Ludzie i zachowania, które nas dziwią+ot, część 55.

[Pani_Mada]

[1=c091e8898908a1b264e2bb8 8ceb2cf7cf162daf4_5d967d9 baaf5e;86742888]To ja zamiast mszy poprosze stypę, przynajmniej wszyscy się napiją, nie tylko ksiądz.
Swoją drogą u nas w rodzinie zwykle stypy kończyły się wielkim pijaństwem na smutno.[/QUOTE]

no to co za problem? nikt nikogo do mszy nie przymusza

[c091e8898908a1b264e2bb88ceb2cf7cf162daf4_5d967d9baaf5e]

Napisane przez Pani_Mada

no to co za problem? nikt nikogo do mszy nie przymusza

To super, wszystko umówione, tylko się kłaść

[malootka]

Napisane przez invisible_01

Ja nie czaję chowania ludzi i zwierząt w czymkolwiek. Pudełko i tak jest lepsze niż trumna. Mam nadzieję, że przyjdzie czas, kiedy ciała będą chowane luzem albo wszyscy będą kremowani.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Widziałaś kiedyś martwe zwierzę? Takie, które nie żyje już od kilku godzin? (Edit: oczywiscie mialam na mysli domowego pupila, w innym przypadku głupie pytanie)
Już widzę, jak człowiek chowający swojego kilkunasoletniego zwierzęcego przyjaciela bezpośrednio przed samym aktem reflektuje się „ach, no tak, przecież pudło to do kartonów” po czym wyciąga zwierzaka i chowa go luzem.
Nie, serio. W zyciu bym na to nie wpadla.

[Pani_Mada]

[1=c091e8898908a1b264e2bb8 8ceb2cf7cf162daf4_5d967d9 baaf5e;86742919]To super, wszystko umówione, tylko się kłaść [/QUOTE]

no i spoko. zostaw wyraźne wytyczne - ludzie raczej się do nich stosują

[invisible_01]

Napisane przez khloe

tak, ale zazwyczaj w kostnicy jest przedtem różaniec, czy tam nabożeństwo, potem nieboszczyka do kościoła wnoszą.

Nigdy się z tym nie spotkałam, żeby ktokolwiek szedł do kostnicy i tam robił cokolwiek, a pogrzebów miałam w rodzinie już mnóstwo.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[khloe]

Napisane przez invisible_01

Nigdy się z tym nie spotkałam, żeby ktokolwiek szedł do kostnicy i tam robił cokolwiek, a pogrzebów miałam w rodzinie już mnóstwo.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

U nas tak jest w parafii. Na wsiach to chyba nie jest jakiś ewenement.
Natomiast w duzych miastach nigdy się z tym nie spotkałam.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[gryx82]

To nie jest tak, że ludzie stosują te pojęcia wymiennie, tzn. kaplica/kostnica/dom przedpogrzebowy?

[khloe]

Napisane przez gryx82

To nie jest tak, że ludzie stosują te pojęcia wymiennie, tzn. kaplica/kostnica/dom przedpogrzebowy?

Chyba nie.

W kostnicy masz ciało.
Kaplice widze w dużych miastach, gdzie kościół jest mocno oddalony od cmentarza. I wtedy nieboszczyka nie wozi.sie pół miasta do kościoła, tylko na czas mszy jest w tej kaplicy na cmentarzu.

A dom pogrzebowy to chyba coś zupełnie innego.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Limonka2738]

Napisane przez gryx82

To nie jest tak, że ludzie stosują te pojęcia wymiennie, tzn. kaplica/kostnica/dom przedpogrzebowy?

A ktoś stosuje wymiennie słowa sok i mleko?

Ok i tu zmarli, i tu zmarli. To się pije, i to się pije. Ale jakoś tak bez sensu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[invisible_01]

Ja nie wiedziałam nawet, że do kostnicy może wejść ktokolwiek poza personelem, ewentualnie jak na filmach sytuacja, że trzeba kogoś rozpoznać.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Pani_Mada]

Napisane przez invisible_01

Ja nie wiedziałam nawet, że do kostnicy może wejść ktokolwiek poza personelem, ewentualnie jak na filmach sytuacja, że trzeba kogoś rozpoznać.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

dokładnie to samo przyszłam napisać. myślałam, że do kostnicy, to sobie nie można tak po prostu pójść i chodzić między szufladami z ciałami...

kostnica nie jest pewnego rodzaju chłodnią? gdzie te ciała są trzymane z różnych powodów ZANIM zostaną przeniesione do kaplicy/domu pogrzebowego?

u mnie na wsi i wszędzie gdzie byłam na pogrzebach (a trochę tego było) to ciało było wystawione albo w kaplicy na cmentarzu albo w domu pogrzebowym. nigdy w kostnicy.


---------- Dopisano o 20:38 ---------- Poprzedni post napisano o 20:37 ----------

Napisane przez Limonka2738

A ktoś stosuje wymiennie słowa sok i mleko?

Ok i tu zmarli, i tu zmarli. To się pije, i to się pije. Ale jakoś tak bez sensu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

wydaje mi się, że tutaj faktycznie ludzie używają tego wymiennie, bo w ich rejonie tak się mówi po prostu. i to co dla nas jest np domem pogrzebowym u innych potocznie nazywa się kostnicą. mimo że formalnie to kostnica nie jest.

[gryx82]

Piszę, bo wydaje mi się, że słyszałem określenie "kostnica" na kaplicę, w której przed mszą pogrzebową wystawiona jest trumna (u mnie jest taka przy kościele, w pomieszczeniu z tyłu jest chłodnia do przechowywania zwłok). Z tej kaplicy, po różańcu, trumna jest wnoszona do kościoła.

[Pani_Mada]

Napisane przez khloe

Chyba nie.

W kostnicy masz ciało.
Kaplice widze w dużych miastach, gdzie kościół jest mocno oddalony od cmentarza. I wtedy nieboszczyka nie wozi.sie pół miasta do kościoła, tylko na czas mszy jest w tej kaplicy na cmentarzu.

A dom pogrzebowy to chyba coś zupełnie innego.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

zakłądając hipotetycznie że w tym samym czasie umrze 5 osób, niezależnie od siebie to wszystkie ciała do czasu pogrzebu znajdują się w tej kostnicy czy gdzieś indziej? chodzi mi o to jak to wygląda w miejscu o którym piszesz

[871319bc27e9d09c3f0d50d55d02d0b6e86b5c84]

Napisane przez edyta508

Wiem, 4000 to maksymalna kwota jaką można dostać, ale członek rodziny taką dostaje bez wgledu na to jakie koszty poniósł. Chowalam mamę i też się nie zmiescilismy w tej kwocie, ale msza za 4000 jak napisałaś to dla mnie kosmos. Wiadomo, kto ma pieniędze i chce wydać to wyda, sama urna może bardzo dużo kosztować ale po co, tańsze też są bardzo ładne.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dobrze, może źle się wyraziłam. Msza+odprowadzenie na cmentarz jak już trzeba być takim dokładnym.

Napisane przez Pani_Mada

myślę, że problem leży w tym że zakładasz, że to ma być coś przyjemnego.
fakt że jest to nieprzyjemne nie oznacza z automatu, że to "złe" czy niestosowne pożegnanie.

w samym pożegnaniu związanym z dotknięciem ciała z założenia nie ma nic zlego. prywatne doświadczenia to inna sprawa.

---------- Dopisano o 17:58 ---------- Poprzedni post napisano o 17:56 ----------



no ale... stypa to wg mnie nie jest konieczny element pogrzebu. właśnie " msza, przewiezienie na cmentarz i ubranie nieboszczyka" to wystarczy. nie uważam, żeby ten zasiłek powinien pokrywać inne fanaberie.
zamiast wystawnego nagrobka można też zrobić skromny. z niedrogiego kamienia, z krzyżem zamiast pomnika itd.

Pisałam do poniższej wiadomości, że niby niepojęte jest zbieranie kasy na własny pogrzeb.[1=742bd6bdde1307502cba7e1 26292911bf766cf73_61f3325 774e32;86742603]Jak ja w ogole zobaczylam kosztorys takiego pogrzebu to mnie zmiotlo z powierzchni ziemi.
To sa tysiace. Kilkanascie tysiecy czasem.
Moi dziadkowie juz oszczedzaja na pogrzeb. Dla mnie to niepojete.[/QUOTE]Dla mnie koniec tematu.

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka

[edyta508]

Myślałam że tylko mnie to zdziwiło.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[742bd6bdde1307502cba7e126292911bf766cf73_61f3325774e32]

[1=871319bc27e9d09c3f0d50d 55d02d0b6e86b5c84;8674345 1]Dobrze, może źle się wyraziłam. Msza+odprowadzenie na cmentarz jak już trzeba być takim dokładnym. Pisałam do poniższej wiadomości, że niby niepojęte jest zbieranie kasy na własny pogrzeb.Dla mnie koniec tematu.

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]

Niepojete w sensie ze dziwi mnie, ze to wszystko jest takie drogie. Czlowieka naprawde mase pieniedzy kosztuje pogrzeb. Nie dziwie sie, ze ludzie na to zbieraja, ale to troche przykre, ze emeryci latami zbieraja na "godny" pochowek.

[khloe]

Napisane przez Pani_Mada

zakłądając hipotetycznie że w tym samym czasie umrze 5 osób, niezależnie od siebie to wszystkie ciała do czasu pogrzebu znajdują się w tej kostnicy czy gdzieś indziej? chodzi mi o to jak to wygląda w miejscu o którym piszesz

Nie nie.
W mojej miejscowości to jest tak, że ciało jest w kostnicy szpitalnej, i jeżeli pogrzeb jest np.w piątek, to w czwartek.wieczorem, ew.w.piatek rano pracownicy zakładu pogrzebowego przywożą cialo do kostnicy w kościele. Tam jest normalnie lodówka, gdzie nieboszczyk spoczywa do ceremonii.

W dzien ceremonii kościelni wyciągają ciało z lodówki,w tej kostnicy przed mszą jest różaniec i można wtedy podejść i "się pożegnać".
Potem.pracownicy zakładu pogrzebowego wnoszą ciało do kościoła i jest msza.

Po mszy wiadomo, cmentarz.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 20:58 ---------- Poprzedni post napisano o 20:57 ----------

Napisane przez gryx82

Piszę, bo wydaje mi się, że słyszałem określenie "kostnica" na kaplicę, w której przed mszą pogrzebową wystawiona jest trumna (u mnie jest taka przy kościele, w pomieszczeniu z tyłu jest chłodnia do przechowywania zwłok). Z tej kaplicy, po różańcu, trumna jest wnoszona do kościoła.

O tym.wlasnie mówię.

Nie sprecyzowalam,.stąd też wzajemne niezrozumienie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

Napisane przez Pani_Mada

dokładnie to samo przyszłam napisać. myślałam, że do kostnicy, to sobie nie można tak po prostu pójść i chodzić między szufladami z ciałami...

kostnica nie jest pewnego rodzaju chłodnią? gdzie te ciała są trzymane z różnych powodów ZANIM zostaną przeniesione do kaplicy/domu pogrzebowego?

u mnie na wsi i wszędzie gdzie byłam na pogrzebach (a trochę tego było) to ciało było wystawione albo w kaplicy na cmentarzu albo w domu pogrzebowym. nigdy w kostnicy.


---------- Dopisano o 20:38 ---------- Poprzedni post napisano o 20:37 ----------



wydaje mi się, że tutaj faktycznie ludzie używają tego wymiennie, bo w ich rejonie tak się mówi po prostu. i to co dla nas jest np domem pogrzebowym u innych potocznie nazywa się kostnicą. mimo że formalnie to kostnica nie jest.

Na wsi, gdzie kiedyś mieszkałam na terenie kościoła, na którym był też cmentarz był budynek, gdzie powiedzmy miała miejsce część obrzędów okołopogrzebowych - wystawiali tam m. in. otwartą trumnę. Ale była tam też lodówka, gdzie wcześniej ciało trzymali. Msza była normalnie w kościele.

[Pani_Mada]

Napisane przez khloe

(...)
Nie sprecyzowalam,.stąd też wzajemne niezrozumienie

(...)

[1=ce453443562697063682673 4dc4cc81c1d23e519_62b0fbf 266bee;86743537]Na wsi, gdzie kiedyś mieszkałam na terenie kościoła, na którym był też cmentarz był budynek, gdzie powiedzmy miała miejsce część obrzędów okołopogrzebowych - wystawiali tam m. in. otwartą trumnę. Ale była tam też lodówka, gdzie wcześniej ciało trzymali. Msza była normalnie w kościele.[/QUOTE]



u mnie zakłada się że ta kostnica w kaplicy/kościele, to część tego budynku i mówi się po prostu kaplica/kościół.
a kostnica jest przy szpitalu.
ale to jak zwykle - co miejscowość to inne nazewnictwo.

[khloe]

Napisane przez Pani_Mada

u mnie zakłada się że ta kostnica w kaplicy/kościele, to część tego budynku i mówi się po prostu kaplica/kościół.
a kostnica jest przy szpitalu.
ale to jak zwykle - co miejscowość to inne nazewnictwo.

Nie wiem jak u was, ale u nas ta 'kostnica'to budynek obok kościoła, i nie ma w nim krzyży ani nic, po prostu takie pomieszczenie, więc trudno nazwać kaplicą

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[groszek75]

Do tego prowadzi zaśmiecanie planety

Cytuję:
"Dziś w czasie porannego biegania w lesie zobaczyłem małego sarka z plastikową butelką na głowie. Był już osłabiony i tak bardzo nie uciekał, ale mimo to nie udało mi się podejść tak blisko, aby mu ją ściągnąć. W końcu odszedł gdzieś do lasu. Sprawę zgłosiłem do straży miejskiej, ale nie wiem czy coś zdziałają.
To jest przykład tego, jak wyrzucanie śmieci w lesie może zagrozić życiu zwierząt. Bez pomocy człowieka, ten sarek pewnie zginie z wyczerpania.
Być może puszczenie tego dalej pomoże uniknąć takiej sytuacji w przyszłości."

[Pani_Mada]

Napisane przez khloe

Nie wiem jak u was, ale u nas ta 'kostnica'to budynek obok kościoła, i nie ma w nim krzyży ani nic, po prostu takie pomieszczenie, więc trudno nazwać kaplicą

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

u nas raczej jest to mocno przy kaplicy. i zazwyczaj jest wejście od zewnątrz i prosto z kaplicy, tak żeby z trumną nie biegać od budynku do budynku. a więc można uznać, że to jeden 'kompleks'.
ale w środku też jest raczej świecko.

[gryx82]

Napisane przez groszek75

Do tego prowadzi zaśmiecanie planety

Cytuję:
"Dziś w czasie porannego biegania w lesie zobaczyłem małego sarka z plastikową butelką na głowie. Był już osłabiony i tak bardzo nie uciekał, ale mimo to nie udało mi się podejść tak blisko, aby mu ją ściągnąć. W końcu odszedł gdzieś do lasu. Sprawę zgłosiłem do straży miejskiej, ale nie wiem czy coś zdziałają.
To jest przykład tego, jak wyrzucanie śmieci w lesie może zagrozić życiu zwierząt. Bez pomocy człowieka, ten sarek pewnie zginie z wyczerpania.
Być może puszczenie tego dalej pomoże uniknąć takiej sytuacji w przyszłości."

Co to jest sarek?

[jalouse]

Napisane przez gryx82

Co to jest sarek?

Nie wiesz? Sarek to przedstawiciel gatunku Vulcan, obywatel Zjednoczonej Federacji Planet oraz Ambasador planety Vulcan w Federacji.

A tak serio, to też jestem ciekawa.

[gryx82]

Napisane przez jalouse

Nie wiesz? Sarek to przedstawiciel gatunku Vulcan, obywatel Zjednoczonej Federacji Planet oraz Ambasador planety Vulcan w Federacji.

A tak serio, to też jestem ciekawa.

[invisible_01]

Napisane przez khloe

Nie wiem jak u was, ale u nas ta 'kostnica'to budynek obok kościoła, i nie ma w nim krzyży ani nic, po prostu takie pomieszczenie, więc trudno nazwać kaplicą

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

A, no i wszystko jasne. Dla mnie kostnica jest w szpitalu tylko. Nie kojarzę takiego pomieszczenia, o jakim mówisz, ale jakiekolwiek wystawianie ciała ma u mnie miejsce tylko w kaplicy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Shawtty]

Napisane przez gryx82

Co to jest sarek?

Pewnie sarna

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[szmyglo]

W temacie dzieci na pogrzebie ja nie mam nic przeciwko, ale niech to będzie dziecko już czające co się dzieje i po 2 warto po prostu je zapytać, streścić jak wygląda ceremonia i czy ma ochotę tak pożegnać bliską osobę. Natomiast maluchy, które będą się niecierpliwiły, darły, biegały... no nie, po prostu nie. Pamiętam pogrzeb dziadka, sama miałam z 10 lat a siostra cioteczna ok. 5 i ciagle mnie pytała „a gdzie jest dziadek? A czemu płaczesz?”. Próbowałam jej coś tłumaczyć, ale myślę, że ani ja ani ona nie byłyśmy gotowe na tę rozmowę.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez szmyglo

W temacie dzieci na pogrzebie ja nie mam nic przeciwko, ale niech to będzie dziecko już czające co się dzieje i po 2 warto po prostu je zapytać, streścić jak wygląda ceremonia i czy ma ochotę tak pożegnać bliską osobę. Natomiast maluchy, które będą się niecierpliwiły, darły, biegały... no nie, po prostu nie. Pamiętam pogrzeb dziadka, sama miałam z 10 lat a siostra cioteczna ok. 5 i ciagle mnie pytała „a gdzie jest dziadek? A czemu płaczesz?”. Próbowałam jej coś tłumaczyć, ale myślę, że ani ja ani ona nie byłyśmy gotowe na tę rozmowę.

Przede wszystkim to nie Ty powinnaś była być adresatem tych pytań.

[Limonka2738]

A propos eko trumien: https://mobile.abc.net.au/news/2019-...98?pfmredir=sm

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz