Ludzie i zachowania, które nas dziwią +ot. cz.80.

[TheSunTheMoonTheStars]

.

[747bf32364fc13da37122d49c7e01f75501e8a1a_65540b783ff7c]

Napisane przez sublips

Ale przecież „method acting” jest coraz bardziej krytykowane, również w środowisku aktorskim. Jeśli mamy do czynienia z kimś, kto idzie do biblioteki, to w porządku, ale nie jest to normalne, żeby dany aktor posuwał się do granic wytrzymałości psychicznej, żeby odegrać swoją rolę. Weźmy tutaj Ledgera i jak to się dla niego skończyło. A jak przy Jokerze jesteśmy, to jak Leto się zachowywał na planie (i nie, ta kreacja nie była tego warta): https://ew.com/article/2016/06/23/su...-pepper-spray/ Zresztą przykłady tutaj można mnożyć, jak to zaszkodziło danemu aktorowi/ aktorce, jak ktoś wykorzystywał to jako usprawiedliwienie do przemocy bądź takiego zachowania na planie jak Leto.



Ja w sumie uważam to samo na temat „method acting” co Laurance Olivier, który kiedy dowiedział się, że Dustin Hoffman nie spał przez 72 godzin tak jak jego bohater, to powiedział mu “My dear boy,” replied Olivier smoothly, “why don’t you just try acting?”.



Zresztą wielu wybitnych aktorów porzuciło tę metodę, chociażby Meryl Streep po „Diabeł ubiera się u Prady”, a nadal ma jedne z najlepszych kreacji aktorskich. Czy Toni Colette od zawsze uważała to za nonsens, a jej gra aktorska w „Hereditary” – dawno nie widziałam czegoś tak dobrego.



Co do mniejszości w filmach, to widzę odwrotny trend. Wszędzie "wciska się" Afroamerykanów, na co sami Afroamerykanie reagują negatywnie, bo mamy do czynienia z wtórnym rasizmem w moim odczuciu (czyli zmieńmy czyjś kolor skóry, żeby było poprawnie, ale nie idzie za tym żadna głębia czy historia; zamiast napisać nowe historie, wolą eksploatować stare). Chętnie zobaczę nowy film z DiCaprio o rdzennych Amerykanach, bo w końcu doczekali się jakiejś głośniejszej produkcji - to oni są pomijani w zasadzie w ogóle w amerykańskich filmach.



A już nienawidzę tej ekspozycji w amerykańskich filmach - tj. mówienie wszystkiego wprost, wygłaszanie kazań, chyba dla przeciętnego, amerykańskiego widza nie ma miejsca na metaforę czy ukryty przekaz. Wiele filmów jest po prostu kręconych z myślą, że wszyscy widzowie mają problem z prostą dedukcją.

Wszystko w punkt, a juz z ostatnim akapitem zgadzam sie w 200%.

Wydaje mi sie, ze to jest problem calego kina, nie tylko amerykanskiego. Wszystko trzeba trzy razy pokazac paluchem, delikatna sugestia nie wystarczy, bo jeszcze durny widz sie nie domysli, o co chodzi. Niestety zamiast zostawiac odbiorcom pole do refleksji, tworcy chca ich wypuscic z kina z konkretnymi wnioskami.

Z drugiej strony, sami widzowie mam wrazenie, ze troche tego oczekuja. Np. ogladalam zagraniczna recenzje "Chlopow" na yt, i tam autor przyznal, ze film bardzo mu sie spodobal, ale nie zrozumial zakonczenia. To chyba najwiekszy paradoks w tym wszystkim. W czasach umilowania dla multikulturowosci, nikt tak naprawde nie probuje wyjsc poza wlasna banke kulturowa, zrozumiec innego punktu widzenia, i chocby poczytac o kontekscie, w jakim osadzona jest dana historia.

Wysłane z mojego LM-X540 przy użyciu Tapatalka

[PurePurr]

Napisane przez staska_stasia

Na j. rosyjskim w liceum mówili, że bistro wzięło się od rosyjskiego "bystro"- tym słowem rosyjscy żołnierze żądali szybkiego podania jedzenia w Paryżu po tym, jak pognali tam Napoleona. Nie wiem, czy to prawda.
Bistro to rodzaj restauracji, w której potrawy masz już gotowe i są na tych takich tacach, które są podgrzewane (nie pamiętam jak to się nazywa). Nakładasz sobie samodzielnie lub nakłada ci obsługa, ale chodzi o to, że od razu masz na talerzu coś, z czym idziesz do kasy. W odróżnieniu od restauracji, w której składasz zamówienie i albo dopiero to gotują, albo odgrzewają.

Czyli bistro to po prostu inna nazwa na szwedzki stół/bar mleczny?

[Lumimi]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

Mnie akurat to nie dziwi. Każdy kto pracuje w branży beauty wie że panna młoda to trochę inny klient i wcale nie chodzi o to że można ją policzyć więcej. Po prostu biorąc pod uwagę że to szczególny dzień klientki mają większe oczekiwania że wszystko będzie idealnie. Próbny jest po to żeby idealnie wszystko dobrać. Bo czasem jest tak że makijaż który by chciały nie będzie na nich wyglądać tak jak by chciały. Po prostu nie będzie im pasował. Wtedy jest czas żeby coś zmienić. W dniu ślubu czasu nie ma. A potem jest płacz i obsmarowywanie bo zniszczyła najpiękniejszy dzień.

Wysłane z mojego SM-G781B przy użyciu Tapatalka

[Paprotka_]

Napisane przez Lumimi

Mnie akurat to nie dziwi. Każdy kto pracuje w branży beauty wie że panna młoda to trochę inny klient i wcale nie chodzi o to że można ją policzyć więcej. Po prostu biorąc pod uwagę że to szczególny dzień klientki mają większe oczekiwania że wszystko będzie idealnie. Próbny jest po to żeby idealnie wszystko dobrać. Bo czasem jest tak że makijaż który by chciały nie będzie na nich wyglądać tak jak by chciały. Po prostu nie będzie im pasował. Wtedy jest czas żeby coś zmienić. W dniu ślubu czasu nie ma. A potem jest płacz i obsmarowywanie bo zniszczyła najpiękniejszy dzień.

Wysłane z mojego SM-G781B przy użyciu Tapatalka

Ale to klientka wybiera czy chce makijaż "ślubny" czy zwykły wieczorowy. Sprzedaje się usługę, określając co wchodzi w jej skład, nie okazję. To klientka decyduje jaka usługę kupuje, jak jest jej na daną okazję potrzebna.

Wysłane z mojego 2109119DG przy użyciu Tapatalka

[staska_stasia]

Napisane przez PurePurr

Czyli bistro to po prostu inna nazwa na szwedzki stół/bar mleczny?

Chyba nie.
Szwedzki stół masz wtedy, kiedy płacisz stałą stawkę i jesz ile chcesz.
Bar mleczny- może być tak, że faktycznie samodzielnie się nakłada ile chce, ale może być też tak, że zamawiasz np. ruskie, kopytka czy inne danie obiadowe i oni nakładają ci określoną ilość. Nie komponujesz tego samodzielnie.

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[Lumimi]

Napisane przez Paprotka_

Ale to klientka wybiera czy chce makijaż "ślubny" czy zwykły wieczorowy. Sprzedaje się usługę, określając co wchodzi w jej skład, nie okazję. To klientka decyduje jaka usługę kupuje, jak jest jej na daną okazję potrzebna.

Wysłane z mojego 2109119DG przy użyciu Tapatalka

W usługach tak to nie działa do końca. Bo usługodawca też decyduje jakie usługi sprzedaje komuś.
W branży beauty dość popularne są regulaminy i właśnie po to żeby chronić usługodawce przed niektórymi klientami. Dlatego rozgranicza makijaż ślubny od wieczorowego i często różni się jedynie tym że do ślubnego wymaga się próbny. Aby zminimalizować ryzyko że panna młoda będzie w dniu ślubu rozczarowana efektem końcowym. Kto pracuje zawodowo z pannami młodymi ten wie jak to jest. A tak jak zaczną się problemy to się powoła na regulamin że w przypadku ślubnego oczekuje się próbnego. Choćby też po to żeby sprawdzić jak będą współpracować kosmetyki że skora klientki. Jeśli po próbnym nie będzie idealnej trwałości to na ślubie tym bardziej nie będzie bo jednak PM jest dużo bardziej przytulana, całowana (niż zwykły gość)ta trwałość będzie mniejszą. Żeby sprawdzić czy coś nie uczula. Żeby PM zrobiła sobie zdjęcie jak wychodzi makijaż na zdjęciu, jak wygląda z daleka. Myślę że wielu z nas przetrawilo by ta sytuacje gdyby byli zwykłymi gośćmi, ale jako Panny Młode nie chciałyby takich sytuacji.

Wysłane z mojego SM-G781B przy użyciu Tapatalka

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[staska_stasia]

Panna młoda, która nie idzie na makijaż próbny, bierze na siebie ryzyko tego, że coś nie wypali. Ale to jej decyzja, a jeśli potem wysmaruje negatywną opinię, to przecież są mechanizmy mające na celu ochronę dobrego imienia przedsiębiorcy.
Zresztą makijaż może być perfekcyjnym, super trwały, ale i tak wpadnie negatyw, bo po ślubie PM będzie szukała w ten sposób możliwości zwrotu części kasy (pt. usunę komentarz jak zwrócisz mi 50% kasy).

Natomiast co do tej trwałości itd. to jeszcze bym to kupiła, gdyby do makijażu ślubnego używać specjalnych kosmetyków, innych niż do wieczorowego. Nie wiem jak próbny miałby przetestować trwałość na przytulanie, całowanie, spływanie potem podczas tańca, skoro na ogół nie jest w takich warunkach testowany.

Z drugiej strony działając w usługach widzę, jak ludzie kombinują, żeby zaoszczędzić. U mnie normą jest "pani mi sporządzi tylko pozew, potem poradzę sobie sam / sama", a po 2 miesiącach zaczynają się telefony, że dostali odpowiedź na pozew i ojej, co oni teraz mają zrobić. No sorry winnetou, zamówiłeś tylko usługę napisania pisma, a nie prowadzenia sprawy, chciałeś radzić sobie samodzielnie, to proszę kontynuuj tę samotną misję.

---------- Dopisano o 12:38 ---------- Poprzedni post napisano o 12:38 ----------

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

W dodatku rynek jest na tyle szeroki, że z odpowiednim wyprzedzeniem można sobie przebierać w ofertach.
Nie tu, to gdzie indziej.

[natalia_t]

Ja tam jestem za tym, żeby każdy sam sobie decydował, czy chce próbny czy nie, ale też rozumiem makijażystki, że w razie jakby pani, która przyszła na makijaż wieczorowy, a okazała się panną młodą, byłaby bardzo niezadowolona z usługi, to jak jej udowodnić, że sama podjęła takie ryzyko? Jednym z takich rozwiązań jest chyba podpisanie formularza z odpowiednim wpisem, że wieczorowy, a nie ślubny i że bez próbnego. Tylko też mogłoby to ciągnąć za sobą konsekwencje opinii, że salon gorzej wykonuje usługi nieślubne, wymusza próbne itp.

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

Tylko widzisz, ty jesteś niejako doświadczona w makijażu. Jak ktoś już wie dokładnie czego oczekuje, to ok. U mnie próbny to była konieczność, bo on i już ostateczny ślubny to był jak na razie jedyny profesjonalnie wykonany na mnie makijaż. Musiałam sprawdzić, czy będzie się dobrze trzymał, czy nie podrażni mi oczu, czy dam radę funkcjonować z doklejonymi rzęsami. No i mogłam też zobaczyć makijaż w różnym świetle i stwierdzić, że tego rozświetlacza to jednak za dużo i nie dam rady patrzeć na siebie z ustami wyrysowanymi konturówką mocno poza ich naturalne granice. Ostatecznie po uwzględnieniu moich uwag wyszło bardzo dobrze, ale gdybym na ślubie skończyła w takim jak próbny, to nie byłabym zadowolona. Uszłoby na każdym innym weselu, ale swoje to jednak trochę inna sytuacja.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Lumimi]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

I co ci te mechanizmy dadzą? Że cię ktoś przeprosi po paru latach? Jak opinia i tak pójdzie w świat?
Próbny nie przetestuje jak się sprawdzi przy całowaniu. Ale skoro w normalnych warunkach się nie sprawdzi to przynajmniej będzie wiadomo że trzeba coś zmienić.

Wysłane z mojego SM-G781B przy użyciu Tapatalka

[PurePurr]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

Chodzi ci o to, że np katoliczka odmówi ci makijażu halloweenowego?

[staska_stasia]

Napisane przez Lumimi

I co ci te mechanizmy dadzą? Że cię ktoś przeprosi po paru latach? Jak opinia i tak pójdzie w świat?
Próbny nie przetestuje jak się sprawdzi przy całowaniu. Ale skoro w normalnych warunkach się nie sprawdzi to przynajmniej będzie wiadomo że trzeba coś zmienić.

Wysłane z mojego SM-G781B przy użyciu Tapatalka

Równie dobrze negatywy mogą wpadać po makijażach wieczorowych (tych faktycznie wieczorowych i tych, które w rzeczywistości są ślubnymi). Przecież nawet taka PM może potem napisać coś w stylu: "Dramat, poszłam na makijaż wieczorowy, nie przetrwał nawet pół imprezy, wszystko zjechało mi z twarzy, tusz się rozmazał". I może nawet załączy zdjęcia, ale tak wykadrowane, że nie będzie widać białej sukni, welonu czy innych takich.

[Lumimi]

Napisane przez staska_stasia

Równie dobrze negatywy mogą wpadać po makijażach wieczorowych (tych faktycznie wieczorowych i tych, które w rzeczywistości są ślubnymi). Przecież nawet taka PM może potem napisać coś w stylu: "Dramat, poszłam na makijaż wieczorowy, nie przetrwał nawet pół imprezy, wszystko zjechało mi z twarzy, tusz się rozmazał". I może nawet załączy zdjęcia, ale tak wykadrowane, że nie będzie widać białej sukni, welonu czy innych takich.

Owszem mogą ale wydzwiek będzie inny. Bo kwestia ślubu wiele zmienia. Bo wiesz jak zepsuła makijaż ślubny to ojej taka straszna zepsuła makijaż w najważniejszym dniu jej życia. To po prostu dodaje dramaturgii.

Wysłane z mojego SM-G781B przy użyciu Tapatalka

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[staska_stasia]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

A to są takie przypadki, że odmawiają wykonania makijaży bo coś tam?

Edit.
Poza zdarzeniami losowym oczywiście. Pamiętam, że byłam umówiona kiedyś na czesanie do mojej fryzjerki, a ona dzień wcześniej złamała rękę. Poszłam na szybko gdzieś indziej (czesanie na tygodniu więc jeszcze terminy były), ale efekt nie podobał mi się tak, jak u tamtej.

[26cabbdd88f595c38f9b7f8139ef1472f28f75bc_65628a8226dae]

Napisane przez Paprotka_

Ale to klientka wybiera czy chce makijaż "ślubny" czy zwykły wieczorowy. Sprzedaje się usługę, określając co wchodzi w jej skład, nie okazję. To klientka decyduje jaka usługę kupuje, jak jest jej na daną okazję potrzebna.

Wysłane z mojego 2109119DG przy użyciu Tapatalka

Problem w tym, że makijażystki wymyśliły biznes na słowie ślubne i nie umieją znaleźć argumentów dlaczego ten makijaż jest droższy. Ona mają być trwałe, dopasowane itp. I jest oburzenie, że jak to ludzi może wkurzać. Idealna anty reklama.

Przy czym same makijażystki mówią, że cena za ślubny jest wyssana z palca.

---------- Dopisano o 13:16 ---------- Poprzedni post napisano o 13:14 ----------

[/COLOR]

Napisane przez Lumimi

W usługach tak to nie działa do końca. Bo usługodawca też decyduje jakie usługi sprzedaje komuś.
W branży beauty dość popularne są regulaminy i właśnie po to żeby chronić usługodawce przed niektórymi klientami. Dlatego rozgranicza makijaż ślubny od wieczorowego i często różni się jedynie tym że do ślubnego wymaga się próbny. Aby zminimalizować ryzyko że panna młoda będzie w dniu ślubu rozczarowana efektem końcowym. Kto pracuje zawodowo z pannami młodymi ten wie jak to jest. A tak jak zaczną się problemy to się powoła na regulamin że w przypadku ślubnego oczekuje się próbnego. Choćby też po to żeby sprawdzić jak będą współpracować kosmetyki że skora klientki. Jeśli po próbnym nie będzie idealnej trwałości to na ślubie tym bardziej nie będzie bo jednak PM jest dużo bardziej przytulana, całowana (niż zwykły gość)ta trwałość będzie mniejszą. Żeby sprawdzić czy coś nie uczula. Żeby PM zrobiła sobie zdjęcie jak wychodzi makijaż na zdjęciu, jak wygląda z daleka. Myślę że wielu z nas przetrawilo by ta sytuacje gdyby byli zwykłymi gośćmi, ale jako Panny Młode nie chciałyby takich sytuacji.

Wysłane z mojego SM-G781B przy użyciu Tapatalka

Makijaż próbny jest normalnym makijażem za normalną cenę. Więc nie ma co próbować zarobić jeszcze kilka złotych więcej na "ślubnym", skoro panna młoda jest malowana x2. Jeszcze przesyłabym większą cenę próbnego, który trwa dłużej, podczas którego więcej się rozmawia itp.

[Lumimi]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

Weź pod uwagę jeszcze to że makijaż próbny jest zazwyczaj wykonywany na tydz a ślubny w dni kiedy jest większy popyt na takie usługi. Plus często na makijaże ślubne są zarezerwowany większy czas usługi żeby mieć w razie czego zapas czasu. A czas kosztuje. Najlepiej samemu zapytać czemu jest większa cena.

Jakoś nikogo nie dziwi że bilety lotnicze mają różne ceny i ceny są wyższe w dni kiedy jest większy popyt. Tak samo nikogo nie dziwi że lokale organizujące mają niższe ceny w mniej popularne dni tydz czy "poza sezonem". Że w maju są wyższe ceny w restauracji na "spotkania rodzine" niż w listopadzie.

Wysłane z mojego SM-G781B przy użyciu Tapatalka

[26cabbdd88f595c38f9b7f8139ef1472f28f75bc_65628a8226dae]

Napisane przez Lumimi

A

Weź pod uwagę jeszcze to że makijaż próbny jest zazwyczaj wykonywany na tydz a ślubny w dni kiedy jest większy popyt na takie usługi. Plus często na makijaże ślubne są zarezerwowany większy czas usługi żeby mieć w razie czego zapas czasu. A czas kosztuje. Najlepiej samemu zapytać czemu jest większa cena.

Jakoś nikogo nie dziwi że bilety lotnicze mają różne ceny i ceny są wyższe w dni kiedy jest większy popyt. Tak samo nikogo nie dziwi że lokale organizujące mają niższe ceny w mniej popularne dni tydz czy "poza sezonem". Że w maju są wyższe ceny w restauracji na "spotkania rodzine" niż w listopadzie.

Wysłane z mojego SM-G781B przy użyciu Tapatalka

Makijaż wieczorowy i ślubny w większości przypadków jest wykonywany w sobotę. Więc różnica cenowa jest bezsensu. Jeśli makijaż ślubny ma w sobie coś więcej - stąd różnica cenowa. W większości to zwykła pazerność i możliwość zarobienia przez makijażystkę. Mój ślubny niczym nie różnił się od makijaży okazjonalnych jakie miałam. Oba obejmowały pielęgnację, trwałość, dopasowanie do urody. Nie wiem dlaczego miałabym zapłacić więcej.

[Lumimi]

[1=26cabbdd88f595c38f9b7f8 139ef1472f28f75bc_65628a8 226dae;89701232]Makijaż wieczorowy i ślubny w większości przypadków jest wykonywany w sobotę. Więc różnica cenowa jest bezsensu. Jeśli makijaż ślubny ma w sobie coś więcej - stąd różnica cenowa. W większości to zwykła pazerność i możliwość zarobienia przez makijażystkę. Mój ślubny niczym nie różnił się od makijaży okazjonalnych jakie miałam. Oba obejmowały pielęgnację, trwałość, dopasowanie do urody. Nie wiem dlaczego miałabym zapłacić więcej.[/QUOTE]

A jeśli makijaż ślubny ma dłuższą rezerwację czasu uslugi to ok?
Zresztą jak nie pasuje to można po prostu nie korzystać z usług takiej osoby.

Wysłane z mojego SM-G781B przy użyciu Tapatalka

[staska_stasia]

My tu o makijażach ślubnych, a w Poznaniu mają się odbyć targi rozwodowe
Poza prawnikami (adwokaci, radcowie prawni, notariusze), mają być również psychoterapeuci, psychiatrzy, dietetycy, agencje detektywistyczne, ochroniarskie, wizażyści. I tutaj przypomniało mi się, że kiedyś na insta widziałam filmik jak powinien wyglądać makijaż rozwodowy (i nie, wcale nie chodziło o pokazanie szarej, skrzywdzonej myszki, żeby wyrwać alimenty, ale raczej "patrz co tracisz").
https://www.eska.pl/poznan/w-poznani...r6YL-beYB.html

Więc wiecie... Śmiechem, żartem czekam na próbne makijaże rozwodowe

[a240a5cdc9601fd61cd3ffc006c0fc885123340f_657b9702b0d25]

Napisane przez staska_stasia

No sorry winnetou, zamówiłeś tylko usługę napisania pisma, a nie prowadzenia sprawy, chciałeś radzić sobie samodzielnie, to proszę kontynuuj tę samotną misję.

Ten fragment Twojej wypowiedzi przypomniał mi jak kiedyś jeden z klientów biura rachunkowego mojej mamy zrezygnował z jej usług, 'bo za drogo' i poradzi sobie sam. OK, powodzenia. Za jakiś czas się odezwał z informacją, której nikt nie potrzebował, a mianowicie taką, że jego córka obiecała się zająć księgowością w jego firmie i on chce się dowiedzieć, czy będzie mogła do mojej mamy zadzwonić i zapytać jak czegoś nie będzie wiedziała Uwielbiam takich januszy

[DzieckoHagrida]

Dziwi mnie obecne w mediach promowanie zdrady i zachęcanie do niej Nie opisywanie zdrad (bo tym media żyły zawsze), tylko takie jawne mówienie jakie to jest fajne zdradzić męża. Jak można dzięki temu poznać siebie i ogólnie zacząć żyć.
Może są jacyś ludzie, którym zależy na niszczeniu społeczeństwa.

[Finlora]

Napisane przez DzieckoHagrida

Dziwi mnie obecne w mediach promowanie zdrady i zachęcanie do niej Nie opisywanie zdrad (bo tym media żyły zawsze), tylko takie jawne mówienie jakie to jest fajne zdradzić męża. Jak można dzięki temu poznać siebie i ogólnie zacząć żyć.
Może są jacyś ludzie, którym zależy na niszczeniu społeczeństwa.

Że co? Gdzie coś takiego wyczytałaś, że mówisz o promowaniu zdrady?

[DzieckoHagrida]

Napisane przez Finlora

Że co? Gdzie coś takiego wyczytałaś, że mówisz o promowaniu zdrady?

Tego jest strasznie dużo. https://www.google.pl/search?sca_esv...cPJRdJM15jRVhM

[Czarna2000]

Gdybym sama brała slub to pewnie nie kombinowałabym i wzięłabym normalnie makijaż ślubny z próbnym. I tak wydaje się miliony na tą okazję, a zależałoby mi na perfekcyjnym wyglądzie. Natomiast zgadzam się z tym, że usługodawcy dostają szału na hasło "ślubny". Bukiet kosztuje x złotych, bukiet ślubny 2x. Makijaż to samo. Rozumiem, że ktoś może chcieć uniknąć kosztów i wybrać makijaż wieczorowy. Zwłaszcza jeśli komuś nie zależy na próbnym.
Makijaż ślubny to w zasadzie makijaż okolicznościowy. Nieważne czy jesteś PM, gościem czy idziesz na studniówkę, w każdej z tych sytuacji powinnaś dostać starannie wykonany, trwały makijaż.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kasia2209]

Treść usunięta

[meliandra]

Napisane przez kasia2209

Treść usunięta

Ale po co rezerwować więcej czasu? Jak makijażystka ma wykonać makijaż ślubny, to nagle dostaje zaćmienia umysłu i nie wie ile jej to zajmie?

[Lumimi]

Napisane przez meliandra

Tylko że właśnie reagowanie kończy się zwykle fochem i obrazą majestatu Ale i tak uważam, że warto reagować, a im wcześniej tym lepie, bo potem ludzie na za dużo sobie pozwalają i wchodzą na głowę.







Hahaha dokładnie







Nie wiem co w tym jest śmiesznego Mnie to przeraża, że na imprezie gdzie wódka leje się strumieniami trzeba się jeszcze kitrać w kibelku żeby się napić. Mnie chyba nigdy nie przestanie dziwić, że dorośli ludzie na widok alkoholu dostają małpiego rozumu. Rozumiem, wszystko jest dla ludzi, jest wesle, można się napić, ale tak wielu ludzi nie potrafi pić z umiarem i piją jak na zawody do odcięcia. Serio nie rozumiem co jest fajnego w takim stanie. Nie chciałabym być z chłopem, którego trzeba pilnować na imprezie, bo inaczej sam się nie będzie kontrolował.







Ja też się z tym nie spotkałam. Wesele to nie kinderbal, że muszą być jakieś cuda na kiju, bo ludzie będą się nudzić. Ważne żeby był fajny dj/orkiestra, smaczne jedzenie no i dla mnie fajnie, że już nie ma samej wódki tylko jest jakieś wino czy coś. Te fotobudki i inne cuda powodują, że ludzie zamiast się bawić, to latają do tych aktrakcji, a na parkiecie pusto. Teraz widziałam, że jest jakaś nowa moda na takie obracane podesty i filmiki z tego.







Zgadzam się się z tym. Płaci się ekstra za słowo ślubne i tyle. Jak chce tort, to chce żeby ktoś się do niego tak samo przyłożył bez względu na to czy to tort na urodziny czy na wesele. Jak idę się uczesać, to fryzura ma się trzymać i fryzjera powinno to guano obchodzić po co mi ta fryzura jest potrzebna.







Nie znam nikogo kto wykonywał makijaż próbny w tygodniu. Każda moja koleżanka szła na makijaż jak miała jakąś inną imprezę - Sylwestr/wesele znajomych. Od razu mogła sprawdzić jak makijaż sprawdzi się na imprezie i ile wytrzyma. Nie widzę sensu w tym żeby robić makijaż i iść do domu go zmyć.







Ale po co rezerwować więcej czasu? Jak makijażystka ma wykonać makijaż ślubny, to nagle dostaje zaćmienia umysłu i nie wie ile jej to zajmie?

Więcej czasu choćby po to żeby mieć zapas czasu w razie spóźnienia Panny Młodej.

Wysłane z mojego SM-G781B przy użyciu Tapatalka