2010-05-23, 21:05 | #1 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 34
|
Rodzina mojego męża nie może mnie zaakceptować,to niszczy moje małżeństwo!
Witam Was.
Forum wizaż czytuję od pewnego czasu, wiele tematów poruszyło moje serce, ale nigdy nie planowałam, że ja się tutaj zwrócę o pomoc. W moim życiu nigdy nie było idealnie, pochodzę z rozbitej rodziny, wcześnie zaczęłam sama o sobie decydować, a jedyną dobrą rzeczą jaką mnie w życiu spotkało było poznanie mojego męża. Poznaliśmy się 8 lat temu nad morzem i od tego dnia wiedziałam, że to "ten". Oczywiście wymarzyłam sobie cudowny ślub i cudowne wspólne życie. Było by pewnie takie, gdyby nie sytuacja w jakiej się znaleźliśmy. Zacznę od tego, że od samego początku rodzina mojego męża, wtedy narzeczonego nie akceptowała mnie jako idealnej partnerki dla ich syna/brata. Po prostu byłam za biedna i z małej miejscowości, poza tym nie pasowałam im też pod względem wyglądu. Wszystko było na nie. Mój mąż początkowo bagatelizował to, więc na siłę zapraszał mnie do swojego domu i na siłę musiałam i oni też spędzać wspólnie czas. W końcu zauważył, że nasze stosunki są kiepskie i dał sobie spokój. Traktował ich docinki i uwagi z przymrużeniem oka, twierdził, że tacy po prostu są, że takie charaktery itd. Nie znał i tak połowy tych sytuacji, do których dochodziło, gdy jego nie było w pobliżu. Setki pytań, uśmieszki sióstr, docinki matki o mojej rozbitej rodzinie i biedzie z której się wywodzę. Matka męża też wsadzała mi ogromną szpilę wspominając byłą dziewczynę męża, sąsiadkę, dobrze ustawioną córkę gospodarzy "zza miedzy", wielkich przedsiębiorców, którzy świetnie by pasowali do równie wielkich gospodarzy - Rodziny męża. Dziewczyna była tez wyjątkowo ładną kobietą, na stanowisku i jedynaczka - ideał dla matki męża, tylko dziwnym trafem mój mąż najzwyczajniej w świecie nie chciał jej znać. Byli ze sobą niecałe dwa lata, ona wiernością nie grzeszyła, poza tym skoro tak bajecznie bogata to i zmanierowana. Więc ja w porównaniu do niej w oczach rodziny byłam tylko nędzna kreaturą, bez perspektyw i pewnie żerującą na ich majątku. Z biegiem czasu te docinki stały się odważniejsze, a co najgorsze gdy kierowane były do mnie przy moim mężu, on nie reagował. Jakby ich nie słyszał. Później, gdy zwracałam mu uwagę twierdził, że nie moge się nimi przejmować. Było mi z tym źle. Po ślubie (skromnym, bo nie chciałam, aby rodzina męża posądziła mnie o rozrzutność, skoro do wesela moja rodzina by się nie dołożyła) przeprowadziliśmy się do mieszkania, własnego. To był najlepszy okres w moim życiu. Kontakty z rodziną męża owszem były, ale gdy wracałam do siebie byłam szczęśliwa. Mój mąż nadal nie reagował na docinki teściowej i rodzeństwa (ma ich 4-ro), a ja nie chciałam się czepiać. Bałam się ruszać nasze szczęście. Mieszkaliśmy tak półtora roku, ale ja straciłam pracę. Mieszkanie drogo nas wynosiło miesięcznie, ja zachorowałam, musiałam jeździć na badania i leczenie. Nie mogliśmy ciągnąć tego dalej, więc mąż zadecydował, że póki ja nie wydobrzeję, oraz nie znajdę pracy, musimy zamieszkać w jego rodzinnym domu. Tak jest do dziś, bo moje leczenie trwa, a do tego on wyprowadzać się obecnie nie chce, mimo, że mam pracę. Nie chce się wyprowadzać, bo ma raj na ziemi i co gorsza bagatelizuje tragiczną sytuację w domu. Matka mojego męża specjalnie zwołuje jego byłą dziewczynę do nas, bo jest "bardzo do niej przywiązana", wielce się przyjaźni z siostrami męża. Przy niej wygłasza wielkie mowy, że ja wiecznie schorowana, że dziecka jak nie było tak nie ma, że nic do tego małżeństwa nie wniosłam...rodzeństwo jej przytakuje, ojciec jest pod pantoflem żony. A mój mąż? Milczy. A kiedy kiedyś mu te słowa zacytowałam podczas kłótni, stwierdził, że widocznie tak jest, matka wie lepiej, bo jest starsza. I on zaczyna mi wypominać, że przez moją chorobę uchodzi za "impotenta", bo nie mamy dziecka. A ja dziecka nie moge mieć, to nie moja wina, nie w tym momencie! Często, kiedy przychodzi jego była dziewczyna on przesiaduje z nimi, nie ze mną. Czasami zachowuje się tak, abym czuła się gorsza, obejmuje ją, skacze koło niej, rozśmiesza i tak dalej. Jego matka jest wniebowzięta, cały czas patrzy jak ja będę reagować. Co gorsza wysyła go do nich zawsze po coś, że rzekomo jej się auto popsuło, że trzeba "niedoszłemu teściowi" pomóc, a on nie widzi w tym nic dziwnego! W naszym małżeństwie nastały ciche dni, a nawet miesiące, bo kłócimy się o to bez przerwy. Ja proszę go,abyśmy się wyprowadzili, że już możemy, on nie chce, kiedyś uznał, że jestem "niewiedzięczna, skoro nie doceniam tego, że rodzice użyczają nam domu i jest nam tu tak dobrze". Jemu owszem, ma wszelkie wygody i rozrywki ( sąsiadkę) ale zupełnie nie liczy się ze mną! ja tam jestem intruzem, wypominane jest mi wszystko, a jeśli się sprzeciwię to najpierw dopada mnie "teściowa", że jak się nie podoba to mam wracać do siebie, do tego niczego, a później awantura z mężem, że nie szanuję jego rodziców. On jest zmanipulowany, a ja nie wiem co mam robić? czuję, że odżywam jedynie w pracy, boję się powrotu do domu. Jesteśmy małżeństwem niespełna 2 lata, czy to koniec? Przepraszam za długość, ale krócej sie nie dało. Asia. |
2010-05-23, 21:10 | #2 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 15 264
|
Dot.: Rodzina mojego męża nie może mnie zaakceptować,to niszczy moje małżeństwo!
Twój mąż to skończony kretyn. Nie tylko jego rodzina niszczy to małżeństwo, on też.
---------- Dopisano o 22:10 ---------- Poprzedni post napisano o 22:09 ---------- No i myślę, ze to koniec. Niech idzie do sąsiadki. |
2010-05-23, 21:12 | #3 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 19 347
|
Dot.: Rodzina mojego męża nie może mnie zaakceptować,to niszczy moje małżeństwo!
twój mąż to burak, spakowałabym się i sama wyniosła :/
__________________
http://www.suwaczki.com/ticker.php?pic=3i492n0abunotuuu |
2010-05-23, 21:15 | #4 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 34
|
Dot.: Rodzina mojego męża nie może mnie zaakceptować,to niszczy moje małżeństwo!
Ale ja nie mam sama perspektyw, bo nikt z rodziny mi nie pomoże w tej kwestii, nie jest tak jak u niego, że rodzice mi kupią mieszkanie w mieście.
Nie zarabiam tyle, żebym miała mieszkać sama, zresztą przecież to mój mąż, ja go kocham. |
2010-05-23, 21:15 | #5 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 5 651
|
Dot.: Rodzina mojego męża nie może mnie zaakceptować,to niszczy moje małżeństwo!
Cytat:
|
|
2010-05-23, 21:15 | #6 |
Zadomowienie
|
Dot.: Rodzina mojego męża nie może mnie zaakceptować,to niszczy moje małżeństwo!
powiem Ci szczerze, że również nie mam zbyt dobrych stosunków z rodzicami mojego TŻ, ale do cholery jasnej (przepraszam za wyrażenie) nie wyobrażam sobie, żeby a) oni traktowali mnie w taki sposób, jako rodzina Twojego męża Ciebie
b) żeby mój TŻ na takie ewentualne zachowanie nie reagował. Poradzić w chwili obecnej mogę Tobie jedno: powiedz swojemu mężczyźnie, że jeśli tak dobrze jemu u mamusi, to niech zostaje, nadal "zabawia" sąsiadkę, a Ty wyprowadź się stamtąd najprędzej jak możesz. Z całym szacunkiem, ale odnoszę wrażenie, że rodzina Twojego męża to banda prostaków, bo takie zachowanie w głowie mi się nie mieści. zapytam tylko o jedno- jak reagujesz na ich docinki? o ile reagujesz, a nie milczysz...
__________________
"Niech ludzie nie znający miłości szczęśliwej twierdzą, że nigdzie nie ma miłości szczęśliwej. Z tą wiarą lżej im będzie żyć i umierać. " Wisława Szymborska
|
2010-05-23, 21:16 | #7 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 34
|
Dot.: Rodzina mojego męża nie może mnie zaakceptować,to niszczy moje małżeństwo!
Nie reaguję tak jak może powinnam, bo przemilczę wiele, bo wtedy "teściowa" każe mi się wyprowadzić do swojej "patologicznej rodziny". Dwa razy już użyła takiego sforumowania, choć nie zna moich rodziców i nie uważam, żeby moja mama była patologiczna. Ona musi tylko mi tak dopiec, bo nie jestem sąsiadką.
Edytowane przez AsiaWisienka Czas edycji: 2010-05-23 o 21:20 |
2010-05-23, 21:17 | #8 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 5 651
|
Dot.: Rodzina mojego męża nie może mnie zaakceptować,to niszczy moje małżeństwo!
Echh ... Wybacz za to co powiem ... To w takim razie zaciśnij zęby i dalej męcz się z jego rodzinką, bo on przecież nie chce się wyprowadzać.
|
2010-05-23, 21:24 | #9 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 1 376
|
Dot.: Rodzina mojego męża nie może mnie zaakceptować,to niszczy moje małżeństwo!
O Ludzie ;/ Rodzina rodzina ale jak On sie zachowuje w ogole nie staje po Twojej stronie, nie jest za Toba. A małzenstwo na czym polega? Bo jak dla mnie to na tym ze stoi sie za soba murem co by nie bylo. A tu dorosly czlowiek pod pantoflem mamusi.
__________________
Nie masz żadnej szansy, ale ją wykorzystaj. Arthur Schopenhauer |
2010-05-23, 21:24 | #10 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 15 264
|
Dot.: Rodzina mojego męża nie może mnie zaakceptować,to niszczy moje małżeństwo!
Też innego wyjścia nie znajduję. Nie masz wyjścia jak tylko dać sobą pomiatać i pożegnać ostatecznie myśl, że ten pacan kiedykolwiek sie stawi w Twojej obronie. Pewnie już przejął ich optykę.
|
2010-05-23, 21:27 | #11 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Rodzina mojego męża nie może mnie zaakceptować,to niszczy moje małżeństwo!
Asiu, musisz zacząć działać, bo się w wykończysz. Strasznie Ci współczuję, bo o ile z teściami można nie żyć w zgodzie, to z mężem raczej trzeba. Szkoda, że on nie potrafi wczuć się w Twoją sytuację, tylko jest coraz bardziej zmanipulowany przez swoją wspaniałą mamuśkę
Pracujesz, więc albo wynajmij tylko pokój, albo wróć do rodziców. Nie możesz dalej pozwolić na takie traktowanie. A do męża albo dotrze, kto i co powinny być w jego życiu najważniejsze, albo zostanie przy mamusi i sąsiadce bo tak wygodnie. Strasznie Ci współczuję, ale jak widzisz, rozmowa nie skutkuje- trzeba działać. A czasem tylko terapia wstrzasowa (wyprowadzka) może zadziałać. Musisz zrobić wszystko aby uratować Wasze małżeństwo, ale z drugiej strony nie Twoim kosztem. Powodzenia, trzymam kciuki
__________________
"Lubię ten stan, rozkoszne sam na sam. Cisza i ja. Cisza, ja i czas(...)" |
2010-05-23, 21:28 | #12 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: duży pokój;)
Wiadomości: 1 389
|
Dot.: Rodzina mojego męża nie może mnie zaakceptować,to niszczy moje małżeństwo!
porozmawiam z nim jeszcze raz... powiedz co Cie boli, opowiedz o swoich uczuciach bez emocji a jak nie zadziała to powiedz, że się wyprowadzisz. i dotrzymaj słowa... inaczej oni Cię zniszczą psychicznie i się nie pozbierasz. Jak maż zobaczy jak odżywasz mieszkając bez jego rodzinki może zrozumie... powodzenia kochana! bądź silna!
__________________
oszalałam |
2010-05-23, 21:28 | #13 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 15 264
|
Dot.: Rodzina mojego męża nie może mnie zaakceptować,to niszczy moje małżeństwo!
To do rodziców się wprowadź z powrotem. Matka chyba Cię z domu nie wypędzi tym bardziej jak jej opowiesz o traktowaniu przez rodzinę męża. Miej swoją godność, oni maja Cię totalnie za nic i mówią Ci to wprost. Na co czekasz ? Aż Ci w twarz baba napluje kiedyś, a mężulo jeszcze po niej poprawi ? Wpadłaś w gniazdo jakichś skonczonych prostaków, nie zmienią się. Tym bardziej, że Twój własny mąż najwyraźniej podziela ich poglądy co do Ciebie.
|
2010-05-23, 21:29 | #14 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 358
|
Dot.: Rodzina mojego męża nie może mnie zaakceptować,to niszczy moje małżeństwo!
Wybacz, ale problem jest w Twoim mężu. Rodzina nie akceptuje, nie lubi - zdarza się (niestety). Twój mąż, jednak jest na to bardzo podatny. Ja bym tego już dawno nie wytrzymała. Jedyne co możesz robić to rozmawiać, ale ile można próbować?
__________________
|
2010-05-23, 21:32 | #15 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 15 264
|
Dot.: Rodzina mojego męża nie może mnie zaakceptować,to niszczy moje małżeństwo!
Ale o czym ma znim rozmawiać ? Już rozmawiała i jej powiedział, że przesadza oraz ze matka jest starsza to pewnie ma rację. Wszystko już jest wyjaśnione - ma spadać z chałupy bo jest intruzem. A mężulo chyba znowu ma chęć na sąsiadeczkę.
|
2010-05-23, 21:32 | #16 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 34
|
Dot.: Rodzina mojego męża nie może mnie zaakceptować,to niszczy moje małżeństwo!
Nie da się ostatnio z nim rozmawiać normalnie, dziś z racji niedzieli chciałam gdzieś wyjechać, bo ostatnio nic wspólnie nie robimy, nigdzie nie wyjeżdżamy.
Ale on stwierdził, niedziela jest od odpoczywania,a nie od włóczenia się. Ale on nigdy taki nie był!Odkąd mieszkamy tu jest innym człowiekiem. Oczywiście pokłóciliśmy się, teściowa słyszała, a później nie omieszkała zauważyć, że ona kłótni w domu tolerować nie będzie, "żeby obce się jej szarogęsiły". A gdzie on teraz jest? Na grillu u sąsiadki. |
2010-05-23, 21:34 | #17 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 550
|
Dot.: Rodzina mojego męża nie może mnie zaakceptować,to niszczy moje małżeństwo!
Ty nie masz męża. Przykro mi.
|
2010-05-23, 21:34 | #18 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 15 264
|
Dot.: Rodzina mojego męża nie może mnie zaakceptować,to niszczy moje małżeństwo!
Cytat:
Edytowane przez sine.ira Czas edycji: 2010-05-23 o 21:36 |
|
2010-05-23, 21:36 | #19 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 34
|
Dot.: Rodzina mojego męża nie może mnie zaakceptować,to niszczy moje małżeństwo!
Moja mama przebywa w zakładzie opieki, ojciec nie żyje bardzo dawno, a siostra zajmuje mieszkanie po mamie wraz z dziećmi, więc nie mogę wrócić do rodziców.
|
2010-05-23, 21:36 | #20 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: Gdynia
Wiadomości: 222
|
Dot.: Rodzina mojego męża nie może mnie zaakceptować,to niszczy moje małżeństwo!
Współczuje Ci ogromnie takiego ciapowatego męża. Jeśli Cię kocha to powinien reagować na takie zaczepki pod Twoim adresem i już dawno wynieść się od mamusi (a z Twojego opowiadania wynika że chowa głowę w piasek). Ostatecznie możesz się przenieść na jakiś czas do koleżanki i zobaczysz jak zareaguje. Może podziała to na niego jak kubeł zimnej wody... w przeciwnym razie chyba powinnaś pomyśleć o ułożeniu sobie życia z kimś innym.
Mówisz, że nie możesz liczyć na pomoc rodziny i nie masz gdzie się wyprowadzić. Ostatecznie możesz wynająć jakiś pokój, zawsze taniej. Lepsze chyba to niż mieszkanie z teściową. Edytowane przez Ona_87 Czas edycji: 2010-05-23 o 21:41 |
2010-05-23, 21:38 | #21 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 15 264
|
Dot.: Rodzina mojego męża nie może mnie zaakceptować,to niszczy moje małżeństwo!
Cytat:
---------- Dopisano o 22:38 ---------- Poprzedni post napisano o 22:37 ---------- Wizaż nauczył dzisiaj że: nigdy nie wolno zawisnąć na facecie. Oraz że małżeństwo nie gwarantuje posiadania męża. |
|
2010-05-23, 21:39 | #22 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 34
|
Dot.: Rodzina mojego męża nie może mnie zaakceptować,to niszczy moje małżeństwo!
To nie jest takie łatwe. Moja siostra owszem, proponowała mi zamieszkanie kątem u niej, ale ona ma dwoje dzieci w tym jedno chore, naprawdę nie mogę się jej zwalić na głowę, mieszkanie jest malutkie, to nie było by życie.
Co do koleżanek, każda wysłucha, ale nie zaproponuje nic, wręcz przeciwnie, dodaje, że każdy ma problemy i moje to kryzys w małżeństwie. Jak mam pozwalać? jak bys postąpiła na moim miejscu? W tej rodzinie ojciec, główny chlebodawca, który wszystkich praktycznie utrzymuje, nie ma prawa głosu i nigdy jeszcze nie słyszałam jednego całego zdania wypowiedzianego z jego ust, taki jest zaszczuty. A mnie mają szanować? Edytowane przez AsiaWisienka Czas edycji: 2010-05-23 o 21:42 |
2010-05-23, 21:42 | #23 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 15 264
|
Dot.: Rodzina mojego męża nie może mnie zaakceptować,to niszczy moje małżeństwo!
Nie no, pewnie. Teraz to masz życie jak w Madrycie.
Nie chodzi o to, ze masz się jej zwalić na głowę, tylko na trochę zaczepić zanim nie staniesz na nogi - nie wiem, pracy nie zmienisz na lepszą, do drugiej pracy nie pójdziesz zeby dorobić i wynająć cos samodzielnie. Czego właściwie oczekujesz od tej rozmowy ? Ile masz lat ? |
2010-05-23, 21:43 | #24 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Przylądek Zieleni
Wiadomości: 6 764
|
Dot.: Rodzina mojego męża nie może mnie zaakceptować,to niszczy moje małżeństwo!
O kurczaki pieczone. To jakiś koszmar.
Koszmarem jest też Twoje przyzwolenie na takie traktowanie. Ogólnie wszyscy razem tworzycie mieszankę wybuchową. Ale skoro kochasz... to kochaj.
__________________
|
2010-05-23, 21:45 | #25 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 15 264
|
Dot.: Rodzina mojego męża nie może mnie zaakceptować,to niszczy moje małżeństwo!
Cytat:
- jasnym zakomunikowaniu, ze sobie nie życzysz takiego traktownia, - zapytaniu męża wprost czy nie zamierza reagować, - spakowaniu się i wyprowadzeniu stamtąd. |
|
2010-05-23, 21:47 | #26 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 34
|
Dot.: Rodzina mojego męża nie może mnie zaakceptować,to niszczy moje małżeństwo!
Może nie było by przyzwolenia, gdybym miała oparcie w kimkolwiek i wiedziała, że zawsze mogę na kogoś liczyć. Niestety co do mieszkania i nawet rozmowy nie mogę liczyć na nikogo.
Naprawdę, gdyby była możliwość zamieszkania u siostry, zrobiłabym to a pewno, bardzo się kochamy. Dochodzą do tego jeszcze jej warunki rodzinne, które nie pozwalają na taką sytuację, to odpada. Ja naprawdę myślałam kiedyś o odpoczynku od tego wszystkiego, ale chwilowo było dobrze. Mój mąż jakby zmiękł, gdy uwidział odłożone pieniądze, bo planowałam wyjazd, coś w rodzaju wakacji. Ale szybko o tym zapomniał. Rozmowy z moim mężem na ten temat były, dlatego te kłótnie i ciche dni. Później on dla świętego spokoju stwierdzał, że porozmawia z nimi, ale nigdy takiej rozmowy nie zaczął nawet. Poza tym, że tak mnie traktowali, zgadzaliśmy się, ale ostatnio jest nie dożycia. Może zniosłabym traktowanie takie ze strony jego rodziny, ale nie ze strony męża. Obawiam się, że to wina tego, że znów jego była dziewczyna jest w pobliżu. Edytowane przez AsiaWisienka Czas edycji: 2010-05-23 o 21:49 |
2010-05-23, 21:50 | #27 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 267
|
Dot.: Rodzina mojego męża nie może mnie zaakceptować,to niszczy moje małżeństwo!
+ nie daj sobie wmówić,że jesteś gorsza!
|
2010-05-23, 21:52 | #28 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Przylądek Zieleni
Wiadomości: 6 764
|
Dot.: Rodzina mojego męża nie może mnie zaakceptować,to niszczy moje małżeństwo!
Ludzie dziewczyno, studenci potrafią sobie wynająć mieszkanie ze współlokatorami. A dochodów przeciętny student to raczej nie ma prezesowskich...
Istnieją ogłoszenia prasowe, można wynająć sobie pokoik, możesz skorzystać z pomocy odpowiedniego ośrodka pomagającego kobietom będącym w trudnej sytuacji życiowej - moim zdaniem oni się znęcają nad Tobą psychicznie, na czele z Twoim księciuniem.
__________________
|
2010-05-23, 21:52 | #29 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 91
|
Dot.: Rodzina mojego męża nie może mnie zaakceptować,to niszczy moje małżeństwo!
Myślałam że tacy ludzie jak rodzina Twojego męża zdarzają się w filmach a nie w prawdziwym życiu. To są po prostu ludzie bez wstydu i serca. Nie patrzą na szczęście syna/brata, tylko na to żeby nie wiem im pasowało? Powinni pogodzić się z tym, że ich syn jest dorosły i sam decyduje o swoim życiu. Pewnie łudzą się, że jeszcze mogą coś zmienić i sami wybrać mu kandydatkę na towarzyszkę życia. A ta mamuśka cała niech się zajmie robieniem swetrów na drutach jak nie ma nic innego do roboty. Wyobrażam sobie że musi Ci być bardzo trudno ale nie poddawaj się. Oni tylko liczą na to, że w końcu dasz za wygraną. Te ich docinki są naprawdę bardzo niestosowne. Naprawdę nie umiem zrozumieć takiego zachowania. Bardzo dziwi mnie to, że Twój mąż nie rozumie problemu. Dla niego też pewnie nie jest to komfortowa sytuacja. Myślę, że bagatelizuje problem gdyż nie chce narażać się rodzinie. Faceci są z 'Planety Mężczyzn' - dlatego czasami trzeba pewne rzeczy wybaczyć bo to nie ich wina że nie są tak rozwinięci umysłowo jak my. Myślą że my sobie poradzimy z każdym problemem ? Czasami potrzebujemy ich wsparcia i takie wsparcie powinien Ci zapewnić Twój mężczyzna. Spróbuj z nim jeszcze porozmawiać na spokojnie. Opowiedz mu o tym co czujesz jeżeli nadal nie da to żadnego rezultatu to trzeba będzie wybrać ultimatum. Nie musi przecież wybierać między wami. Wystarczy że wyprowadzicie się z jego rodzinnego domu i nie będziesz ciągle narażona na tą chorą sytuację. Przecież chyba nie chce spędzić z rodzicami resztę życia. Może jeżeli wyprowadziła byś się z tamtąd chociaż na parę dni to wtedy dało by mu to do myślenia? Może zamieszkać chwilowo u koleżanki lub kogoś z rodziny?
__________________
"Jest czas, żeby milczeć, jest czas aby mówić, ale nigdy nie ma czasu, żeby wszystko powiedzieć" |
2010-05-23, 21:55 | #30 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 15 264
|
Dot.: Rodzina mojego męża nie może mnie zaakceptować,to niszczy moje małżeństwo!
Cytat:
Zrozum, są w życiu takie sytuacje, takie upokorzenia, ze pozostaje tylko odwrócić się na pięcie i wyjść. Jak chce się zachować choć odrobinę godności. Moim zdaniem Ty jesteś w takiej sytuacji. Cały czas twierdzisz, że mąż jest pod wpływem rodziny i że sam w sobie jest super. Z tego co piszesz, to tak w ogóle nie jest. Co to za facet, który pozwala tak pomiatać swoja żoną, nawet matce ? Widać nigdy nie odkryje, że pozwalając na pomiatanie Tobą zgadza się automatycznie na brak szacunku do siebie. Ty jesteś jego wyborem, jego miłością i żoną. Powinien czuć się za Ciebie odpowiedzialny, również za to żeby nikt Cię nie lżył i nie pomiatał Tobą. A tak nie robi. I jeszcze lata do tamtej Ciebie olewając....jakich Ci jeszcze trzeba dowodów na to, że on ma Cię totalnie w nosie ? |
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 11:54.