problem z mieszkaniem

ogienwpiecu · 2015-02-10, 18:03

Witajcie,
mam pewien problem i mimo, że teoretycznie znam odpowiedź na nie, ale chciałabym się upewnić, może coś więcej dowiedzieć od Was.
Otóż, mieszkałam w pewnym mieszkaniu od października do stycznia. Miałam umowę, płaciłam regularnie etc. W styczniu (dokładnie 4 stycznia 2015r.) po uzgodnieniu m.in. z rodzicami i znalezieniu innego pokoju, postanowiłam całą sprawę wyjaśnić i omówić z właścicielem mieszkania. I wszystko byłoby ładnie pięknie, wyprowadziłam się (no dobra, zostałam wyrzucona, ale to już inna sprawa), ale właściciel oczekuje ode mnie opłaty za cały miesiąc - tj. około 850 złotych - wyprowadziłam się 9 stycznia. Przelałam mu bodajże około 400 złotych za te dni w których mieszkałam, bo do takiego wniosku doszłam wraz z rodzicami, że taka cena będzie odpowiednia, że mieszkałam parę dni w styczniu, ale właściciel uważa, że powinnam zapłacić całą kwotę.
W umowie nie doczytałam (mój błąd, wiem) że okres wypowiedzenia wynosi 30 dni ; planowo chciałam wyprowadzić się 28 stycznia, więc 7 dni za późno napisałam wiadomość do właściciela i ten wątek jest zamknięty, bo dostał pieniądze za te 7 dni (w tej kwocie około 400 złotych).
Parę dni temu dostałam pismo od kancelarii adwokackiej informujące i wołające mnie do zapłaty 450 złotych i jesli tego nie uczynię to zgłosi sprawę do sądu - stwierdziłam, że skoro zapłacę to mogę w kazdym momencie iść i się umyć, zrobić obiad itd, na co on odpowiedział, że kategorycznie nie.
Dodatkowo, dostawałam (dostaję) od niego smsy które, lekko mówiąc, obrażają mnie.
Sprawa jest o tyle dziwna, że właściciel na me prośby o wysłanie mi skanów rachunków (na oczy nie widziałam żadnego rachunku, dostawałam smsa z informacją o przelanie takiej i takiej kwoty) twierdząc, że on nie musi i ja nie mam prawa go o to prosić. Wydaje mi się to troszeczkę dziwne, jakby coś ukrywał. Dwa razy wyszło na jaw, że koleś robi mnie i dziewczynę z którą mieszkałam w bambuko. Wyszło to między innymi przy zapłacie za internet.
I teraz prośba do Was - czy ja mam rację nie chcąc wysłać mu tych 450 złotych za dni w których nie mieszkałam?
Oczywiście, jeśli sprawy nie będzie się dało załatwić polubownie to jestem gotowa wystąpić na drogę sądową, ale nie ukrywam, że wolałabym tego uniknąć, ponieważ boję się, że to może wpłynąć na moje życie (jestem studentką), no wiecie, po prostu się boję.

Jeśli coś chaotycznie napisałam to przepraszam, ale ta sprawa wzbudza we mnie dziwne emocje i jesli będą jakieś wątpliwości to postaram się je wyjaśnić bardziej

Dziękuję

Rena · 2015-02-10, 18:22

A ta kancelaria naprawde istnieje? Moze pojdz na bezplatne porady prawne dla studentow na Twojej uczelni i niech przeczytaja umowe i potwierdza wiarygodnosc pisma. Zapytaj tez w Urzedzie Skarbowym czy za wynajem byly placone podatki.

ogienwpiecu · 2015-02-10, 18:32

Cytat:

Napisane przez Rena

A ta kancelaria naprawde istnieje? Moze pojdz na bezplatne porady prawne dla studentow na Twojej uczelni i niech przeczytaja umowe i potwierdza wiarygodnosc pisma. Zapytaj tez w Urzedzie Skarbowym czy za wynajem byly placone podatki.

Właściciel aktualnie mieszka w Toruniu i z tego co ja się orientuję (mieszkałam tam półtora roku) to istnieje, ale dla potwierdzenia wysłałam tam koleżankę i ma na dniach sprawdzić.
Dzisiaj mój tata napisał pismo do tej kancelarii w którym zawarł informacje m.in. że dopóki nie dostaniemy skanów tych rachunków on niczego nie ma zamiaru płacić i tak jak wspomniałaś - napisał też, że zgłosi się do US z pytaniem czy były płacone podatki. Osobiście uważam, że nie były to właściciel jest osobą bardzo nieodpowiedzialną i hm.. "niedorosłą".

**201803290936** · 2015-02-10, 19:25

Cytat:

Napisane przez ogienwpiecu

Witajcie,
mam pewien problem i mimo, że teoretycznie znam odpowiedź na nie, ale chciałabym się upewnić, może coś więcej dowiedzieć od Was.
Otóż, mieszkałam w pewnym mieszkaniu od października do stycznia. Miałam umowę, płaciłam regularnie etc. W styczniu (dokładnie 4 stycznia 2015r.) po uzgodnieniu m.in. z rodzicami i znalezieniu innego pokoju, postanowiłam całą sprawę wyjaśnić i omówić z właścicielem mieszkania. I wszystko byłoby ładnie pięknie, wyprowadziłam się (no dobra, zostałam wyrzucona, ale to już inna sprawa), ale właściciel oczekuje ode mnie opłaty za cały miesiąc - tj. około 850 złotych - wyprowadziłam się 9 stycznia. Przelałam mu bodajże około 400 złotych za te dni w których mieszkałam, bo do takiego wniosku doszłam wraz z rodzicami, że taka cena będzie odpowiednia, że mieszkałam parę dni w styczniu, ale właściciel uważa, że powinnam zapłacić całą kwotę.
W umowie nie doczytałam (mój błąd, wiem) że okres wypowiedzenia wynosi 30 dni ; planowo chciałam wyprowadzić się 28 stycznia, więc 7 dni za późno napisałam wiadomość do właściciela i ten wątek jest zamknięty, bo dostał pieniądze za te 7 dni (w tej kwocie około 400 złotych).
Parę dni temu dostałam pismo od kancelarii adwokackiej informujące i wołające mnie do zapłaty 450 złotych i jesli tego nie uczynię to zgłosi sprawę do sądu - stwierdziłam, że skoro zapłacę to mogę w kazdym momencie iść i się umyć, zrobić obiad itd, na co on odpowiedział, że kategorycznie nie.
Dodatkowo, dostawałam (dostaję) od niego smsy które, lekko mówiąc, obrażają mnie.
Sprawa jest o tyle dziwna, że właściciel na me prośby o wysłanie mi skanów rachunków (na oczy nie widziałam żadnego rachunku, dostawałam smsa z informacją o przelanie takiej i takiej kwoty) twierdząc, że on nie musi i ja nie mam prawa go o to prosić. Wydaje mi się to troszeczkę dziwne, jakby coś ukrywał. Dwa razy wyszło na jaw, że koleś robi mnie i dziewczynę z którą mieszkałam w bambuko. Wyszło to między innymi przy zapłacie za internet.
I teraz prośba do Was - czy ja mam rację nie chcąc wysłać mu tych 450 złotych za dni w których nie mieszkałam?
Oczywiście, jeśli sprawy nie będzie się dało załatwić polubownie to jestem gotowa wystąpić na drogę sądową, ale nie ukrywam, że wolałabym tego uniknąć, ponieważ boję się, że to może wpłynąć na moje życie (jestem studentką), no wiecie, po prostu się boję.

Jeśli coś chaotycznie napisałam to przepraszam, ale ta sprawa wzbudza we mnie dziwne emocje i jesli będą jakieś wątpliwości to postaram się je wyjaśnić bardziej

Dziękuję

Zachowuj te SMS-y. Wiesz od kogo je dostajesz, z jakiego numeru (w sensie, czy nie bramki internetowej, ale konkretny numer)? Ja bym udała się do prawnika lub nawet - jeżeli to jakieś groźby - na policję. Zresztą, podejrzewam, że gdyby na ten numer zadzwonił policjant, przedstawił się i kazał się przedstawić osobie je piszącej - może znajdziesz jakiegoś życzliwego, które zechce Ci pomóc - to od razu by komuś piszącemu je zmiękła rura. Nikt nie ma prawa działać poza... granicami praca. Nie daj się zastraszyć.

ogienwpiecu · 2015-02-10, 19:38

Cytat:

Napisane przez Doris1981

Zachowuj te SMS-y. Wiesz od kogo je dostajesz, z jakiego numeru (w sensie, czy nie bramki internetowej, ale konkretny numer)? Ja bym udała się do prawnika lub nawet - jeżeli to jakieś groźby - na policję. Zresztą, podejrzewam, że gdyby na ten numer zadzwonił policjant, przedstawił się i kazał się przedstawić osobie je piszącej - może znajdziesz jakiegoś życzliwego, które zechce Ci pomóc - to od razu by komuś piszącemu je zmiękła rura. Nikt nie ma prawa działać poza... granicami praca. Nie daj się zastraszyć.

Taaak, to są smsy z numeru właściciela. On je pisze, w jednym się nawet podpisał.

**201803290936** · 2015-02-10, 20:01

Cytat:

Napisane przez ogienwpiecu

Taaak, to są smsy z numeru właściciela. On je pisze, w jednym się nawet podpisał.

Co pisze w tych SMS-ach?

**201803120851** · 2015-02-10, 20:01

Czy umowa była na czas określony / nieokreślony?

**af6a7928a10f2efb7030debf852af0b1c87659cc** · 2015-02-10, 20:11

to w końcu zostałaś wyrzucona czy się wyprowadziłaś?
to jest najistotniejsze w tej sprawie...

ogienwpiecu · 2015-02-10, 20:30

[1=af6a7928a10f2efb7030deb f852af0b1c87659cc;5018867 1]to w końcu zostałaś wyrzucona czy się wyprowadziłaś?
to jest najistotniejsze w tej sprawie...[/QUOTE]

"Wyrzuciła" mnie dziewczyna z którą mieszkałam, która niewiele miała do gadania, ale jako że to koleżanka właściciela, no to..
Ona była oburzona, że się wyprowadzam i w akcie desperacji kazała mi wypie.. wiadomo, więc w tej historii przyjmuję wersję, że zostałam wyrzucona.

Cytat:

Napisane przez lily marlene

Czy umowa była na czas określony / nieokreślony?

Nieokreślony. Jemu zależało, żebym mieszkała jak najdłużej.

Cytat:

Napisane przez Doris1981

Co pisze w tych SMS-ach?

W ostatnim napisał mi, że jestem rozwydrzoną gówniarą, która manipuluje rodzicami, kłamie na każdym kroku i że zawiódł się na mnie i życzy mi żebym się doigrała.

**201803120851** · 2015-02-10, 20:50

No to szczerze mówiąc, ja tu wielkich szans nie widzę.

W świetle prawa:

1. Nie zostałaś wyrzucona - koleżanka wynajmującego może mówić co chce, prawnie nie ma znaczenia.

2. Jeżeli w umowie był okres wypowiedzenia, należało go dotrzymać, a czynsz płatny jest nie za okres,w którym faktycznie w mieszkaniu mieszkasz, tylko za okres, za który jest należny. Czyli: jeżeli umowa miała się skończyć 28 stycznia 2015 r. (zgodnie z okresem wypowiedzenia - o ile dobrze zrozumiałam), to Twoja wcześniejsza wyprowadzka niczego nie zmienia w kwestii czynszu.

Smsy i rachunki to inna kwestia - można wykorzystać jako argument w dyskusji z wynajmującym, natomiast nie są to argumenty prawne, które dadzą Ci szansę niepłacenia umówionego czynszu.

3. Okres 30 - dniowy wypowiedzenia określony w umowie jest prawnie bezskuteczny, bo:

Art. 688. Jeżeli czas trwania najmu lokalu nie jest oznaczony, a czynsz jest płatny miesięcznie, najem można wypowiedzieć najpóźniej na trzy miesiące naprzód na koniec miesiąca kalendarzowego.

Powyższe oznacza, że w przypadku sporu sądowego, możesz zostać zobowiązana do zapłaty czynszu za 3 m-ce.

Dziwię się, że kancelaria adwokacka tego nie wyłapała.

Oczywiście wierzyć na słowo mi nie musisz - rekomenduję wręcz zasięgnięcie porady prawnej (niekoniecznie płatnej), bo może w sprawie są okoliczności, które rzucą nowe światło.

Możesz również poczytać: http://forumprawne.org/prawo-nieruch...oniecznie.html, w szczególności punkt 6. o okresie wypowiedzenia.

skazana_na_bluesa · 2015-02-10, 21:01

a ja dodam, że w zależności od umowy - może być tak, że samymi rachunkami będziesz mogła się podetrzeć. jeśli nie masz w umowie odstępne+opłaty tylko stałą kwotę to rachunki nie mają znaczenia.

ogienwpiecu · 2015-02-10, 21:05

Cytat:

Napisane przez lily marlene

No to szczerze mówiąc, ja tu wielkich szans nie widzę.

W świetle prawa:

1. Nie zostałaś wyrzucona - koleżanka wynajmującego może mówić co chce, prawnie nie ma znaczenia.

2. Jeżeli w umowie był okres wypowiedzenia, należało go dotrzymać, a czynsz płatny jest nie za okres,w którym faktycznie w mieszkaniu mieszkasz, tylko za okres, za który jest należny. Czyli: jeżeli umowa miała się skończyć 28 stycznia 2015 r. (zgodnie z okresem wypowiedzenia - o ile dobrze zrozumiałam), to Twoja wcześniejsza wyprowadzka niczego nie zmienia w kwestii czynszu.

Smsy i rachunki to inna kwestia - można wykorzystać jako argument w dyskusji z wynajmującym, natomiast nie są to argumenty prawne, które dadzą Ci szansę niepłacenia umówionego czynszu.

3. Okres 30 - dniowy wypowiedzenia określony w umowie jest prawnie bezskuteczny, bo:

Art. 688. Jeżeli czas trwania najmu lokalu nie jest oznaczony, a czynsz jest płatny miesięcznie, najem można wypowiedzieć najpóźniej na trzy miesiące naprzód na koniec miesiąca kalendarzowego.

Powyższe oznacza, że w przypadku sporu sądowego, możesz zostać zobowiązana do zapłaty czynszu za 3 m-ce.

Dziwię się, że kancelaria adwokacka tego nie wyłapała.

Oczywiście wierzyć na słowo mi nie musisz - rekomenduję wręcz zasięgnięcie porady prawnej (niekoniecznie płatnej), bo może w sprawie są okoliczności, które rzucą nowe światło.

Możesz również poczytać: http://forumprawne.org/prawo-nieruch...oniecznie.html, w szczególności punkt 6. o okresie wypowiedzenia.

Czyli podsumowując, według tego co piszesz, jestem jednak na przegranej pozycji, tak?

---------- Dopisano o 22:05 ---------- Poprzedni post napisano o 22:03 ----------

Cytat:

Napisane przez skazana_na_bluesa

a ja dodam, że w zależności od umowy - może być tak, że samymi rachunkami będziesz mogła się podetrzeć. jeśli nie masz w umowie odstępne+opłaty tylko stałą kwotę to rachunki nie mają znaczenia.

Umowy ze sobą nie mam, ale miałam opłatę za pokój plus rachunki - 700 złotych plus około 150 złotych za rachunki.

**201803120851** · 2015-02-10, 21:07

Cytat:

Napisane przez ogienwpiecu

Czyli podsumowując, według tego co piszesz, jestem jednak na przegranej pozycji, tak?

---------- Dopisano o 22:05 ---------- Poprzedni post napisano o 22:03 ----------

Umowy ze sobą nie mam, ale miałam opłatę za pokój plus rachunki - 700 złotych plus około 150 złotych za rachunki.

Na podstawie okoliczności, które przedstawiłaś - niestety tak.

Przy czynszu sprawa jest jasna (różnica pomiędzy należnym 700 a uiszczonym 300), przy czym przy rachunkach - wnosiłabym o przedstawienie dowodów na ich wysokość, chyba że ich wysokość wynika z umowy (ale rozumiem, że nie). A w umowie jest coś o rachunkach? Na jakiej podstawie uiszczane?

szugarbejb · 2015-02-10, 21:21

Dobra, będzie w skrócie: masz obowiązek zapłacić, w sporze sądowym jesteś przegrana, ale nie sądzę żeby właściciel jednak zdecydował się sąd, bo sam prawnik wyniesie go więcej niż Twój dług. Co do smsów, nie widzę żadnych gróźb, facet jest wkurzony i pisze co myśli, ake nic karalnego. Sprawę generalnie możesz olać.

A z drugiej strony życzę Ci żebyś Ty kiedyś dorobiła się mieszkania i wynajmowała i żeby ktoś Ciebie potraktował tak jak Ty tego właściciela, czyli płacił kiedy i ile chciał i inne takie.

Aaaa no i żadne tam trzy miesiące. Jeśli czynsz jest placpny miesiecznie to wypowiedzenie też jest miesiąc.

ogienwpiecu · 2015-02-10, 21:27

Cytat:

Napisane przez lily marlene

Na podstawie okoliczności, które przedstawiłaś - niestety tak.

Przy czynszu sprawa jest jasna (różnica pomiędzy należnym 700 a uiszczonym 300), przy czym przy rachunkach - wnosiłabym o przedstawienie dowodów na ich wysokość, chyba że ich wysokość wynika z umowy (ale rozumiem, że nie). A w umowie jest coś o rachunkach? Na jakiej podstawie uiszczane?

No właśnie my też chcemy dowodów w postaci skanów rachunków, ale ten człowiek nie chce nam wysłać, bo uważa, że nie musi i nie mamy prawa o to prosić nawet.
Znalazłam zdjęcie umowy i o rachunkach jest napisane, że jestem zobowiązana do pokrycia połowy opłat na jego rachunek bankowy po okazaniu rachunków, których de facto nigdy na oczy nie widziałam.

---------- Dopisano o 22:27 ---------- Poprzedni post napisano o 22:25 ----------

Cytat:

Napisane przez szugarbejb

Dobra, będzie w skrócie: masz obowiązek zapłacić, w sporze sądowym jesteś przegrana, ale nie sądzę żeby właściciel jednak zdecydował się sąd, bo sam prawnik wyniesie go więcej niż Twój dług. Co do smsów, nie widzę żadnych gróźb, facet jest wkurzony i pisze co myśli, ake nic karalnego. Sprawę generalnie możesz olać.

A z drugiej strony życzę Ci żebyś Ty kiedyś dorobiła się mieszkania i wynajmowała i żeby ktoś Ciebie potraktował tak jak Ty tego właściciela, czyli płacił kiedy i ile chciał i inne takie.

Aaaa no i żadne tam trzy miesiące. Jeśli czynsz jest placpny miesiecznie to wypowiedzenie też jest miesiąc.

Płaciłam mu co miesiąc na czas, dopóki nie powstała sytuacji o której napisałam taka kwotę jaką otrzymałam w smsie czy też w mejlu czy też poprzez współlokatorkę

Nie rozumiem tylko dlaczego muszę zapłacić np. za rachunki od 10 stycznia skoro już tam nie mieszkałam i nie zużywałam niczego, ale tego może się dowiem od prawnika.

szugarbejb · 2015-02-10, 21:42

Bo obowiązuje Cie wypowiedzenie no nie wiem czego tu nie rozumieć. To, że właściciel nie wywiązywał się z umowy nie oznacza że Ty też możesz.

Vivienne · 2015-02-10, 22:53

Niewazne ile mieszkalaś, obowiązuje Cię okres wypowiedzenia i tyle. To jest czas dla wlaściciela na znalezienie najemcy itp, niee jest tak, że się wyprowadzasz i umowa przestaje obowiązywać. To raz.

Dwa. Jeśli chodzi o kwestie rachunków. Jak miałaś wynajem mieszkania na konkretną kwotę to Tobie nic do tego ile wynoszą rachunki, ile czynsz, a ile właściciel sobie chowa do kieszeni. Chyba, ze miałaś wyszczególnienie, że tyle czynszu, tyle odstępnego, a rachunki z bieżącym zużyciem- wtedy właściciel ma obowiązek Ci rachunki udostępnić.

**201803290936** · 2015-02-10, 22:59

Cytat:

Napisane przez ogienwpiecu

(...)
W ostatnim napisał mi, że jestem rozwydrzoną gówniarą, która manipuluje rodzicami, kłamie na każdym kroku i że zawiódł się na mnie i życzy mi żebym się doigrała.

SMS niemiły, ale jeżeli wszystkie są takie, to nie są to groźby, czy jakieś szykany i raczej tu niczego nie zdziałasz.

ogienwpiecu · 2015-02-10, 23:24

Cytat:

Napisane przez Vivienne

Dwa. Jeśli chodzi o kwestie rachunków. Jak miałaś wynajem mieszkania na konkretną kwotę to Tobie nic do tego ile wynoszą rachunki, ile czynsz, a ile właściciel sobie chowa do kieszeni. Chyba, ze miałaś wyszczególnienie, że tyle czynszu, tyle odstępnego, a rachunki z bieżącym zużyciem- wtedy właściciel ma obowiązek Ci rachunki udostępnić.

Miałam, tak jak wspominałam - miałam opłatę za pokój plus rachunki wg. zużycia.

Cytat:

Napisane przez Doris1981

SMS niemiły, ale jeżeli wszystkie są takie, to nie są to groźby, czy jakieś szykany i raczej tu niczego nie zdziałasz.

To rozumiem, jakoś się nimi az tak bardzo nie przejmuję i na nie po prostu nie odpisuję.

**af6a7928a10f2efb7030debf852af0b1c87659cc** · 2015-02-10, 23:25

Cytat:

Napisane przez ogienwpiecu

"Wyrzuciła" mnie dziewczyna z którą mieszkałam, która niewiele miała do gadania, ale jako że to koleżanka właściciela, no to..
Ona była oburzona, że się wyprowadzam i w akcie desperacji kazała mi wypie.. wiadomo, więc w tej historii przyjmuję wersję, że zostałam wyrzucona.

no to nie bardzo wiem co Ty tu chcesz zdziałać

obowiązuje Cię umowa i konkretny czas wypowiedzenia tej umowy

wyprowadziłaś się wcześniej - Twój problem, jesteś zobowiązana do zapłaty za cały okres wypowiedzenia i właściciel ma całkowitą rację

ama · 2015-02-10, 23:36

Dziewczyny mają rację. Masz zapłacić za cały okres wypowiedzenia. Ja też mieszkałam z dziewczyną, która w połowie miesiąca powiedziała nara. I oczywiście chciała zapłacić tylko za ten okres. Fajnie, tylko że nowego najemcy w 1 dzień sie nie znajdzie, a nawet jeśli, to po to sie umawiamy na jakiś okres wypowiedzenia, żeby nikt nie zostawał z dnia na dzień na lodzie.

deszczowypies · 2015-02-11, 07:59

Cytat:

Napisane przez lily marlene

3. Okres 30 - dniowy wypowiedzenia określony w umowie jest prawnie bezskuteczny, bo:

Art. 688. Jeżeli czas trwania najmu lokalu nie jest oznaczony, a czynsz jest płatny miesięcznie, najem można wypowiedzieć najpóźniej na trzy miesiące naprzód na koniec miesiąca kalendarzowego.

Powyższe oznacza, że w przypadku sporu sądowego, możesz zostać zobowiązana do zapłaty czynszu za 3 m-ce.

Dziwię się, że kancelaria adwokacka tego nie wyłapała.

Cytat:

Napisane przez szugarbejb

Aaaa no i żadne tam trzy miesiące. Jeśli czynsz jest placpny miesiecznie to wypowiedzenie też jest miesiąc.

Wg KC niestety owszem, trzy miesiące. W praktyce jednak strony posługują się krótszymi okresami wypowiedzenia, bo jednak wynajem mieszkań to dosyć "elastyczny" rynek, zwłaszcza dla studentów. Co nie zmienia faktu, że facet mógłby się przyczepić...

A, i na przyszłość Autorko - jak gdzieś mieszkam krócej niż miesiąc to ustalam z wynajmującym ile on sobie życzy za tę część, a nie z góry zakładam, że tyle a tyle mu wystarczy. Dziwię się, że Twoi rodzice też poparli takie "rozliczenie".

Dotka90 · 2015-02-11, 08:17

Cytat:

Napisane przez ogienwpiecu

W styczniu (dokładnie 4 stycznia 2015r.) po uzgodnieniu m.in. z rodzicami i znalezieniu innego pokoju, postanowiłam całą sprawę wyjaśnić i omówić z właścicielem mieszkania. I wszystko byłoby ładnie pięknie, wyprowadziłam się (no dobra, zostałam wyrzucona, ale to już inna sprawa), ale właściciel oczekuje ode mnie opłaty za cały miesiąc - tj. około 850 złotych - wyprowadziłam się 9 stycznia.
(...)
W umowie nie doczytałam (mój błąd, wiem) że okres wypowiedzenia wynosi 30 dni ; planowo chciałam wyprowadzić się 28 stycznia, więc 7 dni za późno napisałam wiadomość do właściciela i ten wątek jest zamknięty, bo dostał pieniądze za te 7 dni (w tej kwocie około 400 złotych).

Nie wiem czego nie rozumiesz? Powiedziałaś mu, 4.01 że się wyprowadzasz. Powinnaś zapłacić za kolejne 30 dni, tylko do 3.02 i się wyprowadzić.
Nie dziwię się, że gość wkurzony, jak go jakaś studenteczka chce zrobić w bambuko i nie wywiązuje się z umowy.
A niestety, w połowie roku akademickiego, na początku sesji, nie znajdzie się lokatora w 1 dzień.

**201803120851** · 2015-02-11, 08:21

Cytat:

Napisane przez szugarbejb

Aaaa no i żadne tam trzy miesiące. Jeśli czynsz jest placpny miesiecznie to wypowiedzenie też jest miesiąc.

Jakakolwiek podstawa? Art. 688 KC wyłącza zastosowanie art. 673 KC (stąd pewnie podany przez Ciebie miesięczny okres wypowiedzenia) przy najmie lokalu.

_Aneta · 2015-02-11, 08:36

Gdyby każdy zachowywał się tak jak Ty to po co byłby okres wypowiedzenia? Jak wypowiadasz umowę z operatorem komórkowym i masz 30 dni wypowiedzenia to też im mówisz, że nie używasz już tego numeru i nie zapłacisz? :P Albo w kablowce, że się przeprowadziłas, nie korzystasz i nie płacisz? No błagam.

Vivienne · 2015-02-11, 08:44

Cytat:

Napisane przez _Aneta

Gdyby każdy zachowywał się tak jak Ty to po co byłby okres wypowiedzenia? Jak wypowiadasz umowę z operatorem komórkowym i masz 30 dni wypowiedzenia to też im mówisz, że nie używasz już tego numeru i nie zapłacisz? :P Albo w kablowce, że się przeprowadziłas, nie korzystasz i nie płacisz? No błagam.

Tak właśnie ludzie sie tłumaczą

"Ale ja nie korzystam" lub "Ale ja juz tam nie mieszkam". I nie chcą płacić

**201803290936** · 2015-02-11, 09:07

Cytat:

Napisane przez deszczowypies

(...)
A, i na przyszłość Autorko - jak gdzieś mieszkam krócej niż miesiąc to ustalam z wynajmującym ile on sobie życzy za tę część, a nie z góry zakładam, że tyle a tyle mu wystarczy. Dziwię się, że Twoi rodzice też poparli takie "rozliczenie".

I możliwe, że na tym by się sprawa zakończyła, gdyby autorka właśnie tak zrobiła.

kennedy · 2015-02-11, 09:16

niech mi ktos wytlumaczy jak mozna placic rachunki nie widzac ich na oczy.

KuckaKuc · 2015-02-11, 10:27

No niestety, ale mieszkanie to nie hotel, gdzie w połowie wyjazdu mówisz, że rezygnujesz z dalszego pobytu i płacisz tylko za okres w którym faktycznie tam mieszkałaś

30 dni to 30 dni. Facet słusznie chce kasy za cały miesiąc, bo co ma zrobić jak zabraknie mu kasy na czynsz na przykład? Obarczyć dodatkową kwotą koleżankę która została w mieszkaniu? To, że wyprowadziłaś się wcześniej jest Twoją prywatną sprawą, ale zapłacić musisz za cały miesiąc.

Co do rachunków - serio nigdy nie sprawdzałaś ile one faktycznie wynoszą?

GrumpyCat · 2015-02-11, 11:00

Cytat:

Napisane przez ogienwpiecu

No właśnie my też chcemy dowodów w postaci skanów rachunków, ale ten człowiek nie chce nam wysłać, bo uważa, że nie musi i nie mamy prawa o to prosić nawet.
Znalazłam zdjęcie umowy i o rachunkach jest napisane, że jestem zobowiązana do pokrycia połowy opłat na jego rachunek bankowy po okazaniu rachunków, których de facto nigdy na oczy nie widziałam.

Ja bym zapytała jak wygląda sprawa z urzędem skarbowym

może inaczej by zaczął śpiewać. Zgłaszał to?

---------- Dopisano o 12:00 ---------- Poprzedni post napisano o 11:57 ----------

Pomijając już fakt, że powinnaś uregulować niedopłatę.

2015-02-10, 18:03	#1
ogienwpiecu Przyczajenie Zarejestrowany: 2015-02 Wiadomości: 15	problem z mieszkaniem Witajcie, mam pewien problem i mimo, że teoretycznie znam odpowiedź na nie, ale chciałabym się upewnić, może coś więcej dowiedzieć od Was. Otóż, mieszkałam w pewnym mieszkaniu od października do stycznia. Miałam umowę, płaciłam regularnie etc. W styczniu (dokładnie 4 stycznia 2015r.) po uzgodnieniu m.in. z rodzicami i znalezieniu innego pokoju, postanowiłam całą sprawę wyjaśnić i omówić z właścicielem mieszkania. I wszystko byłoby ładnie pięknie, wyprowadziłam się (no dobra, zostałam wyrzucona, ale to już inna sprawa), ale właściciel oczekuje ode mnie opłaty za cały miesiąc - tj. około 850 złotych - wyprowadziłam się 9 stycznia. Przelałam mu bodajże około 400 złotych za te dni w których mieszkałam, bo do takiego wniosku doszłam wraz z rodzicami, że taka cena będzie odpowiednia, że mieszkałam parę dni w styczniu, ale właściciel uważa, że powinnam zapłacić całą kwotę. W umowie nie doczytałam (mój błąd, wiem) że okres wypowiedzenia wynosi 30 dni ; planowo chciałam wyprowadzić się 28 stycznia, więc 7 dni za późno napisałam wiadomość do właściciela i ten wątek jest zamknięty, bo dostał pieniądze za te 7 dni (w tej kwocie około 400 złotych). Parę dni temu dostałam pismo od kancelarii adwokackiej informujące i wołające mnie do zapłaty 450 złotych i jesli tego nie uczynię to zgłosi sprawę do sądu - stwierdziłam, że skoro zapłacę to mogę w kazdym momencie iść i się umyć, zrobić obiad itd, na co on odpowiedział, że kategorycznie nie. Dodatkowo, dostawałam (dostaję) od niego smsy które, lekko mówiąc, obrażają mnie. Sprawa jest o tyle dziwna, że właściciel na me prośby o wysłanie mi skanów rachunków (na oczy nie widziałam żadnego rachunku, dostawałam smsa z informacją o przelanie takiej i takiej kwoty) twierdząc, że on nie musi i ja nie mam prawa go o to prosić. Wydaje mi się to troszeczkę dziwne, jakby coś ukrywał. Dwa razy wyszło na jaw, że koleś robi mnie i dziewczynę z którą mieszkałam w bambuko. Wyszło to między innymi przy zapłacie za internet. I teraz prośba do Was - czy ja mam rację nie chcąc wysłać mu tych 450 złotych za dni w których nie mieszkałam? Oczywiście, jeśli sprawy nie będzie się dało załatwić polubownie to jestem gotowa wystąpić na drogę sądową, ale nie ukrywam, że wolałabym tego uniknąć, ponieważ boję się, że to może wpłynąć na moje życie (jestem studentką), no wiecie, po prostu się boję. Jeśli coś chaotycznie napisałam to przepraszam, ale ta sprawa wzbudza we mnie dziwne emocje i jesli będą jakieś wątpliwości to postaram się je wyjaśnić bardziej Dziękuję

2015-02-10, 18:22	#2
Rena Zakorzenienie Zarejestrowany: 2004-07 Lokalizacja: Paris Wiadomości: 29 331	Dot.: problem z mieszkaniem A ta kancelaria naprawde istnieje? Moze pojdz na bezplatne porady prawne dla studentow na Twojej uczelni i niech przeczytaja umowe i potwierdza wiarygodnosc pisma. Zapytaj tez w Urzedzie Skarbowym czy za wynajem byly placone podatki.

2015-02-10, 20:01	#7
201803120851 Konto usunięte Zarejestrowany: 2008-08 Wiadomości: 907	Dot.: problem z mieszkaniem Czy umowa była na czas określony / nieokreślony?

2015-02-10, 20:11	#8
af6a7928a10f2efb7030debf852af0b1c87659cc Konto usunięte Zarejestrowany: 2006-04 Wiadomości: 11 173	Dot.: problem z mieszkaniem to w końcu zostałaś wyrzucona czy się wyprowadziłaś? to jest najistotniejsze w tej sprawie...

2015-02-10, 20:50	#10
201803120851 Konto usunięte Zarejestrowany: 2008-08 Wiadomości: 907	Dot.: problem z mieszkaniem No to szczerze mówiąc, ja tu wielkich szans nie widzę. W świetle prawa: 1. Nie zostałaś wyrzucona - koleżanka wynajmującego może mówić co chce, prawnie nie ma znaczenia. 2. Jeżeli w umowie był okres wypowiedzenia, należało go dotrzymać, a czynsz płatny jest nie za okres,w którym faktycznie w mieszkaniu mieszkasz, tylko za okres, za który jest należny. Czyli: jeżeli umowa miała się skończyć 28 stycznia 2015 r. (zgodnie z okresem wypowiedzenia - o ile dobrze zrozumiałam), to Twoja wcześniejsza wyprowadzka niczego nie zmienia w kwestii czynszu. Smsy i rachunki to inna kwestia - można wykorzystać jako argument w dyskusji z wynajmującym, natomiast nie są to argumenty prawne, które dadzą Ci szansę niepłacenia umówionego czynszu. 3. Okres 30 - dniowy wypowiedzenia określony w umowie jest prawnie bezskuteczny, bo: Art. 688. Jeżeli czas trwania najmu lokalu nie jest oznaczony, a czynsz jest płatny miesięcznie, najem można wypowiedzieć najpóźniej na trzy miesiące naprzód na koniec miesiąca kalendarzowego. Powyższe oznacza, że w przypadku sporu sądowego, możesz zostać zobowiązana do zapłaty czynszu za 3 m-ce. Dziwię się, że kancelaria adwokacka tego nie wyłapała. Oczywiście wierzyć na słowo mi nie musisz - rekomenduję wręcz zasięgnięcie porady prawnej (niekoniecznie płatnej), bo może w sprawie są okoliczności, które rzucą nowe światło. Możesz również poczytać: http://forumprawne.org/prawo-nieruch...oniecznie.html, w szczególności punkt 6. o okresie wypowiedzenia.

2015-02-10, 21:01	#11
skazana_na_bluesa . Zarejestrowany: 2010-07 Lokalizacja: koniec świata Wiadomości: 28 112	Dot.: problem z mieszkaniem a ja dodam, że w zależności od umowy - może być tak, że samymi rachunkami będziesz mogła się podetrzeć. jeśli nie masz w umowie odstępne+opłaty tylko stałą kwotę to rachunki nie mają znaczenia. __________________ -27,9 kg

2015-02-10, 22:53	#17
Vivienne ... choć nie Westwood Zarejestrowany: 2005-05 Lokalizacja: Polska B Wiadomości: 27 979	Dot.: problem z mieszkaniem Niewazne ile mieszkalaś, obowiązuje Cię okres wypowiedzenia i tyle. To jest czas dla wlaściciela na znalezienie najemcy itp, niee jest tak, że się wyprowadzasz i umowa przestaje obowiązywać. To raz. Dwa. Jeśli chodzi o kwestie rachunków. Jak miałaś wynajem mieszkania na konkretną kwotę to Tobie nic do tego ile wynoszą rachunki, ile czynsz, a ile właściciel sobie chowa do kieszeni. Chyba, ze miałaś wyszczególnienie, że tyle czynszu, tyle odstępnego, a rachunki z bieżącym zużyciem- wtedy właściciel ma obowiązek Ci rachunki udostępnić. __________________ Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów Stanisław Lem

2015-02-10, 23:36	#21
ama Wtajemniczenie Zarejestrowany: 2009-02 Lokalizacja: Warszawa Wiadomości: 2 691	Dot.: problem z mieszkaniem Dziewczyny mają rację. Masz zapłacić za cały okres wypowiedzenia. Ja też mieszkałam z dziewczyną, która w połowie miesiąca powiedziała nara. I oczywiście chciała zapłacić tylko za ten okres. Fajnie, tylko że nowego najemcy w 1 dzień sie nie znajdzie, a nawet jeśli, to po to sie umawiamy na jakiś okres wypowiedzenia, żeby nikt nie zostawał z dnia na dzień na lodzie. __________________ !Me encanta espanol!

2015-02-11, 08:36	#25
_Aneta Zakorzenienie Zarejestrowany: 2010-07 Wiadomości: 5 243	Dot.: problem z mieszkaniem Gdyby każdy zachowywał się tak jak Ty to po co byłby okres wypowiedzenia? Jak wypowiadasz umowę z operatorem komórkowym i masz 30 dni wypowiedzenia to też im mówisz, że nie używasz już tego numeru i nie zapłacisz? :P Albo w kablowce, że się przeprowadziłas, nie korzystasz i nie płacisz? No błagam. __________________ Są rzeczy, których kupić nie jesteś w stanie - honor, szacunek, zaufanie.

2015-02-11, 09:16	#28
kennedy Zakorzenienie Zarejestrowany: 2007-02 Wiadomości: 18 401	Dot.: problem z mieszkaniem niech mi ktos wytlumaczy jak mozna placic rachunki nie widzac ich na oczy.

2015-02-11, 10:27	#29
KuckaKuc Raczkowanie Zarejestrowany: 2015-01 Lokalizacja: może dobiegnę... Wiadomości: 118	Dot.: problem z mieszkaniem No niestety, ale mieszkanie to nie hotel, gdzie w połowie wyjazdu mówisz, że rezygnujesz z dalszego pobytu i płacisz tylko za okres w którym faktycznie tam mieszkałaś 30 dni to 30 dni. Facet słusznie chce kasy za cały miesiąc, bo co ma zrobić jak zabraknie mu kasy na czynsz na przykład? Obarczyć dodatkową kwotą koleżankę która została w mieszkaniu? To, że wyprowadziłaś się wcześniej jest Twoją prywatną sprawą, ale zapłacić musisz za cały miesiąc. Co do rachunków - serio nigdy nie sprawdzałaś ile one faktycznie wynoszą? __________________ "Za marzenia słono płaci się Lecz życie tak niepowtarzalne jest"

Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)