Nasze sposoby na oszczędzanie(nie tylko pieniędzy) ^^

[mjot]

Hvid- nie rozumiem...

[ankasz]

Napisane przez Hvid

Zmienilismy zwiazek zawodowy, tutaj przynaleznosc do takiego jest prawie obowiazkowa. Wczesniej co miesiac trzeba bylo zaplacic za te przyjemnosc ponad 400 zl co miesiac, obecnie raz na trzy miesiace 500 zl.

Napisane przez mjot

Hvid- nie rozumiem...

Hvid napisała, w jaki sposób oszczędza pieniądze. Zmieniła ZZ gdzie trzeba było płacić 400 zł/miesiąc na taki gdzie płaci się 500zł/3 miesiące.
Czyli - oszczędziła

[de em]

Hvid chodzi chyba o to że oszczędza, ponieważ zamiast płacić co miesiąc 400 zł płaci 500 co trzy, a dlatego że zmieniła związek.

[Hvid]

Zagmatwalam, przepraszam. W Danii prawie kazdy nalezy do zwiazku zawodowego. Zwiazki zawodowe sa rozne, ich celem jest walka o prawa pracownika. Jezeli na przyklad pracodawca kaze Ci pracowac po godzinach i nie placi za nadgodziny, wystarczy zglosic to do zwiazku ktory podejmuje odpowiednie kroki.

Nie sa to oczywiscie uslugi darmowe, my co miesiac placilismy za to ponad 400 zl. Zmienilismy zatem zwiazek na inny, tanszy. Obecny raz na trzy miesiace pobiera 500 zl, czyli mniej niz 200 zl miesiecznie. W ten sposob ponad 200 zl zostaje co miesiac w kieszeni.

[.ups]

Napisane przez martiniątko

Niestety większość urządzeń pobiera prąd kiedy jest "wyłączone". Dlatego zawsze wyłączam z prądu mikrofalowke, ladowarke do telefonu, komputer (listwa), wszelkie sprzety z osobnym zasilaczem - np. sam zasilacz od laptopa podlaczony do kontaktu nadal pobiera prad.

Wrzucanie na luz oszczędza paliwo tylko w starych samochodach. W "nowych" (tzn tak mniej wiecej od 10-15 lat) doplyw paliwa jest odcinany kompletnie podczas hamowania silnikiem, a podczas jazdy na luzie paliwo jest pompowane. Jednak jazda na luzie jest niebezpieczna!! Wyobraz sobie sytuacje kiedy jadac na luzie ktos sie z Toba zderzy z boku np. - polecisz rozpedzona z wielka predkoscia, skutki niewielkiego zderzenia beda ogromne. Przy jezdzie na biegu samochod troche wyhamuje.

Moje sposoby na oszczedzanie: (inne niz te ktore juz zostaly wspomniane)
wody:
- nie zmywam w misce ale robie tak: przy zakreconej wodzie namydlam wszystkie naczynia gabeczka, a potem splukuje kazde pod biezaca woda, zakrecajac kran za kazdym razem kiedy odkladam naczynie na suszarke
- kran odkrecony na maksa daje bardzo duzo wody, sposoby sa dwa: przykrecic troche wode na rurze zeby kiedy odkreci sie kran na maksa nie bylo takiego duzego cisnienia, albo po prostu za kazdym razem odkrecac kran tylko troche, nie dawac niewiadomo jakiego strumienia
- duzo wody sie oszczedza majac kran z jednym "kurkiem" mieszajacym wode ciepla i zimna
- majac taki wlasnie kran z "wajchą" dobrze jest go wyregulowac tak, zeby lekko ta wajcha chodzila, jesli chodzi opornie ciezko jest zawsze odkrecic wode w optymalnej ilosci, czasem odkreci sie za duzo i tak juz zostaje

prądu:
- wyłączam wszystko jesli nie uzywam
- jak ogladam telewizje to wylaczam komputer
- zawsze wylaczam swiatlo wychodzac z pokoju
- mam czajnik gazowy
- najwiecej pradu zuzywaja urzadzenia podgrzewajace - suszarka, toster, piekarnik, itd. Staram sie uzywac ich z umiarem. Piore zawsze w 40 stopniach, jedynie posciel i reczniki w 60st.

naturalnego środowiska:
- zawsze chodze z torba ekologiczną
- jak juz dadzą wbrew moim protestom jednorazowke to nie wyrzucam tylko zbieram i uzywam jako worki sniadaniowe, do segregowania smieci, itp
- zawsze zgniatam odpadki jak tylko sie da - butelki plastikowe, kartony, i in., a takze ugniatam smieci w koszu zeby jak najwiecej weszlo do worka
- nie uzywam za duzo recznikow papierowych, folii aluminiowej w ogole (jest bardzo nieekologiczna)
- drukuje dwustronnie (oszczednosc drzew i pieniedzy)
- zuzywam jak najmniej detergentow. Wiele rzeczy polewamy roznymi plynami, dezynfekujemy, odtluszczamy kiedy tak naprawde mozna je umyc sama woda. Dotyczy to takze proszku do prania- nie trzeba sypac na maksa do szufladki w pralce zeby sie dobrze wypralo

to na razie tyle z tego co pamietam

Fju, fju aż miło poczytać =]

[fuksjaa]

wątek w sam raz dla mnie!
jako, że nowy roku już się zaczął, a jednym z moich postanowień jest własnie włączenie opcji oszczędzania, to napiszę co robię.

- zawsze ustalam sobie jakiś cel, muszę mieć sprecyzowane na co oszczędzam, najlepiej jak to jest coś dużego i wymagającego dużych, bo inaczej pieniądze topnieją w zastraszającym tempie. teraz np. odkładam na samochód, wakacje i powolutku na wspólne życie z TŻem.
- jako, że studiuję w innym mieście to i tam mieszkam, ale wracam do domu na weekendy (nie jest to strasznie daleko od domu, ale połączenia fatalne), zawsze jak jadę znowu do mieszkania studenckiego biorę masę jedzenia z domu, tak żeby nie musieć kupować wiele (sama się tam utrzymuję)
- na zakupy spożywcze idę zawsze ze skrupulatnie przygotowaną listą, staram się nie kupować nadprogramowych rzeczy, wybieram też tańsze supermarkety, często sięgam po rzeczy z niższej półki cenowej.
- łatwiej wydaje mi się monety i małe banknoty, więc zawsze staram się wymieniać na 50tki i więcej, wtedy żal mi rozmienić taki banknot
- mania shoppingowa też mi już chyba przeszła, nie kupuję stert ciuchów, staram się nie robić zapasów kosmetycznych, teraz zużywam wszystko to co mam i dopiero potem kupuję.
- biorę prysznic, kąpiel w wannie gdzieś raz w miesiącu.
- wyłączam ładowarkę po naładowaniu czegokolwiek.
- jak idę spać, albo wychodzę to wyłączam listwę zasilającą, tak żeby wszystkie diody zgasły.
- pranie robię wtedy jak napełnię cały bęben pralki, zawsze w 40stopniach.
- jeżeli się nie spieszę, nie używam suszarki (zawsze to jakaś oszczędność prądu ).
- w sklepach nie biorę reklamówek/woreczków, wszystko ładuję do torby z materiału.
- staram się kupować kosmetyki nietestowane na zwierzętach.
- nie kupuję luksusowych kosmetyków, wystarczają mi tańsze.
- kosmetyki zużywam zawsze do końca, nie wyrzucam jak mi się coś nie spodoba.
- jeżeli chodzi o wakacje, to zawsze przeglądamy z TŻem last minut albo first minut, ostatnio udało nam się wyjechać za 700zł od osoby do Grecji, więc da się.
- naczynia myje się u mnie w zmywarce, ale też tylko wtedy jak jest cała pełna.
- kiełki, szczypiorek, cebulkę, bazylię uprawia się u mnie na parapecie w doniczkach, nie muszę kupować w sklepie.
- segreguję śmieci.
- ubrania, których nie noszę a są w dobrym stanie oddaję innym, bardziej potrezebującym.

jak sobie coś jeszcze przypomnę, to dopiszę.

[izazusia]

Kapiel pod prysznicem
Wyłączanie wszelkich urządzen elektrycznych z pradu- procz lodowki , gdy wyjezdzamy na weekendy do szkoły
Wyłączanie urzadzen z pradu na noc- wielkie oszczedności przy 4 komputerach w mieszkaniu
Zmywarka
Wszelkie urzadzenia elektryczne klasa A lub A+ oszczednosci energii
Resztki z mięska- jakies takie bardziej tłuste wycinam a potem wrzucam gdy gotuje rosołek lub bulionik pod sos.
Kupuję większe ilosci jedzenia o dlugiej dacie waznosci w promocji
Zamrozenie truskawek gdy sa dostepne w sklepach i tanie. Tym razem 4 kg na zimę mroziłam.
Przetwory dostaję od rodziców.Szczypior, bazylię , kiełki hoduję sama
Zakupy w Biedronce markowych produktów- dobrze i tanio
Rower zamiast samochodu oraz komunikacja miejska (znizki studenckie, mniej spalin niz w aucie w przeliczeniu na osobę)
Drobniaki zbieram do puszki "na przyjemności" jest tam ze 200zl obecnie
Suche pieczywo przerabiam na tartą bułkę ewentualnie robię sucharki
Ubrania , które już nie pasują (z różnych przyczyn) nie wywalam do kontenera a złożone i czyste kłade koło śmietnika. Podobnie postępuję z butami
Kiedy jest ładna pogoda nie korzystam z autobusów i tramwajów raczej, chyba ze mam miesieczny zintegrowany bilet
Papieru nie wyrzucam wykorzystuje zapisane jednostronnie kartki na bazgroły czy brudnopis. Jeżeli mam duży kalendarz to na drugiej stronie wykonuję plansze chemiczne i przekazuję do swietlicy młodzieżowej
Pudełka z różnych rzeczy kolekcjonuję a potem robię z nich opakowania na prezenty obklejając czym się da
Na zakupy biorę plecak- i wygodniej i oszczedniej
Proszku stosuję tyle, ile trzeba- wiecej nie znaczy ze sie lepiej wypierze!!!

[.ups]

Tak czytam Wasze wypowiedzi i też jeszcze dodam kilka moich Zawsze po zużyciu kosmetyków opakowania (takie co się da) rozcinam i wyciągam resztki balsamu, pasty do zebów, itd. Również jeżdżę autobusami, rowerem, rolki mniej zdecydowanie mniej spalin dostaję się do środowiska. U mnie największy problem to oszczędzanie pieniędzy, ale w te wakacje chcemy wyjechać z TŻ'etem gdzies razem na wywczas do Europy, więc i oszczędzanie pieniędzy jest wskazane Powiem Wam co jeszcze robie dziwnego nie wyrzucam gazet takich jak joy, glamour, czy cosmopolitan. Czytam je w jeden dzień i jak wiem że ktoś na pewno chce ją kupić to mu ją oddaje Po co mi przeczytana gazeta

A i również mrożę owoce żeby potem nie musieć kupować mrożonych ze sklepy, obecnie mam 1kg jagod, 1 kg malin i 1 kg truskawek w zamrażalniku, przy robieniu pierogów gdy zostanie mi za dużo farszu (kapusta+grzyby) dodaje do kapusty z grochem, a jeśli ciasta to robię makaron i suche bułki również przerabiam na tartą bułkę i jeszcze jedno piekę sama chleb

[malka]

ŚWIETNY WĄTEK

Napisane przez Lucka91

Czytałam że każda dioda zapalona 24 na dobe to roczny wydatek 40 zł. I pomyślcie sobie ile takich diod mamu w domu... 3 w klawiaturze, jedna w monitorze, telewizor, listwa. itd, itp.

Takich diod mamy w domach faktycznie sporo, ale roczny koszt ich świecenia jest naparwdę niewielki i NA PEWNO nie wynosi 40zł za jedną diodę Zresztą można to łatwo policzyc.

Podobnie jest z ładowarka do komórki. Odłączanie jej od sieci po naładowaniu telefonu daje oszczędnosc rzedu maksymalnie paru złotych w skali roku.
Policzyłam to na przykładzie mojej ładowarki do nokii :
5.7 V * 800mA = 0,00456 kW -----> tyle maksymalnie mocy pobiera ładująca telefon ładowarka.
Mnożąc tę wartosc przez 24 h i przez 365 dni w roku mamy:
0,00456 kW * 24h * 365 = 39,9456 kWh ----> tyle pobrałaby ta ładowarka ładując non stop okrąglutki rok telefon.
Koszt takiego ładowania przy cenie za kWh przyjmijmy 40 gr (jest trochę niższa) wyniósłby:
39,9456 kWh * 0,40zł = 15,98 zł

A przeciez wiadomo, że ładowarka nie ładuje telefonu non stop przez calutki rok, tylko przez godzinę raz na kilka dni A jak nie ładuje, tylko jest zostawiona w gniazdku to pobiera 10 razy mniej energii, więc nawet jak ją zawsze odłączamy od gniazdka po naładowaniu, to zaoszczędzimy rocznie może ze 2 złote. Niemniej staram się ją odłaczac ze względów estetycznych, bo tych oszczędnosciowych i tak w żaden sposób bym sie odczuła.

Napisane przez martiniątko

- zuzywam jak najmniej detergentow. Wiele rzeczy polewamy roznymi plynami, dezynfekujemy, odtluszczamy kiedy tak naprawde mozna je umyc sama woda. Dotyczy to takze proszku do prania- nie trzeba sypac na maksa do szufladki w pralce zeby sie dobrze wypralo

Też staram się zuzywac jak najmniej detergentów. Zwłaszcza proszków i płynów do prania. Są to w koncu środki powierzchniowo czynne i wlewanie czy wsypywanie wiekszej ich ilości niż zaleca producent jest po prostu bez sensu Większości pioracyh wydaje się, że jak wsypią więcej niż potzreba, to lepiej będzie wyprane. Nic bardziej mylnego Mozna wlac i litr płynu, a i tak wypierze on tak samo jak 150ml, więc po co wydawac zupełnie niepotzrbnie pieniadze.

Mam jeszcze inne sposoby na oszczędzanie:
- zlikwidowałam konto bankowe w jednym z banków i założyłam w innym znacznie tańszym. Wyszło mi, że na prowadzeniu konta, przelewach internetowych, wypłatach z bankomatów zaoszczędzę rocznie co najmniej 200zł.
- KOMÓRKA - zlikwidowałam abonament z drogimi rozmowami i kupiłam starter na kartę. Aż trudno mi w to uwierzyc, ale mam teraz ponad 2 razy więcej minut do wykorzystania, a kosztuje mnie to 3 razy mniej niż abonament Roczna oszczędnosc - 660zł.
- noworoczne postanowienie - nie kupowac kosmetyków na zapas !! Postanowiłam, że bede kupowac tylko to co jest mi potrzebne i tylko to co mi sie kończy JUŻ a nie skończy ZA JAKIŚ CZAS. Doszłam do tego wniosku po światecznych porzadkach... okazało się, że sporo rzeczy mi się przeterminowało (np. szminka i 2 błyszczyki pachniały juz fatalnie, podkład nie nadawał się do użytku, 2 tusze sie zepsuły, bo mam otwarte 4, do tego krem, echhh) i musiałam je wyrzucic, a przeciez to nic innego jak wywalanie pieniedzy do kosza. I oszczednosc z tego też będzie paresetzłotowa

Poza tym zakręcam wodę podczas mycia zębów (innych oszczedności wody nie udaje mi sie niestety zrealizowac), mam kilka żarówek energooszczędnych, segreguję śmieci, zużyte baterie zanoszę tam, gdzie sa zbierane, zakupy pakuję w torby wielorazowego uzytku. Tyle mi przychodzi do głowy
Oooo, jeszcze jedno - idę do dentysty jak tylko zauważe mały ubytek, a nie dopiero wtedy jak już boli i ząb nadaje się tylko do endodoncji - jakby na to nie patrzec to też jest oszczędnosc kilkuset zł

[ma-li-na]

ja oszczędzam w taki sposób :
w całym domu posiadam żarówki diodowe <drogie przy zakupie ale pobieraja tylko 5vat>
wszystkie sprzęty typu lodówka ,pralka,zmywarka itp są klasy AA więc energooszczędne
odkładam po 50 zł z każdej wypłaty <pieniądze przeznaczam na święta BN>
wszystkie drobniaki wrzucam do woreczka kupuje za to np upominki i słodycze dla mojego syna

Wsio

[CzarnyElf]

Wow dziewczyny-jestem pod wrazeniem-u mnie jest tak:

-staram sie kupowac tylko te kosmetyki ktore mi sa potrzebne(staram sie miec jeden podklad,1 szampon itp)
-przeszlam na kosmetyki i kolorowke naturalna(mineralna) taniej i zdrowiej dla cery-sama tez robie niektore kosmetyki-wychodzi taniej
-nie susze suszarka.
-nie mam samochodu wlasnego(wole autobusy), jadac do pracy uzywamy z Tz 1 samochodu-na razie dziala bo pracujemy w tej samej firmie i mamy podobny grafik.
-kazde $10 odkladam do puszki
-na zakupy spozywcze staram sie chodzic z kartka na ktorej pisze co mam kupic(zeby uniknac kupowania niepotrzebnych rzeczy)
-ciuchy tylko na wyprzedazach lub w outletach-staram sie tez kupowac ciuchy uniwersalne ,ktore beda pasowac do wiekszosci garderoby ktora mam-raczej nie jestem niewolnikiem mody i nie musze miec kazdej nowosci-no chyba ze mi sie b podoba
-staram sie gotowac w domu(wychodzi taniej)-duzo gotuje na zapas i zamrazam.

Niestety nie potrafie oszczedzac na prysznicu u mnie musi byc dlugi i goracy

[YenneferD]

Napisane przez CzarnyElf

Niestety nie potrafie oszczedzac na prysznicu u mnie musi byc dlugi i goracy

My z TŻtem na prysznicu oszczędzamy biorąc go razem - w ten sposób woda jest cały czas w użyciu

Moje inne metody, tu niewymienione:
*Ciuchy kupuję w lumpkach - tanio, często nówki i oryginalne, niepowtarzalne rzeczy - oraz na wyprzedażach.
*Gdy już kupuję coś w sklepie, to zawsze pytam o zniżkę, i często te 5-10% daje się utargować
*Książki, jeżeli nie mogę ich wypożyczyć z biblioteki, kupuję w antykwariatach lub allegro - o wiele taniej niż w księgarni - i jak przeczytam i nie chcę zachowywać tej książki to ją sprzedaję.
*Gdy pogoda dopisuje, w sensie nie pada deszcz, to chodzę piechotą lub jeżdzę rowerem - zdrowiej, i oszczędność pieniędzy znaczna.
*Na dniach zamierzam w końcu założyć watek wymiankowy - niestety jestem chomikiem, i dużo rzeczy kupuję na zapas I lubię wypróbowywać różne kosmetyki - wymianki mogą mi to umożliwić bez zbyt dużych kosztów.
*Kaloryfery mam zwykle skręcone, często za to zapalam świeczkę - nawet zwykły podgrzewacz potrafi ogrzać pokój, a jaka przyjemność siedzenia z książką pod kocykiem, przy herbatce i nastrojowej świeczce

Jak mi coś jeszcze przyjdzie do głowy to napiszę

[Lavi92]

Ja jeszcze na swoim nie jestem, ale staram się oszczędzać jak mogę. Tzn.:
-ładowarkę odłączam po naładowaniu
-biorę prysznic
-gdy myję zeby to nie pod bieżącą
- niewykorzystane kartki trzymam w szufladzie, żeby wykorzystać później
-przyzwyczajam się do toreb z materiału..
I jeśli o torby chodzi. Chciałabym ich nie używać, ale potrzebne mi są żeby w czymś wyrzucać troty. W czym innym mogę je wyrzucać?

[Ata77]

Napisane przez hostess

kupiłam ostatnio zmywarkę i uwierzcie mi rachunki za wodę odczuwalnie niższe polecam!

a za prąd?

[Kasiarzynek]

Napisane przez martiniątko

nie zmywam w misce ale robie tak: przy zakreconej wodzie namydlam wszystkie naczynia gabeczka, a potem splukuje kazde pod biezaca woda, zakrecajac kran za kazdym razem kiedy odkladam naczynie na suszarke

Mam identyczny sposób zmywania naczyń
Aż mnie boli jak widzę, że ktoś zmywa a woda leje się strumieniami...

Co do pomysłów energooszczędnych powtarzać się nie będę.
Żarówki energooszczędne mam tylko w pokoju, gdzie najdłużej przebywam (światło świeci długo). Taka energooszczędna żaróweczka, największą ilość prądu "pożera" zaraz po włączeniu, dopiero później oszczędza i w momencie gdybym zapalała je tylko na kilkanaście-dziesiąt sekund, nic by nie wychodziło z tego oszczędzania. Dlatego w łazience i na przedpokoju mam zwykłe żarówki.

Coś dla środowiska?
W domu mam zwierzaczki - dwa prosiaki morskie. Wcześniej brudne trociny wrzucałam do jednorazowych reklamówek za sklepu, teraz nie wyrzucam od razu opakowań po trocinach, tylko ponownie je używam jako torby na brudne wióry
Opakowania po chipsach i innych takich służą mi czasami jako "worki" na inne śmieci, a gdy nie wezmę ze sobą torby materiałowej (na mniejsze, osiedlowe ) zakupy, karzę samą siebie i wszystko do domu niosę w łapkach.

[Lavi92]

Kasiarzynko a jakie troty kupujesz? 60litrowe? Bo ja mam takie i nie zużywam wszytskich na raz i musze używać toreb ze sklepu bo są duże.

[Kasiarzynek]

Torby po trocinach i sianie jak w załączniku.
Nie wiem ile litrów mają, ale zazwyczaj wszystko się mieści, a jak nie - upycham gdzie się da.

[_MAMA_]

"Oszczędzają bogaci i nam się opłaci "

ja dorzucę szybkowar !!!

oszczedność do 60 % energii i czasu
używam od 13 lat i nie wyobrażam sobie gotowania bez niego

najtwardsze mięso miękkie w 25 min na 4 stopniu temp. w 9-cio stopniowej skali
ziemniaki 7-12 min (od momentu zagotowania i praktycznie bez użycia wody - dodatkowa zaleta, róznica w smaku i wartościach odżywczych)
jedynie krupniku nie polecam gotować bo wykipi, ale to nie na ten wątek

dziewczyny kupujcie szybkowary - szybko się zwróci a witaminki nie wygotowane!

[gohs]

Hmmm, za oszczędzanie forski wzięłam się przed Świętami dość solidnie Może to trochę drastyczne, ale skuteczne bardzo :P Codziennie mam jakiś limit kasy do wydania, a wszystko co zostaje wrzucam do skarbonki Jakieś większe przypływy pieniężne wpłacam na konto, tak jak ktoś już wcześniej pisał dwa konta - zwykłe i oszczędnościowe
Kartę do bankomatu zgubiłam i teraz czekam na nową, więc jeden problem mam z głowy :P

[TmargoT]

Napisane przez _MAMA_

"Oszczędzają bogaci i nam się opłaci "

ja dorzucę szybkowar !!!

oszczedność do 60 % energii i czasu
używam od 13 lat i nie wyobrażam sobie gotowania bez niego

najtwardsze mięso miękkie w 25 min na 4 stopniu temp. w 9-cio stopniowej skali
ziemniaki 7-12 min (od momentu zagotowania i praktycznie bez użycia wody - dodatkowa zaleta, róznica w smaku i wartościach odżywczych)
jedynie krupniku nie polecam gotować bo wykipi, ale to nie na ten wątek

dziewczyny kupujcie szybkowary - szybko się zwróci a witaminki nie wygotowane!

ale cena kosmiczna.od 200zł do tysiąca.
poza tym trzeba umieć w nim gotować i lubic gotowane rzeczy.ja uwielbiam smażone,choc mniej zdrowe

[_MAMA_]

w miom szybkowarze też można smażyć
na podgrzany olej wkładam mięsko, obsmażam ze wszystkich stron, podlewam wodą tak ok. 1 cm zakryte dno, zakręcam i po 20-25 min mięsko gotowe ale nie ugotowane raczej do pieczeni podobne

dostałam ten szybkowar od teściowej, która właśnie bała się go i stał w szafie, nie ma większego niebezpieczeństwa niz piekarnik czy mikrofalówka, sa 2 zawory bezpieczeństwa, naprawdę trzeba sie postarać aby zrobic sobie nim krzywdę - np. zapomnieć że sie gotuje i wyjść na kilka godzin - woda sie wygotuje i nieszczeście gotowe, ale to i z tradycyjnymi garnkami jest tak samo, albo nawet gorzej bo w szybkowarze tak szybko woda sie nie wygotuje bo nie ma sie jak wydostać i jest nastawione minimalne źródło energii tylko do podtrzymania ciśnienia
a co do ceny to ja kupiłam teściowej - jak sie juz przekonała na mim przykładzie za jakieś 120 zł całkiem niezły 6 l i teraz codziennie w nim gotuje

[TmargoT]

Napisane przez _MAMA_

w miom szybkowarze też można smażyć
na podgrzany olej wkładam mięsko, obsmażam ze wszystkich stron, podlewam wodą tak ok. 1 cm zakryte dno, zakręcam i po 20-25 min mięsko gotowe ale nie ugotowane raczej do pieczeni podobne

dostałam ten szybkowar od teściowej, która właśnie bała się go i stał w szafie, nie ma większego niebezpieczeństwa niz piekarnik czy mikrofalówka, sa 2 zawory bezpieczeństwa, naprawdę trzeba sie postarać aby zrobic sobie nim krzywdę - np. zapomnieć że sie gotuje i wyjść na kilka godzin - woda sie wygotuje i nieszczeście gotowe, ale to i z tradycyjnymi garnkami jest tak samo, albo nawet gorzej bo w szybkowarze tak szybko woda sie nie wygotuje bo nie ma sie jak wydostać i jest nastawione minimalne źródło energii tylko do podtrzymania ciśnienia
a co do ceny to ja kupiłam teściowej - jak sie juz przekonała na mim przykładzie za jakieś 120 zł całkiem niezły 6 l i teraz codziennie w nim gotuje

w jastrzębiu kupiłaś?dawno?
ja mieszkam blisko,więc

[Wredonisia]

Sposób na oszczędzenie pradu i czasu: po pieczeniu w piekarniku np. mięsa, od razu wstawić do gorącego np. ciasto - najwięcej prądu piekarnik zużywa gdy się nagrzewa.

Często na uczelni mam ochotę na drożdzówkę, czy sok - nawet nie będąc specjalnie głodna. Dlatego lepiej nie nosić ze sobą za dużo drobnych, bo kartą za bułkę nie zapłącę

Gazety kobiece kupuję "przeterminowane" na bazarku czy dworcu, tańsze o połowę. Przeczytane oddajemy cioci

Ubrania moja mama oddaje do ośrodka pomocy społecznej, przez znajomą a nie kontener pck.

Zamiast kupować wodę mineralną, przynosić ze źródełek.

Żarówki energooszczędne - jak wizażanka pisała: do pomieszczeń gdzie długo się przebywa, bo zanim sie nagrzeje, to już się ją zgasi np. w łazience. Parę dni temu miałam założone w pokoju dwie żarówki Osram, mają świecić 6 lat

Jeżeli jest taka możliwość - stopowanie spuszczanej wody w toalecie - po co ma lecieć 20 l na samo siu? (i huczeć na cały dom w nocy)

Gdzieś słyszałam takie powiedzenie, że "biednego nie stać na kupowanie tanich rzeczy" - dokładnie tak jest. Lepiej kupić buty za 200 zł ale na 3 lata, zamiast za 70, które po pół roku się rozkleją.

Kosmetyki - zwłaszcza kolorówkę opłaca sie kupować przez internet, na allegro - w drogerii cienie kosztują prawie 60 zł, a te same, tylko z Ameryki: 25 zł.
Nie polecam kupowania tanich marek, bo są mało wydajne.

[_MAMA_]

Napisane przez TmargoT

w jastrzębiu kupiłaś?dawno?
ja mieszkam blisko,więc

tak na Arki Bożka na targu, ale przeleć allegro

[TmargoT]

Napisane przez _MAMA_

tak na Arki Bożka na targu, ale przeleć allegro

latałam po allegro
na targu na stole?czy w sklepie?

[.ups]

No wykończyły się sposoby oszczędzania?

[TmargoT]

Napisane przez .ups

No wykończyły się sposoby oszczędzania?

o 23:19 tak

o 20-gasimy światło.

[yeah]

podziwiam dziewczyny! tak czytam, czytam i dochodzę do wniosku, że też zacznę oszczędzać

a co ze światełkami na choince?

[TmargoT]

Napisane przez yeah

podziwiam dziewczyny! tak czytam, czytam i dochodzę do wniosku, że też zacznę oszczędzać

a co ze światełkami na choince?

tego się człowiek uczy na własnych kościach.
pewne rzeczy wynosi się z domu.
ja zawsze wiedziałam,ze na wszystko nie da się zarobić ,bo to niemożliwe.
(no są wyjątki)
albo bedzie leciała sobie woda bez żadnej kontroli,albo kupie sobie nowy ciuch.
wybór jest prosty.a pomysłów jest jeszcze sporo.

[Cammile]

Hej, przelatywałam i zobaczyłam kątem oka wątek o oszczędzaniu
wiem że jest taki serwis w sieci, który ma sporo ciekawych pomysłów na oszczędzanie (jakieś programy, które pomagają oszczędzić parę groszy) niestety nie potrafię sobie przypomnieć nazwy;/
Jeśli któraś z Was spotkała się z takowym serwisem napiszcie będę tu zaglądać.
Pozdrawiam!