Bo motor masz w pralce, MOTOCYKL między nogami 2 :D

[renia19941]

[1=9bcd8d6a9691606220db279 acbf81f81b2ccc931_62ddcef 27e2e2;44446559]Też jestem chuda i miałam takie obawy na początku, jak Ty. I dlatego kupiłam 200kg pegaso

[/QUOTE]
Ja bym się chudą nie nazwała więc na pierwsze moto chlapnęłam sobie VT 750 Co się z nią naszarpałam to w krzyżu zostało ale muszę rzec jedno: po tych doświadczeniach wszystko poniżej 200 kg jest już lekkie
Znam przypadki całkiem bliskie zresztą, że 60-cio kilogramowy, niewysoki stworek pomyka 250-cio kilowym, 150-cio konnym szpejem i bardzo sobie oboje chwalą ten związek.
Jezdzic się da czymkolwiek, kwestia własnego komfortu związanego z wysokością i wagą jest już indywidualna.

Pati- musiałaś bosko wyglądać na pegasie mimo, że nie jestem miłośniczką aprilii



Sent from my GT-I8190N using Wizaz Forum mobile app

[9bcd8d6a9691606220db279acbf81f81b2ccc931_62ddcef27e2e2]

Napisane przez renia19941

Pati- musiałaś bosko wyglądać na pegasie mimo, że nie jestem miłośniczką aprilii

Czy bosko, czy śmiesznie, to już kwestia gustu

A i uważam, że facet to zawsze facet, inaczej u nich z siłą

[naroa]

Zdaje mi się że waga użytkowniczki nie ma aż takiego znaczenia, bo widzę czasem jakie chudzinki jeżdżą i skądś mają siłę żeby machinę utrzymać popieram renię, to są kwestie indywidualne kto na czym się dobrze czuje, ale wydaje mi się że powinno się przynajmniej bezproblemowo dosięgnąć nogami do ziemi - tu może pomóc obniżenie kanapy. Sama przy wyborze motocykla nie kierowałam się jego wagą, bo zalany zawsze będzie ważył, a gdybym chciała coś lekkiego i bezproblemowego to zainwestowałabym w rower. Czasem się nawet zastanawiam czy to nie byłoby lepsze rozwiązanie

[9bcd8d6a9691606220db279acbf81f81b2ccc931_62ddcef27e2e2]

Napisane przez naroa

Zdaje mi się że waga użytkowniczki nie ma aż takiego znaczenia, bo widzę czasem jakie chudzinki jeżdżą i skądś mają siłę żeby machinę utrzymać popieram renię, to są kwestie indywidualne kto na czym się dobrze czuje, ale wydaje mi się że powinno się przynajmniej bezproblemowo dosięgnąć nogami do ziemi - tu może pomóc obniżenie kanapy. Sama przy wyborze motocykla nie kierowałam się jego wagą, bo zalany zawsze będzie ważył, a gdybym chciała coś lekkiego i bezproblemowego to zainwestowałabym w rower. Czasem się nawet zastanawiam czy to nie byłoby lepsze rozwiązanie

Utrzymać w trakcie jazdy to jedno, ale jak motor się gdzieś wyłoży, bo np będzie piasek na drodze? (moja zmora:P)

Jak tak możesz o tym rowerze pisać

[naroa]

[1=9bcd8d6a9691606220db279 acbf81f81b2ccc931_62ddcef 27e2e2;44450912]Utrzymać w trakcie jazdy to jedno, ale jak motor się gdzieś wyłoży, bo np będzie piasek na drodze? (moja zmora:P)

Jak tak możesz o tym rowerze pisać [/QUOTE]
No wiem, jak sobie jednak przypomnę jak fajnie się gania nocą latem po mieście to mam banana na ryju i się karcę za myślenie o rowerze

Moja dotychczasowa największa trauma - wyłożyła się na górce, właściwie nie wiem co się stało, prawdopodobnie nie utrzymałam Filmiki instruktażowe o podnoszeniu to jedno, psychika to drugie - wtedy byłam tak roztrzęsiona że nie wiem jak wsiadłam i pojechałam dalej i wróciłam. Nie było niby strat w sprzęcie ani w ludziach ale jednak... A z piachu na szczęście miał mi kto podnieść

[malwi89]

Dżizas baby, jak wy stękacie, aż się w flakach wykręca. Będę z uporem maniaczki twierdzić, że to człowiek prowadzi motocykl i jak się zgodzę ze stwierdzeniem, że wygodniej i lepiej jest utrzymać motocykl jak się ma oparcie na dwóch stopach, tak nie ogarnia, jak się boicie, że za ciężki motocykl. Moja Su waży 225 kg i nigdy nie pomyślałam (jak kupowałam, że będzie za ciężka) później zresztą też. Fakt koledzy z większym doświadczeniem jęczeli, że trudny w manewrowaniu, że trudno zawrócić, ale wiecie co? nauczyłam się, raz najechałam na linię na zakręcie (całe szczęście nic nie jechało) za drugim razem już się zmieściłam. Tylko wczucie i wyczucie może czegoś nauczyć, ale zrobicie jak uważacie. U mnie najważniejszy punkt był taki, że nie chce motocykla zmieniać w trakcie sezonu, czy pod koniec sezonu. Jeśli inwestuję w sprzęt, to chcę trochę nim pojeździć i tak też się stało. Dlatego dziewczyny dobrze radzę zastanówcie się. Aaaa i jak to mój ojczym zawsze twierdzi lepiej mieć więcej mocy w zapasie niż za mało. W krytycznej sytuacji, jak trzeba uciec przed debilem, to przyda się więcej mocy niż za mało. Jak chce się wyprzedzić, to też trzeba mieć z czego.
I tym miłym akcentem spadam dalej szukać swojego miejsca na ziemi


aaaaa i samych bezpiecznych kilometrów w Nowym Roku.

[renia19941]

Napisane przez malwi89

Dżizas baby, jak wy stękacie, aż się w flakach wykręca. Będę z uporem maniaczki twierdzić, że to człowiek prowadzi motocykl i jak się zgodzę ze stwierdzeniem, że wygodniej i lepiej jest utrzymać motocykl jak się ma oparcie na dwóch stopach, tak nie ogarnia, jak się boicie, że za ciężki motocykl. Moja Su waży 225 kg i nigdy nie pomyślałam (jak kupowałam, że będzie za ciężka) później zresztą też. Fakt koledzy z większym doświadczeniem jęczeli, że trudny w manewrowaniu, że trudno zawrócić, ale wiecie co? nauczyłam się, raz najechałam na linię na zakręcie (całe szczęście nic nie jechało) za drugim razem już się zmieściłam. Tylko wczucie i wyczucie może czegoś nauczyć, ale zrobicie jak uważacie. U mnie najważniejszy punkt był taki, że nie chce motocykla zmieniać w trakcie sezonu, czy pod koniec sezonu. Jeśli inwestuję w sprzęt, to chcę trochę nim pojeździć i tak też się stało. Dlatego dziewczyny dobrze radzę zastanówcie się. Aaaa i jak to mój ojczym zawsze twierdzi lepiej mieć więcej mocy w zapasie niż za mało. W krytycznej sytuacji, jak trzeba uciec przed debilem, to przyda się więcej mocy niż za mało. Jak chce się wyprzedzić, to też trzeba mieć z czego.

Nie mogę się zgodzić ze wszystkim.
Owszem, człowiek prowadzi motocykl a nie odwrotnie ale co z tego?
Waga MA znaczenie, np w przypadkach kiedy motocykl mocno odchyli się od pionu, kiedy nie jedziesz, łatwiej jest utrzymać 150 kg niż 230 i do pionu przywrócić (mówimy o parkingu ofcourse). Kiedy zdarzy się gleba ta różnica również ma znaczenie kiedy nie ma nikogo w pobliżu.
Niektórzy decydują się na cięższy motocykl rezygnując z możliwości np samodzielnego podniesienia go w razie gleby- ok ich sprawa ale nie nazywałabym stękaniem zwykłego niepokoju z tym związanego.
Jeżeli dziewczyny chcą wybrać dla siebie optymalną opcję to świadczy o ich zaradności i rozsądku.
Wyczucia nabiera się wraz z nawiniętymi kilometrami i lepiej nie nabierać go w rowie/na drzewie z powodu "przestrzelonej" mocy czy wagi sprzętu.
Zawsze można kupić coś mniejszego na początek,polatać sezon, oswoić się a później wskoczyć schodek wyżej.
Ja nie dałam sobie takiego komfortu i nie koniecznie jestem z tego powodu zachwycona, dałam rade- owszem, ale z perspektywy czasu mogę stwierdzić, że to nie było najmądrzejsze co mogłam zrobić. Nigdy nie byłam kruszynką 40-kg wagi więc uszarpałam się jak dzika ale wyszło na moje

Z wyprzedzaniem się zgodzę, trzeba mieć czym ale stosunek wagi motocykla do jego mocy zwykle daje możliwość swobodnego wyprzedzenia nawet jeśli pod doopą 30 KM. No, chyba że mówimy o wyprzedzaniu przy prędkości 200km/h
A na debili to ja proponuję teleskopową metalową pałkę a nie uciekanie bo to się może źle skończyć jeśli ktoś jest niedoświadczony.

Jeśli ktoś przeczytał te wypociny to gratuluję, sama nie mogłam dobrnąć do końca:P a jeśli nie to podsumuję:
Nie zgadzam się, wg mnie każdy (nie zawsze mądrze) wybiera motocykl na jakim będzie czuł się komfortowo a przy tym wyborze sporą rolę gra waga (chyba że jesteś koksem 120 kg, wtedy motocyklem wyciskasz na klatę ).

[dbff611010d7beb2d6d465dd69f947a5f4eb32a8]

hej

Wszystkiego wszystkim naj w Nowym Roku

Co do toczącej się dyskusji, to popieram - "rozmiar" ma znaczenie

Ale przez rozmiar mówię nie tylko o masie samego moto, ale o jego wysokości i mocy. Według mnie pierwsze, czy nie pierwsze 200 trzeba dostosować do wielu czynników od swego wzrostu, po umiejętnościach kończąc.

Już nie raz mówiłam, że śmieszą mnie laski, które na pierwsze moto kupują 600, bądź (o zgrozo) litry, a potem mają problem z jego wycofaniem, czy powolną jazdą np. parking itp.

Trzeba mierzyć siły na zamiary i patrzeć realistycznie.

Mnie się marzy R1, ale wiem, że na tym etapie jestem za mało doświadczona na nią. Transalpy też są fajne, ale sorry, mój wzrost nie pozwolił by mi stać stopami na ziemi.

AA zresztą i tak najbardziej to na pytanie jaki mam motocykl bym chciała odpowiadać : żółty (heheheh ironicznie oczywiście)

[renia19941]

[1=dbff611010d7beb2d6d465d d69f947a5f4eb32a8;4449711 6]hej

Wszystkiego wszystkim naj w Nowym Roku

Co do toczącej się dyskusji, to popieram - "rozmiar" ma znaczenie

Ale przez rozmiar mówię nie tylko o masie samego moto, ale o jego wysokości i mocy. Według mnie pierwsze, czy nie pierwsze 200 trzeba dostosować do wielu czynników od swego wzrostu, po umiejętnościach kończąc.

Już nie raz mówiłam, że śmieszą mnie laski, które na pierwsze moto kupują 600, bądź (o zgrozo) litry, a potem mają problem z jego wycofaniem, czy powolną jazdą np. parking itp.

Trzeba mierzyć siły na zamiary i patrzeć realistycznie.

Mnie się marzy R1, ale wiem, że na tym etapie jestem za mało doświadczona na nią. Transalpy też są fajne, ale sorry, mój wzrost nie pozwolił by mi stać stopami na ziemi.

AA zresztą i tak najbardziej to na pytanie jaki mam motocykl bym chciała odpowiadać : żółty (heheheh ironicznie oczywiście) [/QUOTE]

Oooo mnie sie właśnie żółte najbardziej podobają niestety taki jeszcze nie stanął na mojej drodze

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[cichazabka]

Napisane przez renia19941

Oooo mnie sie właśnie żółte najbardziej podobają niestety taki jeszcze nie stanął na mojej drodze

A ja nie, żółtej nie chce.
Nawet zdarzyło mi się odpowiedzieć na pytanie jakim jeżdżę - czarnym. Gdybyście widziały to spojrzenie kolegi.

A ja bym chciała niebieski, a co! Przynajmniej wybór spory

[naroa]

Napisane przez cichazabka

A ja nie, żółtej nie chce.
Nawet zdarzyło mi się odpowiedzieć na pytanie jakim jeżdżę - czarnym. Gdybyście widziały to spojrzenie kolegi.

A ja bym chciała niebieski, a co! Przynajmniej wybór spory

A ja właśnie mam niebieski wolałam czarny / srebrny / ciemnozielony, ale akurat taki mi wpadł w ręce i też mi się podoba

[renia19941]

Napisane przez cichazabka

A ja nie, żółtej nie chce.
Nawet zdarzyło mi się odpowiedzieć na pytanie jakim jeżdżę - czarnym. Gdybyście widziały to spojrzenie kolegi.

A ja bym chciała niebieski, a co! Przynajmniej wybór spory

Ja mam niebieski znajdź mi żółty to się zamienimy ale uprzedzam, poniżej 600 ccm nie przyjmuję

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[justyna_dt]

magipeg, ja już w sumie prawie od roku nie mam WR-ki. Ogólnie powiem Ci tak: mam 174 cm, ważę 52-57 kg. Problemu w utrzymaniem jako tako WR nie miałam, ale parkingówki zaliczałam często. Łatwo się wywrócić, ale łatwo też podnieść (dosięgałam stopami tak jak Ty). Teraz jeżdżę SV i z pełną świadomością stwierdzam, że ją się o niego lepiej prowadzi niż WR, łatwiej się zatrzymać, ale przy glebie sama nie podniosę.
A w zdjęciu w podpisie ja i mój dobry kolega

P.S. Jeśli Ci finanse pozwolą, to bierz raczej WR 250X, nie 125. Bardzo szybko zabraknie Ci mocy.

[dbff611010d7beb2d6d465dd69f947a5f4eb32a8]

Mój motong też niebieski, tylko wyjątkowy bo mat a taki były cudeńkiem:

[olunek]

puk puk..
wracam po przerwie tak tu sobie was czytam i mysle sobie jaki jestem jeszcze głupi żółtodziub tyle chciałbym wiedziec a tu ...więc czytam i czytam i mam głód coraz większy na moto.
jeszcze długa droga przede mną, pytałam wczoraj o kurs -opiero koniec lutego shit tak długo czekać musze tym bardziej że nasze bandziorki rozłożone a kawa kolegi w malowaniu więc nie mam mozliwosci choc na chwile usiąsc.
za to komplet odziezy już prawie jest a nowiutki kask przymierzam 3 razy dziennie
poza tym pochwalę sie niespodzianką jaką "zrobiłam" tż na urodziny

[dbff611010d7beb2d6d465dd69f947a5f4eb32a8]

to jest tort??? sama zrobiłaś?? wymiata!!!

[olunek]

malenstwotak to tort ale nie robiłam sama, natomiast dużo naszukałam sie takiego cukiernika ktory mogłby taki tort zrobic.miał około 50 cm i był pyszny choć na początku najpierw była sesja zdjeciowa.

[megipeg]

Napisane przez justyna_dt

magipeg, ja już w sumie prawie od roku nie mam WR-ki. Ogólnie powiem Ci tak: mam 174 cm, ważę 52-57 kg. Problemu w utrzymaniem jako tako WR nie miałam, ale parkingówki zaliczałam często. Łatwo się wywrócić, ale łatwo też podnieść (dosięgałam stopami tak jak Ty). Teraz jeżdżę SV i z pełną świadomością stwierdzam, że ją się o niego lepiej prowadzi niż WR, łatwiej się zatrzymać, ale przy glebie sama nie podniosę.
A w zdjęciu w podpisie ja i mój dobry kolega

P.S. Jeśli Ci finanse pozwolą, to bierz raczej WR 250X, nie 125. Bardzo szybko zabraknie Ci mocy.

Ja teraz ważę 49,5 kg :/ - przy okazji , dziewczyny , poradźcie coś , żebym mogła nabrać trochę ciałka . Mój chłop wysyła mnie do lekarzy bo twierdzi że to jest nie normalne żeby w wieku 25 lat tyle ważyć, a najgorsze jest to że rady " jedz więcej " nie działają , bo ja strasznie dużo jem , dużo i często i nie zwracam uwagi na to co jem :/ Tak w ogóle to zastanawiam się po co on ze mną jeszcze siedzi , ani cycka , ani tyłka , tylko kości

Ale wracając do tematu moto , właśnie dlatego że tak mało ważę przy przysiadce do niej - 125 to chyba była - mało się nie przewróciłam bo przechylił się troszkę na bok i później już nic nie mogłam poradzić , dobrze że kolega stał blisko to złapał mnie i moto w ostatniej chwili . Jeśli chodzi o moc , to właśnie myślałam od razu o 250 , ogólnie to ja wolę mocniejsze sprzęty i nie wykorzystywać ich możliwości na 100% ale jakoś tak się wtedy czuję bezpiecznie wiedząc że mam tam jakiż zapas . Lubię mieć dużo między nogami

Piszesz że nie podniesiesz SVki , ja się obawiam czy podniosę WRkę , ale z drugiej strony co każde zatrzymanie to wywrotka , zgrabny i efektowny fikołek niczym NINJA , szybkie pozbieranie się , wskoczenie na moto niczym górska kozica i oczekiwanie na zielone miny ludzi oczekujących za mną były by bezcenne

PS . Justyna, za☠☠☠iście za☠☠☠iste to zdjęcie , normalnie jaram się nim , a kolega wygląda jak Ghost Raider

[justyna_dt]

Napisane przez megipeg

Ja teraz ważę 49,5 kg :/ - przy okazji , dziewczyny , poradźcie coś , żebym mogła nabrać trochę ciałka . Mój chłop wysyła mnie do lekarzy bo twierdzi że to jest nie normalne żeby w wieku 25 lat tyle ważyć, a najgorsze jest to że rady " jedz więcej " nie działają , bo ja strasznie dużo jem , dużo i często i nie zwracam uwagi na to co jem :/ Tak w ogóle to zastanawiam się po co on ze mną jeszcze siedzi , ani cycka , ani tyłka , tylko kości

Ale wracając do tematu moto , właśnie dlatego że tak mało ważę przy przysiadce do niej - 125 to chyba była - mało się nie przewróciłam bo przechylił się troszkę na bok i później już nic nie mogłam poradzić , dobrze że kolega stał blisko to złapał mnie i moto w ostatniej chwili . Jeśli chodzi o moc , to właśnie myślałam od razu o 250 , ogólnie to ja wolę mocniejsze sprzęty i nie wykorzystywać ich możliwości na 100% ale jakoś tak się wtedy czuję bezpiecznie wiedząc że mam tam jakiż zapas . Lubię mieć dużo między nogami

Piszesz że nie podniesiesz SVki , ja się obawiam czy podniosę WRkę , ale z drugiej strony co każde zatrzymanie to wywrotka , zgrabny i efektowny fikołek niczym NINJA , szybkie pozbieranie się , wskoczenie na moto niczym górska kozica i oczekiwanie na zielone miny ludzi oczekujących za mną były by bezcenne

PS . Justyna, za☠☠☠iście za☠☠☠iste to zdjęcie , normalnie jaram się nim , a kolega wygląda jak Ghost Raider

Piona! Też miałam problem z przybraniem na wadze. Ogromny! Teraz? Ważyłam się wczoraj, 59 kg pierwszy raz w życiu chyba. A kluczem do sukcesu okazała się... siłownia. W ciągu tylko jednego miesiąca (tzn. drugi miesiąc treningów) przybyło mi 4 kg masy mięśniowej. I rozumiem Twój ból, co prawda tyłek jeszcze jakiś mam, ale cycka żadnego :/ mi lekarz kilka lat temu zalecił gainery i nawet piłam shake'i przed i po treningu przez miesiąc. Duuuużo dało, ale odstawiłam, bo już widzę, że tyle masy mi wystarczy jakbyś chciała coś więcej wiedzieć odnośnie treningów, jakiejś (zaznaczam: JAKIEJŚ, czyli żadnej konkretnej) diety, to pytaj, chętnie podpowiem
Jeśli zaś chodzi o moto, ja wzięłam 125, bo byłam przerażona tym, że jedyny kontakt z moto miałam na kursie i nie ogarniam. Na pewno był to dobry wybór z tego względu, że oswoiłam się z motocyklem technicznie, zanim było co odkręcić. Ale nie łudź się, że jak kupisz mocniejsze moto, to będziesz miała blokadę manetki w głowie ja tak myślałam jeszcze jeżdżąc na WR, a teraz - ...w sumie nie ma się czym chwalić. Jednak uważam, że 250 na początek to jest taki optymalny wybór może poszukaj czegoś wagą zbliżonego do WR, a niższego? Bo WR nawet maksymalnie obniżona wciąż jest wysoka, ja jeździłam na obniżonej i i tak ledwo sięgałam, ale na amorach obniżona była tylko do połowy, bo jak mi obniżył całkiem, to się czułam jak na kozie, a i tak od siodła nie dosięgałam stopami powiem Ci, że taka SV np. waży 170 kg mniej więcej, gdzie WR 140. Nie ma tak dużej różnicy, jeśli masz nie podnieść nawet WR, to możesz iść za ciosem i sobie zakupić np. jakiegoś małego turystyka

Ja też bardzo, bardzo lubię to zdjęcie i Bartkowi też mówiłam, że wygląda jak GR ale to tak tylko tu wyszedł, na co dzień jest potulny i spokojny

[dbff611010d7beb2d6d465dd69f947a5f4eb32a8]

Napisane przez olunek

malenstwotak to tort ale nie robiłam sama, natomiast dużo naszukałam sie takiego cukiernika ktory mogłby taki tort zrobic.miał około 50 cm i był pyszny choć na początku najpierw była sesja zdjeciowa.

domyślam się, że obcykaliście cały tort ;-) wygląda super ;-)

a co do dyskusji o wadze moto...znajomy dał mi kiedyś pośmigać po polach i lasach dr 650 nie wiem ile toto ważyło, ale do pionu ustawiał mi go TŻ, a jak już upadłam siedziałam i czekałam aż wróci i mi go podniesie;-P i taka jazda była, że on szalał a co 5-10min musiał po mnie wracać ;-P

[renia19941]

[1=dbff611010d7beb2d6d465d d69f947a5f4eb32a8;4458360 3]domyślam się, że obcykaliście cały tort ;-) wygląda super ;-)

a co do dyskusji o wadze moto...znajomy dał mi kiedyś pośmigać po polach i lasach dr 650 nie wiem ile toto ważyło, ale do pionu ustawiał mi go TŻ, a jak już upadłam siedziałam i czekałam aż wróci i mi go podniesie;-P i taka jazda była, że on szalał a co 5-10min musiał po mnie wracać ;-P[/QUOTE]

Waga moto chyba jest najważniejsza kiedy kupujesz crossa/enduro bo na nim leżysz 20 razy częściej niż na szosowym.
Mialam kiedyś clr 125 przerobiona na enduro i poleżałyśmy trochę razem, ale to maleństwo się podnosiło jedną ręką.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[megipeg]

Napisane przez justyna_dt

Piona! Też miałam problem z przybraniem na wadze. Ogromny! Teraz? Ważyłam się wczoraj, 59 kg pierwszy raz w życiu chyba. A kluczem do sukcesu okazała się... siłownia. W ciągu tylko jednego miesiąca (tzn. drugi miesiąc treningów) przybyło mi 4 kg masy mięśniowej. I rozumiem Twój ból, co prawda tyłek jeszcze jakiś mam, ale cycka żadnego :/ mi lekarz kilka lat temu zalecił gainery i nawet piłam shake'i przed i po treningu przez miesiąc. Duuuużo dało, ale odstawiłam, bo już widzę, że tyle masy mi wystarczy jakbyś chciała coś więcej wiedzieć odnośnie treningów, jakiejś (zaznaczam: JAKIEJŚ, czyli żadnej konkretnej) diety, to pytaj, chętnie podpowiem
Jeśli zaś chodzi o moto, ja wzięłam 125, bo byłam przerażona tym, że jedyny kontakt z moto miałam na kursie i nie ogarniam. Na pewno był to dobry wybór z tego względu, że oswoiłam się z motocyklem technicznie, zanim było co odkręcić. Ale nie łudź się, że jak kupisz mocniejsze moto, to będziesz miała blokadę manetki w głowie ja tak myślałam jeszcze jeżdżąc na WR, a teraz - ...w sumie nie ma się czym chwalić. Jednak uważam, że 250 na początek to jest taki optymalny wybór może poszukaj czegoś wagą zbliżonego do WR, a niższego? Bo WR nawet maksymalnie obniżona wciąż jest wysoka, ja jeździłam na obniżonej i i tak ledwo sięgałam, ale na amorach obniżona była tylko do połowy, bo jak mi obniżył całkiem, to się czułam jak na kozie, a i tak od siodła nie dosięgałam stopami powiem Ci, że taka SV np. waży 170 kg mniej więcej, gdzie WR 140. Nie ma tak dużej różnicy, jeśli masz nie podnieść nawet WR, to możesz iść za ciosem i sobie zakupić np. jakiegoś małego turystyka

Ja też bardzo, bardzo lubię to zdjęcie i Bartkowi też mówiłam, że wygląda jak GR ale to tak tylko tu wyszedł, na co dzień jest potulny i spokojny

siłownia , hmmm , myślałam o niej nie raz ale bardziej o jakimś fitnesie ale nie wiem co to mogłoby mi dać skoro nie mam nic z czego można było coś wyrzeźbić . Już wolałabym nadwagę bo to łatwiej zbić te kilka kg :P
Diet wypróbowałam mnóstwo i jakoś nie zauważyłam szczególnej różnicy w wadze , ogólnie próbowałam różne cuda i dupa blada nic nie działa .
Ale na dniach chyba się wybiorę do znajomej która ma siłownię i niech mi jej trenerzy coś doradzą , czy ćwiczyć czy nie

Co do moto , to na razie się tak wstępnie orientuję , przyglądam bo nie wiem czy wszyscy tak mają ale ja sama nie wiem co chcę . Mam coś takiego że spodoba mi się jedno i już super i chce to i nic więcej to nagle szukam dalej np w allegro i za 10 minut już podoba mi się coś innego :/ Po spodobaniu mi się jednej rzeczy powinnam chyba wyłączać komputer całkowicie
Nie mówię że będę miała blokadę do odkręcania gazu ale na początku na pewno będę to robiła baaaardzo delikatnie ze szczególnym uwzględnieniem ruchu , drogi , kierunku wiatru , wilgotności a nawet jaką bieliznę mam na sobie Na pewno przyjdzie taki okres kiedy rowerzyści przestaną mnie wyprzedzać :P

Potulny i spokojny kolega ??? W dodatku motocyklista ??? Nie wierzę ! Musisz mi dać jego dane :P taki kumpel to skarb , chyba że ma swoją drugą połówkę . Bo nie powiesz mi, że wolałabyś jakby był mniej spokojny i potulny

[justyna_dt]

Napisane przez megipeg

siłownia , hmmm , myślałam o niej nie raz ale bardziej o jakimś fitnesie ale nie wiem co to mogłoby mi dać skoro nie mam nic z czego można było coś wyrzeźbić . Już wolałabym nadwagę bo to łatwiej zbić te kilka kg :P
Diet wypróbowałam mnóstwo i jakoś nie zauważyłam szczególnej różnicy w wadze , ogólnie próbowałam różne cuda i dupa blada nic nie działa .
Ale na dniach chyba się wybiorę do znajomej która ma siłownię i niech mi jej trenerzy coś doradzą , czy ćwiczyć czy nie

Co do moto , to na razie się tak wstępnie orientuję , przyglądam bo nie wiem czy wszyscy tak mają ale ja sama nie wiem co chcę . Mam coś takiego że spodoba mi się jedno i już super i chce to i nic więcej to nagle szukam dalej np w allegro i za 10 minut już podoba mi się coś innego :/ Po spodobaniu mi się jednej rzeczy powinnam chyba wyłączać komputer całkowicie
Nie mówię że będę miała blokadę do odkręcania gazu ale na początku na pewno będę to robiła baaaardzo delikatnie ze szczególnym uwzględnieniem ruchu , drogi , kierunku wiatru , wilgotności a nawet jaką bieliznę mam na sobie Na pewno przyjdzie taki okres kiedy rowerzyści przestaną mnie wyprzedzać :P

Potulny i spokojny kolega ??? W dodatku motocyklista ??? Nie wierzę ! Musisz mi dać jego dane :P taki kumpel to skarb , chyba że ma swoją drugą połówkę . Bo nie powiesz mi, że wolałabyś jakby był mniej spokojny i potulny

Nie no, na początku to wiadomo, że ostrożnie, po prostu czasem szybko przychodzi oswojenie z moto
Kochana, moto to nie ręka, łatwiej czasem zmienić niż fryzurę więc się nie zrażaj, jeśli po czasie Ci się znudzi, to zawsze możesz zmienić
Co do siłowni - SIŁOWNIA, w żadnym razie fitness!!! Na zajęciach fitnessowych jedyne, co zrobisz, to spalisz kalorie. Ja nie chodzę na żadne grupowe zajęcia (chodziłam na bodyfight, bo to był obwodowy trening siłowy, ale zlikwidowali...), tylko siłownia, ćwiczenia na maszynach, z hantlami i sztangami. Od trenera mam zakaz wchodzenia na bieżnię na dłużej niż 10 minut, a wierz mi, że podtuczenie mnie też było ogromnym wyzwaniem, bo jeszcze do 2013 roku wahałam się między 47 a 52 i w przypadku naszym, czyli chudzielców, dieta ma sens właśnie wtedy, jeśli jest połączona z odpowiednimi ćwiczeniami, inaczej też mi nic nie pomagała. Tak że obecnie ładuję siłkę i plus kaloryczny

Aaaa z kolegą to ogólnie ciężki temat... drugiej połówki nie ma, a szkoda, bo to by wiele ułatwiło rozmawiamy codziennie, ale jak się dowiedział, że kręcę z kimś, to od 3 dni do mnie nie pisze.

[megipeg]

Napisane przez justyna_dt

Nie no, na początku to wiadomo, że ostrożnie, po prostu czasem szybko przychodzi oswojenie z moto
Kochana, moto to nie ręka, łatwiej czasem zmienić niż fryzurę więc się nie zrażaj, jeśli po czasie Ci się znudzi, to zawsze możesz zmienić
Co do siłowni - SIŁOWNIA, w żadnym razie fitness!!! Na zajęciach fitnessowych jedyne, co zrobisz, to spalisz kalorie. Ja nie chodzę na żadne grupowe zajęcia (chodziłam na bodyfight, bo to był obwodowy trening siłowy, ale zlikwidowali...), tylko siłownia, ćwiczenia na maszynach, z hantlami i sztangami. Od trenera mam zakaz wchodzenia na bieżnię na dłużej niż 10 minut, a wierz mi, że podtuczenie mnie też było ogromnym wyzwaniem, bo jeszcze do 2013 roku wahałam się między 47 a 52 i w przypadku naszym, czyli chudzielców, dieta ma sens właśnie wtedy, jeśli jest połączona z odpowiednimi ćwiczeniami, inaczej też mi nic nie pomagała. Tak że obecnie ładuję siłkę i plus kaloryczny

Aaaa z kolegą to ogólnie ciężki temat... drugiej połówki nie ma, a szkoda, bo to by wiele ułatwiło rozmawiamy codziennie, ale jak się dowiedział, że kręcę z kimś, to od 3 dni do mnie nie pisze.

Byłam dziś u znajomej na siłowni i pogadałam sobie z trenerami ... do teraz mam ślinotok - wysocy , wyrzeźbieni ( nie napakowani i napompowani ) po prostu ciacha muszę się uspokoić bo mój mnie zaraz z domu wywali no i faktycznie tak jak piszesz - tylko siłownia . Ale podkreślili jeden temat którego się obawiam , chodzi o rozbudowę mięśni . Jak będzie wszystko ok czyli ćwiczenia , przerwy między nimi , dieta ... to będzie pięknie ale jeśli coś będzie nie tak to mogę wyglądać trochę jak facet a tego nie chce - wystarczy że nie mam cycków i tyłka . No ale na początku delikatnie , powoli , nie przeciążając się i wtedy się zobaczy co i jak

Kurde , dziewczyny mnie wygnają z tego forum że truję dupkę jakimiś siłkami a o ważnych sprawach nie rozmawiam Wczoraj byłam ze znajomymi motocyklistami na piwku i tak sobie rozmawiamy a w pewnym momencie kumpel wypalił z tekstem że może byśmy się tak gdzieś dalej ruszyli na moto . Wszyscy trochę osłupieli ale jak dodał że to plan na lato to juz było ok Każdy jeździ na jakieś Rumunie, Węgry ... ogólnie wschód , a on podał pomysł żeby wybrać się na zachód , Austria , Francja no i może Hiszpania ale tam to raczej nie będzie komfortu z jazdy bo jakoś nie widzę się w skórzanym kombiaku przy + 35 st ( oczywiście na plecaku :P ) No ale to to jeszcze dalekie plany


No to kolega jak nie ma swojej połówki to się bierz za niego przynajmniej wiesz mniej więcej jaki jest , bo szajbusów nie brakuje A skoro 3 dzień milczy po takiej wiadomości to chyba coś tam czuje do Ciebie , a może nie chce Ci przeszkadzać . Jak nie zapytasz to się nie dowiesz , facet jest bardzo prosty obsłudze Może Ty się odezwij do niego

[justyna_dt]

Nic się nie bój, różną tematykę tu już poruszałyśmy
Jeśli chodzi o rozbudowę mięśni "nie w tę stronę", to hmm... różnie jest. Ja jak zauważyłam, że rośnie mi to, co nie chcę, to odpuściłam pewne ćwiczenia. Ale nie ma nic, czego się nie da kontrolować, pamiętaj, że to Ty pracujesz nad daną partią, ona sama się nie robi Wrzucam Ci w załączniku swoją fotkę z wakacji i dwie z teraz (sprzed tygodnia, nie śmiać się z pozy ) + brzuch listopad vs. grudzień. Ja się wciąż dopiero uczę, co i jak robić, żeby zrobić dobrze.
Plan na podróż w dalsze rejony jest super! my ze znajomymi planujemy w czerwcu Krym, chyba że nie uda mi się ogarnąć motocykla po szlifie, to gorzej...

Dobrze wiem, co kolega czuje, bo mi mówił (nie raz)... No ale nic z tego ogólnie między nami temat jasny jak słońce. Dlatego wolałabym, żeby sobie kogoś znalazł

[renia19941]

Napisane przez megipeg

Kurde , dziewczyny mnie wygnają z tego forum że truję dupkę jakimiś siłkami a o ważnych sprawach nie rozmawiam Wczoraj byłam ze znajomymi motocyklistami na piwku i tak sobie rozmawiamy a w pewnym momencie kumpel wypalił z tekstem że może byśmy się tak gdzieś dalej ruszyli na moto . Wszyscy trochę osłupieli ale jak dodał że to plan na lato to juz było ok Każdy jeździ na jakieś Rumunie, Węgry ... ogólnie wschód , a on podał pomysł żeby wybrać się na zachód , Austria , Francja no i może Hiszpania ale tam to raczej nie będzie komfortu z jazdy bo jakoś nie widzę się w skórzanym kombiaku przy + 35 st ( oczywiście na plecaku :P ) No ale to to jeszcze dalekie plany

My byliśmy w 2013 Austria (Alpy)- Włochy- Chorwacja. Austria całkiem przyjemna, alpy zapierają dech, zwłaszcza trasa na Grossglockner przy 40 st w Cro wskoczyliśmy w majciochy i sandały i dało się przeżyc jadąc ostrożnie.
W tym roku szykuje się grecja na 2oo, napaliłam się jak szczerbaty na suchary

Sent from my GT-I8190N using Wizaz Forum mobile app

[megipeg]

renia19941 No właśnie da się wytrzymać , a jak się rozbierzesz ze skór to jest nawet miło jak wiaterek powiewa ale z drugiej strony to dość ryzykowne jednak , wiesz jak to jest , Ty jedziesz ostrożnie i nawet powoli a jakiś cymbał się w Ciebie wpakuje i nie ważne że jego wina skoro Ty jesteś cała poobdzierana . Jakieś kiepskie wspomnienie z wakacji - odpukać No ale to się jeszcze zobaczy co czas przyniesie

justyna_dt pisałaś że jesteś chudzinka ale na fotkach nawet fajnie wyglądasz , nie przesadzaj już bo ja jestem dużo bardziej koścista iiiiiiiiii ... i się załamałam trochę patrząc na Twój tyłek i jest mi teraz źle i smutno iii , a szkoda gadać :P
Ale wczoraj byłam na siłowni u znajomej , cenę zrobiła mi , no co będę gadać , zabroniła mi płacić To też trochę motywuje do działania . Utyrałam się strasznie w pierwszy dzień , dziś mnie wszystko boli , nawet cycki których nie mam ale kurdeee, spodobało mi się to dostałam jednego trenera konkretnie dla mnie - chyba najpikniejszy ze wszystkich Zrobił mi konkretną dietę co mam jeść a czego unikać , i tak patrzę na nią teraz i nie wiem , czy to tygodniowa czy dzienna porcja . Jeśli tygodniowa to zdechnę z głodu :/


Justyna , kolega nadal milczy czy już mu przeszło ? Sorki ze tak wypytuję ale ciekawa jestem , bo z moim też było na początku różnie , najpierw zależało nam obojgu , później coś się poprzestawiało i tylko jemu zależało a ja byłam nastawiona anty dość długi czas , później on odpuścił , był etap koleżeństwa i nagle coś mi się we łbie poprzestawiało i mi zależało dość poważnie no i cierpiałam bo on mnie olewał i traktował jako kumpelę :/ A teraz szalejemy za sobą i jest chyba tak że lepiej nie było , tak że wiesz , wszystko przed Wami

[justyna_dt]

Napisane przez megipeg

renia19941 No właśnie da się wytrzymać , a jak się rozbierzesz ze skór to jest nawet miło jak wiaterek powiewa ale z drugiej strony to dość ryzykowne jednak , wiesz jak to jest , Ty jedziesz ostrożnie i nawet powoli a jakiś cymbał się w Ciebie wpakuje i nie ważne że jego wina skoro Ty jesteś cała poobdzierana . Jakieś kiepskie wspomnienie z wakacji - odpukać No ale to się jeszcze zobaczy co czas przyniesie

justyna_dt pisałaś że jesteś chudzinka ale na fotkach nawet fajnie wyglądasz , nie przesadzaj już bo ja jestem dużo bardziej koścista iiiiiiiiii ... i się załamałam trochę patrząc na Twój tyłek i jest mi teraz źle i smutno iii , a szkoda gadać :P
Ale wczoraj byłam na siłowni u znajomej , cenę zrobiła mi , no co będę gadać , zabroniła mi płacić To też trochę motywuje do działania . Utyrałam się strasznie w pierwszy dzień , dziś mnie wszystko boli , nawet cycki których nie mam ale kurdeee, spodobało mi się to dostałam jednego trenera konkretnie dla mnie - chyba najpikniejszy ze wszystkich Zrobił mi konkretną dietę co mam jeść a czego unikać , i tak patrzę na nią teraz i nie wiem , czy to tygodniowa czy dzienna porcja . Jeśli tygodniowa to zdechnę z głodu :/


Justyna , kolega nadal milczy czy już mu przeszło ? Sorki ze tak wypytuję ale ciekawa jestem , bo z moim też było na początku różnie , najpierw zależało nam obojgu , później coś się poprzestawiało i tylko jemu zależało a ja byłam nastawiona anty dość długi czas , później on odpuścił , był etap koleżeństwa i nagle coś mi się we łbie poprzestawiało i mi zależało dość poważnie no i cierpiałam bo on mnie olewał i traktował jako kumpelę :/ A teraz szalejemy za sobą i jest chyba tak że lepiej nie było , tak że wiesz , wszystko przed Wami

Nie, nie, nie, nie, nie, wierz mi, to zupełnie inna kategoria, ja do kolegi nie czuję i nie czułam nigdy nic oprócz sympatii tak, odezwał się, no co ma zrobić
Wiesz, na fotkach to efekt 3-miesięcznego treningu, przez 2 miesiące prawie codziennie. Super, że ruszyłaś!!! trzymam kciuki, wiem, jaka to radocha, a jeszcze jak zobaczysz efekty (a zobaczysz szybko, bo jesteś chudzina), to będziesz fruwać nad ziemią

[cichazabka]

wiecie, ja bym wam chętnie kg kilka oddała :p nawet cyckami bym się podzieliła
A z drugiej strony, jak tak czytam, to aż chce mi się tyłek ruszyć i coś ze sobą zrobić

Megi, brzmi trochę jak ja z moim byłym

[renia19941]

Napisane przez cichazabka

wiecie, ja bym wam chętnie kg kilka oddała :p nawet cyckami bym się podzieliła
A z drugiej strony, jak tak czytam, to aż chce mi się tyłek ruszyć i coś ze sobą zrobić

Megi, brzmi trochę jak ja z moim byłym

Ooooo, kawałek cycka przyjmę z przyjemnością

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.