Problem z mamą

[Hanako]

Napisane przez Pani_Mada

co wręcz przeciwnie?
nie napisałam że wszystkie, ani nawet więkoszość spi sama. napisałam że miliony dzieci śpią same - i to jest prawda. bo tak jest. i ciekawi mnie jakie to dzieci są za małe na spanie same, bo taki tekst się pojawił, a nie jak rodzicom wygodniej. jaki konkretnie jest to przedział wiekowy, że dziecko jest za małe na spanie w łóżeczku czy własnym łóżku?

No i może faktycznie niefortunna odpowiedź, niefortunnie dobrany cytat do odpowiedzi.
Ale zamieściłam moją wypowiedź racze jw szerszym kontekście spania dzieci z rodzicami, co wcale nie jest aż tak niespotykane, jak się tutaj niektórym wydaje.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

[1=dfdce9ad473ee3ba4bd9426 289ac63cb58eb8552;8509799 1]Jakich znowu wycieczek ? Nawet jeżeli moje domysły co do tego, że miałaś swój pokój i swoje łóżko w dzieciństwie były chybione, to nijak nie ma się to do faktu, że argumenty które podajesz są absurdalnie nieadekwatne do sytuacji autorki. [/QUOTE]Tych wypowiedzi, które nie wnoszą nic do dyskusji, a służą jedynie obrażeniu, wyśmianiu lub wyrażeniu swojego poczucia wyższości nad rozmówcami.

Rozumiem, że brakuje argumentów. No trudno.

Argumentów na co? To ty twierdzisz, że autorka z pewnością była ofiarą molestowania seksualnego i jedyne co robisz, to komentujesz w stylu "to chore, patologiczne, i jak tak można tego nie wiedzieć". To nie są żadne argumenty
To, co ja myślę na ten temat jest zawarte w poście #32. Informacja o tym, że twoje teorie mnie nie przekonują to nie jest coś, co wymaga argumentowania.

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;85098061]Tych wypowiedzi, które nie wnoszą nic do dyskusji, a służą jedynie obrażeniu, wyśmianiu lub wyrażeniu swojego poczucia wyższości nad rozmówcami.[/QUOTE]


Proszę zacytować wypowiedzi, które cię obrażają, wyśmiewają i wyrażają moje poczucie wyższości. Proszę ponadto o przykład więcej niż jeden, skoro są to podobno wypowiedzi.



[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;85098061]
Argumentów na co? [/QUOTE]

Na to o czym mówiłam w tamtym poście, a co zignorowałaś odwołując się tylko do tego, że mnie interesuje twoje życie i że niby zawzięcie robię ci przytyki, obrażam cie i się nabijam. Ewidentna próba odwrócenia kota ogonem i robienia z siebie szykanowanej bidulki. To wiedz, że nie interesujesz mnie w tej rozmowie ani ty, ani twoje życie. Bardziej ciekawi mnie twoja mentalność i chęć udowodnienia, że czarne jest białe, a białe - czarne.

Argumentów też na to, że autorka nie była molestowana, bo twoim zdaniem molestowanie dzieci ogranicza się do gwałtu i dotykania. Miałaś podany artykuł na ten tamat i dalej twierdzisz to samo - co jest naprawdę dziwne. Może wskazówką będzie dla ciebie to, że molestowanie seksualne dorosłych nie jest tym samym (nie ogranicza się do tego samego) co molestowanie dzieci. U dzieci dochodzi jeszcze czynnik zmuszania dziecka do obcowania z sytuacjami/treściami, na które nie jest gotowe, a które wywołują u niego wstyd, lęk i zakłopotanie.


Oraz na to, że autorki nie dotyczy sytuacja o której piszesz w swoim poście nr 32, o ludziach świadomych od dziecka, że inni uprawiają seks i że nie mają przez to traumy. Podpowiem, że autorka nie tylko była świadoma, że rodzice uprawiają seks. Ona w tym biernie uczestniczyła ! Co ewidentnie odcisnęło się negatywnie na jej psychice - świadczy o tym sytuacja, która opisała w swoim pierwszym poście.


Ponadto na swoim własnym przykładzie dowiodłaś, że można spać z dzieckiem w jednym pokoju i nie narażać go na uczestniczenie w życiu seksualnym rodziców. Argument o tym jakoby kiedyś ludzie spali z dziećmi w jednym pokoju i one przez to od wczesnego dzieciństwa widziały i słyszały jak powstaje ich rodzeństwo i nie miały przez to traumy jest więc tak samo trafny jak ten, że molestowanie dzieci to albo gwałt albo zły dotyk.
Bo jak widać wcale nie musiały w tym uczestniczyć pomimo spania w tym samym pomieszczeniu. Autorka natomiast nie tylko była z rodzicami w jednym pokoju kiedy uprawiali seks, ale leżała z nimi w jednym łóżku ! Nie wiem dlaczego to pomijasz. Chyba celowo, żeby ratować swoje poprzednie wpisy. Jesteś zbyt inteligentna na to, żeby był to przypadek.

[ruda_beksa]

Nie uważam seksu za temat tabu czy za coś zdrożnego, ale uprawianie seksu na TYM SAMYM ŁÓŻKU w którym leży dziecko to coś, co przyprawia mnie o mdłości. Argument, że seks jest naturalną czynnością fizjologiczną do mnie nie przemawia. Oczywiście może zdarzyć się, że dziecko przez przypadek wejdzie do sypialni w momencie gdy rodzice uprawiają seks, albo - jeśli śpią w tym samym pokoju - obudzi się w niefortunnym momencie. Ale notoryczne uprawianie seksu na tym samym łóżku na którym leży dziecko jest dla mnie albo przejawem skrajnego braku empatii albo patologii gorszego rodzaju.

Jakby nie było - seks jest dla większości osób aktem intymnym i prywatnym. Większość osób nie uprawiałaby seksu na tej samej kanapie, na której śpi np. współlokatorka czy babcia, z szacunku dla tej osoby. To, że my czujemy się komfortowo ze swoją intymnością nie znaczy, że inni również będą czuli się komfortowo. Trzeba mieć odrobinę wyczucia. Pomijam już fakt, że mówimy tu o dzieciach.

[Motylineczka]

Współczuję Ci autorko przeżyć

A tym, które piszą, że dziewczyna może się wyprowadzić, proponuję zastanowienie się nad tym, czy też będziecie popierały taki wolny seks, jak będzie się to odbywało przy dzieciach, które z rodzicami muszą mieszkać ze względu na obowiązek szkolny - czyli do 19 roku życia.
Czy wtedy też rodzice mogą się radośnie bzykać przy dziecku?

Znam taką sytuację gdzie rodzice plus dorosłe dzieci wprowadziły się do odziedziczonego domu. Są na równych prawach.
Czy w takiej sytuacji jedni i drudzy mogą się bzykać i nie patrzeć na dzieci/rodziców?

Sytuacja z dzieciństwa jest dla mnie chora. Mam nadzieję, że chociaż ojciec swojego nasienia we wspólnym łóżku nie zostawiał albo nie tryskał gdzie popadnie.
W szoku jestem, że są ludzie, którzy twierdzą, że to normalne albo że kiedyś były jedne "izby", a się dzieci rodziły.
Mam znajomych, którzy mają różne sytuacje, i nawet jeśli mają jeden pokój z dzieckiem/dziećmi to tak jak mówią - seksu nie trzeba uprawiać tylko w łóżku...

[ajah]

Napisane przez Hanako

Ja tylko wyjaśniam, jak tworzą się takie sytuacje tym użytkowniczkom, które nigdy się z nimi nie zetknęły.
Zgadzam się z opinią, że zachowanie rodziców było patologiczne i nosiło znamiona molestowania seksualnego. (Poza tym również spałam w łóżku rodziców, do 10 roku życia - całkiem inna historia, też niezdrowa - i pozostaję błogo nieświadoma ich pożycia seksualnego, a więc da się.)
Zgadzam się, że relacja z matką wygląda na mocno toksyczną.
Równocześnie zachowanie autorki jest irracjonalne i w żaden sposób nie pomaga rozwiązać tego konfliktu, prowadzi donikąd - nie można zabronić rodzicom uprawiać seksu w ich własnym domu.

byłoby dziwnym, gdyby autorka w tych okolicznościach zachowywała się racjonalnie.

Sent from my SM-G935F using Tapatalk

[f4dc90dff2e2b615c19266a8122ebdaa1aaf3285_639bb50290b9a]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;85098061]

Argumentów na co? To ty twierdzisz, że autorka z pewnością była ofiarą molestowania seksualnego i jedyne co robisz, to komentujesz w stylu "to chore, patologiczne, i jak tak można tego nie wiedzieć". To nie są żadne argumenty
To, co ja myślę na ten temat jest zawarte w poście #32. Informacja o tym, że twoje teorie mnie nie przekonują to nie jest coś, co wymaga argumentowania.[/QUOTE]


Lisabeth może dla Ciebie uprawianie seksu przy 11-letniej dziewczynce nie jest argumentem do stwierdzenia molestowania ale wydaje mi się że opieka społeczna inaczej by na to spojrzała.

[venir]

Współczuję Ci autorko.
Jestem bardzo ciekawa jak rodzice autorki odpowiedzieliby na pytanie DLACZEGO uprawiali seks w tym samym łóżku gdzie śpi ich dziecko, zamiast przenieść się do wolnego pokoju, który przecież mieli.
Swoją drogą ciekawa jestem jaka byłaby reakcja wizażanek, które twierdzą, że uprawianie seksu w jednym lozku przy dziecku jest nirmalne, gdyby tak odwrocic role- jakby to autorka ze swoim partnerem wchodzila do lozka swojej matce czy ojcu i przy nich uprawiała seks.

Wysłane z mojego SM-G935F przy użyciu Tapatalka

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Pozwolę sobie ominąć treści nie na temat wątku

Argumentów też na to, że autorka nie była molestowana, bo twoim zdaniem molestowanie dzieci ogranicza się do gwałtu i dotykania. Miałaś podany artykuł na ten tamat i dalej twierdzisz to samo - co jest naprawdę dziwne. Może wskazówką będzie dla ciebie to, że molestowanie seksualne dorosłych nie jest tym samym (nie ogranicza się do tego samego) co molestowanie dzieci. U dzieci dochodzi jeszcze czynnik zmuszania dziecka do obcowania z sytuacjami/treściami, na które nie jest gotowe, a które wywołują u niego wstyd, lęk i zakłopotanie.

Nie wystarczy wstawić linku do randomowego artykułu. Tam muszą być jeszcze jakieś treści udowadniające prezentowane teorie.
Autorka nie była do niczego zmuszana. Nikt jej nie przykuł do tego łóżka i nie kazał patrzeć. Co więcej, rodzice uważali, że śpi. I nie, nie uważam, że molestowanie to tylko dotykanie i gwałt. Gdyby rodzice szczególnie mocno naciskali na jej obecność, jarali się patrzeniem, a potem wymuszaliby na niej brak opowiadania o tym, co widziała, to również nazwałbym to molestowaniem. A ona przecież mogła stamtąd wyjść albo dać znać rodzicom, że nie śpi.

Oraz na to, że autorki nie dotyczy sytuacja o której piszesz w swoim poście nr 32, o ludziach świadomych od dziecka, że inni uprawiają seks i że nie mają przez to traumy. Podpowiem, że autorka nie tylko była świadoma, że rodzice uprawiają seks. Ona w tym biernie uczestniczyła ! Co ewidentnie odcisnęło się negatywnie na jej psychice - świadczy o tym sytuacja, która opisała w swoim pierwszym poście.

Dla mnie tutaj nie ma nic ewidentnego, nic się tutaj nie da udowodnić.

Ponadto na swoim własnym przykładzie dowiodłaś, że można spać z dzieckiem w jednym pokoju i nie narażać go na uczestniczenie w życiu seksualnym rodziców. Argument o tym jakoby kiedyś ludzie spali z dziećmi w jednym pokoju i one przez to od wczesnego dzieciństwa widziały i słyszały jak powstaje ich rodzeństwo i nie miały przez to traumy jest więc tak samo trafny jak ten, że molestowanie dzieci to albo gwałt albo zły dotyk.
Bo jak widać wcale nie musiały w tym uczestniczyć pomimo spania w tym samym pomieszczeniu. Autorka natomiast nie tylko była z rodzicami w jednym pokoju kiedy uprawiali seks, ale leżała z nimi w jednym łóżku ! Nie wiem dlaczego to pomijasz. Chyba celowo, żeby ratować swoje poprzednie wpisy. Jesteś zbyt inteligentna na to, żeby był to przypadek.

Pojedyncze anegdotyczne przykłady nie są dowodem na cokolwiek. A sama dyskusja nie dotyczy tego, czy dzieci kiedyś musiały w czymś uczestniczyć czy nie musiały. Leżenie w jednym łóżku pomijam celowo, bo nie uważam, że to jest istotne. Nie w sytuacji, gdy rodzice nie mieli pojęcia o tym, że ona słucha i nie w sytuacji, kiedy nikt jej nie zmuszał do zostania tam.

[cocacolalight]

Napisane przez Motylineczka

Współczuję Ci autorko przeżyć

A tym, które piszą, że dziewczyna może się wyprowadzić, proponuję zastanowienie się nad tym, czy też będziecie popierały taki wolny seks, jak będzie się to odbywało przy dzieciach, które z rodzicami muszą mieszkać ze względu na obowiązek szkolny - czyli do 19 roku życia.
Czy wtedy też rodzice mogą się radośnie bzykać przy dziecku?

Znam taką sytuację gdzie rodzice plus dorosłe dzieci wprowadziły się do odziedziczonego domu. Są na równych prawach.
Czy w takiej sytuacji jedni i drudzy mogą się bzykać i nie patrzeć na dzieci/rodziców?

Sytuacja z dzieciństwa jest dla mnie chora. Mam nadzieję, że chociaż ojciec swojego nasienia we wspólnym łóżku nie zostawiał albo nie tryskał gdzie popadnie.
W szoku jestem, że są ludzie, którzy twierdzą, że to normalne albo że kiedyś były jedne "izby", a się dzieci rodziły.
Mam znajomych, którzy mają różne sytuacje, i nawet jeśli mają jeden pokój z dzieckiem/dziećmi to tak jak mówią - seksu nie trzeba uprawiać tylko w łóżku...

Ale rodzice autorki z tego co zrozumiałam uprawiali seks u siebie po wyprowadzce i no niestety to że usłyszy się skrzypienie łóżka czy jakiś odgłos jest normalne
Raczej nikt nie krzyczy tak tak o boże tak nie zważając na wspolmieszkancow tylko stara się zachowywać cicho
Więc jak jej nie pasuje że rodzice we własnym domu we własnym pokoju uprawiają seks to powinna się wynieść
Jednocześnie uważam że uprawianie seksu w jednym łóżku z dzieckiem jest obrzydliwe i to może powodować problemy u autorki to powinna się udać do psychologa i to przepracowac

---------- Dopisano o 08:05 ---------- Poprzedni post napisano o 08:01 ----------

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;85102651]Pozwolę sobie ominąć treści nie na temat wątku
Nie wystarczy wstawić linku do randomowego artykułu. Tam muszą być jeszcze jakieś treści udowadniające prezentowane teorie.
Autorka nie była do niczego zmuszana. Nikt jej nie przykuł do tego łóżka i nie kazał patrzeć. Co więcej, rodzice uważali, że śpi. I nie, nie uważam, że molestowanie to tylko dotykanie i gwałt. Gdyby rodzice szczególnie mocno naciskali na jej obecność, jarali się patrzeniem, a potem wymuszaliby na niej brak opowiadania o tym, co widziała, to również nazwałbym to molestowaniem. A ona przecież mogła stamtąd wyjść albo dać znać rodzicom, że nie śpi.
Dla mnie tutaj nie ma nic ewidentnego, nic się tutaj nie da udowodnić.

Pojedyncze anegdotyczne przykłady nie są dowodem na cokolwiek. A sama dyskusja nie dotyczy tego, czy dzieci kiedyś musiały w czymś uczestniczyć czy nie musiały. Leżenie w jednym łóżku pomijam celowo, bo nie uważam, że to jest istotne. Nie w sytuacji, gdy rodzice nie mieli pojęcia o tym, że ona słucha i nie w sytuacji, kiedy nikt jej nie zmuszał do zostania tam.[/QUOTE]Nie no pewnie mogła jako 10 latka wstać i wyjść
Nikt jej nie zmuszał do patrzenia
Boże jakie to co piszesz jest oblesne

[Pani_Mada]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;85102651](...)
Pojedyncze anegdotyczne przykłady nie są dowodem na cokolwiek. A sama dyskusja nie dotyczy tego, czy dzieci kiedyś musiały w czymś uczestniczyć czy nie musiały. Leżenie w jednym łóżku pomijam celowo, bo nie uważam, że to jest istotne. Nie w sytuacji, gdy rodzice nie mieli pojęcia o tym, że ona słucha i nie w sytuacji, kiedy nikt jej nie zmuszał do zostania tam.[/QUOTE]

niewiedza nie jest wytłumaczeniem. to są kurcze dorośli ludzie. nie można było przed chociażby szepnąć "autorko śpisz?" i już byłoby wiadome. rodzice mieli po prostu w d**** czy ona śpi czy nie.
jak się ma dzieci to się myśli o ich potrzebach na równi ze swoim popędem. i można iść uprawiać seks w salonie a potem wrócić i spać dalej z dziećmi. Ci ludzie mieli mnóstwo możliwości - świadomie wybrali najgorszą i nie ma ich co usprawiedliwiać mówiąc "bo oni nie wiedzieli"

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez cocacolalight

Nie no pewnie mogła jako 10 latka wstać i wyjść
Nikt jej nie zmuszał do patrzenia
Boże jakie to co piszesz jest oblesne

No to wyjaśnij proszę dlaczego twoim zdaniem nie mogła 10-11 latki przykuwa się na noc do łóżka czy co?

[Pani_Mada]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;85103036]No to wyjaśnij proszę dlaczego twoim zdaniem nie mogła 10-11 latki przykuwa się na noc do łóżka czy co?[/QUOTE]

bo 10-11 latki to jeszcze małe dzieci, które mogą się w takiej sytuacji bać i wstydzić? autorka wyjaśniła to wyraźnie w pierwszym poście
dziwne, że wymagasz tyle od 11-latki, ale od dorosłych rodziców to już nic

[zakonna]

Lisbeth. Przeginasz.

siła spokoju

[Mijanou]

Napisane przez zakonna

Lisbeth. Przeginasz.

siła spokoju

No też tak się dziwię, Lisbeth

[zakonna]

Ja tak krótko napisałam, bo Macintosh i inne dziewczyny napisały wszystko co trzeba.

siła spokoju

[0f4d7eb2e6c93082f74e89ef7f138a13b7c455c0]

Treść usunięta

[eibhlin87]

To obrzydliwe, że rodzice uprawiają seks w jednym łóżku ze śpiącym/nieśpiącym dzieckiem, ale bardziej obrzydliwe jest to że można uważać, że to dziecko powinno zwrócić uwagę dorosłym że nie śpi i że nie odpowiada mu sluchanie i odczuwanie intymnych sytuacji rodziców. NIe wiem, nie rozumiem jak można zrzucać winę na dziecko. Nie dziwię się, że autorka ma traumę i agresywnie zareagowała.

[Hanako]

Napisane przez ajah

byłoby dziwnym, gdyby autorka w tych okolicznościach zachowywała się racjonalnie.

Sent from my SM-G935F using Tapatalk

No i spoko, ale to nadal nie pomaga jej rozwiązać problemu, a problem istnieje, jest realny i nie da się przed nim uciec. Rodzice aktualnie są u siebie i mają prawo uprawiać seks, nawet jeśli kanapa skrzypi a autorka nie śpi. I skoro u autorki wywołuje to wspomnienie głębokiej traumy to trzeba przedsięwziąć jakieś racjonalne działania, a nie wyrzucać rodzicom, że mają czelność robić takie rzeczy.

Oczywiście, ja wiem, że to jest wizaż, i sprawa autorki już od dawna dla nikogo nie ma tu znaczenia, jest tylko bulwers i chwytliwy temat do dyskusji, ale jakoś tak przykro.

[Pani_Robot]

Napisane przez Hanako

No i spoko, ale to nadal nie pomaga jej rozwiązać problemu, a problem istnieje, jest realny i nie da się przed nim uciec. Rodzice aktualnie są u siebie i mają prawo uprawiać seks, nawet jeśli kanapa skrzypi a autorka nie śpi. I skoro u autorki wywołuje to wspomnienie głębokiej traumy to trzeba przedsięwziąć jakieś racjonalne działania, a nie wyrzucać rodzicom, że mają czelność robić takie rzeczy.

Oczywiście, ja wiem, że to jest wizaż, i sprawa autorki już od dawna dla nikogo nie ma tu znaczenia, jest tylko bulwers i chwytliwy temat do dyskusji, ale jakoś tak przykro.

Padły propozycje, a raczej ta sama od paru osób - wyprowadzka od toksycznej rodziny.
O inną radę raczej ciężko.

Może sama masz jakiś pomysł?

[0f4d7eb2e6c93082f74e89ef7f138a13b7c455c0]

Treść usunięta

[Pani_Robot]

Napisane przez 0f4d7eb2e6c93082f74e89ef7 f138a13b7c455c0

Treść usunięta

Terapia. Przerobienie tego tematu, a pewnie w praniu wyjdą kolejne.

[Pani_Mada]

Napisane przez Hanako

No i spoko, ale to nadal nie pomaga jej rozwiązać problemu, a problem istnieje, jest realny i nie da się przed nim uciec. Rodzice aktualnie są u siebie i mają prawo uprawiać seks, nawet jeśli kanapa skrzypi a autorka nie śpi. I skoro u autorki wywołuje to wspomnienie głębokiej traumy to trzeba przedsięwziąć jakieś racjonalne działania, a nie wyrzucać rodzicom, że mają czelność robić takie rzeczy.

Oczywiście, ja wiem, że to jest wizaż, i sprawa autorki już od dawna dla nikogo nie ma tu znaczenia, jest tylko bulwers i chwytliwy temat do dyskusji, ale jakoś tak przykro.

a dziecko nie jest u siebie?

sprawa autorki ma znaczenie dla wielu osób z tego co widzę. propozycje już padły dawno: wyprowadzka i psycholog. i najlepiej rozmowa z rodzicami, ale już po wizytach u psychologa, żeby autorka wiedziała, że to nie jej wina i nie ona powinna się wstydzić.
innych opcji nie ma. zwłaszcza jesli matka uskutecznia wpędzanie w poczucie winy a ojciec udaje że nic się nie stało

[megamag]

Szczerze, to myślałam, że większość rodziców uprawia seks przy małych dzieciach, których łóżeczka stoją na przykład w ich sypialni. Wklepałam nawet temat w neta i jest sporo artykułów o uprawianiu seksu przy dziecku na portalach dla rodziców. Małe dzieci raczej tego pamiętać nie będą. Tutaj rodzicom po prostu brakło pomyślunku, że autorka jest na tyle duża, że już coś czai. Nie jest to fajne i powinni pomyśleć (z drugiej strony autorka nigdy nie powiedziała, że wie, tylko udawała, że śpi, więc mogli naiwnie myśleć, że nie wie i ma mocny sen), ale wyskakiwanie z molestowanie seksualnym jest tu aż śmieszne. No bez jaj.

I to ja napisałam, że za czasów naszych dziadków wszyscy mieszkali w jednej izbie. Ale to się wcale za czasów dziadków nie skończyło. I dziś ludzie mają kiepskie warunki lokalowe. Moi rodzice, kiedy byłam mała, mieszkali ze mną w jednym pokoju, więc się nie oszukuję. Raczej mieli wtedy jakieś życie seksualne. Niektórzy moi znajomi też mieszkają z dziećmi w jednym pokoju albo w kawalerce, bo mieszkania drogi i ich nie stać albo zbierają na wkład własny. Nie sądzę, żeby te wszystkie lata żyli w celibacie. Zauważyłam, że ludzie zaczynają mieć parcie na przeprowadzkę, kiedy dziecko jest tak w okresie przedszkole/początek podstawówki. Prawdopodobnie wtedy zaczyna już coś czaić i robi się to problemem.

[0f4d7eb2e6c93082f74e89ef7f138a13b7c455c0]

Treść usunięta

[megamag]

Napisane przez 0f4d7eb2e6c93082f74e89ef7 f138a13b7c455c0

Treść usunięta

Dlatego mówię, że na pewno wykazali się brakiem myślenia. Ale może nie wsadzajmy ich od razu do pierdla za molestowanie, jak by tu chciały niektóre wizażanki.

A praktycznym rozwiązaniem problemu autorki jest wyprowadzka. Z niej jest już stary koń, nie musi siedzieć tym rodzicom na głowie, zwłaszcza jak ma taki problem z tym, co jej rodzice robią w sypialni.

[0f4d7eb2e6c93082f74e89ef7f138a13b7c455c0]

Treść usunięta

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

Napisane przez megamag

Nie jest to fajne i powinni pomyśleć (z drugiej strony autorka nigdy nie powiedziała, że wie, tylko udawała, że śpi, więc mogli naiwnie myśleć, że nie wie i ma mocny sen),

Udawała, że śpi i nie mówiła, że jest świadkiem seksu rodziców, bo była zalękniona i zawstydzona. Na początku też pewnie zszokowana. Potem zaczęła sobie z tą nieprzyjemną sytuacją radzić w ten sposób, że nakładała słuchawki na uszy, które trzymała pod poduszką, chciała się od tego odciąć i nie uczestniczyć w tym. Ale wyobrażasz sobie co musiała czuć kiedy rodzice obok kotłowali się w tym samym łóżku ??!!! Błagam o chociaż odrobinę wyobraźni.

Wiele ofiar przemocy i wykorzystywania seksualnego (zwłaszcza dzieci !) nie reaguje asertywnie i nie mówi otwarcie czego doświadcza i co czuje. To jest właśnie typowy objaw bycia ofiarą molestowania i przemocy.

Napisane przez megamag

ale wyskakiwanie z molestowanie seksualnym jest tu aż śmieszne. No bez jaj.

To się śmiej.
Kiedyś klepanie po tyłku sekretarki przez szefa też było normą i aż śmieszne było, że któraś nie traktowała tego jako komplementu i zgłaszała sprzeciw.

Napisane przez megamag

Moi rodzice, kiedy byłam mała, mieszkali ze mną w jednym pokoju, więc się nie oszukuję.

Z czym się nie oszukujesz niby ?

Napisane przez megamag

Raczej mieli wtedy jakieś życie seksualne.

Acha, raczej. Czyli też nie byłaś świadkiem ich seksu i nie uczestniczyłaś w nim biernie. Nie kochali się leżąc w tym samym łóżku co ty.
Tak więc - znowu chybiony przykład na to, że kiedyś to było normą i o co autorka robi halo.
Jesteś drugą osobą w tym wątku, która twiedzi, że dzieliła w dzieciństwie pokój z rodzicami i drugą która mówi, że ich życia seksualnego nie widziała w tym czasie. Tak więc nie wiem co próbujesz udowodnić, bo na razie wychodzi na to, że nawet jeżeli dorośli dzielą pokój z dziećmi to nie skazują ich na uczestniczenie w swoim życiu seksualnym. Jak są normalni na umyśle i nie myślą tylko genitaliami i to w sumie nic dziwnego.

[Mijanou]

Napisane przez 0f4d7eb2e6c93082f74e89ef7 f138a13b7c455c0

Treść usunięta

Ja bym to nazwała raczej nie tylko egoistycznym podejściem.

A uprawianie seksu w jednym łóżku z 10-11 latką (lub z kimkolwiek trzecim), sorry, ale to patologia. Można było iść chociaż do kuchni i dokladnie zamknąć drzwi za sobą.

Oczywiście, że dorośli maja prawo do uprawiania seksu. Ale można chyba kupić nowe łóżko, lub stare odstawić od ściany dzielącej pokoje, ścianę nieco wygłuszyć i zachowywac się nieco ciszej, nie wydzierając dzioba na cały regulator. Nie wszyscy w domu musza słyszeć, że akurat ktoś uprawia seks.

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

Napisane przez megamag

Ale może nie wsadzajmy ich od razu do pierdla za molestowanie, jak by tu chciały niektóre wizażanki.

Kto tak mówił ?


Chociaż, swoją drogą, jak by to wtedy ktoś zgłosił do opieki społecznej, to mogli skończyć na sprawie w sądzie. No i w sumie powinni.