Seks współlokatorki w mojej obecności - Strona 2 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2020-11-14, 14:07   #31
Misia452
Zakorzenienie
 
Avatar Misia452
 
Zarejestrowany: 2015-06
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 36 050
Dot.: Seks współlokatorki w mojej obecności

[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;88285036]Czekaj... kto mieszka obecnie w akademikach w czasie pandemii?

Chyb ktoś się za dużo pornolków naoglądał. A jeśli piszesz serio to nasze poglądy na ten temat nie mają żadnego znaczenia. Skoro czujesz się niekomfortowo z tym, że ktoś uprawia przy tobie seks to pozostaje ci:
a) porozmawiać z tymi osobami, że sobie nie życzysz
b) unikać ich/ zmienić lokum[/QUOTE]Moja koleżanka od marca cały czas mieszka w akademiku nawet na święta nie wraca do domu

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 16:07 ---------- Poprzedni post napisano o 16:04 ----------

Cytat:
Napisane przez Vanir410 Pokaż wiadomość
Dlaczego?

Nie miałam do czynienia z zbyt dużą ilością akademików, bo tylko z trzeba, ale jak ktoś chciał wejść po cichu to wszedł i wcale nie wymagało to wielkiego kombinowania.
Dokładnie. Nie rozumiem zdziwienia

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
sierpień 2017
💍30.01.2021💍
26.08.2023
Misia452 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-11-14, 14:25   #32
Hultaj
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
Dot.: Seks współlokatorki w mojej obecności

Nie byłoby dziwne gdyby dziewczyna zgodziła się na ten seks w ukryciu bo chłopak ją urobił i namówił.
Nie ma co robić gównoburzy, jak dla mnie to jej powiedz zupełnie na spokojnie że świetnie rozumiesz że chce by jej chłopak nocował i poprzytulać się z nim , ale się obudziłaś i dla Ciebie leżenie z pełną świadomością co akurat robią i wysłuchiwanie tych odgłosów było bardzo nieprzyjemne. I że nie możesz jej dać gwarancji że następnym razem się nie przebudzisz więc żeby tego z Tobą w pokoju nie robili. Jak nie dotrze a pani okaże się być z tych wielce ''otwartych'' i nie krępujących się to wstań, idź do łazienki, napij się, albo powiedz że hałasują i nie śpisz. Nie ty powinnaś się czuć niezręcznie, tym bardziej że jak wspominasz koleżanka w sumie wymusiła na Tobie nocowanie chłopaka. Przemyśl czy się faktycznie zgadzasz bo wbrew Twojej woli z 2 os pokoju zrobiła 3kę.
Hultaj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-11-14, 14:26   #33
Rethea
Rethea
 
Zarejestrowany: 2020-11
Wiadomości: 29
Dot.: Seks współlokatorki w mojej obecności

Cytat:
Napisane przez wakeupme32 Pokaż wiadomość
a czemu nie? ja np od dziecka nienawidzę zapachu cebuli już zwłaszcza takiej smażonej. Jak ktoś w moim towarzystwie je cebularza to mam z automatu odruch wymiotny. Więc tak, wolałabym jeżeli chodzi o mój komfort aby ktoś przy mnie uprawiał sex niż gdyby jadł cebularze

nikt mnie nigdy nie pytał przed jedzeniem cebuli czy mi nie przeszkadza zapach cebuli bo niby czemu? nikt jasnowidzem nie jest. Ale jak powiem że mnie mdli od tego zapachu to przestają. Nie powiesz że Ci coś przeszkadza to skąd ktoś ma to wiedzieć zwłaszcza że jemu samemu by analogiczna sytuacja nie przeszkadzała?







Myślę że przesadzasz z tym że dla każdego to powinno być oczywiste że nie powinno się uprawiać sexu jak ktoś obok śpi. Przecież nie było tak że Ty sobie siedzisz przy kompie albo z koleżanką a oni łubudubu na łóżku obok. Byli dyskretni na ile się dało w tej sytuacji. Jakoś ludzie w blokach czy na wsiach się często gnieździli po kilkoro w jednej izbie i jakoś dzieci się rodziły wątpie że wszyscy się umawiali na numerki w krzakach czy parku.

Przemieszkałam całe studia w akademiku, na miasteczku AGH (kto zna ten wie jakie legendy krążą o miasteczku AGH w Krakowie) więc niejedno widziałam, niejedno słyszałam Myślę że oni nie zdają sobie sprawy że Ci to przeszkadzało bo myśleli że śpisz starali się być cicho. Nie wiesz czy wcześniej, gdy inne współlokatorki gościły swoich facetów takie rzeczy się nie zdarzały - może akurat się wtedy po prostu nie obudziłaś a tym razem tak.

Jak Ci to przeszkadza to jej następnym razem po prostu powiedz wprost, że ok, niech Czesiek nocuje u nas ale bądźcie ciszej bo się muszę wyspać. Oczywiście nie z wyrzutem, tylko bardziej w żartach. Myślę że koleżanka zrozumie i będzie ok.

A co do sprzątania to mi się przypomniała historia: na pierwszym roku mieszkałam w 3-osobowym pokoju. Ja i jedna koleżanka miałyśmy porządek, trzecia no niezbyt. Najbardziej irytujące było że składowała puste butelki po wodzie mineralnej pod stołem zamiast je na bieżąco wynosić. Każde otwarcie drzwi i okien powodowało że te butelki się wywracały i turlały po całym pokoju. Dla nas było oczywiste że to denerwujące dla niej nie. Ale jak powiedziałyśmy jej że to wkurzające to się bardzo zdziwiła, czemu nie mówiłyśmy wcześniej, myślała że nam to nie przeszkadza. Jak się dowiedziała że przeszkadza to przestała tak robić.

Więc reasumując - nie każdy myśli o wszystkich wokoło i ich komforcie , nie zdaje sobie czasem sprawy że coś komuś może przeszkadzać i nie robi tego w złej wierze.
Odwołując się do wydźwięku Twojej odpowiedzi, chciałabym jeszcze raz opisać to, co wydawało mi się napisałam. Oczywiście zgadzam się z tym, że ludzie nie zawsze myślą o czyimś komforcie i nie zdają sobie sprawy, jak ich zachowanie może innych denerwować. Tak jak napisałaś o butelkach lub cebularzu. Chodziło mi o to, że właśnie w takich kwestiach, czy jak pisałam o sadzonych jajkach uważam, że nie możemy się na kogoś irytować i zakładać, że nie obchodzi go nasze samopoczucie, bo nie zapytał czy może coś zrobić, coś zjeść itd. Po to są rozmowy i można się dogadać.

Mi chodziło za to o to, że przynajmniej dla mnie, seks w czyjejś obecności nie powinien być tak samo traktowany, czyli o ile mogę zrozumieć, że ktoś nie zdaje sobie sprawy, że przeszkadza mi jego jedzenie, więc zwrócę mu uwagę i może się dogadamy, o tyle nie rozumiem dlaczego mam komuś zwracać uwagę, że ma przy mnie nie uprawiać seksu. Naprawdę chcesz porównać zwrócenie komuś uwagi, żeby przy Tobie nie jadł cebularza, do powiedzenia, że ma się przy Tobie z nikim nie zabawiać? Uważasz, że w obu sytuacjach jest tak samo komfortowo i nie ma niezręczności jeśli chodzi o zwrócenie uwagi? No i jeszcze raz, zakładam, że akurat jak chcesz uprawiać przy kimś seks to jednak powinnaś pomyśleć wcześniej o ich komforcie i o tym, co jeśli będą musieli Ci zwrócić uwagę.
Rethea jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-11-14, 14:29   #34
Hultaj
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
Dot.: Seks współlokatorki w mojej obecności

Cytat:
Napisane przez Rethea Pokaż wiadomość
Mi chodziło za to o to, że przynajmniej dla mnie, seks w czyjejś obecności nie powinien być tak samo traktowany, czyli o ile mogę zrozumieć, że ktoś nie zdaje sobie sprawy, że przeszkadza mi jego jedzenie, więc zwrócę mu uwagę i może się dogadamy, o tyle nie rozumiem dlaczego mam komuś zwracać uwagę, że ma przy mnie nie uprawiać seksu. Naprawdę chcesz porównać zwrócenie komuś uwagi, żeby przy Tobie nie jadł cebularza, do powiedzenia, że ma się przy Tobie z nikim nie zabawiać? Uważasz, że w obu sytuacjach jest tak samo komfortowo i nie ma niezręczności jeśli chodzi o zwrócenie uwagi? No i jeszcze raz, zakładam, że akurat jak chcesz uprawiać przy kimś seks to jednak powinnaś pomyśleć wcześniej o ich komforcie i o tym, co jeśli będą musieli Ci zwrócić uwagę.
No niezupełnie ludzie miewają różne strefy komfortu i samopoczucie jeśli chodzi o swobodę. Wasza sytuacja podyktowana jest tym że żadne z was nie ma wolnej chaty. Oni jednak starali się zachowywać możliwie najciszej. Poza tym też trochę robisz aferę bo ktoś po przebudzeniu się by to olał, co robią, natomiast co innego wkurzać się o sam fakt że Cię po prostu obudzili.
Hultaj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-11-14, 14:41   #35
Elliott_2020
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2020-10
Wiadomości: 438
Dot.: Seks współlokatorki w mojej obecności

Cytat:
Napisane przez Antoiineette Pokaż wiadomość
Nie ukrywajmy - uprawianie seksu w obecności osoby trzeciej nie jest w naszej kulturze zupełnie normalnym i zwyczajowo przyjętym zachowaniem (nie mówię tu o sytuacjach, gdy ktos ma taki fetysz - wtedy jednak wypadałoby, aby odbywało się to za zgodą wszystkich zainteresowanych), więc to oni powinni uszanować, że również mieszkasz w tym pokoju i nie odstawiać takich akcji.
Tyle w temacie.
Uprawianie seksu w miejscu publicznym jest w wielu krajach karalne (również w Polsce) więc ktoś, kto nie rozumie albo nie potrafi się domyślić, że uprawianie seksu w obecności osoby trzeciej może tej osobie przeszkadzać, jest po prostu osobą społecznie nieogarniętą.
Elliott_2020 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-11-14, 14:41   #36
Rethea
Rethea
 
Zarejestrowany: 2020-11
Wiadomości: 29
Dot.: Seks współlokatorki w mojej obecności

[QUOTE=wakeupme32;88285575 Nie powiesz że Ci coś przeszkadza to skąd ktoś ma to wiedzieć zwłaszcza że jemu samemu by analogiczna sytuacja nie przeszkadzała?


Myślę że przesadzasz z tym że dla każdego to powinno być oczywiste że nie powinno się uprawiać sexu jak ktoś obok śpi.

[/QUOTE]

Naprawdę dopóki komuś nie powiem, że przeszkadza mi, że uprawia z kimś przy mnie seks, to mam go usprawiedliwiać? Bo może jemu by nie przeszkadzało? Nie wyobrażam sobie kto mógłby się czuć komfortowo w takiej sytuacji/komu by to nie przeszkadzało, pomijając ludzi, których to podnieca. I zanim powiemy, że ludzie są różni, to raczej nie jest jedną z tych kwestii 50/50. Odwołując się do sytuacji, gdzie ludzie mieszkają/śpią w wiele osób w jednym pokoju powiedziałabym tylko, że należy współczuć takich sytuacji, bo pomijając już kwestię seksu taka sytuacja nie jest dla nikogo komfortowa i nie uważam, że w tym przypadku powinniśmy porównywać te sytuacje i mówić: a, bo niektórzy tak mieszkają/mieszkali i to było normalne, więc nie ma co narzekać. Poza tym, jesteśmy w sumie dla siebie obce, nie jesteśmy rodziną, uważam, że w takich przypadkach człowiek zachowuje się inaczej.
Rethea jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-11-14, 14:43   #37
wakeupme32
Raczkowanie
 
Avatar wakeupme32
 
Zarejestrowany: 2020-09
Wiadomości: 229
Dot.: Seks współlokatorki w mojej obecności

Cytat:
Napisane przez Rethea Pokaż wiadomość
Odwołując się do wydźwięku Twojej odpowiedzi, chciałabym jeszcze raz opisać to, co wydawało mi się napisałam. Oczywiście zgadzam się z tym, że ludzie nie zawsze myślą o czyimś komforcie i nie zdają sobie sprawy, jak ich zachowanie może innych denerwować. Tak jak napisałaś o butelkach lub cebularzu. Chodziło mi o to, że właśnie w takich kwestiach, czy jak pisałam o sadzonych jajkach uważam, że nie możemy się na kogoś irytować i zakładać, że nie obchodzi go nasze samopoczucie, bo nie zapytał czy może coś zrobić, coś zjeść itd. Po to są rozmowy i można się dogadać.

Mi chodziło za to o to, że przynajmniej dla mnie, seks w czyjejś obecności nie powinien być tak samo traktowany, czyli o ile mogę zrozumieć, że ktoś nie zdaje sobie sprawy, że przeszkadza mi jego jedzenie, więc zwrócę mu uwagę i może się dogadamy, o tyle nie rozumiem dlaczego mam komuś zwracać uwagę, że ma przy mnie nie uprawiać seksu. Naprawdę chcesz porównać zwrócenie komuś uwagi, żeby przy Tobie nie jadł cebularza, do powiedzenia, że ma się przy Tobie z nikim nie zabawiać? Uważasz, że w obu sytuacjach jest tak samo komfortowo i nie ma niezręczności jeśli chodzi o zwrócenie uwagi? No i jeszcze raz, zakładam, że akurat jak chcesz uprawiać przy kimś seks to jednak powinnaś pomyśleć wcześniej o ich komforcie i o tym, co jeśli będą musieli Ci zwrócić uwagę.

no uważam że tak. Jak mi przeszkadza że ktoś przy mnie je cebulę to mu to mówię, jak mi przeszkadza że uprawia przy mnie sex to mu to mówię. Jakby mi się taka sytuacja zdarzyła jak Tobie to bym albo od razu powiedziała "ciszej bo tu się śpi" albo poczekała do rana i wtedy przygadała jakoś w żartach. Zależy jaki bym miała akurat nastrój. Ale no nie liczyłabym na to że ktoś sam się domyśli czego ja oczekuję bo to nie ma sensu.

Zresztą no wg mnie oni nie zabawiali się przy Tobie bo teoretycznie spałaś więc jakby Cię nie było Przy Tobie to by się zabawiali jakby wiedzieli że jesteś tego świadoma.

Zresztą - nie ma co teraz przeżywać że zrobili to czy tamto bo czasu nie cofniesz, przed następnym nocowaniem jej to po prostu powiedz że Ci to przeszkadza i nie licz na to że ktoś zada Ci pytanie: "ej Rethea, mogę się dziś wieczorem bzyknąć z Cześkiem czy będzie Ci przeszkadzać" skoro nie zadał tego pytania wczesniej.
wakeupme32 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2020-11-14, 14:45   #38
Stysia21
Rozeznanie
 
Avatar Stysia21
 
Zarejestrowany: 2014-02
Lokalizacja: Wilkowice
Wiadomości: 636
Dot.: Seks współlokatorki w mojej obecności

Cytat:
Napisane przez Rethea Pokaż wiadomość
Naprawdę dopóki komuś nie powiem, że przeszkadza mi, że uprawia z kimś przy mnie seks, to mam go usprawiedliwiać? Bo może jemu by nie przeszkadzało? Nie wyobrażam sobie kto mógłby się czuć komfortowo w takiej sytuacji/komu by to nie przeszkadzało, pomijając ludzi, których to podnieca. I zanim powiemy, że ludzie są różni, to raczej nie jest jedną z tych kwestii 50/50. Odwołując się do sytuacji, gdzie ludzie mieszkają/śpią w wiele osób w jednym pokoju powiedziałabym tylko, że należy współczuć takich sytuacji, bo pomijając już kwestię seksu taka sytuacja nie jest dla nikogo komfortowa i nie uważam, że w tym przypadku powinniśmy porównywać te sytuacje i mówić: a, bo niektórzy tak mieszkają/mieszkali i to było normalne, więc nie ma co narzekać. Poza tym, jesteśmy w sumie dla siebie obce, nie jesteśmy rodziną, uważam, że w takich przypadkach człowiek zachowuje się inaczej.
No nie wiem, ja to z dwojga złego wolałabym przy współlokatorce odwalić taką akcję, niz przy rodzinie
Prawdę mówiąc, nie masz co zastanawiać się nad tym, czy ich zachowanie było moralne, normalne, przyzwoite. Zrobili tak i tyle. Tobie to przeszkadza, Ty do pokoju masz takie same prawa jak koleżanka - powiedz jej wprost, że Cię obudzili i nie chciałabyś, aby taka sytuacja się powtórzyła.
Stysia21 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-11-14, 14:52   #39
Hultaj
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
Dot.: Seks współlokatorki w mojej obecności

Cytat:
uprawianie seksu w obecności osoby trzeciej może tej osobie przeszkadzać, jest po prostu osobą społecznie nieogarniętą.
no ok tylko tu kluczowe było przekonanie że autorka śpi i nie jest mimowolnym słuchaczem ich romansowania.
Hultaj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-11-14, 14:53   #40
Rethea
Rethea
 
Zarejestrowany: 2020-11
Wiadomości: 29
Dot.: Seks współlokatorki w mojej obecności

Cytat:
Napisane przez Hultaj Pokaż wiadomość
No niezupełnie ludzie miewają różne strefy komfortu i samopoczucie jeśli chodzi o swobodę. Wasza sytuacja podyktowana jest tym że żadne z was nie ma wolnej chaty. Oni jednak starali się zachowywać możliwie najciszej. Poza tym też trochę robisz aferę bo ktoś po przebudzeniu się by to olał, co robią, natomiast co innego wkurzać się o sam fakt że Cię po prostu obudzili.
Szczerze mówiąc nie jestem zła, że mnie wtedy obudzili. Na pewno zła o to, że nie mogłam zasnąć dopóki nie skończyli i że w ogóle wpadło im do głowy, żeby coś takiego robić. I nie, przynajmniej dla mnie fakt, że starali się być cicho i każdy ma różne strefy komfortu, nie usprawiedliwia tego, że to się w ogóle stało.
Przyznaję za to, że niestety nie umiem znaleźć argumentu na tę część wypowiedzi:"ludzie miewają różne strefy komfortu i samopoczucie jeśli chodzi o swobodę.", więc napiszę tylko, że szkoda, że masz rację i wychodzi na to, że nie mogę zakładać, że dla kogoś seks przy kimś jest czymś nie do pomyślenia.
Rethea jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-11-14, 14:57   #41
Elliott_2020
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2020-10
Wiadomości: 438
Dot.: Seks współlokatorki w mojej obecności

Cytat:
Napisane przez Hultaj Pokaż wiadomość
no ok tylko tu kluczowe było przekonanie że autorka śpi i nie jest mimowolnym słuchaczem ich romansowania.
A to akurat też swiadczy o braku wyobraźni (zakładanie, że na tyle się będziemy mogli kontrolować i hamować, że ten seks będzie zupełnie cichutki oraz, że śpiąca osoba na pewno ma mocny sen).
Seks po cichu to sobie można uprawiać w obecności śpiącego i nieświadomego jeszcze małego dziecka a nie dorosłej osoby.

Edytowane przez Elliott_2020
Czas edycji: 2020-11-14 o 14:59
Elliott_2020 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2020-11-14, 15:01   #42
Ruwi
Zadomowienie
 
Avatar Ruwi
 
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 1 263
Dot.: Seks współlokatorki w mojej obecności

Cytat:
Napisane przez Hultaj Pokaż wiadomość
no ok tylko tu kluczowe było przekonanie że autorka śpi i nie jest mimowolnym słuchaczem ich romansowania.
A skąd taka pewność, że spała? Bo leżała w łóżku? Ja potrafię leżeć godzinami w łóżku i czekać aż w końcu zasnę, czasem też zdarzy mi się przebudzić w środku nocy, choćby po to, żeby wstać do toalety. Nie wydaje mi się, żeby to było jakieś rzadkie.
Ruwi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-11-14, 15:01   #43
133e0625674cbae259b1434db9f6b2eb057ff862_6556adfa91426
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 991
Dot.: Seks współlokatorki w mojej obecności

Cytat:
Napisane przez Hultaj Pokaż wiadomość
no ok tylko tu kluczowe było przekonanie że autorka śpi i nie jest mimowolnym słuchaczem ich romansowania.
No tak, to ich tłumaczy i usprawiedliwia

Żenada.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
133e0625674cbae259b1434db9f6b2eb057ff862_6556adfa91426 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-11-14, 15:15   #44
Rethea
Rethea
 
Zarejestrowany: 2020-11
Wiadomości: 29
Dot.: Seks współlokatorki w mojej obecności

Cytat:
Napisane przez wakeupme32 Pokaż wiadomość
no uważam że tak. Jak mi przeszkadza że ktoś przy mnie je cebulę to mu to mówię, jak mi przeszkadza że uprawia przy mnie sex to mu to mówię. Jakby mi się taka sytuacja zdarzyła jak Tobie to bym albo od razu powiedziała "ciszej bo tu się śpi" albo poczekała do rana i wtedy przygadała jakoś w żartach. Zależy jaki bym miała akurat nastrój. Ale no nie liczyłabym na to że ktoś sam się domyśli czego ja oczekuję bo to nie ma sensu.

Zresztą no wg mnie oni nie zabawiali się przy Tobie bo teoretycznie spałaś więc jakby Cię nie było Przy Tobie to by się zabawiali jakby wiedzieli że jesteś tego świadoma.

Zresztą - nie ma co teraz przeżywać że zrobili to czy tamto bo czasu nie cofniesz, przed następnym nocowaniem jej to po prostu powiedz że Ci to przeszkadza i nie licz na to że ktoś zada Ci pytanie: "ej Rethea, mogę się dziś wieczorem bzyknąć z Cześkiem czy będzie Ci przeszkadzać" skoro nie zadał tego pytania wczesniej.
Zgadzam się na pewno w tej kwestii, że gdybym była dojrzała i ogarnięta to po prostu powiedziałabym, że mi to przeszkadza. Pomijając jednak moją reakcję na tę sytuację, a raczej jej brak, po prostu powtórzę, że nie oczekuję, że ktoś mnie spyta, czy może przy mnie z kimś uprawiać seks, tak samo jak chcę jednak oczekiwać, że po prostu komuś nie wpadnie coś takiego do głowy, bo według mnie jest to nieakceptowalne. I nie obchodzi mnie to, że ona nie wiedziała, że mi to będzie przeszkadzać. Chciałabym, żeby w naszej kulturze po prostu założyła, że nie powinna tego robić i będzie mi to przeszkadzać. To mój punkt widzenia, staram się zrozumieć Twój, dziękuję za dyskusję, ale się nie dogadamy. Nie chcę zmieniać Twoich poglądów, a po zapoznaniu się z Twoimi nie chcę zmieniać swoich

---------- Dopisano o 16:10 ---------- Poprzedni post napisano o 16:04 ----------

Cytat:
Napisane przez Hultaj Pokaż wiadomość
no ok tylko tu kluczowe było przekonanie że autorka śpi i nie jest mimowolnym słuchaczem ich romansowania.
Rozumiem, że to ma usprawiedliwiać tę sytuację? Jej łóżko, jest ustawione równolegle do mojego, w odległości 1m. Koleżanka wie, że mam lekki sen i wie, że potrafi mnie obudzić stuknięcie kubkiem o biurko. Fakt, że starali się być cicho, ale zakładać, że w takiej sytuacji ktoś się nie obudzi, uważam za naiwne.

---------- Dopisano o 16:15 ---------- Poprzedni post napisano o 16:10 ----------

Cytat:
Napisane przez Stysia21 Pokaż wiadomość
No nie wiem, ja to z dwojga złego wolałabym przy współlokatorce odwalić taką akcję, niz przy rodzinie
Prawdę mówiąc, nie masz co zastanawiać się nad tym, czy ich zachowanie było moralne, normalne, przyzwoite. Zrobili tak i tyle. Tobie to przeszkadza, Ty do pokoju masz takie same prawa jak koleżanka - powiedz jej wprost, że Cię obudzili i nie chciałabyś, aby taka sytuacja się powtórzyła.
Tak czułam, że jak napiszę o rodzinie to ktoś od razu do tego się odniesie masz rację, zrobili tak i tyle, a mi to przeszkadza. Co jednak poradzę, że skoro jestem anonimowa i mogę, to chcę właśnie się zastanowić nad aspektem przyzwolenia na tę sytuację i spytać innych o opinię. Jak widać dużo osób chętnie się wypowiada, choć nikomu nie nakazuję
Rethea jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-11-14, 15:16   #45
wakeupme32
Raczkowanie
 
Avatar wakeupme32
 
Zarejestrowany: 2020-09
Wiadomości: 229
Dot.: Seks współlokatorki w mojej obecności

Cytat:
Napisane przez Rethea Pokaż wiadomość
Zgadzam się na pewno w tej kwestii, że gdybym była dojrzała i ogarnięta to po prostu powiedziałabym, że mi to przeszkadza. Pomijając jednak moją reakcję na tę sytuację, a raczej jej brak, po prostu powtórzę, że nie oczekuję, że ktoś mnie spyta, czy może przy mnie z kimś uprawiać seks, tak samo jak chcę jednak oczekiwać, że po prostu komuś nie wpadnie coś takiego do głowy, bo według mnie jest to nieakceptowalne. I nie obchodzi mnie to, że ona nie wiedziała, że mi to będzie przeszkadzać. Chciałabym, żeby w naszej kulturze po prostu założyła, że nie powinna tego robić i będzie mi to przeszkadzać. To mój punkt widzenia, staram się zrozumieć Twój, dziękuję za dyskusję, ale się nie dogadamy. Nie chcę zmieniać Twoich poglądów, a po zapoznaniu się z Twoimi nie chcę zmieniać swoich

---------- Dopisano o 16:10 ---------- Poprzedni post napisano o 16:04 ----------



Rozumiem, że to ma usprawiedliwiać tę sytuację? Jej łóżko, jest ustawione równolegle do mojego, w odległości 1m. Koleżanka wie, że mam lekki sen i wie, że potrafi mnie obudzić stuknięcie kubkiem o biurko. Fakt, że starali się być cicho, ale zakładać, że w takiej sytuacji ktoś się nie obudzi, uważam za naiwne.

ale ja nie zamierzam zmieniać Twoich poglądów. Nie uważam że są złe czy bezsensowne , są ok jak najbardziej, ale no niestety nie są powszechnie obowiązującą zasadą dlatego musisz na przyszłość przyjąć że dla innych ludzi , zwłaszcza nowo poznanych, Twoje poglądy nie są oczywistą oczywistością i mają inne. I nasza kultura wcale nie jest aż taka pruderyjna jak się niektórym wydaje. Niektórzy są wychowani tak a inni są wychowani inaczej. I trzeba zawsze reagować od razu jak Ci coś nie gra bo potem ktoś wyciągnie wniosek że skoro nic nie mówiłaś to Ci to nie przeszkadza i tyle
Pogadaj z koleżanką i na pewno się dogadacie. Pewnie jej będzie głupio i się to wiecej nie przydarzy.
wakeupme32 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-11-14, 15:20   #46
Stysia21
Rozeznanie
 
Avatar Stysia21
 
Zarejestrowany: 2014-02
Lokalizacja: Wilkowice
Wiadomości: 636
Dot.: Seks współlokatorki w mojej obecności

Cytat:
Napisane przez Rethea Pokaż wiadomość
Zgadzam się na pewno w tej kwestii, że gdybym była dojrzała i ogarnięta to po prostu powiedziałabym, że mi to przeszkadza. Pomijając jednak moją reakcję na tę sytuację, a raczej jej brak, po prostu powtórzę, że nie oczekuję, że ktoś mnie spyta, czy może przy mnie z kimś uprawiać seks, tak samo jak chcę jednak oczekiwać, że po prostu komuś nie wpadnie coś takiego do głowy, bo według mnie jest to nieakceptowalne. I nie obchodzi mnie to, że ona nie wiedziała, że mi to będzie przeszkadzać. Chciałabym, żeby w naszej kulturze po prostu założyła, że nie powinna tego robić i będzie mi to przeszkadzać. To mój punkt widzenia, staram się zrozumieć Twój, dziękuję za dyskusję, ale się nie dogadamy. Nie chcę zmieniać Twoich poglądów, a po zapoznaniu się z Twoimi nie chcę zmieniać swoich

---------- Dopisano o 16:10 ---------- Poprzedni post napisano o 16:04 ----------



Rozumiem, że to ma usprawiedliwiać tę sytuację? Jej łóżko, jest ustawione równolegle do mojego, w odległości 1m. Koleżanka wie, że mam lekki sen i wie, że potrafi mnie obudzić stuknięcie kubkiem o biurko. Fakt, że starali się być cicho, ale zakładać, że w takiej sytuacji ktoś się nie obudzi, uważam za naiwne.

---------- Dopisano o 16:15 ---------- Poprzedni post napisano o 16:10 ----------



Tak czułam, że jak napiszę o rodzinie to ktoś od razu do tego się odniesie masz rację, zrobili tak i tyle, a mi to przeszkadza. Co jednak poradzę, że skoro jestem anonimowa i mogę, to chcę właśnie się zastanowić nad aspektem przyzwolenia na tę sytuację i spytać innych o opinię. Jak widać dużo osób chętnie się wypowiada, choć nikomu nie nakazuję
To zależy. Ja mam taki sen, że nawet młot pneumatyczny by mnie nie obudził, a nawet jeśli by mnie obudził, to po sekundzie bym i tak zasnęła, a rano pewnie nic nie pamiętała
Dobrze, koleżanka nie powinna się tak zachować. Ale co Ci da teraz roztrząsanie tego, skoro jest już po fakcie? Trzeba było od razu po przebudzeniu powiedzieć, żeby byli ciszej i byłoby po sprawie. Co teraz, usiądziesz z koleżanką do poważnej rozmowy i zaczniesz kazanie na temat jej niemoralnego zachowania? Powiedz jej, że sobie tego nie życzysz i tyle.

Jasne, że możesz pytać, ale jak widzisz ile ludzi, tyle opinii. Najważniejszym argumentem jest to, że Tobie ich zachowanie przeszkadzało, więc naturalnie masz prawo więcej sobie takiej sytuacji nie życzyć.

Edytowane przez Stysia21
Czas edycji: 2020-11-14 o 15:25
Stysia21 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-11-14, 15:26   #47
Antoiineette
Rozeznanie
 
Avatar Antoiineette
 
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 821
Dot.: Seks współlokatorki w mojej obecności

Cytat:
Napisane przez Hultaj Pokaż wiadomość
no ok tylko tu kluczowe było przekonanie że autorka śpi i nie jest mimowolnym słuchaczem ich romansowania.
Mogli się wykazać większą wyobraźnią. To że ktoś leży na łóżku z zamkniętymi oczami nie musi oznaczać, że śpi. Może po prostu leżeć z zamkniętymi oczami i próbować zasnąć, a nawet jeśli śpi to takie odgłosy jak rytmiczne skrzypienie łóżka mogą tę osobę w każdej chwili obudzić. Zwłaszcza że Autorka napisała, że ich łóżka są umiejscowione blisko siebie, a nie np w dwóch przeciwległych końcach wielkiego pokoju.

Dla mnie i dla większości znanych mi osób uprawienie seksu podczas obecności w tym samym pomieszczeniu kogoś innego nie jest ok i tyle. I naprawdę wydaje mi się dziwne, żeby istniała konieczność tłumaczenia tego dwóm dorosłym osobom. Myślę, że wystarczyłaby sugestia, że Autorka wszystko słyszała, a tamtym dwóm zrobiłoby się głupio i zaprzestaliby takich schadzek.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
So in America when the sun goes down and I sit on the old broken-down river pier watching the long, long skies over New Jersey (...), I think of Dean Moriarty, I even think of Old Dean Moriarty the father we never found, I think of Dean Moriarty.”
Antoiineette jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-11-14, 15:34   #48
Hultaj
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
Dot.: Seks współlokatorki w mojej obecności

Mówiłam jedynie w odniesieniu do tego że laska nie zachowała się z premedytacją i nie miała na celu psychiczne pognębienie autorki. Lol. Dobrze że wam się nigdy nie zdarzyło np. nie skasować biletu albo przejść w środku nocy na czerwonym świetle na totalnie pustym skrzyżowaniu. Mogla sobie te seksy darować ale nie można jej odmówić że nie starała się zadbać o pozory tylko wywaliła kawę na ławę a ty frajerko znoś to.



Cytat:
Seks po cichu to sobie można uprawiać w obecności śpiącego i nieświadomego jeszcze małego dziecka a nie dorosłej osoby.
Rozumiem że wg ciebie rodzice doskonale znają ten moment u dziecka gdy dobrze by się zorientowało co dorośli robią. W koncu dzieci przychodzą i same oznajmiają stopien świadomości. Inna sprawa że dziecko mogłoby się nabawić traumy nie wiedząc co się dzieje bo np. ''tata krzywdzi mamę''. Więc nie. "nie można".

---------- Dopisano o 17:34 ---------- Poprzedni post napisano o 17:31 ----------

Cytat:
Jej łóżko, jest ustawione równolegle do mojego, w odległości 1m.
No i to ci daje milion możliwości, mogłaś () zapalić lampkę i zapytać no hej fajnie się bawicie?


Pogadaj z nią i tyle.
Hultaj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-11-14, 15:40   #49
Rethea
Rethea
 
Zarejestrowany: 2020-11
Wiadomości: 29
Dot.: Seks współlokatorki w mojej obecności

Cytat:
Napisane przez wakeupme32 Pokaż wiadomość
ale ja nie zamierzam zmieniać Twoich poglądów. Nie uważam że są złe czy bezsensowne , są ok jak najbardziej, ale no niestety nie są powszechnie obowiązującą zasadą dlatego musisz na przyszłość przyjąć że dla innych ludzi , zwłaszcza nowo poznanych, Twoje poglądy nie są oczywistą oczywistością i mają inne. I nasza kultura wcale nie jest aż taka pruderyjna jak się niektórym wydaje. Niektórzy są wychowani tak a inni są wychowani inaczej. I trzeba zawsze reagować od razu jak Ci coś nie gra bo potem ktoś wyciągnie wniosek że skoro nic nie mówiłaś to Ci to nie przeszkadza i tyle
Pogadaj z koleżanką i na pewno się dogadacie. Pewnie jej będzie głupio i się to wiecej nie przydarzy.
Dziękuję, właśnie chcę z nią porozmawiać. Wolę na spokojnie w dzień, niż w emocjach jeśli wydarzy się to jeszcze raz. Poza tym uzasadnione będzie, jeśli zapytaliby potem, czemu od razu nie zwróciłam im uwagi.
Oczywiście, jak najbardziej zgadzam się z Tym, że każdy ma swoje poglądy, że moje poglądy nie są znane nowo poznanym ludziom i trzeba komunikować, jeśli coś nam przeszkadza, bo w przeciwnym razie dajemy przyzwolenie na powtórzenie tej sytuacji. Dam może jednak przykład, nieporównywalny, ale da jakiś ogląd. Gdyby moja współorganizatorka zaczęła podbierać mi jedzenie, kosmetyki, itd bez pytania , to nikt by nie założył, że nie mogę być na nią zła, bo nie zna moich poglądów i nie wie, że nie akceptuję takiego zachowania. Zakładamy, że poza nielicznymi wyjątkami, ludzie wiedzą po prostu, że jest to coś w sumie nielegalnego. I uważam, że jednak w sytuacji uprawiania seksu przy kimś jest podobnie, że nie trzeba znać mojej opinii, żeby wiedzieć, że nie powinna tego robić. Jeśli jednak jest tak, że nasza kultura nie jest rzeczywiście tak pruderyjna i większość podchodzi do tego swobodnie, to wtedy rzeczywiście pozostaje komunikowanie, jeśli coś mi przeszkadza.
Rethea jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2020-11-14, 15:46   #50
Overcooked
Wtajemniczenie
 
Avatar Overcooked
 
Zarejestrowany: 2020-06
Wiadomości: 2 508
Dot.: Seks współlokatorki w mojej obecności

A teraz hotele nie są przypadkiem tylko dla osób w podróży służbowej? Jak oboje w akademiku to nie dość że nie ma się gdzie alternatywnie podziać to i nie ma jak "wysłać" współlokatorów na imprezę/do kina/na pizzę itd. Więc nie, ona nie jest nienormalna czy dziwna (spytała o zgodę, zachowywali się cicho) i tak, masz prawo czuć się z tym niekomfortowo i bez wyrzutów sumienia czy wstydu zwrócić uwagę że nie chcesz by się to powtórzyło.



Teraz albo zwracasz uwagę że nie chcesz żeby przychodził i cofasz zgodę (nie będzie problemów bo ona musi to uszanować bo i tak jego wizyta jest wbrew regulaminowi i jak to zgłosisz to będą wyciągane konsekwencje) albo idziesz im na rękę z racji pandemii i zakładasz stopery jak przyjdzie (które powinny wygłuszyć wszystko skoro nie są aż tak głośni).
Overcooked jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-11-14, 15:50   #51
Rethea
Rethea
 
Zarejestrowany: 2020-11
Wiadomości: 29
Dot.: Seks współlokatorki w mojej obecności

Cytat:
Napisane przez Stysia21 Pokaż wiadomość
To zależy. Ja mam taki sen, że nawet młot pneumatyczny by mnie nie obudził, a nawet jeśli by mnie obudził, to po sekundzie bym i tak zasnęła, a rano pewnie nic nie pamiętała
Dobrze, koleżanka nie powinna się tak zachować. Ale co Ci da teraz roztrząsanie tego, skoro jest już po fakcie? Trzeba było od razu po przebudzeniu powiedzieć, żeby byli ciszej i byłoby po sprawie. Co teraz, usiądziesz z koleżanką do poważnej rozmowy i zaczniesz kazanie na temat jej niemoralnego zachowania? Powiedz jej, że sobie tego nie życzysz i tyle.

Jasne, że możesz pytać, ale jak widzisz ile ludzi, tyle opinii. Najważniejszym argumentem jest to, że Tobie ich zachowanie przeszkadzało, więc naturalnie masz prawo więcej sobie takiej sytuacji nie życzyć.
Moja współlokatorka jest elokwentna, błyskotliwa i jeśli nie będzie się ze mną zgadzać to jeszcze wyjdzie na to, że jak jej powiem, że sobie tego nie życzę, to wywróci kota ogonem i się nic nie zmieni. Jest też opcja, że będzie jej głupio lub po prostu przyjmie to do wiadomości i się na przyszłość do tego odniesie. Chcę więc zobaczyć jakie argumenty przychodzą tu ludziom do głowy i co sami by powiedzieli. Może i głupia logika, ale mi pomaga poza tym niestety jestem jedną z tych osób, które boją się kogokolwiek urazić i nie umiem być asertywna, więc nie ma szans na umoralnianie koleżanki, prawdopodobnie słowa:" nie życzę sobie ", też mi nie przejdą przez gardło
Rethea jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-11-14, 15:51   #52
Stysia21
Rozeznanie
 
Avatar Stysia21
 
Zarejestrowany: 2014-02
Lokalizacja: Wilkowice
Wiadomości: 636
Dot.: Seks współlokatorki w mojej obecności

Cytat:
Napisane przez Rethea Pokaż wiadomość
Dziękuję, właśnie chcę z nią porozmawiać. Wolę na spokojnie w dzień, niż w emocjach jeśli wydarzy się to jeszcze raz. Poza tym uzasadnione będzie, jeśli zapytaliby potem, czemu od razu nie zwróciłam im uwagi.
Oczywiście, jak najbardziej zgadzam się z Tym, że każdy ma swoje poglądy, że moje poglądy nie są znane nowo poznanym ludziom i trzeba komunikować, jeśli coś nam przeszkadza, bo w przeciwnym razie dajemy przyzwolenie na powtórzenie tej sytuacji. Dam może jednak przykład, nieporównywalny, ale da jakiś ogląd. Gdyby moja współorganizatorka zaczęła podbierać mi jedzenie, kosmetyki, itd bez pytania , to nikt by nie założył, że nie mogę być na nią zła, bo nie zna moich poglądów i nie wie, że nie akceptuję takiego zachowania. Zakładamy, że poza nielicznymi wyjątkami, ludzie wiedzą po prostu, że jest to coś w sumie nielegalnego. I uważam, że jednak w sytuacji uprawiania seksu przy kimś jest podobnie, że nie trzeba znać mojej opinii, żeby wiedzieć, że nie powinna tego robić. Jeśli jednak jest tak, że nasza kultura nie jest rzeczywiście tak pruderyjna i większość podchodzi do tego swobodnie, to wtedy rzeczywiście pozostaje komunikowanie, jeśli coś mi przeszkadza.
Gdyby wszyscy ludzie uważali za złe podbieranie rzeczy innej osoby bez jej zgody, to świat byłby idealny . Uwierz, znam osoby, dla których jest to normalne i wyrażają zdziwienie, że mnie to nie pasuje. Przecież nic się nie stanie, jak się z nimi podzielę.
Niestety, ale nie każdy ma takie same poglądy na sytuację jak my. I nic na to nie poradzisz.
Stysia21 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-11-14, 15:52   #53
Elliott_2020
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2020-10
Wiadomości: 438
Dot.: Seks współlokatorki w mojej obecności

Cytat:
Napisane przez Rethea Pokaż wiadomość
Dziękuję, właśnie chcę z nią porozmawiać. Wolę na spokojnie w dzień, niż w emocjach jeśli wydarzy się to jeszcze raz. Poza tym uzasadnione będzie, jeśli zapytaliby potem, czemu od razu nie zwróciłam im uwagi.
Oczywiście, jak najbardziej zgadzam się z Tym, że każdy ma swoje poglądy, że moje poglądy nie są znane nowo poznanym ludziom i trzeba komunikować, jeśli coś nam przeszkadza, bo w przeciwnym razie dajemy przyzwolenie na powtórzenie tej sytuacji. Dam może jednak przykład, nieporównywalny, ale da jakiś ogląd. Gdyby moja współorganizatorka zaczęła podbierać mi jedzenie, kosmetyki, itd bez pytania , to nikt by nie założył, że nie mogę być na nią zła, bo nie zna moich poglądów i nie wie, że nie akceptuję takiego zachowania. Zakładamy, że poza nielicznymi wyjątkami, ludzie wiedzą po prostu, że jest to coś w sumie nielegalnego. I uważam, że jednak w sytuacji uprawiania seksu przy kimś jest podobnie, że nie trzeba znać mojej opinii, żeby wiedzieć, że nie powinna tego robić. Jeśli jednak jest tak, że nasza kultura nie jest rzeczywiście tak pruderyjna i większość podchodzi do tego swobodnie, to wtedy rzeczywiście pozostaje komunikowanie, jeśli coś mi przeszkadza.
Ja jestem serio zdziwiona po tym wątku, że naprawdę taka sprawa jak uprawianie seksu w obecności osób trzecich (nawet śpiących) może być przez kogokolwiek uważane za coś normalnego.

Autorko w przyszłości najbezpieczniej pewnie będzie jak już na etapie pytania "czy może Czesiek dzisiaj przenocować u nas?" odmówisz.

Edytowane przez Elliott_2020
Czas edycji: 2020-11-14 o 15:54
Elliott_2020 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-11-14, 15:53   #54
Stysia21
Rozeznanie
 
Avatar Stysia21
 
Zarejestrowany: 2014-02
Lokalizacja: Wilkowice
Wiadomości: 636
Dot.: Seks współlokatorki w mojej obecności

Cytat:
Napisane przez Rethea Pokaż wiadomość
Moja współlokatorka jest elokwentna, błyskotliwa i jeśli nie będzie się ze mną zgadzać to jeszcze wyjdzie na to, że jak jej powiem, że sobie tego nie życzę, to wywróci kota ogonem i się nic nie zmieni. Jest też opcja, że będzie jej głupio lub po prostu przyjmie to do wiadomości i się na przyszłość do tego odniesie. Chcę więc zobaczyć jakie argumenty przychodzą tu ludziom do głowy i co sami by powiedzieli. Może i głupia logika, ale mi pomaga poza tym niestety jestem jedną z tych osób, które boją się kogokolwiek urazić i nie umiem być asertywna, więc nie ma szans na umoralnianie koleżanki, prawdopodobnie słowa:" nie życzę sobie ", też mi nie przejdą przez gardło
Ale z czym ona może się nie zgadzać? Przecież to jest też Twój pokój. Mówisz, że nie chcesz, by więcej chłopak u niej nocował i tyle. Masz prawo.
Stysia21 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-11-14, 15:54   #55
Rethea
Rethea
 
Zarejestrowany: 2020-11
Wiadomości: 29
Dot.: Seks współlokatorki w mojej obecności

[QUOTE=Hultaj;88285829]Mówiłam jedynie w odniesieniu do tego że laska nie zachowała się z premedytacją i nie miała na celu psychiczne pognębienie autorki. Lol. Dobrze że wam się nigdy nie zdarzyło np. nie skasować biletu albo przejść w środku nocy na czerwonym świetle na totalnie pustym skrzyżowaniu. Mogla sobie te seksy darować ale nie można jej odmówić że nie starała się zadbać o pozory tylko wywaliła kawę na ławę a ty frajerko znoś to.




Rozumiem że wg ciebie rodzice doskonale znają ten moment u dziecka gdy dobrze by się zorientowało co dorośli robią. W koncu dzieci przychodzą i same oznajmiają stopien świadomości. Inna sprawa że dziecko mogłoby się nabawić traumy nie wiedząc co się dzieje bo np. ''tata krzywdzi mamę''. Więc nie. "nie można".

---------- Dopisano o 17:34 ---------- Poprzedni post napisano o 17:31 ----------

No i to ci daje milion możliwości, mogłaś () zapalić lampkę i zapytać no hej fajnie się bawicie?


Pogadaj z nią i tyle.[/QUOTE

Akurat przejście na czerwonym świetle lub nieskasowamie biletu ma ewentualne negatywne skutki tylko dla osoby, która się tego podejmie (nie mówię tu o wypadku, gdyby mnie ktoś potrącił, tylko pustej ulicy). W tym przypadku jej decyzja wpływa też na osobę trzecią i jej komfort.
Rethea jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-11-14, 15:54   #56
f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 9 946
Dot.: Seks współlokatorki w mojej obecności

Cytat:
Napisane przez Elliott_2020 Pokaż wiadomość
Tyle w temacie.
Uprawianie seksu w miejscu publicznym jest w wielu krajach karalne (również w Polsce) więc ktoś, kto nie rozumie albo nie potrafi się domyślić, że uprawianie seksu w obecności osoby trzeciej może tej osobie przeszkadzać, jest po prostu osobą społecznie nieogarniętą.
To niech autorka następnym razem wezwie policję i wytłumaczy, że pokój w akademiku jest miejscem publicznym
f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-11-14, 15:54   #57
wakeupme32
Raczkowanie
 
Avatar wakeupme32
 
Zarejestrowany: 2020-09
Wiadomości: 229
Dot.: Seks współlokatorki w mojej obecności

Cytat:
Napisane przez Rethea Pokaż wiadomość
Dziękuję, właśnie chcę z nią porozmawiać. Wolę na spokojnie w dzień, niż w emocjach jeśli wydarzy się to jeszcze raz. Poza tym uzasadnione będzie, jeśli zapytaliby potem, czemu od razu nie zwróciłam im uwagi.
Oczywiście, jak najbardziej zgadzam się z Tym, że każdy ma swoje poglądy, że moje poglądy nie są znane nowo poznanym ludziom i trzeba komunikować, jeśli coś nam przeszkadza, bo w przeciwnym razie dajemy przyzwolenie na powtórzenie tej sytuacji. Dam może jednak przykład, nieporównywalny, ale da jakiś ogląd. Gdyby moja współorganizatorka zaczęła podbierać mi jedzenie, kosmetyki, itd bez pytania , to nikt by nie założył, że nie mogę być na nią zła, bo nie zna moich poglądów i nie wie, że nie akceptuję takiego zachowania. Zakładamy, że poza nielicznymi wyjątkami, ludzie wiedzą po prostu, że jest to coś w sumie nielegalnego. I uważam, że jednak w sytuacji uprawiania seksu przy kimś jest podobnie, że nie trzeba znać mojej opinii, żeby wiedzieć, że nie powinna tego robić. Jeśli jednak jest tak, że nasza kultura nie jest rzeczywiście tak pruderyjna i większość podchodzi do tego swobodnie, to wtedy rzeczywiście pozostaje komunikowanie, jeśli coś mi przeszkadza.

no nie wiem. Moim zdaniem kiepskie porównanie. W tamtej sytuacji jednak ponosisz jakąś szkodę, w tym przypadku materialną bo Ci kradnie jedzenie. A tu jaką szkodę poniosłaś? w jej opinii zapewne żadną. Może Ci inny przykład podam. Miałam w klasie w podstawówce kolesia który dłubał w nosie przy ludziach. No uważał że to nic takiego a cała reszta otoczenia uważała że to obrzydliwe ale poza tym że wywoływało to nasz dyskomfort nie czyniło nam żadnej krzywdy. I wyjścia były dwa - zaakceptować albo powiedzieć że przeszkadza. Powiedzieliśmy, gość się zaczął przy nas hamować. No i teoretycznie tak - jest to źle widziane żeby przy kimś w nosie dłubać , i z mojego punktu widzenia to oczywiste że się w nosie nie dłubie przy ludziach ale on mówił że u niego w domu ojciec i dziadek tak robił i nie myślał że to takie halo że wszystkim przeszkadza.
wakeupme32 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-11-14, 16:03   #58
Elliott_2020
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2020-10
Wiadomości: 438
Dot.: Seks współlokatorki w mojej obecności

[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;88285876]To niech autorka następnym razem wezwie policję i wytłumaczy, że pokój w akademiku jest miejscem publicznym [/QUOTE]

Nie zrozumiałaś, więc pozwól, że wyłożę kawę na ławę.
Każdy średnio ogarnięty człowiek, wiedzący, że skoro uprawianie seksu w miejscu publicznym z jakiegoś powodu jest czynem karalnym, powinien się domyślić, że zapewne ten sam czyn w obecności osoby trzeciej (nawet nie w miejscu publicznym) nie będzie czymś normalnym. A jak się nie domyśli to sorry, jest społęcznym nieogarem bez kultury.

Jak myślisz, dlaczego seks w miejscu publicznym jest karalny?
Elliott_2020 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-11-14, 16:05   #59
Rethea
Rethea
 
Zarejestrowany: 2020-11
Wiadomości: 29
Dot.: Seks współlokatorki w mojej obecności

Cytat:
Napisane przez Stysia21 Pokaż wiadomość
Ale z czym ona może się nie zgadzać? Przecież to jest też Twój pokój. Mówisz, że nie chcesz, by więcej chłopak u niej nocował i tyle. Masz prawo.
Tak, wiem. Z drugiej strony naprawdę nie mam nic przeciwko dopóki on nocuje, bo rozumiem, tak jak na przykład mi, jak dużo daje sama bliskość fizyczna w nocy, możliwość przytulenia się. Spróbuję być bezpośrednia i załatwić to jak najszybciej.
Rethea jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-11-14, 16:08   #60
Ruwi
Zadomowienie
 
Avatar Ruwi
 
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 1 263
Dot.: Seks współlokatorki w mojej obecności

Cytat:
Napisane przez Overcooked Pokaż wiadomość
A teraz hotele nie są przypadkiem tylko dla osób w podróży służbowej? Jak oboje w akademiku to nie dość że nie ma się gdzie alternatywnie podziać to i nie ma jak "wysłać" współlokatorów na imprezę/do kina/na pizzę itd. Więc nie, ona nie jest nienormalna czy dziwna (spytała o zgodę, zachowywali się cicho) i tak, masz prawo czuć się z tym niekomfortowo i bez wyrzutów sumienia czy wstydu zwrócić uwagę że nie chcesz by się to powtórzyło.
- zgoda była na nocowanie, nie na seks (nie, jedno i drugie wcale nie idzie ze sobą w parze)
- jak wiedzieli, że to dla nich tak pilna potrzeba a w akademiku nie ma ku temu warunków, to mogli po prostu zapłacić więcej za stancję albo postarać się o pokój dla par
Cytat:
Napisane przez Elliott_2020 Pokaż wiadomość
Ja jestem serio zdziwiona po tym wątku, że naprawdę taka sprawa jak uprawianie seksu w obecności osób trzecich (nawet śpiących) może być przez kogokolwiek uważane za coś normalnego.
Też mnie to dziwi. Cieszę się, że ja mieszkając w akademiku miałam normalne współlokatorki, którym by to nie przyszło do głowy
Ruwi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2020-11-16 15:51:04


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 16:47.