Niezadbana kobieta?

[Gravitsappa]

[1=a5b2f04c728b42871bc12f2 c24211f88ae37ff8d_643f213 43ae75;89505256]Z paznokciami pisałam o sobie. Nie robiłam jakichś pojazdów, że wszyscy bez zrobionych pazów są leniwi, nie dbają o siebie, są bleh, że nic nie robią, widocznie za mało się starają itd. Itp. Ja lubię mieć zrobione paznokcie i według mnie takie dłonie są atrakcyjne i zmysłowe. Taką mam też wizję w głowie kobiety atrakcyjnej i eleganckiej- ma piekne dłonie i paznokcie I finito. Ktoś nie lubi i git, nie jest przecież zaniedbany czy bleh

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]

A ja mam wizję taką, że zmysłowe i zadbane ciało to ciało ze zdrowym poziomem tkanki mięsniowej. Nigdzie w moich wypowiedziach nie znajdziesz stwierdzenia, że jak ktoś tego nie ma, to jest niezadbany i blee. Sama to sobie dopowiedziałaś. Tylko ja ci nie wmawiam, że pisząc o paznokciach chcesz się poczuć lepsza od tych, którzy paznokci nie robią

[PumpkinEyes]

[1=a5b2f04c728b42871bc12f2 c24211f88ae37ff8d_643f213 43ae75;89505260]O całokształt Twoich wypowiedzi, sposób przekazu masz wyjątkowo nieprzyjemny, nawet jeśli masz coś wartościowego do napisania, to raczej będziesz wzbudzać niechęć.

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]

I to nie pierwszy raz, ale widać sport nie zastąpi lekcji empatii i retoryki.

[a5b2f04c728b42871bc12f2c24211f88ae37ff8d_643f21343ae75]

Napisane przez Gravitsappa

A ja mam wizję taką, że zmysłowe i zadbane ciało to ciało ze zdrowym poziomem tkanki mięsniowej. Nigdzie w moich wypowiedziach nie znajdziesz stwierdzenia, że jak ktoś tego nie ma, to jest niezadbany i blee. Sama to sobie dopowiedziałaś. Tylko ja ci nie wmawiam, że pisząc o paznokciach chcesz się poczuć lepsza od tych, którzy paznokci nie robią

No wszystko fajnie tylko zastanów się dlaczego nie tylko ja tak odbieram Twoje wpisy? Przypadek? Nie sądzę, jak mawia klasyk.

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka

[Gravitsappa]

Napisane przez PumpkinEyes

Przecież wskazałam - twoją ostatnią, gdzie sugerujesz, że z body shamingowymi wpisami mają problem osoby, których personalnie brak sportu dotyczy.

Ja nie dyskutuje z naukowymi faktami. Tylko z wmawianiem ludziom, że powinni się wpisywać w gusta estetyczne innych osób i to dla ich dobra/zdrowia.

Zadałam pytanie, z jakiego powodu inne wyznaczniki zniedbania przeszły całkiem bez echa, a mięśnie wywołały taką burzę? To jest wg ciebie atak ad personam?

---------- Dopisano o 17:21 ---------- Poprzedni post napisano o 17:18 ----------

[1=a5b2f04c728b42871bc12f2 c24211f88ae37ff8d_643f213 43ae75;89505260]Bo umrzemy więc się lepiej tak nie denerwuj

[/COLOR]O całokształt Twoich wypowiedzi, sposób przekazu masz wyjątkowo nieprzyjemny, nawet jeśli masz coś wartościowego do napisania, to raczej będziesz wzbudzać niechęć.

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]

No ty jesteś za to super przyjemna Sorry ale jak od stu stron przekręcacie nasze wypowiedzi i wciskacie nam w usta jakieś chochoły, to święty by stracił cierpliwość. Przyjrzyj sie raczej swoim wypowiedziom, zanim zaczniesz innym wytykać.

---------- Dopisano o 17:24 ---------- Poprzedni post napisano o 17:21 ----------

[1=a5b2f04c728b42871bc12f2 c24211f88ae37ff8d_643f213 43ae75;89505267]No wszystko fajnie tylko zastanów się dlaczego nie tylko ja tak odbieram Twoje wpisy? Przypadek? Nie sądzę, jak mawia klasyk.

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]

Jak fakty nie pasują, to tym gorzej dla faktów... To na pewno wina tego, co fakty przedstawia, bo przecież czyjaś być musi.

[b7c523c48d685fff13c5db5a9d3e58ccf0b35a9f_65555d08413b4]

[1=a5b2f04c728b42871bc12f2 c24211f88ae37ff8d_643f213 43ae75;89505267]No wszystko fajnie tylko zastanów się dlaczego nie tylko ja tak odbieram Twoje wpisy? Przypadek? Nie sądzę, jak mawia klasyk.

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]Może jesteś wrażliwa na tym punkcie

Sent from my BV9800Pro using Tapatalk

[a5b2f04c728b42871bc12f2c24211f88ae37ff8d_643f21343ae75]

Napisane przez Gravitsappa

Zadałam pytanie, z jakiego powodu inne wyznaczniki zniedbania przeszły całkiem bez echa, a mięśnie wywołały taką burzę? To jest wg ciebie atak ad personam?

---------- Dopisano o 17:21 ---------- Poprzedni post napisano o 17:18 ----------





No ty jesteś za to super przyjemna Sorry ale jak od stu stron przekręcacie nasze wypowiedzi i wciskacie nam w usta jakieś chochoły, to święty by stracił cierpliwość. Przyjrzyj sie raczej swoim wypowiedziom, zanim zaczniesz innym wytykać.

---------- Dopisano o 17:24 ---------- Poprzedni post napisano o 17:21 ----------





Jak fakty nie pasują, to tym gorzej dla faktów... To na pewno wina tego, co fakty przedstawia, bo przecież czyjaś być musi.

Ok, nie dogadamy się więc myślę, że lepiej odpuścić, nie mam ochoty się z Tobą spierać kolejne x postów.

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 16:30 ---------- Poprzedni post napisano o 16:28 ----------

[1=b7c523c48d685fff13c5db5 a9d3e58ccf0b35a9f_65555d0 8413b4;89505285]Może jesteś wrażliwa na tym punkcie

Sent from my BV9800Pro using Tapatalk[/QUOTE]To chyba nie tylko ja nie wiem zresztą co wnosi ten komentarz tak prawdę powiedziawszy? Miał być takim pseudo subtelnym prztyczkiem, że jestem gruba i dlatego wrażliwa na tym punkcie?

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez PumpkinEyes

Może dlatego, że paznokcie tak naprawdę pomalować sobie może każdy. Nawet ja nie ma własnych to pójdzie do dobrej kosmetyczki i będzie miał zrobione. A część osób, czego by nie zrobiła to wpisywać się w pewne kanony sylwetki i jędrności ciała nie będzie.

No ale to coś takiego kontrowersyjnego, że może według kogoś osiągnięcie bycia zadbanym zajmuje trochę czasu i może być trudne?
Każdy zdrowy człowiek może podbić tkankę mięśniową, nie ma w tym nic nieosiągalnego. Nikt nie pisał o dużych pupach czy innych takich, żeby chodziło o jakieś sztywne kanony, to już dopowiadanie sobie. Bo jasne, proporcje trudno sobie zmienic, ale była mowa tylko o kompozycji ciała, a to może zmienić każdy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[e36b38c1b02253f65e484b4d30ebb09d9d5f8578_646d4571ebe9e]

Przeraził mnie ten wątek. Wiadomo każdy ma swoje preferencje, jednemu bardziej podoba się ciało "naturale", innemu z zarysowanymi mięśniami. Ale poziom fiksacji niektórych osób na własnym wyglądzie jest niepokojący. Bieganie 5x w tygodniu na siłownię nie jest wyznacznikiem ani zdrowia fizycznego, ani tym bardziej psychicznego. Życie to nie tylko ładne ciało. Można, pewnie, każdy ma jakie hobby, ale pogląd, że jedyne słuszne podejście do tematu sylwetki to przerzucanie ciężarów, jest niepoważne.

Przez taką właśnie presję i poglądy otaczających mnie ludzi wpadłam lata temu w spiralę zaburzeń odżywiania, z którą walczę do dziś.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

[1=e36b38c1b02253f65e484b4 d30ebb09d9d5f8578_646d457 1ebe9e;89505313] ale pogląd, że jedyne słuszne podejście do tematu sylwetki to przerzucanie ciężarów, jest niepoważne.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

To teraz proszę cię zacytuj, kto w tym wątku tak napisał.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Gravitsappa]

[1=e36b38c1b02253f65e484b4 d30ebb09d9d5f8578_646d457 1ebe9e;89505313]Przeraził mnie ten wątek. Wiadomo każdy ma swoje preferencje, jednemu bardziej podoba się ciało "naturale", innemu z zarysowanymi mięśniami. Ale poziom fiksacji niektórych osób na własnym wyglądzie jest niepokojący. Bieganie 5x w tygodniu na siłownię nie jest wyznacznikiem ani zdrowia fizycznego, ani tym bardziej psychicznego. Życie to nie tylko ładne ciało. Można, pewnie, każdy ma jakie hobby, ale pogląd, że jedyne słuszne podejście do tematu sylwetki to przerzucanie ciężarów, jest niepoważne.

Przez taką właśnie presję i poglądy otaczających mnie ludzi wpadłam lata temu w spiralę zaburzeń odżywiania, z którą walczę do dziś.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]
Ani razu coś takiego nie padło ze strony osób piszących o zdrowych mięśniach. Nawet nic podobnego nie padło. Przeciwnie, wielkokrotnie temu zaprzeczałyśmy. Widzicie chyba to, co chcecie, bo nie umiem znaleźć innego wytłumaczenia na te ciągłe walki z chochołami. I energii mi tez brakuje setny raz tłumaczyć to samo.

[26cabbdd88f595c38f9b7f8139ef1472f28f75bc_65628a8226dae]

Napisane przez Gravitsappa

Ani razu coś takiego nie padło ze strony osób piszących o zdrowych mięśniach. Nawet nic podobnego nie padło. Przeciwnie, wielkokrotnie temu zaprzeczałyśmy. Widzicie chyba to, co chcecie, bo nie umiem znaleźć innego wytłumaczenia na te ciągłe walki z chochołami. I energii mi tez brakuje setny raz tłumaczyć to samo.

Nie musisz nic tłumaczyć.

Napisane przez Gravitsappa

A ja mam wizję taką, że zmysłowe i zadbane ciało to ciało ze zdrowym poziomem tkanki mięsniowej.

W kwestii mięśni - po prostu ciężko zrobić mięśnie, szczególnie kobiecie bez ciężarów. Więc idziemy w kierunku treningu siłowego. Nie musisz pisać o treningu siłowym, po prostu to jest logiczne. Chcesz mięśnie, ćwiczysz siłowo.

Bieganie i jemu podobne aktywności może wpływać na ubytek tkanki mięśniowej. Może zakłócać szybko skurcze włókien poprzez tzw. efekt zakłócenia. Nasze ciało podczas treningu wysyła zarówno anaboliczne (budowy mięśni) jak i kataboliczne (spalanie) sygnały, a ćwiczenia aerobowe zmierzają bardziej ku tym drugim.centrumodzywek.net/

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

[1=26cabbdd88f595c38f9b7f8 139ef1472f28f75bc_65628a8 226dae;89505336]Nie musisz nic tłumaczyć.




W kwestii mięśni - po prostu ciężko zrobić mięśnie, szczególnie kobiecie bez ciężarów. Więc idziemy w kierunku treningu siłowego. Nie musisz pisać o treningu siłowym, po prostu to jest logiczne. Chcesz mięśnie, ćwiczysz siłowo.

[/QUOTE]

No niekoniecznie od razu siłowy. Ćwiczyłam fitnessowo tylko z lekkimi ciężarami i to wystarczyło, żeby się ujędrnić, czyli dorzucić trochę smukłej masy mięśniowej. Pozostałe osoby z mojej grupy, które chodzily regularnie, też bardzo fajnie wyglądały. Koleżanka ćwiczy jogę i też ma smukłe mięśnie. Przypuszczam, że np. pływanie też może dać taki efekt. Bo powolne bieganie to zgadzam się, że niespecjalnie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[missVivi]

Podbijam, trening siłowy przy budowie mięśni.

[Gravitsappa]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;89505342]No niekoniecznie od razu siłowy. Ćwiczyłam fitnessowo tylko z lekkimi ciężarami i to wystarczyło, żeby się ujędrnić, czyli dorzucić trochę smukłej masy mięśniowej. Pozostałe osoby z mojej grupy, które chodzily regularnie, też bardzo fajnie wyglądały. Koleżanka ćwiczy jogę i też ma smukłe mięśnie. Przypuszczam, że np. pływanie też może dać taki efekt. Bo powolne bieganie to zgadzam się, że niespecjalnie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Joga, pływanie, ćwiczenia ciężarem ciała - pompki, przysiady, burpees itd. Nikt tu nie mówi żeby robić zwały mięśni!!!
W życiu nie ćwiczyłam siłowo. Wiem, że Cava też siłowo nie ćwiczy, a pisała że nabudowała 6 kg. Pokutuje bzdurny pogląd że tylko duże obciążenia to trening, a reszta to 'machanie nóżką"

[karawanna]

Sama nie wiem co o tym myśleć. Nie powiedziałabym o sylwetce kobiety ze zdjęcia, że jest zaniedbana, natomiast facet moim zdaniem rzeczywiście mógłby trochę kilogramów zrzucić.
Przez lata obracałam się w "fitnessowym świecie" i współpracowałam z różnymi ludźmi. Większość z nich traktowała treningi i zmianę nawyków żywieniowych właśnie jako zadbanie o siebie, ale zdecydowana większość nie żyłowała się, żeby mieć widoczne mięśnie. Przede wszystkim cieszyli się, gdy wyniki krwi im się polepszyły. Gdy przestawały ich boleć plecy, kolana, whatever. Gdy widzieli, że wolniej się męczą, że czują się sprawniejsi czy silniejsi. Czy widać to było po ich sylwetce? Często wcale nie. Jedli zdrowiej, ale nie wyliczali kalorii, na pewno przekraczali swoje dzienne zapotrzebowanie kaloryczne, stąd brak jakiegoś spektakularnego odbicia na wadze. Nie rezygnowali z przyjemności typu pizza czy słodycze od czasu do czasu. I przede wszystkim zdecydowana większość po prostu nie była jakimś wielkim fanem treningów, chciała po prostu zadbać o swoje zdrowie, ale gdyby nie zapłacili, to pewnie sami by się nie zmotywowali Znając ich historie, na pewno nie powiedziałabym, że o siebie nie dbają, mimo że w ich sylwetkach nie było tego jakoś specjalnie widać.
Ludzie są różni, są ektomorficy, endomorficy i mezomorficy. Niektórzy muszą włożyć duuużo więcej, żeby efekty treningów były widoczne. To, że nie są one tak wysoko na liście ich priorytetów, zeby żyłowali się w walce o super sylwetkę, jestem jak najbardziej w stanie zrozumieć.
Dla mnie osoba zadbana, to dbająca przede wszystkim o swoje zdrowie fizyczne i psychiczne.

[Lasagna_ze_szpinakiem]

Ja jestem chuda. Od zawsze (i pewnie na zawsze). Ale mam siedząca pracę od ok 12 lat. I świeżo po 30tce zaczęły się problemy z kręgosłupem + miednicą. Gdybym mogła to cofnęłabym czas i zaczęła ćwiczyć te 12 lat temu, to pewnie teraz nie musiałabym wydawać majątku na fizjoterapię i wszystkie czary mary, które utrzymają moja sprawność jak najdłużej. Niestety siedzeniem można sobie wiele wyhodować. Wtedy o tym nie myślałam i wesoło po 8 h przy biurku leżałam sobie na kanapie. Aktualnie kanapa powinna być ostatnim o czym pomyślę po tak długim siedzeniu. Joga+fizjoterapia+piłka+r ower+długie spacery. Tylko teraz powrót do formy i dobrego samopoczucia trwa zdecydowanie dłużej niż te +/- 10 lat temu. Jestem przykładem osoby, która nic ze sobą nie robiła długie lata bo byłam chuda no i po co. No jednak po to, żeby nie mieć takich problemów z krzyżem jak teraz.

Wysłane z mojego Redmi Note 8 Pro przy użyciu Tapatalka

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez Gravitsappa

W życiu nie ćwiczyłam siłowo. Wiem, że Cava też siłowo nie ćwiczy, a pisała że nabudowała 6 kg. Pokutuje bzdurny pogląd że tylko duże obciążenia to trening, a reszta to 'machanie nóżką"

Ja w ok. 2.5 roku dobudowałam też jakieś 6 kg. I to w większości czystej masy mięśniowej, bo tkanki tłuszczowej jak duzo nie miałam, tak nie mam. Progresowalam z ciężarem, ale to był ciężar od 2 kg hantelek na górę ciała do 5 kg, a na dół ciała nie przekroczyłam więcej niż 17-20 kg.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[pixelova]

Oczywiście. Chyba żadna z nas nie ma zapędów do startów w sportach sylwetkowych.

Ja ćwicząc siłowo zbudowałam 4kg i w końcu pojawiła się talia, wzmocniłam plecy co mi ułatwia życie bo czy siedząc czy stojąc robił mi się wdowi garb. Ćwiczenie brzucha to nie tylko praca nad kratą, ale przede wszystkim zbudowanie gorsetu mięśniowego, który trzyma nas w pionie. Trening siłowy, nawet z niewielkim obciążeniem, z wykorzystaniem własnego ciężaru ciała daje tak wiele korzyści przy niekoniecznie dużym wysiłku. Między tyłkiem JLo a stabilną, zdrową sylwetką jest kolosalna różnica. Zarówno genetycznie, w diecie oraz zasobach finansowych.

Ja nie mam dużo aktywności w ciągu dnia. Do pracy jeżdżę autem, w domu odkurzacz robi robotę za mnie, okna myję 2/3 w roku, ogródka nie posiadam ale nie zaklinam rzeczywistości, że rozwieszenie prania 5x w ciągu tygodnia sprawi, że zniweluję skutki siedzącego trybu życia.

Niech każdy dba na siebie na tyle, ile chce i ma możliwości jednak nawet najpiękniej pomalowane paznokcie i ułożone włosy nie sprawią, że kobieta na ich końcu z nadwagą 20 kg będzie zadbana.

Wysłane z mojego M2102J20SG przy użyciu Tapatalka

[Trzepotka]

Treść usunięta

[Limonka2738]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;89504416]Dokladnie, ja sie czuje tak lekko i zwinnie, nawet wykonujac zwykle czynnosci, jakbym tanczyla. To jest takie inne uczucie w ciele trudne do opisania.
[/QUOTE]


Ja nawet ważąc prawie 100 kilo czułam się jakbym tańczyła i słyszałam dużo komplementów na temat mojej zwinności i ładnego poruszania się.



Bo we wczesnej młodości tańczyłam ponad 10 lat i mam hipermobilność.


Mając 100 kilo byłam bardziej gibka niż wiele osób z normalną wagą.

[Julie097]

Napisane przez olennnkaaaa

Jakie są według Was cechy kobiety niezadbanej?

Pomijając znaczną nadwagę i oczywiście ewidentne braki w higienie (brudne włosy, ciało, ubrania, paznokcie).

Po pierwsze to higiena, czyli nieświeży oddech i nieumte zeby, tluste włosy, brudne paznokcie i ubrania, ale to chyba oczywiste. Poza tym chodzenie wiecznie w ciuchach „po domu” nawet publicznie, czyli jakieś przetarte brudne dresy itd. Nieudolny makijaż, zle zafarbowane włosy, np spalone od rozjaśniaczy. Nadwagę ciezko zadbać niezadbaniem bo czasami może wybijać z choroby. Coś takiego.

[Limonka2738]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;89504737]Ta, tylko że zanim to nastąpi wolę być sprawna, a nie przykuta do łóżka przez kilkanaście lat i żeby ktoś mi podcieral tyłek, więc chyba jednak jest się czym podniecać, ale cóż, priorytety
[/QUOTE]


Właśnie zmarł mój bardzo wysportowany daleki znajomy. Odżywiał się zdrowo, uprawiał mnóstwo sportu, nowotwór go ściął w 3 miesiące, nie miał 40 lat.


Oczywiście lepiej być w lepszej formie. Ale jakbym się poświęciła tak dla zdrowia a i tak umarła młodo, to bym się strasznie wqrwiła.


On to lubił, więc inna sytuacja. Ale ja bym w tej chwili tylko myślała o tym, w jakie gry nie zagrałam i jakiego anime nie widziałam, a i tak to wszystko na nic.


Więc wyznaję zasadę, że wszystko jest dla ludzi, byle się mieścić w zdrowych normach. A nawet jak się ktoś nie mieści to jego sprawa.


Załóżmy, że nienawidzę siłowni. Ale spędzam w niej 3 godziny tygodniowo, żeby żyć 10 lat dłużej. To czy to ma sens?


Co jeśli mnie przejedzie autobus? Wszystko psu w...


Jasne, jeśli to jest hobby albo daje przyjemność, to inna sytuacja. Ale jeśli trzeba się do tego zmusić?

[Stysia21]

Napisane przez Trzepotka

Treść usunięta

Dziwi mnie to niesamowicie, czytam tak i czytam i nie dowierzam. Może ja jakaś dziwna i ślepa jestem, ale widząc takie ciało nigdy bym nie pomyślała, że koleś jest jakiś zaniedbany, ot najnormalniejsze ciało, jakie mogę widzieć

[Limonka2738]

[1=e36b38c1b02253f65e484b4 d30ebb09d9d5f8578_646d457 1ebe9e;89505313]Przeraził mnie ten wątek. Wiadomo każdy ma swoje preferencje, jednemu bardziej podoba się ciało "naturale", innemu z zarysowanymi mięśniami. Ale poziom fiksacji niektórych osób na własnym wyglądzie jest niepokojący. Bieganie 5x w tygodniu na siłownię nie jest wyznacznikiem ani zdrowia fizycznego, ani tym bardziej psychicznego. Życie to nie tylko ładne ciało. Można, pewnie, każdy ma jakie hobby, ale pogląd, że jedyne słuszne podejście do tematu sylwetki to przerzucanie ciężarów, jest niepoważne.

Przez taką właśnie presję i poglądy otaczających mnie ludzi wpadłam lata temu w spiralę zaburzeń odżywiania, z którą walczę do dziś.
[/QUOTE]


O to właśnie chodzi. Ja się nie czepiam, że ktoś tam mnie uzna za niezadbaną, albo kogoś innego. Nie wszystkim się wszystko musi podobać.


Bardziej tutaj oponuję, bo są tutaj szkodliwe poglądy i nie chciałabym, żeby ktoś z nieidealnym ciałem czytając to wpadł w problemy psychiczne, które jeszcze pogorszą jego sytuację. Do tego szkoda mi dziewczyn je głoszących, ale zdaję sobie sprawę, że z tym raczej nic nie osiągnę.

[bafa65383b74e1029ccef70174e4f68b71e8a0f7_646950f23ada7]

Napisane przez Limonka2738

Ja nawet ważąc prawie 100 kilo czułam się jakbym tańczyła i słyszałam dużo komplementów na temat mojej zwinności i ładnego poruszania się.



Bo we wczesnej młodości tańczyłam ponad 10 lat i mam hipermobilność.


Mając 100 kilo byłam bardziej gibka niż wiele osób z normalną wagą.

Hipermobilnosc nie jest zdrowa. Lepiej byc silnym niż gibkim, dlatego też np joga i pilates nie opiera się na tylko na rozciaganiu.

I generalnie nie wiem co ma waga do gibkości.

Wysłane z mojego M2007J20CG przy użyciu Tapatalka

[olabambola]

Ja chodziłam na tyle różnych rodzajów tańca typowo rekreacyjnie już w dorosłym wieku, a nie nabrałam gracji. Nie poruszam się ładnie i tanecznie. Może niektórzy mają większe predyspozycje do takiego ruchu mięśni

[Limonka2738]

[1=bafa65383b74e1029ccef70 174e4f68b71e8a0f7_646950f 23ada7;89505486]Hipermobilnosc nie jest zdrowa. Lepiej byc silnym niż gibkim, dlatego też np joga i pilates nie opiera się na tylko na rozciaganiu.

I generalnie nie wiem co ma waga do gibkości.
[/QUOTE]


Oczywiście, że nie jest zdrowa. Nie jest dobrze, kiedy stawy nie wiedzą, kiedy dość.


Odnosiłam się do Celestine, która twierdzi, że nie posiadanie super wyćwiczonego ciała ma pewne minusy. I jak człowiek jest grubszy, to się tak lekko nie czuje.


A to po prostu bzdura, moja waga w ogóle nie wpływała na moje zdolności ruchowe. Pewnie byłaby jakaś granica, bo cudów nie ma.


Ale ocenianie całego świata przez pryzmat "bo ja" jest po prostu bez sensu.


Jedyne, co mi przeszkadzało w życiu jak byłam gruba to reakcje innych ludzi na to, że jestem gruba. Nic innego się nie zmieniło. Teraz jak schudłam tylko mniej ludzi się tak przejmuje moim zdrowiem, jedyna różnica.


(No i spodnie się mniej przecierają w kroku!)

[0fb2986dc06479a38c396fe4ec3c7ea3bc36c306_6584d2a18ec99]

Napisane przez Limonka2738

Oczywiście, że nie jest zdrowa. Nie jest dobrze, kiedy stawy nie wiedzą, kiedy dość.


Odnosiłam się do Celestine, która twierdzi, że nie posiadanie super wyćwiczonego ciała ma pewne minusy. I jak człowiek jest grubszy, to się tak lekko nie czuje.


A to po prostu bzdura, moja waga w ogóle nie wpływała na moje zdolności ruchowe. Pewnie byłaby jakaś granica, bo cudów nie ma.


Ale ocenianie całego świata przez pryzmat "bo ja" jest po prostu bez sensu.


Jedyne, co mi przeszkadzało w życiu jak byłam gruba to reakcje innych ludzi na to, że jestem gruba. Nic innego się nie zmieniło. Teraz jak schudłam tylko mniej ludzi się tak przejmuje moim zdrowiem, jedyna różnica.


(No i spodnie się mniej przecierają w kroku!)

a nie przeszkadzalo ci zwiekszone ryzyko chorob? dla mnie, odkad mam swiadomosc swojej wagi, to jest najwieksze zmartwienie, ze w najlepszym wypadku zaraz bede musiala brac leki, a w najgorszym nie dozyje emerytury

tylam powoli, i rownie powoli malala moja kondycja, sprawnosc, gibkosc, itp, tak ze nawet nie zauwazylam kiedy to wszystko sie stalo

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[bafa65383b74e1029ccef70174e4f68b71e8a0f7_646950f23ada7]

Napisane przez Limonka2738

Oczywiście, że nie jest zdrowa. Nie jest dobrze, kiedy stawy nie wiedzą, kiedy dość.


Odnosiłam się do Celestine, która twierdzi, że nie posiadanie super wyćwiczonego ciała ma pewne minusy. I jak człowiek jest grubszy, to się tak lekko nie czuje.


A to po prostu bzdura, moja waga w ogóle nie wpływała na moje zdolności ruchowe. Pewnie byłaby jakaś granica, bo cudów nie ma.


Ale ocenianie całego świata przez pryzmat "bo ja" jest po prostu bez sensu.


Jedyne, co mi przeszkadzało w życiu jak byłam gruba to reakcje innych ludzi na to, że jestem gruba. Nic innego się nie zmieniło. Teraz jak schudłam tylko mniej ludzi się tak przejmuje moim zdrowiem, jedyna różnica.


(No i spodnie się mniej przecierają w kroku!)

Aaa ok.

Mi w braku sportu przeszkadzał zupełny brak kondycji. Wejście na 4 piętro to była duza zadyszka, a na 9 zawał serca.
Każde wchodzenie na punkt widokowy to była męka ( a ja kocham punkty widokowe ).
Teraz nadal nie jestem żadnym sportowcem, ale przynajmniej można żyć normalnie i nie umrzeć po godzinie jazdy na łyżwach.
Albo hitem było jak przejechałam 20 km na rowerze, czyli właściwie zerowy dystans dla zdrowej osoby i dosłownie padłam.
Chociaż też wiem, że to osobista kwestia i nie kazdy jest tak tragiczny jak ja bez ruchu. ;P ale nie ma żadnej opcji że do tego wrócę, to było jakieś kalectwo.

Wysłane z mojego M2007J20CG przy użyciu Tapatalka

[Olkaaaa_s]

[1=bafa65383b74e1029ccef70 174e4f68b71e8a0f7_646950f 23ada7;89505516]Aaa ok.

Mi w braku sportu przeszkadzał zupełny brak kondycji. Wejście na 4 piętro to była duza zadyszka, a na 9 zawał serca.
Każde wchodzenie na punkt widokowy to była męka ( a ja kocham punkty widokowe ).
Teraz nadal nie jestem żadnym sportowcem, ale przynajmniej można żyć normalnie i nie umrzeć po godzinie jazdy na łyżwach.
Albo hitem było jak przejechałam 20 km na rowerze, czyli właściwie zerowy dystans dla zdrowej osoby i dosłownie padłam.
Chociaż też wiem, że to osobista kwestia i nie kazdy jest tak tragiczny jak ja bez ruchu. ;P ale nie ma żadnej opcji że do tego wrócę, to było jakieś kalectwo.

Wysłane z mojego M2007J20CG przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]

To samo. Kiedyś umarłam ze zmęczenie na city breaku, na którym zrobiłam 10 km w ciągu dnia. Teraz śmigam nawet dwa, trzy razy tyle, bo uwielbiam intensywne eksplorowanie miast

Zgadzam się zwłaszcza z ostatnim zdaniem