Zaproszenie ślubne- przykrość

[kawa_zmlekiem]

Takiego rozbijania kupy na atomy i takich głupot to już dawno nie czytałam na wizażu

[kasienka129]

Napisane przez kawa_zmlekiem

Takiego rozbijania kupy na atomy i takich głupot to już dawno nie czytałam na wizażu

tak czy inaczej dziewczyna ma prawo sie poczuc dotknieta skoro ma kontakt z PM-ka to dlaczego jest "nikim"

autorka nie zrobila bezposredniej burzy tylko chlopak-brat. mogl tak uczynic bo sa rodzenstwem, i na pewne rzeczy mozna sobie pozwolic.
rowniez bym na chlopaku wymusila zeby jego brat/siostra potraktowali mnie serio

[BiteAddict]

Napisane przez kasienka129

autorka nie zrobila bezposredniej burzy tylko chlopak-brat. mogl tak uczynic bo sa rodzenstwem, i na pewne rzeczy mozna sobie pozwolic.
rowniez bym na chlopaku wymusila zeby jego brat/siostra potraktowali mnie serio

To ja bym była bardzo zdziwiona, jakbym na zaproszeniu brata TŻ (jesteśmy razem 8 miesięcy, brat ślubuje w następne wakacje) zobaczyła swoje imię i nazwisko. Bo przecież nie mam z nim kontaktu, tyle co na jakichś rodzinnych uroczystościach.
Po zaręczynach prędzej.

[sQuaara]

autorka / kasienka gwiazda na maxa!
Ona by nie poszła bo byla wpisana jako OT
no gwiazda.

proponuje sobie oduscic bo tożto trololololo na maxa.

[kasienka129]

Napisane przez BiteAddict

To ja bym była bardzo zdziwiona, jakbym na zaproszeniu brata TŻ (jesteśmy razem 8 miesięcy, brat ślubuje w następne wakacje) zobaczyła swoje imię i nazwisko. Bo przecież nie mam z nim kontaktu, tyle co na jakichś rodzinnych uroczystościach.
Po zaręczynach prędzej.

nawet uroczystosci rodzinne do czegos zobowiazuja. i to chyba oczywiste ze jesli krysie i pawla widze na grilu w maju to przyjda na slub w sierpniu, chyba ze chlopak zmienia panienki to bym nie ryzykowala albo bym sie poprostu zapytala i powiedziala ze jesi zmieni zdanie co do krysi moze przyjsc nawet z jowita.

---------- Dopisano o 19:29 ---------- Poprzedni post napisano o 19:25 ----------

Napisane przez sQuaara

autorka / kasienka gwiazda na maxa!
Ona by nie poszła bo byla wpisana jako OT
no gwiazda.

proponuje sobie oduscic bo tożto trololololo na maxa.

a to jakis problem, obecnosc obowiazkowa? nie musze podawac prawdziwego powodu, nie mam ochoty i nie ide, co najwyzej przyjde sama do kosciola/usc i wrecze kwiaty

jeszcze tak mysle ze jesli mam OT to przyprowadze kolege. a jesli rodzina sie spyta a czemu nie marek, to powiem ze mialam kaprys na krystiana, bo lubie na dwa fronty

[stesia]

Napisane przez kasienka129

raczej rozmawiamy o osobach ktore nas znaja, w tym przypadku pan mlody jest blizej. ja bym takiego zaproszenia nie przjela, co wiecej odmowilabym partnerowi towarzystwa

no bez przesady, pokazujesz za jaką ważną paniusię się uważasz pisząc takie rzeczy, o jejku jestem taka ważna a oni mnie jako OT potraktowali to nie mogę tam iść po tym jak mnie tak bezczelnie potraktowali no chociaż nie powiem skoro dla ciebie już takie zaproszenie jest tak wielkim problemem to naprawdę nie chciałabym żeby taka osoba jednak pojawiała się na moim ślubie

[kasienka129]

Napisane przez stesia

no bez przesady, pokazujesz za jaką ważną paniusię się uważasz pisząc takie rzeczy, o jejku jestem taka ważna a oni mnie jako OT potraktowali to nie mogę tam iść po tym jak mnie tak bezczelnie potraktowali no chociaż nie powiem skoro dla ciebie już takie zaproszenie jest tak wielkim problemem to naprawdę nie chciałabym żeby taka osoba jednak pojawiała się na moim ślubie

a jak myslisz z kim przyjdzie pawel, jak od 3 lat pojawia sie z anna na imieninach ,grilu, 2 komuniach i 3 weselach. wszystkie ciotki wypytuja kiedy slub, dziecko, a nie mieszkaja jeszcze razem. nie no... moze on jest gejem?
wystarczy troche pomyslec

[stesia]

Napisane przez kasienka129

a jak myslisz z kim przyjdzie pawel, jak od 3 lat pojawia sie z anna na imieninach ,grilu, 2 komuniach i 3 weselach. wszystkie ciotki wypytuja kiedy slub, dziecko, a nie mieszkaja jeszcze razem. nie no... moze on jest gejem?
wystarczy troche pomyslec

no i co z tego skoro młodzi w ten sposób ich zaprosili to ich decyzja, skoro dali mu zaproszenie z ot i wiedza ze spotyka się z anią to prawdopodobnie chcą zeby z nią przyszedł bo w przeciwnym wypadku zaprosili by go samego, a ze na zaproszeniu nie napisali ania tylko ot to juz ich decyzja i nic nikomu do tego

w zyciu nie przyszlo mi do glowy zeby nie isc na jakies wesele bo mnie jako ot wypisali, a wszystkie zaproszenia ze strony tż są wlasnie z ot, a jestesmy juz troche razem, i mam gdzies ze ktos rownie bliski pm dostal zaproszenie imienne a my nie

znajomi dostali przed swoim slubem zaproszenie na inne wesele na ktorym byli juz malzenstwem, na zaproszeniu nie pisalo marcin i ania tylko marcin z ot, i kolezanka wyobraz sobie wcale sie nie obrazila na to że tuz przed slubem jej tz dostaje zaproszenie z ot, pośmiali się trochę z tego i oczywiscie poszli na wesele i dobrze się bawili, podejrzewam ze ty strzelilabys mega focha i odrazu odmówila przyjscia na wesele

[BiteAddict]

Napisane przez kasienka129

ja bym takiego zaproszenia nie przjela, co wiecej odmowilabym partnerowi towarzystwa

Ujmując to bardzo brutalnie, jeśli ktoś nie został wpisany z nazwiska na zaproszeniu, znaczy, że obecność tej konkretnej osoby nie jest dla pary młodej priorytetem. W sensie, że jako osoba towarzysząca komuś bliskiemu jest ważna, ale osobno nie zostałaby zaproszona.

W takiej sytuacji, gdyby partner/partnerka (z którą nie jestem związana w jakikolwiek sposób) bliskiej mi osoby strzelała fochy o sformułowanie 'osoba towarzysząca' w zaproszeniu, to utwierdziło by mnie tylko w przekonaniu, że słusznie nie nawiązałam z nią na tyle bliskiej więzi, żeby osobno zapraszać na wesele.
I nie byłoby mi żal, gdyby taka fochająca się jednostka obraziła się na mnie i nie przyszła na wesele.

[Firithreiel]

Napisane przez BiteAddict

Ujmując to bardzo brutalnie, jeśli ktoś nie został wpisany z nazwiska na zaproszeniu, znaczy, że obecność tej konkretnej osoby nie jest dla pary młodej priorytetem. W sensie, że jako osoba towarzysząca komuś bliskiemu jest ważna, ale osobno nie zostałaby zaproszona.

W takiej sytuacji, gdyby partner/partnerka (z którą nie jestem związana w jakikolwiek sposób) bliskiej mi osoby strzelała fochy o sformułowanie 'osoba towarzysząca' w zaproszeniu, to utwierdziło by mnie tylko w przekonaniu, że słusznie nie nawiązałam z nią na tyle bliskiej więzi, żeby osobno zapraszać na wesele.
I nie byłoby mi żal, gdyby taka fochająca się jednostka obraziła się na mnie i nie przyszła na wesele.

ta-daaam! Proste? Proste. Ale zawsze mozna zrobic awanture o kulke z g*wna

[cleopadra]

Moja kuzynka to strzelila focha jak dostala zaproszenie od mojego brata,byla juz mezatka ale nie zmienila nazwiska tylko zostala przy panienskim.Na zaproszeniu pisalo ze zaprasza sie Anne Nowak i Jana Kowalskiego,na winietce tez bylo Anna Nowak.Najpierw byla zbulwersowana ze nie nazwano jej Pania Kowalska ale potem sama sie smiala z wlasnej glupoty,przeciez nie jest pania Kowalska tylko zona pana Kowalskiego.

[Muirinn]

Napisane przez cleopadra

Moja kuzynka to strzelila focha jak dostala zaproszenie od mojego brata,byla juz mezatka ale nie zmienila nazwiska tylko zostala przy panienskim.Na zaproszeniu pisalo ze zaprasza sie Anne Nowak i Jana Kowalskiego,na winietce tez bylo Anna Nowak.Najpierw byla zbulwersowana ze nie nazwano jej Pania Kowalska ale potem sama sie smiala z wlasnej glupoty,przeciez nie jest pania Kowalska tylko zona pana Kowalskiego.

Nie rozumiem - laska musiała sobie dopiero przypomnieć, jak się nazywa?

[kasienka129]

Napisane przez stesia

no i co z tego skoro młodzi w ten sposób ich zaprosili to ich decyzja, skoro dali mu zaproszenie z ot i wiedza ze spotyka się z anią to prawdopodobnie chcą zeby z nią przyszedł bo w przeciwnym wypadku zaprosili by go samego, a ze na zaproszeniu nie napisali ania tylko ot to juz ich decyzja i nic nikomu do tego

w zyciu nie przyszlo mi do glowy zeby nie isc na jakies wesele bo mnie jako ot wypisali, a wszystkie zaproszenia ze strony tż są wlasnie z ot, a jestesmy juz troche razem, i mam gdzies ze ktos rownie bliski pm dostal zaproszenie imienne a my nie

znajomi dostali przed swoim slubem zaproszenie na inne wesele na ktorym byli juz malzenstwem, na zaproszeniu nie pisalo marcin i ania tylko marcin z ot, i kolezanka wyobraz sobie wcale sie nie obrazila na to że tuz przed slubem jej tz dostaje zaproszenie z ot, pośmiali się trochę z tego i oczywiscie poszli na wesele i dobrze się bawili, podejrzewam ze ty strzelilabys mega focha i odrazu odmówila przyjscia na wesele

Idac do kogos wypadałoby sie dowiedziec kto jest z kim. Jesli nie wiemy ze osoba jest zareczona albo ma dziewczyne to mozna zrozumiec OT. Mysle ze przynajmniej rodzenstwo rodziców i ich dzieci wiedza o czyis zwiazkach i zareczynach. A w obecnych czasach rodzice nie sa obojetni jak pociechy ustalaja liste slubna i przypominaja o kims

[cleopadra]

Napisane przez Muirinn

Nie rozumiem - laska musiała sobie dopiero przypomnieć, jak się nazywa?

Bo uwazala ze po slubie z Kowalskim jest pania Kowalska

[cud nie kobieta]

Napisane przez cleopadra

Bo uwazala ze po slubie z Kowalskim jest pania Kowalska

No bo jest, o ile nie zostala przy swoim nazwisku

Edit: Aaa, nie doczytalam. Przepraszam

[Jazgotek]

Osoby takie jak kasieńka129 powinny trafiać na jakąś ogólnopolską listę czarnych charakterów wesel, by żadna PM nie zaprosiła jej przypadkiem przez kogoś na swoje wesele.



Nie wiem dlaczego tak ciężko jest komuś ogarnąć, że nie jest na weselu priorytetem, bo gdyby nie jej słodki misio pysio to by jej na nim w ogóle nie było.

[kennedy]

Jak ktos mnie zaprasza to oczekuje szacunku. Dlatego uwazam za potezny blad wpisywanie mnie z ^osoba towarzyszaca^ kiedy mam partnera od 4 lat.

Jazgotek skoro przygotowujesz wesele to powinnas to wiedziec.

[BiteAddict]

Napisane przez kennedy

Jak ktos mnie zaprasza to oczekuje szacunku. Dlatego uwazam za potezny blad wpisywanie mnie z ^osoba towarzyszaca^ kiedy mam partnera od 4 lat.

Jazgotek skoro przygotowujesz wesele to powinnas to wiedziec.

Nawet jeżeli ktoś kto Cię zaprasza nie zna/nie ma zbytnio kontaktu z Twoim partnerem? Czemu?
Nie traktuj tego jak złośliwość, po prostu autentycznie tego nie rozumiem.

[kasienka129]

Napisane przez BiteAddict

Nawet jeżeli ktoś kto Cię zaprasza nie zna/nie ma zbytnio kontaktu z Twoim partnerem? Czemu?
Nie traktuj tego jak złośliwość, po prostu autentycznie tego nie rozumiem.

A ty zapraszasz kogos kogo nie znasz? Brak częstego kontaktu nie jest powodem aby lekcewazyc czyjs zwiazek.

Nie wiem na co bohaterka tematu liczyła. Ze brat przyjdzie z sasiadka czy kolezanka z pracy? Dla mnie to oczywiste ze jesli temu mezczyznie zalezy to zabierze swoja dziewczyne a panna mloda potraktowala ich jak pare ktora chodzi za raczke dla nudow i w dodatku zignorowala "kolezanke" z ktora ma częsty kontakt

[Jazgotek]

Napisane przez kennedy

Jak ktos mnie zaprasza to oczekuje szacunku. Dlatego uwazam za potezny blad wpisywanie mnie z ^osoba towarzyszaca^ kiedy mam partnera od 4 lat.

Jazgotek skoro przygotowujesz wesele to powinnas to wiedziec.

Bardzo dziękuję za troskę, ale ja na szczęście nie zapraszam przypadkowych ludzi i nie mam znajomych z pustostanem między uszami

[WildThing]

Ja na pierwszym weselu z moim TŻ byłam rok temu - po 3 latach związku. Było to wesele jego dobrej koleżanki, przy czym poznałam ją mniej więcej w tym samym czasie co jego. Zaproszenie było dla niego z osobą towarzyszącą.

Poczułam się dotknięta, owszem. Jednak wytłumaczyłam sobie, że przecież jest to jego koleżanka, a to, że parokrotnie się spotkałyśmy nie robi ze mnie bóg wie kogo. Potem dowiedziałam się, że wraz z mężem pytali się mojego TŻ czy nie było mi przykro, ze tak było na zaproszeniu napisane.

Teraz dostaliśmy zaproszenie, po 4 latach związku, od jego kuzyna - imienne. Zaprosili jego i mnie, z nazwiska.

Było mi bardzo miło. Po prostu.



I powiem szczerze, że ja rozumiem Autorkę. Bo brat-siostra to co innego jak koleżanka/kolega. Zwłaszcza jeśli ma bardzo dobry kontakt z partnerką brata. Jeśli mojego TŻ siostra by dała mu zaproszenie z osobą towarzyszącą to bym się zwyczajnie w☠☠☠☠iła. No bo po kiego ubiega się o dobry ze mną kontakt, wydzwania (do mnie, nie do niego) itd. skoro uważa mnie tylko za obecną dziewczynę swojego brata?

I tu w sumie nie chodzi o "księżniczkowanie", bo nic nie zrobisz z tym, że się poczułaś chujowo przez głupie zaproszenie. Oczywiście, że to mało ważne, ale czujesz co czujesz i tyle, nie da się zaprogramować.
Dlatego właśnie żeby uniknąć kwasu należałoby będąc parą młodą przemyśleć sprawę i zwyczajnie zachować się taktownie. Czy to takie trudne wykazać się empatią i wyobraźnią? To się nazywa dyplomacja.

No i ja nie rozumiem czemu Wy tak na tym wizażu naskakujecie na kogoś , że widzę niemal, oczyma wyobraźni, jak kamieniami rzucacie. Nie wiem, nie można podyskutować w miłej atmosferze tylko się z kogoś śmiać/ szydzić? To nie przynosi żadnego skutku, bo normalną odpowiedzią na atak jest obrona. Jeśli chcecie komuś pomóc to chyba lepiej pisać bezosobowo, tak by ta druga osoba mogła wyciągnąć wnioski, a nie robić sobie podśmiechujki. Po co?

[BiteAddict]

Napisane przez kasienka129

A ty zapraszasz kogos kogo nie znasz? Brak częstego kontaktu nie jest powodem aby lekcewazyc czyjs zwiazek.

Jeszcze nie jestem zaręczona, więc planowanie ślubu jest na razie tylko hipotetycznymi rozmowami, ale imiennie będę zapraszać tylko osoby, które chcę na weselu mieć, niezależnie od stażu związku (np koleżanka jeszcze z liceum, z którą się widzę 2-3 razy do roku jest w związku od chyba 8 lat, ale zaproszenie dostałaby z osobą towarzyszącą, bo jej partnera widziałam na oczy raz) i związki sformalizowane.
Więcej, na tyle znam ludzi, których wiem, że chciałabym zaprosić, że mam pewność, że nikt nie będzie strzelał fochów

Napisane przez WildThing

Ja na pierwszym weselu z moim TŻ byłam rok temu - po 3 latach związku. Było to wesele jego dobrej koleżanki, przy czym poznałam ją mniej więcej w tym samym czasie co jego. Zaproszenie było dla niego z osobą towarzyszącą.

Poczułam się dotknięta, owszem. Jednak wytłumaczyłam sobie, że przecież jest to jego koleżanka, a to, że parokrotnie się spotkałyśmy nie robi ze mnie bóg wie kogo. Potem dowiedziałam się, że wraz z mężem pytali się mojego TŻ czy nie było mi przykro, ze tak było na zaproszeniu napisane.

Teraz dostaliśmy zaproszenie, po 4 latach związku, od jego kuzyna - imienne. Zaprosili jego i mnie, z nazwiska.

Było mi bardzo miło. Po prostu.

No i ja nie rozumiem czemu Wy tak na tym wizażu naskakujecie na kogoś , że widzę niemal, oczyma wyobraźni, jak kamieniami rzucacie. Nie wiem, nie można podyskutować w miłej atmosferze tylko się z kogoś śmiać/ szydzić? To nie przynosi żadnego skutku, bo normalną odpowiedzią na atak jest obrona. Jeśli chcecie komuś pomóc to chyba lepiej pisać bezosobowo, tak by ta druga osoba mogła wyciągnąć wnioski, a nie robić sobie podśmiechujki. Po co?

To chyba chodziło o dziwne fochy i obrażanie się, w sensie tego naskakiwania.


Ujmę tak, koleżankę Twojego TŻ rozumiem, bo sama tak bym zaproszenie napisała. Chyba, że bez chłopaka też byś zaproszenie dostała, to wtedy głupio wyszło.

Sytuacja z kuzynem, jeśli oczywiście nie macie jakichś bliższych kontaktów, by mnie po prostu zdziwiła.



Zanim zaczęłam czytać wizaż, w życiu bym nie pomyślała, że ktoś by się obraził za określenie na zaproszeniu 'osoba towarzysząca'...

[WildThing]

Sytuacja z kuzynem, jeśli oczywiście nie macie jakichś bliższych kontaktów, by mnie po prostu zdziwiła.

Ale czy nie mega pozytywnie?

Nie rozumiem po prostu skąd ten naskok na autorkę tematu. Nie da się zmienić swoich odczuć względem danej sytuacji.
Dobrze, że dzięki takim wątkom przyszłe Panny Młode będą miały świadomość, że można w tak pozornie błahy sposób, kogoś delikatnie urazić.
A jeśli w dalszym ciągu nie dociera do kogoś, że może partnerka osoby przez nas zapraszanej ma do tej kwestii inne podejście niż jego wy☠☠☠ongo to cóż... zrobicie co chcecie, a że parę osób zwyczajnie poczuje się nieprzyjemnie tylko i wyłącznie z buty i dla głupich zasad zapraszających to przecież już ich sprawa. Bo świadomość, że tak może być już macie.
Ja na przykład wezmę sobie to do serca i w przyszłości, gdy będę organizowała swoje wesele postaram się w tak głupi sposób nikogo nie urazić. Bo po co? Nie ma nic gorszego niż uderzać w czyjeś poczucie ważności.

[Jazgotek]

Naskok jest, bo zrobiła z siebie dotkniętą do żywego ofiarę losu, a kaska129 jeszcze podgrzała atmosferę księżniczkowaniem na całego. Jest różnica między "no przykro mi, ale trudno", a żądaniem nowego zaproszenia i rozdmuchiwania tego nawet na forum.

[kasienka129]

Napisane przez BiteAddict

Jeszcze nie jestem zaręczona, więc planowanie ślubu jest na razie tylko hipotetycznymi rozmowami, ale imiennie będę zapraszać tylko osoby, które chcę na weselu mieć, niezależnie od stażu związku (np koleżanka jeszcze z liceum, z którą się widzę 2-3 razy do roku jest w związku od chyba 8 lat, ale zaproszenie dostałaby z osobą towarzyszącą, bo jej partnera widziałam na oczy raz) i związki sformalizowane.
Więcej, na tyle znam ludzi, których wiem, że chciałabym zaprosić, że mam pewność, że nikt nie będzie strzelał fochów



To chyba chodziło o dziwne fochy i obrażanie się, w sensie tego naskakiwania.


Ujmę tak, koleżankę Twojego TŻ rozumiem, bo sama tak bym zaproszenie napisała. Chyba, że bez chłopaka też byś zaproszenie dostała, to wtedy głupio wyszło.

Sytuacja z kuzynem, jeśli oczywiście nie macie jakichś bliższych kontaktów, by mnie po prostu zdziwiła.



Zanim zaczęłam czytać wizaż, w życiu bym nie pomyślała, że ktoś by się obraził za określenie na zaproszeniu 'osoba towarzysząca'...

Co innego jak zapraszamy wszystkich z OT bo nie mieszkaja razem albo nie znamy albo niesłyszeliśmy o partnerze a co innego jak rozgraniczam czyje zaproszenie imienne jest wyróżnione. Bo jak, wymieniam przyjaciolke helene z markiem, kuzyna michala z iwona a swojego brata z OT? mimo ze chodzi 2 lata z jadzka? Cos jest nie tak

Nie kazdy chce sie pobrac aby zyc razem co nie znaczy ze wieloletnia dziewczyna czy chlopak sa bezimienni Jesli para zyje w wolnym zwiazku z dzieckiem to powinnam tez zaprosić z OT bo jesli dziecko zostaje z dziadkami to franiszek moze nie przyjdzie z matka swojego dziecka a moze franciszek zabierze dziecko i kolezanke z klatki a partnerke zostawi w domu bo przecież moga sie rozstac (tlumaczenie panny mlodej)? Coz.. to byłby ewenement

[kennedy]

Napisane przez BiteAddict

Nawet jeżeli ktoś kto Cię zaprasza nie zna/nie ma zbytnio kontaktu z Twoim partnerem? Czemu?
Nie traktuj tego jak złośliwość, po prostu autentycznie tego nie rozumiem.

Odpowiadam ze swojego punktu widzenia: byłam w 2014r na 4 weselach. Na 3 weselach znalam dobrze oboje mlodych, na jednym slabo pana mlodego.
Na 3 zaproszeniach dostalam * z osoba towarzyszaca*. Zero wysilku ze strony mlodych. Tak to widze.

Napisane przez Jazgotek

Bardzo dziękuję za troskę, ale ja na szczęście nie zapraszam przypadkowych ludzi i nie mam znajomych z pustostanem między uszami

Kto ma pustostan wytlumacz bo nie ogarniam? Czy masz na mysli mnie, bo smiem sie oburzac, ze mlodzi sie nie wysilaja?

[kasienka129]

Napisane przez kennedy

Odpowiadam ze swojego punktu widzenia: byłam w 2014r na 4 weselach. Na 3 weselach znalam dobrze oboje mlodych, na jednym slabo pana mlodego.
Na 3 zaproszeniach dostalam * z osoba towarzyszaca*. Zero wysilku ze strony mlodych. Tak to widze.


Kto ma pustostan wytlumacz bo nie ogarniam? Czy masz na mysli mnie, bo smiem sie oburzac, ze mlodzi sie nie wysilaja?

Byłoby to dziwne gdybys poznala z ukochanym przyszłych małżonków przez 2 czy 3 wczesniejsze wesela i daliby wam dalej zaproszenie z os tow

[MagicGirls]

Dobrze, że wujek Stefan nie wie co to wizaż.Nie daj Boże znalazłby ten wątek i obraził by się ze Ciocie Halinke jemu wpisalismy zamiast Osoby Towarzyszacej.
Autorko są tacy co marzą o takim zaproszeniu

[Shanti90]

To i ja się wypowiem w tym kontrowersyjnym temacie.

Autorko wątku przesadzasz! Nawet jak zrobiło Ci się przykro, że tak postąpili to nie wymagaj od razu przeprosin i drugiego zaproszenia.

Ja z Narzeczonym zapraszaliśmy z OT, tylko brata Tż, który ma narzeczoną zaprosiliśmy z imienia i nazwiska. Nawet gdyby była dziewczyną to dostałaby zaproszenie imienne, bo mamy dobry kontakt.
I moją jedną koleżankę z chłopakiem też imiennie ( są razem 7 lat i z Tż znamy chłopaka bardzo dobrze), Reszta kuzynów nawet jak wiedziałam, że kogoś mają to nie wydzwaniałam i nie wypytywałam o dokładne dane osoby. Jak już potwieedzą swoją obecność to owszem na winietkach będzie już imię i nazwisko osoby a nie OT. A do kuzynów/znajomych którzy nie mają nikogo i wezmę tylko kogoś na wesele nie będę nawet dzwonić, bo nie czuję takiej potrzeby wypisywać imiennych winietk dla nich.

Jak na moje to możesz się gniewać i nie iść na wesele. Tylko nie wiem komu tym faktem zrobisz na złość ( pewnie tylko i wyłacznie Twojemu Tżtowi będzie przykro jeśli tak postąpisz).

[kasienka129]

Napisane przez Shanti90

To i ja się wypowiem w tym kontrowersyjnym temacie.

Autorko wątku przesadzasz! Nawet jak zrobiło Ci się przykro, że tak postąpili to nie wymagaj od razu przeprosin i drugiego zaproszenia.

Ja z Narzeczonym zapraszaliśmy z OT, tylko brata Tż, który ma narzeczoną zaprosiliśmy z imienia i nazwiska. Nawet gdyby była dziewczyną to dostałaby zaproszenie imienne, bo mamy dobry kontakt.
I moją jedną koleżankę z chłopakiem też imiennie ( są razem 7 lat i z Tż znamy chłopaka bardzo dobrze), Reszta kuzynów nawet jak wiedziałam, że kogoś mają to nie wydzwaniałam i nie wypytywałam o dokładne dane osoby. Jak już potwieedzą swoją obecność to owszem na winietkach będzie już imię i nazwisko osoby a nie OT. A do kuzynów/znajomych którzy nie mają nikogo i wezmę tylko kogoś na wesele nie będę nawet dzwonić, bo nie czuję takiej potrzeby wypisywać imiennych winietk dla nich.

Jak na moje to możesz się gniewać i nie iść na wesele. Tylko nie wiem komu tym faktem zrobisz na złość ( pewnie tylko i wyłacznie Twojemu Tżtowi będzie przykro jeśli tak postąpisz).

Tylko widzisz. panna mloda nie musiala wydzwaniac do nikogo bo wiedziala z kims sie jej brat spotyka. A to roznica. Wlasnej siostrze nie dalabys imiennego zaproszenia jakby spotykala sie z kims rok czy dwa i popijalby z toba herbate ?