Ludzie i zachowania, które nas dziwią+ot, część 57

[Higurashi]

Z tymi lekcjami religii to nie jest wcale tak prosto, bo może w teorii są nieobowiązkowe, ale u mnie w szkole (nie tak dawno temu) alternatywy nie było i wszystkie dzieci z automatu były zapisane na religie. Co się rodzic musiał nagimnastykować, żeby dziecko wypisać... Moim zdaniem po prostu przestrzeń publiczna czymiejsca pracy powinny być wolne od praktyk i symboli religijnych. Chcesz sobie kultywować swoją wiarę? Spoko. Masz od tego swój dom i swoje świątynie. Mnie proszę w to nie mieszać.

Sent from my Mi A2 using Tapatalk

[Limonkaa95]

U mnie z religii wypisywało się tak, że rodzic pisał karteczkę taką jak usprawiedliwienie z zajęć, na początku roku i cyk, wypisany. Wiem bo zawsze było kilka takich osób. W późniejszych latach część się wypisywała bo nie chciało im się chodzić. Nie kojarzę problemów.

Ale mniejsza. Na coś innego chciała zwrócić uwagę. Restrykcje kulinarne w Izraelu dla wszystkich, również ateistów, chrześcijan, buddystów, również dla turystów, gości, interesantów oraz reprezentantów z innych krajów itd są ok, natomiast każdy katolicki zwyczaj zaledwie pokazywany jest uważany za coś negatywnego. Ni cholery, dla mnie to jest hipokryzja level hard i wynika z obecnego przekonania, że chrześcijan można lekceważyć.

Proponuję może, żeby w Izraelu, skoro już jest taki wymóg narzucony z góry, też każdy napisał sobie taką karteczkę jak u nas zwolnienie z lekcji religii w stylu "Nie jestem wyznania judaistycznego" i mógłby sobie jeść, sprzedawać, gotować na widoku i w ogóle co chce, kiedy chce. Jak równość to równość, nie ma że boli

[Higurashi]

Ja tam jestem przeciwna narzucaniu swoich praktyk religijnych niezależnie od tego jaką to religia i każdą próbą ingerencji w moje przekonania gardzę tak samo. Moim zdaniem prawo jednego człowieka do wolności wyznania kończy się tam, gdzie zaczynają się restrykcje względem drugiego człowieka, który nie m wcale ochoty brać w tych obrzędach udziału. I tyczy się to również religii w szkołach, krzyży na ścianie czy wymyślnego postu

Sent from my Mi A2 using Tapatalk

[Limonkaa95]

Ok, i ja to rozumiem i szanuję, bo przynajmniej jesteś konsekwentna

[Limonka2738]

Napisane przez Limonkaa95

Nie rozumiem dlaczego w Polsce potępiane są wszelkie przejawy katolicyzmu typu krzyż wiszący w pomieszczeniu który nikogo do niczego nie zmusza tylko po prostu sobie wisi i już rani niektórych samą obecnością, lekcje religii które również nie są obowiązkowe tylko istnieją, procesje Bożego Ciała które trwają ok 2 godzin i większość nawet nie zdąży w tym czasie na takową "trafić". Natomiast szacunek wobec Muzułmanów czy jak tutaj - Żydów, musi być. Dla ich religii i tradycji. Chociaż zmuszanie kogoś do rezygnowania z jedzenia czegoś jet niedorzeczne i nieeleganckie a tutaj chodzą głosy, że "eeee, przecież nic im się nie stanie, robicie aferę z niczego". Nic się nie stanie, ale jakby w Polsce był zakaz jedzenia w piątki, albo nawet w jeden Wielki Piątek, to wybuchłaby chyba wojna domowa i wcale nie przesadzam. Przypominam, ze w Izraelu są również niewierzący jak i chrześcijanie którzy podobnie musza się dostosowywać do tego zakazu wbrew swojej woli. To jest równość? Moim zdaniem nie. Polacy pojechali tam "służbowo" a nie na kolację urodzinową u wujka i powinni mieć zapewnione normalne standardy. Jak już ktoś wcześniej wspomniał, w Wielkim Poście u nas można normalnie imprezować, wszystko jeść i nikt się nikogo nie czepia. Nikt nie mówi że w Środę Popielcową nie można jeść bo katolicy (niektórzy) ograniczają się maksymalnie i to nieeleganckie i kuszące (bo głód ten sam co każdego dnia) dla nich by było, żeby ktoś się zajadał bułką z kiełbasą np.

Smutne jest to, że innym religią (według niektórych) należy się więcej tolerancji, szacunku, również dla tradycji i obyczajności a katolicy to najlepiej żeby sie pochowali po kątach bo wszystko co widoczne jest podciągane pod zmuszanie niewierzących (najczęściej w pozycji biernej tj po prostu ateista musi patrzeć na katolika czy też ogólnie chrześcijanina robiącego swoje, a sam może robić swoje, straszne)

Żadnej religii nie należy się ano gram tolerancji w przestrzeni publicznej.


Jeśli ktoś chce procesję w Boże Ciało, proszę bardzo. Można zorganizować jak każde inne stowarzyszenie może organizować maratony i masze. Ale trzeba to ogłosić, jaką trasą się będzie przemieszczać i jakie są objazdy.


A nie ja, człowiek niewierzący, wychodzę do pracy i się spóźniam, bo mam akurat na 12 i mi procesja zablokowała na prawie 30 minut samochód.


Jakbym wiedziała, to bym wyjechała wcześniej. Wystarczyło dać ogłoszenie jak o wszelkich innych masowych imprezach, które blokują ruch.


A krzyż może sobie wisieć, zresztą jak każdy inny symbol. Na prywatnej posesji albo w miejscu kultu.

[patiasym]

[1=17c731ef415ea939127a54e 258bb952ab9747631_5ee0147 2777c6;87340389]A ja szczerze mówiąc nie czaję, jaki problem podzielić się opłatkiem, jeśli jest się niewierzącą i nie przypisuje temu jakiejś szczególnej wagi. Skoro to cię tak uwiera to może nie do końca tak neutralnie podchodzisz jak mówisz. W końcu to to samo co podejść i złożyć życzenia dzieląc się ciastem czy szampanem. Ja nie miałabym problemu podzielić się macą, a i z muzułmanami dzieliłam postramadanowe owoce.[/QUOTE]Bo dla mnie nie jest to to samo co dzielenie owoców czy stuknięcie się kieliszkiem. Nie chcę być np. zmuszana do życzenia wszystkiego najlepszego osobie, z którą mam zatarg. Lepiej szczerze pogadajmy w cztery oczy i się pogódźmy, po co mi te wymuszane festiwale obłudy? A z tego co słyszę o rodzinnych opłatkach, to tam są dopiero jazdy. "Ty w tym wieku i sama? Życzę Tobie, żebyś sobie kawalera znalazła w następnym roku". Całe szczęście nie znam tej tradycji, bo to tak jakby mi ktoś w pysk strzelił.

Napisane przez Higurashi

Moim zdaniem po prostu przestrzeń publiczna czymiejsca pracy powinny być wolne od praktyk i symboli religijnych. Chcesz sobie kultywować swoją wiarę? Spoko. Masz od tego swój dom i swoje świątynie. Mnie proszę w to nie mieszać.

Pełna zgoda Jest jeszcze coś: czym innym jest krzyż, czym innym krucyfiks. Jeszcze nie widziałam, żeby jakaś inna religia tak bardzo jak chrześcijaństwo w wydaniu katolickim (bo protestanci już nie) epatowała realistycznym wizerunkiem prawie nagiego martwego ciała skazańca wygiętego na krzyżu w przedśmiertnych cierpieniach. Czy jeżeli w innej religii centralny prorok czy bóg umarłby na szubienicy to dyndające na sznurku figurki ze złamanym karkiem i wywieszonym językiem w przestrzeni publicznej byłyby na miejscu?

[ridja devojka]

Apropos Izraela byłam w szoku jak ogladalam film na kanale Joli Szymanskiej z dziewczyną która mieszka bodajże w Izrealu i opowiadala o jakichś właśnie rygorach w tym dotyczących ślubów. XXI wiek i takie sredniowiecze. Fill miał w tytule coś o stosunkach polsko żydowskich, ogólnie bardzo polecam.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Limonka2738]

[1=17c731ef415ea939127a54e 258bb952ab9747631_5ee0147 2777c6;87340389]A ja szczerze mówiąc nie czaję, jaki problem podzielić się opłatkiem, jeśli jest się niewierzącą i nie przypisuje temu jakiejś szczególnej wagi. Skoro to cię tak uwiera to może nie do końca tak neutralnie podchodzisz jak mówisz. W końcu to to samo co podejść i złożyć życzenia dzieląc się ciastem czy szampanem. Ja nie miałabym problemu podzielić się macą, a i z muzułmanami dzieliłam postramadanowe owoce.[/QUOTE]


Bo prawo polskie (jeszcze) gwarantuje mi wolność od brania udziału w zabobonach i zamierzam z niego korzystać.

[Limonkaa95]

Napisane przez patiasym

Bo dla mnie nie jest to to samo co dzielenie owoców czy stuknięcie się kieliszkiem. Nie chcę być np. zmuszana do życzenia wszystkiego najlepszego osobie, z którą mam zatarg. Lepiej szczerze pogadajmy w cztery oczy i się pogódźmy, po co mi te wymuszane festiwale obłudy? A z tego co słyszę o rodzinnych opłatkach, to tam są dopiero jazdy. "Ty w tym wieku i sama? Życzę Tobie, żebyś sobie kawalera znalazła w następnym roku". Całe szczęście nie znam tej tradycji, bo to tak jakby mi ktoś w pysk strzelił.Pełna zgoda Jest jeszcze coś: czym innym jest krzyż, czym innym krucyfiks. Jeszcze nie widziałam, żeby jakaś inna religia tak bardzo jak chrześcijaństwo w wydaniu katolickim (bo protestanci już nie) epatowała realistycznym wizerunkiem prawie nagiego martwego ciała skazańca wygiętego na krzyżu w przedśmiertnych cierpieniach. Czy jeżeli w innej religii centralny prorok czy bóg umarłby na szubienicy to dyndające na sznurku figurki ze złamanym karkiem i wywieszonym językiem w przestrzeni publicznej byłyby na miejscu?

Właśnie o tym mówię. Krytykowanie dokładnie wszystkiego co związane z katolicyzmem, wystarczy że coś widać. Nikt nie zmusza do dzielenia się opłatkiem, można tylko złożyć życzenia albo w ogóle wyjść w tym czasie. Za to usprawiedliwianie "tradycji" Izraelskich które czegoś zabraniają.

Zbanujcie mnie, nie zależy mi, ale tak cholernie irytują mnie wpisy tego użytkownika, że za każdym razem jak czytam aż nie mogę uwierzyć, że wszystko u jednego narodu można usprawiedliwić i ułagodzić, najlepiej na złość Polakom. Większej hipokryzji naprawdę ciężko uświadczyć

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Dla mnie dzielenie się opłatkiem to czynność niemal intymna. Nie zostałam wychowana w jakiejś ogromnej bliskości, złożenie życzeń nawet bliskim osobom często jest dla mnie krępujące, a co dopiero obcym :/ I potem jeszcze przytulnie albo całowanie brrr.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[patiasym]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;87340483]Dla mnie dzielenie się opłatkiem to czynność niemal intymna. Nie zostałam wychowana w jakiejś ogromnej bliskości, złożenie życzeń nawet bliskim osobom często jest dla mnie krępujące, a co dopiero obcym :/ I potem jeszcze przytulnie albo całowanie brrr.[/QUOTE]Zmuszanie do przytulania lub całowania, już niezależnie czy to przy okazji święta religijnego czy z innych pobudek, jest dla mnie wielkim zdziwkiem i absurdem. Jeżeli tylko ktoś kogo nie żywię sympatią próbuje mnie objąć to natychmiast się odsuwam. Może uznają mnie za zimną sukę, trudno, nie znoszę obłudy.

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

Na terenie kościoła czy prywatnym może. Także w sklepie czy restauracji należącej do katolików. To wtedy mój wybór czy tam iść czy nie. Ale nie w publicznym urzędzie. Tam żadnych symboli być nie powinno, związanych z jakąkolwiek religią.

[Finlora]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;87340483]Dla mnie dzielenie się opłatkiem to czynność niemal intymna. Nie zostałam wychowana w jakiejś ogromnej bliskości, złożenie życzeń nawet bliskim osobom często jest dla mnie krępujące, a co dopiero obcym :/ I potem jeszcze przytulnie albo całowanie brrr.
[/QUOTE]Też tego nie znoszę. Nawet w rodzinie. Dlatego lubię jak odbywa się to w rodzinie męża - każdy łamie kawałek opłatka, mówimy jednocześnie "wszystkiego najlepszego, wesołych świąt" czy coś w tym stylu i tyle. Żadnych życzeń osobiście każdemu, żadnego całowania itd. Dla mojego męża traumą jest, że z kolei u mnie w domu każdy łamie się z każdym, składa mu życzenia i cmoka w policzek.

Tak samo nie lubię tradycji imienim u mnie w pracy - każdy składa życzenia i obowiązkowy potrójny cmok w policzek.

W mojej starej pracy nie było imprez opłatkowych. W tej jest i to jeszcze taka, za którą trzeba zapłacić prawie stówę. Nie, dziękuję.

[patiasym]

Napisane przez Finlora

Też tego nie znoszę. Nawet w rodzinie. Dlatego lubię jak odbywa się to w rodzinie męża - każdy łamie kawałek opłatka, mówimy jednocześnie "wszystkiego najlepszego, wesołych świąt" czy coś w tym stylu i tyle. Żadnych życzeń osobiście każdemu, żadnego całowania itd. Dla mojego męża traumą jest, że z kolei u mnie w domu każdy łamie się z każdym, składa mu życzenia i cmoka w policzek.

Tak samo nie lubię tradycji imienim u mnie w pracy - każdy składa życzenia i obowiązkowy potrójny cmok w policzek.

The same. Trafiłaś w sedno.

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;87340483]Dla mnie dzielenie się opłatkiem to czynność niemal intymna. Nie zostałam wychowana w jakiejś ogromnej bliskości, złożenie życzeń nawet bliskim osobom często jest dla mnie krępujące, a co dopiero obcym :/ I potem jeszcze przytulnie albo całowanie brrr.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]


Mam tak samo.
Na szczęście w obecnej pracy nikt się w to nie bawi.

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[Limonka2738]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

To ja już wolę krzyż tak szczerze.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ridja devojka]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;87340483]Dla mnie dzielenie się opłatkiem to czynność niemal intymna. Nie zostałam wychowana w jakiejś ogromnej bliskości, złożenie życzeń nawet bliskim osobom często jest dla mnie krępujące, a co dopiero obcym :/ I potem jeszcze przytulnie albo całowanie brrr.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Też tego nie lubię.

[patiasym]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

Rozumiem, że wolałabyś widzieć Polaków niedostosowujących się do zasad religijnych w Izraelu i ekipę z Izraela zdejmującą krzyże np. w Polskim hotelu, jeżeli by tam akurat wisiały. Zaiste, byłby to świat pełen miłości

[Limonkaa95]

Napisane przez patiasym

Rozumiem, że wolałabyś widzieć Polaków niedostosowujących się do zasad religijnych w Izraelu i ekipę z Izraela zdejmującą krzyże np. w Polskim hotelu, jeżeli by tam akurat wisiały. Zaiste, byłby to świat pełen miłości

Nie, najlepiej by było, jakby nie narzucali nikomu, że ktoś może coś jeść a czegoś nie. Absurdalne jest pojęcie łamania takiego prawa czy tam zwyczaju przez niewierzącego.


Dla Ciebie to jednak zbyt trudne bo ty wszędzie upatrujesz ataku na Żydów i wszystko co zrobią zaraz usprawiedliwiasz mając w zanadrzu milion przykładów jak to inni są źli, nie fair wobec Żydów i chcą ich zaatakować, czasem samym spojrzeniem. Paranoja.

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Tez nie cierpie dzielenia sie oplatkiem i tych nieszczerych zyczen. Albo zyczen-"zyczliwych rad" od bliskich - "Zycze ci, zebys zmadrzala i wrocila do Polski i znalazla sobie meza Polaka" Serio?

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[patiasym]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

Odpowiedziałabym: życzę żebyś przestał(a) być rasist(k)ą

[Limonkaa95]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

Przede wszystkim żaden ekskluzywny hotel nie posiada raczej krzyży w swoim pakiecie" bo właścicielom zależy na gościach i wiedzą, że jeśli przyjeżdża ich wielu z zagranicy, są różnej wiary albo i żadnej, mają rózne upodobania. Dlatego wnętrza hotelowe są wyjątkowo neutralne. Przykład patiasym jest wyjątkowo absurdalny. Ponadto krzyż niczego nie narzuca, przecież nikt nie zakazuje Żydowi czy Muzułmaninowi, że nie może np wystawić swojego symbolu, przywiezionego ze sobą. A zakaz spożywania równałby się zakazowi np. noszenia przez Żyda czegoś związanego z jego religią publicznie. Nie słyszałam też by ktoś narzekał na żydowskie symbole. Ja, nie śmiałabym. Szanuję cudzą kulturę. Dlatego piszę, absurdalny zarzut.

Ponadto Polacy są akurat wyjątkowo gościnni w stosunku do osób z zagranicy, ja się z tym spotykam. Starają sie by dobrze wypaść, nie palnąć czegoś niestosownego Chcą by dobrze się goście czuli, "jak w domu", często przygotowują ich rodzi me potrawy - nieudolnie, ale jednak wszystko to w dobrej wierze. Nie mówią od razu
my tu katoliki, w niedzielę zasuwasz z nami do kościółka bo tak trza"

Natomiast Izrael okazał się wyjątkowo niegościnny i nieucywilizowany, taka prawda. Przynajmniej poznaliśmy prawdę o tym narodzie i jego "zasadach" - przymuszeniach.

[patiasym]

Napisane przez Limonkaa95

Przynajmniej poznaliśmy prawdę o tym narodzie i jego "zasadach" - przymuszeniach.

Jesteś już blisko stylu tekstów z broszurek w rodzaju "Poznaj Żyda", tylko tak dalej

[Limonkaa95]

Napisane przez patiasym

Jesteś już blisko stylu tekstów z broszurek w rodzaju "Poznaj Żyda", tylko tak dalej

I znowu twoje przewrażliwienie na temat Żydów jest strasznie zabawne, mam nadzieję, ze kiedyś się go wyzbędziesz będzie ci lżej w rozmowach.

Jeszcze napisz, że jestem za eksterminacją Żydów
Bo napisałam, ze nie podoba mi się, że komuś czegoś zakazują.

Bo nie podoba mi się, że ktoś jadąc do Izraela ma czuć, że jego wolność jest ograniczona. No jak w Arabii Saudyjskiej... Tylko Arabię można spokojnie krytykować, a Izrael już nie

PS to straszne, ze wszystko odnosisz do wojny i do Żydów w Polsce. Wojna sie skończyła a ja się odnoszę do Żydów jako narodu zamieszkujących państwo Izrael, i nie mam sobie nic do zarzucenia.

[WhiteCherry]

dla mnie dosyć interesujące jest pisanie, że należy szanować tradycje religijne Żydów przy jednoczesnym prześmiewczym pisaniu o łamaniu się "wafelkiem" i "figurce ze złamanym karkiem". I kto tu mówi o poszanowaniu uczuć religijnych innych ludzi? No ale tak, wafelka i figurki ze złamanym karkiem nie ma w judaizmie, więc można szydzić.

[patiasym]

Napisane przez Limonkaa95

PS to straszne, ze wszystko odnosisz do wojny i do Żydów w Polsce. Wojna sie skończyła a ja się odnoszę do Żydów jako narodu zamieszkujących państwo Izrael, i nie mam sobie nic do zarzucenia.

Pokaż mi gdzie wspomniałam w tej dzisiejszej dyskusji o wojnie, albo przeproś mnie i przestań trollować.

[groszek75]

Napisane przez Finlora

Dodam, że w tej sytuacji mięsożerca nadal ma co jeść, ale w odwrotnej, gdyby wegetarianin poszedł na impezę do mięsożercy i wszystkie potrawy byłyby z mięsem to już tak trochę nie bardzo.

Wątpię, że zawsze jest wszystko z mięsem na obiad wystarczy ziemniaki i surówki.

Napisane przez Pani_Mada

na prawdę uważasz, że gdyby to faktycznie był AŻ taki problem, to ktokolwiek by się na to zgodził?

mam pojęcie jak generalnie wygląda dieta sportowców. i nadal uważam, że to nie jest temat nie do przeskoczenia

Napisane przez Pani_Mada

i o wszystko można się kłócić. tylko też... w imię czego?

W punkt.

Napisane przez Finlora

Zdziwiło mnie zachowanie mojej znajomej. Chrzciny jej dziecka, chrzestną miała być jej siostra, ale nie udało jej się załatwić papierka, więc znajoma wzięła swoją koleżankę, która załatwiła papierek, żeby była chrzestną - w sensie tylko na papierze, żeby podpisała się w kościele a tak naprawdę chrzestną będzie jej siostra...

Ale to glupie

Napisane przez Mijanou

Dlatego ja nie uczęszczam. Łamanie opłatkiem rezerwuję dla naprawdę bliskich mi ludzi, choc nie nadaję samemu opłatkowi jakichś magicznych własciwości.

Napisane przez jaksy

Ja się z rodziną zawsze dzieliłam, bo wiedziałam, że to dla nich ważne. Tak samo jak chodzę na śluby kościelne przyjaciół, bo wiem, że to dla nich ważne. Ale zgadzam się, że praca nie jest miejscem na obrządki religijne (dla mnie tak samo irytujące jak zmuszanie do obchodzenia urodzin w pracy).

Wysłane z mojego Redmi Note 5A przy użyciu Tapatalka

Też tak robię i zgadzam się.

Ale nie lubię w sumie tego dzielenia opłatkiem

[Limonkaa95]

Napisane przez patiasym

Pokaż mi gdzie wspomniałam w tej dzisiejszej dyskusji o wojnie, albo przeproś mnie i przestań trollować.

Przed chwilą. "Poznaj Żyda" - data wydania 1912, Warszawa. Podobno jestem już blisko tekstów antysemickich, bo śmiałam skrytykować durne ograniczenie w Izraelu.

Ojej, ta wredna Limonka, prześladuje teraz naród żydowski tak jak kiedyś, przed wojną Polacy prześladowali Żydow, antysemityzm!!!!
Taki wydźwięk. Troluję, owszem, bo cały czas mam nadzieję, że przestaniesz wszystko sprowadzać do uciśnienia tej nacji. Jednak się nie doczekam, ale to nie pozwala mi traktować Ciebie poważnie.