Randki przez Internet cz. 4.

[Pani_Robot]

Napisane przez Nadiaa33

Bardzo wielu facetów na tych appkach szuka pod kątem zainteresowań. Mają jakiegoś hopla z chodzeniem w góry, a mi się to strasznie przejadło i nie chcę na razie jeździć w góry na weekendy.

Z jednym się wczoraj spotkałam i nawet się fajnie bawiłam, właśnie mamy podobne zainteresowania, ale czasem jak coś powie seksistowskiego na temat kobiet to ręce opadają Na przykład, jak kiedyś w serwisie jakaś pracownica sie zachowywała nieprofesjonalnie i wulgarnie, to on podsumował historię, że na pewno feministka (huh?) I teraz sama nie wiem, czy warto się z nim jeszcze spotkać, niby fajny, ale ze dwa razy rzucił takimi komentarzami, że mnie to trochę odstraszyło. Szkoda, bo poza tym się wydawał nawet fajny, pomocny, nawet proponował, że może mi z rowerem coś pomóc.

Jak dla mnie mizoginia to Red Flag No.1
Słaba wiedza historyczna, społeczna, socjologiczna. Do tego jakies kompleksy.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Ellen_Ripley]

Napisane przez Nadiaa33

Bardzo wielu facetów na tych appkach szuka pod kątem zainteresowań. Mają jakiegoś hopla z chodzeniem w góry, a mi się to strasznie przejadło i nie chcę na razie jeździć w góry na weekendy.

Z jednym się wczoraj spotkałam i nawet się fajnie bawiłam, właśnie mamy podobne zainteresowania, ale czasem jak coś powie seksistowskiego na temat kobiet to ręce opadają �� Na przykład, jak kiedyś w serwisie jakaś pracownica sie zachowywała nieprofesjonalnie i wulgarnie, to on podsumował historię, że na pewno feministka (huh?) �� I teraz sama nie wiem, czy warto się z nim jeszcze spotkać, niby fajny, ale ze dwa razy rzucił takimi komentarzami, że mnie to trochę odstraszyło. Szkoda, bo poza tym się wydawał nawet fajny, pomocny, nawet proponował, że może mi z rowerem coś pomóc.

Oj nie. Próbowałam sobie wmawiać, że takie hasła to może nic takiego, że każdy coś chlapnie, ale nie, zawsze z takiego faceta wychodziło coraz większe g... No chyba, że niezbyt wysoka inteligencja nie jest dla Ciebie u faceta szczególnie ważna. Bo to hasło człowieka niezbyt inteligentnego, nawet jeżeli akademicko wykształconego.

Jeżeli nie chcesz się poddawać, to cóż - umów się i obserwuj plus podrzuć mu nieco historii o równych prawach kobiet i mężczyzn i zobacz jak skomentuje.

[kasia5266]

Ellen_Ripley nie dość, że przepytywacz to jeszcze z ogromnym ciśnieniem na związek stąd ciągłe poruszanie tego tematu i tekst o single lifestyle🙂.

Nadia mnie by to zniechęciło i nie chciałabym już kolejnego spotkania.

[Stysia21]

Napisane przez Nadiaa33

Bardzo wielu facetów na tych appkach szuka pod kątem zainteresowań. Mają jakiegoś hopla z chodzeniem w góry, a mi się to strasznie przejadło i nie chcę na razie jeździć w góry na weekendy.

Dokładnie to samo zaobserwowałam, dlatego między innymi na razie odpuściłam apki. Nie lubię w ogóle szczególne chodzić w góry, a parę razy zostałam wyzwana od jaskiniowców, bo nie umiałam wymienić, jakie szczyty zdobyłam, a na własne nieszczęście, mieszkam blisko gór. Wolę inaczej spędzać czas, a odnoszę wrażenie, że jestem od razu skreślona, bo nie lubię się ubrać na sportowo i pchać z plecakiem w góry.

[kasia5266]

Właśnie faceci chcą kobietę, która będzie mieć dokładnie takie same zainteresowania, żeby mogła je z nim dzielić. Jeśli okazuje się, że ma jakieś inne to już problem. Dla mnie dziwne myślenie.

[natalcia250]

Napisane przez kasia5266

Malinowanuta Pan nr 3 niezwykle szczery😄

Raz byłam na randki fb tydzień, bo sami tego typu Panowie pisali.

Do mnie na Tinderze odezwał się facet, którego bardzo zaczął interesować temat związków. W pewnym momencie zadał pytanie kiedy według mnie zaczyna się związek. Odpisałam, że wtedy kiedy pojawia się uczucie i deklaracje z obu stron. Dalej dopytuje, żebym mu opowiedziała jak to było u mnie. Odpowiedziałam, że nie widzę potrzeby opowiadać o byłym. On na to, że pewnie standardowo było, czyli podchody, seks a na następny dzień związek😃. Odechciało mi się rozmowy.

może nie do końca w temacie, ale przypomniała mi się jedna rozmowa z panem z tindera, zapytał o coś w stylu "jak dowiedziałam się/zainteresowałam się rzeczą X", zgodnie z prawdą odpowiedziałam, że były facet mnie wkręcił w ten temat. na to on, że oo jest nas teraz troje w tej rozmowie, pierwsza konwersacja, a ja już gadam o byłym odpisałam mu, że nie wiem jak inaczej miałam mu odpowiedzieć na to pytanie, wymyśleć jakieś inne okoliczności, żeby nie było tam byłego? a on jak zacięta płyta, że skoro tak ciągle wspominam byłego (?) to nie powinnam zakładać Tindera

co do wzrostu, to ja mam 172 i w sumie czasem żałowałam, że nie jestem niższa. jak widziałam faceta mojego wzrostu, albo tylko minimalnie wyższego to mój mózg automatycznie wkładał go do szufladki "kolega". nie wiem czemu tak jest. dla mnie nawet 180 cm to jest pewne ustępstwo

[Interceptor]

Napisane przez natalcia250

może nie do końca w temacie, ale przypomniała mi się jedna rozmowa z panem z tindera, zapytał o coś w stylu "jak dowiedziałam się/zainteresowałam się rzeczą X", zgodnie z prawdą odpowiedziałam, że były facet mnie wkręcił w ten temat. na to on, że oo jest nas teraz troje w tej rozmowie, pierwsza konwersacja, a ja już gadam o byłym odpisałam mu, że nie wiem jak inaczej miałam mu odpowiedzieć na to pytanie, wymyśleć jakieś inne okoliczności, żeby nie było tam byłego? a on jak zacięta płyta, że skoro tak ciągle wspominam byłego (?) to nie powinnam zakładać Tindera

ale creep

[fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4]

Napisane przez kasia5266

Właśnie faceci chcą kobietę, która będzie mieć dokładnie takie same zainteresowania, żeby mogła je z nim dzielić. Jeśli okazuje się, że ma jakieś inne to już problem. Dla mnie dziwne myślenie.

A ja to się nawet temu nie dziwię. Widzę jednak jak fajnie jest mieć związek z podobnymi / tymi samymi zainteresowaniami.

Ja też nie lubię chodzić po górach, wolę zwiedzać inne rejony/miejsca. Więc ciężko byłoby mi, gdyby partner uwielbiał góry i chciał tam jeździć, a wspólne urlopy są fajne. Więc to chyba dobrze, jak facet mówi wprost, że chciałby kiedyś z rodziną jeździć na narty. W sumie ma jakieś tam swoje oczekiwania, to dobrze, ma prawo. Tak samo dziewczyna 170 cm ma prawo mieć oczekiwania, żeby facet miał minimum 180 cm. Po prostu nie ma sensu kłamać ani dodawać sobie centymetrów ani dodawać sobie nie istniejących pasji

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ellen_Ripley]

[1=fbf4f81e41525779832788c d71e9a6a506251643_6580de1 7ecce4;89643129]A ja to się nawet temu nie dziwię. Widzę jednak jak fajnie jest mieć związek z podobnymi / tymi samymi zainteresowaniami.

Ja też nie lubię chodzić po górach, wolę zwiedzać inne rejony/miejsca. Więc ciężko byłoby mi, gdyby partner uwielbiał góry i chciał tam jeździć, a wspólne urlopy są fajne. Więc to chyba dobrze, jak facet mówi wprost, że chciałby kiedyś z rodziną jeździć na narty. W sumie ma jakieś tam swoje oczekiwania, to dobrze, ma prawo. Tak samo dziewczyna 170 cm ma prawo mieć oczekiwania, żeby facet miał minimum 180 cm. Po prostu nie ma sensu kłamać ani dodawać sobie centymetrów ani dodawać sobie nie istniejących pasji
[/QUOTE]

I tak i nie. Przede wszystko to kwestia jest taka: na ile u niektórych jest to dozgonna miłość, pasja, którą chcą rzeczywiście realizować nawet kilka razy w miesiącu (wyjazdy w weekend, krótkie urlopy, czy nawet wypady na jeden dzień), a na ile "bo to modne / bo wypada mieć takie zainteresowanie, to ją o to zapytam (i skrytykuję)". Wiele osób w ogóle nie odróżnia pewnych pojęć i wypad "w góry" z kumplami pić w Zakopanem i przejść się z 2 godzinki to już wielce "jak ja kocham góry, jaki to ze mnie jest taternik". Jeżeli pasja, serio, bez ściemy, to jak najbardziej rozumiem, że lepiej mieć to jednak w miarę wspólne z partnerką.

Natomiast, czy związek nie wyjdzie jeżeli partnerka będzie to miała np. na 50-60% mocy w stosunku do partnera? Nie jest to powiedziane. Można sobie nieco od siebie odetchnąć od czasu do czasu. Myślę, że w wielu przypadkach to jest wymyślanie problemu na siłę, aby powiedzieć "next". Ostatecznie praktycznie każdemu człowiekowi na Ziemi można nie dać szansy, bo nie będzie miał dokładnie, co do guziczka i włoska tak samo. Ale przecież nie na tym to polega.

[kasia5266]

Wspólne zainteresowania są ważne. Chodziło mi o to, że nie muszą mieć wszystkich takich samych. W tym przypadku to nawet nie chodziło o to narty, ale o to, że gość ma straszne ciśnienie na związek i rozmowa dotyczyła tylko tego. Na końcu tak jak pisałam stwierdził, że on widzi, że ja wcale nie chce mieć nikogo, więc powinnam sobie żyć sama🙂.

[kwiaty_w_polu]

[1=fbf4f81e41525779832788c d71e9a6a506251643_6580de1 7ecce4;89643129] W sumie ma jakieś tam swoje oczekiwania, to dobrze, ma prawo. Tak samo dziewczyna 170 cm ma prawo mieć oczekiwania, żeby facet miał minimum 180 cm. Po prostu nie ma sensu kłamać ani dodawać sobie centymetrów ani dodawać sobie nie istniejących pasji

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

mnie w temacie wzrostu nie dziwi, ze ktos moze miec jakies preferencje co do wzrostu, tylko dla jak wielu osob ten wzrost to jest jakies top 5 cech partnera, mezczyzni czesto podaja w opisach ten wzrost zaraz za imieniem i wiekiem, nie wiadomo co chce, czego szuka, co lubi robic, jakim jest czlowiekiem, jakie ma poglady, to co mi po tym ile ma cm wzrostu
nie miesci mi sie to w glowie, to tak jak ja bym miala podac wage albo rozmiar biustu, przeciez nie jestem psem na wystawie, szukam partnera i wychodze z zalozenia, ze do tego takie apki jednak sluza, a partner to chyba ktos wiecej niz chodzace centymetry, kilogramy czy cycki
nie wiem, no, jesli dla kogos ten wzrost to jakis dealbreaker to wychodze z zalozenia, ze i tak zapyta i jak ktos nie spelnia oczekiwan, to przynajmniej zaoszczedzi sie czas
ale nigdy na wstepie nie rozumiem po co dawac sobie etykietke wymiaru ciala jak kura na targu tak mi sie to kojarzy
jest tyle atrakcyjnych rzeczy, ze nigdy nie kumam czemu akurat padlo na wzrost u facetow

[TheSunTheMoonTheStars]

.

[Sharkoon]

Napisane przez natalcia250

co do wzrostu, to ja mam 172 i w sumie czasem żałowałam, że nie jestem niższa. jak widziałam faceta mojego wzrostu, albo tylko minimalnie wyższego to mój mózg automatycznie wkładał go do szufladki "kolega". nie wiem czemu tak jest. dla mnie nawet 180 cm to jest pewne ustępstwo

A twój mózg i ty to jakieś dwa osobne byty?

[Nadiaa33]

Bo po prostu nie ma chemii, chemia też jest ważna w związku Ja też mam ponad 170 plus jak założę jeszcze jakieś obcasy /koturn, żeby wyglądać bardziej elegancko, to potem naprawdę to śmiesznie wygląda jak chłopak jest o głowę niższy Zauważyłam, że facetom też się wcale nie podobają takie sytuacje, po prostu nie ma wtedy chemii.

[Ellen_Ripley]

Napisane przez Nadiaa33

Bo po prostu nie ma chemii, chemia też jest ważna w związku Ja też mam ponad 170 plus jak założę jeszcze jakieś obcasy /koturn, żeby wyglądać bardziej elegancko, to potem naprawdę to śmiesznie wygląda jak chłopak jest o głowę niższy Zauważyłam, że facetom też się wcale nie podobają takie sytuacje, po prostu nie ma wtedy chemii.

Na iluś niższych facetów z którymi się umówiłam tylko jednemu realnie nie przeszkadzało, a wręcz się podobało, że jestem wyższa (a byłam no z 10-15 cm wyższa). Chodziliśmy ze sobą kilka miesięcy. W rozmowie niby żadnemu nie przeszkadzało, a jak dochodziło do spotkania, to było np. "o, to ty serio masz tyle wzrostu, ile pisałaś". Nie, tylko sobie żartowałam, że mam 170 cm. Dlatego śmieszy mnie to skamlanie niektórych facetów, że równa im / wyższa dziewczyna nie chce się umówić. Samym im się to potem nie podoba. Żeby udźwignąć coś takiego trzeba mieć mega pewność siebie.

[kasia5266]

Od razu przypomniał mi się mój sąsiad informatyk 162 cm wzrostu. Facet 40 lat bardzo ogarnięty, inteligentny, ale z tego co wiem od lat jest singlem, bo kobiety nie chcą się z nim umawiać. On sam zresztą ma kompleks wzrostu. Niby niski facet też może być przystojny, mieć świetny charakter a jednak dla większości kobiet to dyskryminujące.

[TheSunTheMoonTheStars]

.

[Miss_Suze]

Mam 169 cm i powiem wam dziewczyny, że ja muszę mieć faceta równego sobie albo wyższego. Zawsze z niższym czułam się dziwnie. Jak jakaś żyrafa

Tak do was przychodzę z mega cringem. Ostatnio mam fazę na częstsze dodawanie relacji na instagramie. Coś typu 'kebabik z TŻ', 'kawusia w pracy', 'ładny widoczek'

Widząc, że tak ciągle coś dodaję napisał do mnie gość, którego poznałam na tinderze. Trochę pisaliśmy coś, ale do spotkania nie doszło. Zaczęło się od skomplementowania mojego piękna na relacji Potem gadka szmatka, co tam, jak tam. Aż w końcu Pan zaproponował, że może sobie będziemy nudeski wysyłać, a mój facet hehe nie dowie się heheheh Raz, że żenada totalna. A dwa, ten chłop ma 27 lat i proponuje obcym babom wymianę nudesków niczym jak w gimbazie xD Jak odmówiłam to stwierdził, że kobiety mają zbyt duże ego, dlatego jest sam i narzeka na brak seksu

[siarka40]

Napisane przez TheSunTheMoonTheStars

Byłam na identycznych randkach

Bosz, ilu takich typów musi być, ja też tak miałam.

[Pani_Robot]

Napisane przez Miss_Suze

Mam 169 cm i powiem wam dziewczyny, że ja muszę mieć faceta równego sobie albo wyższego. Zawsze z niższym czułam się dziwnie. Jak jakaś żyrafa

Tak do was przychodzę z mega cringem. Ostatnio mam fazę na częstsze dodawanie relacji na instagramie. Coś typu 'kebabik z TŻ', 'kawusia w pracy', 'ładny widoczek'

Widząc, że tak ciągle coś dodaję napisał do mnie gość, którego poznałam na tinderze. Trochę pisaliśmy coś, ale do spotkania nie doszło. Zaczęło się od skomplementowania mojego piękna na relacji Potem gadka szmatka, co tam, jak tam. Aż w końcu Pan zaproponował, że może sobie będziemy nudeski wysyłać, a mój facet hehe nie dowie się heheheh Raz, że żenada totalna. A dwa, ten chłop ma 27 lat i proponuje obcym babom wymianę nudesków niczym jak w gimbazie xD Jak odmówiłam to stwierdził, że kobiety mają zbyt duże ego, dlatego jest sam i narzeka na brak seksu

Dostałby ode mnie nudeska, oj dostałby... coś z archiwum rotten com. Jeszcze bym go rozgrzała rozmową, a później wysłała taką bombę, że utracie erekcji towarzyszyłyby mdłości

[Sylia166]

Napisane przez Miss_Suze

Mam 169 cm i powiem wam dziewczyny, że ja muszę mieć faceta równego sobie albo wyższego. Zawsze z niższym czułam się dziwnie. Jak jakaś żyrafa

Tak do was przychodzę z mega cringem. Ostatnio mam fazę na częstsze dodawanie relacji na instagramie. Coś typu 'kebabik z TŻ', 'kawusia w pracy', 'ładny widoczek'

Widząc, że tak ciągle coś dodaję napisał do mnie gość, którego poznałam na tinderze. Trochę pisaliśmy coś, ale do spotkania nie doszło. Zaczęło się od skomplementowania mojego piękna na relacji Potem gadka szmatka, co tam, jak tam. Aż w końcu Pan zaproponował, że może sobie będziemy nudeski wysyłać, a mój facet hehe nie dowie się heheheh Raz, że żenada totalna. A dwa, ten chłop ma 27 lat i proponuje obcym babom wymianę nudesków niczym jak w gimbazie xD Jak odmówiłam to stwierdził, że kobiety mają zbyt duże ego, dlatego jest sam i narzeka na brak seksu

Ja jak miałam chłopa miałam zdjęcie z TŻ na insta, dawałam co jakiś czas relacje czy coś, a typy w DM i tak pisali do mnie, jaka to ja cudowna och i ach, czy za kasę wyślę im jakieś odważniejsze zdjęcie hahah albo czy się umówię, nie wiem co niektórzy mają w głowie Ogólnie znaleźć fajnego, normalnego faceta to chyba ciężko teraz jak potrafią...

[Ellen_Ripley]

Napisane przez kasia5266

Od razu przypomniał mi się mój sąsiad informatyk 162 cm wzrostu. Facet 40 lat bardzo ogarnięty, inteligentny, ale z tego co wiem od lat jest singlem, bo kobiety nie chcą się z nim umawiać. On sam zresztą ma kompleks wzrostu. Niby niski facet też może być przystojny, mieć świetny charakter a jednak dla większości kobiet to dyskryminujące.

Nie wierzę, że wzrost jest jedynym powodem, że nikogo nie ma. Nie istnieją na świecie tylko kobiety wyższe, niż 162 cm. To po pierwsze. Po drugie istnieją takie, którym absolutnie nie przeszkadza mieć niższego faceta. Więc coś tu jest więcej na rzeczy, że zero kandydatek.

[fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4]

Napisane przez Ellen_Ripley

I tak i nie. Przede wszystko to kwestia jest taka: na ile u niektórych jest to dozgonna miłość, pasja, którą chcą rzeczywiście realizować nawet kilka razy w miesiącu (wyjazdy w weekend, krótkie urlopy, czy nawet wypady na jeden dzień), a na ile "bo to modne / bo wypada mieć takie zainteresowanie, to ją o to zapytam (i skrytykuję)". Wiele osób w ogóle nie odróżnia pewnych pojęć i wypad "w góry" z kumplami pić w Zakopanem i przejść się z 2 godzinki to już wielce "jak ja kocham góry, jaki to ze mnie jest taternik". Jeżeli pasja, serio, bez ściemy, to jak najbardziej rozumiem, że lepiej mieć to jednak w miarę wspólne z partnerką.

Natomiast, czy związek nie wyjdzie jeżeli partnerka będzie to miała np. na 50-60% mocy w stosunku do partnera? Nie jest to powiedziane. Można sobie nieco od siebie odetchnąć od czasu do czasu. Myślę, że w wielu przypadkach to jest wymyślanie problemu na siłę, aby powiedzieć "next". Ostatecznie praktycznie każdemu człowiekowi na Ziemi można nie dać szansy, bo nie będzie miał dokładnie, co do guziczka i włoska tak samo. Ale przecież nie na tym to polega.

Zaonteresowania wcale nie muszą być ogromną pasją i zajmować większą część życia (np. każdy weekend) żeby dwie osoby się nie dogadały. Jeśli jedna osoba lubi podróżować po innych krajach a druga woli w tym czasie siedzieć na działce i sadzić tam kwiatki - to nawet jeśli będą to robić tylko parę razy w roku na urlopie, to ich poróżni. No chyba że oboje beda spędzać każdy urlop osobno, aby od siebie odpocząć. W ogóle to nie trzeba byc co do włosa identycznym, ale jednak podobne klimaty są ważne. Ja lubię Marvela - ty lubisz Supermana, ok podobny klimat. Ale jeśli ja lubię Marvela - a ty lubisz 365 Dni (albo ten drugi porno-romans, zapomniałam nazwy), to się nie dogadasz, inne klimaty.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[TheSunTheMoonTheStars]

.

[Stysia21]

Napisane przez TheSunTheMoonTheStars

Dokładnie. W sumie ja bym hipotetycznie takiego informatyka brała, gdyby nie miał kompleksów

Ja tak samo.
Ja mam 171, chodzę na obcasach, więc często pewnie wyglądam na te 178 gdzieś, a w sumie wzrost u facetów to mnie totalnie nie obchodzi. Bardzo często podobają mi się faceci mojego wzrostu, nawet niżsi, tbh to jakoś specjalnie nie lubię wysokich, mój typ to raczej taki "drobniejszy" facet. Niedawno nawet zauroczona byłam mega gościem, co miał jakieś 165 cm, w ogóle tego wzrostu u niego nie zauważałam. No, ale jeśli tym mężczyznom przeszkadza to, że jestem od nich wyższa, albo wymagaliby ode mnie, żebym zaczęła chodzić na płaskim obcasie, to ja już tego nie przeskoczę.

[natalcia250]

Napisane przez Sharkoon

A twój mózg i ty to jakieś dwa osobne byty?

dobra, inaczej. choćby facet był bardzo fajny i sympatyczny i zdroworozsądkowo chciałabym dać mu szansę, to nie jestem w stanie czuć damsko-męskiej chemii do faceta niższego czy równego ze mną. tak było od kiedy pamiętam i raczej się to już nie zmieni

[26cabbdd88f595c38f9b7f8139ef1472f28f75bc_65628a8226dae]

Napisane przez natalcia250

dobra, inaczej. choćby facet był bardzo fajny i sympatyczny i zdroworozsądkowo chciałabym dać mu szansę, to nie jestem w stanie czuć damsko-męskiej chemii do faceta niższego czy równego ze mną. tak było od kiedy pamiętam i raczej się to już nie zmieni

Też tak myślałam, a ostatecznie wpadłam w znajomość z niższym facetem. Miał tak cudowny charakter, że problem wzrostu zniknął. Ostatecznie z relacji nic nie wyszło, lecz z innych powodów.


Wzrost może być przeszkodą, ale nigdy nie będzie jedynym powodem dla którego facet nie może znaleźć partnerki.

[Pani_Robot]

Mój najniższy chłopak miał 165, ja 162. To było bardzo wygodne jeśli chodzi o pocałunki, przytulanie.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[ritatheboss]

Napisane przez Nadiaa33

No ja to rozumiem, że nie jestem dla niego w tej chwili priorytetem Ale to było na razie tylko 1 nie za długie spotkanie. Więc pytanie, czy warto się jeszcze raz spotkać czy jednak odpuścić? Bo tak sobie myślę, w ten sposób mozna każdego poodrzucać, bo jakoś strasznie nie zaiskrzyło już na pierwszym spotkaniu.

Ja byłam tą drugą stroną. Odnowiłam znajomość z facetem, z którym już raz się spotkałam jednak wrażenia wielkiego na mnie nie zrobił, ale trochę zaciekawił. Spotkaliśmy się po raz drugi, gdy akurat nie miałam na oku nikogo ciekawszego, a nie chciałam żałować, że nie dałam mu szansy. Przekonałam się ostatecznie, że to kompletnie nie to i kontakt wygasilam.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[c6b6756720a205d307becdde1d052a7f45362f96_64ed273165c68]

Napisane przez kasia5266

Od razu przypomniał mi się mój sąsiad informatyk 162 cm wzrostu. Facet 40 lat bardzo ogarnięty, inteligentny, ale z tego co wiem od lat jest singlem, bo kobiety nie chcą się z nim umawiać. On sam zresztą ma kompleks wzrostu. Niby niski facet też może być przystojny, mieć świetny charakter a jednak dla większości kobiet to dyskryminujące.

Nie wierzę, że chodzi tylko o wzrost. Znam faceta co ma 158 cm i jest po prostu z laską, która jest niższa od niego - 156 cm. Ale facet ten jest super z charakteru. Mój ojciec sam ma 164 cm - miał pełno bab, jest przystojny, plus umie flirtować.
Ale nawet zakładając, że jest tak jak mówisz "niski facet nie ma szans" - dalej taki gościu może sobie jechać do Azji i ogarnąć Azjatkę 10 cm niższą od niego ;-)
Poza tym to, że jako ludzie się różnimy czyni nas ciekawymi. Jakby wszyscy byli identyczni to życie byłoby nudne