Polityka prorodzinna - ma sens?

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[a79790139dd0658ebd8b23ce8e3846ca00e1de31_65bd8201a8975]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

A najlepsze jeszcze jest to, że w przedszkolach nie ma rejonizacji. Dostajesz miejsce na drugim końcu miasta i albo bierzesz albo idź sobie do prywatnego.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[new_me]

dizewczyny ale opieka w ciazy i porody na NFZ sa takie zle? osoby z mojego otoczenia nigdy nie narzekaly a wrecz przeciwnie.... moze to zalezy od regionu i konkretnego szpitala ale na to ze jeden lekarz bedzie bucem i polozne beda mialy wszystko i wszystkich w 4 literach w szpitalu A a w szpitalu B bedzie kompetentny i pomocny personel zadna polityka nie bedzie miala wplywu


Babcia + na zasadzie wczesniejszej o kilka lat emerytury nie bylaby taka zla

[9848198ceafc75373689018f1c5708ad8ca8cef1_608746413ed8e]

Napisane przez new_me

Babcia + na zasadzie wczesniejszej o kilka lat emerytury nie bylaby taka zla

O ile babcia mieszka blisko, ma siłę i chęć wychowywać kolejne dziecko. A jak ma 6 wnuków, to dodatek od każdego i pilnuje na raz czy kto pierwszy ten lepszy?

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[ateris]

Napisane przez Fenenna

Nie śledzę sytuacji na Węgrzech ale gdyby w PL anulowali (czyli jak rozumiem umorzyli dalszą spłatę?) kredyty na mieszkania dla rodzin z dziećmi to by mnie chyba krew zalała a jak nie to w leb bym sobie strzeliła ze złości.

Ale to pewnie coś wyciągniętego z kontekstu lub chodzi o odsetki czy coś takiego - jeśli nawet o odsetki to i tak czułabym się oszukana.


Co do poruszonego wyżej tematu mieszkań. Nie uważam żeby 20% wkładu własnego było kwota zaporowa, dla mnie to rozsądny sprawdzian czy pakować się w kredyt bo jak kogoś nie stać żeby tyle na start odłożyć to jak podoła dalszej regularnej spłacie? Natomiast niedorzeczne są dla mnie ceny nieruchomości, 9tys za metr to standard a dzisiejsi "młodzi" już nie chcą mieszkać w takich warunkach jak sami często mieszkali za dzieciaka - z rodzeństwem w jednym pokoju, albo nawet rodzicami, kilka osób upchanych na 30-50metrach. Urosła świadomość ludzi co do tego że żeby się rozwijać potrzebne są warunki lokalowe i już się tak nie garną do zakładania rodziny w kawalerce albo z rodzicami za ścianą.

No nie do końca z tym nie podoła spłacać kredyt. Jak się i tak płaci 2k albo i ponad 2 za wynajem mieszkania co miesiąc, to tak samo spłaca się ratę kredytu i czynsz, często wychodzi mniej niż wynajem. Jedyna przeszkoda to uzbieranie na wkład tych około 100k. Jasne, że nie jest to niemożliwe dla pracującej pary, ale jednak tą prokreacje muszą odłożyć do czasu uzbierania tegoż wkładu

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[NocnaWiedma]

Napisane przez new_me

Babcia + na zasadzie wczesniejszej o kilka lat emerytury nie bylaby taka zla

A jak ktoś nie ma babci to dziadek +?

Kobiety i tak idą wcześniej na emeryturę, a statystycznie żyją dłużej. Babcie i dziadkowie są w różnym wieku, w różnym zdrowiu i mieszkają czasem w innych częściach Polski niż dziecko. Plus niekoniecznie by byli zainteresowani tak częstą opieką. Nie sądzę by coś takiego było odpowiedzią na problemy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ateris]

Większość moich znajomych nie ma rodziców w mieście do którego wyjechali za pracą, więc jaka babcia plus

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

Ale nie każdy ma zdolność kredytową. No i w mniejszych miastach to nie płaci się za wynajem 2000 znam bardzo wiele osób, które nawet o kredycie nie myślą i wynajmują, bo albo to, albo siedzenie z rodzicami. I to wcale żadne patologie. Dajmy na to, dwoje rodziców zarabiających ciut więcej, niż najniższa (choćby oboje pracujący w jakiejś sieciówce rtv), mają dwoje dzieci i już jest z kredytem problem, a odłożyć na wkład własny nie ma z czego.
Nie kupią, będą wynajmować za 1000zł + media, i chociaż owszem, zapewne za małe mieszkanie tyle by ich rata wyniosła - to kredytu nie dostaną.

[Kalindaa]

Napisane przez new_me

dizewczyny ale opieka w ciazy i porody na NFZ sa takie zle? osoby z mojego otoczenia nigdy nie narzekaly a wrecz przeciwnie.... moze to zalezy od regionu i konkretnego szpitala ale na to ze jeden lekarz bedzie bucem i polozne beda mialy wszystko i wszystkich w 4 literach w szpitalu A a w szpitalu B bedzie kompetentny i pomocny personel zadna polityka nie bedzie miala wplywu


Babcia + na zasadzie wczesniejszej o kilka lat emerytury nie bylaby taka zla

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;88663720](...)
Poszłam raz na usg na nfz. Czekałam 2,5h.
W dodatku gabinet ginekologiczny na parterze, pani, która przyjmowała pracowała dajmy na to w godzinach 14-17, a potem szła - uwaga - na piętro do gabinetu, gdzie było usg (bez fotela! czyli gabinecik tylko na usg) i przyjmowała od 17...
(...)[/QUOTE]

Tak dokładnie, czekanie w kolejkach, rzadko gdzie dostaniesz się na pilną wizytę na NFZ jak coś nagłego wyskoczy. Często też sprzęt jest gorszy i na te ważniejsze USG lepiej pójść prywatnie.
Warunki w szpitalach też są różne.
Dużo dałoby się poprawić.

Ale w sumie pierwszym punktem jest dla mnie brak przedszkoli i żłobków.
I to w jakim kierunku idzie ten kraj. Ciężko mi z myślą, że moje dzieci będą musiały pracować na wszystkie dodatki i żyć w tym mało tolerancyjnym kraju.

[mikoma]

Napisane przez Kalindaa

Tak dokładnie, czekanie w kolejkach, rzadko gdzie dostaniesz się na pilną wizytę na NFZ jak coś nagłego wyskoczy. Często też sprzęt jest gorszy i na te ważniejsze USG lepiej pójść prywatnie.
Warunki w szpitalach też są różne.
Dużo dałoby się poprawić.

Ale w sumie pierwszym punktem jest dla mnie brak przedszkoli i żłobków.
I to w jakim kierunku idzie ten kraj. Ciężko mi z myślą, że moje dzieci będą musiały pracować na wszystkie dodatki i żyć w tym mało tolerancyjnym kraju.

Wtrącę swoją historię Ale też w kontekście polityki prorodzinnej.

Właśnie wczoraj dobitnie przekonałam się jak bardzo martwy jest przepis o tym, że kobieta w ciąży ma być przyjęta do państwowego lekarza w ciągu 7 dni od wystawienia skierowania. Jestem w ciąży, mam skierowanie do specjalisty w konkretnym szpitalu (jakiś profesor top of the top, który podobno świetnie się zna na takich przypadkach jak mój). Zadzwoniłam wczoraj i cóż? Zapraszamy 17 maja, najbliższy wolny termin

[a79790139dd0658ebd8b23ce8e3846ca00e1de31_65bd8201a8975]

Napisane przez mikoma

Wtrącę swoją historię Ale też w kontekście polityki prorodzinnej.

Właśnie wczoraj dobitnie przekonałam się jak bardzo martwy jest przepis o tym, że kobieta w ciąży ma być przyjęta do państwowego lekarza w ciągu 7 dni od wystawienia skierowania. Jestem w ciąży, mam skierowanie do specjalisty w konkretnym szpitalu (jakiś profesor top of the top, który podobno świetnie się zna na takich przypadkach jak mój). Zadzwoniłam wczoraj i cóż? Zapraszamy 17 maja, najbliższy wolny termin

A dzwoniłaś do rzecznika praw pacjenta?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Kalindaa]

Napisane przez mikoma

Wtrącę swoją historię Ale też w kontekście polityki prorodzinnej.

Właśnie wczoraj dobitnie przekonałam się jak bardzo martwy jest przepis o tym, że kobieta w ciąży ma być przyjęta do państwowego lekarza w ciągu 7 dni od wystawienia skierowania. Jestem w ciąży, mam skierowanie do specjalisty w konkretnym szpitalu (jakiś profesor top of the top, który podobno świetnie się zna na takich przypadkach jak mój). Zadzwoniłam wczoraj i cóż? Zapraszamy 17 maja, najbliższy wolny termin

Przede wszystkim zdrówka
Właśnie tak to wygląda. I zostaje Ci albo wizyta prywatna albo wydzwanianie, dopraszanie itp.

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[a79790139dd0658ebd8b23ce8e3846ca00e1de31_65bd8201a8975]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

A jakie są jeszcze uprawniania żeby dostawać termin do 7 dni?

Żeby dali odmowę na piśmie to też trzeba tam pojechać po to bo przez telefon jak zwykle nic nie załatwisz.

Zapisy w NFZ to jest dramat. Byłam ostatnio w przychodni przyszpitalnej u gina na kontroli po operacji. W poczekalni masa kobiet bo oczywiście w rejestracji wszystkich zapisali na tą samą godzinę. Co ciekawe wcześniej rano nie było nikogo i lekarz z położną sobie siedzieli. albo chciałam zapisać się przez telefon do urologa. Wszystko ładnie pięknie, kod skierowania podałam, pani widzi je w systemie więc już mi nawet kartę założyła. No ale żeby nie było tak fajnie to i tak muszę donieść do 7dni skierowanie papierowe bo takie mają procedury. To nic, że jest pandemii i należało by takie chodzenie z byle czym ograniczać.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[j_fly]

Napisane przez new_me

dizewczyny ale opieka w ciazy i porody na NFZ sa takie zle? osoby z mojego otoczenia nigdy nie narzekaly a wrecz przeciwnie.... moze to zalezy od regionu i konkretnego szpitala ale na to ze jeden lekarz bedzie bucem i polozne beda mialy wszystko i wszystkich w 4 literach w szpitalu A a w szpitalu B bedzie kompetentny i pomocny personel zadna polityka nie bedzie miala wplywu


Babcia + na zasadzie wczesniejszej o kilka lat emerytury nie bylaby taka zla

Całą ciążę miałam prowadzoną na NFZ (płaciłam tylko za badania prenatalne). Moja pani doktor była świetna, bardzo empatyczna i z dużą wiedzą, jak na swój wiek. Rodziłam w szpitalu, w którym pracowała. Spędziłam tam w sumie 5 dni i na kilkanaście położnych tylko jedna była totalnym burakiem, ale ogarnęła się, jak jej odpyskowałam Pozostali lekarze także byli bardzo w porządku. Na początku myślałam, że może dlatego, że jestem pacjentką lekarki, która tam pracuje, ale nie, bo na pierwszej sali, jeszcze przed porodem, leżały ze mną dwie dziewczyny, które nie miały lekarzy z tego szpitala i też były zadowolone. Posiłki też były na plus Więc zależy, jak się trafi

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ateris]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

Z 10% wkladu chyba nie jest zbyt opłacalne.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[9848198ceafc75373689018f1c5708ad8ca8cef1_608746413ed8e]

Napisane przez ateris

Z 10% wkladu chyba nie jest zbyt opłacalne.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Tak z ciekawości zapytam czemu?

[Fenenna]

Napisane przez ateris

No nie do końca z tym nie podoła spłacać kredyt. Jak się i tak płaci 2k albo i ponad 2 za wynajem mieszkania co miesiąc, to tak samo spłaca się ratę kredytu i czynsz, często wychodzi mniej niż wynajem. Jedyna przeszkoda to uzbieranie na wkład tych około 100k. Jasne, że nie jest to niemożliwe dla pracującej pary, ale jednak tą prokreacje muszą odłożyć do czasu uzbierania tegoż wkładu

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

A no jak tak patrzec to faktycznie. Ja pisząc o tym że składanie 20% wkładu własnego jest dobrym sprawdzianem w głowie miałam wizję pracujących i "niby zbierających na własne" mieszkających z rodzicami gdzie ktos do powiedzmy 30tki dokłada się do wydatków na życie symbolicznie a mimo to przez 5 lat pracy nic nie oszczędzi i potem nie umie się przystosować do spłat rat

[Lumimi]

[1=9848198ceafc75373689018 f1c5708ad8ca8cef1_6087464 13ed8e;88664207]Tak z ciekawości zapytam czemu?[/QUOTE]Bo im nizszy wklad wlasny tym wieksza kwota kredytu, a co za tym idzie trzeba zaplacic wiecej odsetek. To prowadzi do tego ze mieszkanie finalnie kosztuje wiecej.

Wysłane z mojego Redmi Note 8 Pro przy użyciu Tapatalka

[ateris]

Napisane przez Fenenna

A no jak tak patrzec to faktycznie. Ja pisząc o tym że składanie 20% wkładu własnego jest dobrym sprawdzianem w głowie miałam wizję pracujących i "niby zbierających na własne" mieszkających z rodzicami gdzie ktos do powiedzmy 30tki dokłada się do wydatków na życie symbolicznie a mimo to przez 5 lat pracy nic nie oszczędzi i potem nie umie się przystosować do spłat rat

Aha To ja patrzę po sobie bo jestem w takiej sytuacji, że wynajem nas kosztuje ponad 2k w Warszawie i spokojnie byśmy opłacali już teraz ratę kredytu, ale nie przeskoczy się wkładu Ale powoli do przodu.

Napisane przez Lumimi

Bo im nizszy wklad wlasny tym wieksza kwota kredytu, a co za tym idzie trzeba zaplacic wiecej odsetek. To prowadzi do tego ze mieszkanie finalnie kosztuje wiecej.

Wysłane z mojego Redmi Note 8 Pro przy użyciu Tapatalka

No właśnie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[eibhlin87]

Napisane przez Lumimi

Bo im nizszy wklad wlasny tym wieksza kwota kredytu, a co za tym idzie trzeba zaplacic wiecej odsetek. To prowadzi do tego ze mieszkanie finalnie kosztuje wiecej.

Wysłane z mojego Redmi Note 8 Pro przy użyciu Tapatalka

niższy wkład-dodatkowe ubezpiecznie od niskiego wkładu, wyższa prowizja, mniejszy wybór banków itp. samo spłdacanie odsetek to i tak niewiele w porównaniu do ww.
ale i tak chyba lepiej mieć 10%wkłądu i wziąc kredyt i iść już na swoje niż ciułać do 20% i wynajmować/gnieść się u rodziców itd. można wybrać bank w którym można od razu nadpłacać (i nadpłacać np. z tego co by się płaciło na wynajem), można po osiągnieciu 20% przenieść kredyt od innego banku z lepszymi warunkami. ceny nieruchomości cały czas rosną i lepiej szybciej kupić niż zbierać do 20%.

[ollxxxxa]

[1=a79790139dd0658ebd8b23c e8e3846ca00e1de31_65bd820 1a8975;88663337]A najlepsze jeszcze jest to, że w przedszkolach nie ma rejonizacji. Dostajesz miejsce na drugim końcu miasta i albo bierzesz albo idź sobie do prywatnego.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]We wniosku o przedszkole nie wpisuje się przedszkola na końcu miasta, jeśli się nie chce tam dowozić.


ciąża i poród na nfz - było ok.

ale jeśli ktoś pracuje do 15, to ma problem

[j_fly]

Napisane przez ollxxxxa

We wniosku o przedszkole nie wpisuje się przedszkola na końcu miasta, jeśli się nie chce tam dowozić.


ciąża i poród na nfz - było ok.

ale jeśli ktoś pracuje do 15, to ma problem

Ja miałam wszystkie wizyty na NFZ ok. godz. 17

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Nimfa20Melman]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;88661383]Kłameuszek przygląda się bacznie polityce prorodzinnej na Węgrzech, stąd wątek.
Co im się spodobało - anulowanie kredytu na mieszkanie, dopłaty do vanów dla rodzin, zwolnienie z Pit dla matki 4 dzieci... No różne takie.
U nas pińcetplus, karta dużej rodziny (aczkolwiek nie mam w sumie pojęcia, co daje, nie posiadam), ulgi przy odliczaniu podatku (ale to było zawsze chyba, dużo dłużej, niż nierząd)... Jeszcze chyba ta emerytura dla matek 4+...

I tu pytanie do osób posiadających i nieposiadających dzieci (ale raczej je planujących) - czy oceniacie te działania, pomysły jako sensowne? Czy info np. o emeryturze dla matek czy dopłacie do auta (nie wiem, ile nowy van kosztuje mniej więcej, na Węgrzech dopłaty koło 35 tysięcy na złotówki) byłoby dla was w ogóle zachętą do posiadania kolejnego dziecka (dzieci) lub w ogóle - dzieci?

[/QUOTE]
Ogólnie to bym już (albo dopiero ) chciała zajść w ciążę. 500+ może i jest dobrym pomysłem dla osób, które naprawdę inwestują w dziecko, np. dokładając do wózka itp. rzeczy (niekoniecznie co do złotówki, ale wiecie), a nie przeznaczają na picie, swoje przyjemności itd.
Ja jednak kieruję się nie 500+ i innymi dodatkami, tylko czy faktycznie podołam wychowaniu dziecka bez tego 500+ .

Teraz najbardziej sen z powiek spędza mi ta pandemia, bo mam 33 lata, a u nas (i pewnie nie tylko) zwalniają za zwolnienia i mam obawy czy po macierzyńskim wróciłabym do swojej pracy czy jakiejkolwiek.

Szkoda tylko, że obecne dzieciaki zostaną wychowane w imię 'wszystko mi się należy'. Obawiam się co do tego, kto będzie zarabiał na moją emeryturę

Podsumowując: w/w dodatki nie zachęciłyby mnie do założenia licznej rodziny

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[a79790139dd0658ebd8b23ce8e3846ca00e1de31_65bd8201a8975]

Napisane przez ollxxxxa

We wniosku o przedszkole nie wpisuje się przedszkola na końcu miasta, jeśli się nie chce tam dowozić.


ciąża i poród na nfz - było ok.

ale jeśli ktoś pracuje do 15, to ma problem

We wniosku można wpisać 3 placówki. Ale może być sytuacja, że do żadnej z nich się dziecko nie dostanie. Wtedy można dostać przydział w placówce, w której zostało miejsce.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ateris]

Napisane przez Nimfa20Melman

Ogólnie to bym już (albo dopiero ) chciała zajść w ciążę. 500+ może i jest dobrym pomysłem dla osób, które naprawdę inwestują w dziecko, np. dokładając do wózka itp. rzeczy (niekoniecznie co do złotówki, ale wiecie), a nie przeznaczają na picie, swoje przyjemności itd.
Ja jednak kieruję się nie 500+ i innymi dodatkami, tylko czy faktycznie podołam wychowaniu dziecka bez tego 500+ .

Teraz najbardziej sen z powiek spędza mi ta pandemia, bo mam 33 lata, a u nas (i pewnie nie tylko) zwalniają za zwolnienia i mam obawy czy po macierzyńskim wróciłabym do swojej pracy czy jakiejkolwiek.

Szkoda tylko, że obecne dzieciaki zostaną wychowane w imię 'wszystko mi się należy'. Obawiam się co do tego, kto będzie zarabiał na moją emeryturę

Podsumowując: w/w dodatki nie zachęciłyby mnie do założenia licznej rodziny

Bardzo dobrze Cię rozumiem i jestem w Twoim wieku. 500 plus w żaden sposób mnie nie zachęca. Psychicznie jestem gotowa, ale co z tego Na pewno nie mogę sobie pozwolić na siedzenie w domu z dzieckiem przez 3 lata. Będzie się musiało socjalizować w żłobku czy będzie chciało czy nie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Kalindaa]

Napisane przez j_fly

Całą ciążę miałam prowadzoną na NFZ (płaciłam tylko za badania prenatalne). Moja pani doktor była świetna, bardzo empatyczna i z dużą wiedzą, jak na swój wiek. Rodziłam w szpitalu, w którym pracowała. Spędziłam tam w sumie 5 dni i na kilkanaście położnych tylko jedna była totalnym burakiem, ale ogarnęła się, jak jej odpyskowałam Pozostali lekarze także byli bardzo w porządku. Na początku myślałam, że może dlatego, że jestem pacjentką lekarki, która tam pracuje, ale nie, bo na pierwszej sali, jeszcze przed porodem, leżały ze mną dwie dziewczyny, które nie miały lekarzy z tego szpitala i też były zadowolone. Posiłki też były na plus Więc zależy, jak się trafi

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Wiem, że to kwestia tego do czego jesteśmy przyzwyczajeni w NFZ, ale właśnie to nie jest ok, że za prenatalne często się płaci(żeby było sensownej jakości).
Warunki w szpitalu tez nie powinny być - zależy jak się trafi, tylko po prostu bardzo dobre.
Moim zdaniem to by były dużo lepiej wydane pieniądze przez państwo niż na 500+ czy inne takie.