Czekające na oświadczyny i te, które się z nami doczekały, część XXIII

[klatka]

Napisane przez IrelandBreakfast

Dzięki, dziewczyny Najgorsze już (mam nadzieję) minęło, ale nie chcę o tym tu pisać. Psychicznie jestem rozwalona.

Ireland przykro mi bardzo.
Mi też dziś ciężko wyjątkowo, od wieści o szpitalu do tej najgorszej w jedną godzinę. Straszne jest to, że nie mogę jechać na pogrzeb albo chociaż po to żeby przytulić w tych dniach mamę.


dla nowych dziewczyn na powitanie.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[IrelandBreakfast]

Napisane przez klatka

Ireland przykro mi bardzo.
Mi też dziś ciężko wyjątkowo, od wieści o szpitalu do tej najgorszej w jedną godzinę. Straszne jest to, że nie mogę jechać na pogrzeb albo chociaż po to żeby przytulić w tych dniach mamę.


dla nowych dziewczyn na powitanie.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Przykro mi, trzymaj się. Bliska rodzina?

[asik1503]

Napisane przez madeofdream

Pewnie, że opowiem coś o nas!

Jesteśmy razem co prawda tylko pół roku, ale gdy go poznałam to wiedziałam, że to jest właśnie ten, z którym chcę być. Poznaliśmy się przez wspólnego znajomego. Mój Tż spotkał mnie kiedyś z kim i od razu mu się spodobałam, dużo wypytywał o mnie znajomego, ale początkowo bał się zagadać, bo uważał, że jestem za wysoka liga dla niego 😂 na szczęście w końcu się odważył i postanowił zagadać na messengerze i już samo się potoczyło
Między nami jest 10 lat różnicy - ja mam 24, a on 34. Dla niektórych może wydawać się to za dużo, ale zarówno on, jak i ja uważamy, że z nikim nie dogadywaliśmy się lepiej, niż ze sobą

Ja dołączyłam do wątku też jak byliśmy ok pół roku razem pierścionek dostałam 3 miesiące później i będę ostatnią osobą, która uzna, że 10 lat różnicy to dużo u nas jest 13 A zaiskrzenie od razu również rozumiem doskonale strzeliła nas strzała Amora od pierwszej rozmowy i od razu czułam, że to na niego czekałam

Napisane przez klatka

Ireland przykro mi bardzo.
Mi też dziś ciężko wyjątkowo, od wieści o szpitalu do tej najgorszej w jedną godzinę. Straszne jest to, że nie mogę jechać na pogrzeb albo chociaż po to żeby przytulić w tych dniach mamę.


dla nowych dziewczyn na powitanie.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Bardzo współczuję okropny czas... trzymaj się

[694fcdf7a19624f0727048617a838dcb1266be57_641ce80216f07]

U nas na początku całkiem nie zaiskrzyło ja uważałam, że TŻ zbyt pajacuje, a on uważał, że jestem oschła. Oboje zyskaliśmy przy bliższym poznaniu

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[panna_felicjanna]

Ireland, Klatka przesyłam moc uścisków.
Klatka, bliska rodzina?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[madeofdream]

Napisane przez asik1503

Ja dołączyłam do wątku też jak byliśmy ok pół roku razem pierścionek dostałam 3 miesiące później i będę ostatnią osobą, która uzna, że 10 lat różnicy to dużo u nas jest 13 A zaiskrzenie od razu również rozumiem doskonale strzeliła nas strzała Amora od pierwszej rozmowy i od razu czułam, że to na niego czekałam


Bardzo współczuję okropny czas... trzymaj się

Mam nadzieję, że skoro tak dużo już podobieństw jest między nami to i ja również szybko dostanę pierścionek haha ja miałam to samo z rozmową, tak super się gadało, że od razu poczułam, że to właśnie ten!

Napisane przez gothka152

Hej Ja- dołączając do tego wątku-byłam z tżtem w związku jakieś 3 tygodnie Na zaręczyny czekałam prawie 2 lata No ale doczekałam się

No, ale najważniejsze, że się doczekałaś! Chociaż pewnie będąc już tyle na wątku nie mogłaś doczekać się jeszcze bardziej


IrelandBreakfast, Klatka - dziewczyny, tak bardzo mi przykro z powodu Waszych bliskich trzymajcie się w tym ciężkim dla Was czasie. IrelandBreakfast życzę tacie dużo zdrowia.

[PannaMagda]

Ireland, klatka tule Was mocno

Witam nowa dziewczyne

Flo Ty to pobilas rekordy


Sent from my iPhone using Tapatalk

[brianstorm]

Madeofdream, witamy
Dziewczyny, ściskam mocno Trzymajcie się!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[tyna_w0092]

Hej dziewczyny! Dawno nie zaglądałam do Was.
Przeczytałam kilka stron. Ireland, Klatka, trzymajcie się dziewczyny.

U mnie w miarę w porządku, przeprowadziłam się na razie do rodziców.

[gothka152]

Napisane przez madeofdream

No, ale najważniejsze, że się doczekałaś! Chociaż pewnie będąc już tyle na wątku nie mogłaś doczekać się jeszcze bardziej

U nas wtedy przede wszystkim był już najwyższy czas, żeby przejść na kolejny etap związku

[PannaMagda]

Napisane przez tyna_w0092

Hej dziewczyny! Dawno nie zaglądałam do Was.
Przeczytałam kilka stron. Ireland, Klatka, trzymajcie się dziewczyny.

U mnie w miarę w porządku, przeprowadziłam się na razie do rodziców.

Jak sie masz ? Ex sie cos odzywa?


Sent from my iPhone using Tapatalk

[tyna_w0092]

Napisane przez PannaMagda

Jak sie masz ? Ex sie cos odzywa?


Sent from my iPhone using Tapatalk

Mam się w miarę, myślałam, że będzie trochę lepiej. Ale nie ma tragedii. Chodzę do pracy więc nie mam czasu na użalanie się nad sobą Odzywa czasami, ja w sumie też się odzywam co jakiś czas, nie chciałam burzliwego rozstania. Jakoś leci, mogło być w sumie gorzej, mogłam siedzieć w domu i dużo rozmyślać. Ale nie mam na to czasu

[smieszka250]

Wczoraj mój TŻ się dowiedział, że jego bardzo dobra kumpela z dzieciństwa się zaręczyła po 8 miesiącach związku, planują ślub w następnym roku. Cały wieczór nie mógł tego przeżyć, że co ona ze swoim życiem wyprawia, że to nieodpowiedzialne, żeby się nie zdziwiła jak się przejedzie itp itd. Na szczęście udało mi się po jakimś czasie przetłumaczyć, że nie każdy czeka z takimi krokami na starość jak on

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Misia452]

Napisane przez smieszka250

Wczoraj mój TŻ się dowiedział, że jego bardzo dobra kumpela z dzieciństwa się zaręczyła po 8 miesiącach związku, planują ślub w następnym roku. Cały wieczór nie mógł tego przeżyć, że co ona ze swoim życiem wyprawia, że to nieodpowiedzialne, żeby się nie zdziwiła jak się przejedzie itp itd. Na szczęście udało mi się po jakimś czasie przetłumaczyć, że nie każdy czeka z takimi krokami na starość jak on

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Kumpela chyba jest dorosła, więc teoretycznie wie co robi? Zresztą nawet gdyby zrobiła coś nieodpowiedzialnego to ona będzie ponosić tego konsekwencje, a nie twój TŻ ja rozumiem, że ktoś może się o kogoś martwić, ale przeżywanie tak tego to już dla mnie przesada nie ma żadnej granicy czasu po której można się zaręczać

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 13:36 ---------- Poprzedni post napisano o 13:35 ----------

A no i dla kogoś 8 miesięcy to krótko, a dla kogoś innego nie. Indywidualna sprawa 🤷

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Higurashi]

Napisane przez smieszka250

Wczoraj mój TŻ się dowiedział, że jego bardzo dobra kumpela z dzieciństwa się zaręczyła po 8 miesiącach związku, planują ślub w następnym roku. Cały wieczór nie mógł tego przeżyć, że co ona ze swoim życiem wyprawia, że to nieodpowiedzialne, żeby się nie zdziwiła jak się przejedzie itp itd. Na szczęście udało mi się po jakimś czasie przetłumaczyć, że nie każdy czeka z takimi krokami na starość jak on

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Moi znajomi po 9 miesiącach związku byli już po ślubie. Dziewczyna miała wtedy 20 lat, on 25. 3 lata później układa im się super, kupują niedługo mieszkanie. Nie ma reguły. niech robią co chcą, oni będą się mierzyć z konsekwencjami.

Sent from my Mi A2 using Tapatalk

[PannaMagda]

Napisane przez tyna_w0092

Mam się w miarę, myślałam, że będzie trochę lepiej. Ale nie ma tragedii. Chodzę do pracy więc nie mam czasu na użalanie się nad sobą Odzywa czasami, ja w sumie też się odzywam co jakiś czas, nie chciałam burzliwego rozstania. Jakoś leci, mogło być w sumie gorzej, mogłam siedzieć w domu i dużo rozmyślać. Ale nie mam na to czasu

Ciesze sie, ze sobie radzisz


Sent from my iPhone using Tapatalk

[694fcdf7a19624f0727048617a838dcb1266be57_641ce80216f07]

Napisane przez Higurashi

Moi znajomi po 9 miesiącach związku byli już po ślubie. Dziewczyna miała wtedy 20 lat, on 25. 3 lata później układa im się super, kupują niedługo mieszkanie. Nie ma reguły. niech robią co chcą, oni będą się mierzyć z konsekwencjami.

Sent from my Mi A2 using Tapatalk

Dokładnie niektórzy kilka lat są razem, a potem po zamieszkaniu razem albo po ślubie wychodzi, że wcale nie jest tak kolorowo. Tutaj nie ma uniwersalnego wyjścia dla wszystkich

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[asik1503]

Napisane przez smieszka250

Wczoraj mój TŻ się dowiedział, że jego bardzo dobra kumpela z dzieciństwa się zaręczyła po 8 miesiącach związku, planują ślub w następnym roku. Cały wieczór nie mógł tego przeżyć, że co ona ze swoim życiem wyprawia, że to nieodpowiedzialne, żeby się nie zdziwiła jak się przejedzie itp itd. Na szczęście udało mi się po jakimś czasie przetłumaczyć, że nie każdy czeka z takimi krokami na starość jak on

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

My sie zareczylismy po 9 i gdyby nie sytuacja z moją mamą to już bysmy byli po ślubie teraz minęlo 2 lata razem i dalej zdania nie zmienilismy a czy cos się zmieni za np. 5? A malo to zwiazkow sie rozstaje po kilku/kilkunastu latach? Przecież w życiu nic nie jest pewne (poza smiercia i podatkami )
P.S. dobrze mu powiedzialaś

[smieszka250]

Napisane przez Misia452

Kumpela chyba jest dorosła, więc teoretycznie wie co robi? Zresztą nawet gdyby zrobiła coś nieodpowiedzialnego to ona będzie ponosić tego konsekwencje, a nie twój TŻ ja rozumiem, że ktoś może się o kogoś martwić, ale przeżywanie tak tego to już dla mnie przesada nie ma żadnej granicy czasu po której można się zaręczać

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 13:36 ---------- Poprzedni post napisano o 13:35 ----------

A no i dla kogoś 8 miesięcy to krótko, a dla kogoś innego nie. Indywidualna sprawa 🤷

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Tu nie chodziło o martwienie, tylko niezrozumienie postępowania innych osób. Dla niego taka sytuacja jest nie do pomyślenia i był zdziwiony, że bliska mu osoba się decyduje na taki krok. [1=694fcdf7a19624f07270486 17a838dcb1266be57_641ce80 216f07;87753439]Dokładnie niektórzy kilka lat są razem, a potem po zamieszkaniu razem albo po ślubie wychodzi, że wcale nie jest tak kolorowo. Tutaj nie ma uniwersalnego wyjścia dla wszystkich

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]Akurat w tym przypadku mieszkanie razem wchodzi w grę również tylko po ślubie. Ale się zgadzam, że to jeszcze nic nie znaczy

Napisane przez asik1503

My sie zareczylismy po 9 i gdyby nie sytuacja z moją mamą to już bysmy byli po ślubie teraz minęlo 2 lata razem i dalej zdania nie zmienilismy a czy cos się zmieni za np. 5? A malo to zwiazkow sie rozstaje po kilku/kilkunastu latach? Przecież w życiu nic nie jest pewne (poza smiercia i podatkami )
P.S. dobrze mu powiedzialaś

Dokładnie, po wielu latach razem ze ślubem czy bez niego też się można rozstać, to akurat żaden pewnik


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Misia452]

Napisane przez smieszka250

Tu nie chodziło o martwienie, tylko niezrozumienie postępowania innych osób. Dla niego taka sytuacja jest nie do pomyślenia i był zdziwiony, że bliska mu osoba się decyduje na taki krok. Akurat w tym przypadku mieszkanie razem wchodzi w grę również tylko po ślubie. Ale się zgadzam, że to jeszcze nic nie znaczy Dokładnie, po wielu latach razem ze ślubem czy bez niego też się można rozstać, to akurat żaden pewnik


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Może jednak nie taka bliska osoba skoro nie spodziewał się po niej tego

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[aszin]

Napisane przez Misia452

Może jednak nie taka bliska osoba skoro nie spodziewał się po niej tego

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Bliskie osoby też potrafią zaskoczyć.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Misia452]

Napisane przez aszin

Bliskie osoby też potrafią zaskoczyć.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Pewnie, że tak

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[57d469676eb95e4afe06d5c46bd77df5270daf8d_6584d1a317847]

Ja zawsze byłam rozsądna i ostrożna, a zamieszkałam z TŻtem po około miesiącu od pierwszego spotkania. Myślę, że nawet najlepsza przyjaciółka by się tego po mnie nie spodziewała

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[IrelandBreakfast]

Napisane przez tyna_w0092

Mam się w miarę, myślałam, że będzie trochę lepiej. Ale nie ma tragedii. Chodzę do pracy więc nie mam czasu na użalanie się nad sobą Odzywa czasami, ja w sumie też się odzywam co jakiś czas, nie chciałam burzliwego rozstania. Jakoś leci, mogło być w sumie gorzej, mogłam siedzieć w domu i dużo rozmyślać. Ale nie mam na to czasu

Tyna Cieszę się, że się trzymasz, że nie rozpamiętujesz tego jakoś uparcie. Wszystkiego dobrego

[aszin]

[1=57d469676eb95e4afe06d5c 46bd77df5270daf8d_6584d1a 317847;87753719]Ja zawsze byłam rozsądna i ostrożna, a zamieszkałam z TŻtem po około miesiącu od pierwszego spotkania. Myślę, że nawet najlepsza przyjaciółka by się tego po mnie nie spodziewała

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]Właśnie o tym mówię dlatego nie rozumiem skąd takie stwierdzenie u Misi

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[panna_felicjanna]

Ja sama po sobie jakiś czas temu też bym się nie spodziewała, że zdobędę się na takie szaleństwo. Myślę, że moi najbliżsi i przyjaciółki też się nie spodziewały.
Po prostu jak spotykasz odpowiednią osobę i od początku czujesz, że to jest "to", to zdobywasz się na to szaleństwo i nie myślisz o tym co wypada, albo co ludzie pomyślą.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[gothka152]

Gdyby mój tż zaproponował mi na pierwszym spotkaniu szybki ślub w USC to bym się zgodziła Serio

[aszin]

Napisane przez gothka152

Gdyby mój tż zaproponował mi na pierwszym spotkaniu szybki ślub w USC to bym się zgodziła Serio

Wow, ja po pierwszej randce z tz byłam tak zestresowana, że zaplątałam się w krzesła, kompletnie nie myślałam o nim wtedy w tych kategoriach, więc podziwiam

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[gothka152]

Napisane przez aszin

Wow, ja po pierwszej randce z tz byłam tak zestresowana, że zaplątałam się w krzesła, kompletnie nie myślałam o nim wtedy w tych kategoriach, więc podziwiam

Kiedy po raz pierwszy zobaczyłam tżta ,,na żywo", po 3 miesiącach internetowej znajomości, pomyślałam, że oto mężczyzna, za którego wyjdę za mąż Czułam się przy nim dobrze, spokojnie i bezpiecznie- jakby od tamtej chwili wszystko wskoczyło w moim życiu na właściwe miejsce. Od początku czułam, że to ten właściwy mężczyzna, na którego czekałam.
To było w sumie dziwne uczucie- widziałam go po raz pierwszy, a miałam wrażenie, że znam go całe życie i on rozumie mnie, jak nikt inny Jakby całe życie był gdzieś obok mnie a teraz rozsunęła się zasłona i w końcu możemy się zobaczyć naprawdę- jak w randce w ciemno

No ale nie zaproponował mi wtedy ślubu... A szkoda, byłoby romantycznie

[madeofdream]

Napisane przez brianstorm

Madeofdream, witamy
Dziewczyny, ściskam mocno Trzymajcie się!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Hej


No właśnie na to wszystko nie ma reguły. Z jedną osoba ‚kliknie’ od razu i wiemy, ze to ta jedyna, a z drugą można być latami i nic


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk