2008-09-13, 10:35 | #1 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 548
|
Najgorsza praca
Wątek weekendowo- rozrywkowy i wspominkowy.
Jaką najgorszą pracę wykonywałyście w swoim życiu? Do czego nie chciałybyscie nigdy wrócić i za żadne pieniądze? Jaka praca była najbardziej nużąca? Mile widziane mniej i bardzie rozweselające historyjki Zaczynam: Numer jeden na mojej liscie to mycie wagonów na PKP. To była bardzo krótka przygoda na studiach, parę razy poszłam i miałam dosyć, nigdy w życiu nie chciałabym tam wrócić. Numer dwa to korepetycje. Nie mam po prostu cierpliwości do tego, staram/starałam się nie okazywać zniecierpliwienia, ale za to w domu musiałam odreagować kopiąc wycieraczkę. Jak ktos patrzy na mnie z tym wyrazem nicnicrozumieminiewysilaj siekobieto, to dostaję nerwowych drgawek (Mój mąż jeszcze mniej nadaje się do nauczania, bo kiedy miał zajęcia ze studentami to twierdził, że jak widzi grupe pod drzwiami to go autentycznie mdli. Na szczęście już nie naucza młodych ludzi ) Poza tym już cała gama wykonywanych przez mnie prac była dosyc miła, więcej grzechów nie pamiętam
__________________
Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko J.M. Barrie Afazja, darmowa strona z cwiczeniami! |
2008-09-13, 10:45 | #2 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 2 632
|
Dot.: Najgorsza praca
Ja jestem jeszcze młodą osobą, ale już zaliczyłam pierwszą wtope z pracą
A dokładneij stałam na promocji w Dauglasie Coś strasznego, przez 10 godziny w niewygodnej pozycji, stać jak na baczność, uśmiechać się do wszystkich i mówić Dzień Dobry.. Mimo tego, że stałam na promocji wybranej linii, nigdzie nie było to zaznaczone (czytaj nie dostałam żadnej plakietki), że jestem gościem. Więc ludzie pytali mnie o wszystko, czasem nawet nie dali dojść do słowa i nie mogłam powiedzieć, że ja tu wcale nie pracuje i nie mam pojęcia gdzie co leży No i każdego z osobna musiałam kierować do innej Pani.. Bez sensu |
2008-09-13, 10:47 | #3 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Nowy Sącz
Wiadomości: 2 473
|
Dot.: Najgorsza praca
miaalm praktyke w masarni na produkcji to jest moj nr 1 bo gorzej byc nie moze uwierzcie!
tam mozna miec albo zmrozone palce do kosci przy rozbiorze kurczakow albo bardzo gorąco gdzie gotuja glowy swińskie (naprawde tego doswiadczylam) ktore nast trzeba obrac na rożne częsci... nastepnie na wakacje jezdzilam zbierać truskawki ... upal czy deszcze trzeba bylo zbierac; kolana bardzo bolaly ze o plecach nie wspomne poza tym warunki pobytu zostawialy wiele do zyczenia typu zimna woda pod prysznicem itp pozostaje jeszce chodzenie po domach i namawianie ludzi do podpisywania umów gdy szukalam pracy to nie raz mi sie zdarzylo ze w ogloszeniu pisalo ze praca biurowa lub asystenka a na miejscu okazywalo sie ze idziemy "w teren" o zgrozo
__________________
tlumaczenia-nowysacz
|
2008-09-13, 10:47 | #4 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 9 209
|
Dot.: Najgorsza praca
Praca w sklepie spożywczym. Pracowałam 3 dni i zrezygnowałam. Jaka ja byłam szczęśliwa, że nie muszę następnego dnia tam iść.
Teraz jestem na stażu, wykonuję prace biurowe i myślę, że taka praca jak najbardziej by mi odpowiadała
__________________
podpis zawierał niedozwolone treści - usunięty przez administrację forum |
2008-09-13, 10:47 | #5 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-06
Wiadomości: 6 544
|
Dot.: Najgorsza praca
najgorsza ktora wspominam ?
praca barmanki na studiach, drugi rok mysle ze moze nie przez sam fakt nalewania piwa i robienia drinkow , ale przez ciagle ogromne niewyspanie i zmecznie dzien wyklady- od 21 do 5 rano praca w barze -7 dni w tygodniu. Okres strasznie wyczerpujacy i malo spiacy w moim zyciu (zasypialam czesto na uczelni ) ostatnio odnowilam kontakt z kumplem ze studiow to wlasnie pierwsze co wspomnial to ze nie zapomni nigdy mojego widoku spiacej gdzie popadnie , na fajku opieralam sie o kumpla i zasypialam, na wykladach moment i mnie nie bylo , w parku na lawce ze znajomymi co robie ja? spie nie licze promocji, dawania korkow bo to jak dla mnie raczej dorabianie niz pracowanie za najnudniejszy za to uwazam staz - w urzedzie miasta .. ja i dwoch panow w pokoju , nic nie mieli dla mnie do pracy , wiec ciagle mi kazali siedziec na necie tylko i tak przez pol roku - myslalam ze z nudow jajo zniose
__________________
"Lubię być kurą domową Do pralki wrzucić problem wraz z głową Pralka pierze, ja nie wierzę w nic Słodko jest nie myśleć o niczym Się zgubić we własnej spódnicy.." |
2008-09-13, 10:53 | #6 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Najgorsza praca
Dorywcza praca w czasie studiów - sprzątanie domu raz w tygodniu. Harowałam jak wół, a pani domu potrafiła dziubać palcem w lustro, że o tu, w rożku, jest plamka i żebym ją usunęła zmywaczem Po jakims czasie powiedziała, że jest niezadowolona z mojej pracy i jesli nadal chce u niej pracować, to w porządku, ale obniży mi stawkę z, przykładowo bo nie pamiętam ile mi płaciła, 100 złotych za sprzątanie na 50 złotych. Od razu babie podziękowałam (niezadowolona, jasne... myslałam, że jelenia sobie znalazła).
__________________
Wymiana -lakiery do paznokci (OPI, MySecret, LA Colors, Sinful Colors, Revlon, Essence) oraz perfumy (Voile d'Ambre YR, Cedre SL) https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=229655 |
2008-09-13, 11:38 | #7 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 1 317
|
Dot.: Najgorsza praca
Zbieranie truskawek. Na szczęście kilka dni, potem uciekałam z tej roboty dalej niż widziałam
Od tej pory jestem zdania, że to praca dla desperatów , musiałby komornik nade mną stać, żebym do takiej kolejny raz poszła. |
2008-09-13, 11:46 | #8 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 2 534
|
Dot.: Najgorsza praca
Sprzątanie w Anglii u pewnej pani. Programowo miałam niby 2 godziny tam spędzać, ale ona chyba myślała, że nie mam nic innego do roboty w życiu i żądała pomocy w innych sprawach, jak np. zmiana pościeli, sprzątanie kominka (o czym wcześniej nie było mowy), zebranie liści wokól posesji. Z 2 godzin czasami robiły się 4. Najgorsze było to, że stosowała wobec mnie szantaż emocjonalny - kiedy mówiłam, że chciałabym zrezygnować, to najpierw zaczynała mi słodzić, jaka to nie jestem super, że mi ufa, i że inną osobę bałaby sie wpuścić do domu (mieszkała sama, wiek ok 70 lat) by przejść do narzekań na ból ręki, ogólnego złego sampoczucia i widma bliskiej operacji. Wytrzymałam 3 miesiące.
__________________
|
2008-09-13, 12:03 | #9 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: wszędzie gdzie ON
Wiadomości: 3 251
|
Dot.: Najgorsza praca
u mnie najgorszym przezyciem był półroczny staż jaki musiałam odrobić po skończeniu uczelni na oddziale patomorfologii medycyny sadowej... dramat... ....codziennie szłam jak na scięcie... już na sam zapach mnie mdliło...
|
2008-09-13, 12:08 | #10 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: kraków/hannover
Wiadomości: 5 689
|
Dot.: Najgorsza praca
Byłam barmanką przez 12 godzintyle wytrzymałam. Oj jak dawno to było
Właśnie policzyłam i 10 lat temuna pierwszym roku. |
2008-09-13, 12:16 | #11 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Najgorsza praca
Po pierwszym roku studiów wyjechałam z moim ówczesnym chłopakiem do Szwecji na zbiór jagód. Miesiąc spania pod namiotem, kiedy nieraz pojawiały się w nocy przymrozki, pół dnia łażenia po lesie, znoszenie z lasu po kilka kilometrów kilkudziesięciu kilogramów uzbieranych jagód, przemoczone ubrania, poobcierane nogi od kaloszy Nie wspominając już o zakwasach, które sprawiały, że codziennie wstawałam niemal z płaczem i które dokuczały mi jeszcze dwa tygodnie po powrocie do Polski Ogólnie rzecz biorąc całkiem niezła przygoda, ale powiedziałam sobie, że nigdy więcej
__________________
R 08.2013, K 09.2016 |
2008-09-13, 12:18 | #12 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-11
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 5 577
|
Dot.: Najgorsza praca
praca jak praca, praktyki pedagogiczne obecnie.
ucze w liceum, bede siedziec tam cały miesiąc. Naiwnie wybrałam własne LO wiec poznaje nauczycieli od drugiej strony, i stwierdzam, ze pewnych rzeczy wolałabym nie wiedziec poza tym uczyć nie lubie, za bardzo mnie to stresuje. fajnie nie jest. najgorsza praca - jako 16 latka w pewnym gospodarstwie agroturystycznym(praca wakacyjna, na miesiac) bylysmy z kolezanka we 2, pracowałysmy jak dzikie woły po 12 godzin dziennie, prowadzilysmy jazdy, zajmowalysmy sie konmi, stajnią, w przerwach zmywałysmy po gosciach, wieczorami ganialysmy po mleko, pracowalysmy w polu. malo tego, oczekiwano od nas, ze poza tym bedziemy usmiechniete, radosne i bedziemy wieczorami dzieci zabawiac. wynagrodzenie? spanie w klitce nad swietlica, w ktorej goscie tv ogladali do poznych godzin nocnych(my wstawalysmy po 6), mycie się pod prysznicem przy basenia (na tzw skakanke, ciagnelo sie sznurek i woda leciala. wylącznie lodowata lub gorąca bez mozliwosci regulacji) dostawalysmy tez obiady ( z łaski, resztki po gosciach). sniadania, kolacje we własnym zakresie. no i moglysmy teoretycznie jezdzic na tych trupach, ale nie mialysmy siły, a poza tym bylo nam ich szkoda, bo pracowaly ciezko całe dnie. do tego bylysmy przez "szefa" i jego synka wiecznie opieprzane i upokarzane, ciagle cos bylo nie tak, wiecznie mieli pretensje. nawet nas podsłuchiwali. to byl prawdziwy koszmar. wytrzymalysmy miesiac, po czym ucieklysmy, poniekąd dlatego, ze kiedy ludzie, których dzieci uczylysmy jezdzic nas zapytali ile nam płaca, zaczełysmy się histerycznie smiać. wiec do ceny za jazde dokladali nam po pare złotych na czekolade, na chleb. potem to się rozniosło po wsi, ze tak nas traktują i sie wlasciciele na nas smiertelnie obrazili. szczerze mówiac tyle, ile sie od nich nasluchałam na swój temat, jaka jestem beznadziejna i ze do niczego się nie nadaje, nie da sie nawet opisac. prawdziwy koszmar.
__________________
nie bo tu nie ma nieba jest prześwit między wieżowcami a serce to nie serce to tylko kawał mięsa a życie jakie życie poprzerywana linia na dłoniach a bóg nie ma boga są tylko krzyże przy drogach Własną głupotę ludzie zwykli nazywać doświadczniem
|
2008-09-13, 12:19 | #13 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: z... =)
Wiadomości: 5 000
|
Dot.: Najgorsza praca
Moja obecna ( odliczam dni, godziny, minuty do końca miesiąca).
Jest to praca w firmie spożywczej, gdzie musze przez 8 godzin ( jest tylko 15 min przerwy) stać i np. układać na palety kartony z serem, czy pakować sery i tp. Ciężka praca bo po pierwsze nogi bolą strasznie, plecy też, można się pokaleczyć kartonami no ,ale czego się nie robi, żeby zarobić na studia |
2008-09-13, 12:31 | #14 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Dziki Zachód :)
Wiadomości: 2 838
|
Dot.: Najgorsza praca
Cytat:
Jak byłam w podstawówce, zbierałam, bo myślałam, że zarobię sobie trochę kasy Masakra, jednym słowem. Trzeba być zdesperowanym, żeby to robić. Ja nigdzie, poza tym, nie pracowałam Dostaję od rodziców wystarczająco dużo kasy, zresztą mieszkam w mieście, gdzie nie ma perspektyw na wakacyjną pracę dla ludzi w moim wieku.
__________________
Jeszcze: 4 3 2 1 kg Przewijam się przez palce czasu,
plączę się w zdradzieckie supły. Czasami pękam, bo mnie przerywa niecierpliwość życia. |
|
2008-09-13, 12:35 | #15 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 17 881
|
Dot.: Najgorsza praca
Nie wiem czy to dobrze, ale ja jeszcze nie mialam takiej pracy
__________________
Lubię siłę czerni,
i nieużywania słów. Wszystkiego, co niezmienne, w nicości za oknem, gdy budzą się mgły... |
2008-09-13, 12:37 | #16 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Szzcecin
Wiadomości: 8
|
Dot.: Najgorsza praca
Zbieranie truskawek też zaliczyłam - kiedyś za czasów podstawówki chcieliśmy sobie z kuzynami dorobić na wakacjach i jeździliśmy na zbiór truskawek. Przez 6h dziennie kucaliśmy przy małych krzaczkach i zbieraliśmy te nieszczęsne owoce. Pamiętam, że zarobek liczyli od kobiałki 0,70gr a że akurat trafiliśmy na słaby wysyp truskawek to i cieniutko było z wypłatą. Po paru dniach męczarni i bólach kręgosłupa daliśmy sobie spokój. Kokosów na tym się jednak nie zbije
|
2008-09-13, 12:41 | #17 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: Zagłębie
Wiadomości: 1 044
|
Dot.: Najgorsza praca
sprzatałam plac targowy... trzeba było to robić w nocy, gdy handlarze zwinęli interes, i zanim o świcie przyjechali następni. Obszar ogromny, nas ok. 4 osoby, podłoże do zamiatania - dziurawy beton albo żwir. Tony, miliony śmieci... Za każdym straganem zostają sterty kartonów z ohydnymi brudami; zgniłe jarzyny z robalami, zepsute mięso z osami, papiery, butelki, ludzkie i psie odchody... Całą tę cuchnącą masę ładowałyśmy do worków i na plecach (czując ściekające po plecach soki...) dźwigałyśmy do kontenerów, wewnątrz których siedział brygadzista i ubijał ten syf, żeby zarządca mógł zaoszczędzić na wywozie śmieci. Trzeba było wymieść każdą łupinę z ceuli, każdy płatek z kwiatów, pety i papierki. To było 4 razy w tygodniu, więc liczyło się jako pół etetu i tak też nam płacono - połowa minimalnej pensji... Chociaż czasem można było znaleźć w śmieciach jakieś zgubione pieniądze albo zapomniany nowy przedmiot ze straganu. Wytrzymałam miesiąc, do dzisiaj nic nie kupuję na targu, a zwłaszcza mięsa.
__________________
Wszystko wydaje się niemożliwe tym, którzy niczego nie próbują. |
2008-09-13, 12:49 | #18 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 9 769
|
Dot.: Najgorsza praca
U mnie najgorsza praca nie wiąże się z pracą fizyczną, a obowiązkiem podporządkowania się komuś i poczuciem tego.
Jestem stworzona do wykonywania pracy zadaniowej, zamiast siedzenia w okowach 8 godzin bez względu na to czy się coś robi, czy nie. Lubię dynamizm i ruch. Nie przepadam za bezczynnością. Obecnie mam nad sobą zwierzchnika, ale nie czuję tego, nie jestem kontrolowana, ponieważ kontrolowane są jedynie skutki mojej pracy. Mam dzięki temu dużą swobodę, a z jego strony kredyt zaufania. Najgorsza praca, którą wspominam to praca tylko i wyłącznie w towarzystwie kobiet. Środowisko w całości damskie ewidentnie mi nie służy. Wszystkie jak myszki pod miotłą posłusznie podporządkowywały się szefowej, która paliła jak smok wszędzie bez względu na to, czy to się komuś podobało, czy nie i zbierała owoce ich pracy. Do tej pory zbiera i jest bardzo poważaną osobą w danej branży. Prywatnie jest specyficzna, ale dla mnie do przyjęcia. Zawodowo lubi wykorzystywać pozycję, a nawet wyładowywać swoje frustracje na pracownicach. Ciężko mi się jej dziwić, czy ją ocieniać, ponieważ ma już trochę lat i trochę lat pracuje "na swoim". Wytrzymałam 5 dni - od poniedziałku do piątku. Odchodząc w piątek powiedziałam jej bezpośrednio, dlaczego to robię. Branży nie zdradzę. Epizod miał miejsce dobrych kilka lat temu. |
2008-09-13, 16:43 | #19 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 194
|
Dot.: Najgorsza praca
Praktyki budowlane po trzecim roku studiów-do dziś mój największy zawodowy koszmarek. Miałam watpliwą przyjemność pracować w towarzystwie stada buchających testosteronem samców, według których każda baba jest głupia- a jak nie jest, to my juz jej udowodnimy, że jednak jest.
Ech... wesoło było, ale na szczęście po 2 tygodniach zostałam oddelegowana do prac biurowych. |
2008-09-13, 16:57 | #20 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: z tąd...
Wiadomości: 1 613
|
Dot.: Najgorsza praca
W sieci telefonii komórkowej... Z nudów już nie było czego w necie przeglądać..
A na truskawkach też byłam.. 4 godz wytrzymałam. Ale zarobiłam za to 40 eurasów
__________________
Nie można dwadzieścia cztery godziny na dobę trzymać się za ręce i ciągle uśmiechać, bo drętwieją mięśnie. |
2008-09-13, 17:12 | #21 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 4 493
|
Dot.: Najgorsza praca
Zdecydowanie - zbieranie truskawek.
__________________
"Hello, I'm Edward Cullen" |
2008-09-13, 17:37 | #22 |
Zadomowienie
|
Dot.: Najgorsza praca
Zbieranie ogórów
__________________
13.08.2010- Razem 09.2011- Zaręczyny 29.06.2013- Ślub 12.03.2015 II Kreski |
2008-09-13, 17:42 | #23 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: pd - zach
Wiadomości: 1 333
|
Dot.: Najgorsza praca
siedzenie za biurkiem i przewracanie papierów... ja pierd.... co za nuda.... tragiczne... zabijające osobowość i energię... we mnie przynajmniej
|
2008-09-13, 18:08 | #24 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Najgorsza praca
Praca przy produkcji żyłki i szczeciny. Było to dawno temu miałam 16 lat i poszłam dorobić w duzym zakładzie. Najgorsze były nocki, gdy o 24 oczy się same zamykały. Trzeba było pilnoważ maszyny, wykładać i wkładać biegacze ( takie coś jak spinacz), które strasznie leciały w oczy. Poza tym, że młoda byłam, to kazali mi sprzątać ogromną halę, która m. in. w życiu nie widziała szmaty i wody (odkryłam, że na podłodze sa kafelki). Przyrzekłam sobie, ze nigdy nie bede pracowała na produkcji.
Barmanką też byłam przez miesiąc, ale tą pracę wspominam dobrze. Był minus, bo trzeba było czasami skoczyć "na bar", aby poznosić kufle i wypróżnic popielniczki wśród stada pijaków. |
2008-09-13, 18:18 | #25 |
Zadomowienie
|
Dot.: Najgorsza praca
Praca przy taśmie - pakowanie płyt dvd. Jednego dnia było znośnie, bo nie stałam stricte przy taśmie tylko rozpakowywałam kartony, drugiego musiałam wkładać książeczki i zamykać pudełka... nie zawsze zdążałam, czasami przechodziły niezamknięte czy bez książeczki...
Najgorszy był ten stres żeby zdążyć Teraz ile razy kupuję płyty, myślę o kimś biednym kto zapakował ją w takie wymyślne pudełko
__________________
|
2008-09-13, 18:31 | #26 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 12 792
|
Dot.: Najgorsza praca
-wykladanie towarow w sklepie typu Lider etc-moge wykonywac prace fizyczna ale nie moglam wytrzymac tego ze nawet nie mozna bylo slowem sie odezwac do osoby z ktora sie pracowalo,czulam sie jak w jakims obozie,pozatym wyzysk i praca tylko na wakacje.
-robienie wiankow na swieta,praca w zimie w warunkach takich ze trzeba bylo sie ubrac jak na Sybir-wstac o 4 rano a za jeden wianek placili jakies grosze. Zbieranie truskawek wspominam b fajnie U mnie zalezy z kim pracuje-bardzo wazna jest dla mnie atmosfera i podejscie pracodawcy,praca moze byc ciezka ale jezeli atmosfera jest super i prawie zero stresu to dla mnie to bedzie fajna praca. |
2008-09-13, 18:37 | #27 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: Zagłębie
Wiadomości: 1 044
|
Dot.: Najgorsza praca
jeszcze inna: na kolei, jako nastawnicza; kilkadziesiąt ręcznych zwrotnic do przestawiania, a każda ponad moje siły, w skwar, burzę i zamieć śnieżną na dworze; praca po 12 godzin, dzień - noc, świątek -piątek, sylwester, wigilia... O 2 -3 w nocy już się nie da wytrzymać, a gdzie tam do rana... I pomylić się nie można, bo to śmierć dla mnie lub dla kogoś... Zimą trzeba odmiatać wajchy i pomagać sobie stalową brechą, latem, kiedy są nagrzane, jest jeszcze gorzej... No i refleks, błyskawiczna orientacja, gdzie odstawić wagon, gdzie wykrzyżować jaki pojazd, bieg między manewrującymi lokomotywami, nieraz podjeżdżałam na stopniach lokomotywy, urządzenia i tory w rozsypce, podpierałyśmy kołkami, a praca często z takimi ludźmi, że płacz brał na myśl o pracy... Zarobki niezłe, ale tylko z nadgodzinami - wtedy obowiązkowo ponad 100 dodatkowych godzin w miesiącu. To był koszmar, przepracowałam tak parę lat...
__________________
Wszystko wydaje się niemożliwe tym, którzy niczego nie próbują. |
2008-09-13, 18:41 | #28 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Najgorsza praca
też mi się przypomniało:
praca z samymi kobietami w jednym biurze...........koszmar |
2008-09-13, 19:04 | #29 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 548
|
Dot.: Najgorsza praca
Dziewczyny, zaczynam żałować, że zaczęłam ten temat, toż to sie włos na głowie jeży, jak sie poczyta o Waszych przeżyciach!
Dla mnie na razie nie do przejścia byłaby praca imago84, w masarni nie mogłabym pracować... Wanda na kolei tez nie miała lekko, podziwiam, że pare lat tam pracowałaś... Cytat:
A dla mnie korki to była praca i to jaka, tyrańsko co sie zowie Tym bardziej, że za moich czasów to na korki chodziły tylko i wyłącznie najgorsze nogi, tacy co to naprawdę sobie nie radzili. Ale miałam ich dużo i nieźle na tym zarabiałam, to trzymałam się douczania. Pamietam jednak moje mysli, czy nie lepiej byłoby iść na gosposię do takich jednych co to byli "badylarzami" edycja. nie wpisałas daty urodzenia i dalej nic nie wiem. No dobra, wiem, żeś młodsza
__________________
Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko J.M. Barrie Afazja, darmowa strona z cwiczeniami! |
|
2008-09-13, 19:10 | #30 |
na drugie mam Irena
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: mój raj
Wiadomości: 29 359
|
Dot.: Najgorsza praca
najgorsza w barze takiej prawdziwej spelunie na szczęście tylko 1 dzień na zastępstwie
najlepsza o dziwo też w barze ale takim młodzieżowym ciągły ruch balangi nowi ludzie starzy znajomi,niewyspanie i tyrolka ale fajnie było
__________________
kiedy życie daje ci w twarz uśmiechnij się i z politowaniem powiedz: bijesz się jak ciota |
Nowe wątki na forum Forum plotkowe |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 09:36.