Czy on jest niewychowany..?

[Sok_z_fok]

Witajcie, jestem tu nowa. Postanowiłam założyć ten wątek, żeby ktoś spojrzał na tę sytuację z zewnątrz i może coś doradził...

Mianowicie, od 2 miesięcy spotykam się z facetem. Problem w tym, że chyba się go trochę wstydzę... Może podam kilka przykładów i proszę o ocenę, czy to on jest niewychowany, czy ja jestem przewrażliwiona...

1. Byliśmy w kawiarni, kiedy wyjął swoje kanapki i je zjadł Było mi wstyd i obawiałam się, że obsługa zwróci nam uwagę albo nas wyprosi, na szczęście chyba nie zauważyli (?)
2. Raz wymyślił, że pójdziemy do knajpy ze swoim alkoholem, zrobiłam wielkie oczy i powiedziałam, że raczej nie... Innym razem też wybierał się z jedzeniem do knajpy, po prostu usiąść i zjeść tam, powiedziałam, że postoję, ale zrezygnował.
4. Nigdy nie przyniósł nic ze sobą, ale prosi mnie, żebym go poczęstowała, np. konkretnym alkoholem. W sumie to nawet nie prosi, tylko mówi, że go wypijemy Chce też żebym poznała go ze znajomymi, ale w tej sytuacji, dziwnie bym się czuła, jakbyśmy np. wybrali się na miasto, albo do nich i zachowywałby się analogicznie, jak ze mną, chyba kupiłabym za niego, żeby nie robić siary przed znajomymi

Na ogół nie mam problemów z rozmową i artykułowaniem swoich problemów, jednak w takiej sytuacji jeszcze nie byłam i kompletnie nie wiem, jak w takich sytuacjach zareagować, help! Nie chcę wychowywać faceta, ale jest mi zwyczajnie głupio, i nie chcę być stawiana w niekomfortowych dla mnie sytuacjach... Zastanawiam się, czy nie ukrócić tej znajomości, ale może okaże się poza tym w porządku? Co byście zrobiły na moim miejscu? Przepraszam, że tak nieskładnie piszę, ale ta sytuacja powoduje, że się trochę zakręciłam w miejscu. Dziewczyny, doradźcie!

[Trzepotka]

Treść usunięta

[Vanir410]

Gigantyczny poziom skąpstwa czy zwykłe buractwo? Wstyd się z takim gdzieś pokazać.
Logiczne, że jak wchodzisz do lokalu, to nie po to, aby posiedzieć przy własnym jedzeniu, a coś zamówić.

[Panna_Polna]

Albo niewychowany, albo skąpy.

Możesz próbować mu wytłumaczyć, że tak się nie robi. Pytanie, czy to ma sens.

[Silesian Girl]

Wstyd by mi bylo za takie buractwo i skapstwo. To cechy trudne do wyplenienia. Ja bym wiala.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f]

Ja się zastanawiam jak z kimś takim można się umówić więcej niż jeden raz. Aż taka posucha w facetach u Ciebie?

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Ja bym go wprost zapytała po co w ogóle chodzić do knajp, skoro przynosi swój prowiant.
W tej ostatniej sytuacji chyba bym go zabiła śmiechem, gdyby mnie informował co będę robić z własnym alkoholem

[GdyKochamy]

[1=f284c48a05423b409a451c4 db0eed2c1276616e1_6008c42 88f43f;86348062]Ja się zastanawiam jak z kimś takim można się umówić więcej niż jeden raz. Aż taka posucha w facetach u Ciebie? [/QUOTE]

Dokładnie. Kompletny burak.

[peopeo]

A co on jakiś problem alkoholowy ma, że ciągle tylko o alkohol pyta?!

[meliandra]

Jak poza tym jest ok i Ci na nim zależy to zapytaj luźno skąd się to u niego bierze i po co chce iść do knajpy jak chce jeść swoje jedzenie i pić swój alkohol. A piciem u Ciebie to może następnym razem jak będzie się do Ciebie wybierał to zadzwoń do niego i powiedz, że masz ochotę na wino i czy mógłby kupić po drodze. Zobaczysz czy kupi i czy np. będzie chciał od Ciebie kasę. Wg mnie to on raczej jest skąpy, bo ciężko mi znaleźć inne wyjaśnienie takiego zachowania, no ale może kieruje nim coś innego.

[Sok_z_fok]

Dziękuję za wszystkie odpowiedzi, przyznam, że chyba troszeczkę oczekiwałam potwierdzenia mojej teorii, jednak trochę też liczyłam, że podpowiecie mi jakby z nim pogadać na ten temat, coby nawet się pożegnać w pokoju, nie tłumaczą się i nie wychodząc (przed sobą) na jakąś materialistkę... Nie zwykłam też do odrzucania ludzi tak powierzchownie, bez głębszego poznania, dlatego mam taką zagwozdkę.

Oczywiście logiczne jest dla mnie, że do knajp nie chodzi się z własnym, dlatego było mi tak bardzo wstyd i absolutnie nie wiem jak się zachować... Jakbym znała go dłużej, to pewnie bym go wyśmiała, albo nawet się pokłóciła, ale tak nie wiem, jak ugryźć temat.

No właśnie żadna u mnie posucha, tylko zawsze faceci są porządni, zawsze mieli jakieś wady, ale na ogół takie, które można było sobie wzajemnie wytłumaczyć bez jakichś podchodów i ewentualnie rozejść się każde w swoją stronę, a tutaj co, mam powiedzieć "Elo nara, boś burak i sępisz"?

[f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f]

Napisane przez Sok_z_fok

No właśnie żadna u mnie posucha, tylko zawsze faceci są porządni, zawsze mieli jakieś wady, ale na ogół takie, które można było sobie wzajemnie wytłumaczyć bez jakichś podchodów i ewentualnie rozejść się każde w swoją stronę, a tutaj co, mam powiedzieć "Elo nara, boś burak i sępisz"?

Mówisz że to nie to, nie czujesz tego co powinnaś i tyle. Po co masz mu mówić konkretny powód? To obcy człowiek przecież.

EDIT: Zapomniałem że 2 msc się z nim spotykasz, po prostu nie wierzyłem że tak się da W takim razie możesz mu powiedzieć prawdę.

[mary_poppins]

Napisane przez Sok_z_fok

a tutaj co, mam powiedzieć "Elo nara, boś burak i sępisz"?

Tak!!!

PS Ja też skłaniam się do teorii że jest nie tylko niewychowany, ale też chytry - gdyby było inaczej to nie gościłby się u Ciebie według swojego uznania.

On niczego się nie wstydzi, a Ty masz się wstydzić powiedzieć mu że jest burakiem?

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Moim zdaniem najlepiej zapytać, bo to mu daje szanse na refleksje nad sobą:
"Dlaczego przynosisz tutaj swoje jedzenie, skoro jedną z najważniejszych idei tego miejsca jest fakt, że ktoś cię obsługuje i podaje jedzenie, którego sam nie musiałeś przygotować?"
"Dlaczego usiłujesz dysponować moją własnością?"
"Dlaczego nigdy nie przynosisz do mnie swojego alkoholu?"

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Napisane przez Panna_Polna

Albo niewychowany, albo skąpy.

Możesz próbować mu wytłumaczyć, że tak się nie robi. Pytanie, czy to ma sens.

Why not both?

Dla mnie koleś porażka. Nie chciałoby mi się już dociekać przyczyn jego burackiego zachowania. Powiedz mu wprost, że jego zachowanie jest poniżej wszelkiego poziomu. Może przynajmniej się nad sobą zastanowi na przyszłość.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Antoiineette]

Nadaje się do wątku "najbardziej skąpy facet". Dramat. Ja bym już się z nim nie umówiła na Twoim miejscu

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Sok_z_fok]

Napisane przez mary_poppins

Tak!!!

On niczego się nie wstydzi, a Ty masz się wstydzić powiedzieć mu że jest burakiem?

Bo za to ja jestem dobrze wychowana

O jejku, już widzę, że niektórzy to się nawet podśmiewają troszku, a ja przyszłam z problemem...

Może też łatwiej by mi to przyszło, ale na początku powiedział mi, że już ktoś go opuścił bez słowa, i obiecałam, że jak mi coś nie będzie pasować to mu powiem, dlatego czuję się zobowiązana do szczerości, a jakoś ciężko mi to będzie wyartykułować... Ale tak mnie natchnęłyście, że najchętniej złapałabym od razu za telefon i najchętniej zastosowała się do rady Lisbeth, bo ma rację - dam mu szansę to przemyśleć, może nikt go nie nauczył? Ale chyba wstrzymam się do jutra :P Zapytam się, czy wpadnie z winkiem

[Mallorquina]

Napisane przez Sok_z_fok

Bo za to ja jestem dobrze wychowana

O jejku, już widzę, że niektórzy to się nawet podśmiewają troszku, a ja przyszłam z problemem...

Może też łatwiej by mi to przyszło, ale na początku powiedział mi, że już ktoś go opuścił bez słowa, i obiecałam, że jak mi coś nie będzie pasować to mu powiem, dlatego czuję się zobowiązana do szczerości, a jakoś ciężko mi to będzie wyartykułować... Ale tak mnie natchnęłyście, że najchętniej złapałabym od razu za telefon i najchętniej zastosowała się do rady Lisbeth, bo ma rację - dam mu szansę to przemyśleć, może nikt go nie nauczył? Ale chyba wstrzymam się do jutra :P Zapytam się, czy wpadnie z winkiem

Ciekawe dlaczego
Ja uważam, że w tym wypadku (bo że wiać to oczywiste) mówienie prawdy nie jest konieczne. Raz, że tacy ludzie się prawie nigdy nie zmieniają, dwa, może Ci się dostać od materialistek. Ogólnie nie jestem zwolennikiem takich rozwiązań, ale znacie się na tyle krótko, że można Ja bym zrobiła tak, że podałabym zmyślony powód (np że nie możesz zapomnieć o ex i do niego wracasz) i koniec kropka. A jeśli bardzo nie chcesz kłamać, to że nie czujesz "tego czegoś" i uważasz, że się charakterami nie dobraliście, bardziej zbliżone do prawdy.

[ruda_beksa]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;86348196]Moim zdaniem najlepiej zapytać, bo to mu daje szanse na refleksje nad sobą:
"Dlaczego przynosisz tutaj swoje jedzenie, skoro jedną z najważniejszych idei tego miejsca jest fakt, że ktoś cię obsługuje i podaje jedzenie, którego sam nie musiałeś przygotować?"
"Dlaczego usiłujesz dysponować moją własnością?"
"Dlaczego nigdy nie przynosisz do mnie swojego alkoholu?"[/QUOTE]

Zgadzam się. Zapytać. Może facet ma przedziwne wzorce z domu, może to jakiś przedziwny shit test, a może po prostu jest skąpcem i burakiem

Mallorquina, nie widzę najmniejszego sensu w wymyślaniu wymówek. No najwyżej nazwie autorkę materialistką

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Napisane przez Mallorquina

Ciekawe dlaczego
Ja uważam, że w tym wypadku (bo że wiać to oczywiste) mówienie prawdy nie jest konieczne. Raz, że tacy ludzie się prawie nigdy nie zmieniają, dwa, może Ci się dostać od materialistek. Ogólnie nie jestem zwolennikiem takich rozwiązań, ale znacie się na tyle krótko, że można Ja bym zrobiła tak, że podałabym zmyślony powód (np że nie możesz zapomnieć o ex i do niego wracasz) i koniec kropka. A jeśli bardzo nie chcesz kłamać, to że nie czujesz "tego czegoś" i uważasz, że się charakterami nie dobraliście, bardziej zbliżone do prawdy.

A nawet jakby miał ją zwymyślać to co? Umrze od tego? No chyba nie. Przynajmniej będzie miała jasność, że facet nie był wart ani minuty mu poświęconej i zerwie znajomość definitywnie bez żalu.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez Sok_z_fok

Może też łatwiej by mi to przyszło, ale na początku powiedział mi, że już ktoś go opuścił bez słowa, i obiecałam, że jak mi coś nie będzie pasować to mu powiem, dlatego czuję się zobowiązana do szczerości, a jakoś ciężko mi to będzie wyartykułować... Ale tak mnie natchnęłyście, że najchętniej złapałabym od razu za telefon i najchętniej zastosowała się do rady Lisbeth, bo ma rację - dam mu szansę to przemyśleć, może nikt go nie nauczył? Ale chyba wstrzymam się do jutra :P Zapytam się, czy wpadnie z winkiem

Raczej lepiej go skonfrontować z tym przy danej okazji zamiast teraz zaraz w nocy

Napisane przez ruda_beksa

Zgadzam się. Zapytać. Może facet ma przedziwne wzorce z domu, może to jakiś przedziwny shit test, a może po prostu jest skąpcem i burakiem

Mallorquina, nie widzę najmniejszego sensu w wymyślaniu wymówek. No najwyżej nazwie autorkę materialistką

No właśnie. Zawsze zostaje możliwość, że on zwyczajnie nie miał okazji zapoznać się z innym spojrzeniem na sprawę, bo nigdy nie przebywał w odpowiednim do tego środowisku. Daleka jestem od stwierdzenia, które tu wcześniej padło, że tacy ludzi się nie zmieniają. Jeśli intelektualnie jest w stanie zrozumieć dlaczego jego postępowanie jest dziwne, to jest duża szansa na poprawę.
Po uświadomieniu go raczej od razu będzie widać w czym naprawdę był problem.

[ruda_beksa]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;86348460]Raczej lepiej go skonfrontować z tym przy danej okazji zamiast teraz zaraz w nocy
No właśnie. Zawsze zostaje możliwość, że on zwyczajnie nie miał okazji zapoznać się z innym spojrzeniem na sprawę, bo nigdy nie przebywał w odpowiednim do tego środowisku. Daleka jestem od stwierdzenia, które tu wcześniej padło, że tacy ludzi się nie zmieniają. Jeśli intelektualnie jest w stanie zrozumieć dlaczego jego postępowanie jest dziwne, to jest duża szansa na poprawę.
Po uświadomieniu go raczej od razu będzie widać w czym naprawdę był problem.[/QUOTE]



Dokładnie - wzorce to jedno, charakter to drugie. On może po prostu nie wiedzieć.

[853a0c023c8a9e5f803a016f611fdc89ff0c353a_61296e91a3ed2]

[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;86348211]Why not both?

[/QUOTE]

Zdecydowanie both,
gdyby był tylko skąpy unikałby sytuacji, w których to skąpstwo wyłazi a on ciągnął dziewczynę do resto afiszować się tym,
no ewentualnie jest jeszcze opcja, że jest po prostu skąpym kretynem i zadanie go przerosło

[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;86348211] Może przynajmniej się nad sobą zastanowi na przyszłość.
[/QUOTE]

Wierzysz w to?
Człowiek o takim zachowaniu ma już zapewne wrośniętego wewnętrznego Janusza tak głęboko, że stwierdzi jedynie o autorce, że suka i materialistka, kolejna, jak wszystkie kobiety takie czasy

Napisane przez Sok_z_fok

Zastanawiam się, czy nie ukrócić tej znajomości, ale może okaże się poza tym w porządku?

Autorko, do czego może Ci się przydać taki facet, że w jakimkolwiek aspekcie mógłby jeszcze okazać się w porządku?

Nawet bzykać się z nim bez zobowiązań strach, bo pewnie użyłby jakąś starą gumę, którą dostał w promocji 5 lat temu i kisił w portfelu by czekała na ten Wielki Dzień

Nie mówiąc już o poważniejszej relacji, czyli zabraniu go do normalnych ludzi

Napisane przez Sok_z_fok

trochę też liczyłam, że podpowiecie mi jakby z nim pogadać na ten temat, coby nawet się pożegnać w pokoju, nie tłumaczą się i nie wychodząc (przed sobą) na jakąś materialistkę...

Serio?

[Istielig]

No moze dziwna jestem, ale ja bym go w sytuacji w której wyciąga własną bułe w restauracji po prostu zapytala co wyrabia i czekała na odpowiedź i na jej podstawie decydowala.
Ty go autorko znasz najlepiej i sama musisz zdecydować czy on jest w ogóle zdolny do zmiany, czy jego inteligencja pozwala na zrozumienie istoty problemu. Nie powiem że nie da się tego zmienić bo sporo zależy od jego środowiska - może rodzice byli bardzo ubodzy i praktykowali takie zachowania, moze nie chodzil wczesniej z jakichś względów do restauracji itd. I po prostu nie wie co wypada a co nie. Gorzej jeśli jest po prostu mentalnym januszem i nie da się mu przemówić do rozsadku.

Dam Ci prosty przykład - jak poznałam mojego narzeczonego to ubieral się tragicznie- wciaz chodzil w bluzach z gimnazjum ( xD), spodnie mial o dziwnym, niemodnym kroju itd. Bylo to dla mnie problemem, ale byl na tyle fajny jako człowiek ze podjęłam temat i zapytalam o te ubrania. Okazalo sie ze jego rodzice byli bardzo biedni i mama wynajdywala jakies ubrania w second handzie, cos tam dostawał od dalszej rodziny. I juz jako dorosły, dobrze zarabiajacy czlowiek mial opory przed wydawaniem pieniędzy na ciuchy, buty z szacunku do pieniądza, wolal oszczędzić więcej. Pogadalam z nim szczerze, powiedzialam wprost ze wyglada bardzo źle, ze trzeba zadbać o wyglad zewnetrzny, ze nie moze chodzić do pracy w 12 letnich bluzach itd. Chwilę przetrawial te informacje po czym przyznal mi rację, powiedziala ze rzeczywiście zdawal sobie sprawę ze wyglada gorzej niz jego koledzy, ze jakos nie umie sie ubrać. Poprosil żebym poszla z nim na zakupy, pokazala mniej więcej co z czym i co do czego, powybierala mu co mi się podoba
Od tamtego czasu nie ma problemu z kupowaniem ubrań czy dodatków, a i umie nawet zestawiac ubrania dobrze bez mojej pomocy

Takze niektórzy ludzie są podatni na zmiany jak widać. Ale to tylko i wyłącznie kwestia charakteru bo rownie dobrze ktoś może być totalnym betonem i nie przyjmować do wiadomości ze robi cos zle, lub ze mozna cos inaczej zrobic.
Zabierz chlopaka do restauracji żeby sprowokowac rozmowe na temat który cie interesuje i tyle.

W moich oczach wiekszym problemem jest wpraszanie się do ciebie z pustymi rekami i jeszcze wymaganie od ciebie kupowania konkretnych produktow, alkoholi. To jest już brak poczucia przyzwoitosci i również poruszylabym te kwestie w rozmowie. Jak zrozumie i sie poprawi to fajnie, jak nie zrozumie i cie wyzwie od materialustek to po prostu olać go bo szkoda życia na buraków xD

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ellen_Ripley]

Napisane przez ruda_beksa

Zgadzam się. Zapytać. Może facet ma przedziwne wzorce z domu, może to jakiś przedziwny shit test, a może po prostu jest skąpcem i burakiem

Mallorquina, nie widzę najmniejszego sensu w wymyślaniu wymówek. No najwyżej nazwie autorkę materialistką

A mnie by się nie chciało badać co pan ma na myśli. W buszu się nie wychował. Tłumaczenie buractwa tym, że on może nie wie? To już zaczyna ocierać się o absurd, aby większość krzywych akcji ludzi tłumaczyć tym, że oj oj, XXI w., dostęp do informacji, ale oni nie wiedzą. Ktoś śmierdzi, to nie, że się nie myje, pewnie chory biedaczek. Ktoś chce przemycić swój alkohol do pubu / baru (miejsca, gdzie się idzie m.in. po to, aby się napić), to pewnie też nie wie, bo mu w domu nie powiedzieli. A jeżeli to jakiś shit test, to tym bardziej od kogoś takiego z daleka.

Facet to burak i skąpiec, o czym świadczy fakt, że Autorki nie poczęstuje, a sam "polewaj!".

Autorko, skoro się go już wstydzisz, to lepiej nie będzie. Wychowywanie dorosłego faceta? Co kto lubi, ale po co? Ale na przyszłość naucz się od razu mówić, co Ci nie pasuje, a nie siedzieć i patrzeć, jak facet odwala jakieś dziwne historie. Za karę jesteś z kimś?

[Karena 73]

Może on jest zwyczajnie biedny?
Może jest skąpy?
A może nikt go tego nie nauczył?
Może takie wzorce wyniósł z domu? Wie, że trzeba dziewczynę gdzieś zapraszać, ale nie ma kasy na randki i tak sobie radzi.
Sama nie wiem. Pochodzę z patologicznej rodziny i wiem jakie ma się braki, gdy rodzice mają cię w tyłku.

Znacie się już dwa miesiące, więc zapytaj go wprost: dlaczego w knajpie nigdy niczego nie zamawiacie?

[NocnaWiedma]

Ja myślę, że facet faktycznie może nie wiedzieć, że nie potrafi się zachować. To faktycznie może nie być jego wina tylko wychowania, ale ja bym powiedziała chłopakowi, że odrzucenie to kwestia dyskomfortu wynikającego z niekomfortowych sytuacji w jakich mnie stawia jego przynoszenie własnych produktów do miejsc, w które nie wypada tego robić.


Myślę, że jeśli nazwie Cię materialistką to nie ma coś tym przejmować - w końcu to on liczy na to że Ty go będziesz częstować winem i to on na tej znajomości odnosi jakieś korzyści.



Jednak bardzo mnie dziwi autorko, że skoro postawił Cię ktoś w tak niekorzystnej sytuacji to nie puściłaś pary z ust, że Ci to przeszkadza. Dla własnego dobra warto umieć powiedzieć, że coś nam nie pasuje.

[patusiaa23]

Proszę was, przez wzroce rodzinne, dorosły chłop nie wie, że się swoich kanapek do knajp nie przynosi. Ta jasne. Chyba, że to Mowgli i wychowały go wilki, to zgoda.

[Ellen_Ripley]

Napisane przez patusiaa23

Proszę was, przez wzroce rodzinne, dorosły chłop nie wie, że się swoich kanapek do knajp nie przynosi. Ta jasne. Chyba, że to Mowgli i wychowały go wilki, to zgoda.

Dokładnie, jakie wzorce rodzinne w przypadku dorosłego faceta, który zapewne ma dostęp do Internetu, ogląda telewizję, ma znajomych, widzi innych ludzi wokół siebie (jeszcze bym rozumiała kogoś wychowanego w serio zapadłej wsi rodem z "Chłopaków do wzięcia", że czegoś tam mógłby nie wiedzieć). Aż dziw, że nie robi kupy przy brzegu drogi. W końcu tego również mogli mu nie powiedzieć.

[Likka9]

A co on w buszu sie wychowywał, że nie wie że w restauracji kupuje się jedzenie i alkohol, a nie wyjmuje z torby swój? Dorosłemu człowiekowi chyba nie trzeba tego tłumaczyć. Choćby nigdy wcześniej nie był w knajpie to chyba jakąś tam wiedza jak się gdzie zachować powinien mieć?




Zwykły lisek chytrusek i tyle.