Problematyczna ex-teściowa

[Hilda_Polaris]

Dziewczyny, co powinnam? Rozwiodłam się z mężem, mam kilkuletnią cudowną córeczkę. Mąż nigdy nie stosował przemocy fizycznej, ale był okrutnym, zimnym i podłym człowiekiem, nigdy nie wspierał mnie ani nie pomagał. Jedyne co się nam udało "w miarę" przeprowadzić - to rozwód - jak się okazało tylko dlatego, że w jego życiu była już inna... A teraz jego matka się do mnie przychrzania, czepia się, że źle wychowuję córkę, oczekuje, że będę małą do niej wozić [eksteściowa mieszka poza miastem, w którym mieszkamy z córką!], poucza mnie na każdym kroku i trochę się boję, że jeśli jej pozwolę - to zdominuje moje życie, albo co gorsza, nastawi malutką przeciwko mnie, a córka jest dla mnie wszystkim...

[Lumimi]

Napisane przez Hilda_Polaris

Dziewczyny, co powinnam? Rozwiodłam się z mężem, mam kilkuletnią cudowną córeczkę. Mąż nigdy nie stosował przemocy fizycznej, ale był okrutnym, zimnym i podłym człowiekiem, nigdy nie wspierał mnie ani nie pomagał. Jedyne co się nam udało "w miarę" przeprowadzić - to rozwód - jak się okazało tylko dlatego, że w jego życiu była już inna... A teraz jego matka się do mnie przychrzania, czepia się, że źle wychowuję córkę, oczekuje, że będę małą do niej wozić [eksteściowa mieszka poza miastem, w którym mieszkamy z córką!], poucza mnie na każdym kroku i trochę się boję, że jeśli jej pozwolę - to zdominuje moje życie, albo co gorsza, nastawi malutką przeciwko mnie, a córka jest dla mnie wszystkim...

Zawsze mozesz jej powiedziec ze ona juz jedno dziecko wychowala I to kiepsko wiec nie jest dla Ciebie autorytetem jesli chodzi O macierzynstwo. Zaznacz ze dziecko ma tez ojca I ze on tez powonoen wychowywac
Oczekiwac to sobie moze. Ty nie musisz ich spelniac. Jesli bedzie cos gadac to jej powiedz zeby te oczekiwania kierowala do syna.

A czemu mialaby nastawic?

Wysłane z mojego Redmi Note 8 Pro przy użyciu Tapatalka

[Katerina_00]

ogranicz kontakty do minimum, babcia opiekuje sie mala jak ty pracujesz ?

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez Hilda_Polaris

Dziewczyny, co powinnam? Rozwiodłam się z mężem, mam kilkuletnią cudowną córeczkę. Mąż nigdy nie stosował przemocy fizycznej, ale był okrutnym, zimnym i podłym człowiekiem, nigdy nie wspierał mnie ani nie pomagał. Jedyne co się nam udało "w miarę" przeprowadzić - to rozwód - jak się okazało tylko dlatego, że w jego życiu była już inna... A teraz jego matka się do mnie przychrzania, czepia się, że źle wychowuję córkę, oczekuje, że będę małą do niej wozić [eksteściowa mieszka poza miastem, w którym mieszkamy z córką!], poucza mnie na każdym kroku i trochę się boję, że jeśli jej pozwolę - to zdominuje moje życie, albo co gorsza, nastawi malutką przeciwko mnie, a córka jest dla mnie wszystkim...

Dziwne pytanie: co powinnaś. Nic nie powinnaś. Nie twój problem, że jej coś przeszkadza. Jeśli chce się widywać z wnuczką, to niech się zgłosi do swojego syna. On chyba też ma prawa i obowiązki rodzicielskie, nie? To jego matka, więc niech on się z nią użera.

[skara]

Jak jej zależy na kontakcie to niech przyjedzie po wnuczkę, a potem ja odwiezie. Albo niech to zrobi jej syn. Bez jaj żebyś Ty obcej dla Ciebie babie jeździła wozić dziecko, jeśli nie masz na to ochoty.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[AsteriK]

Moja ex tesciowa po rozwodzie z mezem przestala do mnie dzwonic , gdy chce spotkac sie z wnukiem to kontaktuje sie ze swoim synem . Wie ,ze mieszkam z innym partnerem wiec troche taktu ma. Tak samo powinna zachowywac sie twoja byla tesciowa

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Mija62]

Napisane przez Lumimi

Zawsze mozesz jej powiedziec ze ona juz jedno dziecko wychowala I to kiepsko wiec nie jest dla Ciebie autorytetem jesli chodzi O macierzynstwo.

Wysłane z mojego Redmi Note 8 Pro przy użyciu Tapatalka

Mam nadzieje, ze autorka postu, prędzej czy później, zdobędzie się na taką riposte.



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[SteveS]

Ale z jakiej okazji Ty tego słuchasz? Jesteś od byłej teściowej w jakiś sposób zależna? Niech widzi się z wnuczką, gdy syn się nią zajmuje. A Ty powiedz, że sobie nie życzysz komentarzy, a potem nie odbieraj i już.

[wlosomaniaczkaaa]

A z jakiej paki to Ty masz wozić do niej dziecko? Niech jej dobrze wychowany synek spełnia jej zachcianki. Ty nie jesteś jej nic winna. Albo niech sama zad ruszy.
Ojciec w ogóle interesuje się dzieckiem, że babcia taka nadaktywna?
W sprawach wychowania też niech z ojcem dziecka gada jeśli czuje taką potrzebę. Z Tobą tylko w sprawach pilnych niech się kontaktuje.

[skazana_na_bluesa]

Niech ona przyjedzie do was. Będziesz miała ją na oku i w razie czego możesz interweniować (i ją wywalić z chaty). Weź sobie wyhoduj jaja, bo nie musisz spełniać jej zachcianek. Następnym razem powiedz jej, że tatuś dziecka może skakać, jak ona zagra a nie ty.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Luxanna]

Zawsze możesz powiedzieć, żeby wniosek o kontakty kierowała do sądu i wcześniej wnuczki nie zobaczy. A potem żeby realizowała je sama przyjeżdżając

[Vanir410]

Niby jak obca baba ma zdominować twoje życie? Pytam poważnie.
To TY jesteś matką i masz więcej do powiedzenia. Ona nic nie może bez Twojego pozwolenia.

Nie musisz wysłuchiwać jej paplaniny. Ona jak chce zobaczyć wnuczkę to taka sama droga. Może przyjechać.

[Overcooked]

trollll

[Hilda_Polaris]

Napisane przez Lumimi

Zawsze mozesz jej powiedziec ze ona juz jedno dziecko wychowala I to kiepsko wiec nie jest dla Ciebie autorytetem jesli chodzi O macierzynstwo. Zaznacz ze dziecko ma tez ojca I ze on tez powonoen wychowywac

Muszę przyznać, że takie słowa z moich ust w stosunku do niej już padły, ale w złości. "To TWÓJ syn nas skrzywdził, wtedy nie zrobiłaś nic a teraz chcesz SOBIE ego poprawić?!". Trochę mi teraz za to wstyd, bo powinnam bardziej panować nad sobą.

Ale relacje z byłą teściową nigdy nie były dobre. Dla mnie to przykład osoby "z zasadami", która nie dopuszcza do siebie myśli, ze inni mogą mieć zasady inne. Ona wie. Wie, że małżeństwo, jakie by nie było, jest nierozerwalne. Wie, jak sie wychowuje dzieci. Wie, jak powinna żyć jej rodzina i uważa,że jeśli robi coś inaczej, niż ona uważa, to znaczy, że powinno się to natychmiast zmienić. Ona całe lata patrzyła spokojnie jak jej syn mnie niszczy. Nigdy nie uzyskałam od niej ani słowa, ani gestu wsparcia. Wręcz przeciwnie, wszelkie moje próby wyciągania dłoni były przez nią odrzucane i lekceważone, a teraz, kiedy jej synuś znalazł sobie nowa wielką miłość i demonstracyjnie ma mnie i moją córkę w poważaniu, ona chce czegoś od mojego dziecka? Swoje mogła wychowywać, jak był na to czas. Nie ukrywam, że dużo we mnie niechęci, wręcz złości.

Powodem założenia tego wątku były słowa mojej własnej mamy ( mieszkamy teraz z córką w moim domu rodzinnym ) że nie wolno tego kontaktu utrudniać, bo dziecko jednak babcię mieć powinno i rozwód nie powinien tych więzi unieważniać. Więc sama już nie wiem.

Rodziecielstwo byłego męża ogranicza się niestety do płacenia alimentów, widują się rzadko, zdarza się, że się z córką umawia na weekend, a potem nie przyjeżdża. Pandemia to w ogóle dla niego idealny pretekst, by się nie widywać... Po ostatnim razie była bardzo rozczarowana, a ja mam ochotę wydrapać mu oczy. Z matką on ma teraz kontakty średnie, bo ona nie pochwala rozwodów.

Przepraszam za nieskładność, piszę w emocjach. Ja najchętniej w ogóle zerwałabym kontakty z byłą teściową. Ale wiem, że też nie jestem bezstronna i wyładowuję na niej wszystkie swoje żale. Chciałabym po prostu zachować się jak porządny człowiek, być fair i nie wiem, czy to dobrze. Czy była teściowa może takie kontakty wywalczyć na drodze sądowej?

[skara]

Może się starać na drodze sądowej. Sąd może wyznaczyć jej jakieś widzenie, ale raczej nie każe ci wozić jej dziecka. Jeśli jej zależy to musi sama się ruszyć.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[SteveS]

Napisane przez Hilda_Polaris

Muszę przyznać, że takie słowa z moich ust w stosunku do niej już padły, ale w złości. "To TWÓJ syn nas skrzywdził, wtedy nie zrobiłaś nic a teraz chcesz SOBIE ego poprawić?!". Trochę mi teraz za to wstyd, bo powinnam bardziej panować nad sobą.

Ale relacje z byłą teściową nigdy nie były dobre. Dla mnie to przykład osoby "z zasadami", która nie dopuszcza do siebie myśli, ze inni mogą mieć zasady inne. Ona wie. Wie, że małżeństwo, jakie by nie było, jest nierozerwalne. Wie, jak sie wychowuje dzieci. Wie, jak powinna żyć jej rodzina i uważa,że jeśli robi coś inaczej, niż ona uważa, to znaczy, że powinno się to natychmiast zmienić. Ona całe lata patrzyła spokojnie jak jej syn mnie niszczy. Nigdy nie uzyskałam od niej ani słowa, ani gestu wsparcia. Wręcz przeciwnie, wszelkie moje próby wyciągania dłoni były przez nią odrzucane i lekceważone, a teraz, kiedy jej synuś znalazł sobie nowa wielką miłość i demonstracyjnie ma mnie i moją córkę w poważaniu, ona chce czegoś od mojego dziecka? Swoje mogła wychowywać, jak był na to czas. Nie ukrywam, że dużo we mnie niechęci, wręcz złości.

Powodem założenia tego wątku były słowa mojej własnej mamy ( mieszkamy teraz z córką w moim domu rodzinnym ) że nie wolno tego kontaktu utrudniać, bo dziecko jednak babcię mieć powinno i rozwód nie powinien tych więzi unieważniać. Więc sama już nie wiem.

Rodziecielstwo byłego męża ogranicza się niestety do płacenia alimentów, widują się rzadko, zdarza się, że się z córką umawia na weekend, a potem nie przyjeżdża. Pandemia to w ogóle dla niego idealny pretekst, by się nie widywać... Po ostatnim razie była bardzo rozczarowana, a ja mam ochotę wydrapać mu oczy. Z matką on ma teraz kontakty średnie, bo ona nie pochwala rozwodów.

Przepraszam za nieskładność, piszę w emocjach. Ja najchętniej w ogóle zerwałabym kontakty z byłą teściową. Ale wiem, że też nie jestem bezstronna i wyładowuję na niej wszystkie swoje żale. Chciałabym po prostu zachować się jak porządny człowiek, być fair i nie wiem, czy to dobrze. Czy była teściowa może takie kontakty wywalczyć na drodze sądowej?

Teściowa może wywalczyć kontakty na drodze sądowej. Ja bym spisała z nią porozumienie dotyczące kontaktów - przy notariuszu. Dodatkowo uregulowałabym sprawę tatusia, bo jak się miga ood kontaktów, to warto to zgłosić w odpowiednim miejscu, żeby potem się nie próbował wybielić.

[11bd71622419137abe56ddfdaa0fc1a26b0d8108_60b176031ff15]

Napisane przez Hilda_Polaris

Dziewczyny, co powinnam? Rozwiodłam się z mężem, mam kilkuletnią cudowną córeczkę. Mąż nigdy nie stosował przemocy fizycznej, ale był okrutnym, zimnym i podłym człowiekiem, nigdy nie wspierał mnie ani nie pomagał. Jedyne co się nam udało "w miarę" przeprowadzić - to rozwód - jak się okazało tylko dlatego, że w jego życiu była już inna... A teraz jego matka się do mnie przychrzania, czepia się, że źle wychowuję córkę, oczekuje, że będę małą do niej wozić [eksteściowa mieszka poza miastem, w którym mieszkamy z córką!], poucza mnie na każdym kroku i trochę się boję, że jeśli jej pozwolę - to zdominuje moje życie, albo co gorsza, nastawi malutką przeciwko mnie, a córka jest dla mnie wszystkim...

Teściowa może sobie różne oczekiwać, a Ty nie musisz spełniać jej oczekiwania. Od Ciebie zależy czy pozwolisz aby weszła Ci na głowę, czy postawisz granicę. O wychowaniu córki decydują rodzice.

[Domcziiik]

Od czego ona ma syna? Ty masz jej wozić wnuczkę? Trochę nie rozumiem. Poza tym co ona ma do wychowywania Twojego dziecka? Dobrymi radami piekło jest wybrukowane...

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez Hilda_Polaris

Powodem założenia tego wątku były słowa mojej własnej mamy ( mieszkamy teraz z córką w moim domu rodzinnym ) że nie wolno tego kontaktu utrudniać, bo dziecko jednak babcię mieć powinno i rozwód nie powinien tych więzi unieważniać. Więc sama już nie wiem.

Wybacz, ale twoja matka ma też nieco z twojej ex-teściowej, skoro uważa, że dziecko "powinno" mieć babcię.
Nie, nic nie powinno. Niby z jakiej racji miałabyś dbać o kontakt dziecka z paskudną, toksyczną osobą? Bo jest spokrewnione? Dziecko spokojnie sobie poradzi bez tego kontaktu, zapewniam.

[0fb2986dc06479a38c396fe4ec3c7ea3bc36c306_6584d2a18ec99]

Nawet jakby sadownie wywalczyla prawo do widzenia sie, to zaden sad nie nalozy na ciebie obowiazku dowozenia dziecka do niej.
Niech przyjezdza do was albo po wnuczke i ja odwozi po spotkaniu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Paprotka_]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;88472948]Wybacz, ale twoja matka ma też nieco z twojej ex-teściowej, skoro uważa, że dziecko "powinno" mieć babcię.
Nie, nic nie powinno. Niby z jakiej racji miałabyś dbać o kontakt dziecka z paskudną, toksyczną osobą? Bo jest spokrewnione? Dziecko spokojnie sobie poradzi bez tego kontaktu, zapewniam.[/QUOTE]


Też tak uważam. Moje dziecko też nie ma kontaktu z toksycznym dziadkiem. Autorko a dlaczego Ty wozisz dziecko do tesciowej? Dlaczego ona nie przyjeżdża we wlasnym zakresie?

[Rena]

Napisane przez Hilda_Polaris

Powodem założenia tego wątku były słowa mojej własnej mamy ( mieszkamy teraz z córką w moim domu rodzinnym ) że nie wolno tego kontaktu utrudniać, bo dziecko jednak babcię mieć powinno i rozwód nie powinien tych więzi unieważniać. Więc sama już nie wiem.?

To moze obie babcie beda miec ze soba kontakt skoro tak sie rozumieja. Nie musisz im w tym posredniczyc.

[Hilda_Polaris]

Napisane przez Paprotka_

Autorko a dlaczego Ty wozisz dziecko do tesciowej? Dlaczego ona nie przyjeżdża we wlasnym zakresie?

Teściowa nie ma samochodu, uważa podróż busem za zbyt uciążliwą, do tego zasłania się pandemią, że jak jeszcze w trakcie podróży zachoruje to ja będę temu winna, jeśli ona złapie wirusa

[Overcooked]

Napisane przez Hilda_Polaris

Teściowa nie ma samochodu, uważa podróż busem za zbyt uciążliwą, do tego zasłania się pandemią, że jak jeszcze w trakcie podróży zachoruje to ja będę temu winna, jeśli ona złapie wirusa

To niech ją własny synuś wozi. Jakby mieszkała na drugim końcu Polski to też woziłabyś do niej dziecko pół dnia? Szanuj swój czas! Nie jesteś odpowiedzialna za to że ona leni się utrzymywać kontakt w wnuczką.

[kennedy]

Napisane przez Hilda_Polaris

Teściowa nie ma samochodu, uważa podróż busem za zbyt uciążliwą, do tego zasłania się pandemią, że jak jeszcze w trakcie podróży zachoruje to ja będę temu winna, jeśli ona złapie wirusa

niech ja syn wozi.

[Lapis_Lazuli]

Napisane przez Hilda_Polaris

Dziewczyny, co powinnam? Rozwiodłam się z mężem, mam kilkuletnią cudowną córeczkę. Mąż nigdy nie stosował przemocy fizycznej, ale był okrutnym, zimnym i podłym człowiekiem, nigdy nie wspierał mnie ani nie pomagał. Jedyne co się nam udało "w miarę" przeprowadzić - to rozwód - jak się okazało tylko dlatego, że w jego życiu była już inna... A teraz jego matka się do mnie przychrzania, czepia się, że źle wychowuję córkę, oczekuje, że będę małą do niej wozić [eksteściowa mieszka poza miastem, w którym mieszkamy z córką!], poucza mnie na każdym kroku i trochę się boję, że jeśli jej pozwolę - to zdominuje moje życie, albo co gorsza, nastawi malutką przeciwko mnie, a córka jest dla mnie wszystkim...

To się od niej odetnij i każ jej spadać na drzewo. To tylko babcia dziecka, nie jestes wobec niej niczym zobowiazana i to tylko twoja dobra wola.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez Hilda_Polaris

Teściowa nie ma samochodu, uważa podróż busem za zbyt uciążliwą, do tego zasłania się pandemią, że jak jeszcze w trakcie podróży zachoruje to ja będę temu winna, jeśli ona złapie wirusa

No to nie przyjedzie. Jej problem.
Po co nadal rozkminiasz histerie jakiejś (już) obcej baby?

[Rena]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;88479642]No to nie przyjedzie. Jej problem.
Po co nadal rozkminiasz histerie jakiejś (już) obcej baby?[/QUOTE]


Problemy z transportem to jest jej sprawa. Musi je rozwiazac we wlasnym zakresie. Jak mieszka na jakims zadupiu, to i tak musi jakos dojechac do lekarza. Prawnik tez do niej nie przyjedzie i za darmo nie podejmie sie sprawy jej praw do kontaktow z wnuczka. Powiedz jej, ze taniej jej wyjdzie wziasc taxi czy ubera do Ciebie skoro jest za wielka pani na transport publiczny.

[Hilda_Polaris]

Dziękuję wszystkim za rady. Nie będę utrudniała babci kontaktów z wnuczką, ale rzeczywiście, jeśli chce ją odwiedzać, niech robi to we własnym zakresie.

[evonla]

Przecież to Twoja córka i Ty decydujesz z kim powinna mieć kontakt, a z kim nie. Wiadomo, z ojcem powinna, ale jeśli obawiasz się, że matka jej ojca może na nią działać w jakiś szkodliwy sposób to ogranicz te kontakty do minimum, albo nawet i do zera.