Włoch zawrócił mi w głowie.

[ksiezyc_w_niepelni]

Typowy Włoch. Byłam na Erasmusie w Rzymie, widziałam. Sama doświadczyłam w Polsce randki z uroczym Massimo, który proponował mi na pierwszym spotkaniu kolację ze śniadaniem (nie poszłam). Oczywiście to nie tak, że wszyscy południowcy szukają tylko szybkiego seksu, czy atrakcyjnej blondynki z północy, ale sporo z nich tak. Masz 21 lat, jesteś młoda, sporo facetów przed tobą. Wiadomo, przykro, bo ci się spodobał, ale no bywa i tak.

[niemachemii]

Dziewczyny, muszę otrzeźwieć. Jestem głupia, bo ciągle wracam myślami do jego osoby i zadręczam się pytaniami, czemu w taki sposób zakończył znajomość ze mną. Pytam sama siebie, czego mi brak...

Jak otrzeźwieć? Jak przestać o tym myśleć?

Minęło już 1,5 miesiąca. Oczywiście, nie odezwał się. Poza jakimiś lajkami - zero interakcji. Po jego relacjach na instagramie widzę, że siedzi dalej we Włoszech i że planuje wrócić do Polski - tylko że nie do mojego miasta, a do Warszawy.

Niech ktoś mną wstrząśnie. Muszę przestać o tym myśleć. Strasznie mi się spodobał i temu tak to teraz przeżywam. Chciałabym umieć plunąć za siebie i przestać o tym myśleć.

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez niemachemii

Dziewczyny, muszę otrzeźwieć. Jestem głupia, bo ciągle wracam myślami do jego osoby i zadręczam się pytaniami, czemu w taki sposób zakończył znajomość ze mną. Pytam sama siebie, czego mi brak...

Jak otrzeźwieć? Jak przestać o tym myśleć?

Minęło już 1,5 miesiąca. Oczywiście, nie odezwał się. Poza jakimiś lajkami - zero interakcji. Po jego relacjach na instagramie widzę, że siedzi dalej we Włoszech i że planuje wrócić do Polski - tylko że nie do mojego miasta, a do Warszawy.

Niech ktoś mną wstrząśnie. Muszę przestać o tym myśleć. Strasznie mi się spodobał i temu tak to teraz przeżywam. Chciałabym umieć plunąć za siebie i przestać o tym myśleć.

Pomyśl sobie, że tak wygląda życie. Niestety jeszcze wielu facetów o różnym stopniu atrakcyjności da ci kosza/oleje /będzie liczyło tylko na seks. Nic niezwykłego. Zdarza się co chwilę każdej dziewczynie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[julka_25]

Napisane przez niemachemii

Dziewczyny, muszę otrzeźwieć. Jestem głupia, bo ciągle wracam myślami do jego osoby i zadręczam się pytaniami, czemu w taki sposób zakończył znajomość ze mną. Pytam sama siebie, czego mi brak...

Jak otrzeźwieć? Jak przestać o tym myśleć?

Minęło już 1,5 miesiąca. Oczywiście, nie odezwał się. Poza jakimiś lajkami - zero interakcji. Po jego relacjach na instagramie widzę, że siedzi dalej we Włoszech i że planuje wrócić do Polski - tylko że nie do mojego miasta, a do Warszawy.

Niech ktoś mną wstrząśnie. Muszę przestać o tym myśleć. Strasznie mi się spodobał i temu tak to teraz przeżywam. Chciałabym umieć plunąć za siebie i przestać o tym myśleć.

Też poznałam Włocha jakiś czas temu. I powiem tak: spotykamy się (choc tutaj dochodzą kwestie podróży między dwoma krajami, ale to ledwie 1h40min. samolotem). Chodzimy na spacery, rozmawiamy, trzymamy się za ręce, pijemy razem kawę lub wino. Poznałąm jednego z jego najlepszych kumpli. Gość jest delikatny i cierpliwy i nie ciągnie mnie do łóżka. W międzyczasie utrzymujemy kontakt telefoniczny + skype. Wiem, co się u niego dzieje. On wie, co dzieje się u mnie.

Kiepsko trafiłaś. Nie patrz tylko przez pryzmat samego wyglądu. Włosi są atrakcyjni, ale na samej atrakcyjności fizycznej nie zbudujesz relacji. A tu widać ewidentnie, że gość ma niezbyt fajny charakter.

[Matcha_latte]

Ja Ci tylko podam przyklad mojej kolezanki, ktora gustuje we Wlochach - z 3 czy 4 juz sie spotykala, kazdy traktowal ja tylko do seksu, z jednym nawet mieszkala - jako wspollokatorzy i jak tylko chcialo mu sie seksu to ona z nim ten seks uprawiala. Facet mimo tego byl dalej na Tinderze i nawet po seksie sobie otwieral Tindera i czatowal z innymi laskami. W pewnym momencie kazal jej sie wyprowadzic, bo ona mu przeszkadzala w sprowadzaniu nowych dziewczyn na chate, a mieszkanie bylo tanie i fajne wiec to ona miala sie wyniesc. Dodam, ze z zadnym z tych kolesi nie uzywali prezerwatyw (stosunek przerywany jako forma antykoncepcji), ona sie nigdy nie badala bo sie wstydzi i ci kolesie, z ktorymi sypiala - tez nie. To tylko tak pisze, zeby Ci uswiadomic, ze jak facet jest przystojny i siedzi na Tinderze to w wiekszosci przypadkow chce po porostu dostac szybko seks. Jak mu nie dasz - to on nie bedzie za toba biegal. On po prostu rozpocznie „akcje” z kolejna. Dlatego bawia mnie te wszystkie kobiety, ktore sie na cos takiego godza, akceptuja te wszystkie propozycje ONS i inne. Mamy 10x wzrost zakazen HIV w niektorych miastach, ale sa tez przeciez inne choroby, ktore prowadza do np. Rozwoju raka czy stalej bezplodnosci. Zastanow sie czy warto marnowac czas na takiego kolesia. Seks trwa 5 minut, a konsekwencje sa czasem na cale zycie.

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez Matcha_latte

Dlatego bawia mnie te wszystkie kobiety, ktore sie na cos takiego godza, akceptuja te wszystkie propozycje ONS i inne.

Może cię zdziwię, ale niektóre kobiety zwyczajnie mają potrzeby seksualne.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[julka_25]

Przykre jest to, że czasami "tracimy głowę" dla facetów, którzy tak naprawdę nic nie zrobili, aby na nasze zainteresowanie i głębsze uczucia zapracować...
Chłopak z tego wątku nic nie zaoferował, nie dał od siebie nawet minimum uczucia, a dziewczyna i tak za nim sobie oczy wypatruje...

[Matcha_latte]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;89661038]Może cię zdziwię, ale niektóre kobiety zwyczajnie mają potrzeby seksualne.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Kazdy zdrowy czlowiek ma Tylko z perspektywy spoleczenstwa takie zachowania sa nieoplacalne doprowadzily do tego, ze atrakcyjni faceci nie chca sie wiazac z nikim, bo nie musza. Profituja w najlepszy mozliwy sposob - zero zobowiazan i nieograniczony dostep do seksu.

[PumpkinEyes]

Napisane przez Matcha_latte

Kazdy zdrowy czlowiek ma Tylko z perspektywy spoleczenstwa takie zachowania sa nieoplacalne doprowadzily do tego, ze atrakcyjni faceci nie chca sie wiazac z nikim, bo nie musza. Profituja w najlepszy mozliwy sposob - zero zobowiazan i nieograniczony dostep do seksu.

Uważasz, że główną motywacją dla ludzi, żeby wejść w związek jest dostęp do seksu?

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez Matcha_latte

Kazdy zdrowy czlowiek ma Tylko z perspektywy spoleczenstwa takie zachowania sa nieoplacalne doprowadzily do tego, ze atrakcyjni faceci nie chca sie wiazac z nikim, bo nie musza. Profituja w najlepszy mozliwy sposob - zero zobowiazan i nieograniczony dostep do seksu.

To co proponujesz? Zbiorowe ultimatum od kobiet "nie ma seksu bez związku"?
To doprowadziłoby tylko do tego, że ci sami faceci udawaliby uczucia i wchodzili w "związki" a potem te dziewczyny rzucali albo je zdradzali. Super rozwiązanie, faktycznie xd
Zresztą nie każda kobieta chce się wiązać z facetem tylko dlatego, że ten jej się akurat podoba.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Aelora]

Napisane przez Matcha_latte

Ja Ci tylko podam przyklad mojej kolezanki, ktora gustuje we Wlochach - z 3 czy 4 juz sie spotykala, kazdy traktowal ja tylko do seksu, z jednym nawet mieszkala - jako wspollokatorzy i jak tylko chcialo mu sie seksu to ona z nim ten seks uprawiala. Facet mimo tego byl dalej na Tinderze i nawet po seksie sobie otwieral Tindera i czatowal z innymi laskami. W pewnym momencie kazal jej sie wyprowadzic, bo ona mu przeszkadzala w sprowadzaniu nowych dziewczyn na chate, a mieszkanie bylo tanie i fajne wiec to ona miala sie wyniesc. Dodam, ze z zadnym z tych kolesi nie uzywali prezerwatyw (stosunek przerywany jako forma antykoncepcji), ona sie nigdy nie badala bo sie wstydzi i ci kolesie, z ktorymi sypiala - tez nie. To tylko tak pisze, zeby Ci uswiadomic, ze jak facet jest przystojny i siedzi na Tinderze to w wiekszosci przypadkow chce po porostu dostac szybko seks. Jak mu nie dasz - to on nie bedzie za toba biegal. On po prostu rozpocznie „akcje” z kolejna. Dlatego bawia mnie te wszystkie kobiety, ktore sie na cos takiego godza, akceptuja te wszystkie propozycje ONS i inne. Mamy 10x wzrost zakazen HIV w niektorych miastach, ale sa tez przeciez inne choroby, ktore prowadza do np. Rozwoju raka czy stalej bezplodnosci. Zastanow sie czy warto marnowac czas na takiego kolesia. Seks trwa 5 minut, a konsekwencje sa czasem na cale zycie.

Dlaczego bawi Cię to, że ludzie umawiają się na ONS, a jednocześnie unikają zabezpieczeń, traktują stosunek przerywany jako metodę antykoncepcji albo nie badają się, bo się wstydzą? To jest dopiero dramat i źródło chorób.

[Matcha_latte]

Napisane przez PumpkinEyes

Uważasz, że główną motywacją dla ludzi, żeby wejść w związek jest dostęp do seksu?

Tak. Polecam sobie posluchac np. wywiadow z Esther Perel. Kiedys nasze potrzeby emocjonalne zaspokajala cala wioska - od rozmowy mialas kuzynke, od opieki nad dzieckiem np. Ciotke i wujka, od seksu - meza, wiadomo. Dzisiaj ludzie oczekuja od jednej osoby wszystkiego - ze maz bedzie twoim przyjacielem, kochankiem, glowa rodziny, osoba utrzymujaca dom itd. - a to nigdy w historii ludzkosci tak nie wygladalo. Ludzie wiazali sie w pary, zeby a) przezyc - zycie w pojedynke bylo zbyt ciezkie b) zrobic dzieci, ktore zaopiekuja sie toba na starosc. Owczywiscie zycie sie zmienilo o 180 stopni, ale my tak szybko nie wyewulowalismy, zeby nadazyc za tymi zmianami. Wiesz jak moj dziadek znalazl zone? Byl juz stary (30 na karku) to przyszli jego rodzice i kazali mu sie ustatkowac, bo juz najwyzszy czas. I nikogo nie obchodzilo, czy on chcial sie jeszcze bawic. Wzial pierwsza lepsza wolna panne we wsi i cyk. A teraz porownaj sobie do tego co mamy dzisiaj - mozesz spac z 100 osob, mozesz porownac 100 osob, zadna z tych osob nie bedzie idealna, bo ludzie z natury nie sa. Raz gadalam na Tinderze z chlopcem, ktory mial bodajze 23 lata, chyba ok. 100 partnerek seksualnych, wiekszosc z Tindera i nigdy nie byl zakochany. Ludzie maja oczywiscie rozne priorytety w zyciu, a zycie nie jest idealne, ale strzelam, ze za jakis czas to, ze ludzie nie potrafia juz budowac stalych relacji romantycznych bedzie mega duzym problemem spolecznym. Na razie sie o tym nie wspomina. Wspomina sie tylko o tym, ze dzietnosc spada, ze ilosc rozwodow rosnie, ale nikt nie mowi o przyczynach. Ogladalam taka inna pania, ktora jest psychologiem i jako jedna z pierwszych osob w ogole zaczela badac zagadnienie narcyzmu x lat temu i stwierdzila, jak zaczela ogladac co sie dzieje w temacie social media x lat temu, ze narcyzm bedzie jednym z glownych problemow w spoleczenstwie za x lat. I co? Dzisiaj masz doslownie ludzi, ktorzy zyja z tego, ze inni ludzie ich obserwuja, uzaleznieni od zasiegow i ilosci wyswietlen czy serduszek.

---------- Dopisano o 12:19 ---------- Poprzedni post napisano o 12:16 ----------

Napisane przez PumpkinEyes

Uważasz, że główną motywacją dla ludzi, żeby wejść w związek jest dostęp do seksu?

Napisane przez Aelora

Dlaczego bawi Cię to, że ludzie umawiają się na ONS, a jednocześnie unikają zabezpieczeń, traktują stosunek przerywany jako metodę antykoncepcji albo nie badają się, bo się wstydzą? To jest dopiero dramat i źródło chorób.

Nic takiego nie napisalam. Opisalas dwa niezalezne watki z moich wypowiedzi. Jeden to zgoda na ONS - to mnie bawi, bo to kopanie dolka pod samym soba, jesli jestes kobieta, drugi to choroby weneryczne - to nie jest zabawne, a przerazajace, ze ludzie niedojrzali do badan i odpowiedzialnosci o swoje zycie uprawiaja seks i nie maja refleksji nad tym, ze prawdopodobnie zarazaja nowych partnerow.

---------- Dopisano o 12:28 ---------- Poprzedni post napisano o 12:19 ----------

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;89661075]To co proponujesz? Zbiorowe ultimatum od kobiet "nie ma seksu bez związku"?
To doprowadziłoby tylko do tego, że ci sami faceci udawaliby uczucia i wchodzili w "związki" a potem te dziewczyny rzucali albo je zdradzali. Super rozwiązanie, faktycznie xd
Zresztą nie każda kobieta chce się wiązać z facetem tylko dlatego, że ten jej się akurat podoba.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Jestem feministka, ale wyraznie dostrzegam, ze tylko poprzedni system „seks za malzenstwo” prowadzil do zwyklej rownowagi miedzy plciami. Facet bral zobowiazanie na barki, a kobieta otrzymywala pomoc i opieke. Dzisiaj kobiety juz sa samodzielne, a przez to pozornie „niepotrzebujace” mezczyzn, tylko, ze czlowiek to istota spoleczna i potrzebuje milosci zeby sie psychicznie poprawnie rozwijac, czy to od rodzicow na pewnym etapie, czy od partnera na innym. Ludzie zyjacy w parach zyja dluzej, szczegolnie mezczyzni itd. - najzdrowsze kultury to w tej chwili dalej te, w ktorych silne wiezi spoleczne, relacje rodzinne itd. sa prioretyzowane.
Czy mezczyzni udawaliby zwiazki? Czesc z nich pewnie tak. Ale w duzej czesci to po prostu strach ze strony mezczyzn, bo mezczyzna, ktory sie zobowiaze jest na przegranej pozycji w dzisiejszym spoleczenstwie. Ochrona otacza sie kobiety i matki, a mezczyzna w ciezkiej sytuacji zostaje z niczym (chodzi np. o rozwod) - doprowadzilo to do kuriozalnej stytuacji, w ktorej mezczyznom nie oplaca sie angazowac, chyba, ze maja w tym jakis „cel”. W ostatnim czasie w moim otoczeniu kilka par zawarlo zwiazek malzenski tylko dlatego, ze kobieta byla bogata, a mezczyzna chcial korzystac z jej zasobow finansowych (w kilku przypadkach ta dziewczyna mu sie nawet nie podoba, czysty interes). Wiec ludzie oszukuja niezaleznie od tego czy jest presja spoleczna, czy jej nie ma.

[Aelora]

Napisane przez Matcha_latte

Nic takiego nie napisalam. Opisalas dwa niezalezne watki z moich wypowiedzi. Jeden to zgoda na ONS - to mnie bawi, bo to kopanie dolka pod samym soba, jesli jestes kobieta, drugi to choroby weneryczne - to nie jest zabawne, a przerazajace, ze ludzie niedojrzali do badan i odpowiedzialnosci o swoje zycie uprawiaja seks i nie maja refleksji nad tym, ze prawdopodobnie zarazaja nowych partnerow.

Co do ONS, gdy nie ma się podstawowej wiedzy o zabezpieczaniu, przenoszeniu chorób drogą płciową itp., masz rację.
Co do Twoich innych postów, to jest wątek dziewczyny, która zadurzyła się we Włochu, a Ty piszesz obszerne elaboraty o niszczeniu więzi społecznych przez przygodny seks, analizy społeczno-socjologiczne, przytaczasz jakieś badania i rodzinne anegdoty. Szczerze, po co Ci to i co to kogo obchodzi? Chcesz jakoś pomóc/doradzić Autorce, pogadać o podejściu Włochów do relacji czy prowadzisz jakieś osobiste krucjaty? Może lepiej załóż osobny wątek, bo idzie to w dziwną stronę.

[Matcha_latte]

Napisane przez Aelora

Co do ONS, gdy nie ma się podstawowej wiedzy o zabezpieczaniu, przenoszeniu chorób drogą płciową itp., masz rację.
Co do Twoich innych postów, to jest wątek dziewczyny, która zadurzyła się we Włochu, a Ty piszesz obszerne elaboraty o niszczeniu więzi społecznych przez przygodny seks, analizy społeczno-socjologiczne, przytaczasz jakieś badania i rodzinne anegdoty. Szczerze, po co Ci to i co to kogo obchodzi? Chcesz jakoś pomóc/doradzić Autorce, pogadać o podejściu Włochów do relacji czy prowadzisz jakieś osobiste krucjaty? Może lepiej załóż osobny wątek, bo idzie to w dziwną stronę.

Odpowiedzialam autorce poprzez opis doswiadczen jednej z moich kolezanek. To, ze inne osoby rozwinely jakies inne pytania czy tematy to nie jest moja wina, uprzejmie odpowiedzialam.
Nie bede sie juz udzielac w tym watku, bo nie widze takiej potrzeby. Jak ktos ma potrzebe dyskusji z moimi wypowiedziami do zapraszam na priv, bo tu faktycznie nie ma co zasmiecac watku.

Do autorki wpisu - sprobuj sie zajac soba, usun go z social mediow i zyj swoim zyciem. Zauroczenia przychodza i odchodza, trzeba sobie dac czas. Powodzenia.

[Andziullka666]

Napisane przez Aelora

Co do ONS, gdy nie ma się podstawowej wiedzy o zabezpieczaniu, przenoszeniu chorób drogą płciową itp., masz rację.
Co do Twoich innych postów, to jest wątek dziewczyny, która zadurzyła się we Włochu, a Ty piszesz obszerne elaboraty o niszczeniu więzi społecznych przez przygodny seks, analizy społeczno-socjologiczne, przytaczasz jakieś badania i rodzinne anegdoty. Szczerze, po co Ci to i co to kogo obchodzi? Chcesz jakoś pomóc/doradzić Autorce, pogadać o podejściu Włochów do relacji czy prowadzisz jakieś osobiste krucjaty? Może lepiej załóż osobny wątek, bo idzie to w dziwną stronę.

Brzmi jak nowe wcielenie MessAround

[pempek]

Napisane przez Andziullka666

Brzmi jak nowe wcielenie MessAround

właśnie się zastanawiałam jak się nazywała ta użytkowniczka

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

dla swojego zdrowia psychicznego usun tego goscia z twoich mediow bo niepotrzebnie sie nakrecasz

[julka_25]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;89661143]dla swojego zdrowia psychicznego usun tego goscia z twoich mediow bo niepotrzebnie sie nakrecasz[/QUOTE]

Żeby jeszcze on coś takiego zrobił, żeby był powód, żeby się nakręcać... On nie robi dosłownie nic. Poza lajkowaniem zdjęć czy relacji.
Im szybciej dziewczyna go zablokuje, tym lepiej dla niej.

[niemachemii]

Myślicie, że jest sens, żebym wróciła na Tindera i znowu spróbowała znaleźć tam kogoś, kto mnie potraktuje poważnie? Czy darować sobie i liczyć, że jakiś cudem poznam kogoś kiedyś w realu?

[karawanna]

Napisane przez niemachemii

Myślicie, że jest sens, żebym wróciła na Tindera i znowu spróbowała znaleźć tam kogoś, kto mnie potraktuje poważnie? Czy darować sobie i liczyć, że jakiś cudem poznam kogoś kiedyś w realu?

A czemu uważasz, że poznanie kogoś w "realu" to jest "jakimś cudem"? W sensie nie wiem, prowadzisz taki tryb życia, że nie masz sposobności poznawania nowych ludzi?

[julka_25]

Napisane przez niemachemii

Myślicie, że jest sens, żebym wróciła na Tindera i znowu spróbowała znaleźć tam kogoś, kto mnie potraktuje poważnie? Czy darować sobie i liczyć, że jakiś cudem poznam kogoś kiedyś w realu?

Moze spróbuj pobyć trochę sama ze sobą? Czy musisz już natymiast, teraz, już mieć faceta? Wyjdź do ludzi, spotkaj się z przyjaciółkami, poszukaj jakiegoś hobby... Jest wiele możliwości.

Nie zrozum mnie źle: też poznałąm Włocha i bałam się, czy nie będzie chciał ode mnie tylko jednego. Sprawdzałąm jak zareaguje, kiedy będę go trochę stopować, itd. I zachował się w porządku.
Ktoś, kto ucieka, bo mu odmówiłaś seksu, nie powinien zaprzątać Twoich myśli.

[Trzepotka]

Treść usunięta

[niemachemii]

Napisane przez karawanna

A czemu uważasz, że poznanie kogoś w "realu" to jest "jakimś cudem"? W sensie nie wiem, prowadzisz taki tryb życia, że nie masz sposobności poznawania nowych ludzi?

Trochę tak. Studiuję na studiach 5-letnich. Po wakacjach będę już na czwartym roku. Mniej więcej znam/kojarzę wszystkich ludzi z roku. Szczerze mówiąc, nikt za bardzo nie podoba mi się u nas na roku.

Przez ostatnie kilka miesięcy pracowałam, w miejscu związanym z moimi studiami, ale to dosyć sfeminizowany zawód. W pracy były praktycznie same kobiety. Na zespół liczący ok. 50 osób było może 5 facetów - starych i żonatych.

Fakt, chodzę na siłownię i tam dosyć często widzę wizualnie fajnych chłopaków, ale nie mam odwagi podchodzić do nich i ich zagadywać - zwłaszcza że oni często ćwiczą z kolegami albo są zajęci sobą w słuchawkach.

Na imprezy nie chodzę. Jestem introwertyczką. Mam tak naprawdę tylko 2 takie bliskie koleżanki. Jak już gdzieś wychodzimy to rowery, kawa, kino, zakupy itd. a nie kluby...

---------- Dopisano o 18:35 ---------- Poprzedni post napisano o 18:33 ----------

Napisane przez julka_25

Moze spróbuj pobyć trochę sama ze sobą? Czy musisz już natymiast, teraz, już mieć faceta? Wyjdź do ludzi, spotkaj się z przyjaciółkami, poszukaj jakiegoś hobby... Jest wiele możliwości.

Nie zrozum mnie źle: też poznałąm Włocha i bałam się, czy nie będzie chciał ode mnie tylko jednego. Sprawdzałąm jak zareaguje, kiedy będę go trochę stopować, itd. I zachował się w porządku.
Ktoś, kto ucieka, bo mu odmówiłaś seksu, nie powinien zaprzątać Twoich myśli.

Kurcze, tylko tak naprawdę to ja całe życie przebywam sama ze sobą. Nigdy nie byłam w jakimś poważniejszym związku. Na koncie mam tylko nieudane randki. Mam wrażenie, że życie gdzieś toczy się obok mnie. Aż zastanawiam się co ze mną jest nie tak ://

[karawanna]

Napisane przez niemachemii

Trochę tak. Studiuję na studiach 5-letnich. Po wakacjach będę już na czwartym roku. Mniej więcej znam/kojarzę wszystkich ludzi z roku. Szczerze mówiąc, nikt za bardzo nie podoba mi się u nas na roku.



Przez ostatnie kilka miesięcy pracowałam, w miejscu związanym z moimi studiami, ale to dosyć sfeminizowany zawód. W pracy były praktycznie same kobiety. Na zespół liczący ok. 50 osób było może 5 facetów - starych i żonatych.



Fakt, chodzę na siłownię i tam dosyć często widzę wizualnie fajnych chłopaków, ale nie mam odwagi podchodzić do nich i ich zagadywać - zwłaszcza że oni często ćwiczą z kolegami albo są zajęci sobą w słuchawkach.



Na imprezy nie chodzę. Jestem introwertyczką. Mam tak naprawdę tylko 2 takie bliskie koleżanki. Jak już gdzieś wychodzimy to rowery, kawa, kino, zakupy itd. a nie kluby...

---------- Dopisano o 18:35 ---------- Poprzedni post napisano o 18:33 ----------





Kurcze, tylko tak naprawdę to ja całe życie przebywam sama ze sobą. Nigdy nie byłam w jakimś poważniejszym związku. Na koncie mam tylko nieudane randki. Mam wrażenie, że życie gdzieś toczy się obok mnie. Aż zastanawiam się co ze mną jest nie tak ://

Ja tez jestem typowym introwertykiem (z wiekiem coraz bardziej się mój introwertyzm pogłębia), ale to na studiach właśnie będąc poznałam najwięcej nowych ludzi. I to w sumie wcale nie na roku. Warsztaty, organizacje studenckie, pierwsze prace (tyle że u mnie rzeczywiście średnia wieku była 20-30 lat, ale to była typowo praca żeby sobie dorobić). Na siłowni może rzeczywiście ciężko kogoś poznać jak każdy zajęty swoim treningiem ze słuchawkami na uszach, ale już na zorganizowanych zajęciach typu nauka pływania czy boksy crossfitowe jak najbardziej, zwłaszcza jak w grupie spotykasz regularnie cały czas te same osoby. No i z mieszanymi grupami, a nie zajęcia typowo skierowane do kobiet.
Możesz dalej próbować przez tindera, ale musisz podchodzić bardziej na luzie, a nie tak jak do tego Włocha.

Wysłane z mojego SM-S901B przy użyciu Tapatalka

[Aelora]

Napisane przez niemachemii

Trochę tak. Studiuję na studiach 5-letnich. Po wakacjach będę już na czwartym roku. Mniej więcej znam/kojarzę wszystkich ludzi z roku. Szczerze mówiąc, nikt za bardzo nie podoba mi się u nas na roku.

Przez ostatnie kilka miesięcy pracowałam, w miejscu związanym z moimi studiami, ale to dosyć sfeminizowany zawód. W pracy były praktycznie same kobiety. Na zespół liczący ok. 50 osób było może 5 facetów - starych i żonatych.

Fakt, chodzę na siłownię i tam dosyć często widzę wizualnie fajnych chłopaków, ale nie mam odwagi podchodzić do nich i ich zagadywać - zwłaszcza że oni często ćwiczą z kolegami albo są zajęci sobą w słuchawkach.

Na imprezy nie chodzę. Jestem introwertyczką. Mam tak naprawdę tylko 2 takie bliskie koleżanki. Jak już gdzieś wychodzimy to rowery, kawa, kino, zakupy itd. a nie kluby...

Skąd założenie, że w realu nowych ludzi poznaje się tylko w klubach. Jeśli masz koleżanki, może spróbuj wkręcić się z nimi w jakieś hobby, wycieczki rowerowe/górskie w większym gronie, kluby dyskusyjne, planszówki itp. Chodzi o to, żebyście nie spędzały czasu tylko w swoim gronie, ale też spróbowały z innymi. Może będzie Wam łatwiej iść w nowe miejsce, poznać nowych ludzi we dwie, skoro masz raczej introwertyczne usposobienie.

Co do studiów i pracy, to nie musi być Twoje jedyne towarzystwo i nie zawsze udaje się tam kogoś poznać. Pomyśl czysto statystycznie: im więcej ludzi poznajesz, tym większa szansa, że jest wśród nich ktoś, kto będzie Ci odpowiadał i z kim masz szansę na związek. Jeśli znasz 2 osoby na krzyż, to sama minimalizujesz swoje szanse.

[julka_25]

Napisane przez niemachemii

Kurcze, tylko tak naprawdę to ja całe życie przebywam sama ze sobą. Nigdy nie byłam w jakimś poważniejszym związku. Na koncie mam tylko nieudane randki. Mam wrażenie, że życie gdzieś toczy się obok mnie. Aż zastanawiam się co ze mną jest nie tak ://

Ale jesteś przecież młoda. Masz czas. Nie pchaj się w relacje z facetami, którzy Ci nic nie oferują...

[niemachemii]

Napisane przez Trzepotka

Treść usunięta

Chyba po prostu mam kolejny gorszy moment. Rok temu zmarł mój tata. Mam depresję (tak, leczę się). Miesiąc temu wylali mnie z pracy, którą naprawdę lubiłam, a znalezienie na szybko nowej pracy o podobnym standardzie nie jest takie łatwe. Nie umiem poznać żadnego chłopaka na stałe. Czuję się samotna. Są wakacje, więc moje koleżanki się porozjeżdżały. Nie wiem, co mam ze sobą zrobić...

[aninudy]

Napisane przez niemachemii

Chyba po prostu mam kolejny gorszy moment. Rok temu zmarł mój tata. Mam depresję (tak, leczę się). Miesiąc temu wylali mnie z pracy, którą naprawdę lubiłam, a znalezienie na szybko nowej pracy o podobnym standardzie nie jest takie łatwe. Nie umiem poznać żadnego chłopaka na stałe. Czuję się samotna. Są wakacje, więc moje koleżanki się porozjeżdżały. Nie wiem, co mam ze sobą zrobić...

Ja bym zaczęła od ograniczenia insta. Jak ograniczyć obserwowanie go i sprawdza IE czy coś Twojego polajkowak to nie ma bata, zeby powoli uczucia zanikały. Jak nie chcesz go blokować to insta ma takie opcje, żeby nie wyświetlał Ci postów i relacji konkretnej osoby. Nie będziesz miała bodźców do oglądania go.
Masz jeszcze miesiąc wakacji - może innej pracy poszukaj na zasadzie pójdę gdzie inni studenci. U mnie w pracy jest dużo studentów, ale to właśnie ttaka prac dorywcza. Nic specjalnego, ale chłopaków jest dużo bo jest tutaj magazyn, a tam trzeba dźwigać. Poznałam sporo fajnych osób, w tym chłopakow. Może spróbuj? Wiem, że. Nie pracą marzeń, ale jest dorywcza, w razie czego umowy zlecenie czyli szybko można zrezygnować jak się nie spodoba. Są. Po prostu paca na produkcji, czasami jakieś inwentury na magazynie. Może jest coś takiego w Twojej okolicy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 21:26 ---------- Poprzedni post napisano o 21:24 ----------

Część posta mi sie usunęła. Chodzi o to, że w tego typu pracach jest dużo studentów, w tym sporo chłopaków. U mnie w firmie tak jest, może gdzieś jest podobnie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 21:28 ---------- Poprzedni post napisano o 21:26 ----------

No ale przede wszystkim odciąć se od insta. A półtorej miesiaca to nie tak dużo. Przy silnych emocjach potrzeba czasu, żeby one przeszły. Ja bym też od razu nie pisała, że coś jest nie tak z Autorką. Jak miała te 20 lat to też przeżywałam intensywnie długo każe takie zauroczenie czy zakochanie. Po prostu każdy ma inaczej, a ja miałam podobnie jak Ty Autorko.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 21:30 ---------- Poprzedni post napisano o 21:28 ----------

A co d pomyslow co zajmie głowę, masz jakieś niezrealizowe marzenie np. podróżnicze? Poszukaj czegoś atrakcyjnego dla Ciebie co chociaż na chwilę Cię zajmie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 21:31 ---------- Poprzedni post napisano o 21:30 ----------

Przepraszam za literówki

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Trzepotka]

Treść usunięta

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez Trzepotka

Treść usunięta

ales sie obudzila