Jakie studia wybrać?

[Paulina546]

Witam!
Chciałam na początku napisać, że chodzę teraz do 1 klasy liceum. Jestem w klasie prawniczo-ekonomicznej, gdzie moje rozszerzone przedmioty to: historia, wos i geografia.
Od września zaczęły się moje wątpliwości.
Chodzi o to, że przez całe gimnazjum planowałam iść do biol-chemu, a potem na stomatologię. Wmawiali mi to nauczyciele (dobre zarobki itp.)
Jednak nie jestem pewna czy chcę całe życie związać z tymi przedmiotami.
Od września zaczęłam się tym okropnie przejmować
Stwierdziłam, że wybiorę prawo.
Ostatnio odwiedził nas ksiądz. Gdy dowiedział się, że porzuciłam swoje wcześniejsze plany zaczął mi mówić, że "po prawie nie będę miała nic, ponieważ do tego potrzebne są "plecy". Mam przepisać się na biol-chem, bo to dobra decyzja."
Wpadłam przez to w straszną depresję. Wiem, że do zawodu stomatologa potrzebna jest pasja, której niestety nie mam.

Jestem w rozsypce. Cały czas zastanawiam się nad przepisaniem, myślę o tej mojej przyszłości non stop.

Wpadłam też na pomysł pójścia na studia ekonomiczne lub FiR + do tego na germanistykę (lubię j. niemiecki). Czyli na 2 kierunki.
Jednak na wszystkich forach piszą, że praktycznie po większości kierunków nie ma pracy

Bardzo chciałabym poznać waszą opinię. Sama już nie wiem z kim mogłabym o tym porozmawiać, a już mam dość zadręczania się.

Z góry dziękuję za wszelkie rady

[xMayx]

Napisane przez Paulina546

Witam!
Chciałam na początku napisać, że chodzę teraz do 1 klasy liceum. Jestem w klasie prawniczo-ekonomicznej, gdzie moje rozszerzone przedmioty to: historia, wos i geografia.
Od września zaczęły się moje wątpliwości.
Chodzi o to, że przez całe gimnazjum planowałam iść do biol-chemu, a potem na stomatologię. Wmawiali mi to nauczyciele (dobre zarobki itp.)
Jednak nie jestem pewna czy chcę całe życie związać z tymi przedmiotami.
Od września zaczęłam się tym okropnie przejmować
Stwierdziłam, że wybiorę prawo.
Ostatnio odwiedził nas ksiądz. Gdy dowiedział się, że porzuciłam swoje wcześniejsze plany zaczął mi mówić, że "po prawie nie będę miała nic, ponieważ do tego potrzebne są "plecy". Mam przepisać się na biol-chem, bo to dobra decyzja."
Wpadłam przez to w straszną depresję. Wiem, że do zawodu stomatologa potrzebna jest pasja, której niestety nie mam.

Jestem w rozsypce. Cały czas zastanawiam się nad przepisaniem, myślę o tej mojej przyszłości non stop.

Wpadłam też na pomysł pójścia na studia ekonomiczne lub FiR + do tego na germanistykę (lubię j. niemiecki). Czyli na 2 kierunki.
Jednak na wszystkich forach piszą, że praktycznie po większości kierunków nie ma pracy

Bardzo chciałabym poznać waszą opinię. Sama już nie wiem z kim mogłabym o tym porozmawiać, a już mam dość zadręczania się.

Z góry dziękuję za wszelkie rady

Zastanawiam się jak ksiądz (!!!) mógł powiedzieć, że masz się przepisać i koniec. To jest Twoja decyzja. Tak jak napisałaś, do stomy potrzebna jest pasja. Jeśli jej nie masz, to dla mnie wybór jest oczywisty - grzebanie w zębach nie każdemu przypadnie do gustu. Nie przejmuj się i nie słuchaj nikogo, kto mówi w sposób tak apodyktyczny. Teraz nie ma pracy, ale nikt nie jest w stanie przewidzieć jak rynek pracy będzie wyglądał kiedy skończysz studia. Sytuacja może zmienić się tysiąc razy, na Twoją korzyść bądź nie. Moim zdaniem najlepiej byłoby dla Ciebie, gdybyś studiowała to co chcesz - kto nie ryzykuje nie pije szampana Głowa do góry

[20160901857]

Nie, plecy nie są potrzebne.

I nieprawda, że po wiekszosci kierunków nie ma pracy.

[viva91]

Ekonomia czy FiR to w mojej ocenie dobre wyjścia A jak jeszcze dodasz język, to już w ogóle świetnie

Aczkolwiek języka można się nauczyć także na kursach i zdawać później certyfikaty potwierdzające jego znajomość, honorowane także poza granicami.

Filologia to nie są najlżejsze studia - ok, może dla kogoś, kto ma smykałkę do tematu będą łatwe, ale na pewno czasochłonne - duuuuża ilość literatury do przeczytania, częste prace pisemne. W połączeniu z drugim kierunkiem może to być dużo. Zatem jeśli zależy Ci na samej umiejętności posługiwania się językiem obcym, to postawiłabym na kurs

Stomatologia to może faktycznie opłacalny zawód - ale jeśli rzeczywiście tego nie czujesz, to moim zdaniem nie ma co patrzeć na zarobki - które będziesz miała poprzez zmuszanie się do niepasującego Ci zawodu. Tym bardziej, że po FiRze można zarabiać tak samo, a niektórym udaje się nawet lepiej

[imszybciejtymszybciej]

Plany zawsze mogą się zmienić Ja w liceum byłam w klasie europejskiej (rozszerzony wos, historia, informatyka i język). Chciałam iść na stosunki międzynarodowe, wylądowałam na architekturze, ale ją rzuciłam i teraz jestem na drugim roku bezpieczeństwa wewnętrznego. Studia to wybór naprawdę ciężki, ale też idąc moim przykładem - nie ma sensu się męczyć na jakimś kierunku, na który naprawdę chciałaś iść, a okazał się niewypałem. Studia zawsze można zmienić, wybrać drugi kierunek Głowa do góry!

[morbidesse]

Napisane przez Paulina546

Witam!
Chciałam na początku napisać, że chodzę teraz do 1 klasy liceum. Jestem w klasie prawniczo-ekonomicznej, gdzie moje rozszerzone przedmioty to: historia, wos i geografia.
Od września zaczęły się moje wątpliwości.
Chodzi o to, że przez całe gimnazjum planowałam iść do biol-chemu, a potem na stomatologię. Wmawiali mi to nauczyciele (dobre zarobki itp.)
Jednak nie jestem pewna czy chcę całe życie związać z tymi przedmiotami.
Od września zaczęłam się tym okropnie przejmować
Stwierdziłam, że wybiorę prawo.
Ostatnio odwiedził nas ksiądz. Gdy dowiedział się, że porzuciłam swoje wcześniejsze plany zaczął mi mówić, że "po prawie nie będę miała nic, ponieważ do tego potrzebne są "plecy". Mam przepisać się na biol-chem, bo to dobra decyzja."
Wpadłam przez to w straszną depresję. Wiem, że do zawodu stomatologa potrzebna jest pasja, której niestety nie mam.

Jestem w rozsypce. Cały czas zastanawiam się nad przepisaniem, myślę o tej mojej przyszłości non stop.

Wpadłam też na pomysł pójścia na studia ekonomiczne lub FiR + do tego na germanistykę (lubię j. niemiecki). Czyli na 2 kierunki.
Jednak na wszystkich forach piszą, że praktycznie po większości kierunków nie ma pracy

Bardzo chciałabym poznać waszą opinię. Sama już nie wiem z kim mogłabym o tym porozmawiać, a już mam dość zadręczania się.

Z góry dziękuję za wszelkie rady

Pamiętam jak ja zmieniałam plany milion razy Najpier humanistyczne kierunki, potem medyczne a koniec końców wylądowałam na prawie
Owszem, studia są ciężkie. Ale z samodyscypliną i zapałem dasz radę. Jak będziesz dobra w jakimkolwiek zawodzie to pracę będziesz miała. Nie idź na kierunek tylko dlatego, że ktoś Ci "każe".

[6610e975c85461a73511d7b83bf3e01cd5d91d24_6487a38504e0b]

Studia to nie jest cel sam w sobie, tylko środek do osiągnięcia pewnego celu - bycia pracownikiem, który przynosi zyski lub przedsiębiorcą. Dlatego olałabym opinie osób, które nie wylądowały jeszcze na rynku pracy - w tym studentów (którzy uwielbiają się pieścić ze sobą, jakie studia fajne/przydatne/prestiżowe/..., a zawodowo G. im dają) lub księdza ( !).

Wybieraj zawód - weź pod uwagę swoje predyspozycje, zainteresowania, plany przeprowadzki, lokalną gospodarkę czy dodatkowe możliwości dzięki rodzinie. I idź na studia na jakiejś przyzwoitej uczelni.

[viva91]

Opinie studentów, szczególnie tych starszych lat nie muszą niczego nie wnosić. Zależy od człowieka w sumie. Za to pamiętam, jak swego czasu wypowiadał się tu na tematy zapotrzebowania rynku pracy i tego, które kierunki warto studiować, a które nie - maturzysta przed maturą

[Ewiien]

Jasne, że po stomatologii miałabyś większe szanse na dobrze płatny zawód, ale jeśli masz się męczyć całe życie w czymś, czego nie lubisz, to nie ma to sensu. A profil w liceum właściwie nie ma znaczenia.