Ile czasu po rozstaniu spotkałyście miłość i jak poznaną

[Shar14]

Cześć dziewczyny.
Zakładam wątek trochę ku pokrzepieniu serc.
Ile czasu po rozstaniu spotkałyście obecnego Tż i w jaki sposób się poznaliście?

Wysłane z mojego motorola edge 20 pro przy użyciu Tapatalka

[pixelova]

Napisane przez Shar14

Cześć dziewczyny.
Zakładam wątek trochę ku pokrzepieniu serc.
Ile czasu po rozstaniu spotkałyście obecnego Tż i w jaki sposób się poznaliście?

Wysłane z mojego motorola edge 20 pro przy użyciu Tapatalka

Znaliśmy się na "cześć" kilka lat, żadne z nas nie wie dlaczego przez tyle lat witaliśmy się na buziaka w policzek
Kontakt się zagęścił z jego inicjatywy gdy dowiedział się, że jestem sama, 3 miesiące po moim rozstaniu z ex. Jesteśmy razem 2 lata.

[Cytokina]

Po pierwszym związku (poznany w LO przez wspólnych znajomych) bardzo szybko weszłam w drugi - nagle większość kolegów, z którymi miałam luźne kontakty po zerwaniu zaczęło się "zalecać" Z jednym zaiskrzyło i po niecalych dwóch miesiącach zaczelismy się oficjalnie spotykać. Ale trzeba wziąć pod uwage, że poprzedni związek był mocno przechodzony i w sumie w praktyce od conajmniej roku nie istniał, więc nie przeżywałam rozstania. Raczej przyjęłam je z ulgą i spokojem ducha.
Z kolegą nie wyszło, po pół roku się rozmineliśmy. Po zakochaniu nie zaiskrzyło nic więcej.
W kolejny związek, który okazał się z moim aktualnym mężem weszłam po około 2,5 latach singlowania. Poznaliśmy się na tinderze.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[karawanna]

Mija 1,5 roku od zakończenia związku z toksycznym byłym (z czego jestem przeszczęśliwa, mimo że na początku miałam wyrzuty sumienia, bo mi mącił w głowie i rozpaczał, jak to toksyk) i jak na razie nie zanosi się na nową relację

[chwast]

Znaliśmy się jakiś czas, utrzymywaliśmy relacje kolega - koleżanka, chętnie spędzalismy ze sobą czas i lubiliśmy się. Wiedzialam, że jest mną zainteresowany, dużo osób też mi o tym wspominało i o ile on był w moim typie i imponował mi różnymi rzeczami, to nie chciałam wtedy rozwijać tej znajomosci, bo byłam w fatalnym związku, który desperacko chciałam ratować
Spotykaliśmy się czasem przypadkowo na mieście, pytanie gdzie lecisz, a tam, a to pójdę z Tobą, jakieś takie małe rzeczy, które sprawiły, że zaczęłam o nim myśleć pod innym kątem. Był bardzo otwarty, wesoły, szczery, no fajny chłopak. W końcu zakończyłam tamtą felerną relację, a to z kolei było jakby ktoś zdjął mi kamień z serca.
Zaczęliśmy spędzać ze soba więcej czasu, z mojej strony niezobowiązująco, nie chciałam się określać. Jeździliśmy na wycieczki, wychodziliśmy na miasto, do znajomych. Po jakimś czasie pomieszkiwania ze sobą można było śmiało powiedzieć, że jesteśmy parą.
O tym chłopaku z poprzedniej relacji przestałam myśleć w sekundę, jakby w ogóle nie istniał, co nigdy wcześniej mi się nie zdarzyło. ale trzeba nadmienić, że była to niezwykle toksyczna relacja, która nie powinna mieć miejsca.

Mojego jeszcze innego ex, z którym byłam ok 8 lat, może trochę ponad - pożegnalam z uśmiechem na ustach i nigdy w życiu za nim nie zatęskniłam. Od około dwóch lat próbowałam się z nim rozstać, w końcu się udało. Jakbym wygrała życie.
Niedługo potem poznałam kogoś innego, relacja była krótka i nie przetrwała, ale była fajna i miło wspominam


Sent from my iPhone using Tapatalk

[niepogodna]

Po pierwszym związku byłam sama rok, po drugim trzy lata, po trzecim kilka miesięcy. Dodam, że drugi najbardziej złamał mi serce i długo nie mogłam się z nikim związać "na poważnie".

[69d5782cb96c44b77f6e0ec22c8f79bc60c635f6_65a5448a32992]

Po pierwszym związku byłam sama 10 miesięcy, potem związałam się z dobrym kolegą, po rozstaniu z nim po 8 miesiącach poznałam eksa na tinderze, teraz jestem sama trochę ponad półtora roku.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Miss_Suze]

Po prawie równym roku od rozstania poznałam obecnego na tinderze. Za to mój eks już miał nową po tygodniu

[linaya]

Po rozstaniu z pierwszą, prawdziwą miłością, musiało minąć 9 miesięcy, żebym wyleczyła złamane serce i ponownie zakochała się w kimś nowym. Owszem, była masa randek, parę eskapad, a nawet krótkich romansów w ciągu tych 9 miesięcy, ale w głowie nadal nie przebolałam rozstania.


Z ostatnim ex rozstałam się w połowie stycznia pewnego roku, a z moim obecnym mężem zeszłam się pod koniec marca tego samego roku.

[skara]

Przed poznaniem męża miałam teoretycznie rok z hakiem przerwy, ale praktycznie było to półtora- dwa lata, bo ostatni okres związku był już na odległość, było źle i w zasadzie decyzja o rozstaniu była już podjęta.
Ten rok singielstwa był ważny i potrzebny, wyciszyłam się, sporo rzeczy w głowie poukładałam. Chodziłam czasami na jakieś randki, ale nie traktowałam tego poważnie, zwykła zabawa. I to po obu stronach, chyba po prostu dawałam do zrozumienia, że niczego poważnego nie chcę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[goslawka]

Hm mojego męża poznałam przez sympatię po ok 1-1,5 po poprzednim związku.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[tynka888]

Byłam tylko w jednym związku 4 lata temu, od tamtej pory nie zapowiada się na nic nowego, mam 25 lat, co prawda mam zainteresowanie, ale nikt z tych 'adoratorów' mi się nie podoba.

[b7c523c48d685fff13c5db5a9d3e58ccf0b35a9f_65555d08413b4]

Prawie 2 lata singielstwa

Sent from my BV9800Pro using Tapatalk