Czy Fryzjerka Miała Prawo Odmówić??

[Misia24]

Witam mam pytanie "zawodowe"

Czy fryzjerka ma prawo odmowic klientce wykonania uslugi?? juz pisze o co dokladnie chodzi:

mam sredniej dlugosci wlosy, najkrotsze do brody z tylu dluzsze do lopatek, proste dosc rzadkie.

Przez ostatnie 4 miesiace farbowalam ciemnym kolorem---fioletem w roznych odcieniach.

Dzisiaj poszlam zeby zrobic sobie pasemka zeby troszke rozjasnic kolorek i uslyszalam od fryzjerki ze nie zrobi tego z nastepujacych powodow:

ostatnie farbowanie u fryzjera prawie rok temu ---schemat zewnetrzna czesc wlosow jasna, wewnetrzna " pod spodem" ciemna
pozniej juz tylko farbowalam w domu jednym kolorem bez pasemek ani innych dodatkow, przez ten czas czesto podcinalam wlosy srednio przy obcinaniu tak o 10-20 cm wiec przez ten rok wloski duzo nie odrosly bo dlugosc jest nadal ta sama ale tamte kolorki dawno juz "wycielam" a fryzjerka uznala ze tamte kolorki jeszcze sa i moga sie w tych miejscach zrobic przebarwienia

po drugie uznala ze mam odrosty na jakies 0.5 cm wiec musialam jakies 2 tyg temu ostatni raz farbowac i to za wczesnie na pasemka,a ostatni raz farbowalam jakies 5 tyg temu ,

poza tym uznala ze na tym kolorze nie wyjda mi zadne jasne pasemka tylko jakies zolte albo inne odcienie a lbo wcale nie zlapie nic, a juz nie raz farbowalam na rozne kolory i robilam rozne pasemka i nigdy nie mialam problemow z innym kolorem niz wybralam a i jeszcze stwierdzila ze w miejscach gdzie niby bedzie kolor z ostatniego farbowania w zakladzie wlosy polamia mi sie i ze conajmniej pol roku powinnam odczekac z farbowaniem zeby robic pasemka a juz nie raz przeciez farbowalam i robilam pasemka w przeciagu miesiaca i nic sie nie dzialo, nawet fryzjerka kiedys powiedziala mi ze po min dwoch tygodniach moge znowu cos robic z wlosami.

Czy dzisiaj fryzjerka miala prawo odmowic mi zrobienia pasemek ?? czy jej argumenty byly racjonalne ?? prosze o pilna odpowiedz poniewaz jesli moje przypuszczenia sie potwierdza chce w poniedzialek isc i sobie porozmawiac z szefem....

[iziaczek]

Miała podstawy ku temu aby odmówić,jak najbardziej


Widząc stan Twoich włosów stwierdziła pewnie,ze cięzko bedzie i wcale się nie dziwie.
Fryzjerki nie chcą robić jasnych pasemek na (świeżo) farbowanych włosach,bo jest duze prawdopodobieństwo,ze wyjdą zółte.

A rozmowa z szefem nie jest dobrym pomysłem,bo po jego stronie są racjonalne argumenty fryzjerki.
Fryzjerka moim zdaniem postąpiła bardzo dobrze,bo niektóre widzą jakie ktos ma włosy a dla kasy i tak sie podejmują rozjaśniania a potem rozpacz klientki,ze ma rudawo-zółte włosy.

[EmilkaZ]

Idąc do szefa tylko sie osmieszysz, bo fryzjerka ma racje.
Gro fryzjerek by sie nie przejmowalo kondycja twoich wlosow tylko wykonalo usługe z niewiadomo jakim skutkiem;/

[Misia24]

kochane tylko nie rozumie dlaczego ona na sile probowala wmowic mi ze farbowalam wlosy 2 tyg temu ( wg dlugosci moich odrostow) skoro ja doskonale wiem ze farbowalam con 5 tyg temu poza tym wydaje mi sie ze kazdemu wlosy rosna w innym tempie i dlugosc odrostow nie powinna byc argumentem ?? poza tym zaslanianie sie zeszlorocznym farbowaniem?? przeciez nie raz robilam pasemka na pasemka i nigdy nie bylo problemu ( zawsze w tym samym zakladzie tylko u innej fryzjerki ktora teraz jest na zwolnieniu)

[aniser]

Napisane przez Misia24

kochane tylko nie rozumie dlaczego ona na sile probowala wmowic mi ze farbowalam wlosy 2 tyg temu ( wg dlugosci moich odrostow) skoro ja doskonale wiem ze farbowalam con 5 tyg temu poza tym wydaje mi sie ze kazdemu wlosy rosna w innym tempie i dlugosc odrostow nie powinna byc argumentem ?? poza tym zaslanianie sie zeszlorocznym farbowaniem?? przeciez nie raz robilam pasemka na pasemka i nigdy nie bylo problemu ( zawsze w tym samym zakladzie tylko u innej fryzjerki ktora teraz jest na zwolnieniu)

Mysle,ze wlasnie dlatego,ze mialas niewielkie odrosty. Pewnie,ze kazdemu wlosy rosna w innym tempie,ale ta pani przyjela pewnie srednia,czyli 1cm na miesiac i widzac twoje pol centrymetrowe odrosty przyjela,ze farbowalas wlosy okolo dwoch tygodni wczesniej.
A czy miala prawo odmowic-moim zdaniem tak po pierwsze racjonalnie uargumentowala niewykonanie zabiegu, a po drugie-jesli nie byla pewna efektu jak wyjdzie po farbowaniu to chyba lepiej,ze nie chciala sie tego podjac niz mialabys wydac 100 czy wiecej zlotych i wyjsc niezadowolona z zoltawymi czy rudawymi pasemkami i np.zniszczonymi wlosami.

edit: tak sobie jeszcze pomyslalam...ty wiesz,ze masz wlosy,ktore dobrze lapia kolor i pewnie nie byloby problemu z farbowaniem,ale pewnie jest nostwo babeczek,ktrym marzy sie nagla odmiana na glowie i na sile przekonuja fryzjera do zrobienia jakiegos zabiegu. Pozniej okazuje sie to kompletna klapa i taka fryzjerka/fryzjer maja problemy z tego powodu <skargi do wlasciciela salonu na zle wykonany zabieg, odmowienie zaplaty itd.>coz ta pani nie mogla miec pewnosci,ze nie nalezysz do tego typu osob,wiec pewnie po prostu wolala nie ryzykowac,niz pozniej ponosic tego ewnetualne konsekwencje...moim zdaniem calkiem zrozumiale zachowanie...

[Misia24]

moze i przyjela taka srednia ale dlaczego nie dala mi sie wypowiedziec do konca?? tylko uznala ze tak jest i koniec!! poza tym kozystam z uslug tego zakladu juz od ok 4 lat i mimo ze nie byla ona nigdy moja stala fryzjerka nie powinna miec problemu z rozpoznaniem mnie ( zwlaszcza ze inne fryzjerki rozpoznaja mnie na ulicy) zwlaszcza ze chodze tam srednio rad na miesiac --dwa podciac wlosy tym bardziej ze probowalam jej powiedziec ze efekt biore na siebie bo juz na tyle znam swoje wlosy ze wiem na co moge sobie pozwolic czego dowodem jest fakt ze kiedys poszlam do innego zakladu zrobic trwala ktora nie wyszla (totalnie proste wlosy bo fryzjerka uznala ze skoro nigdy nie robilam trwalej i mam dlugie proste wlosy wystarcza grube walki) na drugi dzien poszlam z reklamacja i pani ponownie zrobila mi trwala na moja odpowiedzialnosc i mimo dwoch twał w ciagu dwoch dni nic sie nie stalo a i efekt po "poprawce" byl zamierzony i obylo sie bez komplikacji

[Misia24]

ps. zrozumialabym jej obawy gdybym byla tam pierwszy raz ale chodze tam od lat, i przypuszczam ze jej odmowa zwiazana byla posrednio z duza iloscia klientek ( nie ma zapisow na dzien i godzine) a ona prawdopodobnie byla sama , ale to mogla mi powiedziec ze nie da rady i zebym przyszla innym razem....

[GreenDress]

a moim zdaniem powinnaś wysłuchać co ma do powiedzenia, jej rad i powiedzieć że znasz swoje włosy i poprosic o zrobienie tego czego sobie życzysz. taki moje zdanie ..

[Misia24]

tak tez chcialam zrobic ale nie mialam tyle czasu zeby najpierw wyklucac sie o swoje a pozniej czekac na swoja kolejke ( jak juz pisalam tam wchodzi sie "z ulicy" bez zapisow ) wiec wolalam wyjsc z tamtad i wrocic w poniedzialek ze swierzymi silami i informacjami co do swoich racji...

[Aggie125]

Napisane przez Misia24

ps. zrozumialabym jej obawy gdybym byla tam pierwszy raz ale chodze tam od lat, i przypuszczam ze jej odmowa zwiazana byla posrednio z duza iloscia klientek ( nie ma zapisow na dzien i godzine) a ona prawdopodobnie byla sama , ale to mogla mi powiedziec ze nie da rady i zebym przyszla innym razem....

Mało prawdopodobne, aby tak potraktowała stałą klientkę. A co to tego, że chciałas jej powiedzieć, że efekt bierzesz na siebie - jasne, a jakbyś wylądowala z fryzurą jak kosmita, to pierwsze co byś zrobiła to dzika awantura. Fryzjerka zapewne wolała nie ryzykowac zapewnieniom, które nic nie dają.

[gaga]

Misia24.. chcesz potwierdzenia swojej racji, ale niestety nie masz jej...
to znaczy , ze inna fryzjerka ma potraktować Twoje włosy tak samo jak kiedyś Twoja
Uwazam , ze jak najbardziej miala racje.... tym bardziej , po tym jak opisujesz,co Twoje wlosy przeszly, ja zrobilabym to samo...
na własna odpowiedzialność , czyli na Twoja , jak to chcialac na niej w pewien sposób wymóc nie podejmuje sie w żadnym wypadku, nigdy wykonania jakiejkolwiek usługi fryzjerskiej, chyba ze podpiszesz w obecności notariusza takie oświadczenie..
jezeli włosy sie zniszczą ,zy wyjdzie inny kolor niz sobie wyobrażasz... to kto jest odpowiedzialny? Ty? nie osoba , ktora wykonała ten zabieg, bo to ona powinna sie znac na tym co robi, a to co klientka opowiada ze robi w domu itp, tego nie bierze sie pod uwagę , ze względu właśnie odpowiedzialności za wykonany zabieg.
Widzialam juz w swoim życiu wiele , wiele tez eksperymentowałam ... bo mam duza wiedzę zawodowa, ale jezeli widzę , ze włosy nie nadają sie do tego co chciałby klient uzyskać , nigdy sie tego nie podejmę.... nawet za cene usłyszenia ze nie potrafię (tzn w tym momencie , bo sa oczywiscie sposoby i mozna czasami, ale nie od razu cos zrobic)
kilka Pan , ktore tez oburzone moja rzekoma niewiedza poszly do innego salonu ... wrocily... po pomoc...
dlatego uważam ze fryzjerka, która odmówiła Ci zachowała sie profesjonalnie, bo tak juz pisałam z tego co napisałaś o Twoich włosach , miała ku temu podstawy

[guantanamera]

Misia dziewczyny maja racje, fryzjerka w sumie dobrze zrobila, ze odmowila..a tak z innej beczki, chociaz nadal dotyczy tematu..
nie warto szalec z kolorami i farbą, bo potem mozna zalowac, ze tak sie niszczylo wlosy pozdrawiam

[smadak]

ja kiedyś poprosilam fryzjerkę, żeby zrobiła mi trwałą na moje rozjaśniane wtedy włosy- teraz się cieszę że odmówiła, bardzo jej dziękuję.

[Dotk4]

Fryzjerka jak najbardziej moze odmowic.Mysle ze powinnas sie cieszyc bo to swiadczy o profesjonalismie a nie o hamstwie czy czym bo widac ze nie na kase tylko leci .. wiesz ocb)))) ....