Czy serio to moja wina?

[Rena]

Napisane przez Ninanina88

No dojazd 35 mi do godziny bo tak pisała to bez przesady. Pracując w większym mieście większość ludzi tak dojeżdża, bo mi kto pracuje w, swojej dzielnicy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Chodzilo mi o to, ze znam malo osob, ktore pokonuja taka odleglosc w tak krotkim czasie. Zazwyczaj trzeba doliczyc stanie w korkach/trudne warunki atmosferyczne/ remonty drog i inne w przypadku podrozy samochodem.
Lub przesiadki/dojscie na stacje i przystanek/ czekanie na transport publiczny.

Warto sprawdzic trase w godzinach szczytu/rzeczywistych godzinach jezdzenia z/do pracy przy nieco gorszej pogodzie.

[Ninanina88]

Napisane przez Rena

Chodzilo mi o to, ze znam malo osob, ktore pokonuja taka odleglosc w tak krotkim czasie. Zazwyczaj trzeba doliczyc stanie w korkach/trudne warunki atmosferyczne/ remonty drog i inne w przypadku podrozy samochodem.
Lub przesiadki/dojscie na stacje i przystanek/ czekanie na transport publiczny.

Warto sprawdzic trase w godzinach szczytu/rzeczywistych godzinach jezdzenia z/do pracy przy nieco gorszej pogodzie.

Autorka dała dość duże, widełki, więc może sprawdzała. Ale generalnie dla mnie jej warunki są trochę śmieszne, takie do czego się doczepić żeby nie musieć pracować. Ja rozumiem, że ktoś ma jeden priorytet i pod to szuka pracy, niech nawet tym priorytetem będzie odległość, ale wtedy idzie na kompromis 2 innych kwestiach. A dla autorki priorytetem chyba jest nie iść do pracy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[sublips]

Ale dlaczego autorka nie może mieć swoich wymagań? Ja np. przyjęłam ofertę pracy, z której obecnie nie jestem zadowolona, bo po pandemii nie mogę pracować zdalnie. Ogólnie że przyjęłam ofertę, to się cieszę z uwagi na inne rzeczy, o których nie chcę pisać, ale dojazdy mnie wykańczają. I teraz jak szukam, to też przebieram, najlepiej jakby praca była zdalna - wtedy mnie np. nieelastyczny czas pracy by nie przeszkadzał, ale miałabym problem, żeby pracować tylko stacjonarnie i codziennie być na 7 np.



Jedynie nie wiem, po co pyta i w związku z tym, czy to nie prowokacja, bo chyba wie, jakie ma wymagania i oczekiwania co do trybu pracy, finansów itd.

[Limonka2738]

Napisane przez sublips

A moim zdaniem bardzo dobrze, że masz wymagania. Ja bym jednak na Twoim miejscu wzięła chyba opcję numer trzy, skoro pieniądze są niezłe, masz HO, to i dojazdy można przeżyć (może możliwe będzie wynegocjowanie 3 dnia?).

A ja myślę, że autorka przesadza.


Oczywiście docelowo może mieć wymagania jakie chce, ale to dopiero wtedy jak będzie specjalistą w swojej dziedzinie i realistycznie pracodawca będzie wolał zatrudnić ją ze względu na jej umiejętności.


Na razie niestety jest początkująca i powinna mieć wymagania dopasowane do swoich możliwości.

[kici88]

Ależ niech autorka ma wymagania - tyle, że niech one będą realistyczne. Bo póki co realnie patrząc dziewczyna nie ma praktycznie żadnej wartości na rynku pracy, a fanaberie ma jak wybitny specjalista z unikatowymi umiejętnościami...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Sodalite]

Napisane przez sublips

Ale dlaczego autorka nie może mieć swoich wymagań? Ja np. przyjęłam ofertę pracy, z której obecnie nie jestem zadowolona, bo po pandemii nie mogę pracować zdalnie. Ogólnie że przyjęłam ofertę, to się cieszę z uwagi na inne rzeczy, o których nie chcę pisać, ale dojazdy mnie wykańczają. I teraz jak szukam, to też przebieram, najlepiej jakby praca była zdalna - wtedy mnie np. nieelastyczny czas pracy by nie przeszkadzał, ale miałabym problem, żeby pracować tylko stacjonarnie i codziennie być na 7 np.



Jedynie nie wiem, po co pyta i w związku z tym, czy to nie prowokacja, bo chyba wie, jakie ma wymagania i oczekiwania co do trybu pracy, finansów itd.

może mieć.
ale w całokształcie wyglądają one tak, jakby autorka wcale tej pracy znaleźć nie chciała

to jest początkująca księgowa po kursach
i na dzień dobry chce
- nieregularny czas pracy
- 3 dni na zdalnym wpisane w umowie
- max 25 km od domu
- 13 wypłaty, dodatki do urlopów, bonusy na święta itd

już sam fakt nieregularnego czasu pracy jest tutaj dość problematyczny. autorka nie ma doświadczenia, ktoś ją będzie zapewne przyuczał i patrzył na ręce przez kilka pierwszych tygodni/miesięcy, więc ktoś doświadczony będzie musiał być z nią. jak to zorganizować przy systemie, przychodzę kiedy chcę?

stała praca zdalna przez pół tygodnia, co tydzień, w przypadku księgowej (poczatkującej), to może być w ogóle nie do zrobienia. zależy czym by się miała zajmować, ale wielu dokumentów i papierów nie można sobie wziąć do domu. moja przyjaciółka jest księgową, z dużym już doświadczeniem. w pandemii wymusili na nich pracę zdalną w systemie - tydzień z domu, tydzień z pracy. mówiła, że przez ten tydzień w domu to ona mało co robiła, bo niewiele jest rzeczy, które mogła zrobić bez dokumentów i ksiąg (których wynieść z pracy nie można). więc miała tydzień gdzie nie robiła prawie nic, i drugi tydzień (ten z pracy) gdzie nie wiedziała w co ręce włożyć, żeby nadrobić zaległości z poprzedniego tygodnia i zrobić jeszcze bieżącą pracę.

i moja przyjaciółka nie jest tutaj jakimś wyjątkiem. często to tak wygląda.

autorka powinna więc przemyśleć, czy jej wymagania faktycznie są do zrobienia w tej branży. dopiero zaczyna, więc może nie ma jeszcze świadomości. albo właśnie to celowe zagranie, że niby pracy szuka, ale tak, żeby przypadkiem nie znaleźć (z innych wątków trochę wyłania się taki obraz)

[Rena]

Napisane przez Ninanina88

Autorka dała dość duże, widełki, więc może sprawdzała. Ale generalnie dla mnie jej warunki są trochę śmieszne, takie do czego się doczepić żeby nie musieć pracować. Ja rozumiem, że ktoś ma jeden priorytet i pod to szuka pracy, niech nawet tym priorytetem będzie odległość, ale wtedy idzie na kompromis 2 innych kwestiach. A dla autorki priorytetem chyba jest nie iść do pracy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Tu sie zgodze - wyglada to na jakis autosabotaz.

[sublips]

Może trochę przesadza, ale mnie przekonuje, że rzeczywiście warto znaleźć pracę na lata. Ale w jej pozycji wzięłabym tę ofertę nr 3 na pewno, sama dojeżdżam dalej do pracy i jest to męczące, ale jak się ma 2 dni w tygodniu zdalne, no to moim zdaniem jest to do przeżycia - ja mam obecnie maksymalnie jeden dzień - i jeśli rzeczywiście ma szansę się czegoś nauczyć.


Nie rozumiem też do końca nieelastycznego czasu pracy, bo jak chodzę na rozmowy, to mówią, że np. mogę przyjść na 7-9 (czy rozpocząć pracę zdalną o tej godzinie) i skończyć odpowiednio po 8 godzinach. Ale nigdy żaden pracodawca nie robił mi problemu, żebym mogła skoczyć do urzędu, skończyć wcześniej, bo wyjeżdżam na weekend, pójść do lekarza i przyznam, że nawet nie pilnowali z zegarkiem w ręku, czy to odrobiłam.

Napisane przez Sodalite

może mieć.
ale w całokształcie wyglądają one tak, jakby autorka wcale tej pracy znaleźć nie chciała

to jest początkująca księgowa po kursach
i na dzień dobry chce
- nieregularny czas pracy
- 3 dni na zdalnym wpisane w umowie
- max 25 km od domu
- 13 wypłaty, dodatki do urlopów, bonusy na święta itd

już sam fakt nieregularnego czasu pracy jest tutaj dość problematyczny. autorka nie ma doświadczenia, ktoś ją będzie zapewne przyuczał i patrzył na ręce przez kilka pierwszych tygodni/miesięcy, więc ktoś doświadczony będzie musiał być z nią. jak to zorganizować przy systemie, przychodzę kiedy chcę?

stała praca zdalna przez pół tygodnia, co tydzień, w przypadku księgowej (poczatkującej), to może być w ogóle nie do zrobienia. zależy czym by się miała zajmować, ale wielu dokumentów i papierów nie można sobie wziąć do domu. moja przyjaciółka jest księgową, z dużym już doświadczeniem. w pandemii wymusili na nich pracę zdalną w systemie - tydzień z domu, tydzień z pracy. mówiła, że przez ten tydzień w domu to ona mało co robiła, bo niewiele jest rzeczy, które mogła zrobić bez dokumentów i ksiąg (których wynieść z pracy nie można). więc miała tydzień gdzie nie robiła prawie nic, i drugi tydzień (ten z pracy) gdzie nie wiedziała w co ręce włożyć, żeby nadrobić zaległości z poprzedniego tygodnia i zrobić jeszcze bieżącą pracę.

i moja przyjaciółka nie jest tutaj jakimś wyjątkiem. często to tak wygląda.

autorka powinna więc przemyśleć, czy jej wymagania faktycznie są do zrobienia w tej branży. dopiero zaczyna, więc może nie ma jeszcze świadomości. albo właśnie to celowe zagranie, że niby pracy szuka, ale tak, żeby przypadkiem nie znaleźć (z innych wątków trochę wyłania się taki obraz)

Faktycznie przyznam, że nie wzięłam pod uwagę branży - ja w swojej jestem specjalistą i mogę jak najbardziej pracować zdalnie.

[Calla_]

Napisane przez sublips

Może trochę przesadza, ale mnie przekonuje, że rzeczywiście warto znaleźć pracę na lata. Ale w jej pozycji wzięłabym tę ofertę nr 3 na pewno, sama dojeżdżam dalej do pracy i jest to męczące, ale jak się ma 2 dni w tygodniu zdalne, no to moim zdaniem jest to do przeżycia - ja mam obecnie maksymalnie jeden dzień - i jeśli rzeczywiście ma szansę się czegoś nauczyć.


Nie rozumiem też do końca nieelastycznego czasu pracy, bo jak chodzę na rozmowy, to mówią, że np. mogę przyjść na 7-9 (czy rozpocząć pracę zdalną o tej godzinie) i skończyć odpowiednio po 8 godzinach. Ale nigdy żaden pracodawca nie robił mi problemu, żebym mogła skoczyć do urzędu, skończyć wcześniej, bo wyjeżdżam na weekend, pójść do lekarza i przyznam, że nawet nie pilnowali z zegarkiem w ręku, czy to odrobiłam.






Faktycznie przyznam, że nie wzięłam pod uwagę branży - ja w swojej jestem specjalistą i mogę jak najbardziej pracować zdalnie.

Ale można szukać pracy na dłużej i wciąż myśleć realnie o wymaganiach. Umowy o pracę można renegocjować, aneksować, zmienić. To nie jest tak, źe jak już dostaniesz raz to już nic z tym nie zrobisz. Więc najlepiej się zastanowić nad tym czego faktycznie się potrzebuje na obecnym etapie, a potem po zbudowaniu już jakiejś pozycji w firmie i zbudowania zaufania pracodawcę domagać się kolejnych benefitów.
Moim zdaniem jest to uczciwsze podejście i też korzystne dla obu stron. A jak się nie dogada co do zmiany warunków pracy to przecież można się zwolnić, a ma już doświadczenie i CV i większe wymogi też się inaczej prezentują.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[missVivi]

Może faktycznie coś w tym być, ze ona szuka ale nie szuka pracy w sumie..