Mam bardzo brzydkie stopy

[kasztanka3]

Napisane przez natalia_t

Moja siostra raz poszła. Chciała tylko usunąć nadmiar naskórka, zmiękczyć stopy, jakieś balsamy itp. ale dała się namówić na niebieski kolor na paznokciach. Cały wieczór pękałyśmy ze śmiechu. A i podobno sama pedicurzystka stwierdziła, że może jakiś jasny kolor by lepiej pasował. A moja siostra przynajmniej na paluchu ma kawałek paznokcia. Moje są naprawdę bardzo specyficzne, jeszcze nie widziałam nikogo z podobnymi.

Nie wiem, co jest zlego w niebieskim lakierze? Mam teraz czerwony, ale za pare dni ide zmienic na niebieski, upatrzylam sobie ladny odcien dzisiaj

Napisane przez Mijanou

Ja się nie znam, ale moim zdaniem- stopy, jak stopy. Standardowe.

Jednak trochę Cię rozumiem- sama nie lubię malowanych paznokci u nóg. To znaczy- u kogoś mi się podobają ale u siebie nie. No i nie ukrywam, że nie chce mi się. I w ogóle pielęgnacje stóp ograniczam do niezbednego minimum (higiena i ścieranie naskórka plus jakiś tam talk/krem) i latem ganiam w balerinach i 'stopkach'. W sandałach, czy nawet odkrytych palcach nie odważyłabym się

W sumie to nigdy nie byłam na zabiegu u pedicurzystki. Jednak podobno to przyjemne jest.

Kiedys mialam straszne kompleksy na punkcie swoich stop i paru innych rzeczy, z wiekiem mi przeszlo. Autorka tak samo stopy ma ladne, foremne, calkowicie normalne, nie widze zadnego problemu.
A sandaly to moje ulubione buty, nie cierpie chodzic w zakrytych.

[Mijanou]

Napisane przez kasztanka3

Kiedys mialam straszne kompleksy na punkcie swoich stop i paru innych rzeczy, z wiekiem mi przeszlo. Autorka tak samo stopy ma ladne, foremne, calkowicie normalne, nie widze zadnego problemu.
A sandaly to moje ulubione buty, nie cierpie chodzic w zakrytych.

Ja nie mam kompleksów. Po prostu nie lubię ich pokazywać a w sandałach i tak chodzi mi się dziwnie. Po kilku godzinach łażenia mam brudne stopy i dziwacznie się czuję. Zresztą u nas w pracy nie wolno chodzić w sandałach i odkrytych palcach a z kolei na ulicy zbieram w sandałach kurz z chodników i jezdni. Zresztą ja zwyczajowo pędzę nie patrząc pod nogi i jak zdarzy mi się wdepnąć w "niespodziankę" to wolałabym tego nie robić gołą stopą

Po prostu- czuję się niekomfortowo w sandałach i obuwiu z odkrytymi palcami/pietami. Zaraz sobie siebie kojarzę z taką panią, ktorą w liceum nazywaliśmy "Piętaszek".

[kasztanka3]

Napisane przez Mijanou

Ja nie mam kompleksów. Po prostu nie lubię ich pokazywać a w sandałach i tak chodzi mi się dziwnie. Po kilku godzinach łażenia mam brudne stopy i dziwacznie się czuję. Zresztą u nas w pracy nie wolno chodzić w sandałach i odkrytych palcach a z kolei na ulicy zbieram w sandałach kurz z chodników i jezdni. Zresztą ja zwyczajowo pędzę nie patrząc pod nogi i jak zdarzy mi się wdepnąć w "niespodziankę" to wolałabym tego nie robić gołą stopą

Po prostu- czuję się niekomfortowo w sandałach i obuwiu z odkrytymi palcami/pietami. Zaraz sobie siebie kojarzę z taką panią, ktorą w liceum nazywaliśmy "Piętaszek".

Tez w pracy musze miec zakryte buty, wiec po prostu w godzinach pracy je zmieniam, a przed wyjsciem zakladam znowu klapki czy sandalki.

[natalia_t]

Napisane przez kasztanka3

Nie wiem, co jest zlego w niebieskim lakierze? Mam teraz czerwony, ale za pare dni ide zmienic na niebieski, upatrzylam sobie ladny odcien dzisiaj .

Nic złego, po prostu na jej palcach to wyglądało przekomicznie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ruda_beksa]

Napisane przez kasztanka3

Nie wiem, co jest zlego w niebieskim lakierze? Mam teraz czerwony, ale za pare dni ide zmienic na niebieski, upatrzylam sobie ladny odcien dzisiaj

Też nie widzę nic złego w niebieskim, ba, taki kolor "morskiej wody" to jeden z moich ulubionych lakierów na lato. Uwielbiam eksperymentacje na paznokciach u stóp, czy to gruby brokat czy folia. Może moje stopy nie są ładne, ale przynajmniej paznokcie nadrabiają stylem

Obecnie lakieru nie mam żadnego bo u nas jest sybir, ale za dwa tygodnie lecę się wygrzać i pewnie strzelę sobie taki tropikalny błękit żeby do morza pasował

Nie wiem czy zazdrościć czy współczuć osobom które w pracy muszą mieć zakryte stopy - z jednej strony kocham moje letnie sandałki, z drugiej strony nienawidzę gdy współpracownicy noszą japonki i im KLAPIĄ

[Pani_Robot]

Ja noszę klasyczny czerwony, ale kiedyś miałam piękny kobaltowy mat. Latem lubię pokazywać stopy, chociaż czasem latam w trampkach, bo wygodniej i właśnie - na bieganie po mieście to stopy się nie brudzą.

---------- Dopisano o 14:10 ---------- Poprzedni post napisano o 14:09 ----------

Napisane przez ruda_beksa

Też nie widzę nic złego w niebieskim, ba, taki kolor "morskiej wody" to jeden z moich ulubionych lakierów na lato. Uwielbiam eksperymentacje na paznokciach u stóp, czy to gruby brokat czy folia. Może moje stopy nie są ładne, ale przynajmniej paznokcie nadrabiają stylem

Obecnie lakieru nie mam żadnego bo u nas jest sybir, ale za dwa tygodnie lecę się wygrzać i pewnie strzelę sobie taki tropikalny błękit żeby do morza pasował

-32C, czy u Ciebie cieplej?

[ruda_beksa]

Napisane przez Pani_Robot

Ja noszę klasyczny czerwony, ale kiedyś miałam piękny kobaltowy mat. Latem lubię pokazywać stopy, chociaż czasem latam w trampkach, bo wygodniej i właśnie - na bieganie po mieście to stopy się nie brudzą.

---------- Dopisano o 14:10 ---------- Poprzedni post napisano o 14:09 ----------



-32C, czy u Ciebie cieplej?

Dzisiaj zero ale w ubiegłym tygodniu było -28 z takim fajnym wicherkiem

Ten kobaltowy mat brzmi super. Essie robi genialny kobaltowy kolor o nazwie Butler Please, ale tak cholerny odpryskiwał że nawet profesjonalny manicure "wytrzymywał" ledwo tydzień.

[elvegirl]

Napisane przez natalia_t

Moja siostra raz poszła. Chciała tylko usunąć nadmiar naskórka, zmiękczyć stopy, jakieś balsamy itp. ale dała się namówić na niebieski kolor na paznokciach. Cały wieczór pękałyśmy ze śmiechu. A i podobno sama pedicurzystka stwierdziła, że może jakiś jasny kolor by lepiej pasował. A moja siostra przynajmniej na paluchu ma kawałek paznokcia. Moje są naprawdę bardzo specyficzne, jeszcze nie widziałam nikogo z podobnymi.

Dlatego pisałam o dobrym fachowcu. Moja kosmetyczka dobiera odcień koloru do koloru skóry, nie ma tak, że każdemu na jedno kopyto tą samą czerwienią czy innym kolorem pazury pomaluje.

[mabi27]

To prawda, ważne jest dobrać odcień, przy niektórej karnacji niebieski może wyglądać trupio.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[natalia_t]

Jejku no... nie chodzi o odcień i dobór do karnacji, tylko o to, że na małych i niekształtnych paznokciach jakikolwiek kolor wygląda brzydko i głupio... niektórych rzeczy czy części ciała nie powinno się podkreślać intensywnym kolorem i tyle.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[elvegirl]

No toż Ci tłumaczę właśnie, że się mylisz Ja też myślałam, że jakikolwiek kolor u mnie wygląda brzydko, głupio, cokolwiek w ten deseń. I okazało się, że jednak można.

[natalia_t]

Napisane przez elvegirl

No toż Ci tłumaczę właśnie, że się mylisz Ja też myślałam, że jakikolwiek kolor u mnie wygląda brzydko, głupio, cokolwiek w ten deseń. I okazało się, że jednak można.

Nie chodzi o kolor w ogóle.

Tak jak na rękach na paznokciach-ogryzkach jakikolwiek intensywniejszy kolor wygląda źle, bo przyciąga wzrok do niekształtnych paznokci, tak samo na stopach.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[elvegirl]

Dlatego cały czas tłumaczę, że te stopy muszą być odpowiednio zadbane.

[natalia_t]

Napisane przez elvegirl

Dlatego cały czas tłumaczę, że te stopy muszą być odpowiednio zadbane.

I od zadbania płytka się wydłuży i paznokcie zaczną rosnąć w poziomie?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[elvegirl]

Napisane przez natalia_t

I od zadbania płytka się wydłuży i paznokcie zaczną rosnąć w poziomie?

Zdziwiłabyś się jak można ładnie zmienić kierunek wzrostu paznokcia i jak ładnie wydłużyć optycznie płytkę przez odpowiednie piłowanie i generalnie regularne i odpowiednie "prowadzenie" paznokcia.
Serio, widzę po swoich pazurach.

[natalia_t]

Napisane przez elvegirl

Zdziwiłabyś się jak można ładnie zmienić kierunek wzrostu paznokcia i jak ładnie wydłużyć optycznie płytkę przez odpowiednie piłowanie i generalnie regularne i odpowiednie "prowadzenie" paznokcia.
Serio, widzę po swoich pazurach.

W przypadku moich paznokci to naprawdę bardzo wątpliwe.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[elvegirl]

Napisane przez natalia_t

W przypadku moich paznokci to naprawdę bardzo wątpliwe.

Też tak uważałam o swoich.

[bujdanaresorach]

Napisane przez elvegirl

Zdziwiłabyś się jak można ładnie zmienić kierunek wzrostu paznokcia i jak ładnie wydłużyć optycznie płytkę przez odpowiednie piłowanie i generalnie regularne i odpowiednie "prowadzenie" paznokcia.
Serio, widzę po swoich pazurach.

Dokładnie!

[natalia_t]

Zapewniam, że gdybym wam pokazała o czym mówimy, to byście zmieniły zdanie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ava_]

Warto sobie zdac sprawe z jednego - innych stop w tym zyciu juz nie bedziesz miala. Moze sa nieforemne i nie dokladnie takie, jakbys chciala, ale nosza Cie codziennie i daj sobie spokoj z kompleksami, bo nie ma z nich zadnego pozytku. Jezeli podoba Ci sie niebieski lakier to go sobie nos na zdrowie, wpadly Ci w oko sandalki? Dlaczego nie? Kiedy tylko sie da staram sie chodzic w odkrytym obuwiu, bo lubie czuc swieze powietrze na stopach, a to ze komus moga sie moje stopy nie podobac to juz nie moj problem.

[Mijanou]

Napisane przez natalia_t

Nie chodzi o kolor w ogóle.

Tak jak na rękach na paznokciach-ogryzkach jakikolwiek intensywniejszy kolor wygląda źle, bo przyciąga wzrok do niekształtnych paznokci, tak samo na stopach.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Albo, jak u mnie, na paznokciach-ułomkach.
Mam to szczęście, że mi skórki w ogóle nie rosną, więc odpada mi zabawa ze skórkami ale każdy paznokieć na łapie innej długości. Nigdy nie miałam czasu, by zadbać o paznokcie. Nadaję pilnikiem zaokraglony kształt i tyle.

Chciałabym mieć ładnego frencha, ale jak pomyślę, że musiałabym ganiać do manicurzystki co jakiś czas, spędzać tam godzinę lub dwie (rzeba coś dopełniać, si? I co to są hybrydy?) to mi się odechciewa. Na ślub sobie może coś takiego zrobię. No i jak pomyślę o szorowaniu kuwet kocich i siodłaniu konia lub wycieraniu go po jeździe w tym frenchu to też jakoś mi się odechciewa. Musiałabym ganiać do manicurzystki co kilka dni chyba. Samej nie zrobię, bo mi się łapy trzęsą jak kiedyś próbowałam (nawet sobie nabyłam taki zestaw Sally Hansen do frencha). To cholerstwo za dużo czasu zajmuje!

[Stettin_Lady]

Normalne stopy. Serio Kiedyś też miałam kompleks na punkcie swoich ale pani podolog wyleczyła mnie z kompleksu.

[elvegirl]

Napisane przez natalia_t

Zapewniam, że gdybym wam pokazała o czym mówimy, to byście zmieniły zdanie

Na swoim przykładzie mogę powiedzieć, że często nam się tylko wydaje że jesteśmy takie wyjątkowe w swojej brzydocie

---------- Dopisano o 09:23 ---------- Poprzedni post napisano o 09:20 ----------

Napisane przez Mijanou

No i jak pomyślę o szorowaniu kuwet kocich i siodłaniu konia lub wycieraniu go po jeździe w tym frenchu to też jakoś mi się odechciewa.

Przy klasycznym lakierze faktycznie może być z tym problem, ale przy hybrydach to i szorowanie chlorem moim paznokciom nie przeszkadza.

[kasztanka3]

Napisane przez ruda_beksa

Też nie widzę nic złego w niebieskim, ba, taki kolor "morskiej wody" to jeden z moich ulubionych lakierów na lato. Uwielbiam eksperymentacje na paznokciach u stóp, czy to gruby brokat czy folia. Może moje stopy nie są ładne, ale przynajmniej paznokcie nadrabiają stylem

Obecnie lakieru nie mam żadnego bo u nas jest sybir, ale za dwa tygodnie lecę się wygrzać i pewnie strzelę sobie taki tropikalny błękit żeby do morza pasował

Nie wiem czy zazdrościć czy współczuć osobom które w pracy muszą mieć zakryte stopy - z jednej strony kocham moje letnie sandałki, z drugiej strony nienawidzę gdy współpracownicy noszą japonki i im KLAPIĄ

U mnie w pracy klimatyzacja dziala tak, ze nosze sweterek codziennie, wiec zakryte buty mi krzywdy nie robia. Nawet kurtke czy trencz zdarzalo mi sie nosic, bo czasem szaleja z nawiewem

Wypatrzylam sobie ladny niebieski kolor na stopy (na dloniach walne sobie miete w przyszlym tygodniu, albo kremowa biel), az sie nie moge doczekac Cos w tym stylu:

Napisane przez Pani_Robot

Ja noszę klasyczny czerwony, ale kiedyś miałam piękny kobaltowy mat. Latem lubię pokazywać stopy, chociaż czasem latam w trampkach, bo wygodniej i właśnie - na bieganie po mieście to stopy się nie brudzą.

---------- Dopisano o 14:10 ---------- Poprzedni post napisano o 14:09 ----------



-32C, czy u Ciebie cieplej?

U mnie +32

Napisane przez Mijanou

Albo, jak u mnie, na paznokciach-ułomkach.
Mam to szczęście, że mi skórki w ogóle nie rosną, więc odpada mi zabawa ze skórkami ale każdy paznokieć na łapie innej długości. Nigdy nie miałam czasu, by zadbać o paznokcie. Nadaję pilnikiem zaokraglony kształt i tyle.

Chciałabym mieć ładnego frencha, ale jak pomyślę, że musiałabym ganiać do manicurzystki co jakiś czas, spędzać tam godzinę lub dwie (rzeba coś dopełniać, si? I co to są hybrydy?) to mi się odechciewa. Na ślub sobie może coś takiego zrobię. No i jak pomyślę o szorowaniu kuwet kocich i siodłaniu konia lub wycieraniu go po jeździe w tym frenchu to też jakoś mi się odechciewa. Musiałabym ganiać do manicurzystki co kilka dni chyba. Samej nie zrobię, bo mi się łapy trzęsą jak kiedyś próbowałam (nawet sobie nabyłam taki zestaw Sally Hansen do frencha). To cholerstwo za dużo czasu zajmuje!

Mnie hybrydy trzymaja sie bez ubytku przez 8-10 dni, a potem mam odrost i ide zrobic od nowa.
Wiec tym czyszczeniem kuwet i siodlaniem konia nie masz sie co przejmowac.

[natalia_t]

Napisane przez elvegirl

Na swoim przykładzie mogę powiedzieć, że często nam się tylko wydaje że jesteśmy takie wyjątkowe w swojej brzydocie [COLOR="Silver"]

To nie kwestia brzydoty, ale... oryginalności? kiedyś myślałam o jakiejś operacji albo coś, ale wyleczyłam się z kompleksów, nawet doceniam, że przynajmniej jedna część mojego ciała jest niepowtarzalna. Jednak wciąż uważam, że do malowania się nie nadają.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[elvegirl]

Topsz, Twoja wola, nie będę już namawiać.

[kasia_lewy]

Mam bardzo podobne stopy i nie mam kompleksów, ale też nigdy nie miałam faceta, który by lubił stopy...

[Pani_Robot]

Poleciałam wczoraj kupić ten kobaltowy lakier, ale nie było, więc wzięłam zwykły plus matowy top. Tu bez topu. Golden Rose Express Dry nr 71. Mają genialny Top Coat Quick Dry, który daje efekt żelu.



EDIT:
I mat.

[VI4]

Też mam krótką płytkę, do tego piłuję paznokcie na króciutko - i maluję, bo umalowane wyglądają o niebo lepiej. Tylko maluję na delikatny naturalny róż, najchętniej lekko perłowy - serio, stopa z takimi paznokciami, nawet małymi, wygląda lepiej niż bez. I jak napisały dziewczyny - masz stopy jakie masz, nie zmienisz ich - szkoda życia na zamartwianie się tym, że są inne niż by się chciało. Mało kto ma wszystko idealne...

[TakaSamaInna]

Moja mama ma takie krótkie paznokcie u stóp, że cała płytka po obcięciu wolnego brzegu ma około 1-2mm. Różne stopy są w kształtach i rozmiarach, więc nie ma co się przejmować.