Kłamstwo w związku - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2020-05-09, 19:06   #1
Infamia
Raczkowanie
 
Avatar Infamia
 
Zarejestrowany: 2014-08
Wiadomości: 30

Kłamstwo w związku


Piszę, z prośbą o radę i spojrzenie na moją sytuację z dystansem.

Od 3 lat jestem w związku do tej pory wydawałomi się, że udanym i szczerym. Wszystko się zmieniło gdy dowiedziałam się o kłamstwie.

Otóż na początku mojego związku z - nazwijmy go T - on brał narkotyki. Był to dla mnie wtedy temat zupełnie obcy, nasza relacja trwała tydzień czy kilka, nie chciałam mu zakazywac bez powodu. W końcu wszystko jest dla ludzi, byle by z umiarem itp. Jednak po niedługim czasie stwierdziłam, że nie jest po narkotykach sobą (tak to odczuwałam), przerażały mnie wtedy reakcje jego ciała i mózgu (szczękościsk, przyśpieszone bicie serca, pot, wygląd oczu, zachowanie). On z kolei stwierdzil, że zaczyna mieć z tym problem i czas przestać. Powiedziałam mu wtedy uczciwie, że jeśli ma zamiar kiedykolwiek brać to z nami koniec, że tego nie akceptuję. On się zgodził, obiecał mi że nigdy nie weźmie. Mamy już za sobą 3 lata związku, mieliśmy niewiele gorszych chwil, ale bardzo dużo pięknych wspomnień.

Jeśli chodzi o nasze dogadywanie się i plany na przyszłość to myślimy bardzo podobnie, lubimy podróżować, jeździć na festiwale, spędziliśmy każdy dzień wspólnie i od początku razem mieszkaliśmy .

Ale przejde może do obecnej sytuacji. Przez cały związek zdarzyło mu się kilka razy wybuchnąć, mieć dziwne stany. Było to naprawdę rzadkie, raz na pół roku powiedzmy. To się zdarzało i mijało, godziliśmy się. Ostatnio te stany zaczęły przychodzić kilka razy w ciągu dnia. Nie mogłam już tego znieść i zasugerowałam mu terapię. Nie było mu łatwo (każdy ma chyba w tej kwestii na początku opory), ale nie zmuszałam go. Poszedł do pani terapeutki, z czego byl potem bardzo zadowolony, cieszył sie, że w końcu został zrozumiany i zdecydowal, że chce nad sobą pracować. Stwierdzono u niego zaburzenie osobowości borderline. Chodziłam na terapię razem z nim (czekałam poza gabinetem). Podczas jednej z wizyt usłyszałam (radio w korytarzu było wyłączone a T mówił głośno, na tyle że słyszałam każde slowo), że podczas naszego związku (już po tym jak stwierdził, że nie będzie brał) ćpał jakieś ok. 6 razy.

Nie miałam pojęcia jak zareagować, właśnie dowiedziałam się, że przez cały związek mnie okłamywał. Postanowiłam zostawić ta informacje dla siebie do póki sama sobie tego nie ułoze. Po tygodniu on zauważył coś nie tak w moim zachowaniu, a ja postanowiłam mu o tym powiedzieć, przyznał się do kłamstwa, wziął na siebie cała odpowiedzialność i powiedział, że nie chce kończyć naszego związku. Przepraszał, dużo o tym rozmawialiśmy. Powiedział, że przeżyliśmy tyle pięknych chwil i możemy przeżyć kolejne. Że popełnił błąd i nie może go usprawiedliwić, nawet tym że ma borderline. Że chce się zmieniać, pracować nad sobą i chodzic na terapię. Że to nie będzie łatwe ale nad zaufaniem można pracować. Powiedział, że bardzo chce nad sobą pracować, i zmieniać się, a jeszcze bardziej chciał by to robić prze mnie, bym widziałajego postępy.

No właśnie, chodzi o to, że przez te lata bardzo mu zaufałam. A teraz przez to kłamstwo czuje się jak ktoś naiwny, trochę mnie to psychicznie upokorzylo.

Były sytuację w których cos podejrzewałam. Jedna z nich miała miejsce gdy był u nas znajomy. Nocował u nas pokoju. Siedzieliśmywe trójkę, a ja poszłam spać. W pół śnie, ledwo świadoma musiałam usłyszeć coś o narkotykach i że oboje je wzięli. Pamiętam tez słowa "ciszej, bo się obudzi" i po jakimś czasie się obudziłam. Nie byłam świadoma co się dzieje, przyglądałam się mojemu facetowi, zapytałam czy nic nie bral, co się z nim dzieje. On że nic i że próbuje tylko usnąć. Gapilam się na niego przez jakieś dwie godziny niemal bez mrugnięcia okiem. W końcu usnęłam, rano jak o tym rozmawialiśmy to powiedział tylko, że czuł się przerażony, że gdy tylko otworzył oczy to miałam w niego wlepiony wzrok. No i poczułam się jak paranoiczna, głupio mi bylo, że mogłam mu choć przez chwilę nie ufac i tak się zachowywać. Pomyslalam, że coś mi się przyśniło i mój mózg zaczął wariować. Poczułam, że to ja jestem wariatka, a on jest niczemu nie winny.

Teraz po tym wszystkim nie wiem co robić. Wydaje mi się, że w innych kwestiach mnie nie okłamywał i był ze mną szczery. Gdy pytałam czemu to zrobił, powiedział, że bal się jak zareaguję gdy mi się przyzna, ale że wie, że to go nie usprawiedliwia.

Teraz jestem rozdarta, bo serce podpowiada mi żeby wybaczyć i starać się znów zaufać. Nie wiem tylko co naprawdę powinnam zrobić i co będzie dobrą decyzją.
Infamia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-05-09, 21:42   #2
Burza_1994
Wtajemniczenie
 
Avatar Burza_1994
 
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: Gliwice
Wiadomości: 2 791
GG do Burza_1994
Dot.: Kłamstwo w związku

Wiadomo, że zaufanie jest nadszarpnięte i to będzie boleć. I uważam, że w każdym związku będą mniejsze lub większe kłamstewka.
Wstydził się przyznać, a widać przecież, że ma z tym problem. Rozumiem go. Każdy się do czegoś nie przyznaje. Ja bym go nie skreślała. Poszedł na terapię więc plus dla niego. Miałabym na niego oko już zawsze pod tym względem. Na dwoje babka wróżyła. Albo zaprzestanie brać, albo co jakiś czas to będzie wracać. Uważam, że jeśli jesteście w związku 3 lata, a brał ok 6 razy, to wyjdzie z nałogu. Pytanie, czy jak pojawi się kryzys w jego życiu, to czy znowu nie zacznie... Nie ma jednakowej odpowiedzi. Moim zdaniem to loteria...
__________________
Pani Kierownik.

Cel: Pani Dyrektor!

Cel osiągnięty połowicznie: Zastępca Dyrektora!


"Everything in your life is a reflaction of a choice you have made. If you want a different result, make a different choice."
Burza_1994 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-05-09, 21:44   #3
ad661336dba67467d5566b7c0c939a9c82ec46ac_5f7e48729cea2
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2016-10
Wiadomości: 7 327
Dot.: Kłamstwo w związku

Ja tez bym go nie skreslala.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
ad661336dba67467d5566b7c0c939a9c82ec46ac_5f7e48729cea2 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-05-10, 00:16   #4
Hultaj
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
Dot.: Kłamstwo w związku

Cytat:
No właśnie, chodzi o to, że przez te lata bardzo mu zaufałam. A teraz przez to kłamstwo czuje się jak ktoś naiwny, trochę mnie to psychicznie upokorzylo.
Cytat:
Gapilam się na niego przez jakieś dwie godziny niemal bez mrugnięcia okiem. W końcu usnęłam, rano jak o tym rozmawialiśmy to powiedział tylko, że czuł się przerażony, że gdy tylko otworzył oczy to miałam w niego wlepiony wzrok. No i poczułam się jak paranoiczna, głupio mi bylo, że mogłam mu choć przez chwilę nie ufac i tak się zachowywać. Pomyslalam, że coś mi się przyśniło i mój mózg zaczął wariować. Poczułam, że to ja jestem wariatka, a on jest niczemu nie winny.
Jak dla mnie okłamał cię nie dlatego by zrobić z ciebie idiotkę albo jest patologicznym kłamcą ale dlatego że jest/był, ma epizodyczne nawroty, narkomanem. Trochę jednak czarujesz rzeczywistość starając się traktować wasza relację jako zwyczajną. Nie jest taka i nie będzie.

Moim zdaniem nie czuj się paranoiczna nie przepraszaj i nie wkręcaj sobie że przesadzasz a przecież on się stara, obiecał, i wogule. Nawet jeśli to masz powody by mu kompletnie od czasu do czasu nie ufać i traktować jak ostatniego smarkacza którego trzeba sprawdzić jak dziecko. I zorientuj się w temacie testów na wykrywalnośc, na przyszłość zamiast usiłować rozkminić czy kłamie i np. wgapiać się bezsensownie, niech zrobi test i będziesz wiedziała. I nie żadne tam ''siku osobno w łazience'' tylko żebyś była pewna że czegoś nie zakombinował. W sensie oczywiście nie chodzi o odmówienie prywatności tylko sprawdź sobie dobrze żeby nie podmienił jakoś próbki czy coś.

Mimo wszystko życzę wam abyście sobie z tym poradzili, natomiast ufaj samej sobie, że to jest duży problem a nie błahy i jeśli coś ci nie będzie grało to nie obwiniaj siebie o brak zaufania czy podejrzenia. Nie musisz go zadręczać ale nie daj też z siebie robić ostatniej wrednej, i że nie ufasz misiowi, i że on jest dorosły i wie co robi, i chyba coś ci mówi, itd. Dowiedz się jak z tymi testami wg mnie to może ci bardzo pomóc jesli jeszcze miałabyś kiedyś odczuwać wątpliwości co do tego czy akurat na pewno jest czysty.

Edytowane przez Hultaj
Czas edycji: 2020-05-10 o 00:23
Hultaj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-05-10, 00:50   #5
gryx82
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 30 807
Dot.: Kłamstwo w związku

Oj tam, teraz każdy ćpa. Weźcie ślub i zróbcie sobie bąbelka. On się wtedy zmieni
gryx82 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-05-10, 03:54   #6
Limonka2738
Zakorzenienie
 
Avatar Limonka2738
 
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Undercity
Wiadomości: 30 092
Dot.: Kłamstwo w związku

Już bym nie zaufała. Są tylko trzy opcje:


1. od początku nie miał zamiaru cię posłuchać i chciał się z tym lepiej kryć.


Ale wtedy to w tym związku nie ma miejsca na zaufanie.


2. Chciał dobrze, ale koledzy go namówili i się dał przekonać.


Nie chciałabym faceta, który się kolegom daje przekonywać do głupoty. Plus, gdyby mój partner mi obiecał, to oczekiwałabym, że przyjdzie i ze mną pogada, że raz na jakiś czas chciałby brać.



3. Jest narkomanem i zwyczajnie nie mógł się powstrzymać.


Uciekaj.


Podsumowanie: wszystkie z tych opcji są beznadziejne.
__________________
To boldly go where no man has gone before.

Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię.
Limonka2738 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-05-10, 07:07   #7
Infamia
Raczkowanie
 
Avatar Infamia
 
Zarejestrowany: 2014-08
Wiadomości: 30
Dot.: Kłamstwo w związku

Co masz na myśli, mówiąc, że czaruje rzeczywistośc i nasza relacja nie jest zwyczajna?

Jeśli chodzi o testy to dosyć droga sprawa. Te apteczne stosunkowo czesto się mylą, laboratoryjne (i apteczne też) wykrywają coś do 3 dni po zażyciu (a czasem może być to tylko 24h). Są jeszcze testy z włosów i te wykrywają nawet po kilku tygodniach, ale koszt to 1600zl, a to już zdecydowanie zbyt wiele. I podobno rozjaśniacz do włosów zaburza ich wiarygodność.

Pomyślę, może jeśli znajdę się w dwuznacznej sytuacji to poproszę o wykonanie takiego testu.

Z terapią też sama nie wiem co mam myśleć. Na pierwszej wizycie pani od razu postawiła diagnozę (slyszalam, że często trzeba wiele czasu by to zaburzenie poprawnie zdiagnozować). Później przez około 4 kolejne wizyty poznawała go (dzieciństwo, teraźniejszośc itp). Na wizycie, która była ostatnio rozmawiali o tym co mu powiedziałam (że się dowiedziałam o jego kłamstwie). Pani terapeutka stwierdzila, że jego reakcja była bardzo dojrzała, nie wybuchał, nie kierowały nim emocje nad którymi nie potrafil zapanować, podejmował najlepsze decyzje biorąc pod uwagę sytuacje w jakiej się znalazł (wiele w tym prawdy). Nie chciał mnie zatrzymywać dziecinnymi sztuczkami itp. I teraz puenta - stwierdziła, że nie widzi człowieka, który ma jeszcze jakieś problemy. Że czułaby się nieuczciwie gdyby brała od niego dalej pieniądze za leczenie. I że czasem u mężczyzn zdarza się tak, że błyskawicznie dojrzewają i nie wymaga już dalszego leczenia. Niby dobrze, że nie chce w nieskończoność brać od niego pieniędzy, brzmi uczciwie. No ale był u niej zaledwie 5 razy z czego możena dwóch wizytach wdrożyli terapię (określony plan leczenia i rozmowa i planie nad sposobami pracy nad swoimi zlymi zachowaniami). Czy możliwe jest takie nagle "ozdrowienie"?
Infamia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2020-05-10, 07:41   #8
squirrelqa
Zakorzenienie
 
Avatar squirrelqa
 
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: W podróży
Wiadomości: 6 906
Dot.: Kłamstwo w związku

Cytat:
Napisane przez Infamia Pokaż wiadomość
Co masz na myśli, mówiąc, że czaruje rzeczywistośc i nasza relacja nie jest zwyczajna?

Jeśli chodzi o testy to dosyć droga sprawa. Te apteczne stosunkowo czesto się mylą, laboratoryjne (i apteczne też) wykrywają coś do 3 dni po zażyciu (a czasem może być to tylko 24h). Są jeszcze testy z włosów i te wykrywają nawet po kilku tygodniach, ale koszt to 1600zl, a to już zdecydowanie zbyt wiele. I podobno rozjaśniacz do włosów zaburza ich wiarygodność.

Pomyślę, może jeśli znajdę się w dwuznacznej sytuacji to poproszę o wykonanie takiego testu.

Z terapią też sama nie wiem co mam myśleć. Na pierwszej wizycie pani od razu postawiła diagnozę (slyszalam, że często trzeba wiele czasu by to zaburzenie poprawnie zdiagnozować). Później przez około 4 kolejne wizyty poznawała go (dzieciństwo, teraźniejszośc itp). Na wizycie, która była ostatnio rozmawiali o tym co mu powiedziałam (że się dowiedziałam o jego kłamstwie). Pani terapeutka stwierdzila, że jego reakcja była bardzo dojrzała, nie wybuchał, nie kierowały nim emocje nad którymi nie potrafil zapanować, podejmował najlepsze decyzje biorąc pod uwagę sytuacje w jakiej się znalazł (wiele w tym prawdy). Nie chciał mnie zatrzymywać dziecinnymi sztuczkami itp. I teraz puenta - stwierdziła, że nie widzi człowieka, który ma jeszcze jakieś problemy. Że czułaby się nieuczciwie gdyby brała od niego dalej pieniądze za leczenie. I że czasem u mężczyzn zdarza się tak, że błyskawicznie dojrzewają i nie wymaga już dalszego leczenia. Niby dobrze, że nie chce w nieskończoność brać od niego pieniędzy, brzmi uczciwie. No ale był u niej zaledwie 5 razy z czego możena dwóch wizytach wdrożyli terapię (określony plan leczenia i rozmowa i planie nad sposobami pracy nad swoimi zlymi zachowaniami). Czy możliwe jest takie nagle "ozdrowienie"?
Podsluchalas to pod drzwiami gabinetu, czy on Ci tak powiedział?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________

squirrelqa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-05-10, 08:26   #9
Infamia
Raczkowanie
 
Avatar Infamia
 
Zarejestrowany: 2014-08
Wiadomości: 30
Dot.: Kłamstwo w związku

Tak mi powiedział. Wiem co pomyślisz, ale zaproponował, żeby za kilka dni pójść razem na jeszcze jedną wizytę. Tym razem taką "dla par", gdzie terapeutka pomoże nam trochę w tej sytuacji. Zgodziłam się, czemu by nie spróbować, mam lekki mętlik w głowie, mysle, że to nie zaszkodzi.

Ale nie sądzę żeby mnie okłamał, bo wtedy nie szli byśmy tam razem.

Zastanawiam się tylko czy ta kobieta wie co robi.. wydaje mi się to trochę dziwne
Infamia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-05-10, 09:53   #10
Ellen_Ripley
Zakorzenienie
 
Avatar Ellen_Ripley
 
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 20 853
Dot.: Kłamstwo w związku

Cytat:
Napisane przez Infamia Pokaż wiadomość
(...)
Z terapią też sama nie wiem co mam myśleć. Na pierwszej wizycie pani od razu postawiła diagnozę (slyszalam, że często trzeba wiele czasu by to zaburzenie poprawnie zdiagnozować). Później przez około 4 kolejne wizyty poznawała go (dzieciństwo, teraźniejszośc itp). Na wizycie, która była ostatnio rozmawiali o tym co mu powiedziałam (że się dowiedziałam o jego kłamstwie). Pani terapeutka stwierdzila, że jego reakcja była bardzo dojrzała, nie wybuchał, nie kierowały nim emocje nad którymi nie potrafil zapanować, podejmował najlepsze decyzje biorąc pod uwagę sytuacje w jakiej się znalazł (wiele w tym prawdy). Nie chciał mnie zatrzymywać dziecinnymi sztuczkami itp. I teraz puenta - stwierdziła, że nie widzi człowieka, który ma jeszcze jakieś problemy. Że czułaby się nieuczciwie gdyby brała od niego dalej pieniądze za leczenie. I że czasem u mężczyzn zdarza się tak, że błyskawicznie dojrzewają i nie wymaga już dalszego leczenia. Niby dobrze, że nie chce w nieskończoność brać od niego pieniędzy, brzmi uczciwie. No ale był u niej zaledwie 5 razy z czego możena dwóch wizytach wdrożyli terapię (określony plan leczenia i rozmowa i planie nad sposobami pracy nad swoimi zlymi zachowaniami). Czy możliwe jest takie nagle "ozdrowienie"?
Yyy? W jakim nurcie była to terapia? Trochę to wszystko dziwnie brzmi.
__________________
Żegnaj Wizaż Forum. Tyle lat za nami. Witaj Życie po Wizażu (Discord). Wszystko przed nami.
Ellen_Ripley jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-05-10, 12:52   #11
skara
Zakorzenienie
 
Avatar skara
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Hiszpania
Wiadomości: 5 074
Dot.: Kłamstwo w związku

Ekspertką nie jestem, ale słyszę, że ludzie chodzą latami na terapię. Jesteś pewna, że to była psychoterapeuta a nie np. zwykła psycholożka?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
skara jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2020-05-10, 13:27   #12
Hultaj
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
Dot.: Kłamstwo w związku

Cytat:
I że czasem u mężczyzn zdarza się tak, że błyskawicznie dojrzewają i nie wymaga już dalszego leczenia. Niby dobrze, że nie chce w nieskończoność brać od niego pieniędzy, brzmi uczciwie. No ale był u niej zaledwie 5 razy z czego możena dwóch wizytach wdrożyli terapię (określony plan leczenia i rozmowa i planie nad sposobami pracy nad swoimi zlymi zachowaniami). Czy możliwe jest takie nagle "ozdrowienie"?
pomijając dziwny abstrakt przekazu płynącego z pierwszego zdania; facet jest dorosły, świadomy błędów które popelnia i tego co nim kieruje. Moim zdaniem nie ma potrzeby w kółko wałkować tego samego. To co on ma lub może mieć w przyszłości do przezwycięzenia to impulsy, chęć przyćpania sobie. Nazwanie problemu po imieniu nie jest jego samoistnym rozwiązaniem a nikt za nikogo nie przejmuje zadania narzucenia sobie samokontroli.



Cytat:
Co masz na myśli, mówiąc, że czaruje rzeczywistośc i nasza relacja nie jest zwyczajna?
To że jest obciążony narkomanią. Teraz nie ćpa i chwała mu za to i może nigdy nie wróci a może sięgnie po to za 3 miesiące lub 10 lat. I jak dla mnie decydując się na związek z taką osobą, nie ma sensu abyś funkcjonowała tylko w świadomości że coś obiecał zadeklarował ma zrobić lub nie jak to ma miejsce powiedzmy w zdrowych związkach kiedy można sobie nawzajem ufać bo żadne nieciekawe rzeczy się nie przydarzały. Nie twierdzę natomiast że masz z automatu akceptować tolerować i przymykać oczy na to co toksyczne dla ciebie ale to może być dla niego w pewnym momencie zbyt trudne, odmówić sobie zaćpania z kolegą w domu.
Dlatego jak dla mnie zawsze już będziesz musiała być czujna i czasem nawet go sprawdzić, a on nie powinien się dąsać że nie postrzegasz relacji z nim idyllicznie i mogą zdarzać się chwile gdy mu nie będziesz ufać.

Edytowane przez Hultaj
Czas edycji: 2020-05-10 o 13:29
Hultaj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-05-10, 19:01   #13
Infamia
Raczkowanie
 
Avatar Infamia
 
Zarejestrowany: 2014-08
Wiadomości: 30
Dot.: Kłamstwo w związku

Terapia w nurcie poznawczo-behawioralnym. Wiem tyle, że ma magistra psychologii i około 20 lat doświadczenia. Pytałam ją raz telefonicznie o wykształcenie i powiedziała właśnie o tym. Jak zapytalam o kurs psychoterapeutyczny to powiedziała, że miała z ale go nie ukończyła z przyczyn prywatnych, nie chciała tego rozwijać - mówiła, że chodzi o sprawy prywatne, ale nie chodzi o to, że go porzuciła, nie "zdała" ani nic z tych rzeczy. Więc nie wiem o co chodzi. Nie było za bardzo wyboru, bo jesteśmy zagranicą i to jedyna polskojęzyczna opcja terapii w okolicy. Nie wiem co mam o tym myśleć.. Wiem tyle, że mój T miał z nią dobry kontakt, więc nie chcialam drążyć z nim za bardzo tematu, podważać jej kompetencji i działań. Zwyczajnie się na tym nie znam i nie wiem jak do tego podejść.
Infamia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-05-10, 20:05   #14
kajks
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2017-04
Wiadomości: 31
Dot.: Kłamstwo w związku

Lepiej zmienic nurt na psychodynamiczny w przypadku takiego zaburzenia. I tak, jego diagnoza jest możliwa po jednej sesji ze względu na to ze jest bardzo specyficzne i doświadczony psychoanalityk bez problemu wychwyci je po kilku minutach rozmowy.
Sama znam osobe ktora z takim zaburzeniem miała tendencje do okazjonalnego ćpania i bedac w zwiazku i w terapii całkowicie to porzuciła i nie zapowiada sie Tu nie chodzi o narkotyki same w sobie a o ucieczkę przed chaosem w głowie, ktory w terapii (co najmniej 2 lata) zniknie.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

---------- Dopisano o 20:05 ---------- Poprzedni post napisano o 20:04 ----------

Wiec Nie sluchaj osób mówiących ze na pewno kiedys to wroci i bedziesz sie musiała ciagle martwic...


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
kajks jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-05-10, 21:05   #15
Infamia
Raczkowanie
 
Avatar Infamia
 
Zarejestrowany: 2014-08
Wiadomości: 30
Dot.: Kłamstwo w związku

Z tego co dowiedziałam się o borderline to skłonność do narkotyków jest dosyć częsta - wynika z tendencji do ryzykownych zachowań. Jednocześnie nie powinny mieć takie osoby skłonności do uzależnień. Myślę, że podobnie jest u T. Kłamstwo boli, ale nie czuje by był uzależniony. Wydaje mi się, że wzięło się to raczej z tego, że chciał te kilka razy poczuć jeszcze raz to co dawały mu narkotyki (euforia itp). Nie staram się go tutaj wybielać czy usprawiedliwić, tylko podejść do tego racjonalnie. Osoba, która wzięła narkotyki to niekoniecznie narkoman dla którego liczy się tylko, żeby zacpac i nim się obejrzysz to wyjmie ci pieniądze spod dywanu, wyniesie telewizor i powykreca krany na zlom...

Osoby z borderline mogą mieć też tendencje do nudzenia się danymi zajęciami, stąd brak problemu z nałogami (może nie zawsze, ale myślę że to tego przypadku było bardzo pasuje).

Z tego powodu T często nudził się na przykład pracą czy hobby. Jak się czegoś podejmuje, powiedzmy chciałby grać na gitarze to na początku jest tym zafascynowany, podekscytowany, ma ogromne pokłady pozytywnej energii, inicjatywy. Po czym bach... i przestaje to robic, czuje się tym znudzony.
Infamia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-05-10, 21:10   #16
kajks
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2017-04
Wiadomości: 31
Kłamstwo w związku

Dokładnie tak jest i tak nie wydaje mi sie żeby był jednym z tych hardkorowych borderow, skoro dajecie rade w zwiazku, takze mysle ze szanse na szybkie wyjscie z terapii są duże.
A co do tej terapeutki, niektorzy nie chca pracowac z tym zaburzeniem.
Polecam raz jeszczcze psychodynamiczna koniecznie z terapeutą po np. krakowskiej szkole psychoterapii


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
kajks jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-05-10, 21:30   #17
Infamia
Raczkowanie
 
Avatar Infamia
 
Zarejestrowany: 2014-08
Wiadomości: 30
Dot.: Kłamstwo w związku

Przez większość związku nie miałam pojęcia, że ma jakieś zaburzenia, on zresztą też. Osoby z borderline mają dużo pozytywnych cech i od takiej strony go poznałam.

Zdarzyły mu się później zachowania, które mogły mi dać do zrozumienia, że to osoba zaburzona, ale była to może jedna sytuacja na pół roku. Nie wiedząc czym jest borderline myślałam, że każdy ma prawo raz na jakiś czas pod wpływem emocji zachowywać się nieracjonalnie.

Dopiero niedawno, gdy jego zaburzenia połączyły się z depresją odczułam to bardzo intensywnie.

Niestety tak jak mówiłam na razie nie mamy możliwości terapii w Polsce, może za jakiś czas, wydaje mi się też, że ważne są spotkania osobiste z terapeuta, online to jednak nie to samo.

Pójdę na tą najbliższą wizytę z moim T... Tylko nie wiem jak to ugryźć. Spytać wprost czy terapeutka nie chce pracować z takim przypadkiem? Jakie pytania powinnam zadać?
Infamia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-05-10, 21:35   #18
kajks
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2017-04
Wiadomości: 31
Dot.: Kłamstwo w związku

Może zapytaj dlaczego nie chce kontynuowac współpracy skoro sama stwierdziła zaburzenie borderline, które (oczywista oczywistość) wymaga pilnego leczenia


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
kajks jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-05-10, 21:58   #19
januszpolak
Zakorzenienie
 
Avatar januszpolak
 
Zarejestrowany: 2015-11
Wiadomości: 3 503
Dot.: Kłamstwo w związku

Cytat:
Napisane przez Infamia Pokaż wiadomość
Z tego co dowiedziałam się o borderline to skłonność do narkotyków jest dosyć częsta - wynika z tendencji do ryzykownych zachowań. Jednocześnie nie powinny mieć takie osoby skłonności do uzależnień. Myślę, że podobnie jest u T. Kłamstwo boli, ale nie czuje by był uzależniony. Wydaje mi się, że wzięło się to raczej z tego, że chciał te kilka razy poczuć jeszcze raz to co dawały mu narkotyki (euforia itp). Nie staram się go tutaj wybielać czy usprawiedliwić, tylko podejść do tego racjonalnie. Osoba, która wzięła narkotyki to niekoniecznie narkoman dla którego liczy się tylko, żeby zacpac i nim się obejrzysz to wyjmie ci pieniądze spod dywanu, wyniesie telewizor i powykreca krany na zlom...

Osoby z borderline mogą mieć też tendencje do nudzenia się danymi zajęciami, stąd brak problemu z nałogami (może nie zawsze, ale myślę że to tego przypadku było bardzo pasuje).

Z tego powodu T często nudził się na przykład pracą czy hobby. Jak się czegoś podejmuje, powiedzmy chciałby grać na gitarze to na początku jest tym zafascynowany, podekscytowany, ma ogromne pokłady pozytywnej energii, inicjatywy. Po czym bach... i przestaje to robic, czuje się tym znudzony.
Tak to sobie tłumacz. O matko co za wypracowanie usprawiedliwień, ludzie bez skłonności do uzależnień, ale ze skłonnością do ryzykownych zachowań - what? Twarde narkotyki uzależniają fizycznie to nie jest związane z cechami charakteru, nie ma ludzi odpornych. Tak to sobie tłumacz, a ciekawa jestem co jeszcze odwalał za awanturki że w ogóle na tę terapię poszedł?

Pogrubione - tak ma większość ludzi, to się nazywa słomiany zapał i to żaden dowód na diagnozę omygy

---------- Dopisano o 22:58 ---------- Poprzedni post napisano o 22:54 ----------

Cytat:
Napisane przez Infamia Pokaż wiadomość
Przez większość związku nie miałam pojęcia, że ma jakieś zaburzenia, on zresztą też. Osoby z borderline mają dużo pozytywnych cech i od takiej strony go poznałam.

Zdarzyły mu się później zachowania, które mogły mi dać do zrozumienia, że to osoba zaburzona, ale była to może jedna sytuacja na pół roku. Nie wiedząc czym jest borderline myślałam, że każdy ma prawo raz na jakiś czas pod wpływem emocji zachowywać się nieracjonalnie.

Dopiero niedawno, gdy jego zaburzenia połączyły się z depresją odczułam to bardzo intensywnie.

Niestety tak jak mówiłam na razie nie mamy możliwości terapii w Polsce, może za jakiś czas, wydaje mi się też, że ważne są spotkania osobiste z terapeuta, online to jednak nie to samo.

Pójdę na tą najbliższą wizytę z moim T... Tylko nie wiem jak to ugryźć. Spytać wprost czy terapeutka nie chce pracować z takim przypadkiem? Jakie pytania powinnam zadać?
Co konkretnie się działo? Kłamstwo to chyba czubek góry lodowej problemów w tym związku.
januszpolak jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2020-05-10, 21:58   #20
kajks
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2017-04
Wiadomości: 31
Dot.: Kłamstwo w związku

No nie do konca, amfetamina uzależnia psychicznie, fizycznie bardzo słabo. MDMA zreszta tez. - fizycznie nie uzależnia wcale. Sugeruje douczyć sie zanim wyskoczysz z taka agresywna gadka


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
kajks jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-05-10, 22:02   #21
januszpolak
Zakorzenienie
 
Avatar januszpolak
 
Zarejestrowany: 2015-11
Wiadomości: 3 503
Dot.: Kłamstwo w związku

Cytat:
Napisane przez kajks Pokaż wiadomość
No nie do konca, amfetamina uzależnia psychicznie, fizycznie bardzo słabo. MDMA zreszta tez. - fizycznie nie uzależnia wcale. Sugeruje douczyć sie zanim wyskoczysz z taka agresywna gadka


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Ale uzależnia fizycznie, poza tym silnie psychicznie i żadne psychologiczne predyspozycje nie mają tutaj znaczenia. "On się nie uzależni bo jest borderline" to jest borderline, ale naiwności.
januszpolak jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-05-11, 09:56   #22
Infamia
Raczkowanie
 
Avatar Infamia
 
Zarejestrowany: 2014-08
Wiadomości: 30
Dot.: Kłamstwo w związku

Cytat:
Napisane przez januszpolak Pokaż wiadomość
Tak to sobie tłumacz.
To nie ja to sobie tak wytlumaczylam. Czytałam wiele o tej chorobie, dostałam dużo informacji od pani terapeutki i na nich bazuje. Były to dokumenty bazujące na źródłach tj. pracach na ten temat.

Cytat:
Napisane przez januszpolak Pokaż wiadomość
O matko co za wypracowanie usprawiedliwień, ludzie bez skłonności do uzależnień, ale ze skłonnością do ryzykownych zachowań - what? Twarde narkotyki uzależniają fizycznie
Twarde narkotyki uzależniają... różnie, psychicznie lub fizycznie. Jest ich obecnie tak duża ilość na rynku, że nie wiem skąd czerpiesz swoją wiedzę, że wszystkie uzależniają fizycznie. A może myślisz o jakimś jednym konkretnym?


Cytat:
Napisane przez januszpolak Pokaż wiadomość
to nie jest związane z cechami charakteru, nie ma ludzi odpornych.
To dlaczego mówi się o osobowości skłonnej do uzależnień (termin psychologiczny)? Skoro twoim zdaniem nie ma ona nic do rzeczy? Ma i to bardzo wiele, ale owszem - nie ma ludzi odpornych - nie znaczy to jednak, że pewne cechy charakteru i naszej psychiki mogą znacznie pomoc w walce z nałogiem.



Cytat:
Napisane przez januszpolak Pokaż wiadomość
tak ma większość ludzi, to się nazywa słomiany zapał i to żaden dowód na diagnozę omygy[COLOR="Silver"]
Osoby z borderline mają wiele charakterystycznych cech i to jedna z nich. Sama w sobie nie jest powodem do diagnozy, ale w zestawiez innymi cechami/ zachowaniami - owszem, może świadczyć o borderline.
Infamia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-05-11, 10:01   #23
kajks
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2017-04
Wiadomości: 31
Dot.: Kłamstwo w związku

Cytat:
Napisane przez januszpolak Pokaż wiadomość
Ale uzależnia fizycznie, poza tym silnie psychicznie i żadne psychologiczne predyspozycje nie mają tutaj znaczenia. "On się nie uzależni bo jest borderline" to jest borderline, ale naiwności.

Sluchaj, fizycznie i psychicznie to uzależniają te narkotyki speedujące MNIEJ niż alkohol.
Czy powiedziałabyś o kazdym, kto raz na miesiąc napije sie, że jest alkoholikiem? Wątpię. A niczym
Sie to nie różni, oprocz statusem prawnym nadanym przez jakies instytucje.
Typ ewidentnie nie ma problemu z uzależnieniem skoro juz tak dawno Zaczal i potrafi tego nie ćpać - zrobił to relatywnie mało razy, wiec skoncz z tymi pseudomoralnymi gadkami, bo nie masz o tym pojecia i prawdopodobnie nigdy nic nie brałaś a tu srasz jakbys chciała egzorcyzmy odprawiać


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
kajks jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-05-11, 10:08   #24
squirrelqa
Zakorzenienie
 
Avatar squirrelqa
 
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: W podróży
Wiadomości: 6 906
Dot.: Kłamstwo w związku

Dobra, pomijając już narkotyki i terapię.

WEDŁUG MNIE on Cię oszukiwał i oszuka jeszcze nie raz. Ja bym już nie zaufała.

Teraz od Ciebie zależy, co Ty czujesz - zaufasz, zapomnisz i będzie ok, albo będziesz podejrzliwa (słusznie lub nie), co w efekcie może doprowadzić do rozpadu związku.
__________________

squirrelqa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-05-11, 10:10   #25
kajks
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2017-04
Wiadomości: 31
Dot.: Kłamstwo w związku

Boże co za baby.
Niemal kazda rada na wizażu to „rzuć”
pewnie nie chcą być same w swoim singielstwie


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
kajks jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-05-11, 16:32   #26
Hultaj
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
Dot.: Kłamstwo w związku

Czy ja wiem czy rzuć go.
Facet widzi problem, chce go rozwiązać, chodzi na terapię i ogólnie stara się trzymać fason.

Nie wmawiaj jej natomiast że jej związek jest zwyczajny a on ma nad tym kontrolę.
Są razem 3 lata, na początku związku jeszcze ćpał, przestał bo wg niego za bardzo trzepało mu to psychikę i zaliczał niezłe jazdy. Ale w ciągu tych 3 lat i tak ćpał 6 razy, uśredniając co pół roku. Może częsciej (od 3 lat związku odejmij początki gdy jeszcze brał) a może miał ciągi co rok. Tak czy siak niezbyt ciekawie.
To nie jest motywacja by mu ufać.
I nie porównuj tego do picia wódki i tego że jest legalna bo nie wiem czy byś się cieszył gdyby co miesiąc twoja kobieta uchlewała się do nieprzytomności np.

Edytowane przez Hultaj
Czas edycji: 2020-05-11 o 16:34
Hultaj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-05-11, 18:03   #27
robcia
Zakorzenienie
 
Avatar robcia
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 4 591
Dot.: Kłamstwo w związku

Oprócz kłamstwa i narkotykow jest też borderline i szczerze przeraźa mnie to całościowo. Macie tyle rzeczy do przepracowania ,jest tyle problemów ,które mogą sie wam przydarzyć z większym prawdopodobieństwem niż innym parom bez tego bagażu...Nie wiem czy umiałabym być z takim mężczyzną bez stałego poczucia niepewności .

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
robcia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-05-11, 20:27   #28
White_Dove
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2016-04
Wiadomości: 4 634
Dot.: Kłamstwo w związku

Cytat:
Napisane przez Limonka2738 Pokaż wiadomość
Już bym nie zaufała. Są tylko trzy opcje:


1. od początku nie miał zamiaru cię posłuchać i chciał się z tym lepiej kryć.


Ale wtedy to w tym związku nie ma miejsca na zaufanie.


2. Chciał dobrze, ale koledzy go namówili i się dał przekonać.


Nie chciałabym faceta, który się kolegom daje przekonywać do głupoty. Plus, gdyby mój partner mi obiecał, to oczekiwałabym, że przyjdzie i ze mną pogada, że raz na jakiś czas chciałby brać.



3. Jest narkomanem i zwyczajnie nie mógł się powstrzymać.


Uciekaj.


Podsumowanie: wszystkie z tych opcji są beznadziejne.
Zgadzam sie. Związek z osobą uzależniona nie może być udany. Narkotyki, alkohol działają na mózg i go zmieniają. Jak pojawia się problemy znowu weźmie bo nie może funkcjonować w stresie bez tego. Dojdzie do tego że dragi będą ważniejsze od ciebie. Nie będzie cię zdradzał z kobietami będzie z dragami. Twój wybór.
Poczytaj o związkach z uzależnionymi i ratuj się póki czas. Każde uzależnienie niszczy.
Wiem co mówię... Niestety.

---------- Dopisano o 19:27 ---------- Poprzedni post napisano o 19:24 ----------

Cytat:
Napisane przez kajks Pokaż wiadomość
Boże co za baby.
Niemal kazda rada na wizażu to „rzuć”
pewnie nie chcą być same w swoim singielstwie


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Co za durny komentarz. Ja akurat mam męża i też uważam że nie jest to facet do którego można mieć pewność. No tak niech zrobi sobie z nim dzieci i weźmie ślub.
White_Dove jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-05-12, 09:51   #29
Infamia
Raczkowanie
 
Avatar Infamia
 
Zarejestrowany: 2014-08
Wiadomości: 30
Dot.: Kłamstwo w związku

A więc tak, jeśli chodzi o jego borderline to takie "ataki" zdarzały się też raz na jakieś pół roku. Ktoś zapytał jak wyglądały. Porównała bym zachowanie podczas borderline do zachowania dziecka, któremu mama nie chcę kupić slodycza, a ono rzuca się na podłogę w sklepie i zaczyna wrzeszczec/płakać. Ale to tylko takie porównanie, który jednak wydaje mi się trafne.

Sytuację w których się to zdarzało były różne. Np w pracy, narzekał, że go ta praca męczy. No ale samo się przecież nie odłoży, więc pracowalismy dalej. Niedługo potem zaczął być nie do wytrzymania. Rzucal przedmiotami, z którymi pracował, niszczył je, uderzał o półki sprzęt itd. uspokoił się jak mu powiedziałam, że chce żeby mnie przenieśli w inne miejsce, bo nie chce, na takie coś patrzeć, nie chce, żeby jego zachowanie było kojarzone ze mną i chce być jak najdalej od niego.

To taka jedna z sytuacji. Ogolnie w takich chwilach jest on osobą pozbawioną logicznego myślenia, jakiejkolwiek samokontroli. Nie myśli o tym, że mogą go zwolnić, a na przykład potrzebujemy pieniędzy. Że może kogoś urazić. Że może musieć później ponieść jakieś konsekwencje - finansowe czy prawne.

Czuję wtedy trochę jakby próbował przekroczyć pewne granice, i dopiero gdy doprowadzi mnie do jakiejś silnej reakcji, wtedy przestaje i trzeźwieje.

Sytuacje, które go do takiego stanu mogą być bardziej poważne, a może chodzić o zupełna głupotę.



Sytuacja, po której stwierdziłam, że musi iść na terapię zaczęła sie od tego że siedzieliśmy dłuższy czas w domu (przez koronawirusa bylo mniej pracy i nie byliśmy już planowani) no i po prawie miesiącu bezczynności (nie udało nam się nic znaleźć) zadzwoniłam do zakladu i o dziwo okazało się, że możemy od kolejnego dnia jechać oboje do pracy. Zgodziłam się, on tez no i poszłam wziąć prysznic, on poprosił mnie, żebym nie suszyła włosów w pokoju, bo chce sie wyspać, zrobiłam to gdzie indziej. Wróciłam cichutko do pokoju i się położylam. Okazało sie, że on nie może spać i krząta się po pokoju, marudzi coś pod nosem (co z kolei mi nie dawało spać). Ale się nie odzywałam, stwierdziłam że za chwilę mu przejdzie i usnie. Wyszedł z domu i wrócił po jakiejś pół godziny, obudziło mnie to i słyszałam jak płacze. Zapytalam się czy nie chce się przytulić i iść spac. Przytulił się i skierował moją dłoń na jego twarz. Przerazilam sie, pod jego okiem była gigantyczna gula wielkości pięści! Zapalilam światło, jego twarz była pobita, zapytałam co się stało, czy nie trzeba jechać do szpitala. Okazało sie, że sam się pobił po twarzy jak nie mógł spać byłam przerażona. Pogotowie nie było jednak potrzebne, poszłam spać. Rano zadzwonił budzik, wstałam, on cały czas nie spał. Zapytałam czy da radę iść do pracy, powiedział, że nie. Spytałam czy chociaż mnie podwiezie (ja nie mam prawa jazdy) on powiedział, że nie chce w takim stanie prowadzić. Musiałam wymyślić, że popsuło nam się auto i nie dalismy rady dojechać, napisałam maila do agencji. W kolejnych dniach też nie chciał jeździć do pracy i było z nim coraz gorzej. Powiedziałam mu wtedy, że nie wiem co mu jest i nie jestem terapeutką, nie mogę mu pomóc. W skrócie to wysłałam go na terapię, on się zgodził.

Umówiliśmy się na wizytę, dostał ataku paniki gdy prowadził auto, bałamsie że nas zabije, wszyscy na nas trąbili. Poszedł na wizytę i się uspokoił, cieszył się, że w końcu go ktoś zrozumiał. Chciał się leczyć i nad sobą pracować.

Jakos dzień później doszło do tego, że groził mi, że się zabije, przeciął sobie rękę nożem kuchennym , krwawił na wszystko (zatamowalismy to). Mówił zebym odeszła, że nie chce mnie krzywdzić. Wrzeszczał, że mnie nie kocha i nigdy nie kochał, że jestem beznadziejna. Blagal, żebym go nie zostawiała, a to wszystko w ciągu jakichś może 5-10min.

Gdy już doprowadził mnie na skraj emocji.. gdy powiedziałam że dłużej tego nie zniosę.. znowu byl spokojny i troskliwy. Potem już było coraz lepiej. No i podczas ostatniej rozmowy (gdy dowiedziałam sięz że bral) już wiecie jak się zachował.



Dziś wizyta u pani terapeutki. Zobaczymy co powie.

Edytowane przez Infamia
Czas edycji: 2020-05-12 o 10:55 Powód: Literówka
Infamia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-05-12, 10:23   #30
skara
Zakorzenienie
 
Avatar skara
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Hiszpania
Wiadomości: 5 074
Dot.: Kłamstwo w związku

No ja bym nie chciała takich akcji w swoim życiu. Rozumiem, że go kochasz, ale chcesz takich jazd dla siebie i swoich dzieci? Żyć z facetem, który okalecza? Na razie sobie, ale przecież to się może zmienić. Brałabym nogi za pas. Bez dwóch zdań.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
skara jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2020-05-12 21:13:42


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 04:23.