Jak ona tak może..

[Blokmiejski]

Cześc,
mam 25 lata i jestem na ostatnim roku studiów magisterskich. Mam już dobrą pracę, zarabiam kilkanaście tysięcy, wziąłem kredyt na wymarzone mieszkanie w Warszawie.. Do tego nie ukrywam podobam się dziewczynom. Wydaje się że wszystko układa mi się świetnie, ale ostatnio mam pewnien problem.
Na moim roku jest mniej więcej po połowie chłopaków i dziewczyn.. Nie owijając w bawełnę z trzema nawiązałem bliższe relacje, łóżkowe. To były zresztą krótkie relacje od miesiąca do 3 miesięcy. Oczywiście nie ze wszystkimi na raz. Żadnej niczego nie obiecywałem i od początku stawiałem sprawę jasno że chodzi mi o seks.
Ta dziewczyna z którą zerwałem jako ostatnia prawdopodobnie nakręca te pozostałe przeciwko mnie i resztę osób z roku. Wymyśliła sobie, że jednak musimy być w normalnym związku bo skoro zabrałem ją do Wiednia na pare dni to musi być coś więcej. Powiedziałem jasno że nie interesuje mnie to i nie będziemy się więcej spotykać. Teraz rozpowiada ludziom nie wiadomo co, a to że za bardzo pracą się przejmuję, a to że jestem chłopcem a nie facetem bo wolę przelotne znajomości z dziewczynami i granie w league of legends zamiast powaznego związku albo że spędzam przed lustrem więcej czasu od niej. Średnio mnie interesuje wchodzenie w takie kłótnie na tak niskim poziomie, ale też chyba nie powinienem całkiem tego olać. Co powinienem zrobić?

[xfrida]

Brak reakcji jest najlepsza reakcją
Komu i co chcesz udowadniac?

[Aelora]

Możesz ją olać i liczyć na to, że odczepi się, ale wygląda na to, że ma z tym poważny problem. Możesz powiedzieć jej wprost w cztery oczy, że nic jej nie obiecywałeś, żeby nie zachowywała się jak psychopatka i odczepiła od Ciebie. A jak tego nie zrobi i masz na nią jakieś haki np. wypisywała coś do Ciebie, możesz to wrzucić na jakąś grupkę kierunku, żeby ludzie mieli pełen ogląd sytuacji i zrozumieli, że to jakaś wariatka.

[Limonka2738]

No tak czasem jest. Umawiasz się przelotnie z kobietami, trafi się taka, co się wkurzy i sobie będzie wyobrażać związek, nawet jeśli będziesz jasno stawiał sprawę.


Szczerze mówiąc nic bym z tym nie robiła.

[skara]

Ja też bym nic nie robiła. Zostały Ci raptem 2 miesiące studiów, z czego zajęć już pewnie prawie nie ma. Pracujesz, masz swoje życie, za chwilę całkiem stamtąd znikniesz. Olej sprawę i tyle.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Sweet_Judi]

Powiedziałabym, że takie uroki brania w obroty kilku lasek z dość zwartej grupy jaką jest twój rok studiów. Skoro zaraz i tak kończysz studia to po co sie przejmować?

[Limonka2738]

Napisane przez Sweet_Judi

Powiedziałabym, że takie uroki brania w obroty kilku lasek z dość zwartej grupy jaką jest twój rok studiów. Skoro zaraz i tak kończysz studia to po co sie przejmować?

Na przyszłość polecę szukać przygód poza swoim bezpośrednim środowiskiem. Na przykład w pracy.

Zainstaluj sobie apkę randkową i baw się do woli, ale wyciągnij z tej sytuacji nauczkę.

[Alegory]

Czasem trzeba wypić piwo, którego się nawarzyło. Nie każdy jest gotowy na niezobowiązującą relację, nawet jeśli tak mówi. Na przyszłość warto się zastanowić, z kim się idzie do łóżka, nawet jeśli tylko na jedną, czy kilka nocy.
Brak reakcji jest najlepszą odpowiedzią. Jeśli będziesz odpowiadał, dziewczyna jeszcze bardziej się nakręci.

[niepogodna]

Napisane przez Blokmiejski

Cześc,
mam 25 lata i jestem na ostatnim roku studiów magisterskich. Mam już dobrą pracę, zarabiam kilkanaście tysięcy, wziąłem kredyt na wymarzone mieszkanie w Warszawie.. Do tego nie ukrywam podobam się dziewczynom. Wydaje się że wszystko układa mi się świetnie, ale ostatnio mam pewnien problem.
Na moim roku jest mniej więcej po połowie chłopaków i dziewczyn.. Nie owijając w bawełnę z trzema nawiązałem bliższe relacje, łóżkowe. To były zresztą krótkie relacje od miesiąca do 3 miesięcy. Oczywiście nie ze wszystkimi na raz. Żadnej niczego nie obiecywałem i od początku stawiałem sprawę jasno że chodzi mi o seks.
Ta dziewczyna z którą zerwałem jako ostatnia prawdopodobnie nakręca te pozostałe przeciwko mnie i resztę osób z roku. Wymyśliła sobie, że jednak musimy być w normalnym związku bo skoro zabrałem ją do Wiednia na pare dni to musi być coś więcej. Powiedziałem jasno że nie interesuje mnie to i nie będziemy się więcej spotykać. Teraz rozpowiada ludziom nie wiadomo co, a to że za bardzo pracą się przejmuję, a to że jestem chłopcem a nie facetem bo wolę przelotne znajomości z dziewczynami i granie w league of legends zamiast powaznego związku albo że spędzam przed lustrem więcej czasu od niej. Średnio mnie interesuje wchodzenie w takie kłótnie na tak niskim poziomie, ale też chyba nie powinienem całkiem tego olać. Co powinienem zrobić?

Leczyć swój narcyzm.