Pełnoletnie wizażanki, sprzedają wam alkohol bez dowodu?

[ZamyslonaRoztargniona]

Tak, proszą mnie dość często o dowód.
Kiedyś było dla mnie zaskoczeniem i pisałam nawet o tym na wątku lidla i biedronki. Teraz stało sie to tak częste, że już o tym nie pisze.
Mam 34 lata, mam świadomość że wyglądam na 10 lat mniej.

A co do tego 13latka w zabce kupującego alkohol dla ojca z butelkami na wymianę, to mam mieszane uczucia.wiem że jest zakaz sprzedaży niepelnoletnim, a z drugiej strony wyobrażam sobie co dzieciak będzie miał w domu, jak tego alkoholu ojcu nie przyniesie. Skoro kasjerka wie że to dla ojca, zna rodzinę, to chyba na jej miejscu dla swojego sumienia zgłosiłabym to do mopsu.

[cavvythecat]

Przy kupnie alkoholu przy normalnej kasie z reguły proszą o dowód. Przy samoobsługowych rzadziej. Mieszkam w UK, więc proszą też o dowód przy zakupie leków, energetyków i noży - najczęściej sprzedają bez.

[theali]

Częściej mnie pytają niż nie Widzę korelację z rodzajem zakupów - przy zakupach spożywczych na cały tydzień przejdę bez. Jeśli wezmę samo wino czy wino + parę drobiazgów, to mogę z góry mieć dowód przygotowany
Ale znajomi pracujący w handlu kiedyś mówili, że zaleca im się sprawdzać każdego, kto wygląda na mniej niż 30 lat. Ot, lepiej zapytać ileś osób "na zapas", niż przegapić porządnie umalowaną szesnastolatkę.

[pandemonium4]

Też zauważyłam związek między tym co kupuję, a sprawdzaniem dowodu. Jeśli robię jakieś większe spożywcze zakupy, jakąś chemię do domu itp, to ostatnio zdarzało się, że nie zapytali. Albo się starzeję

Ogólnie zawsze miałam ten problem, że nie noszę stale przy sobie dowodu, bo jestem roztrzepana i boję się, że zgubię (raz już zgubiłam i było sporo latania). Więc często chcąc kupić jakiś alkohol musiałam obejść się smakiem, prosić chłopaka albo dzwonić po koleżankę. Mój facet wygląda na sporo starszego ode mnie, więc jak robimy razem zakupy, to się mnie nie pytają.

Raz w klubie, nawet jak mój facet chciał kupić dwa piwa, to barman zażyczył sobie dwa dowody, patrząc na mnie. Więc piliśmy po jednym na spółkę.

Miałam wiele absurdalnych sytuacji związanych z młodym wyglądem. Raz nawet zostałam nazwana dziewczynką z jakimś...tatusiem. Tym tatusiem był mój tż starszy tylko o rok , a ja miałam wtedy 24 lata. I tym podobne, równie niewiarygodne sytuacje. Ale mnie to nie denerwuje, tylko śmieszy, nie wiem o co tu się denerwować.

Czasem musiałam zostawić piwo przy kasie, ale powinnam mieć przy sobie dowód, więc trudno mieć pretensje.

[Czarna2000]

Zawsze pytają, ale jestem młoda, mój wygląd może wzbudzać wątpliwości. Noszę dowód przy sobie i nie ma problemu.
A spotkaliście się z sytuacją, że alkohol kupowała grupka młodych osób i chcieli dowody od wszystkich?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[AuroraVD]

Mam 30 lat, podobno wyglądam na ok 25-27, ale jestem pytana o dowód bardzo często. Czasami przez osoby wyglądające na połowę ode mnie młodsze

[CarycaKatarzynaI]

Pracowałam jako barmanka. Polityka u nas była taka, że jeśli uważałam, że osoba nie skończyła lat 30 to powinnam ją poprosić o dowód osobisty. I z tego co się orientuje dużo firm ma takie polecenia

[Wolha wRedna]

Ostatni raz dowód chcieli ode mnie na woodstocku, kiedy miałam już ponad 28 lat i czekałam właśnie na nowy. A że nie miałam przy sobie starego, a jedyny dokument był nie pod ręką, piwo musiał mi kupić kolega

[Pani_Mada]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;83392786]Nie no ciężko mi w to uwierzyć. Chyba bym się popłakała ze śmiechu gdyby mnie ktoś zapytał o dowód przy kupowaniu czegoś takiego.
W ogóle istnieje jakiś przepis zabraniający sprzedaży takich przedmiotów osobom niepełnoletnim? Czy to jakieś wymysły sprzedawców?[/QUOTE]

w Polsce nie. ale w innych krajach (w Anglii już tak) - niepełnoletni nawet dużych nożyczek nie może kupić

Napisane przez myszka197

Ostatnio w żabce byłam świadkiem, jak na oko13> letni chłopiec kupował 3 piwa, nawet butelki miał na wymianę, stojąca przede mną kobieta zwróciła sprzedający uwagę, że na pewno on nie ma 18 lat, sprzedawca odpowiedział- znam go, on kupuje dla ojca....., jak myślicie, takie coś jest legalne?

legalne nie. ojciec powinien sobie sam przyjść.
ale osiedlowe czy wiejskie sklepiki gdzie każdy każdego zna, często to praktykują. za dzieciaka też kupowałam ojcu fajki.

Napisane przez theali

Częściej mnie pytają niż nie Widzę korelację z rodzajem zakupów - przy zakupach spożywczych na cały tydzień przejdę bez. Jeśli wezmę samo wino czy wino + parę drobiazgów, to mogę z góry mieć dowód przygotowany
Ale znajomi pracujący w handlu kiedyś mówili, że zaleca im się sprawdzać każdego, kto wygląda na mniej niż 30 lat. Ot, lepiej zapytać ileś osób "na zapas", niż przegapić porządnie umalowaną szesnastolatkę.

albo na cichego klienta, który z pewnością nie zapomni odnotować braku zapytania o dowód.

Napisane przez Czarna2000

(...)
A spotkaliście się z sytuacją, że alkohol kupowała grupka młodych osób i chcieli dowody od wszystkich?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

tak. nie raz. ja często nie noszę portfela na zakupy, tylko samą kartę.i zdarzyło się że musieliśmy zostawić wino bo TŻ miał dowód ale ja nie.

[tiramisu_]

Napisane przez Pani_Mada

tak. nie raz. ja często nie noszę portfela na zakupy, tylko samą kartę.i zdarzyło się że musieliśmy zostawić wino bo TŻ miał dowód ale ja nie.

W sklepie? Czy ty płaciłaś i nie mogliście na niego?

[chwast]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;83392786]Nie no ciężko mi w to uwierzyć. Chyba bym się popłakała ze śmiechu gdyby mnie ktoś zapytał o dowód przy kupowaniu czegoś takiego.

W ogóle istnieje jakiś przepis zabraniający sprzedaży takich przedmiotów osobom niepełnoletnim? Czy to jakieś wymysły sprzedawców?[/QUOTE]


W uk nierzadko nie sprzedadzą ci tabletek na ból / noży stołowych / nożyczek itd


Jak np kupujesz alkohol a twoja koleżanka, która uwaga robi osobne zakupy, ale przyszlyscie razem - mogą spytac koleżankę o dowód. Jak nie ma, to tobie tez nie sprzedadzą. Miałam tak parokrotnie w dużych sklepach typu Tesco

Co kraj to obyczaj.

[Pani_Mada]

Napisane przez tiramisu_

W sklepie? Czy ty płaciłaś i nie mogliście na niego?

w sklepie. on płacił.
nie ma czegoś takiego jak kupowanie na niego. bo wtedy równie dobrze grupa 16 latków może podejść z 18 latkiem do kasy i nakupić wódy dla wszystkich.
moim zdaniem tak właśnie powinno być. jaki inaczej byłby sens zakazu sprzedaży alkoholu nieletnim?

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Napisane przez Pani_Mada

w sklepie. on płacił.
nie ma czegoś takiego jak kupowanie na niego. bo wtedy równie dobrze grupa 16 latków może podejść z 18 latkiem do kasy i nakupić wódy dla wszystkich.
moim zdaniem tak właśnie powinno być. jaki inaczej byłby sens zakazu sprzedaży alkoholu nieletnim?

Ale co to za sens? Grupa 16 latków może poczekać na 18-latka pod sklepem i 18-latek i tak kupi %

[pandemonium4]

Ale przecież ta grupa 16latków może odejść od kasy, a 18latek obrócić jeszcze raz z wódką. Przy kasie nikt nie ma mu prawa odmówić jeśli ma dowód i nieważne ile tej wódki będzie chciał kupić.

Sens jest jaki jest. Wystarczy mieć starszego znajomego lub poprosić pijaka pod sklepem za amarene.

[cavvythecat]

Nastolatkowie mogą sobie kombinować jak chcą. Sprzedawcy po prostu nie chcą sobie narobić kłopotów w razie W. To nie oni przecież wymyślili te przepisy, mają się do nich po prostu stosować.

[tiramisu_]

Napisane przez Pani_Mada

w sklepie. on płacił.
nie ma czegoś takiego jak kupowanie na niego. bo wtedy równie dobrze grupa 16 latków może podejść z 18 latkiem do kasy i nakupić wódy dla wszystkich.
moim zdaniem tak właśnie powinno być. jaki inaczej byłby sens zakazu sprzedaży alkoholu nieletnim?

yyy.. pierwszy raz o czymś takim słyszę. To jakbym szła ze swoim dzieckiem na zakupy do Lidla i bym sobie piwa kupić nie mogła? To na tej samej zasadzie
Ja sie spotkałam tylko z tym, że w sklepie nie mogę opłacić zakupów jeśli nie mam dowodu.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

A propos dziecka, ja czasami mojemu kupuję zdrapki. I jedna pani w totolotku nie pozwala mu ich wybrać (ja płacę oczywiście). Nie polemizuję, bo jestem to w stanie zrozumieć, że takie ją obowiązują przepisy, ale za pierwszym razem byłam zaskoczona, bo w końcu ja tak jakby finansowo finalizuję transakcję.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[chwast]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;83412531]A propos dziecka, ja czasami mojemu kupuję zdrapki. I jedna pani w totolotku nie pozwala mu ich wybrać (ja płacę oczywiście). Nie polemizuję, bo jestem to w stanie zrozumieć, że takie ją obowiązują przepisy, ale za pierwszym razem byłam zaskoczona, bo w końcu ja tak jakby finansowo finalizuję transakcję.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]


Jakie przepisy?
Ze dziecko nie moze wybrać zdrapek?

[Czarna2000]

Szczerze mówiąc zdziwiło mnie że nie sprzedali facetowi wina bo jego dziewczyna nie miała dowodu. Czyli gdyby jakaś 17-latka poszła z rodzicem czy nawet jakimś wujkiem to by nie sprzedali? Nigdy się z tym nie spotkałam i dla mnie to już przesada. Bardziej myślałam o grupkach nastolatków, gdzie część na pewno jest niepełnoletnia, a idą ze starszym kolegą.
My tak kupowali w LO, zwłaszcza w roku osiemnastek kolega ze stycznia wszystkim kupował. Zastanawiałam się czy obecnie bardziej sprawdzają.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Pani_Mada]

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;83411821]Ale co to za sens? Grupa 16 latków może poczekać na 18-latka pod sklepem i 18-latek i tak kupi %[/QUOTE]

tego nie unikniesz nigdy. ale przynajmniej nie ma jawnej hipokryzji:
"no Tobie nie sprzedam, bo jesteś za młody" podejdzie 10 sekund później z kolegą "a to ok, spoko"

ja wiem, że niektórym nie przeszkadzają pijące 16 latki, ale przepisy są jakie są. i moim zdaniem są bardzo dobre. kombinatorstwo będzie wszędzie, ale przynajmniej jest jakoś utrudnione.

---------- Dopisano o 13:55 ---------- Poprzedni post napisano o 13:52 ----------

czym innym 40-latek z 17-letnią córką albo 35-latka z dzieckiem w wózku, a czym innym 17-latka z 18-latkiem

[tiramisu_]

Napisane przez Pani_Mada

tego nie unikniesz nigdy. ale przynajmniej nie ma jawnej hipokryzji:
"no Tobie nie sprzedam, bo jesteś za młody" podejdzie 10 sekund później z kolegą "a to ok, spoko"

ja wiem, że niektórym nie przeszkadzają pijące 16 latki, ale przepisy są jakie są. i moim zdaniem są bardzo dobre. kombinatorstwo będzie wszędzie, ale przynajmniej jest jakoś utrudnione.

---------- Dopisano o 13:55 ---------- Poprzedni post napisano o 13:52 ----------

czym innym 40-latek z 17-letnią córką albo 35-latka z dzieckiem w wózku, a czym innym 17-latka z 18-latkiem

Do mnie to nie przemawia. Mam dowód = mam prawo zakupić alkohol. Jakie przepisy w takim razie to definiują kiedy można sprzedać a kiedy nie, no bo przecież nie może to być widzimisię kasjerki

[Pani_Mada]

Napisane przez tiramisu_

Do mnie to nie przemawia. Mam dowód = mam prawo zakupić alkohol. Jakie przepisy w takim razie to definiują kiedy można sprzedać a kiedy nie, no bo przecież nie może to być widzimisię kasjerki

na szczeście nie wszystko musi do wszystkich przemawiać.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez chwast

Jakie przepisy?
Ze dziecko nie moze wybrać zdrapek?

No może to się zalicza do jakiegoś hazardu?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[tiramisu_]

Napisane przez Pani_Mada

na szczeście nie wszystko musi do wszystkich przemawiać.

No ale na jaki przepis się powołują? Bo wg mnie nie mają prawa nie sprzedać mi wina (ja płacę) jeśli np. jestem z moim TŻ, który nie wziął tego dnia dowodu ze sobą. Oświećcie mnie jeśli czegoś nie wiem... Zresztą nigdy mi się nie zdarzyło, żby ktoś sprawdzał drugą osobę - jak kupuje TŻ to mnie nie pyta nikt.

[EliseGuide]

Sprzedają, chociaż ostatnio wśród młodziaków usłyszałam, że wyglądam na 19 lat, myśleli że jestem od nich hehe Łechta to moje ego. Nawet ostatnio się☠nie przyznaję ile mam lat. Ktoś się☠pyta jak tam matura, odpowiadam, że spoko. Ktoś się☠pyta jak studia, odpowiadam, że pierwszy rok z górki. No itd.
Z alkoholem nie mam problemu bo nigdy go sama nie kupuję a jak już to w takich Żabkach itp. raczej nie ma problemu.

[natalcia250]

czasem pytają, czasem nie - w dużych marketach prawie zawsze, w osiedlowych sklepikach bardzo rzadko. mam 21 lat

[Paprotka_]

Ech, ostatni raz zapytano mnie w osiedlowym sklepie w dniu 31 urodzin. Potem przytyłam

[Wenress]

Nie pytają, może kilka razy w roku a kupuję bardzo często - 26 lat.
Ledwo odebrałam dowód osobisty i też nikt nie pytał, zła byłam wtedy no jeszcze w wieku 18-19 lat się zdarzało czasem.
Nie sądzę żebym wyglądała staro, prędzej kupuję piwo tak jak batonika czy jabłko - nie myślę w ogóle o tym co mam na taśmie, może gdybym była nieśmiała czy coś to bardziej by sie interesowali

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Rena]

Do 30-stego roku zycia w Polsce pytano, potem wyjechalam do Francji i tu nikt nigdy mnie juz nie zapytal.

[Wolha wRedna]

Mnie zaczęli pytać jak miałam 21-22 Wcześniej w ogóle. Magia