Temudżin - ziołolecznictwo

[Izmala]

Tydzień temu rozpoczęłam leczenie ziołami w poradni Temudżin na
ul. Żelaznej. Bardzo proszę o opinie osób, które korzystały z usług tej poradni.
Moim głównym problemem jest atopowe zapalenie skóry oraz nadpobudliwość nerwowa. Niechęć do maści sterydowych, które cudownie koją moją skórę, powodując przy tym zbyt wiele skutków ubocznych naprowadziła mnie na tę właśnie metodę leczenia. Chętnie podzielę się doświadczeniami.

[jola0078]

tak tak koniecznie podziel się doświadczeniami. Sama zmagam się z uporczywym azs na dłoniach .... ja na maści sterydowe nigdy nie narzekałam i nie powodowały u mnie skutków ubocznych, ale są już zwyczajnie dla mnie za słabe ( nawet te najmocniejsze stosowane głównie przy łuszczycy)... Czekam na opisy wrażeń

[Izmala]

Moje AZS atakuje głównie skórę twarzy. Chyba najgorsza z możliwych opcji... Przez wiele lat stosowałam maści sterydowe, które w końcu utraciły swoje cudowne moce. Najpierw zauważyłam, że zmiany skórne rozprzestrzeniają się coraz to dalej (jakby uciekając przed sterydami), a w miejscu stosowania zaczęły pojawiać się małe rozstępy - to mnie zmroziło! Uznałam, że muszę zakończyć mój związek z tymi maściami, bo zamiast leczyć, tylko pogłębiają zły stan mojej skóry. Dodam jeszcze, że w tamtym momencie była ona już jak pergamin pokryty całą masą popękanych naczynek.
Z odwyku wyszłam obronną ręką, choć walka była ciężka. Tylko co z tego, skoro po 3 latach AZS powróciło. Na twarzy znów pojawiła się egzema, świąd, który przybierał na sile doprowadził mnie do ostateczności i znów sięgnęłam po sterydy! Szybko skonsultowałam się z dermatologiem, który zdecydowanie kazał odstawić tamte maści na rzecz PROTOPICU. Początkowo skóra buntowała się, w końcu uznała nowy specyfik za sprzymierzeńca. Miałam nadzieję, że jak tylko zaleczę te zmiany, będę mogła odstawić PROTOPIC. Niestety - i od niego skóra uzależniła się. Uwierz mi, używam tego tak mało, ze ta tubka starczyłaby mi chyba do końca życia przy codziennym stosowaniu. A jednak, jest coś takiego w tej maści, że skóra nie umie bez niej żyć. Dzień, dwa bez smarowania i cała twarz pokrywa się jakby uczuleniem/egzemą.
Im więcej czytałam na temat AZS i różnych sposobów walki z tym problemem, uznałam, że wina leży po stronie źle pracującego układu pokarmowego, złej pracy wątroby, etc. Szukając rozwiązań, trafiłam na namiary na poradnię TEMUDŻIN - jest to gabinet medycyny wschodniej. Lekarz stawia diagnozę na podstawie pulsu i języka. Usłyszałam, że za moje dolegliwości odpowiadają: przewód pokarmowy i nerki. Ich zła praca powoduje zmniejszenie odporności, częste infekcje, suchość skóry i wysypki skórne, zaburzenia w gospodarce hormonalnej. W sumie to zgadzam się z tą diagnozą. Pani doktor przepisała mi ziółka na najbliższy miesiąc, a ja z niecierpliwością czekam na pierwsze efekty. Liczyłam, że ktoś przeszedł już leczenie w tej poradni i tchnie we mnie nadzieję

[jola0078]

No cóż taki urok steroidów, że powodują zaniki skóry szczególnie na twarzy. A próbowałaś stosować balsam szostakowskiego? Mnie bardzo pomaga, szczególnie połączony z maścią nagietkową i olejem lnianym. Sterydy nadal stosuję ale tylko na ten wyprysk, który przypomina wyglądem łuszczycę, bo bardzo boli i swiędzi niemiłosiernie.

[Izmala]

Nie, nigdy go nie stosowałam. Ale chętnie spróbuję. A powiedz, czy Twoje zmiany występują na wewnętrznej, czy zewnętrznej części dłoni? Czy masz w domu zwierzęta? I czy robiłaś sobie testy alergiczne?
Ja zwierząt nie posiadam. W testach wyszło mi uczulenie na kurz. Natomiast próbowałam swego czasu leczenia biorezonansem i na tym aparacie wyszło mi uczulenie niemalże na wszystko Przeszłam nawet bardzo restrykcyjną dietę, która wykluczała spożywanie m.in. pszenicy, mleka i produktów je zawierających oraz cukru. To główne składniki, których brak powodował u mnie niesamowity głód. Dieta połączona była również z leczeniem homeopatycznym. Wtedy akurat nie udało mi się odstawić maści sterydowych, leczenie trwało kilka miesięcy i było dość kosztowne. To spowodowało, że odpuściłam. Nie udało mi się wówczas odstawić sterydów, ale znikło zupełnie łzawienie oczu, katar sienny i co ciekawe - uczulenie na słońce.

[jola0078]

Moje zmiany pojawiają się na zewnętrznej stronie, czasem sięgają aż łokci, i w mocno zaognionych przypadkach wyglądają jak dotkliwe poparzenie. Mam zwierzęta, zawsze miała ( pochodzę ze wsi) alergii na sierść nie mam. Wręcz przeciwnie, jeśli zmiany są mocno spękane to daję dłonie do lizania mojemu psu i dłonie bardzo szybko się goją, pieczenie ustępuje. Alergię mam na topolę, ale wtedy objawia mi się ona w oczach: są zaczerwienione łzawią. Dermatolog twierdzi że moje azs ma podłoże genetyczne: mój pradziadek, dziadek i ojciec mają identyczne zmiany na dłoniach jak ja, więc chyba coś w tym jest. Moje zmiany występują tylko w okresie wiosenno-letnim, od późnej jesieni i przez całą zimę mam spokój ( moi krewni mają identycznie)

[Izmala]

Powiem tak - w kupie raźniej;-) Ja jestem odosobniona w swoim cierpieniu. Sama muszę próbować różnych metod leczenia. Gdyby było nas więcej, może szybciej nadszedłby ratunek...
Wracając jednak do mojego wątku, zioła stosuję według zaleceń i jak na razie efektów nie widzę żadnych. Uzbrajam się w cierpliwość. Na pewno dam znać, jeśli tylko moje zdrowie ulegnie poprawie. Pozdrawiam.