardzo wrażliwa na krzywdę zwierząt. Nie wyobrażam sobie, żeby narażać je świadomie na niebezpieczeństwo, żeby coś im się stało. Chyba bym się zapłakała wtedy na śmierć. No ale jak ktoś inaczej traktuje kota, w stylu no zagryzie go lis to zagryzie, czy przejedzie samochód to przejedzie, no trudno, nic się nie stało, nie ten kot to następny, to pewnie nie ma problemu z wypuszczaniem kota.
Kot wychodzący to nie jest kot szczęśliwy jak dla mnie. Na zewnątrz czyha na kota wiele niebezpieczeństw. A przez bezmyślność człowieka wiele kocich istnień traci życie.
Kocham moje koty i dbam o nie. Odpowiedzialny dom to niewychodzący.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
KOCHAM GO NAJBARDZIEJ NA ŚWIECIE!

Edytowane przez rebeccaa
Czas edycji: 2023-10-27 o 07:28
rebeccaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-10-27, 07:43   #2471
pempek
Zakorzenienie
 
Avatar pempek
 
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 4 266
Dot.: Wszystko co chcecie wiedzieć a nie macie kogo zapytać, cz. 69.

Ja mam inne doświadczenia w kwestii kotów, mam na stanie 14 i 17 latka, wychodzące. Mam tez 3 latka z pola przyblede. W zeszłym roku odszedł mój pierwszy kot, miał 18 lat i tez wychodził (odszedł w wyniku choroby). Mieszkam na uboczu, wokół pola i las, nie ma ruchliwych dróg.
Te najstarsze nie wychodziły poza ogrodzenie, od początku.
Jak mieszkałam w mieszkaniu to były niewychodzace.
Zostanę przy swoim zdaniu.

Kocham swoje zwierzęta bardzo i gdyby coś się z nimi stało, wcale bym nie podeszła do tego, ze trudno. Od liku lat ubolewam ze mojemu syneczkowi zostało mniej czasu niż więcej (mowie o tym 14 latku, ten najstarszy senior jest mojej mamy). No ale nadal, moim zdaniem zagrożenie u mnie nie jest duże i podejmuje to ryzyko.
Nigdy nie wyszły na dobę czy więcej, zawsze są w okolicy domu.

Mam prawie 40 lat i już sporo zwierzat w swoim życiu przeżyłam, zawsze było mi przykro, ale tez wiem, ze zwierzęta żyją krócej niż ludzie i niestety straty zwierzaków są nieuchronne, tak gdy siak.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
pempek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2023-10-27, 07:51   #2472
Finlora
Zakorzenienie
 
Avatar Finlora
 
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: To tu, to tam ;)
Wiadomości: 28 698
Dot.: Wszystko co chcecie wiedzieć a nie macie kogo zapytać, cz. 69.

Cytat:
Napisane przez pempek Pokaż wiadomość
straty zwierzaków są nieuchronne, tak gdy siak.
No są, tylko po co się do nich przyczyniać. Co innego jak zwierzak odejdzie ze starości, a co innego jak zagryzie go pies czy zabije samochód.
Finlora jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-10-27, 08:50   #2473
senkasandry
Rozeznanie
 
Avatar senkasandry
 
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 742
Dot.: Wszystko co chcecie wiedzieć a nie macie kogo zapytać, cz. 69.

Cytat:
Napisane przez karawanna Pokaż wiadomość
Ja mam stempel, płytkę, nie mam naklejki to ściągania wzoru ale kupilam specjalny lakier (sprzedawczyni powiedziała na to farbka) do stempli z Neonail właśnie. Ponoć przy zwykłym lakierze stemple nie wychodzą dobrze. Ale tez jeszcze nigdy się z tym nie bawiłam i w przyszłym tygodniu wypróbuję pierwszy raz Standardowo najbardziej się boję robienia lewą ręką na prawej

Wysłane z mojego SM-S901B przy użyciu Tapatalka
To koniecznie sproboj i daj znać bo właśnie mam już upatrzone z Neonail ale potrzebuje opini
senkasandry jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-10-27, 08:51   #2474
karawanna
Zakorzenienie
 
Avatar karawanna
 
Zarejestrowany: 2020-11
Lokalizacja: Ciemna Strona Mocy
Wiadomości: 8 317
Dot.: Wszystko co chcecie wiedzieć a nie macie kogo zapytać, cz. 69.

Cytat:
Napisane przez senkasandry Pokaż wiadomość
To koniecznie sproboj i daj znać bo właśnie mam już upatrzone z Neonail ale potrzebuje opini
Jasne, napisze na priv jak podziałam z tym stemplem

Wysłane z mojego SM-S901B przy użyciu Tapatalka
karawanna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-10-27, 10:08   #2475
Kamilaa21
Bang Bang Lucky Luck !
 
Avatar Kamilaa21
 
Zarejestrowany: 2007-10
Lokalizacja: z daleka :)
Wiadomości: 10 032
Dot.: Wszystko co chcecie wiedzieć a nie macie kogo zapytać, cz. 69.

Cytat:
Napisane przez senkasandry Pokaż wiadomość
To koniecznie sproboj i daj znać bo właśnie mam już upatrzone z Neonail ale potrzebuje opini

Mi pare razy wyszło ale to trzeba w miarę szybko robić

Z ax jest fajny przezroczysty stempel i blaszki . A tak to trzeba miec właśnie lakier do stempli i taka jakby blaszke ale karta kredytowa/sklepowa na punkty do ściągania nadmiaru farby z blaszki.

Ogólnie to szybko i płynnym ruchem odbijać

I dzieki za przypomnienie bo miałam wystawić swoje rzeczy do paznokci


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Kamilaa21 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-10-27, 10:45   #2476
hasta_la_vista
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2020-04
Wiadomości: 122
Dot.: Wszystko co chcecie wiedzieć a nie macie kogo zapytać, cz. 69.

Cytat:
Napisane przez czekooczekolada Pokaż wiadomość
Też miałam wychodzące koty przez całe życie, ale 2 miesiące temu mi przejechał samochód moją ulubioną kotkę, wyryczałam się tyle, że postanowiłam, że mój następny kot będzie niewychodzący. Będę mieć wyzwanie, ale już nie mam ochoty więcej opłakiwać kolejnego kota i zadręczać się, że to przezemnie, bo gdyby był w domu.. to by żył.
Moja mama miała same koty wychodzące, na typowym osiedlu zabudowanym blokami żaden nie przeżył u niej z tego powodu dłużej niż rok. No może pojedyncze sztuki, ale dosłownie tyle co rok, góra dwa lata. Po każdym incydencie przygarniała kolejne i kolejne, przez lata przewinęło się ich pewnie co najmniej z 20. Jak teraz patrzę to wygląda to na okrucieństwo, była świadoma jak to się kończy za każdym razem i z premedytacją niczego nie zmieniała.
hasta_la_vista jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-10-27, 10:58   #2477
PumpkinEyes
Zakorzenienie
 
Avatar PumpkinEyes
 
Zarejestrowany: 2022-10
Wiadomości: 3 095
Dot.: Wszystko co chcecie wiedzieć a nie macie kogo zapytać, cz. 69.

Cytat:
Napisane przez pempek Pokaż wiadomość
Ja mam inne doświadczenia w kwestii kotów, mam na stanie 14 i 17 latka, wychodzące. Mam tez 3 latka z pola przyblede. W zeszłym roku odszedł mój pierwszy kot, miał 18 lat i tez wychodził (odszedł w wyniku choroby). Mieszkam na uboczu, wokół pola i las, nie ma ruchliwych dróg.
Te najstarsze nie wychodziły poza ogrodzenie, od początku.
Jak mieszkałam w mieszkaniu to były niewychodzace.
Zostanę przy swoim zdaniu.

Kocham swoje zwierzęta bardzo i gdyby coś się z nimi stało, wcale bym nie podeszła do tego, ze trudno. Od liku lat ubolewam ze mojemu syneczkowi zostało mniej czasu niż więcej (mowie o tym 14 latku, ten najstarszy senior jest mojej mamy). No ale nadal, moim zdaniem zagrożenie u mnie nie jest duże i podejmuje to ryzyko.
Nigdy nie wyszły na dobę czy więcej, zawsze są w okolicy domu.

Mam prawie 40 lat i już sporo zwierzat w swoim życiu przeżyłam, zawsze było mi przykro, ale tez wiem, ze zwierzęta żyją krócej niż ludzie i niestety straty zwierzaków są nieuchronne, tak gdy siak.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Widocznie miałaś szczęście, a raczej twoje koty i oby miały je dalej.

Jeszcze chciałam zwrócić, że spokojne otoczenie typu pola, las wcale nie jest dla kota bezpieczne. Po pierwsze może się natknąć na jakiegoś drapieżnika np. lisa i borsuka, a raczej ma niewielkie szanse w starciu z nim. Po drugie, myśliwi mogą, a nawet wręcz mają przykaz odstrzeliwania bezpańsko błąkających się kotów i psów, bo z ich punktu widzenia to szkodniki i stanowią zagrożenie dla zwierzyny, mogą przenosić wściekliznę, zagryzać ptactwo, króliki, zające itp. Poza tym mogą zlizać opryski z futra czy zjeść zatrute przez kogoś myszy, szczury, czy szczepionki przeciw wściekliźnie dla innych zwierząt (ta dawka dla kota domowego może być śmiertelna).

Mam nadzieję, że tak jak w przypadku psów zmieniło się myślenie i ludzie już raczej nie puszczają samopas burków, tak może i w przypadku kotów kiedyś się zmieni.

Edytowane przez PumpkinEyes
Czas edycji: 2023-10-27 o 11:13
PumpkinEyes jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-10-27, 11:58   #2478
meliandra
Zakorzenienie
 
Avatar meliandra
 
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 6 222
Dot.: Wszystko co chcecie wiedzieć a nie macie kogo zapytać, cz. 69.

Cytat:
Napisane przez senkasandry Pokaż wiadomość
Wiejskie_ziemniaczki- ten teren to jest jedno wielkie pole. Ktos je sprzedał pod działki mieszkalne. Ma tą chwilę nie ma tam nic, są tylko działki poodgradzane. Będą tam tylko domy i coś przemysłowo usługowego - wiec może być market albo fabryka czyli raczej niski budynek. Ale licząc według mapy na której są plany działek to będzie 6 domów i ten obiekt usługowo przemysłowy (jako 7).





Mam jeszcze pytanie: używacie wizazu na telefonie? Wkurza mnie, ze nie mogę cytowac. Nie mam takiego widoku jak ja kompie. Jakąś aplikacje do wizażu na telefon trzeba ściągnąć czy jak to ogarnąć?

---------- Dopisano o 23:33 ---------- Poprzedni post napisano o 23:31 ----------

No i zdjęć też nie widzę. Nie mogę też edytować postów.

Wiem, że łatwo się pisze, bo wiem jaki jest problem z działkami, ale kupowanie działki w miejscu gdzie nic nie ma jest mocno ryzykowne. Plan zagospodarowania planem zagospodarowania, a rzeczywistość rzeczywistością. Nie wiesz jak faktycznie będzie wyglądała zabudowa, ile co się bezie budowało. Dopóki nic nie postawią hałas z torów będzie się mocniej niósł. Pytanie też czu postawią tam mini centrum handlowe czy jakąś fabrykę.

Co do wizażu mam tapatalk, ale nie mogę cytować kilku postów. Wersja mobilna też bieda.

Cytat:
Napisane przez PaulinciaKWC Pokaż wiadomość
Kuchenną mam wysoką, nic mi nie chlapie. Rodzice mają w lazience dosc niską, ale zly kąt padania wody i potrafi niezle chlapnąc, jak sie czlowiek rozpędzi z wodą. Takze to zalezy.
To ja za każdym razem mając styczność z takim kranem mam doświadczenie, że się bardziej rozbryzguje. Z resztą to normalne, że woda lecąca z 50 cm będzie bardziej chlapać niż z 15 cm.

Cytat:
Napisane przez Misia452 Pokaż wiadomość
Ja mieszkałam w domu rodzinnym i tam były blisko tory. Blisko tzn tak około 800 metrów.
Przez tyle lat ja już się przyzwyczaiłam. Słychać pociągi,ale nie jakoś bardzo mocno. Pewnie im bliżej tym słychać bardziej. Pamiętam,że jak tz u mnie spał na początku to miał ciężko się przyzwyczaić. Słyszał. Ja nie zwracałam uwagi. Z kolei jak spałam u niego to denerwowała mnie autostrada (mimo że była za rzeką,ale strasznie się niosło). Teraz już jestem też przyzwyczajona. Musicie przemyśleć.

Wysłane z mojego RMX3151 przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 08:30 ---------- Poprzedni post napisano o 08:28 ----------

Ja bym się nie martwiła aż tak torami jak ta fabrykę czy niewiadomo czym jeszcze.

Wysłane z mojego RMX3151 przy użyciu Tapatalka
800m w terenie zabudowanym to jest całkiem sporo, o ile nie mieszkasz bardzo wysoko albo jakoś bardzo mocno pociągi nie trąbią, to raczej marne szanse żeby coś słyszeć, a już tym bardziej tyle żeby to przeszkadzało. Chyba, że jakaś otwarta przestrzeń.

Cytat:
Napisane przez Finlora Pokaż wiadomość
Kot, który nie wychodzi, jest nieszczęśliwy? 🤦
Jeśli jest to kot, którego wzięło się z ulicy, to prawdopodobnie tak. Taki kot jest przyzwyczajony do wychodzenia i do różnych bodźców. Co innego jak kot od małego jest w domu. Wtedy też można go nauczyć wychodzić na smyczy. Zastanów się czy Ty byś była szczęsliwa jakby Cię ktoś teraz zamknął w domu? Ogólnie ja wiem, że wychodzenie dla kotów jest ryzykowne, ale koty są pod względem problematyczne. Jest mnóstwo bezpańskich kotów i super, że jest mnóstwo ludzi i fundacji, które takim kociakom pomagają, sama często przelewam pieniądze na takie cele, ale takie koty są bardzo problematyczne do utrzymania w domu. Sama kiedyś tu pytałam co zrobić żeby kota tego oduczyć, ale niestety żadnej odpowiedzi nie uzyskałam. Można kota zając zabawą, ale co jeśli jego ta zabawa nie interesuje? Jasne, pewnie można wziąć behawiorystę, osiatkować cały ogród, ale nie oszukujmy się, przy takim podejściu koty latami będą zalegać w fundacjach i schroniskach, a tym samym blokować miejsce tym chorym i bardziej potrzebującym. Ja kocham psy i koty cały sercem, ale dopóki ludzie nie zaczną kotów kastrować, to one będą się rozmnażać na potęgę.

Cytat:
Napisane przez staska_stasia Pokaż wiadomość
Moim zdaniem w naturze kota leży po części potrzeba eksplorowania otoczenia oraz polowania. Można mu uatrakcyjnić pobyt w domu, ale zabawa z nim nie zastąpi w 100% tego, co miałby "w naturze".
Jednocześnie nie uważam, że kot siedzący tylko w domu musi być z tego powodu nieszczęśliwy. Zamiast polowania można mu zapewnić zabawę, ale to nie jest zamiennik typu 1:1.
Zgadzam się.

Cytat:
Napisane przez SteveS Pokaż wiadomość
Kot nie jest częścią dzikiej natury. Kot jest zwierzęciem udomowionym, jak pies. Kot domowy, mający opiekuna, poluje dla zabawy. Tak samo może się bawić w polowanie w domu, ale bezkrwawo. A czyni ogromne spustoszenie w populacji małych ptaków. Warto spojrzeć czasem dalej niż "wydaje mi się" i "moim zdaniem". Znamy koty o wiele lepiej niż czterdzieści lat temu.

---------- Dopisano o 18:35 ---------- Poprzedni post napisano o 18:30 ----------



To, że kot nie przynosi ofiar, nie znaczy, że ich nie ma. Szacuje się, że maksymalnie co czwarta ofiara jest przynoszona przez koty do domów, a czasem nawet co piętnasta. A jednocześnie pojedynczy kot poluje średnio na 180 ofiar (ptaków, gryzoni) rocznie.
Nie rozumiem porównywania psów do kotów. To są rożne zwierzęta. Psy mają inne potrzeby i łatwiej jest je zaspokoić. Koty są zdecydowanie bardziej dzikie.
__________________
🍀🍀🍀🍀🍀
meliandra jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-10-27, 12:04   #2479
SteveS
Zakorzenienie
 
Avatar SteveS
 
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 3 841
Dot.: Wszystko co chcecie wiedzieć a nie macie kogo zapytać, cz. 69.

Cytat:
Napisane przez meliandra Pokaż wiadomość
Wiem, że łatwo się pisze, bo wiem jaki jest problem z działkami, ale kupowanie działki w miejscu gdzie nic nie ma jest mocno ryzykowne. Plan zagospodarowania planem zagospodarowania, a rzeczywistość rzeczywistością. Nie wiesz jak faktycznie będzie wyglądała zabudowa, ile co się bezie budowało. Dopóki nic nie postawią hałas z torów będzie się mocniej niósł. Pytanie też czu postawią tam mini centrum handlowe czy jakąś fabrykę.

Co do wizażu mam tapatalk, ale nie mogę cytować kilku postów. Wersja mobilna też bieda.



To ja za każdym razem mając styczność z takim kranem mam doświadczenie, że się bardziej rozbryzguje. Z resztą to normalne, że woda lecąca z 50 cm będzie bardziej chlapać niż z 15 cm.



800m w terenie zabudowanym to jest całkiem sporo, o ile nie mieszkasz bardzo wysoko albo jakoś bardzo mocno pociągi nie trąbią, to raczej marne szanse żeby coś słyszeć, a już tym bardziej tyle żeby to przeszkadzało. Chyba, że jakaś otwarta przestrzeń.



Jeśli jest to kot, którego wzięło się z ulicy, to prawdopodobnie tak. Taki kot jest przyzwyczajony do wychodzenia i do różnych bodźców. Co innego jak kot od małego jest w domu. Wtedy też można go nauczyć wychodzić na smyczy. Zastanów się czy Ty byś była szczęsliwa jakby Cię ktoś teraz zamknął w domu? Ogólnie ja wiem, że wychodzenie dla kotów jest ryzykowne, ale koty są pod względem problematyczne. Jest mnóstwo bezpańskich kotów i super, że jest mnóstwo ludzi i fundacji, które takim kociakom pomagają, sama często przelewam pieniądze na takie cele, ale takie koty są bardzo problematyczne do utrzymania w domu. Sama kiedyś tu pytałam co zrobić żeby kota tego oduczyć, ale niestety żadnej odpowiedzi nie uzyskałam. Można kota zając zabawą, ale co jeśli jego ta zabawa nie interesuje? Jasne, pewnie można wziąć behawiorystę, osiatkować cały ogród, ale nie oszukujmy się, przy takim podejściu koty latami będą zalegać w fundacjach i schroniskach, a tym samym blokować miejsce tym chorym i bardziej potrzebującym. Ja kocham psy i koty cały sercem, ale dopóki ludzie nie zaczną kotów kastrować, to one będą się rozmnażać na potęgę.



Zgadzam się.



Nie rozumiem porównywania psów do kotów. To są rożne zwierzęta. Psy mają inne potrzeby i łatwiej jest je zaspokoić. Koty są zdecydowanie bardziej dzikie.
Koty nie są dzikie. Owszem, proces udomowienia był inny, ale nadal nie sprawił, że koty stały się dzikie. Tak mówi nauka - i opinia nikogo z wizażu tego nie zmienia. I tak, porównuję je, bo to zwierzęta domowe.
SteveS jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2023-10-27, 12:15   #2480
staska_stasia
Zakorzenienie
 
Avatar staska_stasia
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 9 723
Dot.: Wszystko co chcecie wiedzieć a nie macie kogo zapytać, cz. 69.

Moja obecna kocica została jako małe kociątko-dzikusek wzięta z działki i przez pierwsze lata była kotem wychodzącym.
W domu- nigdy się nie bawiła. Nie interesowały jej zabawkowe myszki, wędki, piłeczki, zabawki mechaniczne, motki włóczki (mieszkałam wtedy z rodzicami, mama robiła na drutach / szydełku). W ostateczności raz na jakiś czas podbierała mamie jeden motek, wyjmowała go z miski i kładła się z nim metr dalej- żadnej innej interakcji. Drapak też jej nie interesował (na mającą ją wabić kocimiętkę nie reagowała), ostatecznie się go pozbyłam.
Na dworze- zupełnie inaczej. Przyznam, że polowała, do domu przynosiła ślimaki, dżdżownice i myszy, ptaka się nie zdarzyło, ale nie wykluczam. Interesowało ją wszystk0- bujające się gałązki, źdźbła trawy czy rosnący kopczyk, który akurat kopał kret. Blok jest położony w dosyć sporej odległości od ruchliwej ulicy, a ludzie chodzą z psami na smyczy (to na skutek przykrego wydarzenia, kiedy pies bez smyczy skoczył na dziecko na placu zabaw i podrapał mu twarz). Kiedy obserwowałam ją na dworze lub na działce, bo też jeździła, to nigdy nie widziałam, żeby ją to stresowało, zachowywała się dosyć swobodnie.
Po kilku latach wolność się skończyła, balkon zamienił się w alCATraz. Pierwsze miesiące były mega ciężkie, potrafiła biadolić pół nocy, a nawet teraz, po upływie takiego czasu, potrafi przyjść do mnie w nocy koło 4-5 (o tej godzinie wyruszała na nocny spacer) i mi się żalić.
Tak więc ja wiem, że brak możliwości wychodzenia jest dla niej bezpieczniejszy, ale też widzę, że jest dużo nudniejszy.
Jeśli będzie kolejny kot- to od małego niewychodzący, ale gdybym miała możliwość mieszkania we własnym domu i mogłabym odpowiednio zabezpieczyć teren posesji, to myślę, że bym wypuszczała tam kota.
staska_stasia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-10-27, 12:27   #2481
Triszuniek
Rozeznanie
 
Avatar Triszuniek
 
Zarejestrowany: 2019-04
Wiadomości: 677
Dot.: Wszystko co chcecie wiedzieć a nie macie kogo zapytać, cz. 69.

Tylko pytanie czy mozna zabezpieczyc posesją wraz z siatką na niebo, bo jednak wydaje mi się, ze kot jak jest zdesperowany to wejdzie po siatce by się wydostać.
Triszuniek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-10-27, 12:29   #2482
Norluka
Wtajemniczenie
 
Avatar Norluka
 
Zarejestrowany: 2022-07
Wiadomości: 2 049
Dot.: Wszystko co chcecie wiedzieć a nie macie kogo zapytać, cz. 69.

Pytanie do dzieciatych.
Czy poszłybyście na wesele z 7-8 miesięcznym dzieckiem?

Wysłane z mojego 23049PCD8G przy użyciu Tapatalka

Edytowane przez Norluka
Czas edycji: 2023-10-27 o 12:41
Norluka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-10-27, 12:33   #2483
staska_stasia
Zakorzenienie
 
Avatar staska_stasia
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 9 723
Dot.: Wszystko co chcecie wiedzieć a nie macie kogo zapytać, cz. 69.

Cytat:
Napisane przez Triszuniek Pokaż wiadomość
Tylko pytanie czy mozna zabezpieczyc posesją wraz z siatką na niebo, bo jednak wydaje mi się, ze kot jak jest zdesperowany to wejdzie po siatce by się wydostać.
Widziałam rożne mechanizmy na filmikach w Internecie, więc jakieś rozwiązania istnieją.
Przy czym na razie nie stać mnie na dom, nawet nie miałabym po co się do takiego przeprowadzać, bo po co dom singielce?
staska_stasia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-10-27, 12:38   #2484
skara
Zakorzenienie
 
Avatar skara
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Hiszpania
Wiadomości: 5 079
Dot.: Wszystko co chcecie wiedzieć a nie macie kogo zapytać, cz. 69.

Moim zdaniem argument, że za bardzo kocham kota by pozwolić mu wychodzić jest chybiony, moim zdaniem to jest totalny egoizm. Dziecku też nie pozwolisz pójść na studia, bo za bardzo je kochasz? Różne mieliśmy koty, niektóre ładnie się przystosowały do życia w mieszkaniu, inne fatalnie. Moim zdaniem barbarzyństwem i torturą jest trzymanie w zamknięciu kota, który ewidentnie potrzebuje wychodzić - w domu się nie bawi, jest smutny, w kółko siedzi pod drzwiami. No po prostu nie, kot też ma być szczęśliwy, nie tylko ja spokojna. Trzeba spojrzeć trochę dalej niż na czubek własnego nosa, dobrostan zwierzęcia to też zaspokojenie jego potrzeb, również potrzeby wychodzenia. Oczywiście jak się mieszka w wieżowcu w wielkim mieście to trudno kota wypuszczać - wtedy trzeba pomyśleć co z tym fantem zrobić, ale gdzieś na spokojnym osiedlu z dala od ulicy to inna rzecz.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
skara jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-10-27, 12:40   #2485
meliandra
Zakorzenienie
 
Avatar meliandra
 
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 6 222
Dot.: Wszystko co chcecie wiedzieć a nie macie kogo zapytać, cz. 69.

Cytat:
Napisane przez SteveS Pokaż wiadomość
Koty nie są dzikie. Owszem, proces udomowienia był inny, ale nadal nie sprawił, że koty stały się dzikie. Tak mówi nauka - i opinia nikogo z wizażu tego nie zmienia. I tak, porównuję je, bo to zwierzęta domowe.
Ja nie twierdzę, że nie są udomowione, ale naturę mają jaką mają i tego czasem nie przeskoczysz. Widać z małą ilością kotów miałaś styczność.

Cytat:
Napisane przez staska_stasia Pokaż wiadomość
Moja obecna kocica została jako małe kociątko-dzikusek wzięta z działki i przez pierwsze lata była kotem wychodzącym.
W domu- nigdy się nie bawiła. Nie interesowały jej zabawkowe myszki, wędki, piłeczki, zabawki mechaniczne, motki włóczki (mieszkałam wtedy z rodzicami, mama robiła na drutach / szydełku). W ostateczności raz na jakiś czas podbierała mamie jeden motek, wyjmowała go z miski i kładła się z nim metr dalej- żadnej innej interakcji. Drapak też jej nie interesował (na mającą ją wabić kocimiętkę nie reagowała), ostatecznie się go pozbyłam.
Na dworze- zupełnie inaczej. Przyznam, że polowała, do domu przynosiła ślimaki, dżdżownice i myszy, ptaka się nie zdarzyło, ale nie wykluczam. Interesowało ją wszystk0- bujające się gałązki, źdźbła trawy czy rosnący kopczyk, który akurat kopał kret. Blok jest położony w dosyć sporej odległości od ruchliwej ulicy, a ludzie chodzą z psami na smyczy (to na skutek przykrego wydarzenia, kiedy pies bez smyczy skoczył na dziecko na placu zabaw i podrapał mu twarz). Kiedy obserwowałam ją na dworze lub na działce, bo też jeździła, to nigdy nie widziałam, żeby ją to stresowało, zachowywała się dosyć swobodnie.
Po kilku latach wolność się skończyła, balkon zamienił się w alCATraz. Pierwsze miesiące były mega ciężkie, potrafiła biadolić pół nocy, a nawet teraz, po upływie takiego czasu, potrafi przyjść do mnie w nocy koło 4-5 (o tej godzinie wyruszała na nocny spacer) i mi się żalić.
Tak więc ja wiem, że brak możliwości wychodzenia jest dla niej bezpieczniejszy, ale też widzę, że jest dużo nudniejszy.
Jeśli będzie kolejny kot- to od małego niewychodzący, ale gdybym miała możliwość mieszkania we własnym domu i mogłabym odpowiednio zabezpieczyć teren posesji, to myślę, że bym wypuszczała tam kota.
To właśnie takiego kota mają znajomi i o niego kiedyś pytałam. Ten kot się nie lubi bawić. Coś tam czasem spojrzy na zabawakę i chwilę sie pobawi jak się go zainteresuje, ale ogólnie zabawki mogłby dla niego nie istnieć. Drapak tak samo. Nie jest dzikusem, lubi być w domu, lubi się głaskać, ale jak chce wyjść, to dostaje szału. Znajomi przez jakiś tam czas walczyli, ale w końcu się poddali.

Cytat:
Napisane przez Norluka Pokaż wiadomość
Pytanie do dziecięcych.
Czy poszłybyście na wesele z 7-8 miesięcznym dzieckiem?

Wysłane z mojego 23049PCD8G przy użyciu Tapatalka
Nie mam dziecka, ale znajomi takie dzieci zabierali. Było spanie w wózku w słuchawkach wygłuszających albo zabranie ze sobą babci, która siedziała z dzieckiem w pokoju. Wg mnie ta druga opcja jest spoko. Można się bawić, a w razie czego iść nakaramić czy jak coś tam się dzieje. No i dzieci są też różne. Jak się trafi egzemplarz co lubi spać, to w ogóle nie ma problemu.
__________________
🍀🍀🍀🍀🍀
meliandra jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-10-27, 12:43   #2486
staska_stasia
Zakorzenienie
 
Avatar staska_stasia
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 9 723
Dot.: Wszystko co chcecie wiedzieć a nie macie kogo zapytać, cz. 69.

Cytat:
Napisane przez skara Pokaż wiadomość
Moim zdaniem argument, że za bardzo kocham kota by pozwolić mu wychodzić jest chybiony, moim zdaniem to jest totalny egoizm. Dziecku też nie pozwolisz pójść na studia, bo za bardzo je kochasz? Różne mieliśmy koty, niektóre ładnie się przystosowały do życia w mieszkaniu, inne fatalnie. Moim zdaniem barbarzyństwem i torturą jest trzymanie w zamknięciu kota, który ewidentnie potrzebuje wychodzić - w domu się nie bawi, jest smutny, w kółko siedzi pod drzwiami. No po prostu nie, kot też ma być szczęśliwy, nie tylko ja spokojna. Trzeba spojrzeć trochę dalej niż na czubek własnego nosa, dobrostan zwierzęcia to też zaspokojenie jego potrzeb, również potrzeby wychodzenia. Oczywiście jak się mieszka w wieżowcu w wielkim mieście to trudno kota wypuszczać - wtedy trzeba pomyśleć co z tym fantem zrobić, ale gdzieś na spokojnym osiedlu z dala od ulicy to inna rzecz.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Wiesz, mimo że mój kot był wychodzący, to nie mogę się z tym w pełni zgodzić.
Kot to nie jest dorosłe dziecko, które jest świadome zagrożeń czyhających na tych przykładowych studiach. Nie rozumie, że samochody mogą być niebezpieczne, że może stracić równowagę na gałęzi drzewa i spaść z wysoka, że ten Fafik bez smyczy może biegać na tyle szybko, że nie zdąży uciec.
IMHO koty są udomowione, ale to wcale nie sprawiło, że pozbyły się swoich instynktów. Jeśli kot komuś ucieka z domu, bo zapomnieliśmy zamknąć drzwi, to przecież nie dlatego, że człowiek robi mu krzywdę i ucieka od kogoś, kto się nad nim znęca, ale kieruje nim ciekawość.
staska_stasia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-10-27, 12:44   #2487
kasiunia788742
Zakorzenienie
 
Avatar kasiunia788742
 
Zarejestrowany: 2014-12
Wiadomości: 11 903
Dot.: Wszystko co chcecie wiedzieć a nie macie kogo zapytać, cz. 69.

Cytat:
Napisane przez meliandra Pokaż wiadomość
Wiem, że łatwo się pisze, bo wiem jaki jest problem z działkami, ale kupowanie działki w miejscu gdzie nic nie ma jest mocno ryzykowne. Plan zagospodarowania planem zagospodarowania, a rzeczywistość rzeczywistością. Nie wiesz jak faktycznie będzie wyglądała zabudowa, ile co się bezie budowało. Dopóki nic nie postawią hałas z torów będzie się mocniej niósł. Pytanie też czu postawią tam mini centrum handlowe czy jakąś fabrykę.



Co do wizażu mam tapatalk, ale nie mogę cytować kilku postów. Wersja mobilna też bieda.







To ja za każdym razem mając styczność z takim kranem mam doświadczenie, że się bardziej rozbryzguje. Z resztą to normalne, że woda lecąca z 50 cm będzie bardziej chlapać niż z 15 cm.







800m w terenie zabudowanym to jest całkiem sporo, o ile nie mieszkasz bardzo wysoko albo jakoś bardzo mocno pociągi nie trąbią, to raczej marne szanse żeby coś słyszeć, a już tym bardziej tyle żeby to przeszkadzało. Chyba, że jakaś otwarta przestrzeń.







Jeśli jest to kot, którego wzięło się z ulicy, to prawdopodobnie tak. Taki kot jest przyzwyczajony do wychodzenia i do różnych bodźców. Co innego jak kot od małego jest w domu. Wtedy też można go nauczyć wychodzić na smyczy. Zastanów się czy Ty byś była szczęsliwa jakby Cię ktoś teraz zamknął w domu? Ogólnie ja wiem, że wychodzenie dla kotów jest ryzykowne, ale koty są pod względem problematyczne. Jest mnóstwo bezpańskich kotów i super, że jest mnóstwo ludzi i fundacji, które takim kociakom pomagają, sama często przelewam pieniądze na takie cele, ale takie koty są bardzo problematyczne do utrzymania w domu. Sama kiedyś tu pytałam co zrobić żeby kota tego oduczyć, ale niestety żadnej odpowiedzi nie uzyskałam. Można kota zając zabawą, ale co jeśli jego ta zabawa nie interesuje? Jasne, pewnie można wziąć behawiorystę, osiatkować cały ogród, ale nie oszukujmy się, przy takim podejściu koty latami będą zalegać w fundacjach i schroniskach, a tym samym blokować miejsce tym chorym i bardziej potrzebującym. Ja kocham psy i koty cały sercem, ale dopóki ludzie nie zaczną kotów kastrować, to one będą się rozmnażać na potęgę.







Zgadzam się.







Nie rozumiem porównywania psów do kotów. To są rożne zwierzęta. Psy mają inne potrzeby i łatwiej jest je zaspokoić. Koty są zdecydowanie bardziej dzikie.
Bardziej dzikie? No mają swoje instynty, ale można je zaspokoić w domu. Tylko myślenie ludzi jest jakie jest - ogarniają że z psem trzeba wyjść na spacer ale nie ogarniają, że koty potrzebują uwagi człowieka i "chodzenie swoimi sciezkami" to zwykle uogólnienie, które jest mało prawdziwe.

Wysłane z mojego SM-G990B przy użyciu Tapatalka
kasiunia788742 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-10-27, 12:45   #2488
staska_stasia
Zakorzenienie
 
Avatar staska_stasia
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 9 723
Dot.: Wszystko co chcecie wiedzieć a nie macie kogo zapytać, cz. 69.

Cytat:
Napisane przez meliandra Pokaż wiadomość
JNie jest dzikusem, lubi być w domu, lubi się głaskać, ale jak chce wyjść, to dostaje szału. Znajomi przez jakiś tam czas walczyli, ale w końcu się poddali.
Moja też już nie jest dzikusem. 13 lat w domu z ludźmi sprawiło, że stała się pieszczochą, nawet kilka lat temu nauczyła się mruczeć (chociaż niezupełnie jej to wychodzi).
Obecnie jej ulubioną rozrywką jest spanie i żebranie przy misce
staska_stasia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-10-27, 12:45   #2489
kasiunia788742
Zakorzenienie
 
Avatar kasiunia788742
 
Zarejestrowany: 2014-12
Wiadomości: 11 903
Dot.: Wszystko co chcecie wiedzieć a nie macie kogo zapytać, cz. 69.

Cytat:
Napisane przez Norluka Pokaż wiadomość
Pytanie do dzieciatych.
Czy poszłybyście na wesele z 7-8 miesięcznym dzieckiem?

Wysłane z mojego 23049PCD8G przy użyciu Tapatalka
Jakbym się dobrze czuła i dziecko to tak

Wysłane z mojego SM-G990B przy użyciu Tapatalka
kasiunia788742 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-10-27, 12:46   #2490
rebeccaa
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2010-10
Lokalizacja: Warsaw
Wiadomości: 1 345
Dot.: Wszystko co chcecie wiedzieć a nie macie kogo zapytać, cz. 69.

Małego dziecka ludzie samopas nie wypuszczają z domu, ale kot to co tam, to przecież tylko kot. Nie ten to następny. Analogicznie mogłoby być z dzieckiem, jak chce niech wychodzi, jak to wpadnie pod samochód, to trudno. Zrobi się kolejne.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
KOCHAM GO NAJBARDZIEJ NA ŚWIECIE!
rebeccaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Forum plotkowe


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2024-04-26 23:18:55


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 17:14.