W tym roku STUKNIE 30 lat!!Plany,marzenia,posta nowienia-PISZCIE

[pepsikolakokakola]

[QUOTE=stokrotka1404;40183 970]

Napisane przez pepsikolakokakola

Skad masz pewność że to są byle jakie gacie????
Nie masz pewnośc,i wiec takie stwierdzenie jest nie na miejscu...

Nie wiem czy byle jakie czy nie, nie interesuje mnie to. ale smieszy jak niektore kobiety swoja wartosc oceniaja jedynie po posiadaniu faceta.
mam "jakis tam niemrawy zwiazek", ale lepiej ze mam! bo co ja bym zrobila jakbym byla sama w wieku33-34lat? nic tylko sie wieszac! ok, sa kobiety, ktore nie widza sensu w zyciu nie majac faceta. niestety nikt z nas nie jest jasnowidzem wiec warto sobie uswiadomic jedna rzecz: Jeśli chcesz rozśmieszyć Boga, opowiedz mu o twoich planach na przyszłość. takze nie mow hop... oczywiscie nie zycze ci tego! bo to bylo by nienormalne przeciez

[stokrotka1404]

[QUOTE=pepsikolakokakola;4 0184251]

Napisane przez stokrotka1404

Nie wiem czy byle jakie czy nie, nie interesuje mnie to. ale smieszy jak niektore kobiety swoja wartosc oceniaja jedynie po posiadaniu faceta.
mam "jakis tam niemrawy zwiazek", ale lepiej ze mam! bo co ja bym zrobila jakbym byla sama w wieku33-34lat? nic tylko sie wieszac! ok, sa kobiety, ktore nie widza sensu w zyciu nie majac faceta. niestety nikt z nas nie jest jasnowidzem wiec warto sobie uswiadomic jedna rzecz: Jeśli chcesz rozśmieszyć Boga, opowiedz mu o twoich planach na przyszłość. takze nie mow hop... oczywiscie nie zycze ci tego! bo to bylo by nienormalne przeciez

Życie polega na posiadaniu drugiej osoby. NO tak dla mnie załamką by było gdybym była sama.Tzn w koncu kiedys rodzice umrą i co zostanę sama????
Posidania psa,kota,czy konia to nie to samo. Każda z nas ma swoje widzenia swiata i sposobu bycia.
Ja chce miec faceta.Kazdy ma wady.Wierzę w koncu ze bedziemy razem PIERSCIEN JEST.Dobre i tyle.Jakby mu nie zalezało to by mi sie nie oswiadczył!

[Wampierz]

Napisane przez stokrotka1404

Skad masz pewność że to są byle jakie gacie????
Nie masz pewnośc,i wiec takie stwierdzenie jest nie na miejscu...

Sama narzekałaś, że związek cię nie satysfakcjonuje.

---------- Dopisano o 20:20 ---------- Poprzedni post napisano o 20:19 ----------

Napisane przez stokrotka1404

Życie polega na posiadaniu drugiej osoby.

:O
Eee... Powodzenia.

Napisane przez stokrotka1404

NO tak dla mnie załamką by było gdybym była sama.Tzn w koncu kiedys rodzice umrą i co zostanę sama????
Posidania psa,kota,czy konia to nie to samo. Każda z nas ma swoje widzenia swiata i sposobu bycia.
Ja chce miec faceta.Kazdy ma wady.Wierzę w koncu ze bedziemy razem PIERSCIEN JEST.Dobre i tyle.Jakby mu nie zalezało to by mi sie nie oswiadczył!

To super, ale nie znaczy, że ktoś, kto inaczej uważa, albo miał pecha i został sam jest nienormalny.

[stokrotka1404]

Napisane przez Wampierz

Sama narzekałaś, że związek cię nie satysfakcjonuje.

---------- Dopisano o 20:20 ---------- Poprzedni post napisano o 20:19 ----------


:O
Eee... Powodzenia.

To super, ale nie znaczy, że ktoś, kto inaczej uważa, albo miał pecha i został sam jest nienormalny.

Narzekałam,ok, bo zbliza sie 30 lat....
NIgdzie nie napisałam- "byle jakie gacie".Nie przesadzajmy!



Nigdzie nie napisałam,że ktoś jest nienormalny.Było to w innym kontekście.


Również powodzenia życzę...Skoro ktoś czeka na Księcia,hmmmm

[niv_]

Napisane przez stokrotka1404

Narzekałam,ok, bo zbliza sie 30 lat....
NIgdzie nie napisałam- "byle jakie gacie".Nie przesadzajmy!



Nigdzie nie napisałam,że ktoś jest nienormalny.Było to w innym kontekście.


Również powodzenia życzę...Skoro ktoś czeka na Księcia,hmmmm

Dlaczego ukończenie 30 lat ma dla Ciebie taki negatywny wydźwięk, życie toczy się przecież dalej, można żyć szczęśliwie, dalej się rozwijać, mieć jakieś zainteresowania, plany, czy nadzieje. 30 lat to nie koniec świata. Data jak każda inna, nie ma co popadać w paranoję.

W życiu różnie bywa, drugiej osoby nie ma się własność, zawsze może się zdarzyć tak, że zostaniemy same i co wtedy jeżeli ten chłop stanowi dla Nas centrum naszego świata

Nie należy popadać w przesadę w żadnym aspekcie naszego życia, bo może się to dla Nas źle skończyć.

W Polsce chyba dalej pokutuje przekonanie, że trzeba mieć tego chłopinę najlepiej już w wieku 20 lat,i to takiego na dobre i złe, w wieku lat 30 obowiązkowo być już po ślubie albo być zaręczonym, choć to już średnio wygląda, a jak nie to już koniec, po przekroczeniu lat 30 nikt Nas już nie będzie chciał. Życie się dla nas zakończy, status społeczny będziemy mieć niższy o kilka punktów, a ludzie będą mielić jęzorami na Nasz temat, że taka siaka lub owaka.

Co jest złego w tym, że ktoś nie chce być z kimś w związku dla samego bycia w nim, że ma w nosie pierścionki i inne pierdołki, które w sumie o niczym nie świadczą i niczego nie gwarantują. Chyba bardziej liczy się to jak jest na co dzień, jak nas ta druga osoba traktuje każdego dnia.

Twoja sytuacja jak dla mnie wygląda mniej więcej tak ( z tego co piszesz jak jest naprawdę wiesz tylko Ty). Z jednej strony chcesz być w związku, bo posiadanie faceta jest dla Ciebie bardzo ważne, ale raczej pociąga Cię sama idea związku, nie wyobrażasz sobie być sama, martwi Cię upływ czasu. Z drugiej strony masz chyba świadomość, że coś w twoim związku jest nie tak, że nie do końca jesteś szczęśliwa, zadowolona z tego jak to wygląda. Chcesz być w związku, ale chyba nie jesteś pewna, czy akurat z aktualnym narzeczonym. Dlatego piszesz, że inni czekają na Księcia - brzmi to tak, mój facet nie jest idealny, jest jaki jest, ale przynajmniej go mam. Tylko nie wiem, czy chcesz przekonać Nas, czy siebie.

[stokrotka1404]

Napisane przez niv_

Dlaczego ukończenie 30 lat ma dla Ciebie taki negatywny wydźwięk, życie toczy się przecież dalej, można żyć szczęśliwie, dalej się rozwijać, mieć jakieś zainteresowania, plany, czy nadzieje. 30 lat to nie koniec świata. Data jak każda inna, nie ma co popadać w paranoję.

W życiu różnie bywa, drugiej osoby nie ma się własność, zawsze może się zdarzyć tak, że zostaniemy same i co wtedy jeżeli ten chłop stanowi dla Nas centrum naszego świata

Nie należy popadać w przesadę w żadnym aspekcie naszego życia, bo może się do dla Nas źle skończyć.

W Polsce chyba dalej pokutuje przekonanie, że trzeba mieć tego chłopinę najlepiej już w wieku 20 lat,i to takiego na dobre i złe, w wieku lat 30 obowiązkowo być już po ślubie albo być zaręczonym, choć to już średnio wygląda, a jak nie to już koniec, po przekroczeniu lat 30 nikt Nas już nie będzie chciał. Życie się dla nas zakończy, status społeczny będziemy mieć niższy o kilka punktów, a ludzie będą mielić jęzorami na Nasz temat, że taka siaka lub owaka.

Co jest złego w tym, że ktoś nie chce być z kimś w związku dla samego bycia w nim, że ma w nosie pierścionki i inne pierdołki, które w sumie o niczym nie świadczą i niczego nie gwarantują. Chyba bardziej liczy się to jak jest na co dzień, jak nas ta druga osoba traktuje każdego dnia.

Twoja sytuacja jak dla mnie wygląda mniej więcej tak ( z tego co piszesz jak jest naprawdę wiesz tylko Ty). Z jednej strony chcesz być w związku, bo posiadanie faceta jest dla Ciebie bardzo ważne, ale raczej pociąga Cię sama idea związku, nie wyobrażasz sobie być sama, martwi Cię upływ czasu. Z drugiej strony masz chyba świadomość, że coś w twoim związku jest nie tak, że nie do końca jesteś szczęśliwa, zadowolona z tego jak to wygląda. Chcesz być w związku, ale chyba nie jesteś pewna, czy akurat z aktualnym narzeczonym. Dlatego piszesz, że inni czekają na Księcia - brzmi to tak, mój facet nie jest idealny, jest jaki jest, ale przynajmniej go mam. Tylko nie wiem, czy chcesz przekonać Nas, czy siebie.

Hmmmm bardzo mądrze napisane.

iiiii
czeka mnie chyba głęboka refleksja nad tym wszystkim

Aha, własnie za tydzień o tej porze mam Geburstag albo

[Wampierz]

Napisane przez stokrotka1404

Narzekałam,ok, bo zbliza sie 30 lat....
NIgdzie nie napisałam- "byle jakie gacie".Nie przesadzajmy!



Nigdzie nie napisałam,że ktoś jest nienormalny.Było to w innym kontekście.


Również powodzenia życzę...Skoro ktoś czeka na Księcia,hmmmm

A kto mówi, że napisałaś... napisałaś, że coś nie tak i dziwnie.
I owszem, napisałaś, że brak faceta w pewnym wieku to nienormalne.

Za to ja nie pisałam nic o czekaniu na kogokolwiek. Rzutuj dalej własne problemy na innych, potem oskarżaj ich o bycie nienormalnymi i dziwnymi. Super strategia.

[Elfia4]

Napisane przez stokrotka1404

Życie polega na posiadaniu drugiej osoby. NO tak dla mnie załamką by było gdybym była sama.Tzn w koncu kiedys rodzice umrą i co zostanę sama????
Posidania psa,kota,czy konia to nie to samo. Każda z nas ma swoje widzenia swiata i sposobu bycia.
Ja chce miec faceta.Kazdy ma wady.Wierzę w koncu ze bedziemy razem PIERSCIEN JEST.Dobre i tyle.Jakby mu nie zalezało to by mi sie nie oswiadczył!

Poważnie uważasz, że drugiego człowieka można posiadać?
Posiadać możesz konto w banku czy kolekcję sukienek, ale nie człowieka Drugi człowiek nie jest niczyją własnością. Jest odrębnym bytem, który współdzieli z nami część swojego życia.
Trzeba mieć strasznie niskie poczucie własnej wartości, żeby sens życia postrzegać przez bycie w związku z kimś (jak to ujęłaś - poprzez posiadanie kogoś).
Przecież brak partnera nie powoduje, że jesteś sama. Masz rodzinę, przyjaciół... wiadomo, że to nieco inny charakter relacji, ale nie uważam, żeby brak faceta był jakimś dramatem. Owszem większość ludzi dąży do trwałego związku, stabilizacji czy założenia rodziny, ale trwanie w związku tylko dlatego, że bycie singlem to dramat i załamka, to dziwny sposób postrzegania świata.
Najwyraźniej mamy zupełnie inne spojrzenie na życie, bo ja nigdy nie zdecydowałabym się na wejście (a co dopiero konsekwentne trwanie) w związek z mężczyzną, który już na starcie nie rokuje najlepiej, ani w sytuacji, kiedy nie pojawia się między nami chemia.
Gdybym brała pierwszego lepszego zainteresowanego mną faceta, tylko dlatego, że bycie samemu to porażka, to zdążyłabym z dziesięć razy wyjść za mąż (nota bene za pozornie idealnych kandydatów - wykształconych, pracujących, z dobrych rodzin). Tyle, że ja mam to w - jeśli poza wspólnymi tematami do rozmów nie ma nic więcej, to trudno budować związek z rozsądku, bez uczuć, albo z uczuciami tylko z ich strony.

[khloe]

[QUOTE=stokrotka1404;40184 675]

Napisane przez pepsikolakokakola

Życie polega na posiadaniu drugiej osoby. NO tak dla mnie załamką by było gdybym była sama.Tzn w koncu kiedys rodzice umrą i co zostanę sama????
Posidania psa,kota,czy konia to nie to samo. Każda z nas ma swoje widzenia swiata i sposobu bycia.
Ja chce miec faceta.Kazdy ma wady.Wierzę w koncu ze bedziemy razem PIERSCIEN JEST.Dobre i tyle.Jakby mu nie zalezało to by mi sie nie oswiadczył!

yebłam
Leżę i kwiczę.
Twoja ideologia mnie zabiła!

[Elfia4]

Napisane przez khloe

yebłam
Leżę i kwiczę.
Twoja ideologia mnie zabiła!

Ale nie poobijałaś się za bardzo przy tym yebnieciu?

[pepsikolakokakola]

[QUOTE=khloe;40188112]

Napisane przez stokrotka1404

yebłam
Leżę i kwiczę.
Twoja ideologia mnie zabiła!

eeeee!!!! cytuj poprawnie!!!! nie osmieszaj mnie i gumuj to natychmiast!!!

[Elfia4]

[QUOTE=pepsikolakokakola;4 0188565]

Napisane przez khloe

eeeee!!!! cytuj poprawnie!!!! nie osmieszaj mnie i gumuj to natychmiast!!!

Ktoś wcześniej nie zacytował poprawnie i takie dublowanie cytowań pojawia się, jeśli ktoś pisząc post nie zwróci uwagi na to, że ma podwójny nawias i nie wyedytował go [ ].

Chyba nawet od ciebie się zaczęło. Jeśli dobrze widzę, to w poście napisanym o 18:53 źle zacytowałaś i dalej potoczyło się to własnym życiem W tym układzie pretensje najpierw kieruj do siebie, a później do innych, jeśli tego nie zauważyli
Tak czy inaczej każdy wie, że to nie twój pogląd na życie, więc wyluzujcie dziewczyny na wieczór

[ckin2u]

Jjeu i Wy macie 30 lat?!:P
Pocieszylyscie mnie naprawde bo ja myslalam ze to ja jestem dziecinna :P TZN BEZ OBRAZY OCZYWISCIE :P

Wyluzujmy Kazdy ma swoje priorytety w zyciu, dla jednym moze byc nim facetm rodzina dziecko, a dla kogos innego praca, lub podroze

[stokrotka1404]

Napisane przez ckin2u

Jjeu i Wy macie 30 lat?!:P
Pocieszylyscie mnie naprawde bo ja myslalam ze to ja jestem dziecinna :P TZN BEZ OBRAZY OCZYWISCIE :P

Wyluzujmy Kazdy ma swoje priorytety w zyciu, dla jednym moze byc nim facetm rodzina dziecko, a dla kogos innego praca, lub podroze

Dokładnie, każdy ma swoje priorytety

[Elfia4]

Napisane przez stokrotka1404

Dokładnie, każdy ma swoje priorytety

Tyle, że niektórzy nie potrafią tego zrozumieć i uznają, że jedynie słuszny dla trzydziestolatki jest związek z mężczyzną i pierścionek zaręczynowy na dłoni

[Wampierz]

Napisane przez Elfia4

Tyle, że niektórzy nie potrafią tego zrozumieć i uznają, że jedynie słuszny dla trzydziestolatki jest związek z mężczyzną i pierścionek zaręczynowy na dłoni

I wyremontowana łazienka.

[taszkin]

No, żeby wątek wrócił na dobry tor, napiszę o swoim postanowieniu. Mianowicie: pielęgnacja i podreperowanie kondycji.
Dbałam o siebie w sposób, powiedzmy, podstawowy Żadnych balsamów (tylko podczas ciąż smarowałam brzuch). Krem na noc, czasem peeling czy maseczka z saszetki. Zauważyłam, że moja cera zmieniła się (na pewno też ciąże odcisnęły jakiś ślad, niewyspanie, karmienie piersią itd...), chciałabym ją podreperować. Właśnie rozglądam się za jakimś fajnym serum na wiosnę.
I, uwaga, mam zamiar zapisać się na siłownię. Ale mam stracha, jakby to była co najmniej wyprawa na Kilimandżaro. Nie chcę schudnąć, ale poprawić kondycję, wzmocnić mięśnie, w domu nie mam mobilizacji.

No. Słowo padło. Teraz do roboty.

[Martka72]

Napisane przez niv_

Dlaczego ukończenie 30 lat ma dla Ciebie taki negatywny wydźwięk, życie toczy się przecież dalej, można żyć szczęśliwie, dalej się rozwijać, mieć jakieś zainteresowania, plany, czy nadzieje. 30 lat to nie koniec świata. Data jak każda inna, nie ma co popadać w paranoję.

W życiu różnie bywa, drugiej osoby nie ma się własność, zawsze może się zdarzyć tak, że zostaniemy same i co wtedy jeżeli ten chłop stanowi dla Nas centrum naszego świata

Nie należy popadać w przesadę w żadnym aspekcie naszego życia, bo może się to dla Nas źle skończyć.

W Polsce chyba dalej pokutuje przekonanie, że trzeba mieć tego chłopinę najlepiej już w wieku 20 lat,i to takiego na dobre i złe, w wieku lat 30 obowiązkowo być już po ślubie albo być zaręczonym, choć to już średnio wygląda, a jak nie to już koniec, po przekroczeniu lat 30 nikt Nas już nie będzie chciał. Życie się dla nas zakończy, status społeczny będziemy mieć niższy o kilka punktów, a ludzie będą mielić jęzorami na Nasz temat, że taka siaka lub owaka.

Co jest złego w tym, że ktoś nie chce być z kimś w związku dla samego bycia w nim, że ma w nosie pierścionki i inne pierdołki, które w sumie o niczym nie świadczą i niczego nie gwarantują. Chyba bardziej liczy się to jak jest na co dzień, jak nas ta druga osoba traktuje każdego dnia.

Twoja sytuacja jak dla mnie wygląda mniej więcej tak ( z tego co piszesz jak jest naprawdę wiesz tylko Ty). Z jednej strony chcesz być w związku, bo posiadanie faceta jest dla Ciebie bardzo ważne, ale raczej pociąga Cię sama idea związku, nie wyobrażasz sobie być sama, martwi Cię upływ czasu. Z drugiej strony masz chyba świadomość, że coś w twoim związku jest nie tak, że nie do końca jesteś szczęśliwa, zadowolona z tego jak to wygląda. Chcesz być w związku, ale chyba nie jesteś pewna, czy akurat z aktualnym narzeczonym. Dlatego piszesz, że inni czekają na Księcia - brzmi to tak, mój facet nie jest idealny, jest jaki jest, ale przynajmniej go mam. Tylko nie wiem, czy chcesz przekonać Nas, czy siebie.

..bardzo mądrze, podzielam jak najbardziej..

---------- Dopisano o 14:38 ---------- Poprzedni post napisano o 14:35 ----------

Napisane przez taszkin

No, żeby wątek wrócił na dobry tor, napiszę o swoim postanowieniu. Mianowicie: pielęgnacja i podreperowanie kondycji.
Dbałam o siebie w sposób, powiedzmy, podstawowy Żadnych balsamów (tylko podczas ciąż smarowałam brzuch). Krem na noc, czasem peeling czy maseczka z saszetki. Zauważyłam, że moja cera zmieniła się (na pewno też ciąże odcisnęły jakiś ślad, niewyspanie, karmienie piersią itd...), chciałabym ją podreperować. Właśnie rozglądam się za jakimś fajnym serum na wiosnę.
I, uwaga, mam zamiar zapisać się na siłownię. Ale mam stracha, jakby to była co najmniej wyprawa na Kilimandżaro. Nie chcę schudnąć, ale poprawić kondycję, wzmocnić mięśnie, w domu nie mam mobilizacji.

No. Słowo padło. Teraz do roboty.

..o tak...ja śmigam na siłownię już 3 miesiąc polecam...może kilogramy jakoś nie spadają ale ciałko lepiej wygląda i humorek sie poprawia

[stokrotka1404]

Napisane przez Elfia4

Tyle, że niektórzy nie potrafią tego zrozumieć i uznają, że jedynie słuszny dla trzydziestolatki jest związek z mężczyzną i pierścionek zaręczynowy na dłoni

NIe tylko to.
Kocham wiec czekam na wiecej z jego strony.Obydwoje sie Kochamy.
Wiem,że doczekam sie.

---------- Dopisano o 18:55 ---------- Poprzedni post napisano o 18:51 ----------

Napisane przez Wampierz

I wyremontowana łazienka.

Przynajmniej mam na co czekać

[Elfia4]

Napisane przez stokrotka1404

NIe tylko to.
Kocham wiec czekam na wiecej z jego strony.Obydwoje sie Kochamy.
Wiem,że doczekam sie.

---------- Dopisano o 18:55 ---------- Poprzedni post napisano o 18:51 ----------



Przynajmniej mam na co czekać

Grunt to mieć marzenia

---------- Dopisano o 22:18 ---------- Poprzedni post napisano o 22:08 ----------

Napisane przez taszkin

I, uwaga, mam zamiar zapisać się na siłownię. Ale mam stracha, jakby to była co najmniej wyprawa na Kilimandżaro. Nie chcę schudnąć, ale poprawić kondycję, wzmocnić mięśnie, w domu nie mam mobilizacji.

No. Słowo padło. Teraz do roboty.

Popieram pomysł Pójdziesz parę razy, to się wkręcisz tak, że trudno będzie zrezygnować z tego pozytywnego zmęczenia
Jeśli masz obawy, to poszukaj siłowni dla kobiet, albo przynajmniej takiej, gdzie są porządni trenerzy, którzy pokierują tobą na początku, bo ważne jest złapanie odpowiedniej techniki wykonywania poszczególnych ćwiczeń.

[empress83]

Witam witam... i mnie stuknie 30tka w tym roku w maju..
Czy coś się zmieni.. myślę, że tak.
Planowane są zaręczyny... tylko ciekawe czy ten mój gagatek uzbiera odpowiednią ilość pieniędzy na pierścionek bo jak oglądaliśmy to niestety to co mi się podobało było po kilka ładnych tysiączków..

Kolejna rzecz to wyjazd za granicę i zmiana tym samym miejsca zamieszkania. Oczywiście mówię o wyjeździe na stałe i pozostaniu tam.

Może w końcu pojawi się jakiś psiak.
Normalna praca, spokojne życie i uśmiech na twarzy. ot taki prosty plan.
Lata bycia 20tką były fajne, szybkie i miłe... pora powoli się stabilizować i nie dlatego bo tak mówią ale dlatego, że tak czuję...

Na pewno brak jakichkolwiek planów na lata 30tki jeżeli chodzi o dzieci.... mówili mi, że w końcu przyjdzie ten moment... a tu już 30 i nic... moment mnie omija

[stokrotka1404]

[QUOTE=Elfia4;40246256]Grunt to mieć marzenia[COLOR="Silver"]

Za marzenia nie karają

[Elfia4]

Napisane przez stokrotka1404

Za marzenia nie karają

Całe szczęście
Tyle, że czekanie na to, aż się facet zdecyduje sformalizować związek przed ołtarzem to prawie jak wyrok "w zawiasach", więc jednak tak bezkarnie nie jest

[ckin2u]

Napisane przez empress83

Witam witam... i mnie stuknie 30tka w tym roku w maju..
Czy coś się zmieni.. myślę, że tak.
Planowane są zaręczyny... tylko ciekawe czy ten mój gagatek uzbiera odpowiednią ilość pieniędzy na pierścionek bo jak oglądaliśmy to niestety to co mi się podobało było po kilka ładnych tysiączków..

Kolejna rzecz to wyjazd za granicę i zmiana tym samym miejsca zamieszkania. Oczywiście mówię o wyjeździe na stałe i pozostaniu tam.

Może w końcu pojawi się jakiś psiak.
Normalna praca, spokojne życie i uśmiech na twarzy. ot taki prosty plan.
Lata bycia 20tką były fajne, szybkie i miłe... pora powoli się stabilizować i nie dlatego bo tak mówią ale dlatego, że tak czuję...

Na pewno brak jakichkolwiek planów na lata 30tki jeżeli chodzi o dzieci.... mówili mi, że w końcu przyjdzie ten moment... a tu już 30 i nic... moment mnie omija

To wybierz tanszy

Ja w sumie bylam zreczona, ale facet odszedl z dnia na dzien bez slowa wyjasnienia i teraz zostal mi pierscionek.. ciekawe ile swoja droga jest wart

[empress83]

Napisane przez ckin2u

To wybierz tanszy

Ja w sumie bylam zreczona, ale facet odszedl z dnia na dzien bez slowa wyjasnienia i teraz zostal mi pierscionek.. ciekawe ile swoja droga jest wart

I takie sytuacje niestety się zdarzają... co prawda to ja odchodziłam zawsze. Byłam raz zaręczona już, też pierścionek został ale dlatego ponieważ mój były nie chciał go z powrotem... więc gdzieś leży.

Co o wyboru pierścionka mocno i tak już zeszłam.... najpierw był za 6200, potem 5500 teraz już stanęło na 3680 i 4320 więc powinien się streścić...

A problem tak naprawdę wynika z tego, że musimy uzbierać na wyjazd. To już jest kwota 10000 zł ponieważ musimy mieć razem ok.2000 gbp.

Jak zawsze rozbija się o pieniądze, bo w tym kraju inaczej się nie da...

Ale jakby nie patrzył- wyjazd to podstawa, pierścionek, ślub, ładny domek, pies....

Najgorsze jest to, że moj partner przebąkuje że chciały dziecko ze mną jak się pobierzemy etc.... Nie naciska bo zna moje podejście ale przebąkuje.... Obawiam się, że będzie bardziej ględził o tym po ślubie. Dwa to nie ukrywajmy latka lecą... ale ja nie chcę mieć dzieci... Nie przepadam za nimi tzn. nie przeszkadzają mi ale nie jestem jakoś zadowolona jeżeli zaczynają być w bliższym mi otoczeniu.

[ckin2u]

Napisane przez empress83

I takie sytuacje niestety się zdarzają... co prawda to ja odchodziłam zawsze. Byłam raz zaręczona już, też pierścionek został ale dlatego ponieważ mój były nie chciał go z powrotem... więc gdzieś leży.

Co o wyboru pierścionka mocno i tak już zeszłam.... najpierw był za 6200, potem 5500 teraz już stanęło na 3680 i 4320 więc powinien się streścić...

A problem tak naprawdę wynika z tego, że musimy uzbierać na wyjazd. To już jest kwota 10000 zł ponieważ musimy mieć razem ok.2000 gbp.

Jak zawsze rozbija się o pieniądze, bo w tym kraju inaczej się nie da...

Ale jakby nie patrzył- wyjazd to podstawa, pierścionek, ślub, ładny domek, pies....

Najgorsze jest to, że moj partner przebąkuje że chciały dziecko ze mną jak się pobierzemy etc.... Nie naciska bo zna moje podejście ale przebąkuje.... Obawiam się, że będzie bardziej ględził o tym po ślubie. Dwa to nie ukrywajmy latka lecą... ale ja nie chcę mieć dzieci... Nie przepadam za nimi tzn. nie przeszkadzają mi ale nie jestem jakoś zadowolona jeżeli zaczynają być w bliższym mi otoczeniu.

To musisz mu to JASNO i dosadnie powiedziec, bo potem moze byc roznie. Ja mam takie wahania, ale widze ze z roku na rok coraz bardziej moglabym miec dzidziusia No ale na razie nie mam z kim.. w sumie wiecie jak tak slucham o roznych zwiazkach to troche mi sie ich odechciewa..

Co do pierscionka - mi by wystarczyl taki za 500 zl :P nie bawia mnie w ogole takie rzeczy. W sumie to glupio, ze juz raz bylam zareczone i tak sie to skonczylo, bo zawsze sobie marzylam, ze zareczona chcialabym byc raz, ale.. to takie marzenia W sumie teraz do tych zareczyn podchodze z dystansem, skoro odszedl bez slowa, bez reakcji na moje telefony i smsy - to nie zbyt wiele bylo to wszystko warte

[empress83]

Napisane przez ckin2u

To musisz mu to JASNO i dosadnie powiedziec, bo potem moze byc roznie. Ja mam takie wahania, ale widze ze z roku na rok coraz bardziej moglabym miec dzidziusia No ale na razie nie mam z kim.. w sumie wiecie jak tak słucham o roznych zwiazkach to troche mi sie ich odechciewa..

Co do pierscionka - mi by wystarczyl taki za 500 zl :P nie bawia mnie w ogole takie rzeczy. W sumie to glupio, ze juz raz bylam zareczone i tak sie to skonczylo, bo zawsze sobie marzylam, ze zareczona chcialabym byc raz, ale.. to takie marzenia W sumie teraz do tych zareczyn podchodze z dystansem, skoro odszedl bez slowa, bez reakcji na moje telefony i smsy - to nie zbyt wiele bylo to wszystko warte

Kochana nie był ciebie wart. Dupek i tyle bo tak się spraw nie załatwia... poza tym wyobraź sobie, jesteście rodziną, dziecko etc....jak w każdym związku pojawia się problem a on zbiera manatki i zostawia Cie samą ze wszystkim... lepiej, że teraz się tak skończyło.

Ja swojemu partnerowi zawsze powtarzam w takich chwilach, że dziecka nie będzie. Co prawda teraz mówi że mnie kocha i skoro tak twierdzę... że może po czasie będę myśleć inaczej...Ciekawe tylko jak nie zmienię zdania, a on jednak zacznie chcieć je bardziej....

[WackelDackel]

Witam się na forum, to mój pierwszy post

Nie wiem o co chodzi z tą 30tką w sumie. Strasznie kobiety demonizują ten wiek. A to przecież fajny, ciągle młody etap w życiu. Nie rozumiem tego narzekania, panikowania, zaszywania się w samotni i zalewania łzami w 30. urodziny. Jest to dla mnie czysty absurd.

[Wampierz]

Napisane przez empress83

Kochana nie był ciebie wart. Dupek i tyle bo tak się spraw nie załatwia... poza tym wyobraź sobie, jesteście rodziną, dziecko etc....jak w każdym związku pojawia się problem a on zbiera manatki i zostawia Cie samą ze wszystkim... lepiej, że teraz się tak skończyło.

Ja swojemu partnerowi zawsze powtarzam w takich chwilach, że dziecka nie będzie. Co prawda teraz mówi że mnie kocha i skoro tak twierdzę... że może po czasie będę myśleć inaczej...Ciekawe tylko jak nie zmienię zdania, a on jednak zacznie chcieć je bardziej....

Raczej niezbyt dobrze rokuje, że nie przyjmuje do wiadomości twojego zdania, bo tak to trochę brzmi.

---------- Dopisano o 13:01 ---------- Poprzedni post napisano o 12:58 ----------

Napisane przez empress83

I takie sytuacje niestety się zdarzają... co prawda to ja odchodziłam zawsze. Byłam raz zaręczona już, też pierścionek został ale dlatego ponieważ mój były nie chciał go z powrotem... więc gdzieś leży.

Co o wyboru pierścionka mocno i tak już zeszłam.... najpierw był za 6200, potem 5500 teraz już stanęło na 3680 i 4320 więc powinien się streścić...

A problem tak naprawdę wynika z tego, że musimy uzbierać na wyjazd. To już jest kwota 10000 zł ponieważ musimy mieć razem ok.2000 gbp.

Jak zawsze rozbija się o pieniądze, bo w tym kraju inaczej się nie da...

Ale jakby nie patrzył- wyjazd to podstawa, pierścionek, ślub, ładny domek, pies....

Nie rozumiem po co ci taki drogi pierścionek, skoro potrzebujecie pieniędzy na co innego? Przecież w ogóle pierścionek nie jest do niczego potrzebny, a jak już jest ważny to można kupić piękne pierścionki za kilka stówek. To jakaś nowa moda na te drogie pierścionki chyba... Nawet coś czytałam, ze firmy dystrybuujące diamenty ją wymyśliły, że koniecznie drogi pierscionek zaręczynowy z diamentem.

Poza tym zawsze możesz sprzedać ten stary pierścionek

[Elfia4]

Napisane przez Wampierz

Nie rozumiem po co ci taki drogi pierścionek, skoro potrzebujecie pieniędzy na co innego? Przecież w ogóle pierścionek nie jest do niczego potrzebny, a jak już jest ważny to można kupić piękne pierścionki za kilka stówek. To jakaś nowa moda na te drogie pierścionki chyba... Nawet coś czytałam, ze firmy dystrybuujące diamenty ją wymyśliły, że koniecznie drogi pierscionek zaręczynowy z diamentem.

Poza tym zawsze możesz sprzedać ten stary pierścionek

Coś w tym jest, bo wśród znajomych, którzy zaręczali się w okresie studenckim też normą były pierścionki o wartości 2-3 miesięcznych zarobków. Później oczywiście obrączki z białego złota (którego osobiście nie odróżniam od srebra na pierwszy rzut oka, taki ze mnie biżuteryjny laik).
To takie podejście zastaw się, a postaw się, albo tyle jestem dla ciebie warta, ile wydasz na pierścionek dla mnie
Dla mnie takie rzeczy nie mają kompletnie żadnego znaczenia, liczy się to, kto daje taki pierścionek, a nie to ilu karatowe jest złoto i jak duży diament.