Czy puszczacie swoich facetów na imprezy firmowe?

[zakrecoonaona]

Cześć,

Jestem w świeżym związku (pół roku), mój facet jest górnikiem i w okresie październik-styczeń ma mnóstwo imprez firmowych (dla zobrazowania sytuacji, to tak średnio co drugi tydzień). Nie jestem jakoś bardzo zazdrosna z natury, ale nie ukrywam, że zaczyna mi to być nie po nosie, zwłaszcza że on nie potrafi odpuścić żadnej (niby czasem mówi, że na którąś tam nie wie czy pójdzie, ale końcem końców i tak idzie...) Te imprezy zazwyczaj kończą się koło 21, więc byłabym skłonna jeszcze je "przeżyć", ale im oczywiście jest mało i praktycznie za każdym razem idą później jeszcze do baru albo klubu... Nie chcę robić jazd na początku związku bo świetnie nam się układa, ale też nie chce udawać, że mi to pasuje. Najbardziej boli mnie to, że on na tych imprezach nie potrafi odmawiać, czy to alkoholu (nie zna umiaru), czy pójścia na after (nie potrawie wyjść wcześniej z imprezy, musi do samego końca).
Jak to jest u Was?

[Interceptor]

Mnie odpycha od ludzi nadużywających alkoholu, więc bym się nie związała z takim. Mój facet woli spędzić czas inaczej niż chlejąc co chwila na umór na jakiejś imprezce. Jak mnie nie było to z braku laku brał czasem udział w takich imprezach, ale odkąd mnie ma to już unika takich rozrywek.

[kwiaty_w_polu]

już samo chodzenie na imprezy tak często byłoby dla mnie problemem, ale jeszcze bardziej nie akceptowałabym tak częstego picia (właściwie jak tu piszesz - upijania się) i wracania bardzo późno
pogadaj z nim, jeśli nic się nie zmieni - zastanów się czy to zaakceptujesz

[Nadiaa33]

Ja tak samo, przeszkadzałoby mi, gdyby facet regularnie się upijał :/

[Hermiona83]

Mój facet jest dorosły, więc nie ma opcji, że go puszczam gdzieś czy nie. Natomiast nie chciałabym być z gościem, który co dwa tygodnie się upija, bo nie zna umiaru.

[wlosomaniaczkaaa]

Pomiędzy tymi imprezami też lubi się zrelaksować przy piwku po ciężkiej pracy?

Wysłane z mojego M2006C3LG przy użyciu Tapatalka

[Aelora]

Jak wyżej, impreza firmowa sama w sobie nie jest niczym złym, czasem nawet lepiej pójść, bo ktoś kto unika wszystkich wyjść może uchodzić za odludka. Natomiast nadużywanie alkoholu, brak umiejętności odmowy i regularne afterparty po imprezie słabo wyglądają. Twój facet chyba ma naturę imprezowicza, skoro zawsze zostaje po oficjalnym spotkaniu i dalej baluje. Już pomijając tę skłonność, może się zdarzyć, że np. następnego dnia będziecie mieć coś ustalone/zaplanowane. Czy będzie w stanie odmówić kolegom i wrócić wcześniej, wytrzeźwieć, żeby dotrzymać zobowiązania?

[Indecence]

pytanie brzmi, jakby dotyczyło pięcioletniego dziecka, a nie dorosłego faceta. widac narzekasz na brak rozrywki, skoro tak cię bolą jego wyjścia.

[Flashdance]

Facet to nie jest dziecko żebym miała go gdzieś puszczać bądź nie.

[magdalenaCat]

On nie jest twoim więźniem żebyś miała decydować czy gdzieś pójdzie czy nie. Jeszcze na samym początku związku. Jak ci nie pasuje to się rozstań. Mnie by to nie przeszkadzało o ile nie piłby na co dzień ale ludzie są różni.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Moj partner nie jest moim dzieckiem zebym go miala go gdzies puszczac
Twoj facet nie rokuje dobrze nie z tego powodu ze chce wychodzic z kolegami ale dlatego ze nie zna umiaru w piciu alkoholu to jest bardzo powazny problem ktory moze zawazyc na calym twoim przyszlym zyciu jesli z nim zostaniesz

[Nadiaa33]

A właśnie, pewnie jeszcze nie mieszkacie razem więc skąd wiesz, że on tak późno wraca i tak dużo pije ? Zawalił już z tego powodu jakies spotkanie z tobą na drugi dzień? Ja bym z nim porozmawiała ale nie o imprezach firmowych, tylko o ograniczeniu picia alkoholu i zobaczyła, czy podejdzie do tego w ogóle ze zrozumieniem.

[Ellen_Ripley]

Faceta nigdzie nie muszę "puszczać", bo on sam wie co należy. Nigdy w życiu związku z kimś, kto się upija, nie zna umiaru. Okres imprez okołobarbórkowych nie jest wytłumaczeniem. Nie musi być na wszystkich. To nie są wcale same oficjalne spotkania, tylko popijawy w knajpach w gronie kolegów z pracy. Wiem, bo jestem z Górnego Śląska i od kilku tygodni widuję takie grupki w ulubionej knajpie. Jedni mają umiar, inni nie. Ostatnio jeden sobie łeb rozbił, tak się upił.

[Miss_Suze]

Nie puszczam, nie ma opcji. Mój facet siedzi zamknięty w piwnicy przez większość czasu. Jak jest grzeczny to czasem wypuszczę go przed dom, ale nie za długo, wiadomo.

A tak poważnie, to jedynym problemem jest ten brak umiaru w alkoholu bądź brak asertywności do odmawiania.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Mój mąż sam podejmuje decyzję, nie musi mieć mojej zgody.

Dziwne ze Twój facet ma tak dużo imprez firmowych. Zwykle w roku są jedna max dwie imprezki, raz w roku wyjazd integracyjny.

[Monia284]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;89727399]Moj partner nie jest moim dzieckiem zebym go miala go gdzies puszczac
Twoj facet nie rokuje dobrze nie z tego powodu ze chce wychodzic z kolegami ale dlatego ze nie zna umiaru w piciu alkoholu to jest bardzo powazny problem ktory moze zawazyc na calym twoim przyszlym zyciu jesli z nim zostaniesz[/QUOTE]Zgadzam się.

Też nie wyobrażam sobie zakazywania czegoś dorosłej osobie. Może coś się nie podobać ale zakazywać to nie. To do niczego nie prowadzi. Bardziej przeszkadzałoby te czeste upijanie się temu warto się przyjrzeć.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Wicked_Girl]

W kwestii „puszczania” faceta już się wiekszość dziewczyn wypowiedziała. Podpisuję się pod tym, aczkolwiek zrozumiem, że to mogłoby być niefortunnie sformułowane, ale problem jest głównie w ilości spożywanego alkoholu i takie wyjścia będą jak widać stałym elementem związku. Widać, że źle Ci z tym. Pytanie co on na to? Wyjście 2 razy w miesiącu październik-styczeń i powrót bez popijawy ok. 22 spoko, ale nie chlanie do upadłego. Pytanie czy pije też na co dzień. Dla mnie do wykreślenia facet, który pije na umór nawet sporadycznie.

[Riposta]

Jesli chodzi o samo uczestniczenie w imprezach firmowych, to oczywiste, że nie miałabym z tym problemu. Sama mam dużo spotkań biznesowych (a teraz, w okresie przedświątecznym, nawet po kilka kolacji w tygodniu) i nie wyobrażam sobie, że partner miałby mnie "nie puszczać". Co to w ogóle za wyrażenie? Przecież to jest dorosły człowiek, nie dziecko.

Z kolei jeśli chodzi o regularne używanie alkoholu (nie mówiąc już o nadużywaniu), to w życiu nie zaakceptowałabym takiej sytuacji. Nie chciałabym być z człowiekiem, który jest tak słaby że nie potrafi odnowić i tak głupi by niszczyć swoje zdrowie.

[Katerina_00]

Górnik i imprezy firmowe? To są po prostu popijawy z kumplami po szychcie, lepiej się zorientuj czy czasami twój chłopak nie ma sporego pociągu do %% bo to dość częste w tej grupie ludzi. Stąd częste wyjścia.

[GangstaBaby]

Napisane przez zakrecoonaona

Cześć,

Jestem w świeżym związku (pół roku), mój facet jest górnikiem i w okresie październik-styczeń ma mnóstwo imprez firmowych (dla zobrazowania sytuacji, to tak średnio co drugi tydzień). Nie jestem jakoś bardzo zazdrosna z natury, ale nie ukrywam, że zaczyna mi to być nie po nosie, zwłaszcza że on nie potrafi odpuścić żadnej (niby czasem mówi, że na którąś tam nie wie czy pójdzie, ale końcem końców i tak idzie...) Te imprezy zazwyczaj kończą się koło 21, więc byłabym skłonna jeszcze je "przeżyć", ale im oczywiście jest mało i praktycznie za każdym razem idą później jeszcze do baru albo klubu... Nie chcę robić jazd na początku związku bo świetnie nam się układa, ale też nie chce udawać, że mi to pasuje. Najbardziej boli mnie to, że on na tych imprezach nie potrafi odmawiać, czy to alkoholu (nie zna umiaru), czy pójścia na after (nie potrawie wyjść wcześniej z imprezy, musi do samego końca).
Jak to jest u Was?

W górnictwie chyba nie ma imprez firmowych. Mój ojciec, wujostwo, kuzynostwo, rodzina od strony eks, ogólnie koledzy, sądziedzi itd, nikt nigdy nie miał tego typu imprez.
Myślę, że twój facet zwyczajnie łazi na popijawy z kumplami. Ładnie to nazywając "imprezy firmowe"

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ellen_Ripley]

Napisane przez GangstaBaby

W górnictwie chyba nie ma imprez firmowych. Mój ojciec, wujostwo, kuzynostwo, rodzina od strony eks, ogólnie koledzy, sądziedzi itd, nikt nigdy nie miał tego typu imprez.
Myślę, że twój facet zwyczajnie łazi na popijawy z kumplami. Ładnie to nazywając "imprezy firmowe"

On po prostu nazwał tak biesiady organizowane z okazji barbórki. Niektóre są bardziej odświętne i oficjalne (gdy jest tam szefostwo), inne mniej. Wiadomo, że nie są obowiązkowe, no chyba, że szef by poprosił aby na danej imprezie byli wszyscy, bo przy okazji np. odbębnią jakieś głosowanie (mój ojciec wiem, że tak czasami miał, że przy okazji coś tam załatwiali w stylu "kadrowa zbiera podpisy, bo was złapać nie umie w pracy"). Także jeżeli tych imprez jest kilka, to już nie są żadne bardziej oficjalne spotkania, a jedynie kolejne popijawy w kumplami. Znam takich górników, którzy mają na ten czas alibi do chlania na umówi "bo święto mamy".

[Katerina_00]

Napisane przez Ellen_Ripley

On po prostu nazwał tak biesiady organizowane z okazji barbórki. Niektóre są bardziej odświętne i oficjalne (gdy jest tam szefostwo), inne mniej. Wiadomo, że nie są obowiązkowe, no chyba, że szef by poprosił aby na danej imprezie byli wszyscy, bo przy okazji np. odbębnią jakieś głosowanie (mój ojciec wiem, że tak czasami miał, że przy okazji coś tam załatwiali w stylu "kadrowa zbiera podpisy, bo was złapać nie umie w pracy"). Także jeżeli tych imprez jest kilka, to już nie są żadne bardziej oficjalne spotkania, a jedynie kolejne popijawy w kumplami. Znam takich górników, którzy mają na ten czas alibi do chlania na umówi "bo święto mamy".

Barborka jest Raz w roku 6 grudnia, i tyle.

[wlosomaniaczkaaa]

Napisane przez Katerina_00

Barborka jest Raz w roku 6 grudnia, i tyle.

4-go. Z Mikołajkami się Tobie pokićkało.
Ale wiadomo o co chodzi.

Autorko, chłopa najlepiej przyjąć z dobrodziejstwem inwentarza, zaakceptować go takim jakim jest, a nie po cichu liczyć na zmianę. W środku Cię skręca, ale nie chcesz jazd mu robić, bo za wcześnie na szlifowanie tego diamentu. To początek jest odpowiednim czasem do zakomunikowania, że jego pijackie wybryki Tobie nie pasują. Niech duma co z tym robić. Teraz udajesz kogoś, kim nie jesteś. On za to jest sobą. Licz się z tym że misja spacyfikowania jego pijaństwa z dużym prawdopodobieństwem możne zakończyć się niepowodzeniem. A już zwłaszcza jeśli nie jest młodziutkim mężczyzną, tylko swoje lata już ma.

[Katerina_00]

Napisane przez wlosomaniaczkaaa

4-go. Z Mikołajkami się Tobie pokićkało.
Ale wiadomo o co chodzi.

I wyprostowane

[Ellen_Ripley]

Napisane przez Katerina_00

Barborka jest Raz w roku 6 grudnia, i tyle.

Yyy? Wigilia też jest raz w roku, a ludzie chodzą na wigilie pracownicze itp. nieraz po kilka razy w grudniu. Imprezy okołobarbórkowe są organizowane i pod koniec listopada i w grudniu. Można pracować na dwóch kopalniach lub dla równych firm i mieć 2-3 biesiady. Nie wszystkie odbywają się tego samego dnia. Jestem córką górnika, mam znajomych górników, więc wiem. To jak ze spotkaniami opłatkowymi - nie jest tak, że tylko w Wigilię. Oczywiście to, co piszę wyżej to żadne wytłumaczenie dla łażenia po każdej możliwej popijawie. Znam górników, którzy nie cierpią takich biesiada, bo mierzi ich fakt, że niektórzy nie umieją pić z umiarem.

[Katerina_00]

Napisane przez Ellen_Ripley

Yyy? Wigilia też jest raz w roku, a ludzie chodzą na wigilie pracownicze itp. nieraz po kilka razy w grudniu. Imprezy okołobarbórkowe są organizowane i pod koniec listopada i w grudniu. Można pracować na dwóch kopalniach lub dla równych firm i mieć 2-3 biesiady. Nie wszystkie odbywają się tego samego dnia. Jestem córką górnika, mam znajomych górników, więc wiem. To jak ze spotkaniami opłatkowymi - nie jest tak, że tylko w Wigilię. Oczywiście to, co piszę wyżej to żadne wytłumaczenie dla łażenia po każdej możliwej popijawie. Znam górników, którzy nie cierpią takich biesiada, bo mierzi ich fakt, że niektórzy nie umieją pić z umiarem.

Też Wiem, wychowywałam się na Śląsku wśród rodzin górniczych i sama mam jednego, mają jedna wspólną cechę - lubią wypić,dużo.

[Natalia__M]

Wszystko wymaga umiaru. Nie można zakazywać albo puszczać bądź nie puszczać. Zrób tak, żeby chciał się napić z Tobą

[Ellen_Ripley]

Napisane przez Natalia__M

Wszystko wymaga umiaru. Nie można zakazywać albo puszczać bądź nie puszczać. Zrób tak, żeby chciał się napić z Tobą

Pewnie "porada" żartem, ale jeżeli na serio to takie picie z facetem oby nie chciał wyjść to najgorszy pomysł. Często właśnie tak kobiety uzależniają się od alkoholu i to silniej od mężczyzn.

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Napisane przez Natalia__M

Wszystko wymaga umiaru. Nie można zakazywać albo puszczać bądź nie puszczać. Zrób tak, żeby chciał się napić z Tobą

Wątroba jej nie wytrzyma.

[limonka1983]

Na kopalniach trwają teraz biesiady i wszelkie inne imprezy związane z Barbórką. Na jedne chodzi się w pojedynkę i niektóre skierowane są tylko dla mężczyzn, na inne można przyjść z osobą towarzyszącą. Taka sytuacja nie trwa cały rok, tylko w okolicy grudnia. Potem w okolicy marca pojawiają się babskie combry skierowane do kobiet. W ciągu roku pojawiają się jakieś pojedyncze imprezy organizowane przez związki lub oddziały. Pracuję na kopalni i sama imprezuję od listopada jak tylko coś się trafi. Sama lub z mężem, jeśli spotkanie jest dla osób spoza kopalni. A picie lub nie picie nie zależy od miejsca zatrudnienia, tylko od danego człowieka. Jak ktoś nie zna umiaru, to schleje się nawet będąc bibliotekarzem... I co to w ogóle znaczy, że chcesz kogoś gdzieś puścić?