Ludzie i zachowania, które nas dziwią +ot. cz.80.

[DzieckoHagrida]

Napisane przez cava

A mnie swego czasu bardzo dziwiło, jak co jedna aktorka dawała wywiad, to w tajemnicy zdradzała ze źle się czuje przed kamerą.

Przed ową kamerą właśnie się wdzięcząc i kokietując w trakcje wywiadu.
Dziwaczne to było.

Haha, to potwierdza takie moje behawiorystyczne zboczenie, że uczucia to tak naprawdę zachowania. Jej się wydawało, że się źle czuje przed kamerą, ale w rzeczywistości czuła się świetnie. Co było widoczne dla każdego obserwatora, oprócz niej samej

[squirrelqa]

Napisane przez DzieckoHagrida

Haha, to potwierdza takie moje behawiorystyczne zboczenie, że uczucia to tak naprawdę zachowania. Jej się wydawało, że się źle czuje przed kamerą, ale w rzeczywistości czuła się świetnie. Co było widoczne dla każdego obserwatora, oprócz niej samej

Osoby na świeczniku zwykle mówią to, co dobrze się sprzeda. Niekoniecznie to, co mówiła było prawdą, zwyczajnie mogła kłamać przecież na temat nielubienia się z kamerą.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[695d786c3492781c3fd020c39a3abf990173eddf_6577a2b887a02]

Napisane przez squirrelqa

Osoby na świeczniku zwykle mówią to, co dobrze się sprzeda. Niekoniecznie to, co mówiła było prawdą, zwyczajnie mogła kłamać przecież na temat nielubienia się z kamerą.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dziwne założenie, że ludzie zawsze mówią to, co myślą, szczególnie osoby publiczne i jak twierdzą, że czują X, to dlatego, że tak uważają. W przytoczonym przykładzie tym bardziej wygląda to bardziej na fałszywe udawanie.

[Triszuniek]

Patrząc na to, że "gwiazdy" umawiały się na fake związki to już mnie nic nie zdziwi

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[DzieckoHagrida]

[1=695d786c3492781c3fd020c 39a3abf990173eddf_6577a2b 887a02;89700081]
Dziwne założenie, że ludzie zawsze mówią to, co myślą, szczególnie osoby publiczne i jak twierdzą, że czują X, to dlatego, że tak uważają. [/QUOTE]
No dziwne założenie, ale na pewno nie moje. Oczywiście, że ludzie kłamią, ale częściej po prostu mylą się co do swoich uczuć.

[KokinoNero]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

.
Aż sobie wyobraziłam takie przygotowania aktora Penny Badgley'a do roli w serialu "Ty".

[rejczeI]

Czytam sobie o modzie (?) na weselne koszyczki ratunkowe z wódką w łazienkach, dla osób, którym partnerki nie bardzo pozwalają na picie przy stołach. (W ogóle na picie). I zastanawiam się, za ile wjadą koszyczki ratunkowe do łazienek z jedzeniem dla pań które np. udają że nie jedzą, są wiecznie na diecie, mają zaburzenia odżywiania itd. Wódka pokątnie w kiblu, rarytas, klasa po prostu. Wesele czy studniówka.

[staska_stasia]

Napisane przez rejczeI

Czytam sobie o modzie (?) na weselne koszyczki ratunkowe z wódką w łazienkach, dla osób, którym partnerki nie bardzo pozwalają na picie przy stołach. (W ogóle na picie). I zastanawiam się, za ile wjadą koszyczki ratunkowe do łazienek z jedzeniem dla pań które np. udają że nie jedzą, są wiecznie na diecie, mają zaburzenia odżywiania itd. Wódka pokątnie w kiblu, rarytas, klasa po prostu. Wesele czy studniówka.

Na PigOut kiedyś był mocny pojazd po tych koszyczkach- i w pełni usprawiedliwiony. Niebezpieczna głupota.
Niedaleko mojej pracy jest restauracja, taka typowo lunchowa, ale nie bistro, w której jak ktoś zamówi zestaw dnia to dostaje "czekadełko", zupę, drugie danie, deser i... kieliszek jakiejś wódki smakowej. Słabe to...

[Gravitsappa]

Napisane przez rejczeI

Czytam sobie o modzie (?) na weselne koszyczki ratunkowe z wódką w łazienkach, dla osób, którym partnerki nie bardzo pozwalają na picie przy stołach. (W ogóle na picie). I zastanawiam się, za ile wjadą koszyczki ratunkowe do łazienek z jedzeniem dla pań które np. udają że nie jedzą, są wiecznie na diecie, mają zaburzenia odżywiania itd. Wódka pokątnie w kiblu, rarytas, klasa po prostu. Wesele czy studniówka.

.

[Misia452]

Napisane przez rejczeI

Czytam sobie o modzie (?) na weselne koszyczki ratunkowe z wódką w łazienkach, dla osób, którym partnerki nie bardzo pozwalają na picie przy stołach. (W ogóle na picie). I zastanawiam się, za ile wjadą koszyczki ratunkowe do łazienek z jedzeniem dla pań które np. udają że nie jedzą, są wiecznie na diecie, mają zaburzenia odżywiania itd. Wódka pokątnie w kiblu, rarytas, klasa po prostu. Wesele czy studniówka.

Oj też czytałam. Miałam koszyczki, ale w życiu bym nie dała wódki.

Wysłane z mojego RMX3151 przy użyciu Tapatalka

[natalia_t]

Napisane przez rejczeI

Czytam sobie o modzie (?) na weselne koszyczki ratunkowe z wódką w łazienkach, dla osób, którym partnerki nie bardzo pozwalają na picie przy stołach. (W ogóle na picie). I zastanawiam się, za ile wjadą koszyczki ratunkowe do łazienek z jedzeniem dla pań które np. udają że nie jedzą, są wiecznie na diecie, mają zaburzenia odżywiania itd. Wódka pokątnie w kiblu, rarytas, klasa po prostu. Wesele czy studniówka.

O wow. Co za seksizm.
U pań też powinna być wódka w koszyczkach, przecież kobiety też mają problemy alkoholowe.
A tak serio to na weselach alkohol leje się strumieniami - Wisła na stole, barek z winem i innymi alkoholami, stół wiejski z bimbrem - i serio nie wpadłabym na to, żeby jeszcze wstawiać alko do kibla.
Ale z drugiej strony to może być korzystne dla niektórych związków. Jakbym ja ze swoim ustaliła, że na danym weselu ma się nie nabzdryngolić na tyle, żeby nie dojść do siebie do południa, bo mamy jakieś ważne zobowiązania następnego dnia, a ten byłby na tyle durny żeby chlać po kiblach i złamać ustalenia, to bym goniła dziada aż by się za nim butelki tłukły.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Sz05]

Napisane przez Gravitsappa

Najbardziej Januszowy pomysł, o jakim ostatnio słyszałam. I w ogóle, jak zwykle zue baby "nie pozwalają" bo może by chciały jedną imprezę mieć bez obciachu, stresu i taszczenia pijaka do domu.

Dla mnie to też jest mega słabe, ale na grupie ślubnej się baby rzuciły, że nie mamy poczucia humoru i dystansu

Wysłane z mojego motorola edge 30 neo przy użyciu Tapatalka

[71253839b04673f7804766e160d807ea33c37805_6578f4849ccb9]

Napisane przez Sz05

Dla mnie to też jest mega słabe, ale na grupie ślubnej się baby rzuciły, że nie mamy poczucia humoru i dystansu

Wysłane z mojego motorola edge 30 neo przy użyciu Tapatalka

Serio? Gdzie takie grupy ślubne?

[kwiaty_w_polu]

Napisane przez Gravitsappa

Najbardziej Januszowy pomysł, o jakim ostatnio słyszałam. I w ogóle, jak zwykle zue baby "nie pozwalają" bo może by chciały jedną imprezę mieć bez obciachu, stresu i taszczenia pijaka do domu.

ale czemu w takiej sytuacji takie kobiety nie rozstaną się z facetem, który musi się napić, nawet po kątach, bo się udusi? co ma na celu zabawa w mamę swojego faceta? i w drugą stronę: czemu tacy faceci się nie rozstaną?
nigdy tego nie rozumiem jak można na coś nie pozwalać swojemu partnerowi i czemu obie strony w czymś takim tkwią

mnie dziwi częste narzekanie na polskie tytuły filmów
nie mówię o zupełnie innych tytułach (chociaż też nie rozumiem czemu to taki problem i urósł do rangi problemu wagi państwowej)
ale że jakiś tytuł nie jest dosłownie przetłumaczony, tylko lekko zmieniony
przykład z dzisiaj: film Five Nights at Freddy's przetłumaczony na Pięć koszmarnych nocy (to jakiś slasher czy coś takiego)
jak by no ok nie jest to dosłowne tłumaczenie, ale widziałam w internecie z tysiąc komentarzy jaki koszsmarny tytuł i o boże tragedia, czemu nie mogli dać innego tytułu
i mam takie: z czym macie ludzie problem

[rejczeI]

ale na grupie ślubnej się baby rzuciły, że nie mamy poczucia humoru i dystansu

Mi właśnie chodzi o ten bzdurny argument braku poczucia humoru i że hi hi to takie śmieszki o co chodzi.
No to zanieśmy też jedzenie do kibla. Przecież na takim weselu niejedna gościni się nie naje pod złośliwym, karcącym, okiem matki, ciotki, babki, bratowej (lub dowolnej osoby pilnującej wagi i tego samego żądającej od świata np. superlaski kuzyna szwagra), która uważa że jesteś za gruba więc jak można tyle jeść/żreć. Szwedzki stolik pod kibelkiem idealnym rozwiązaniem dla tych mniej asertywnych i wrażliwych. Bulimicy to już w ogóle raj na ziemi. Co, nie śmieszne? Ależ dlaczego. Wódka w kiblach jako wytchnienie dla dziubdziusiów od małżonek-heter takie zabawne w koncu. Jeszcze wstawić telewizor dla tych co ich żonka/mąż przytachali na siłę, choć im się normalnie nie chciało, niech się nie nudzą.

[Sz05]

[1=71253839b04673f7804766e 160d807ea33c37805_6578f48 49ccb9;89700656]Serio? Gdzie takie grupy ślubne?[/QUOTE]Na Facebooku, polecam do czytania razem z popcornem, pełno dram

Wysłane z mojego motorola edge 30 neo przy użyciu Tapatalka

[26cabbdd88f595c38f9b7f8139ef1472f28f75bc_65628a8226dae]

Napisane przez Sz05

Na Facebooku, polecam do czytania razem z popcornem, pełno dram

Wysłane z mojego motorola edge 30 neo przy użyciu Tapatalka

Ogólnie temat ślubny to jedna wielka drama. Tam problem jest chyba że wszystkim. Mnie najbardziej bawi/szokuje motyw, jakby państwo młodzi byli dojnymi krowami. Musisz mieć miliony na koncie, bo zaraz zjada się hejterzy, bo nie zapewniłeś innych zabaw niż tańce, noclegów dla każdego gościa, animatorki dla dzieci, samochodu kursującego przez całą imprezę i wiozącego gości. Oczywiście odpowiedniej ilości samochodów, bo gdzież by ktoś miał poczekać chwilę... Gość oczywiście wystarczy, że będzie, bo wesele to nie impreza biletowana

Odnośnie wódki w kiblach nadal jestem w szoku, że w obecnych czasach, gdzie coraz częściej mówi się głośno o szkodliwości alkoholu ludzie "żartują z picia". Wyobraźcie sobie faceta, który miał nie pić. Jednak wujaszki się zlecą, no chodź na szybkiego w kiblu, żonka się nie dowie. Facet pipa zgadza się, potem wsiada za kierownicę i wiezie nieświadomą rodzinę. No super sytuacja.

[Misia452]

[1=71253839b04673f7804766e 160d807ea33c37805_6578f48 49ccb9;89700656]Serio? Gdzie takie grupy ślubne?[/QUOTE]Facebook

Wysłane z mojego RMX3151 przy użyciu Tapatalka

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[natalia_t]

[1=26cabbdd88f595c38f9b7f8 139ef1472f28f75bc_65628a8 226dae;89700739]Ogólnie temat ślubny to jedna wielka drama. Tam problem jest chyba że wszystkim. Mnie najbardziej bawi/szokuje motyw, jakby państwo młodzi byli dojnymi krowami. Musisz mieć miliony na koncie, bo zaraz zjada się hejterzy, bo nie zapewniłeś innych zabaw niż tańce, noclegów dla każdego gościa, animatorki dla dzieci, samochodu kursującego przez całą imprezę i wiozącego gości. Oczywiście odpowiedniej ilości samochodów, bo gdzież by ktoś miał poczekać chwilę... Gość oczywiście wystarczy, że będzie, bo wesele to nie impreza biletowana

Odnośnie wódki w kiblach nadal jestem w szoku, że w obecnych czasach, gdzie coraz częściej mówi się głośno o szkodliwości alkoholu ludzie "żartują z picia". Wyobraźcie sobie faceta, który miał nie pić. Jednak wujaszki się zlecą, no chodź na szybkiego w kiblu, żonka się nie dowie. Facet pipa zgadza się, potem wsiada za kierownicę i wiezie nieświadomą rodzinę. No super sytuacja.[/QUOTE]Ja tam się nie spotkałam z tym, żeby ktoś miał pretensje do młodych o brak dodatkowych atrakcji, bo raczej każdy ma w tyłku fakt, że nie było pokazu barmańskiego, fotobudki czy czekoladowej fontanny. Jednak bardzo się cieszę, że przed swoim weselem nie byłam na tych grupach, bo nie wiadomo co by mi odbiło. Skupiłam się na podstawach i było ok. Raczej przeraża mnie, jakie głupoty ludzie wymyślają, żeby ten "ich dzień" był wyjątkowy, inny niż inne wesela, no bo przecież nie można normalnie pojeść, potańczyć, popić bez wymyślania. I nieraz ktoś tak nawymyśla, że z po prostu większej imprezy robi się cyrk.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Sz05]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

Najgorsze jest jak ktoś zrobi coś innego niż wszyscy to też się hieny zlatują, że jak to Panna Młoda myśli tylko o sobie, a nie o innych.

Wysłane z mojego motorola edge 30 neo przy użyciu Tapatalka

[staska_stasia]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

Również to widziałam.
Problem jest taki, że wszystko co ślubne to ma od razu wyższą cenę. Zwykły bukiecik a bukiecik ślubny to przepaść cenowa, a przecież koszty kwiatów i wykonania raczej zbliżone. Ostatnio znajomi robili wesele to mówili, że jak szukali zaproszeń, to ślubne były o połowę droższych od wykonanych w tej samej technologii zaproszeń np. na chrzest.
A ślubny od wieczorowego różni się czymś więcej poza makijażem próbnym oraz ewentualnym makijażem do sesji (bo mignęło mi gdzieś w necie, że są nawet takie pakiety: próbny, ślubny, na sesję).

[71253839b04673f7804766e160d807ea33c37805_6578f4849ccb9]

Napisane przez Sz05

Na Facebooku, polecam do czytania razem z popcornem, pełno dram

Wysłane z mojego motorola edge 30 neo przy użyciu Tapatalka

Aaa. Myślałam, że na wizażu moze. Jak dla mnie na fb to piszą te głupkowato komentarze ludzie, którzy niewiele poza fb ogarniają i niewiele juz z nimi w realu chce dyskutowac, bo mają dość.

Ja to miałam dość "grup wsparcia" po takiej mamusiowej, gdzie jednak większość kobiet była w miarę kumata, tylko kilka tak mniej

[Sz05]

[1=71253839b04673f7804766e 160d807ea33c37805_6578f48 49ccb9;89700871]Aaa. Myślałam, że na wizażu moze. Jak dla mnie na fb to piszą te głupkowato komentarze ludzie, którzy niewiele poza fb ogarniają i niewiele juz z nimi w realu chce dyskutowac, bo mają dość.



Ja to miałam dość "grup wsparcia" po takiej mamusiowej, gdzie jednak większość kobiet była w miarę kumata, tylko kilka tak mniej [/QUOTE]Nie, tutaj się nie spotkałam. Dołączyłam tam, bo może jakieś istotne rzeczy tam będą, ale jedyne co wyniosłam po dwuletniej obecności tam to to, że w dino może kupić spoko sok na wesele. Reszta to dramy, komentowanie, złośliwość, obrażanie innych panien młodych.

Wysłane z mojego motorola edge 30 neo przy użyciu Tapatalka

[kasia2209]

Treść usunięta

[695d786c3492781c3fd020c39a3abf990173eddf_6577a2b887a02]

Napisane przez rejczeI

Czytam sobie o modzie (?) na weselne koszyczki ratunkowe z wódką w łazienkach, dla osób, którym partnerki nie bardzo pozwalają na picie przy stołach. (W ogóle na picie). I zastanawiam się, za ile wjadą koszyczki ratunkowe do łazienek z jedzeniem dla pań które np. udają że nie jedzą, są wiecznie na diecie, mają zaburzenia odżywiania itd. Wódka pokątnie w kiblu, rarytas, klasa po prostu. Wesele czy studniówka.

Zgadzam się, że to bardzo głupie i januszowe.

Napisane przez staska_stasia

Na PigOut kiedyś był mocny pojazd po tych koszyczkach- i w pełni usprawiedliwiony. Niebezpieczna głupota.
Niedaleko mojej pracy jest restauracja, taka typowo lunchowa, ale nie bistro, w której jak ktoś zamówi zestaw dnia to dostaje "czekadełko", zupę, drugie danie, deser i... kieliszek jakiejś wódki smakowej. Słabe to...

O, a ja z czymś takim spotkałam się w Niemczech. Kieliszek ouzo po obiedzie. Tak samo restauracja, do której ludzie przychodzą na lunch, i to nawet w biurowcu.

Napisane przez natalia_t

Ja tam się nie spotkałam z tym, żeby ktoś miał pretensje do młodych o brak dodatkowych atrakcji, bo raczej każdy ma w tyłku fakt, że nie było pokazu barmańskiego, fotobudki czy czekoladowej fontanny. Jednak bardzo się cieszę, że przed swoim weselem nie byłam na tych grupach, bo nie wiadomo co by mi odbiło. Skupiłam się na podstawach i było ok. Raczej przeraża mnie, jakie głupoty ludzie wymyślają, żeby ten "ich dzień" był wyjątkowy, inny niż inne wesela, no bo przecież nie można normalnie pojeść, potańczyć, popić bez wymyślania. I nieraz ktoś tak nawymyśla, że z po prostu większej imprezy robi się cyrk.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja też nie. Ale mogłam nie dosłyszeć. W każdym razie mnie tam pokazy i fotobudki potrzebne nie są, a nadmiar atrakcji angażujących gości (bo fotobudka sobie po prostu jest) jest wręcz nudny, bo można albo wyjść, albo trzeba siedzieć i patrzeć, ani wtedy potańczyć (choć ja to taka średnio taneczna), ani pogadać.

[kasia2209]

Treść usunięta

[avocado77]

Napisane przez staska_stasia

Niedaleko mojej pracy jest restauracja, taka typowo lunchowa, ale nie bistro, w której jak ktoś zamówi zestaw dnia to dostaje "czekadełko", zupę, drugie danie, deser i... kieliszek jakiejś wódki smakowej. Słabe to...

Swoją drogą, co to właściwie jest bistro? Jaka jest różnica między restauracją a bistro? Jak najbardziej, wygooglowałam to, ale nie wiem, czy wyjaśnienie do mnie przemawia, bo znaczenie wydaje się różnić w różnych krajach.

[staska_stasia]

Napisane przez avocado77

Swoją drogą, co to właściwie jest bistro? Jaka jest różnica między restauracją a bistro? Jak najbardziej, wygooglowałam to, ale nie wiem, czy wyjaśnienie do mnie przemawia, bo znaczenie wydaje się różnić w różnych krajach.

Na j. rosyjskim w liceum mówili, że bistro wzięło się od rosyjskiego "bystro"- tym słowem rosyjscy żołnierze żądali szybkiego podania jedzenia w Paryżu po tym, jak pognali tam Napoleona. Nie wiem, czy to prawda.
Bistro to rodzaj restauracji, w której potrawy masz już gotowe i są na tych takich tacach, które są podgrzewane (nie pamiętam jak to się nazywa). Nakładasz sobie samodzielnie lub nakłada ci obsługa, ale chodzi o to, że od razu masz na talerzu coś, z czym idziesz do kasy. W odróżnieniu od restauracji, w której składasz zamówienie i albo dopiero to gotują, albo odgrzewają.