jak to oceniasz? chamskie wywalenie kobiety z tramwaju/busa

[Sein Ulin]

Napisane przez beautyq

Zwrócił jej uwagę, tak jak należało zrobić.
Na pierwszy rzut oka nie każdy wie, czy to urojenia czy coś innego.

Jaki odniósł skutek tym "prawidłowym" zwróceniem uwagi?

Napisane przez beautyq

Wpływ narkotyków, alkoholu

Nawet jeżeli nie wpadło mu do głowy, że ta kobieta może być chora tylko jest alkoholiczką/ćpunką/osobą bez kultury. Czy takie zdania powinny paść, jeżeli ma się ochotę występować w obronie swojego dziecka i innych podróżujących. Czy nie sądzisz, że to wręcz prowokuje potencjalnego niebezpiecznego agresora?

Napisane przez beautyq

To jakby nieznajomy zaczął atakować Twoje dziecko siedzące w autobusie, to też byś nic nie zrobiła, bo przecież samosąd?

Nie zauważyłam żeby kogokolwiek atakowała fizycznie, nie zauważyłam żeby do czasu aż zwrócono jej uwagę odnosiła się do kogoś personalnie(ale tego nie wiemy bo filmik to jedynie fragment, ale można się domyślić-słuchając zdań które ten mężczyzna wypowiada)

[Mijanou]

i

Napisane przez beautyq

Powodem do wyrzucenia jej nie było, to że jest chora, tylko to, że się zachowywała w skandaliczny sposób.

To nie jest powód do uprawiania samosądów. Gdybyśmy wywalali z tramwaju każdego, kto skandalicznie się zachowuje to w tramwajach byłby spory luz.

Od usuwania z tramwaju są odpowiednie służby, chyba, ze zachodzi konieczność obrony bezpośredniej tzw. koniecznej ale w tym przypadku takiej konieczności nie było. Żyjemy w państwie prawa. Jakie ono jest, takie jest. Ale jest.

[Imperialista]

Napisane przez Mijanou

Od usuwania z tramwaju są odpowiednie służby, chyba, ze zachodzi konieczność obrony bezpośredniej tzw. koniecznej ale w tym przypadku takiej konieczności nie było. Żyjemy w państwie prawa. Jakie ono jest, takie jest. Ale jest.

To chore prawo zabrania mi bronić swojego domu. Znam jedną osobę, która miała sprawę za to, że goniła złodzieja i "nadziała go na pal" w czasie ucieczki (na ostry płot). Sprawa oczywiście w sądzie.

Jak lubicie się pośmiać:
https://www.youtube.com/watch?v=qfYzoeyDPAg

[Sein Ulin]

Napisane przez Imperialista

To chore prawo zabrania mi bronić swojego domu. Znam jedną osobę, która miała sprawę za to, że goniła złodzieja i "nadziała go na pal" w czasie ucieczki (na ostry płot). Sprawa oczywiście w sądzie.

I co w związku z tym? Jaki z tego wniosek? Jaką widzisz analogię do sytuacji tej kobiety w tramwaju?

[Imperialista]

Napisane przez Sein Ulin

I co w związku z tym? Jaki z tego wniosek? Jaką widzisz analogię do sytuacji tej kobiety w tramwaju?

Odbiera się obywatelom inicjatywę. Tak samo przed wojną bardzo modne było pojedynkowanie się w obronie honoru, a sądy "udawały", że zajmują się sprawą - teraz byłaby sprawa karna i więzienie. Tak teraz zmusza się obywateli i co gorsza - dzieci, to słuchania bluzgów chorej umysłowo kobiety, bo nie wolno zareagować. Skoro grzecznie nie dała sobie wyjaśnić, to nie było innego wyjścia. I oszczędzono pieniądze podatnika, bo nie było wezwania policji i pieniądze tej Pani, bo nie zapłaciła mandatu.

PS. Wyobraźcie sobie jej reakcję, gdyby policja chciała z nią porozmawiać albo wlepić mandat.

[Sein Ulin]

Napisane przez Imperialista

Odbiera się obywatelom inicjatywę. Tak samo przed wojną bardzo modne było pojedynkowanie się w obronie honoru, a sądy "udawały", że zajmują się sprawą - teraz byłaby sprawa karna i więzienie. Tak teraz zmusza się obywateli i co gorsza - dzieci, to słuchania bluzgów chorej umysłowo kobiety, bo nie wolno zareagować. Skoro grzecznie nie dała sobie wyjaśnić, to nie było innego wyjścia. I oszczędzono pieniądze podatnika, bo nie było wezwania policji i pieniądze tej Pani, bo nie zapłaciła mandatu.

PS. Wyobraźcie sobie jej reakcję, gdyby policja chciała z nią porozmawiać albo wlepić mandat.

Z góry zakładasz, że policja popisze się podobną ignorancją jak ci mężczyźni i potraktują ją, nie jak do osobę chorą psychicznie tylko jak niekulturalnego awanturnika, któremu trzeba wypisać mandat?
I sam wcześniej napisałeś, że w twoim mniemaniu kobieta nie stanowiła zagrożenia, więc chodziło tu o krzyk i przekleństwa.

Napisane przez Imperialista

Jak lubicie się pośmiać:https://www.youtube.com/watch?v=qfYzoeyDPAg

A już ponowne zamieszczanie linka do fragmentu z tego zdarzenia i wyśmiewanie się z osób chorych, uważam za ewidentny brak kultury. Wiec jak już chcesz wymagać od osób zdrowych i tych chorych pełnej KULTURY to wypadałoby zacząć od siebie...

Napisane przez Imperialista

Tak teraz zmusza się obywateli i co gorsza - dzieci, to słuchania bluzgów chorej umysłowo kobiety, bo nie wolno zareagować

Nikogo się nie zmusza, nikt nie miał obowiązku przebywania w tramwaju, którym ta kobieta jechała. I nie uważam, że nie można w żaden sposób zareagować, można ale niech to będzie reakcja dostosowana odpowiednio do sytuacji, bez niepotrzebnego wchodzenia w zastraszające pyskówki i poniewierania nią jak śmieciem.

[Imperialista]

Napisane przez Sein Ulin

Z góry zakładasz, że policja popisze się podobną ignorancją jak ci mężczyźni i potraktują ją, nie jak do osobę chorą psychicznie tylko jak niekulturalnego awanturnika, któremu trzeba wypisać mandat?

Obawiam się, że jeśli wysłaliby wyjątkowych tępaków, to mogłoby być gorzej niż na filmiku. A są w policji tacy, co tylko czekają na pyskówkę.

A już ponowne zamieszczanie linka do fragmentu z tego zdarzenia i wyśmiewanie się z osób chorych, uważam za ewidentny brak kultury.

Widocznie nie lubisz filmików z serii "THUG LIFE".

Nikogo się nie zmusza, nikt nie miał obowiązku przebywania w tramwaju, którym ta kobieta jechała.

Regulamin korzystania z publicznej komunikacji ma wyraźne przepisy.

[Mijanou]

Napisane przez Imperialista

Odbiera się obywatelom inicjatywę. Tak samo przed wojną bardzo modne było pojedynkowanie się w obronie honoru, a sądy "udawały", że zajmują się sprawą - teraz byłaby sprawa karna i więzienie. Tak teraz zmusza się obywateli i co gorsza - dzieci, to słuchania bluzgów chorej umysłowo kobiety, bo nie wolno zareagować. Skoro grzecznie nie dała sobie wyjaśnić, to nie było innego wyjścia. I oszczędzono pieniądze podatnika, bo nie było wezwania policji i pieniądze tej Pani, bo nie zapłaciła mandatu.

PS. Wyobraźcie sobie jej reakcję, gdyby policja chciała z nią porozmawiać albo wlepić mandat.

Samosądy nie są inicjatywą obywatelską. Ani pojedynkiem. W pojedynku każdy ma jednakowe pistolety i przestrzega tych samych reguł dyktowanych kodeksem honorowym. Z umysłowo chorą osobą nikt, nawet przed wojną, kto ceni honor nie stanąłby do pojedynku.

Osobie chorej niczego grzecznie nie wyjaśnisz, mniej grzecznie też bo ma zaburzoną świadomość i nie myśli ciągiem przyczynowo-skutkowym. I niczego nie oszczędzono, bo nie daje się mandatu komuś choremu w stanie ostrej paranoi. A wezwanie pogotowia do osoby chorej powinno być naturalnym odruchem każdego obywatela w społeczeństwie obywatelskim.

Jeszcze jakieś...."argumenty"?

[roseblue]

Nie obejrzałam tego nawet do końca, bo jestem przewrażliwiona na punkcie takiego traktowanie słabszych istot.

W ogóle typek agresywnie wyprowadzający starszą osobę z tramwaju bohaterem, w jakim państwie ja żyje? xDD A gdy mamy do czynienia z prawdziwym zagrożeniem, np. wyzywającymi się, naćpanymi amfetaminą dresami majty wszystkich "menszczyzn" pełne i nagle nikt nie chce zostać bohaterem.

Aha, i bardzo dobrze, że dzieci mogą zobaczyć osobę chorą umysłowo, wolałabym nie wychowywać dziecka w przeświadczeniu, że wszyscy są zdrowi, piękni i normalni. Oczywiście normalni dla autobusowych bohaterów, bo o ile kobieta zachowywała się nienormalnie, ale nie miała na to wpływu, to faceta oceniam na nienormalnego w pełnym tego słowa znaczeniu. Swoją dziewczyne też tak wywali z mieszkania jak mu zrobi awanture? A jak na ulicy spotka drącego się kibola to też zrobi z nim porządek? LOL, nie.

Pierwsi do wywalania staruszek, ostatni do walki z buractwem.

[Imperialista]

Napisane przez Mijanou

Samosądy nie są inicjatywą obywatelską.

Gdzie tutaj widzisz samosąd?

Ani pojedynkiem. W pojedynku każdy ma jednakowe pistolety i przestrzega tych samych reguł dyktowanych kodeksem honorowym.

Za odbycie pojedynku i za jego skutki są odpowiednie paragrafy. Podobno sam pojedynek nie jest okolicznością łagodzącą. Przed wojną niby pojedynki były formalnie nielegalne, ale Kodeks Boziewicza był traktowany prawie jak świętość.

Osobie chorej niczego grzecznie nie wyjaśnisz, mniej grzecznie też bo ma zaburzoną świadomość i nie myśli ciągiem przyczynowo-skutkowym.

No to niech korzysta z innych form transportu bądź ma opiekuna, który potrafi się nią zająć. Patolą w moich stronach jest branie kasy za opiekę nad starszym człowiekiem. Dochodzi do sytuacja, że tak naprawdę to schorowana matka opiekuje się synem-pijakiem, a on dostaje za to kasę. Synek tej Pani jakoś matki nie bronił i nie podjął prób jej uspokojenia.

I niczego nie oszczędzono, bo nie daje się mandatu komuś choremu w stanie ostrej paranoi. A wezwanie pogotowia do osoby chorej powinno być naturalnym odruchem każdego obywatela w społeczeństwie obywatelskim.

Nie znasz Panów w mundurach. Potrafią sobie urwać guzik i grozić, że będziesz miała sprawę za naruszenie nietykalności funkcjonariusza publicznego.

Nie wiem czy do takich przypadków wzywa się pogotowie, ale w sumie jeśli jest taka możliwość to dobre rozwiązanie. Dla mnie najbardziej winnym jest syn tej Pani, który nie potrafił uspokoić matki i nie reagował na jej krzyki. Zrobił to "po fakcie".

[roseblue]

Napisane przez Imperialista

Gdzie tutaj widzisz samosąd?



Za odbycie pojedynku i za jego skutki są odpowiednie paragrafy. Podobno sam pojedynek nie jest okolicznością łagodzącą. Przed wojną niby pojedynki były formalnie nielegalne, ale Kodeks Boziewicza był traktowany prawie jak świętość.



No to niech korzysta z innych form transportu bądź ma opiekuna, który potrafi się nią zająć. Patolą w moich stronach jest branie kasy za opiekę nad starszym człowiekiem. Dochodzi do sytuacja, że tak naprawdę to schorowana matka opiekuje się synem-pijakiem, a on dostaje za to kasę. Synek tej Pani jakoś matki nie bronił i nie podjął prób jej uspokojenia.



Nie znasz Panów w mundurach. Potrafią sobie urwać guzik i grozić, że będziesz miała sprawę za naruszenie nietykalności funkcjonariusza publicznego.

Nie wiem czy do takich przypadków wzywa się pogotowie, ale w sumie jeśli jest taka możliwość to dobre rozwiązanie. Dla mnie najbardziej winnym jest syn tej Pani, który nie potrafił uspokoić matki i nie reagował na jej krzyki. Zrobił to "po fakcie".

A ty znasz?

[Imperialista]

Napisane przez roseblue

A ty znasz?

Znam większość Panów. Zazwyczaj pragną świętego spokoju i można się z nimi dogadać. Często mają kretyńskie polecenia i nawet im współczuje. Są jednak tacy (jest ich niemało), którzy powinni zająć się inną pożyteczną pracą, zwłaszcza jak mają sporo siły. Wspomniana sytuacja jest z autopsji.

[Mijanou]

Napisane przez Imperialista

Gdzie tutaj widzisz samosąd?



Za odbycie pojedynku i za jego skutki są odpowiednie paragrafy. Podobno sam pojedynek nie jest okolicznością łagodzącą. Przed wojną niby pojedynki były formalnie nielegalne, ale Kodeks Boziewicza był traktowany prawie jak świętość.



No to niech korzysta z innych form transportu bądź ma opiekuna, który potrafi się nią zająć. Patolą w moich stronach jest branie kasy za opiekę nad starszym człowiekiem. Dochodzi do sytuacja, że tak naprawdę to schorowana matka opiekuje się synem-pijakiem, a on dostaje za to kasę. Synek tej Pani jakoś matki nie bronił i nie podjął prób jej uspokojenia.



Nie znasz Panów w mundurach. Potrafią sobie urwać guzik i grozić, że będziesz miała sprawę za naruszenie nietykalności funkcjonariusza publicznego.

Nie wiem czy do takich przypadków wzywa się pogotowie, ale w sumie jeśli jest taka możliwość to dobre rozwiązanie. Dla mnie najbardziej winnym jest syn tej Pani, który nie potrafił uspokoić matki i nie reagował na jej krzyki. Zrobił to "po fakcie".

No przepraszam, a czym jest wyrzucenie osoby słabszej przez osobę silniejszą? Samosądem.

Z kodeksem Boziewicza radzę się zapoznać. Boziewicz wymienia dokładnie kto jest "uprawniony" do pojedynku, skoro już przy świętościach jesteśmy. Zanim powołasz się na źródło, zapoznaj się z nim.

Co do innych form transportu....wybacz, ale nie każdego stać na auto i taksówki. Co do urwania guzika....raczej nie pozwą osoby, która w momencie spornym ma zaburzoną świadomość. Tu odsylam do przepisów Prawa Karnego.

Tak, do takich przypadków wzywa się pogotowie jednocześnie opisując zachowanie chorego.

[Imperialista]

Napisane przez Mijanou

Z kodeksem Boziewicza radzę się zapoznać. Boziewicz wymienia dokładnie kto jest "uprawniony" do pojedynku, skoro już przy świętościach jesteśmy. Zanim powołasz się na źródło, zapoznaj się z nim.

Oczywiście, że wiem. Szlachta, osoba pełniąca urząd publiczny bądź osoba posiadająca wykształcenie średnie (słynny problem, czy można się pojedynkować z chłopem z PSLu). I naturalnie osoby posiadające zdolność honorową, bo z kimś kto ma złą opinię nie trzeba było się pojedynkować (na przykład złodziej).

Tak, do takich przypadków wzywa się pogotowie jednocześnie opisując zachowanie chorego.

No to znaleźliśmy najlepszy sposób na rozwiązanie tego problemu.

[dominikmeller25]

Napisane przez Imperialista

Nie znasz Panów w mundurach. Potrafią sobie urwać guzik i grozić, że będziesz miała sprawę za naruszenie nietykalności funkcjonariusza publicznego.

mniej Chady słuchaj, bo ten tylko o tym rymował jacy to policjanci źli a on niemal pierwszy święty siedzący po prawicy Boga, no i wylądował autem na kapliczce pijany w cztery dupy a jego wyznawcy bluzgają na policję że jak to tak najświętszego ze świętych na ziemi policja aresztowała...

[Mijanou]

Napisane przez dominikmeller25

mniej Chady słuchaj, bo ten tylko o tym rymował jacy to policjanci źli a on niemal pierwszy święty siedzący po prawicy Boga, no i wylądował autem na kapliczce pijany w cztery dupy a jego wyznawcy bluzgają na policję że jak to tak najświętszego ze świętych na ziemi policja aresztowała...

No też trochę się zdziwiłam, że ci policjanci to źli ludzie z założenia.

Z policją kontakt miałam rzadki ale źle tego nie wspominam. Parę interwencji też widziałam i jakoś nie zauważyłam, by policjanci zachowywali się brutalnie wobec osoby chorej.

[201605090949]

Napisane przez mpt

Pomyśl, jak skandalicznie zachowują się ludzie mający na przykład udar mózgu albo atak padaczki. Też ich trzeba wywalać, niech sobie nie pozwalają. Ach, znowu zapomniałam, że są "lepsze" i "gorsze" choroby.

Nie sądzę by przeciętny człowiek będący w tramwaju w takiej sytuacji rozróżnił, czy kobieta ta jest chora psychicznie czy po prostu agresywna lub pijana. Staracie się usprawiedliwiać ją chorobą, po części to rozumiem, ale też skąd osoby reagujące miały wiedzieć czy i jeśli tak to na co jest chora itd., skąd wiecie że osoba interweniująca nie miała złego dnia czy jakiejś choroby czy czegoś tam... Takie osądzanie jakie tutaj próbujecie opchnąć, zarówno z jednej strony jak i drugiej jest raczej bezzasadne.

[mpt]

Napisane przez ZaleszczotekKsiazkowy

[...]Takie osądzanie jakie tutaj próbujecie opchnąć, zarówno z jednej strony jak i drugiej jest raczej bezzasadne.

Jakie osądzanie? Większość z nas tłumaczy po prostu, że od podejmowania interwencji są służby interwencyjne, a nie jakiś kark w tramwaju. Nie chciałabym, żeby ktoś wywalił mnie za fraki, bo mu nadepnęłam na nowe buty - tyle. Czuję się mniej bezpiecznie widząc, jak niewiele potrzeba, żeby wyzwolić agresję niż patrząc na chorych ludzi. I już przestańcie z tym, że "mogła być pijana" - nie trzeba być wybitnym, żeby zauważyć i wyczuć różnicę.
Powtarzam - jeśli się boisz, to wysiądź. Nikt nie wysiadł, dla mnie wniosek jest jeden. Znieczulica.

[201605090949]

Napisane przez mpt

Jakie osądzanie? Większość z nas tłumaczy po prostu, że od podejmowania interwencji są służby interwencyjne, a nie jakiś kark w tramwaju. Nie chciałabym, żeby ktoś wywalił mnie za fraki, bo mu nadepnęłam na nowe buty - tyle. Czuję się mniej bezpiecznie widząc, jak niewiele potrzeba, żeby wyzwolić agresję niż patrząc na chorych ludzi. I już przestańcie z tym, że "mogła być pijana" - nie trzeba być wybitnym, żeby zauważyć i wyczuć różnicę.
Powtarzam - jeśli się boisz, to wysiądź. Nikt nie wysiadł, dla mnie wniosek jest jeden. Znieczulica.

Osądzanie. Mowa była o brutalności, przemocy, agresji, a tej nie było ze strony interweniującego pasażera. Była ona nie na miejscu, ale nieuzasadnione jest nazywanie tego agresją czy brutalnością. Kobieta stwarzała zagrożenie bo rzucała groźbami itd., więc część osób mogła czuć się zagrożona. Nie sądzę by dało się rozpoznać tak na oko czy ktoś jest chory psychicznie czy pod wpływem alkoholu czy pod wpływem jakichś środków psychodelicznych, a w tym wypadku tym bardziej, gdybyście nie napisali tutaj, że ta kobieta jest chora psychicznie, to sam bym tak o niej nie pomyślał, robiła wrażenie osoby pijanej i niezrównoważonej. Prawdą jest też, że to po części kwestia nazewnictwa, ale tak czy siak nie sądzę by ktoś na oko umiał rozpoznać takie zaburzenia.

[mpt]

Ciekawe,czy chciałbyś być potraktowany z taką czułością.

[201605090949]

Nie, ale nie rozumiem tego hm, jak Wy to mówicie... podwójnych standardów.

[Pomaranczorange]

Możliwe,że policja by zaregowała by brutalniej,ale nie jakiś "tramwajowy macho",ale oni przynajmniej w teorii są przeszkoleni do tego,żeby ocenić stopień zagrożenia,anie jakiś burak co myśli,że jest ok,bo wyciągnął starą babę za fraki.Ludzie ogarnijcie się!

P.S. Imperialista cyt, Thug life-sam to wymyśliłeś czy chodzi ci o rap 2 Pac'a

[kasssia9]

Napisane przez mpt

Ciekawe,czy chciałbyś być potraktowany z taką czułością.

No dajże już spokój. On tu pisze o osobie awanturującej, a ty odwracasz kota ogonem.

[mpt]

Napisane przez ZaleszczotekKsiazkowy

Nie, ale nie rozumiem tego hm, jak Wy to mówicie... podwójnych standardów.

Skoro sam byś nie chciał szorować plecami chodnika,to chyba masz niewłaściwą definicję podwójnych standardów.

[ajah]

Napisane przez ZaleszczotekKsiazkowy

Osądzanie. Mowa była o brutalności, przemocy, agresji, a tej nie było ze strony interweniującego pasażera. Była ona nie na miejscu, ale nieuzasadnione jest nazywanie tego agresją czy brutalnością. Kobieta stwarzała zagrożenie bo rzucała groźbami itd., więc część osób mogła czuć się zagrożona. Nie sądzę by dało się rozpoznać tak na oko czy ktoś jest chory psychicznie czy pod wpływem alkoholu czy pod wpływem jakichś środków psychodelicznych, a w tym wypadku tym bardziej, gdybyście nie napisali tutaj, że ta kobieta jest chora psychicznie, to sam bym tak o niej nie pomyślał, robiła wrażenie osoby pijanej i niezrównoważonej. Prawdą jest też, że to po części kwestia nazewnictwa, ale tak czy siak nie sądzę by ktoś na oko umiał rozpoznać takie zaburzenia.

To znaczy, ze szarpanie kogoś czy wyciąganie go za fraki to pieszczota?
To jest forma przemocy.
O czym ewentualnie można dyskutować to czy uzasadnionej czy nie.
Wg mnie nie.

Kobieta nikomu nie groziła, tj. nie słyszałam na tym nagraniu żadnych gróźb z jej strony w stosunku do współpasażerów.

[201605090949]

Napisane przez mpt

Skoro sam byś nie chciał szorować plecami chodnika,to chyba masz niewłaściwą definicję podwójnych standardów.

Jak wyżej. Odwracasz kota ogonem. A podwójne standardy? Po prostu na siłę demonizujesz faceta, który zareagował i na siłę usprawiedliwiasz (zapewne w niemałym stopniu słusznie) tę kobietę.

[Pomaranczorange]

Napisane przez ZaleszczotekKsiazkowy

Jak wyżej. Odwracasz kota ogonem. A podwójne standardy? Po prostu na siłę demonizujesz faceta, który zareagował i na siłę usprawiedliwiasz (zapewne w niemałym stopniu słusznie) tę kobietę.

Sorry.że się wtrącam ,ale o czym Ty pier od tego jest policja ,a nie macho ztm-u.I NIE nie zareagował słusznie

[Mijanou]

Napisane przez ZaleszczotekKsiazkowy

Jak wyżej. Odwracasz kota ogonem. A podwójne standardy? Po prostu na siłę demonizujesz faceta, który zareagował i na siłę usprawiedliwiasz (zapewne w niemałym stopniu słusznie) tę kobietę.

Zaleszczotku,
ale nikt nie demonizuje tu tego faceta. Zachował się niewłasciwie i tyle. Nie miał prawa używać przemocy wobec tej kobiety, bo nie była to obrona konieczna, która by tę przemoc usprawiedliwiała. Gdybym ja tłukła każdego, kogo zachowanie mnie denerwuje (krzyki, przekleństwa) to musiałabym wytłuc połowę społeczeństwa.

Zachowania kobiety też nie usprawiedliwiam- przede wszystkim nie miała zapewnionej własciwej opieki będąc osobą chorą. Nie wiem, kto tu zawinił, że kobieta popadła w stan paranoi (nieodpowiedzialny syn-opiekun? brak kontroli farmakologicznej?) ale, na bogów, to jest chory. Zrozumiałabym gdyby kobieta rzucała się z pięściami na pasażerów- wtedy byłoby konieczne rozwiązanie siłowe bo nie ma czasu wezwać fachowej pomocy. Ale też nie wywalenie a obezwładnienie i wezwanie pomocy a nie zostawienie chorego samego sobie (syna nie liczę bo nie potrafił sprawować nad matką opieki-nie chciał lub nie potrafił zwyczajnie).

[201605090949]

Mijanou, nie wiem czy czytałaś moje wcześniejsze wypowiedzi. Pisałem, że nie popieram takiego zachowania, tzn., że uważam je za niewłaściwe, a tej kobiety zrobiło mi się żal. Po prostu nazywanie tego co zaszło brutalnością itd., jest nieuzasadnione, do tego każdy stara się szukać usprawiedliwienia dla tej kobiety, nie zastanawiając się nad facetem, który zareagował.

[Pomaranczorange]

Ten facet to jest zwykły frajer,wątpię,że by zaregował przy tzw.kibolu