Mikrokawalerki.

[PaulinciaKWC]

Monia ty mnie nie musisz do niczego przekonywac, to twoje zycie.

[this_witch]

Napisane przez PaulinciaKWC

Tak na szybko znalazlam post #1602

Dzięki, podobno to było dawno, więc może od tego czasu Monia dorosła, bo faktycznie ręce opadają.

[1=695d786c3492781c3fd020c 39a3abf990173eddf_6577a2b 887a02;88626976]Ja nie zdecydowałam się na informatykę ani nie planowałam nigdy kariery typowego programisty właśnie dlatego, że nie byłam pasjonatką i gdzie tam do ludzi, którzy się angażują od gimnazjum. Choć jak się za to zabierałam, to szło mi dobrze. I teraz trochę żałuję, bo myślę, że odnalazłabym się lepiej niż w moim obecnym zawodzie, regularnie rozważam, czy nie spróbować się przekwalifikować.[/QUOTE]

Jak pisałam, znam masę ludzi którym się to udało, ale byli zdeterminowani. Poza tym programowanie to szerokie spektrum, opcji jest dużo, jeżeli mieszkasz w dużym mieście to moim zdaniem warto w to wejść.

Sent from my ONEPLUS A6013 using Tapatalk

[ateris]

Ale czemu czepiacie się, że ktoś komuś poprawia CV. Czasami dobrze jest dać komuś kto spojrzy obiektywnie i może pomoże coś zmienić. Dziwie się, że się temu dziwicie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Monia284]

Napisane przez PaulinciaKWC

Monia ty mnie nie musisz do niczego przekonywac, to twoje zycie.

Wiem o tym.

Co do stazu to sorry ale to bylo dawno. Juz bym tak nie postapila. Teraz juz wiem jaka niezaleznosc daja pieniadze. Moze przy obecnej wyplacie nie starczyloby mi na samodzielne zycie ale jezeli juz mam na sile porownywac to lepsze to niz bycie calkowicie na utrzymaniu taty lub chlopaka i brak mozliwosci kupienia sobie cokolwiek. Dlatego juz nie wyobrazam sobie rzucenie jakiejkolwiek pracy po 1 dniu i prosze nie oceniajcie mnie po tym. To bylo dawno do tego krotko po smierci mojej mamy. Szczerze mowiac bylam w rozsypce i nie mialam sily gdziekolwiek pracowac. Dawalam sie poniesc emocjom i postepowalam nielogicznie. To bylo z 6 lat temu. Juz jestem inna osoba i spinam sie jak pracuje i nie poddaje tak szybko jak wtedy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 11:17 ---------- Poprzedni post napisano o 11:16 ----------

Napisane przez ateris

Ale czemu czepiacie się, że ktoś komuś poprawia CV. Czasami dobrze jest dać komuś kto spojrzy obiektywnie i może pomoże coś zmienić. Dziwie się, że się temu dziwicie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Tez tak uwazam. Pozniej sie odezwe musze wracac do pracy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[this_witch]

Napisane przez ateris

Ale czemu czepiacie się, że ktoś komuś poprawia CV. Czasami dobrze jest dać komuś kto spojrzy obiektywnie i może pomoże coś zmienić. Dziwie się, że się temu dziwicie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja akurat się temu nie dziwię i się zgadzam. Tylko nie wiem czy chłopak to dobra osoba do poprawiania skoro sam wysyłał cv milion i nic z tego. CV też trzeba dostosować pod konkretne oferty, moim zdaniem. Ja bym nie wiedziała jak je zrobić dla kogoś w handlu.

Sent from my ONEPLUS A6013 using Tapatalk

[PaulinciaKWC]

Monia a tak szczerze, wyslalas juz jakies cv powiedzmy od pazdziernika/listopada licząc?

[Monia284]

Napisane przez PaulinciaKWC

Monia a tak szczerze, wyslalas juz jakies cv powiedzmy od pazdziernika/listopada licząc?

No pisalam ze nie wysylalam bo wtedy nie chcialam jeszcze zmieniac pracy. W watku tez pisalam ze ok moze zmienie, ale same widzialyscie ze nie bylam pewna czy zmieniac. Myslalam ze moze sytuacja z pandemia sie ustabilizuje, ze moze dam rade zyc za te pieniadze lub np zamieszkam z chlopakiem na wynajmie zobacze jak nam sie mieszka a potem ewentualnie zmienie prace. Myslalam ze nie ma pospiechu. No ale skoro z pandemia i ograniczeniami sie nie poprawia i za te pieniadze jednak ciezko bedzie mi zyc to zrozumialam, ze chce zmienic prace. No i ze nie ma co juz czekac. Nie widze w tym mysleniu nic dziwnego. Skoro nie chcialam to nie szukalam. Same widzialyscie ze nie bardzo chce zmieniac. Teraz to sie zmienilo. Musialam sama do tego dojrzec.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[PaulinciaKWC]

A na wątku dziekowalas dziewczynom za linki do ogloszen i pisalas, ze bedziesz aplikowac.

[melkmeisje]

Napisane przez Monia284

No pisalam ze nie wysylalam bo wtedy nie chcialam jeszcze zmieniac pracy. W watku tez pisalam ze ok moze zmienie, ale same widzialyscie ze nie bylam pewna czy zmieniac. Myslalam ze moze sytuacja z pandemia sie ustabilizuje, ze moze dam rade zyc za te pieniadze lub np zamieszkam z chlopakiem na wynajmie zobacze jak nam sie mieszka a potem ewentualnie zmienie prace. Myslalam ze nie ma pospiechu. No ale skoro z pandemia i ograniczeniami sie nie poprawia i za te pieniadze jednak ciezko bedzie mi zyc to zrozumialam, ze chce zmienic prace. No i ze nie ma co juz czekac. Nie widze w tym mysleniu nic dziwnego. Skoro nie chcialam to nie szukalam. Same widzialyscie ze nie bardzo chce zmieniac. Teraz to sie zmienilo. Musialam sama do tego dojrzec.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Powinnas popracowac nad asertywnoscia. Caly czas pisalas tu "tak, tak, macie racje, tak, no wiem, no poszukam, powysylam", a teraz nagle sie okazuje, ze wcale nie mialas takiego zamiaru, bo nie chcialas Wiec nie dziw sie, ze sprawiasz wrazenie niepowaznej. Teraz znowu wszystkim przytakujesz, ale jak widac - jedno piszesz, a co innego robisz. Ale oczywiscie to twoja sprawa i ty cale zycie bedziesz ponosic konsekwencje swoich dzialan i decyzji, a nie "produkujace sie" tu wizazanki. Temat do przemyslenia, nie musisz odpisywac

Poza tym juz w tamtym roku ojciec dal ci jakis deadline na wyprowadzke. Jezeli to nie jest motywacja do zmiany pracy i kop do dzialania, to nie wiem co nim jest. Chyba dopiero faktyczne wyladowanie pod mostem.

[this_witch]

Napisane przez Monia284

No pisalam ze nie wysylalam bo wtedy nie chcialam jeszcze zmieniac pracy. W watku tez pisalam ze ok moze zmienie, ale same widzialyscie ze nie bylam pewna czy zmieniac. Myslalam ze moze sytuacja z pandemia sie ustabilizuje, ze moze dam rade zyc za te pieniadze lub np zamieszkam z chlopakiem na wynajmie zobacze jak nam sie mieszka a potem ewentualnie zmienie prace. Myslalam ze nie ma pospiechu. No ale skoro z pandemia i ograniczeniami sie nie poprawia i za te pieniadze jednak ciezko bedzie mi zyc to zrozumialam, ze chce zmienic prace. No i ze nie ma co juz czekac. Nie widze w tym mysleniu nic dziwnego. Skoro nie chcialam to nie szukalam. Same widzialyscie ze nie bardzo chce zmieniac. Teraz to sie zmienilo. Musialam sama do tego dojrzec.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jeżeli za niecałe dwa miesiące kończy Ci się umowa, a Ty nawet nie wiesz czy ją przedłużą i nadal myślałaś, że nie ma pośpiechu, to naprawdę, obudź się dziewczyno.

[71253839b04673f7804766e160d807ea33c37805_6578f4849ccb9]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;88626618]Tak, tak, możesz wszystko, wystarczy tylko chcieć itd. Itd. Jak widzę takie rady to mnie trzęsie, ja jestem team zdelegalizować coaching w takim wydaniu rzecz jasna, bo nie przeczę, że można trafić na rzeczowe porady.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk[/QUOTE]
hehe, mnie też


Z tym,ze takie rady jak Pentagram daje sa może i zasadne w kierunku ludzi tzw. wszechstronnych i mocniej od średniej inteligentnych, uzdolnionych, zdarzaja sie tacy, no ale jednak rzadziej.
Ewerntualnie w strone takich średniaków (za jakich ja sie np. uwazam), ale ktore miewają jednak jakies zainteresowania, ktore rozwijają- ćwiczą np. manualne albo nawet i takie typu 'intelektualnego' ale wymagające jednka pędu do zdobywania wiedzy i umiejętności. A nie ze sobie poogladam na YT jakies filmiki, tutoriale i tyle.
ja np. w poźnej podstawówce i liceum sporo szyłam na maszynie, szyłam sobie spodnie, bluzki, spódnice i tak sobie myslę,ze jakby mnie serio jakas bieda przycisnęła to bym szukała zatrudnienia w krawiectwie (zrobilabym jaksi kurs dla przypomnienia) - nawiasem -slyszalam ze krawiectwo przezywa rozkwit- raz ze ludzi tak nie stac na kupowanie nowych ciuchów, dwa,ze zakupy on-line to sie nie trafia tak z rozmiarem i 'ksztaltem' ubrania, a trzy- robi sie to modne (???).



Ale to tez poza Moni raczej zasięgiem, bo z opisów własnych to nie jest taką osoba jak w.w.- w żadnym aspekcie.
Generalnie to mam słaba wyobraźnie może, ale nie moge wymyslic takiej pracy płatnej chociaż te 500-1000 zł powyżej minimalnej, ktora:
- nie wymagalaby wiedzy i umiejetności powyżej wykształcenia liceum (nie pisze tylko o studiach oczywiście),
- nie wymagałabym umiejętności, zdolności intelektualnych ponad srednią-przecietną,

- nie wymagalaby chociaz jakiego doświadczenia - praktykowania umiejętności przydatnych w zawodzie;
- nie wymagałaby wysiłku fizycznego lub psychicznego,
- bylaby w dogodnych' godzinach (nie w niedziele, swięta lub w nocy).


No chyba ze jakas po znajomości w odpowiedniej budzetówce czy cos w ten deseń.

Napisane przez TadCooper

+100000

Czy ten kredyt to dalej Monię interesuje? Czy przemyślała sprawę i odpuszcza? Bo jeszcze przyszło mi do głowy, że jeżeli jest nastawiona na branie tego kredytu to może niech idzie na rok do jakiejś pracy lepiej płatnej i bardziej stresującej (Lidl, Biedra, praca na słuchawce), bierze kredyt a potem sobie wróci do sprzedawania butów (jeżeli oczywiście rynek pozwoli po pandemii)

świetna rada
a kredyt kto za nią będzie spłacał? chyba zę wraz z powrotem do płacy minimalnej sobie sponsora jakiegos znajdzie


ten temat to zbiór perełek

[Ifinick]

co do pracy w e-commerce - przyklad

Posiadasz doświadczenie w obszarach E-commerce, Digital oraz praktykę w tworzeniu i rozwijaniu ofert sprzedażowych online.
• Masz wiedzę w zakresie cyfrowego merchandisingu i sprzedaży wielokanałowej (mile widziane doświadczenie w pracy w retailu lub w środowisku digital).
• Interesujesz się procesem zakupowym online i znasz narzędzia Google Analytics, Google Search Console, Qlikview, Access.
• Interesujesz się analizą potrzeb i zachowań Klientów w sieci i znasz narzędzia Hotjar lub Crazy Egg.
• Dobrze znasz Excel.
• Posiadasz wiedzę w zakresie marketingu internetowego (SEO / SEM) i doświadczenie w pracy z contentem.

https://pl-jobs.about.ikea.com/praca...107/5140224288


Ile wynosi netto miesiecznie przy wynagrodzeniu 20zl/godz?
Co myslicie? https://pl-jobs.about.ikea.com/praca...107/6044699376
Przy obecnych uwarunkowaniach jest maly wybor branzy w handlu.

[this_witch]

[1=71253839b04673f7804766e 160d807ea33c37805_6578f48 49ccb9;88627088]
Ewerntualnie w strone takich średniaków (za jakich ja sie np. uwazam), ale ktore miewają jednak jakies zainteresowania, ktore rozwijają- ćwiczą np. manualne albo nawet i takie typu 'intelektualnego' ale wymagające jednka pędu do zdobywania wiedzy i umiejętności. A nie ze sobie poogladam na YT jakies filmiki, tutoriale i tyle.
ja np. w poźnej podstawówce i liceum sporo szyłam na maszynie, szyłam sobie spodnie, bluzki, spódnice i tak sobie myslę,ze jakby mnie serio jakas bieda przycisnęła to bym szukała zatrudnienia w krawiectwie (zrobilabym jaksi kurs dla przypomnienia) - nawiasem -slyszalam ze krawiectwo przezywa rozkwit- raz ze ludzi tak nie stac na kupowanie nowych ciuchów, dwa,ze zakupy on-line to sie nie trafia tak z rozmiarem i 'ksztaltem' ubrania, a trzy- robi sie to modne (???).
[/QUOTE]
Ja właśnie uważam, że większość prac umysłowych to właśnie prace dla średniaków, większość to żadna kariera ani nie wynikają z ambicji tylko raczej chęci pracy spokojnej i stabilnej, nie to co fizyczna tyrka. No jakby trzeba było być do tego ponadprzeciętnym, to tyle ludzi dookoła by tak nie pracowało.
I co do zainteresowań to sto procent racji, uważam, że takie rzeczy są bardzo wartościowe i rozwijają człowieka, dzięki temu zyskuje też na innych polach.
Już nie chciałam pisać o tym krawiectwie w tym wątku, żeby nie było, że zaraz wpycham w to Monię, ale to prawda, sama zastanawiam się czy nie rozwijać się w tym kierunku jako dodatkowe dorabianie Jestem na grupach krawieckich na fb i dziewczyny sobie aktualnie świetnie radzą, zakładają własną działalność, biorą dofinansowania z unii czy z budżetu państwa na sprzęt, na kursy można wziąć też pieniądze z pup pod pewnymi warunkami.

[Pantegram]

[1=695d786c3492781c3fd020c 39a3abf990173eddf_6577a2b 887a02;88626976]Ja nie zdecydowałam się na informatykę ani nie planowałam nigdy kariery typowego programisty właśnie dlatego, że nie byłam pasjonatką i gdzie tam do ludzi, którzy się angażują od gimnazjum. Choć jak się za to zabierałam, to szło mi dobrze. I teraz trochę żałuję, bo myślę, że odnalazłabym się lepiej niż w moim obecnym zawodzie, regularnie rozważam, czy nie spróbować się przekwalifikować.[/QUOTE]Z mojej perspektywy bardzo polecam - to była decyzja życia jednak spróbować... I chociaż oceny na studiach miałam beznadziejne, ledwo dawałam radę, ogrom nauki po prostu mnie przytłoczył, tak się nie poddałam, bo po prostu było to dla mnie bardzo interesujące i bardzo się cieszyłam, że mogę się takich fajnych rzeczy uczyć... U mnie ta zajawka/pasja w zupełności wystarczyła, chociaż porównywanie się z ludźmi po technikum informatycznym o nieporównywalnie większej wiedzy było bardzo dołujące. Jeżeli jakkolwiek Cię to kręci, to IMO warto spróbować.

Mam też w firmie 2 osoby po bootcampie (jednej chyba to pracodawca dofinansował, ale pewna nie jestem), które teraz bardzo dobrze sobie radzą i baaardzo sobie chwalą zmianę... Szczególnie dziewczyna, która wcześniej była nauczycielką i musiała się użerać z roszczeniowymi rodzicami...

Nie jest to taka prosta decyzja, bo wiadomo - trzeba sporo zainwestować, a gwarancji, że się odnajdziesz - nie ma... IT tu jednak teraz chłonny rynek, jest dużo rzeczy, którymi się można zajmować, znaleźć swoją niszę, więc IMO ryzyko jest i tak dość niskie w porównaniu z przekwalifikiwaniem się na coś innego, gdzie nie będzie tak łatwo o pracę.

Warto jedynie wziąć pod uwagę, że im później zaczynasz, tym mniejsze szanse na zarabianie tych legendarnych 15k/msc... I przede wszystkim to, że zdecydowanie nie każdy aż tak dobrze zarabia. Ale że większość ludzi będzie zadowolona nawet z ułamku tej kwoty, to też IMO kolejny dobry powód do spróbowania.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[TadCooper]

[1=71253839b04673f7804766e 160d807ea33c37805_6578f48 49ccb9;88627088]hehe, mnie też


Z tym,ze takie rady jak Pentagram daje sa może i zasadne w kierunku ludzi tzw. wszechstronnych i mocniej od średniej inteligentnych, uzdolnionych, zdarzaja sie tacy, no ale jednak rzadziej.
Ewerntualnie w strone takich średniaków (za jakich ja sie np. uwazam), ale ktore miewają jednak jakies zainteresowania, ktore rozwijają- ćwiczą np. manualne albo nawet i takie typu 'intelektualnego' ale wymagające jednka pędu do zdobywania wiedzy i umiejętności. A nie ze sobie poogladam na YT jakies filmiki, tutoriale i tyle.
ja np. w poźnej podstawówce i liceum sporo szyłam na maszynie, szyłam sobie spodnie, bluzki, spódnice i tak sobie myslę,ze jakby mnie serio jakas bieda przycisnęła to bym szukała zatrudnienia w krawiectwie (zrobilabym jaksi kurs dla przypomnienia) - nawiasem -slyszalam ze krawiectwo przezywa rozkwit- raz ze ludzi tak nie stac na kupowanie nowych ciuchów, dwa,ze zakupy on-line to sie nie trafia tak z rozmiarem i 'ksztaltem' ubrania, a trzy- robi sie to modne (???).



Ale to tez poza Moni raczej zasięgiem, bo z opisów własnych to nie jest taką osoba jak w.w.- w żadnym aspekcie.
Generalnie to mam słaba wyobraźnie może, ale nie moge wymyslic takiej pracy płatnej chociaż te 500-1000 zł powyżej minimalnej, ktora:
- nie wymagalaby wiedzy i umiejetności powyżej wykształcenia liceum (nie pisze tylko o studiach oczywiście),
- nie wymagałabym umiejętności, zdolności intelektualnych ponad srednią-przecietną,

- nie wymagalaby chociaz jakiego doświadczenia - praktykowania umiejętności przydatnych w zawodzie;
- nie wymagałaby wysiłku fizycznego lub psychicznego,
- bylaby w dogodnych' godzinach (nie w niedziele, swięta lub w nocy).


No chyba ze jakas po znajomości w odpowiedniej budzetówce czy cos w ten deseń.



świetna rada
a kredyt kto za nią będzie spłacał? chyba zę wraz z powrotem do płacy minimalnej sobie sponsora jakiegos znajdzie


ten temat to zbiór perełek [/QUOTE]

rata kredytu za kawalerke 18m2 to nie powinno więcej niż 1000 zł? więc na spółkę z chłopakiem za najniższą krajową (dwie pensje) pociągną. Rada dostosowana do oczekiwań autorki, rady pt trzeba się doszkalać żeby więcej zarabiać (zaiste kto by na to wpadł ) to nie mają żadnego zastosowania, Monia trochę pożyła na tym łez padole i chyba tak jakby to wie

[sublips]

Napisane przez nie_powiem

Wszystko co napisałaś jest oczywiste i masz rację. Tylko od kiedy praca w bibliotece czy archiwum jest dobrze płatną i taką, którą by mogła wykonywać Monia ze swoim wykształceniem i znajomością np. programów MS Office? Przypominam, że wciąż CV poprawia jej chłopak, a to świadczy albo o lenistwie albo o tym, że sama nie potrafi tego dobrze zrobić. Albo połączeniu tych dwóch.

Oczywiście nikt nie neguje tego, że można się nauczyć programować, robić hybrydy, że można się przebranżowić, że wyszukać kursy na Udemy - coś robić i osiągnąć w czymś sukces. Ale do tego trzeba mieć pewne minimum, które ciężko dostrzec u Moni - chęci, zaangażowania, jakiegoś wyobrażenia co dalej. Niektórzy to minimum osiągają w momencie gdy widzą, że im się pali grunt pod nogami. Cóż, Monia nawet tego nie dostrzega. Więc po prostu zwyczajnie w tej konfiguracji wiedzy na temat umiejętności Moni i jej podejścia do życia to uważam, że nie ma co się dziwić, że użytkownicy proponują jej takie rozwiązania jak np. praca bardziej fizyczna niż biurowa.

Piszę raczej ogólnie, że praca fizyczna to raczej nie jest sielanka i nie dla każdego; sądzę, że często ją prościej stracić. Trzeba być osobą obrotną, szybką, pracowitą, wytrzymałą na stres i warunki zewnętrzne. Na pewno nie jest dla Moni, jak rozmawiamy w kontekście wątku; dobrze że wybrała się na terapię. Myślę, że już lepiej, żeby została w tym sklepie, o ile przedłużą jej umowę, niż szła pracować fizycznie.

W odniesieniu do CV, to ja też daję innym do oceny; szczególnie że mam znajomych w dziale HR.

[1=71253839b04673f7804766e 160d807ea33c37805_6578f48 49ccb9;88627088]hehe, mnie też


Z tym,ze takie rady jak Pentagram daje sa może i zasadne w kierunku ludzi tzw. wszechstronnych i mocniej od średniej inteligentnych, uzdolnionych, zdarzaja sie tacy, no ale jednak rzadziej.
Ewerntualnie w strone takich średniaków (za jakich ja sie np. uwazam), ale ktore miewają jednak jakies zainteresowania, ktore rozwijają- ćwiczą np. manualne albo nawet i takie typu 'intelektualnego' ale wymagające jednka pędu do zdobywania wiedzy i umiejętności. A nie ze sobie poogladam na YT jakies filmiki, tutoriale i tyle.
ja np. w poźnej podstawówce i liceum sporo szyłam na maszynie, szyłam sobie spodnie, bluzki, spódnice i tak sobie myslę,ze jakby mnie serio jakas bieda przycisnęła to bym szukała zatrudnienia w krawiectwie (zrobilabym jaksi kurs dla przypomnienia) - nawiasem -slyszalam ze krawiectwo przezywa rozkwit- raz ze ludzi tak nie stac na kupowanie nowych ciuchów, dwa,ze zakupy on-line to sie nie trafia tak z rozmiarem i 'ksztaltem' ubrania, a trzy- robi sie to modne (???).



Ale to tez poza Moni raczej zasięgiem, bo z opisów własnych to nie jest taką osoba jak w.w.- w żadnym aspekcie.
Generalnie to mam słaba wyobraźnie może, ale nie moge wymyslic takiej pracy płatnej chociaż te 500-1000 zł powyżej minimalnej, ktora:
- nie wymagalaby wiedzy i umiejetności powyżej wykształcenia liceum (nie pisze tylko o studiach oczywiście),
- nie wymagałabym umiejętności, zdolności intelektualnych ponad srednią-przecietną,

- nie wymagalaby chociaz jakiego doświadczenia - praktykowania umiejętności przydatnych w zawodzie;
- nie wymagałaby wysiłku fizycznego lub psychicznego,
- bylaby w dogodnych' godzinach (nie w niedziele, swięta lub w nocy).


No chyba ze jakas po znajomości w odpowiedniej budzetówce czy cos w ten deseń.



świetna rada
a kredyt kto za nią będzie spłacał? chyba zę wraz z powrotem do płacy minimalnej sobie sponsora jakiegos znajdzie


ten temat to zbiór perełek [/QUOTE]

Naprawdę istnieją zapchaj-etaty, szczególnie w budżetówce; wtedy można dostawać pieniądze za siedzenie na wizażu. Niektórzy sobie na fejsie siedzą przez kilka godzin w pracy czy oglądają filmy i seriale.

Nie widzę nic niewłaściwego w radach Pentagram. Po prostu nie są dopasowane do problemu Moni, ale w sumie to przecież nie tylko o wątek o niej?

[Pantegram]

Napisane przez this_witch

Ja mam w otoczeniu masę ludzi, którzy prześlij do programowania bez żadnej wiedzy, po prostu spieli dupkę, nauczyli się sami podstaw albo poszli na kurs, poszli na rekrutacje i dalej już szkolili się w pracy. A są wśród nich i inżynierowie, i księgowi i cały przekroj innych zawodów. Więc nie wiem co tak niektórych dziwi. Ja sama programuję, a nie mam w tym kierunku wykształcenia.
Takie gadanie, że nie mam zdolności manualnych, nie ogarnę tego i tego też do końca nie jest dla mnie wiarygodne, bo tak jak już było pisane, pewne rzeczy odkrywa się dopiero w praktyce. Dużo ludzi tak gada, bo im się nie chce albo nie wierzą, że mogą w ogóle mieć jakieś talenty, bo wychowali się w niskim poczuciu własnej wartości.
Jak się czyta niektórych to znowu wpadacie od "można wszystko" do "nie można nic", tylko siąść i płakać, porzucić marzenia i gnić w jednej robocie do śmierci.

Sent from my ONEPLUS A6013 using Tapatalk

Dokładnie!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

Szymon z CodeTwo nagra fajny filmik o przebranżowieniu na programistę. To się udaje nielicznym. Warto sobie obejrzeć. Nie zniechęcał tam, ale raczej radził zainteresować się innymi obszarami it. Ja się raczej spotykam z takim trochę smieszkiwaniem z „programistów” po 2 tygodniowym bootcampie, ale ok, na wizażu wszystko jest możliwe i zostań programista to jedna z naczelnych rad wizażu.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[71253839b04673f7804766e160d807ea33c37805_6578f4849ccb9]

Napisane przez Pantegram

Ładny chochoł
Gdzie z mojej wypowiedzi niby wynika, że "zawsze wszędzie możesz wszystko"?

Napisałam akurat o rzeczach, które mi wychodzą, ale oczywiście nie jest tak, że we wszystkim, za co się zabiorę, super się odnajduję...

Inna sprawa jest taka, że chociaż dobrze radziłam sobie w handlu, to mi się nie podobała ta praca w ogóle.

Siedząc na dupie i teoretyzując nigdy nie poznasz swoich mocnych i słabych stron. To przychodzi z doświadczeniem. Im więcej rzeczy w życiu próbujesz, tym lepiej siebie znasz. Mnie to dziwi to, że dla niektórych to jest taka wiedza tajemna i szok, że aby odkryć swoje zalety i wady, to trzeba robić rzeczy oraz że raczej nie należy zniechęcać się słabym początkiem, tylko dać sobie chwilę na naukę, bo nikt się mistrzem nie urodził, a biegłość przychodzi z czasem.

Dopiero jak coś dłuższą chwilę robisz i tym rzygasz albo widzisz, że innym wychodzi to 100x lepiej to wiesz, że to Twoja wada i nie ma co w to brnąć. Przecież to powinno być dla każdego oczywiste.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 09:28 ---------- Poprzedni post napisano o 09:27 ----------

Dokładnie! Nie wiem, dlaczego niektórych tak szokuje to, jak świat działa

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

W sumie to Ty mądrze piszesz, tyle, ze osoby, które do 30tki same nie miały pociagu do próbowania nowych rzeczy, rozwijania zainteresowań to coś wątpię, że takie oświecenie od innych pomoże. Takie chęci do 'robienia rzeczy; to albo ma sie od niemal najmłodszych lat, albo nie. Ja np. widze, jak moja 6latka kombinuje, zobaczy na yt jak pani skleja wycina jakies skarbonki czy domki i sama tnie kartki, skleja, składa. W przedszkolu mieli tydzien z projektowaniem ubrań to w domu cieła i sklejała szmatki itp. itd. a wiem,ze sa dzieci, ktore sobie pol dnia siedza i ogladają bajki (i trudno je zagonić do 'zrobienia rzeczy', a drugie pól marudza, że sie nudzą. Starsze dzieci i dorosli też.

---------- Dopisano o 13:05 ---------- Poprzedni post napisano o 13:00 ----------

Napisane przez Pantegram

Odkąd tylko zaczęłam, to bardzo mi się podobało programowanie, ale na studiach spotykałam osoby, co się tym zajmują od lat, które dostawały dużo lepsze oceny ode mnie i myślałam, że nie ma sensu konkurować z kimś takim... Co było dość logicznym i rozsądnym założeniem zresztą.
Bałam się też dyskryminacji w pracy ze względu na płeć.

czekaj czekaj, to ty studiowalas to programowanie? (nauczylas sie zanim podjelas z tym pracę?)

[this_witch]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;88627157]Szymon z CodeTwo nagra fajny filmik o przebranżowieniu na programistę. To się udaje nielicznym. Warto sobie obejrzeć. Nie zniechęcał tam, ale raczej radził zainteresować się innymi obszarami it. Ja się raczej spotykam z takim trochę smieszkiwaniem z „programistów” po 2 tygodniowym bootcampie, ale ok, na wizażu wszystko jest możliwe i zostań programista to jedna z naczelnych rad wizażu.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk[/QUOTE]

I znowu W programowaniu też jest masa obszarów, w których można wybierać.
Jakoś wszystkim, których znam i którzy próbowali się udało, ale podchodzili do tego na serio. Zależy też gdzie się mieszka, u nas w mieście korpo programistycznych jest dużo i cały czas przybywa.
I nikt nie mówi o 2 tygodniowym bootcampie.
I nie wiem co jest śmiesznego w ludziach, którzy dopiero zaczynają i dopiero się uczą. Nikt nie oczekuje od razu kokosów i że będzie na dzień dobry seniorem, raczej zaczyna się od (płatnego) stażu albo od kursu w firmie właśnie. Jak się przykładasz to możesz szybko awansować i zwiększać zarobki, praca jest stabilna, bo potem już z doświadczeniem możesz bez problemu ją zmieniać, branża odporna na pandemie i inne takie plus jak się zaczepisz w korpo to masz fajne warunki i spokój. Więc nie dziwię się, że ludzi do tego ciągnie.

Żeby nie było to już jest offtop od Moni. Nikt Moni programowania nie proponuje.

[j_fly]

Napisane przez this_witch

Ja właśnie uważam, że większość prac umysłowych to właśnie prace dla średniaków, większość to żadna kariera ani nie wynikają z ambicji tylko raczej chęci pracy spokojnej i stabilnej, nie to co fizyczna tyrka. No jakby trzeba było być do tego ponadprzeciętnym, to tyle ludzi dookoła by tak nie pracowało.
I co do zainteresowań to sto procent racji, uważam, że takie rzeczy są bardzo wartościowe i rozwijają człowieka, dzięki temu zyskuje też na innych polach.
Już nie chciałam pisać o tym krawiectwie w tym wątku, żeby nie było, że zaraz wpycham w to Monię, ale to prawda, sama zastanawiam się czy nie rozwijać się w tym kierunku jako dodatkowe dorabianie Jestem na grupach krawieckich na fb i dziewczyny sobie aktualnie świetnie radzą, zakładają własną działalność, biorą dofinansowania z unii czy z budżetu państwa na sprzęt, na kursy można wziąć też pieniądze z pup pod pewnymi warunkami.

Zaciekawiłaś mnie tym krawiectwem Ja na razie siedzę z dzieckiem w domu i do "normalnej" pracy pójdę dopiero, jak Młody pójdzie do przedszkola, ale mogłabym sobie tak dorabiać z domu. Kto wie, może mam wrodzony talent, bo moja mama i babcia to krawcowe Myślę też nad kursem na wózek widłowy i żałuję, że nie zrobiłam go wtedy, gdy robił go mąż. Ehhh, u mnie będzie ciężko z pracą, bo ze względu na kręgosłup nie mogę mieć zarówno pracy całkowicie siedzącej, jak i całkowicie stojącej A w moim zawodzie raczej pracy szukała nie będę (dziennikarstwo), bo nie uśmiecha mi się wychowywanie dziecka mając częste wyjazdy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[nie_powiem]

Napisane przez sublips

Piszę raczej ogólnie, że praca fizyczna to raczej nie jest sielanka i nie dla każdego; sądzę, że często ją prościej stracić. Trzeba być osobą obrotną, szybką, pracowitą, wytrzymałą na stres i warunki zewnętrzne. Na pewno nie jest dla Moni, jak rozmawiamy w kontekście wątku; dobrze że wybrała się na terapię. Myślę, że już lepiej, żeby została w tym sklepie, o ile przedłużą jej umowę, niż szła pracować fizycznie.

W odniesieniu do CV, to ja też daję innym do oceny; szczególnie że mam znajomych w dziale HR.

Ach, to zwracam honor, widocznie opacznie to zrozumiałam. Jeśli to poprawianie na tym polega o czym piszecie, to faktycznie - jest różnica. Myślałam raczej, że Monia sobie z tym nie radzi i zwyczajnie dlatego chłopak za nią to robi, a nie że pomaga w taki sposób. W takiej sytuacji to fakt, to dobry pomysł.

[Lottie69]

Napisane przez j_fly

Zaciekawiłaś mnie tym krawiectwem Ja na razie siedzę z dzieckiem w domu i do "normalnej" pracy pójdę dopiero, jak Młody pójdzie do przedszkola, ale mogłabym sobie tak dorabiać z domu. Kto wie, może mam wrodzony talent, bo moja mama i babcia to krawcowe Myślę też nad kursem na wózek widłowy i żałuję, *e nie zrobiłam go wtedy, gdy robił go mąż. Ehhh, u mnie będzie ciężko z pracą, bo że względu na kręgosłup nie mogę mieć zarówno pracy całkowicie siedzącej, jak i całkowicie stojącej A w moim zawodzie raczej pracy szukała nie będę (dziennikarstwo), bo nie uśmiecha mi się wychowywanie dziecka mając częste wyjazdy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Teraz jest mega podjar na książeczki sensoryczne, bo jeśli chodzi o zestawy dla dzieci do wózków /łóżeczka, to ceny już upadły na rynku i nie opłaca się szyć za bardzo.


Zerkam, bo sama chciałam się nauczyć szyć i w ciąży sobie ładnie szyć. Nawet znosnie poszło, nie jest to bardzo trudne, tylko czasu trzeba mieć właśnie, a ja mam nawał w pracy następne miesiące, jak się uspokoi, to wracam do szycia.

Wszystko z hasłem montessori teraz idzie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[695d786c3492781c3fd020c39a3abf990173eddf_6577a2b887a02]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;88627157]Szymon z CodeTwo nagra fajny filmik o przebranżowieniu na programistę. To się udaje nielicznym. Warto sobie obejrzeć. Nie zniechęcał tam, ale raczej radził zainteresować się innymi obszarami it. Ja się raczej spotykam z takim trochę smieszkiwaniem z „programistów” po 2 tygodniowym bootcampie, ale ok, na wizażu wszystko jest możliwe i zostań programista to jedna z naczelnych rad wizażu.
[/QUOTE]

Napisane przez this_witch

I znowu W programowaniu też jest masa obszarów, w których można wybierać.
Jakoś wszystkim, których znam i którzy próbowali się udało, ale podchodzili do tego na serio. Zależy też gdzie się mieszka, u nas w mieście korpo programistycznych jest dużo i cały czas przybywa.
I nikt nie mówi o 2 tygodniowym bootcampie.
I nie wiem co jest śmiesznego w ludziach, którzy dopiero zaczynają i dopiero się uczą. Nikt nie oczekuje od razu kokosów i że będzie na dzień dobry seniorem, raczej zaczyna się od stażu albo od kursu w firmie właśnie.

Rada uniwersalna dla każdego to nie jest i na pewno nie po dwóch tygodniach, nawet intensywnych, ani nawet dwóch miesiącach, i też nie ma co od razu liczyć na jakieś kokosy. Ale takie zniechęcanie czasami odbieram jako odstraszanie potencjalnej konkurencji albo podbijanie własnego ego. I uważam, że częściowo takie idealistyczne wyobrażenie zrobiło mi krzywdę, kiedy byłam jeszcze na etapie wyboru swojej ścieżki. Sama np. nie startowałabym od zera, coś tam umiem, miałam na studiach i korzystam w pracy, douczam się, jak coś potrzebuję czy nawet sama dla siebie, tylko wiem, że żeby coś z tego było, musiałabym się zająć na poważnie i najlepiej wybrać obszar, do którego mi najbliżej.

Osobiście znam jedną osobę przekwalifikowaną na programistę po kilku latach, chłopak jest zdolny i włożył sporo pracy, ale dało się i dobrze na tym wyszedł.
No i też dodam, żeby nie było, że nie proponuję Moni, tak sobie dywaguję. Trochę w związku z tym, że nie zniechęcałabym nikogo do próbowania czegoś nowego.

[this_witch]

Napisane przez j_fly

Zaciekawiłaś mnie tym krawiectwem Ja na razie siedzę z dzieckiem w domu i do "normalnej" pracy pójdę dopiero, jak Młody pójdzie do przedszkola, ale mogłabym sobie tak dorabiać z domu. Kto wie, może mam wrodzony talent, bo moja mama i babcia to krawcowe Myślę też nad kursem na wózek widłowy i żałuję, *e nie zrobiłam go wtedy, gdy robił go mąż. Ehhh, u mnie będzie ciężko z pracą, bo że względu na kręgosłup nie mogę mieć zarówno pracy całkowicie siedzącej, jak i całkowicie stojącej A w moim zawodzie raczej pracy szukała nie będę (dziennikarstwo), bo nie uśmiecha mi się wychowywanie dziecka mając częste wyjazdy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja zaczęłam sama jako hobby w pandemii i wkręciłam się na maksa Szyję dla siebie i rodziny, uczę się z jutuba i metodą prób i błędów. Ale niestety, szycie obciąża plecy bardzo, więc uważałabym na to. Ogólnie jako dorabianie polecam, można też szyć na przykład różne rzeczy "dzieciowe", takie hand-made są teraz mega rozchwytywane.
I w sumie to tak w temacie; moja matka od zawsze powtarzała, że szycie jest trudne, że to jest czarna magia nie do ogarnięcia, że to trzeba mieć talent, a u nas w rodzinie talentu nie ma. Że to strata czasu i nie warto.
A ja zaczęłam mimo to, za namową męża, kupiliśmy niedrogą maszynę i w sumie od pierwszego razu poczułam, że to jest to W ogóle nie jest to dla mnie trudne, aż nieskromnie powiem, że jest to jedna z rzeczy, w których jestem naprawdę dobra. Uważam, że nawet ważniejsze od zdolności manualnych w szyciu jest myślenie, wyobraźnia przestrzenna i kreatywność. Sprawia mi to ogromną satysfakcję i mogę to robić godzinami nie męcząc się. Aż czasami żałuję, że od zawsze byłam zafiksowana na "karierze", bo być może byłam szczęśliwsza w takim zawodzie kreatywnym.

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

[1=695d786c3492781c3fd020c 39a3abf990173eddf_6577a2b 887a02;88627252]Rada uniwersalna dla każdego to nie jest i na pewno nie po dwóch tygodniach, nawet intensywnych, ani nawet dwóch miesiącach, i też nie ma co od razu liczyć na jakieś kokosy. Ale takie zniechęcanie czasami odbieram jako odstraszanie potencjalnej konkurencji albo podbijanie własnego ego. I uważam, że częściowo takie idealistyczne wyobrażenie zrobiło mi krzywdę, kiedy byłam jeszcze na etapie wyboru swojej ścieżki. Sama np. nie startowałabym od zera, coś tam umiem, miałam na studiach i korzystam w pracy, douczam się, jak coś potrzebuję czy nawet sama dla siebie, tylko wiem, że żeby coś z tego było, musiałabym się zająć na poważnie i najlepiej wybrać obszar, do którego mi najbliżej.

Osobiście znam jedną osobę przekwalifikowaną na programistę po kilku latach, chłopak jest zdolny i włożył sporo pracy, ale dało się i dobrze na tym wyszedł.[/QUOTE]


To są przypadki jednostkowe, większość siedzi w tym od lat. Jeżeli masz do wyboru młodego chłopaka, który jest związany z tematem i ma dodatkowo zajawkę na programowe i gościa, który się 6 mc temu przekwalifikował, a wcześniej był nie wiem, kierowcą, to dla mnie wybór jest prosty, niestety. Nie wiem jak to wyglada w takich typowych korporacjach, ale z racji obecności w branży E-commerce mam styczność z programistami i to dość często i przyznam szczerze, że wszyscy siedzą w temacie od lat i są związani z szeroko pojętą informatyką od początku swojej drogi.
Nie sadze tez żeby Szymon CT musiał sobie podbijać ego czy myśleć o potencjalnych programistach z zerowym doświadczeniem jako o konkurencji dla swojej firmy


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Pantegram]

[1=71253839b04673f7804766e 160d807ea33c37805_6578f48 49ccb9;88627088]hehe, mnie też


Z tym,ze takie rady jak Pentagram daje sa może i zasadne w kierunku ludzi tzw. wszechstronnych i mocniej od średniej inteligentnych, uzdolnionych, zdarzaja sie tacy, no ale jednak rzadziej.
Ewerntualnie w strone takich średniaków (za jakich ja sie np. uwazam), ale ktore miewają jednak jakies zainteresowania, ktore rozwijają- ćwiczą np. manualne albo nawet i takie typu 'intelektualnego' ale wymagające jednka pędu do zdobywania wiedzy i umiejętności. A nie ze sobie poogladam na YT jakies filmiki, tutoriale i tyle.
ja np. w poźnej podstawówce i liceum sporo szyłam na maszynie, szyłam sobie spodnie, bluzki, spódnice i tak sobie myslę,ze jakby mnie serio jakas bieda przycisnęła to bym szukała zatrudnienia w krawiectwie (zrobilabym jaksi kurs dla przypomnienia) - nawiasem -slyszalam ze krawiectwo przezywa rozkwit- raz ze ludzi tak nie stac na kupowanie nowych ciuchów, dwa,ze zakupy on-line to sie nie trafia tak z rozmiarem i 'ksztaltem' ubrania, a trzy- robi sie to modne (???).



Ale to tez poza Moni raczej zasięgiem, bo z opisów własnych to nie jest taką osoba jak w.w.- w żadnym aspekcie.
Generalnie to mam słaba wyobraźnie może, ale nie moge wymyslic takiej pracy płatnej chociaż te 500-1000 zł powyżej minimalnej, ktora:
- nie wymagalaby wiedzy i umiejetności powyżej wykształcenia liceum (nie pisze tylko o studiach oczywiście),
- nie wymagałabym umiejętności, zdolności intelektualnych ponad srednią-przecietną,

- nie wymagalaby chociaz jakiego doświadczenia - praktykowania umiejętności przydatnych w zawodzie;
- nie wymagałaby wysiłku fizycznego lub psychicznego,
- bylaby w dogodnych' godzinach (nie w niedziele, swięta lub w nocy).


No chyba ze jakas po znajomości w odpowiedniej budzetówce czy cos w ten deseń.



świetna rada
a kredyt kto za nią będzie spłacał? chyba zę wraz z powrotem do płacy minimalnej sobie sponsora jakiegos znajdzie


ten temat to zbiór perełek [/QUOTE]W teorii brzmi sensownie. W praktyce kompletnie zapominasz o tym, że przecież nie każdy jest wybitny w swoim fachu...

Kiepscy programiści, księgowi, inżynierzy także istnieją! W żadnym zawodzie nie jest tak, że tylko ludzie w nim wybitni i w 100% nadający się do niego w nim pracują... Wręcz przeciwnie - nie bez powodu tak trudno o dobrego specjalistę - partaczy jest cała masa.

To, że nie nadajesz się do "inteligenckiego" zawodu wcale nie oznacza, że nie możesz go wykonywać... Twoi klienci będą pewnie się wściekać, a Ty nie zarobisz prawdopodobnie tyle, co dużo lepszy kolega po fachu (chociaż to niestety nie jest żadna reguła)... Ale najprawdopodobniej będziesz sobie gdzieś tam pracować i zarabiać na chleb - zwłaszcza pracując u kogoś, bo na JDG trudno o klientów, będąc partaczem (chociaż znam i takich, co potrafią świetnie się sprzedać, pomimo tego, że niewiele potrafią dowieźć -.-).

Przecież tak samo jest w budowlance... Mało kto jest super fachowcem, a i tak budowlańcy trzepią kasę, chociaż jest ich jak mrówków, bo jest boom na zakup mieszkań i masa ludzi potrzebuje ekipy do remontu...

Zapewniam, że w IT nie ma samych geniuszy, za to jest pełno ludzi, co "wyżej srają niż dupę mają"... Uważają się za nie wiadomo kogo, a z wiedzą cieniutko

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[j_fly]

Napisane przez Lottie69

Teraz jest mega podjar na książeczki sensoryczne, bo jeśli chodzi o zestawy dla dzieci do wózków /łóżeczka, to ceny już upadły na rynku i nie opłaca się szyć za bardzo.


Zerkam, bo sama chciałam się nauczyć szyć i w ciąży sobie ładnie szyć. Nawet znosnie poszło, nie jest to bardzo trudne, tylko czasu trzeba mieć właśnie, a ja mam nawał w pracy następne miesiące, jak się uspokoi, to wracam do szycia.

Wszystko z hasłem montessori teraz idzie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dzięki za pomysł

Napisane przez this_witch

Ja zaczęłam sama jako hobby w pandemii i wkręciłam się na maksa Szyję dla siebie i rodziny, uczę się z jutuba i metodą prób i błędów. Ale niestety, szycie obciąża plecy bardzo, więc uważałabym na to. Ogólnie jako dorabianie polecam, można też szyć na przykład różne rzeczy "dzieciowe", takie hand-made są teraz mega rozchwytywane.
I w sumie to tak w temacie; moja matka od zawsze powtarzała, że szycie jest trudne, że to jest czarna magia nie do ogarnięcia, że to trzeba mieć talent, a u nas w rodzinie talentu nie ma. Że to strata czasu i nie warto.
A ja zaczęłam mimo to, za namową męża, kupiliśmy niedrogą maszynę i w sumie od pierwszego razu poczułam, że to jest to W ogóle nie jest to dla mnie trudne, aż nieskromnie powiem, że jest to jedna z rzeczy, w których jestem naprawdę dobra. Uważam, że nawet ważniejsze od zdolności manualnych w szyciu jest myślenie, wyobraźnia przestrzenna i kreatywność. Sprawia mi to ogromną satysfakcję i mogę to robić godzinami nie męcząc się. Aż czasami żałuję, że od zawsze byłam zafiksowana na "karierze", bo być może byłam szczęśliwsza w takim zawodzie kreatywnym.

Wiem, wiem, że szycie obciąża kręgosłup, ale szyjąc w domu mogłabym w dowolnej chwili wstawać i gimnastykować się. W niedzielę przyjeżdża do nas moja mama, to podpytam ją o wszystko
Brakuje mi teraz jakiegoś hobby i pomysłu na to, w jaki sposób mogłabym pracować i zarabiać jak dziecko podrośnie. Może to będzie właściwa droga Na karierze nigdy mi nie zależało, uważam, że szkoda życia na pokonywanie kolejnych szczebli kariery, ale wiadomo, każdy ma swoje priorytety.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[this_witch]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;88627276]To są przypadki jednostkowe, większość siedzi w tym od lat. Jeżeli masz do wyboru młodego chłopaka, który jest związany z tematem i ma dodatkowo zajawkę na programowe i gościa, który się 6 mc temu przekwalifikował, a wcześniej był nie wiem, kierowcą, to dla mnie wybór jest prosty, niestety. Nie wiem jak to wyglada w takich typowych korporacjach, ale z racji obecności w branży E-commerce mam styczność z programistami i to dość często i przyznam szczerze, że wszyscy siedzą w temacie od lat i są związani z szeroko pojętą informatyką od początku swojej drogi.
Nie sadze tez żeby Szymon CT musiał sobie podbijać ego czy myśleć o potencjalnych programistach z zerowym doświadczeniem jako o konkurencji dla swojej firmy


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk[/QUOTE]

Znam przynajmniej trzy osoby w wieku 28-32 lata, które weszły w programowanie będąc wcześniej inżynierami (pracowały w korpo inżynierskich i nie miały styczności z programowaniem, tyle co na studiach). Minęło parę lat i dają radę i nie żałują decyzji. Wszystkie zaczynały też od korpo i taką scieżkę bym polecała, bo ofert jest u nas naprawdę masa.

No i... według wielu ludzi, lepiej być przeciętnym czy nawet kiepskim programistą czy kimś innym w it niż szaraczkiem, klepaczkiem w innym korpo. I ja to rozumiem, bo warunki są często lepsze nawet dla ludzi z najniższego szczebla.

[sublips]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;88627276]To są przypadki jednostkowe, większość siedzi w tym od lat. Jeżeli masz do wyboru młodego chłopaka, który jest związany z tematem i ma dodatkowo zajawkę na programowe i gościa, który się 6 mc temu przekwalifikował, a wcześniej był nie wiem, kierowcą, to dla mnie wybór jest prosty, niestety. Nie wiem jak to wyglada w takich typowych korporacjach, ale z racji obecności w branży E-commerce mam styczność z programistami i to dość często i przyznam szczerze, że wszyscy siedzą w temacie od lat i są związani z szeroko pojętą informatyką od początku swojej drogi.
Nie sadze tez żeby Szymon CT musiał sobie podbijać ego czy myśleć o potencjalnych programistach z zerowym doświadczeniem jako o konkurencji dla swojej firmy


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk[/QUOTE]

To nie jest atak, ale Ty z kolei piszesz, jakby każda branża - od marketingu po programowanie - była taka wymagająca, wręcz nieosiągalna dla zwykłego śmiertelnika, a kiedy ktoś nie zaczął ćwiczyć w liceum, to jest bez szans, bo zawsze wybiorą pana Sławka, który ma 15-letnie doświadczenie. Fajnie gdyby każdy wiedział w każdym wieku, co chce robić, ale no ogólnie to tak nie działa i ludzie nawet kończą prawo po 30 albo medycynę czasami i robią tę karierę. Zaznaczam, że piszę tutaj ogólnie.

Ale to przecież zależy od kryterium doboru pracownika; mój ex i kolega startowali na to samo stanowisko i kolega miał po prostu wybitne kwalifikacje, a ex, cóż - wcześniej był kierowcą, od niedawna pracował w IT. Ale tamten zaśpiewał sobie taką stawkę, że firma wolała mojego exa, bo jego wiedza była wystarczająca, nie oczekiwali nie wiadomo kogo, a wiadomo było, że mu nie zapłacą nawet połowy z tego, co tamtemu by musieli. Wszystko zależy od budżetu, oczekiwań; przecież są oferty stażów.