Rozterki i problemy

[kolorowakoralowa]

Witajcie,

Ciężko mie jest tutaj pisać ale muszę zasięgnąć porady od kogoś, kto patrzy 'z boku'.
To dotyczy mojej mamy (a może mnie?), sama już nie wiem.
W wakacje byłam zagranicą, pracowałam tam. Bardzo się wtedy usamodzielniłam i po powrocie poszukałam sobie zajęcia w Polsce. Mam na studiach ostatni egzamin do zaliczenia, później obrona i magisterka zaocznie - według planu, który ustanowiłam sobie jeszcze przed wakacjami. Jadnak czuję, że mama ma mi coś za złe, gdy się pytam czy jest na mnie obrażona odpowiada stanowczym 'nie' i nic więcej nie mówi. Uwielbia za to mówić mi, czego mam się nauczyć na ten egzamin (przecież ja chyba wiem lepiej, co mi zostało do powtórki), na temat mojej pracy praktycznie nie chce rozmawiać, cały czas zmienia temat, gdy ja go zaczynam (czy jej się nie podoba, że uczę dzieci z podstawówki języka obcego?).Ostatnio, gdy szczęśliwa powiedziałam jej, że zamierzam kupić sobie pewne cienie do powiek - po czym stwierdziła, że wygląda się w nich jak papuga. Jednym słowem, potrafi zgasić człowieka od razu. W pewnym kontekście powiedziała mi też, że się w życiu nie utrzymam (nie jestem rozrzutna).
Nigdy taka nie była. Chodziłyśmy na kawę i dużo rozmawiałyśmy. Czy ze mną jest coś nie tak?
I jeszcze jedna sprawa. Kiedyś, dawno temu, moja mama, chciała mnie na siłę 'wypchnąć' na pewne studia, które mnie nie interesowały. Sama wybrałam kierunek dla siebie. Teraz podobnie jest z moją siostrą,która ostatnio wypłakała mi się, że mama pcha ją na ten sam kierunek, który sobie dla mnie upatrzyła. Siostra, oczywiście, chce się kształcić w innej dziedzinie. W poniedziałek mama urządziła jej o to awanturę. Tata po cichu popiera mamę a ja już nie wiem, co mam myśleć i jak pomóc.

Będę wdzięczna za każdą wypowiedź.

[elienka]

Twoja mama to klasyczny przykład matki- żandarma. Uważa że to ona wie najlepiej co powinni wszyscy w domu robić. A jeśli ktoś nie robi tego co ona uważa za stosowne wtedy strzela focha i jest nieprzyjemna. Nie ulegaj, Twoja siostra też nie powinna. W końcu to Wy wiecie najlepiej czego Wam trzeba. A mama powinna sama uporać się ze swoimi emocjami sama, nie przelewając ich na resztę rodziny. Na pocieszenie dodam, że moja też taka jest, dlatego zwiałam od niej daleko.

[karola008]

Mialam to samo z ojcem ehhh,
na szczescie koncze swoje studia dzienne za 4 miesiące i mam w planie jak najszybciej zwiać z domu rodzinnego

Ponoć słabe relacje z rodzicami najczęsciej poprawiają sie jak sie człowiek z domu wyprowadzi, taka jedna uczona osoba mi to powiedziała.

Skupcie sie na sobie, nikt za was życia nie przeżyje, a uczyć sie a poźniej robić coś czego sie nie lubi to słaba opcja, tylko sobie człowiek to uświadomi za pare ładnych lat, które można nieźle zmarnowac.

[ANKA54321]

Napisane przez kolorowakoralowa

Witajcie,

Ciężko mie jest tutaj pisać ale muszę zasięgnąć porady od kogoś, kto patrzy 'z boku'.
To dotyczy mojej mamy (a może mnie?), sama już nie wiem.
W wakacje byłam zagranicą, pracowałam tam. Bardzo się wtedy usamodzielniłam i po powrocie poszukałam sobie zajęcia w Polsce. Mam na studiach ostatni egzamin do zaliczenia, później obrona i magisterka zaocznie - według planu, który ustanowiłam sobie jeszcze przed wakacjami. Jadnak czuję, że mama ma mi coś za złe, gdy się pytam czy jest na mnie obrażona odpowiada stanowczym 'nie' i nic więcej nie mówi. Uwielbia za to mówić mi, czego mam się nauczyć na ten egzamin (przecież ja chyba wiem lepiej, co mi zostało do powtórki), na temat mojej pracy praktycznie nie chce rozmawiać, cały czas zmienia temat, gdy ja go zaczynam (czy jej się nie podoba, że uczę dzieci z podstawówki języka obcego?).Ostatnio, gdy szczęśliwa powiedziałam jej, że zamierzam kupić sobie pewne cienie do powiek - po czym stwierdziła, że wygląda się w nich jak papuga. Jednym słowem, potrafi zgasić człowieka od razu. W pewnym kontekście powiedziała mi też, że się w życiu nie utrzymam (nie jestem rozrzutna).
Nigdy taka nie była. Chodziłyśmy na kawę i dużo rozmawiałyśmy. Czy ze mną jest coś nie tak?
I jeszcze jedna sprawa. Kiedyś, dawno temu, moja mama, chciała mnie na siłę 'wypchnąć' na pewne studia, które mnie nie interesowały. Sama wybrałam kierunek dla siebie. Teraz podobnie jest z moją siostrą,która ostatnio wypłakała mi się, że mama pcha ją na ten sam kierunek, który sobie dla mnie upatrzyła. Siostra, oczywiście, chce się kształcić w innej dziedzinie. W poniedziałek mama urządziła jej o to awanturę. Tata po cichu popiera mamę a ja już nie wiem, co mam myśleć i jak pomóc.

Będę wdzięczna za każdą wypowiedź.

Miałam identyczną sytuację co Ty. Mnie również mama chciała wypchać na te studia na które sama chciała iśc a nigdy nie poszła, ja wybrałam swoja drogę i też był o to awantury. Koniec końców ograniczyłam z nią kontakt do minimum i po roku dostrzegła swój błąd.
A jeśli twoja mama po Twoim powrocie się "ochłodziła" w stosunku do Ciebie to przestań drążyć, skoro uparcie twierdzi ze o nic sie nie obraziłą. Ja bym odpuściła i poczekała aż jej przejdzie. moze ma menopauze i wahania nastroju ?