Allevo mit czy hit? opinie o preparacie odchudzającym

[blank_a]

Witajcie,

Dzisiaj, po 6 dniu na Allevo waga pokazała 68,5 kg. Zatem już nie spada tak szybko.
Dzisiaj włączyłam "normalne" śniadanie. Tzn.: 4 kromki razowego, chrupkiego pieczywa (80 kcal), około 50 g chudego twarogu z jogurtem naturalnym + 3 rzodkiewki + szklanka chudego mleka = ok. 200 kcal(?).
Reszta dnia: koktajl x 2 + zupa + shake.

Pozdrawiam

---------- Dopisano o 13:14 ---------- Poprzedni post napisano o 13:08 ----------

A jak u Ciebie? Nadal spadek, czy już faza utrzymania wagi?

Pozdrawiam

Napisane przez agatasw1

start 2kwietnia waga 63,8,talia 73 cm
9 kwietnia waga 60,3 talia 69cm
16kwietnia waga 59,0 talia 67cm
23 kwietnia waga 57,6 talia 66cm
po 3 tygodniach waga w dół 6,2 kg , talia 6 cm
moim zdaniem wielki postęp bo moja najniższa waga to 59kg,nigdy mniej nie wazyłam
Teraz pije tylko 2 saszetki dziennie allevo i wystarcza
zupełnie przestawiłam sie na zdrowe posiłki w małych ilościach
nie czuje głodu i pije wode gazowana
nadal bede informować o postepach

[lucyohlucy]

Jeden wielki śmierdzący KIT SYF KIŁA I MOGIŁA.

Faktycznie, ten wątek nie powinien być na tym forum. Żal patrzeć jak się ludzie na własne życzenie trują, zamiast poczytać jak się zdrowo odżywiać i ruszyć cztery litery. A później żal, że jojo i rozwalony metabolizm, że rak, że alergie, że niepłodność

[kajkokajko]

a mnie żal patrzeć jak ktoś farmazony sadzi
Raka i co jeszcze? Dobrze, że dżumy nam oszczędziłaś

[lucyohlucy]

Hahaha no to życzę powodzenia w dalszym truciu się

[DudiBoy]

Napisane przez kajkokajko

a mnie żal patrzeć jak ktoś farmazony sadzi
Raka i co jeszcze? Dobrze, że dżumy nam oszczędziłaś

Farmazony to sadzą tutaj Ci, którzy nie mają bladego pojęcia o żywieniu człowieka, a z manierą wszechwiedzącego znawcy bronią jakiegoś przereklamowanego g*wna.

Ciekawe czy zdajesz sobie sprawę co to jest dieta VLC i w jakich przypadkach się ją stosuje. Owszem to prawda, że po części wymyślili ją lekarze. Natomiast jest ona przeznaczona wyłącznie w beznadziejnych przypadkach, kiedy istnieje realne zagrożenie życia spowodowane otyłością olbrzymią, lub jeżeli potrzebna jest takiej osobie operacja, ale najpierw musi w bardzo krótkim czasie zmniejszyć masę ciała aby w ogóle mogło do niej dojść.
Czy któraś z Was waży 300 kg i nie może się ruszać?? Nie sądzę. Zatem doradzam wybić sobie z głowy diety cud, nauczyć się wreszcie prawidłowo odżywiać i ruszyć dupę sprzed telewizora aby nie wystawiać się na działanie reklam.

[kajkokajko]

a mnie ciekawi dlaczego wszystkie plujące panie są tak bardzo przekonane, że my, stosujące ową dietę, nie rozumiemy, że ważne jest zdrowe odżywianie? Bo ja np. znam kilka osób, które stosowały tego typu diety jako wstęp do nauki 5 regularnych posiłków i później bez problemów przechodziły na zdrowe odżywanie i wagę trzymają do dzisiaj.
Ja osobiście od 4 lat stosuję 5 posiłków z czego rok pod opieką dietetyka z Instytutu Żywienia. Kiedy skończę z Allevo nadal będę jeść te 5 posiłków. Ale oczywiście dla obecnych tu mądral jestem idiotką, która się truje i skończy z rakiem oraz innymi schorzeniami.
I skąd ta potrzeba jazdy po kimś i wiecznej krytyki? Proponuję zamiast nas krytykować - też ruszcie dupę idźcie na rower albo zróbcie sobie sałatkę - siedzenie przed kompem i zalewanie innych swoim jadem też nie sprzyja odchudzaniu

[Karyvlea]

Napisane przez kajkokajko

a mnie ciekawi dlaczego wszystkie plujące panie są tak bardzo przekonane, że my, stosujące ową dietę, nie rozumiemy, że ważne jest zdrowe odżywianie? Bo ja np. znam kilka osób, które stosowały tego typu diety jako wstęp do nauki 5 regularnych posiłków i później bez problemów przechodziły na zdrowe odżywanie i wagę trzymają do dzisiaj.
Ja osobiście od 4 lat stosuję 5 posiłków z czego rok pod opieką dietetyka z Instytutu Żywienia. Kiedy skończę z Allevo nadal będę jeść te 5 posiłków. Ale oczywiście dla obecnych tu mądral jestem idiotką, która się truje i skończy z rakiem oraz innymi schorzeniami.
I skąd ta potrzeba jazdy po kimś i wiecznej krytyki? Proponuję zamiast nas krytykować - też ruszcie dupę idźcie na rower albo zróbcie sobie sałatkę - siedzenie przed kompem i zalewanie innych swoim jadem też nie sprzyja odchudzaniu

A zupki instant są zdrowe? Odpowiedz sobie na to pytanie.
Nie dość, że żywienie się tym całym Allevo to ogromny wydatek, to w dodatku nie jest najzdrowsze. Organizm potrzebuje WITAMINY, prawdziwe witaminy Z WARZYW I OWOCÓW, a nie jakieś sztuczne zamienniki!
Podejrzewam że dziewczyny które ,,zalewają Was jadem" robią więcej niż Wy, bo zauważ Ty też przelewasz na nas swój jad i siedzisz przed kompem a ponadto faszerujesz się jakimiś chorymi specyfikami które wątpię, żeby wspierały odchudzanie... prędzej efekt jojo po pozbywaniu się wody z organizmu
Pozdrawiam

[kajkokajko]

a Ty jesteś taka pewna, że kupując te warzywka w sklepie dostarczasz sobie faktycznie witamin? A może niekoniecznie? Masz pewność co do źródła ich pochodzenia, skażenia nawozami, stosowania odmian małowartościowych ale za to odpornych na warunki klimatyczne? Założę się, że nie masz o tym bladego pojęcia ale jesteś przekonana, że jak zjesz taką marcheweczkę to same witaminki są. Ja Ci proponuję badanie z pasma włosów bo ja takie robiłam niedawno. Po 4 latach tych warzywek ma mega stężenie ołowiu i nikłą ilość pozytywnych pierwiastków. Ale co Ty wiesz na ten temat? Nic. Ale pomądrzyć się dajesz radę.
Zgodzę się, ze Allevo nie jest tanie - i to chyba najbardziej Was boli, że kogoś może być stać a Was najwyraźniej nie, bo mama nie daje tyle kieszonkowego
I to ciągłe smęcenie o efekcie jojo - ja tego nie znam bo jak kończę dietę to nie rzucam się na żarcie jak wściekła tylko liczę nadal kcal i ćwiczę. Więc jak nie umiesz opanować tego to po wszystkim będziesz miała efekt jojo nawet po tej swojej przezdrowej marchewce.
Ale oczywiście tego też nie przemyślałaś zanim wysmarowałaś ten post

[201705042038]

Napisane przez kajkokajko

a mnie ciekawi dlaczego wszystkie plujące panie są tak bardzo przekonane, że my, stosujące ową dietę, nie rozumiemy, że ważne jest zdrowe odżywianie? Bo ja np. znam kilka osób, które stosowały tego typu diety jako wstęp do nauki 5 regularnych posiłków i później bez problemów przechodziły na zdrowe odżywanie i wagę trzymają do dzisiaj.

No widzisz, a ja znam kilka osób, dla których takie diety były wstępem do poważnych problemów z otyłością. I nie, wcale nie trzeba się rzucać po tym na jedzenie.
Większość dziewczyn, które tu stosują Allevo, ma naprawdę nikłe pojęcie o dietetyce i zatrzymało się jakieś 20 lat temu w tej dziedzinie.
Są mocniejsze organizmy, które to przeżyją bez większych strat, ale przy odrobinie pecha w genetycznej ruletce, możecie sobie narobić kłopotów i tyle. Wybór należy do każdego.

[Karyvlea]

Napisane przez kajkokajko

a Ty jesteś taka pewna, że kupując te warzywka w sklepie dostarczasz sobie faktycznie witamin? A może niekoniecznie? Masz pewność co do źródła ich pochodzenia, skażenia nawozami, stosowania odmian małowartościowych ale za to odpornych na warunki klimatyczne? Założę się, że nie masz o tym bladego pojęcia ale jesteś przekonana, że jak zjesz taką marcheweczkę to same witaminki są. Ja Ci proponuję badanie z pasma włosów bo ja takie robiłam niedawno. Po 4 latach tych warzywek ma mega stężenie ołowiu i nikłą ilość pozytywnych pierwiastków. Ale co Ty wiesz na ten temat? Nic. Ale pomądrzyć się dajesz radę.
Zgodzę się, ze Allevo nie jest tanie - i to chyba najbardziej Was boli, że kogoś może być stać a Was najwyraźniej nie, bo mama nie daje tyle kieszonkowego
I to ciągłe smęcenie o efekcie jojo - ja tego nie znam bo jak kończę dietę to nie rzucam się na żarcie jak wściekła tylko liczę nadal kcal i ćwiczę. Więc jak nie umiesz opanować tego to po wszystkim będziesz miała efekt jojo nawet po tej swojej przezdrowej marchewce.
Ale oczywiście tego też nie przemyślałaś zanim wysmarowałaś ten post

Czyli uważasz, że lepiej faszerować się proszkami które po zalaniu wodą dają Ci pyszną, niskokaloryczną, pełną witaminek () zupkę?
Oraz sugerujesz, że warzywa są niezdrowe? : ) Nie wszystkie warzywa są uprawiane w sposób jaki opisujesz, ciekawe skąd ten pomysł... Mówisz, że miałaś duże stężenie ołowiu i nikłą ilość pozytywnych pierwiastków i całą winę zwalasz na biedne warzywa tak jakbyś przez te 4 lata się tylko nimi odżywiała
Czasami ćwiczenia i liczenie kalorii nie pomaga w walce z jo-jo.
Co do Allevo - najbardziej szkoda zdrowia, figury, a pieniędzy w następnej kolejności Wszystko to TO JEST CHEMIA, zwykła chemia...
no ale według Ciebie to większą chemią są... WARZYWA

[kajkokajko]

nie przekręcaj moich słów, ok? Napisałam wyraźnie, że warzywa nie są wolne od chemii więc nie ma się co podniecać chemią w Allevo.
Owszem przez te 4 lata jadłam głównie warzywa, bo mięsa nie jem od dawna. Nie palę i nie piję alkoholu praktycznie. Ale oczywiście wiesz lepiej co jadłam - jakoś mnie to nie dziwi Może poczytaj o ołowicy u dzieci w wyniku picia soczku z marchewki pysznego, zdrowiutkiego.
Prawda jest taka, ze może ja sobie daję wcisnąć kit Allevo ale Ty i reszta wciskacie sobie kit "eko". Nie istnieje na dzisiaj coś takiego jak zdrowe jedzenie wystarczy poczytać różne odkrycia o praktykach w zakładach produkujących żywność i zobaczysz sobie wtedy jak to wszystko jest wolne od chemii . Dajcie już spokój nikt Was nie zmusza do kupowania tego ale odczepcie się od tych co kupują i przestańcie wypisywać, ze to syf i inne takie bo jeszcze Was producent pozwie i się skończy zabawa

[Karyvlea]

Napisane przez kajkokajko

nie przekręcaj moich słów, ok? Napisałam wyraźnie, że warzywa nie są wolne od chemii więc nie ma się co podniecać chemią w Allevo.
Owszem przez te 4 lata jadłam głównie warzywa, bo mięsa nie jem od dawna. Nie palę i nie piję alkoholu praktycznie. Ale oczywiście wiesz lepiej co jadłam - jakoś mnie to nie dziwi Może poczytaj o ołowicy u dzieci w wyniku picia soczku z marchewki pysznego, zdrowiutkiego.
Prawda jest taka, ze może ja sobie daję wcisnąć kit Allevo ale Ty i reszta wciskacie sobie kit "eko". Nie istnieje na dzisiaj coś takiego jak zdrowe jedzenie wystarczy poczytać różne odkrycia o praktykach w zakładach produkujących żywność i zobaczysz sobie wtedy jak to wszystko jest wolne od chemii . Dajcie już spokój nikt Was nie zmusza do kupowania tego ale odczepcie się od tych co kupują i przestańcie wypisywać, ze to syf i inne takie bo jeszcze Was producent pozwie i się skończy zabawa

,,Jak unikać niebezpiecznych metali?
Najlepiej byłoby oczywiście kupować przynajmniej produkty roślinne z pewnego źródła (np. gospodarstwa ekologiczne). Jeśli to niemożliwe, starajmy się przynajmniej stosować zasadę urozmaicania posiłków, by zmniejszyć ryzyko spożywania metali ciężkich obecnych w produktach jadanych zbyt często. Warzywa i owoce należy dokładnie myć pod bieżącą wodą, odrzucać zewnętrzne liście, obierać ze skórki. Nie powinno się spożywać warzyw i owoców, uprawianych w pobliżu ruchliwych dróg oraz terenów skażonych (a często jeszcze widać działki ogrodnicze usytuowane w pobliżu wielkich zakładów przemysłowych czy ruchliwej trasy komunikacyjnej)"
Najwyraźniej wszystko da się uniknąć, przynajmniej zapobiegać w jakimś stopniu.

Gdzie napisałam, że wiem lepiej od Ciebie co jesz? Napisałam, że nie odżywiałaś się jedynie warzywami i sama przyznałaś, że mam rację.

Większą chemię spożywasz w zupkach instant, napojach energetycznych, chipsach niż w warzywach.

Temat wątku jest następujący ,,Allevo - hit czy kit?", ja odpowiadam że to kit tak jak większość wypowiadających się. Nikt mnie nie może za to pozwać A co do ,,nie istnieje zdrowa żywność" to się grubo mylisz... wystarczy sobie na działce uprawiać warzywa i owoce i wtedy jesteś w 100% pewna że to co spożywasz jest jak najbardziej zdrowe Dużo sprzedających warzywa i owoce (najczęściej na bazarkach) sprowadza je z własnego ogródka który jest wolny od specyfików. Moja ciotka się tym zajmuje i zna większość sprzedających z bazarku znajdującego się przy moim domu i wie jak to się wszystko odbywa.

[Ismenkusia]

allevo mit czy hit?

kit

[lucyohlucy]

Ale Ci nadepnęliśmy na odcisk Wybacz, ale każdy ma prawo do wyrażenia swojego zdania i do nie zgadzania sie z Tobą :P

Tak, uważam że allevo to syf, produkt marketingu jakiejś dużej firmy bez sumienia, która żeruje na niewiedzy i desperacji niektórych osób. I nie widzę żadnego kitu w byciu eko. Przez eko rozumiem wybieranie żywności od lokalnych producentów np. Kupić warzywa na bazarku od rolnika i jemu dac zarobić, a nie korporacji. Albo nie dac się robić w bambuko wielkim supermarketom, sprowadzającym np ziemniaki czy inne ogólnodostępne warzywa/owoce w Polsce z innych krajów.

I nie wiem jak Ty, ale ja nie lubię patrzeć, jak kogoś się truje, bo wielka korporacja chce zarobić na czyimś zdrowiu. Dlatego zwracam uwagę, że allevo to SYF.

Soczek z marchewki, który może taką ołowicę powodować (nie wiem, czy może, nie sprawdzałam) to pewnie sok z butelki typu kubuś, który z sokiem z marchwi ma niewiele wspólnego, bo jak allevo jest produktem przetworzonym. Do takich soków ładuje sie pewnie warzywa najgorszej jakości. Ja mam marchew od babci z ogródka.

Masz bardzo napastliwy ton, zluzuj trochę... dyskutować można, ale z kulturą

[kajkokajko]

jeśli dla Ciebie używanie słów typu "syf" jest kulturą to gratuluję
Ołowica była w wyniku soczków wyciskanych z marchwi w domach a nie Kubusiów. Co do własnych działek - zgoda, pod warunkiem, że zbadasz glebę a na pewno tego nie robisz. U mnie jest taki bazarek eko szkoda, że wszyscy handlujący na nim biorą towar z hurtowej giełdy na Broniszach gdzie sorry ale nic nie jest eko. To, że ktoś w to wierzy i płaci za te same warzywa 2 razy tyle przekonany, że robi zdrowo to jest jego problem
Nie jem chipsów, zupek chińskich, kostek ani nie używam przypraw typu maggi więc nie pobieram z tego żadnych chemicznych substancji.
Badania, o których mówię robi mój sąsiad dosyć znany profesor w tej dziedzinie.
Jak dla mnie możecie na swój użytek uważać, że ta dieta do kit.

[Karyvlea]

Napisane przez kajkokajko

jeśli dla Ciebie używanie słów typu "syf" jest kulturą to gratuluję
Ołowica była w wyniku soczków wyciskanych z marchwi w domach a nie Kubusiów. Co do własnych działek - zgoda, pod warunkiem, że zbadasz glebę a na pewno tego nie robisz. U mnie jest taki bazarek eko szkoda, że wszyscy handlujący na nim biorą towar z hurtowej giełdy na Broniszach gdzie sorry ale nic nie jest eko. To, że ktoś w to wierzy i płaci za te same warzywa 2 razy tyle przekonany, że robi zdrowo to jest jego problem
Nie jem chipsów, zupek chińskich, kostek ani nie używam przypraw typu maggi więc nie pobieram z tego żadnych chemicznych substancji.
Badania, o których mówię robi mój sąsiad dosyć znany profesor w tej dziedzinie.
Jak dla mnie możecie na swój użytek uważać, że ta dieta do kit.

Bo Ty doskonale wiesz, co my zrobimy
U Ciebie jest taki bazarek, a może nie wszędzie tak samo robią, pomyślałaś o tym? Nie warto wrzucać wszystkich do jednej szuflady.
Nie jesz zupek chińskich? Allevo to jest coś podobnego, a z Twoich wypowiedzi wnioskuję, że też się tym trujesz

[kajkokajko]

poważnie chcesz powiedzieć, że Allevo ma taki sam skład jak zupka chińska? hmmm bardzo odważnie ale możemy się tu pokusić o takie porównanie tylko niech będzie na faktach z zupek a nie przekonaniach.

Tak naprawdę to mi wisi Wasze zdanie, przegadałam ten temat również z 2 dietetyczkami i nie widzą problemu w używaniu Allevo pod warunkiem rozumienia i stosowania zasad producenta czyli w głównej mierze żeby nie przeciągać czasu stosowania. Obie podkreślają to co napisałam - wiele osób może się z tego programu nauczyć, że trzeba zjeść 5 razy i pijać dużo wody. Co się stanie dalej to jest tylko w kwestii woli stosującego - czy odchudzasz się do ślubu a potem od wesela zaczynając jesz jak bawół, czy będziesz się trzymać liczenia kcal i zdrowych posiłków - to jest osobista decyzja i każdy sam skutki poniesie. Podobne zdanie mają o tabletkach typu Linea itp - dopóki rozumiesz, ze to Cię nie zbawi a stosujesz jako wstęp do zmian to nie ma problemu.
Ale Wy tu tego w ogóle nie umiecie rozgraniczyć i zrozumieć - rozmowa jak ze ścianą. Jojo i trucizna to jest jedyne co potraficie z siebie wyprodukować w temacie

[lucyohlucy]

Napisane przez kajkokajko

jeśli dla Ciebie używanie słów typu "syf" jest kulturą to gratuluję
Ołowica była w wyniku soczków wyciskanych z marchwi w domach a nie Kubusiów. Co do własnych działek - zgoda, pod warunkiem, że zbadasz glebę a na pewno tego nie robisz. U mnie jest taki bazarek eko szkoda, że wszyscy handlujący na nim biorą towar z hurtowej giełdy na Broniszach gdzie sorry ale nic nie jest eko. To, że ktoś w to wierzy i płaci za te same warzywa 2 razy tyle przekonany, że robi zdrowo to jest jego problem
Nie jem chipsów, zupek chińskich, kostek ani nie używam przypraw typu maggi więc nie pobieram z tego żadnych chemicznych substancji.
Badania, o których mówię robi mój sąsiad dosyć znany profesor w tej dziedzinie.
Jak dla mnie możecie na swój użytek uważać, że ta dieta do kit.

A co jest złego w tym słowie? Nie używam go w stosunku do Ciebie, tylko produktu, który uważam za... syf

No cóż, w takim razie to bardzo przykre, że ktoś ma ołowicę z takiego powodu. Może to być również wynik wielu czynników, nie tylko marchewki, nie będe się kłóciła. Mimo wszystko, nawet jeżeli wiem, że warzywa nie są do końca eko (a nie wierzę że są AŻ TAK zanieczyszczone, że lepiej ich nie jeść) to i tak wybiorę je, a nie proszek chemiczny Naprawdę nie rozumiem jak można wybierać allevo jako podstawę diety przed kilka tygodni.

Napisane przez kajkokajko

poważnie chcesz powiedzieć, że Allevo ma taki sam skład jak zupka chińska? hmmm bardzo odważnie ale możemy się tu pokusić o takie porównanie tylko niech będzie na faktach z zupek a nie przekonaniach.

Tak naprawdę to mi wisi Wasze zdanie, przegadałam ten temat również z 2 dietetyczkami i nie widzą problemu w używaniu Allevo pod warunkiem rozumienia i stosowania zasad producenta czyli w głównej mierze żeby nie przeciągać czasu stosowania. Obie podkreślają to co napisałam - wiele osób może się z tego programu nauczyć, że trzeba zjeść 5 razy i pijać dużo wody. Co się stanie dalej to jest tylko w kwestii woli stosującego - czy odchudzasz się do ślubu a potem od wesela zaczynając jesz jak bawół, czy będziesz się trzymać liczenia kcal i zdrowych posiłków - to jest osobista decyzja i każdy sam skutki poniesie. Podobne zdanie mają o tabletkach typu Linea itp - dopóki rozumiesz, ze to Cię nie zbawi a stosujesz jako wstęp do zmian to nie ma problemu.
Ale Wy tu tego w ogóle nie umiecie rozgraniczyć i zrozumieć - rozmowa jak ze ścianą. Jojo i trucizna to jest jedyne co potraficie z siebie wyprodukować w temacie

Coś niepoważne te dietetyczki Nie ogarniam jakim dietetykiem trzeba być, żeby to pochwalać - chyba sponsorowanym przez allevo Mam kilka koleżanek, które zasięgały rady dietetyków - potrafią na diecie zalecać np jogurty owocowe - czyli sam cukier Śmiech na sali. Nauczyć odżywiać to się trzeba normalnie, jedząc jak normalny człowiek normalne posiłki, a nie zupki z proszku, batoniki i inne cuda. Jak można zaczynać zdrowe życie od czegoś niezdrowego? To nie trzyma się kupy. Takie coś to bardzo niezdrowa droga na skróty, i łatwo można póśsć dalej tą drogą, a stąd już krok to zniszczenia zdrowia.

Nie wiem też CO mamy zrozumieć. Mamy zrozumieć, że allevo jest dobre? Nie jest.

Zastanawiam się skąd w tobie tyle pasji do bronienia czegoś, co logicznie myśląc jest niewskazane zdrowemu człowiekowi.

[Karyvlea]

Napisane przez kajkokajko

poważnie chcesz powiedzieć, że Allevo ma taki sam skład jak zupka chińska? hmmm bardzo odważnie ale możemy się tu pokusić o takie porównanie tylko niech będzie na faktach z zupek a nie przekonaniach.

Tak naprawdę to mi wisi Wasze zdanie, przegadałam ten temat również z 2 dietetyczkami i nie widzą problemu w używaniu Allevo pod warunkiem rozumienia i stosowania zasad producenta czyli w głównej mierze żeby nie przeciągać czasu stosowania. Obie podkreślają to co napisałam - wiele osób może się z tego programu nauczyć, że trzeba zjeść 5 razy i pijać dużo wody. Co się stanie dalej to jest tylko w kwestii woli stosującego - czy odchudzasz się do ślubu a potem od wesela zaczynając jesz jak bawół, czy będziesz się trzymać liczenia kcal i zdrowych posiłków - to jest osobista decyzja i każdy sam skutki poniesie. Podobne zdanie mają o tabletkach typu Linea itp - dopóki rozumiesz, ze to Cię nie zbawi a stosujesz jako wstęp do zmian to nie ma problemu.
Ale Wy tu tego w ogóle nie umiecie rozgraniczyć i zrozumieć - rozmowa jak ze ścianą. Jojo i trucizna to jest jedyne co potraficie z siebie wyprodukować w temacie

Te wszystkie tabletki Linea i inne dziadostwa które obiecują nam ogromne spadki wagowe to jeden wielki syf. Tak samo Allevo.
Doskonale wiadomo, że są dietetycy i dietetycy Nikt o zdrowych zmysłach nie poleciłby Ci zupek w proszku i batoników które mają w sobie syrop fruktozowo-glukozowy który jest jedną z przyczyn otyłości u Amerykanów Chyba że mają podpisane papiery o promowaniu takiego szajsu.
Tak samo było z dietą Cambridge, moja mama była na niej bo jej dietetyk polecił też polega na wcinaniu zupek z proszku. Po jakimś tam okresie czasu zaczęły się wymioty, biegunka itd. Odstawiła te specyfiki, zaczęła normalnie się odżywiać i przytyła dwa razy tyle. Potem odwiedziła innego dietetyka który się popukał w głowę, po serii badań zrobił dietę pod moją mamę.
A jeżeli Allevo ma Ci pomóc w wyrobieniu zdrowych nawyków żywieniowych to ja jestem wróżką.

edit: tak, poważnie chcę powiedzieć że zupki chińskie i Allevo mają podobny skład. Jedynie Allevo jest nafaszerowane sztucznymi witaminami, których w zwykłych zupkach nie ma. Możesz odżywiać się cały dzień chińszczyzną instant i łykać tabletki z witaminami i wyjdzie Ci na to samo, w dodatku taniej ^^

[201705042038]

Napisane przez kajkokajko

Obie podkreślają to co napisałam - wiele osób może się z tego programu nauczyć, że trzeba zjeść 5 razy i pijać dużo wody. Co się stanie dalej to jest tylko w kwestii woli stosującego - czy odchudzasz się do ślubu a potem od wesela zaczynając jesz jak bawół, czy będziesz się trzymać liczenia kcal i zdrowych posiłków - to jest osobista decyzja i każdy sam skutki poniesie.

Zgadzam się z Tobą w kwestii eko-ściemy. Handlarze na bazarkach często zaopatrują się w tych samych miejscach, co zwykłe sklepy i markety. A nawet jak babcia sprzedaje marchewkę ze swojego ogródka, to wcale nie jest powiedziane, że nie stosuje hojnie środków ochrony roślin a jej działka nie leży przy drodze krajowej.

Ale tutaj gadasz bzdury. Gdyby wystarczyło jeść 5 posiłków dziennie i pić dużo wody, nie byłoby problemu otyłości na świecie. I nie zawsze silna wola wystarczy. Tak samo, jak nie wystarczy anorektyczce powiedzieć, że powinna więcej jeść. Leczenie zaburzeń odżywiania jest długie, trudne i wymaga sporej wiedzy.

[kajkokajko]

Napisane przez Karyvlea

Te wszystkie tabletki Linea i inne dziadostwa które obiecują nam ogromne spadki wagowe to jeden wielki syf. Tak samo Allevo.
Doskonale wiadomo, że są dietetycy i dietetycy [...]

Dziewczyno, piszesz tak dennie, że już mi się nie chce z Tobą rozmawiać. Przekręcasz fakty, przekręcasz i dośpiewujesz znaczenia do moich wypowiedzi, to nie jest rozmowa, to jest bełkot.
Nie chce mi się tłumaczyć po raz kolejny bo i tak to przekręcisz. Ciesz się swoimi za☠☠☠istymi osiągnięciami z wagą, zobaczymy czy jojo nie zaliczysz i czy taka zdrowa będziesz - czego Ci życzę szczerze, tylko zejdź już z tematu, znajdź sobie jakiś inny wątek do brylowania

[DudiBoy]

Napisane przez kajkokajko

poważnie chcesz powiedzieć, że Allevo ma taki sam skład jak zupka chińska? hmmm bardzo odważnie ale możemy się tu pokusić o takie porównanie tylko niech będzie na faktach z zupek a nie przekonaniach.

Tak naprawdę to mi wisi Wasze zdanie, przegadałam ten temat również z 2 dietetyczkami i nie widzą problemu w używaniu Allevo pod warunkiem rozumienia i stosowania zasad producenta czyli w głównej mierze żeby nie przeciągać czasu stosowania. Obie podkreślają to co napisałam - wiele osób może się z tego programu nauczyć, że trzeba zjeść 5 razy i pijać dużo wody. Co się stanie dalej to jest tylko w kwestii woli stosującego - czy odchudzasz się do ślubu a potem od wesela zaczynając jesz jak bawół, czy będziesz się trzymać liczenia kcal i zdrowych posiłków - to jest osobista decyzja i każdy sam skutki poniesie. Podobne zdanie mają o tabletkach typu Linea itp - dopóki rozumiesz, ze to Cię nie zbawi a stosujesz jako wstęp do zmian to nie ma problemu.
Ale Wy tu tego w ogóle nie umiecie rozgraniczyć i zrozumieć - rozmowa jak ze ścianą. Jojo i trucizna to jest jedyne co potraficie z siebie wyprodukować w temacie

Napisane przez lucyohlucy

A co jest złego w tym słowie? Nie używam go w stosunku do Ciebie, tylko produktu, który uważam za... syf

No cóż, w takim razie to bardzo przykre, że ktoś ma ołowicę z takiego powodu. Może to być również wynik wielu czynników, nie tylko marchewki, nie będe się kłóciła. Mimo wszystko, nawet jeżeli wiem, że warzywa nie są do końca eko (a nie wierzę że są AŻ TAK zanieczyszczone, że lepiej ich nie jeść) to i tak wybiorę je, a nie proszek chemiczny Naprawdę nie rozumiem jak można wybierać allevo jako podstawę diety przed kilka tygodni.


Coś niepoważne te dietetyczki Nie ogarniam jakim dietetykiem trzeba być, żeby to pochwalać - chyba sponsorowanym przez allevo Mam kilka koleżanek, które zasięgały rady dietetyków - potrafią na diecie zalecać np jogurty owocowe - czyli sam cukier Śmiech na sali. Nauczyć odżywiać to się trzeba normalnie, jedząc jak normalny człowiek normalne posiłki, a nie zupki z proszku, batoniki i inne cuda. Jak można zaczynać zdrowe życie od czegoś niezdrowego? To nie trzyma się kupy. Takie coś to bardzo niezdrowa droga na skróty, i łatwo można póśsć dalej tą drogą, a stąd już krok to zniszczenia zdrowia.

Nie wiem też CO mamy zrozumieć. Mamy zrozumieć, że allevo jest dobre? Nie jest.

Zastanawiam się skąd w tobie tyle pasji do bronienia czegoś, co logicznie myśląc jest niewskazane zdrowemu człowiekowi.

Leniwym No bo po co robić komuś badania i układać od podstaw indywidualny plan żywieniowy ( dla każdego inny - ileż to liczenia i pisania!) jak można wydrukować jeden ułożony kiedyś na studiach jadłospis, albo jeszcze lepiej zalecić gotowca z kartonika i problem z głowy.
Leniwym i nieodpowiedzialnym.

Napisane przez Karyvlea

Te wszystkie tabletki Linea i inne dziadostwa które obiecują nam ogromne spadki wagowe to jeden wielki syf. Tak samo Allevo.
Doskonale wiadomo, że są dietetycy i dietetycy Nikt o zdrowych zmysłach nie poleciłby Ci zupek w proszku i batoników które mają w sobie syrop fruktozowo-glukozowy który jest jedną z przyczyn otyłości u Amerykanów Chyba że mają podpisane papiery o promowaniu takiego szajsu.
Tak samo było z dietą Cambridge, moja mama była na niej bo jej dietetyk polecił też polega na wcinaniu zupek z proszku. Po jakimś tam okresie czasu zaczęły się wymioty, biegunka itd. Odstawiła te specyfiki, zaczęła normalnie się odżywiać i przytyła dwa razy tyle. Potem odwiedziła innego dietetyka który się popukał w głowę, po serii badań zrobił dietę pod moją mamę.
A jeżeli Allevo ma Ci pomóc w wyrobieniu zdrowych nawyków żywieniowych to ja jestem wróżką.

edit: tak, poważnie chcę powiedzieć że zupki chińskie i Allevo mają podobny skład. Jedynie Allevo jest nafaszerowane sztucznymi witaminami, których w zwykłych zupkach nie ma. Możesz odżywiać się cały dzień chińszczyzną instant i łykać tabletki z witaminami i wyjdzie Ci na to samo, w dodatku taniej ^^

Zaleciłby jeżeli ważyłaby 250kg i czekała na operację zmniejszenia żołądka. Już wyjaśniłem dla jakiego typu otyłości dedykowana jest dieta VLC.

Odnośnie dietetyków jest tak jak z lekarzami - jeżeli ktoś nie wykonuje swojego zawodu z pasji i powołania to może wypisywać ludziom różne rzeczy. Z tego co zauważyłem na swoich studiach nie każdy też rozumie ten zawód. Dla wielu nawet po zakończeniu nauki zawód ten to po prostu "odchudzanie ludzi". Za moich czasów był to jeden z popularniejszych kierunków, zawód dietetyka uważany był za dochodowy. Większość ludzi z roku dzieliła się na tych co to otworzą własną poradnię i "będą kokosy zbijać" albo tych "co zawsze w jakimś szpitalu lub sanatorium znajdą pewną posadkę". Tych którzy będą pomagać ludziom rozwiązywać ich problemy żywieniowe, którzy rozumieją jak ważnym zagadnieniem dla człowieka jest odżywianie, można było na palcach jednej ręki zliczyć.
Także teraz szukajcie sobie dobrego dietetyka

Napisane przez kajkokajko

Dziewczyno, piszesz tak dennie, że już mi się nie chce z Tobą rozmawiać. Przekręcasz fakty, przekręcasz i dośpiewujesz znaczenia do moich wypowiedzi, to nie jest rozmowa, to jest bełkot.
Nie chce mi się tłumaczyć po raz kolejny bo i tak to przekręcisz. Ciesz się swoimi za☠☠☠istymi osiągnięciami z wagą, zobaczymy czy jojo nie zaliczysz i czy taka zdrowa będziesz - czego Ci życzę szczerze, tylko zejdź już z tematu, znajdź sobie jakiś inny wątek do brylowania

Prawda w oczy kole, aż się nie chce tego czytać co nie? Ale może skończ już pluć tym swoim jadem i wyjdź na spacer, po burzy bardzo dobre powietrze jest bo zawiera ozon - dotlenisz się to może nabierzesz dystansu i inaczej spojrzysz na fakty które dziewczyny próbują Ci uzmysłowić.

[blank_a]

Witam,

a mnie się wydaje, że autorowi tego wątku chodziło o opinie od osób, które stosowały/stosują Allevo. Opinie typu "syf" czy "kit" lub "co prawda tego suplementu nie stosowałam ale..." nic nie wnoszą do dyskusji a tylko wywołują (złe) emocje!
Zatem opowiadam co u mnie (tylko dla zainteresowanych, za inne "cenne rady" - dziękuję):

10 dzień na Allevo (włączając normalne śniadania + 4 saszetki Allevo + 1 owoc/dzień+1 kawa z łyżeczką miodu):

Waga 02.05: 68 kg (start 72 kg).

Pozdrawiam

[Karyvlea]

Napisane przez blank_a

Witam,

a mnie się wydaje, że autorowi tego wątku chodziło o opinie od osób, które stosowały/stosują Allevo. Opinie typu "syf" czy "kit" lub "co prawda tego suplementu nie stosowałam ale..." nic nie wnoszą do dyskusji a tylko wywołują (złe) emocje!
Zatem opowiadam co u mnie (tylko dla zainteresowanych, za inne "cenne rady" - dziękuję):

10 dzień na Allevo (włączając normalne śniadania + 4 saszetki Allevo + 1 owoc/dzień+1 kawa z łyżeczką miodu):

Waga 02.05: 68 kg (start 72 kg).

Pozdrawiam

Nie trzeba ciąć ręki żeby wiedzieć, że będzie boleć. Tak samo nie trzeba być wybitnie mądrym żeby wiedzieć, że zupki z proszku są nie zdrowe.
10 dni = 4kg, gdzie normalnie na tydzień człowiek powinien chudnąć od 0,5kg-1kg żeby nie było efektu jojo.
Dzienne zapotrzebowanie organizmu zależy od aktywności fizycznej, wzrostu oraz wagi. Moje np. wynosi ok. 2300 kcal. Czy uważasz, że zdrowo by było żebym jednego dnia pochłaniała tyle kalorii, a drugiego obniżyła jego wartość do 800 kcal? W dodatku nie dostarczała żadnych prawdziwych wartości odżywczych z owoców, warzyw, mięs?
Po za tym każdy interesujący się dietetyką wie, że zaczynając dietę organizm najpierw odpuszcza wodę. Nie zrzucisz 4kg tłuszczu w 10 dni, tak samo nie zbierzesz tyle. Po tych proszkach zaczniesz normalnie jeść, więcej kalorii to organizm zacznie odkładać je na ,,czarną godzinę" w razie ponownej głodówki.

[kajkokajko]

to prawda wątek miał się chyba w założeniu składać z doświadczeń osób, które Allevo stosowały/stosują. A składa się z mądralowania osób, które tego w życiu w ręku nie miały. I walą mądrościami typu, że Allevo to to samo z zupka chińska + tabletka wit C.
No niestety tego się u nas nie uniknie bo to taki naród gdzie każdy ma coś do powiedzenia na każdy temat i jest w nim ekspertem. I co z tego, że nie używały skoro wiedzą najlepiej. Oczywiście zaraz się dowiemy, że używać nie muszą bo już na samo hasło wiedzą doskonale jak to działa Taaa
Drugi problem to rozumienie słowa pisanego - ja piszę, ze dietetyczki stwierdziły, że "można zastosować jeśli się chce" a nieumiejące czytać koleżanki natychmiast zrozumiały, że dietetyk "polecił uzywanie" i dalej już koleżanki po tym jadą. I co poradzić, że ktoś czytać się nie nauczył ze zrozumieniem? No nic się nie poradzi, badania wskazują, że ponad 70% ludzi nie rozumie wiadomości słuchanych w TV to co się dziwić, że na forum zrozumieć tez nie potrafią.
Ok, ja na spacery nie chodzę dlatego się jadem zalewam (koleżanki wiedzą najlepiej) to ciekawe gdzie to one dni spędzają, że zawsze zdążą odpisać i tą samą mądrością zabłysnąć Może lepiej nie pytać.

Ciekawe, ze każde forum kipi od takich porad i mądrości tylko dziwnym trafem to wszystko piszą osoby, które mają jeszcze X kg do zrzucenia, mocno kiepsko im to wychodzi i tyłki nadal grube. Widać tylko teoria mocno siedzi bo z praktyką słabiej.

Szkoda, że to żadna moderacja nie działa bo może udało by się wrócić do doświadczeń z Allevo a wywalić te wszystkie porady "stryjenki dobra rada".

[Karyvlea]

Napisane przez kajkokajko

to prawda wątek miał się chyba w założeniu składać z doświadczeń osób, które Allevo stosowały/stosują. A składa się z mądralowania osób, które tego w życiu w ręku nie miały. I walą mądrościami typu, że Allevo to to samo z zupka chińska + tabletka wit C.
No niestety tego się u nas nie uniknie bo to taki naród gdzie każdy ma coś do powiedzenia na każdy temat i jest w nim ekspertem. I co z tego, że nie używały skoro wiedzą najlepiej. Oczywiście zaraz się dowiemy, że używać nie muszą bo już na samo hasło wiedzą doskonale jak to działa Taaa
Drugi problem to rozumienie słowa pisanego - ja piszę, ze dietetyczki stwierdziły, że "można zastosować jeśli się chce" a nieumiejące czytać koleżanki natychmiast zrozumiały, że dietetyk "polecił uzywanie" i dalej już koleżanki po tym jadą. I co poradzić, że ktoś czytać się nie nauczył ze zrozumieniem? No nic się nie poradzi, badania wskazują, że ponad 70% ludzi nie rozumie wiadomości słuchanych w TV to co się dziwić, że na forum zrozumieć tez nie potrafią.
Ok, ja na spacery nie chodzę dlatego się jadem zalewam (koleżanki wiedzą najlepiej) to ciekawe gdzie to one dni spędzają, że zawsze zdążą odpisać i tą samą mądrością zabłysnąć Może lepiej nie pytać.

Ciekawe, ze każde forum kipi od takich porad i mądrości tylko dziwnym trafem to wszystko piszą osoby, które mają jeszcze X kg do zrzucenia, mocno kiepsko im to wychodzi i tyłki nadal grube. Widać tylko teoria mocno siedzi bo z praktyką słabiej.

Szkoda, że to żadna moderacja nie działa bo może udało by się wrócić do doświadczeń z Allevo a wywalić te wszystkie porady "stryjenki dobra rada".

Koleżanko, Ty to już chyba trochę przesadzasz. Nikt nie mówił, że jesteśmy w tym ekspertkami, tylko wyrażamy własną opinię, a Ciebie już boli bo nie taka jak Twoja.
Ja już napisałam, nie muszę zaczynać się truć, żeby wiedzieć, że będę zatruta. Napisałam jak wyglądała podobna dieta stosowana przez moją matkę. Jeżeli ktoś chce schudnąć zdrowo, bez efektu jojo to niech nauczy się kilku podstawowych zasad zdrowego chudnięcia.
Ty możesz czuć się syta, ale organizm będzie błagał o litość bo energii nie będzie miał żeby normalnie funkcjonować. Na moje powinni zmienić kampanię reklamową tego produktu na ,,dietetyczne posiłki o mega obniżonej kaloryczności", a nie, że przez x dni będziesz się tylko tym odżywiać. Już samo to, że dziennie będą pochłaniane raptem 800kcal powinno dać Tobie do myślenia.
Co do grubych tyłków to wymień chociaż jedną osobę posiadającą wielką pupę, skoro tak wszystkich znasz.

[lucyohlucy]

Napisane przez kajkokajko

to prawda wątek miał się chyba w założeniu składać z doświadczeń osób, które Allevo stosowały/stosują. A składa się z mądralowania osób, które tego w życiu w ręku nie miały. I walą mądrościami typu, że Allevo to to samo z zupka chińska + tabletka wit C.
No niestety tego się u nas nie uniknie bo to taki naród gdzie każdy ma coś do powiedzenia na każdy temat i jest w nim ekspertem. I co z tego, że nie używały skoro wiedzą najlepiej. Oczywiście zaraz się dowiemy, że używać nie muszą bo już na samo hasło wiedzą doskonale jak to działa Taaa
Drugi problem to rozumienie słowa pisanego - ja piszę, ze dietetyczki stwierdziły, że "można zastosować jeśli się chce" a nieumiejące czytać koleżanki natychmiast zrozumiały, że dietetyk "polecił uzywanie" i dalej już koleżanki po tym jadą. I co poradzić, że ktoś czytać się nie nauczył ze zrozumieniem? No nic się nie poradzi, badania wskazują, że ponad 70% ludzi nie rozumie wiadomości słuchanych w TV to co się dziwić, że na forum zrozumieć tez nie potrafią.
Ok, ja na spacery nie chodzę dlatego się jadem zalewam (koleżanki wiedzą najlepiej) to ciekawe gdzie to one dni spędzają, że zawsze zdążą odpisać i tą samą mądrością zabłysnąć Może lepiej nie pytać.

Ciekawe, ze każde forum kipi od takich porad i mądrości tylko dziwnym trafem to wszystko piszą osoby, które mają jeszcze X kg do zrzucenia, mocno kiepsko im to wychodzi i tyłki nadal grube. Widać tylko teoria mocno siedzi bo z praktyką słabiej.

Szkoda, że to żadna moderacja nie działa bo może udało by się wrócić do doświadczeń z Allevo a wywalić te wszystkie porady "stryjenki dobra rada".

Oj boli Cię strasznie, że nie wszyscy poklepują Cię po główce, boli bardzo. Takie życie.

Nie muszę wkładać ręki do ognia, żeby przewidzieć konsekwencje. Mi już ręce opadają, z Tobą nie da się rozmawiać w cywilizowany sposób. Nie masz żadnych argumentów poza tym, że my nic nie wiemy, bo nie próbowałyśmy. I że mamy grube tyłki, więc nie wiemy Normalnie poziom przedszkola.

No właśnie - dietetyczka mówi, że można jak się chce? Czyli nie ma nic przeciwko. Więc dupa wołowa a nie dietetyczka i tyle. Porządny dietetyk uczy zdrowych wzorców odżywiania, a nie daje zielone światło zupkom z proszku.

Obrażasz nas, jak miło. Ciekawe masz te podwójne standardy. Ty możesz odpisywać, ale jak my odpiszemy, to już źle Żelazna logika.

I nagle, skoro nie mamy idealnych ciał już odbierasz nam możliwość posiadania jakichkolwiek opinii. Dzięki. Skąd wiesz, jak nam idzie? Masz szklaną kulę?

Co wy na to? Któraś stosowała jakie efekty? O tym preparacie tylko słyszałam ale nie wiem na ile ona jest skuteczna??

cyt. z pierwszego postu.
Autorka pyta się co my na to. Odpowiadamy. I proszę z łaski swojej przestań wreszcie zabraniać nam się wypowiadać.

Moje doświadczenie z allevo to przeczytanie składów. I to wystarczy. Mam swój rozum i nie muszę wszystkiego próbować i testować, żeby przewidzieć konsekwencje. I tak jak nie muszę próbować zupki chińskiej, najtańszej pseudo parówki, czy produktu czekoladopodobnego - to i tak wiem, po przeczytaniu składu, że nie jest to zdrowe. A szczególnie jako główny składnik mojej diety.

[201705042038]

Napisane przez kajkokajko

to prawda wątek miał się chyba w założeniu składać z doświadczeń osób, które Allevo stosowały/stosują. A składa się z mądralowania osób, które tego w życiu w ręku nie miały. I walą mądrościami typu, że Allevo to to samo z zupka chińska + tabletka wit C.

Moim zdaniem obie strony tu się przerzucają pustymi frazesami, tylko ze strony miłośników Allevo są one bardziej niebezpieczne.

Napisane przez kajkokajko

Drugi problem to rozumienie słowa pisanego - ja piszę, ze dietetyczki stwierdziły, że "można zastosować jeśli się chce" a nieumiejące czytać koleżanki natychmiast zrozumiały, że dietetyk "polecił używanie" i dalej już koleżanki po tym jadą.

Wszystko się da, tylko trzeba wiedzieć jak i kiedy. A z tego co tu czytam, osoby które Allevo stosują, mają niewielkie pojęcie.

Napisane przez kajkokajko

Ciekawe, ze każde forum kipi od takich porad i mądrości tylko dziwnym trafem to wszystko piszą osoby, które mają jeszcze X kg do zrzucenia, mocno kiepsko im to wychodzi i tyłki nadal grube. Widać tylko teoria mocno siedzi bo z praktyką słabiej.

A skąd ten pomysł? Są tysiące osób, które mają figurę jak marzenie i bez Allevo i tym podobnych.
Raczej ciekawe, że ktoś, kto tak świetnie wie, że wystarczy 5 posiłków dziennie i liczenie kalorii, musi się uciekać do takich środków .

[blank_a]

Upieram się, że tutaj należy rozróżnić 2 rzeczy - opinie o osobach stosujących Allevo i opinie o samym produkcie. Jak na razie, tych pierwszych jest więcej, co gorsza, komentarze skierowane do mnie, napisane są one w tonie oskarżycielskim, cynicznym ("proszę poczytać o zdrowym żywieniu" etc.), krzywdzącym, obraźliwym ("za leniwi, za głupi, żeby przygotować zdrowy posiłek" etc.). Podkreślam, że osoby stosujące Allevo nie namawiają do tego typu diety (zatem niebezpieczeństwa w tym nie należy upatrywać, zresztą wszelka presja byłaby niezgodna z Regulaminem), a jedynie dzielą się (a raczej chcą, bo na razie krzyk ze strony "opozycji" tłumi te chęci) swoim doświadczeniem (przebieg, efekty czyli coś w rodzaju dzienniczka) odpowiadając, z pełnym zrozumieniem tematu, autorowi tego wątku.
Stąd jeszcze raz bardzo dziękuję za "troskę", wszystkie "rady" będą ignorowane.
Pozdrawiam

[blank_a]

Witam,

kajkokajko i inne osoby stosujące diety niskokaloryczne zapraszam tutaj:

https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...3#post40647083

Pozdrawiam