Studentki 2016/2017

[Alinali]

Przychodzę z takim małym pytaniem..
Czy każda uczelnia ma obowiązek wysłać listownie informacje czy kandydat się dostał lub nie dostał na studia? Czy może to zalezy od uczelni i jedna uczelnia wysyła, a druga nie?

[viva91]

Napisane przez Alinali

Przychodzę z takim małym pytaniem..
Czy każda uczelnia ma obowiązek wysłać listownie informacje czy kandydat się dostał lub nie dostał na studia? Czy może to zalezy od uczelni i jedna uczelnia wysyła, a druga nie?

Nie wiem czy każda ma obowiązek, ale na pewno nie każda zawsze wysyła Zresztą tu nawet nie ma podziału na uczelnie i kierunki, ja taki list dostałam, a moja koleżanka przyjęta w tej samej turze na ten sam kierunek nie otrzymała listu Podobnie inni znajomi, jedni dostali, inni nie.

[Alinali]

Napisane przez viva91

Nie wiem czy każda ma obowiązek, ale na pewno nie każda zawsze wysyła Zresztą tu nawet nie ma podziału na uczelnie i kierunki, ja taki list dostałam, a moja koleżanka przyjęta w tej samej turze na ten sam kierunek nie otrzymała listu Podobnie inni znajomi, jedni dostali, inni nie.

Ah, kurcze, myślałam, że każda uczelnia to wysyła. No nic, szkoda, w takim razie mam nadzieję, że ja dostanę od tej, na którą się zdecydowałam. Dzięki za odpowiedź.

[Sayven]

Ja na UJ mogłam wybrać, czy chcę list czy decyzję na skrzynkę ePUAP, więc takiego ściśle listowego nakazu raczej nie ma.

[nikapet]

Hej Zdecydowałam się jednak na psychologię stosowaną na UJ,dzięki wszystkim za pomoc jeszcze raz Są tu może jakieś koleżanki z kierunku lub wydziału?

[Sayven]

Napisane przez nikapet

Hej Zdecydowałam się jednak na psychologię stosowaną na UJ,dzięki wszystkim za pomoc jeszcze raz Są tu może jakieś koleżanki z kierunku lub wydziału?

Mam nadzieję, że będziesz zadowolona z podjętej decyzji Na facebooku już od dawna jest grupa Twojego kierunku - poszukaj (ewentualnie w razie problemów napisz do mnie na priv). Tam na pewno znajdziesz trochę osób ze stosowanej

[201707171111]

.

[blueon]

Napisane przez OotS

Dziś dostałam decyzję odmowną przyjęcia na fiński. Próg wyniósł 76,64pkt. Ja miałam 76,34pkt. Zabrakło mi 0,3pkt... Jak myślicie, jest sens odwoływać się od tej decyzji? Są szanse, że jednak mnie wezmą? Jezu, to jest chore...
Gdybym dostała 1% więcej z matury z polskiego lub angielskiego - dostałabym się...

Odwołuj się koniecznie! To nawet nie jest pół punkta. Truj im dupe ile tylko się da. Spróbuj się przebić jakoś do Dziekana i z nim pogadaj a nie tylko z Paniami z dziekanatu. Ja nie miałam nigdy takiej sytuacji, ale kurcze no. Nie wiem czy to coś da, ale próbuj.

[nekofood]

Napisane przez Xennaextra

Jestem co prawda ekonometrykiem, jednak tak mnie to rozbawiło, że musiałem zacytować ten fragment, być może znajdzie się jeszcze ktoś inteligentny kto zauważy, jaka to bzdura.
Proponuję przejść kurs psychometrii na Wydziale Psychologii, chociażby w ramach oguna, ewentualnie statystykę, która na psychologii stoi na poziomie porównywalnym z socjologią czy właśnie ekonometrią.
Swoją drogą interesuje mnie metoda naukowa na filologiach. W porównaniu do nauki empirycznej, jaką jest psychologia, filologie zapożyczają metody innych nauk, z empirią też mając niewiele wspólnego, więc z tą pseudonauką to jak kulą w płot. Bywa za to wiele "gier i zabaw".
Warto wiedzieć, o czym się pisze, także na wizażu.

Nie dziwię się że się oburzyłeś, bo miałam na myśli kompletnie co innego, no ale napisałam co napisałam i faktycznie palnęłam niezłą głupotę.

Napisane przez OotS

Dziś dostałam decyzję odmowną przyjęcia na fiński. Próg wyniósł 76,64pkt. Ja miałam 76,34pkt. Zabrakło mi 0,3pkt... Jak myślicie, jest sens odwoływać się od tej decyzji? Są szanse, że jednak mnie wezmą? Jezu, to jest chore...
Gdybym dostała 1% więcej z matury z polskiego lub angielskiego - dostałabym się...

Normalnie bym powiedziała że nie ma co, bo po prostu zabrakło Ci punktów (tzn. ułamka punktu...), ale w sumie co Ci szkodzi? Najwyżej się na uczelni zdenerwują że jakaś studentka im truje tyłek, ale co z tego, nic nie tracisz.
I wynika z tego że faktycznie zwiększyli liczbę miejsc, ja już nie ogarniam UW.

[201707171111]

.

[Sayven]

Sama uważam odwołania z powodu tego, że komuś brakło punktów za przesadę i takie płaszczenie się. Poza tym zgodnie z ustawą podstawą do odwołania jest naruszenie procedur rekrutacyjnych, które należy podać w takim odwołaniu i wiem, że część uczelni tego przestrzega i podkreśla, by nie traktować odwołań jako próśb o przyjęcie - to tak nie działa

Co do UW to czytałam jednak, że takie odwołania faktycznie biorą pod uwagę w jakiś sposób. Tzn. mignęło mi gdzieś, że jeśli się odwołasz i nic z tego nie wyjdzie, to kolejnym krokiem jest spacer do dziekana/rektora (tutaj nie jestem właśnie pewna, do kogo kierowano, nie chcę wprowadzić w błąd). Podobno jakieś straszenie sądem i takie tam historie na UW działały, więc jeśli komuś tak szalenie zależy...

Chociaż jak dla mnie lepiej pogodzić się z porażką i zaakceptować to, że inni byli lepsi i nie zachowywać się jak rozkapryszone dziecko, które nie dostało lizaka/zabawki/czegoś tam, więc tupie nóżką i zaczyna ryczeć

Postudiowanie na innym kierunku wydaje się według mnie sensowniejszą (a na pewno bardziej "godną") opcją. Jeśli jednak bardzo komuś zależy na tym konkretnie kierunku, to warto próbować... Poprawić maturę. Jak dany kierunek jest czyimś wielkim marzeniem, to przez rok raczej mu się nie odwidzi i jeśli jego chęci są tak duże, że gotów jest pisać odwołanie, to i nie powinno być problemu z motywacją, by się jeszcze poduczyć i poprawić jakiś przedmiot. Gap year to wcale nie tragedia, można poświęcić ten czas na zdobywanie nowych umiejętności, popracować albo skupić się na nauce, by przygotować się jak najlepiej do poprawki. No i myślę, że większą satysfakcję osiąga się przez dostanie się na studia swoją ciężką pracą, a nie dlatego, że udało się to wybłagać u władz uczelni

[201707171111]

.

[Sayven]

Napisane przez OotS

Akurat w moim przypadku istotna była kwestia matury z polskiego, nadal nie wiem co w niej zawaliłam, w przyszłym roku nie zamierzam jej poprawiać, bo nawet nie wiem co mam poprawić i jak się do tego przygotować i w praktyce ni huhu nie przyda mi się na studiach. Nie uważam, że praca o poprawienie 1% matury dałaby mi satysfakcję, do tego rekrutacja na fiński jest co 2 lata, a uważam, że każdy rok zwłoki jest kiepską opcją. Jeśli duma nie pozwala na prośbę o przyjęcie gdy jest się kilka dziesiątych pkt poniżej progu... no cóż, jak kto woli.
Ale tak jak już pisałam, zostaję na węgierskim.

Na temat matury z polskiego się raczej nie wypowiem, bo u mnie polonistka stawiała mocno na analizę i interpretację wierszy, więc ogólnie przygotowywano nas bardziej pod kątem analizy porównawczej, jeśli o rozszerzenie chodzi. Co prawda szło mi nieźle, ale nie lubiłam tego Miałam za to tego pecha, że na próbnych maturach pierwszy temat, czyli ten z wypowiedzią argumentacyjną, nigdy mi nie podchodził i w rezultacie musiałam faktycznie pisać analizę porównawczą, co robiłam byle jak, żeby tylko mieć to jak najszybciej za sobą. A na maturze... Trafiłam. Postawiłam sobie tezę nie do końca zgodną z tym, co było w przykładowych odpowiedziach na stronie CKE, ale którą byłam w stanie bez problemu obronić i do której miałam sporo przykładów. Zaowocowało to wynikiem 100% z matury rozszerzonej i chyba tylko utwierdziło mnie to w przekonaniu, że z tą maturą trzeba mieć po prostu odrobinę szczęścia, żeby trafić w temat. Swoją drogą właśnie takie podejście miałam co do polskiego i nie mogę niestety powiedzieć, że mój wynik to coś, na co sobie solidnie zapracowałam - miałam farta (i być może wyrozumiałego egzaminatora ).

Co do rekrutacji co dwa lata, to faktycznie o tym nie pomyślałam i w takiej sytuacji nie wiem, co bym zrobiła. Na szczęście taka sytuacja to raczej rzadkość.

Odnośnie dumy - to nie jest tylko kwestia tego. Częściowo owszem, bo nie jestem typem osoby, która lubi się płaszczyć i prosić, być zdaną na czyjąś łaskę - wolę spiąć poślady i zrobić wszystko, by to pominąć. Poza tym akurat uczelnia, na którą ja się wybieram, bardzo wyraźnie podkreśla funkcję odwołań i to, w jakich przypadkach można je składać, kiedy są brane pod uwagę. W takiej sytuacji chyba nie ma co robić z siebie kogoś, kto ma problem z czytaniem ze zrozumieniem. Poza tym szanuję pracę innych osób i mam świadomość tego, że takie odwołania ktoś później musi czytać. Po co mam marnować czyjś czas, który dana osoba może wykorzystać w dużo przyjemniejszy lub bardziej produktywny sposób ze świadomością, że moje odwołanie nie spełnia podstawowego wymogu?

Swoją drogą widzę, że całość mojego poprzedniego posta odebrałaś dość osobiście, a zupełnie niepotrzebnie. Tzn. jasne, ta dyskusja nieco wyżej "natchnęła mnie" do napisania go i wyrażenia swojej ogólnej opinii na temat odwołań, ale widziałam też, że jesteś raczej zdecydowana pozostać na filologii węgierskiej, więc chyba aż tak Cię to nie dotyczy i nie powinno dotknąć

[viva91]

Na pewno co roku wielu maturzystom brakuje punktu, pół, jednej dziesiątej... I bardzo często są to osoby, które porządnie i sumiennie przygotowywały się do matury. Jednak dobrze wiemy, czym jest matura: to nieudolny, systemowy, taśmowy wręcz sposób sprawdzenia jak maturzysta wpisuje się w normy edukacyjne, które ktoś gdzieś sztywno ustalił. Raz się uda, a raz nie - niestety, na maturze oprócz wiedzy i umiejętności potrzebne jest szczęście. Czasami sprzyja ono osobom, które bez niego matury by nie zdały, a kłody pod nogi rzucane są tym pracowitym. Niesprawiedliwe, ale do tego sprowadza się życie, w wielu momentach trzeba mieć szczęście.

Nie mówię, że matura to totalna loteria i szczęście załatwia wszystko. Po prostu czasem tak się zdarza.

Tak mogło być i w tym przypadku i wierzę w to, skoro to dość niepopularny kierunek, mało miejsc, rekrutacja co dwa lata - OotS na pewno wiedziała, że poprzeczka powieszona jest wysoko i starała się ją przeskoczyć. Przykro, że nie wyszło...

Ale też jestem zdania, że pisanie odwołania "Proszę mnie przyjąć, brakło mi tak mało, no co wam szkodzi, przyjmijcie mnie" jest nie do końca w porządku. Dlaczego? Bo ile osób tak by mogło napisać? Komuś brakło 0,5 pkt, pisze odwołanie, jego kumplowi brakło 0,9 pkt, stwierdził, że też napisze, przecież to tylko 0,4 pkt różnicy, a idąca tym tokiem myślenia kolejna osoba z brakującym 1,2 pkt też złoży odwołanie i kolejna osoba, kolejna, kolejna... Bo gdzie ustanowić granicę: "no Ty to masz prawo się odwoływać, ale Ty już nie". Prawo to w zasadzie każdy ma do napisania odwołania. Ale co by było, jakby każdy je napisał, a uczelnie zaczęłyby przyjmować takich kandydatów? Rekrutacja na studia straciłaby sens.

Naprawdę mi przykro, że Ci się nie udało Ale każdemu w życiu coś się nie udaje... Nie bronię Ci napisać tego odwołania, faktycznie nie masz nic do stracenia Ale ten świat rządzi się wokół jakichś reguł, nie zawsze one nam odpowiadają i czasami należy się zbuntować, czasami należy je przyjąć i postępować wg nich.

[201707171111]

.

[nikapet]

Napisane przez Sayven

Mam nadzieję, że będziesz zadowolona z podjętej decyzji Na facebooku już od dawna jest grupa Twojego kierunku - poszukaj (ewentualnie w razie problemów napisz do mnie na priv). Tam na pewno znajdziesz trochę osób ze stosowanej

Już się zapisałam ,ale jakaś cisza tam panuje i myślałam ,że może ktoś tutaj też się dostał i chciałby wspólnie rozkręcić towarzystwo


A co do pisania odwoływań to szanuję twoją decyzję OotS i każdy ma swoją opinię dotyczącą tego,ale jako ciekawostkę dopowiem ,że słyszałam o paru przypadkach gdzie odwoływanie się faktycznie przyniosło skutek-oczywiście tylko wtedy kiedy brakowało naprawdę malutko punktów i dużym plusem była argumentacja typu "moim życiowym celem i największym marzeniem jest studiowanie (nazwa kierunku)" czy o kontynuowaniu tradycji rodzinnej. Co do tego czy jest to sprawiedliwe czy nie,to już kwestia osobistych przekonań

[Sayven]

Napisane przez OotS

Już, przebolałam ten fiński, idę na węgierski na 100%, a jak na trzecim roku będę musiała wybrać drugi język ugrofiński, to wtedy będę się go uczyć

Myślę, że wybranie fińskiego jako drugiego języka jest świetnym pomysłem w zaistniałej sytuacji A jeśli spodoba Ci się nauka fińskiego, to pewnie nawet po studiach nic nie będzie stało na przeszkodzie (no, może finanse, chociaż po filologii nie powinnaś mieć żadnych większych problemów z pracą ), żebyś kontynuowała ją na przykład na jakimś ciekawym kursie językowym. W większych miastach na pewno jakaś szkoła oferuje fiński I jasne, to nie to samo co filologia, ale o tradycjach i kulturze danego kraju można się wiele dowiedzieć na własną rękę. Co do języka, to też jest to możliwe, ale zdecydowanie trudniejsze. Trzymam kciuki i mam nadzieję, że węgierski także Cię pochłonie

Napisane przez OotS

W takim razie wybacz, tym razem ja uniosłam się dumą i uznałam, że mimo wszystko muszę się bronić, późna pora temu sprzyja

Nic nie szkodzi, zdarza się. Cieszę się, że sytuacja jest już wyjaśniona

Napisane przez nikapet

Już się zapisałam ,ale jakaś cisza tam panuje i myślałam ,że może ktoś tutaj też się dostał i chciałby wspólnie rozkręcić towarzystwo

Wygląda na to, że w tym temacie nikogo nie ma... Proponowałabym jeszcze sprawdzić w temacie UJ - kierunki, rekrutacja, studia - WĄTEK ZBIORCZY - a nuż ktoś się trafi... Jeśli nie, to pewnie możesz spróbować napisać do kogoś z facebookowej grupy prywatnie. Nawet znam tam kogoś, kto na pewno nie odmówiłby rozmowy, więc w razie czego napisz do mnie prywatnie, a dam Ci namiary

[TaeyongWang]

cześć!
w tym roku nie udało mi się dostać na mój wymarzony kierunek, ale już teraz wiem, że będę poprawiać maturę i będę próbować jeszcze raz. dlatego tutaj przychodzę do Was z prośbą
zna ktoś z Was progi punktowe na te kierunki i uczelnie? jeśli tak to byłabym bardzo wdzięczna za odpowiedź
-UAM w Poznaniu: koreanistyka, sinologia, japonistyka
-KUL w Lublinie: sinologia
-Uniwersytet Warszawski: japonistyka, koreanistyka, sinologia
z góry dziękuję

[viva91]

Napisane przez TaeyongWang

cześć!
w tym roku nie udało mi się dostać na mój wymarzony kierunek, ale już teraz wiem, że będę poprawiać maturę i będę próbować jeszcze raz. dlatego tutaj przychodzę do Was z prośbą
zna ktoś z Was progi punktowe na te kierunki i uczelnie? jeśli tak to byłabym bardzo wdzięczna za odpowiedź
-UAM w Poznaniu: koreanistyka, sinologia, japonistyka
-KUL w Lublinie: sinologia
-Uniwersytet Warszawski: japonistyka, koreanistyka, sinologia
z góry dziękuję

Jest wątek zbiorczy o koreanistyce, tam zapytaj.

[Hahaiah]

Napisane przez TaeyongWang

cześć!
w tym roku nie udało mi się dostać na mój wymarzony kierunek, ale już teraz wiem, że będę poprawiać maturę i będę próbować jeszcze raz. dlatego tutaj przychodzę do Was z prośbą
zna ktoś z Was progi punktowe na te kierunki i uczelnie? jeśli tak to byłabym bardzo wdzięczna za odpowiedź
-UAM w Poznaniu: koreanistyka, sinologia, japonistyka
-KUL w Lublinie: sinologia
-Uniwersytet Warszawski: japonistyka, koreanistyka, sinologia
z góry dziękuję

Jeszcze nie opublikowano progów punktowych (a przynajmniej ja nic nie znalazłam), ale na UW powinny pojawić się tutaj: http://rekrutacja.uw.edu.pl/index.ph...-rekrutacyjne/ więc sprawdzaj co jakiś czas .

[nekofood]

Napisane przez OotS

Właśnie, mnie brakło 0,3pkt, ale przede mną były jeszcze 3 osoby...
Już, przebolałam ten fiński, idę na węgierski na 100%, a jak na trzecim roku będę musiała wybrać drugi język ugrofiński, to wtedy będę się go uczyć

O tym nie pomyślałam... W takiej sytuacji dziwne by było gdyby osoby przed Tobą się nie dostały, a Ty tak.

Napisane przez TaeyongWang

cześć!
w tym roku nie udało mi się dostać na mój wymarzony kierunek, ale już teraz wiem, że będę poprawiać maturę i będę próbować jeszcze raz. dlatego tutaj przychodzę do Was z prośbą
zna ktoś z Was progi punktowe na te kierunki i uczelnie? jeśli tak to byłabym bardzo wdzięczna za odpowiedź
-UAM w Poznaniu: koreanistyka, sinologia, japonistyka
-KUL w Lublinie: sinologia
-Uniwersytet Warszawski: japonistyka, koreanistyka, sinologia
z góry dziękuję

Pewnie będą na początku października.

[nikapet]

Napisane przez Sayven

Wygląda na to, że w tym temacie nikogo nie ma... Proponowałabym jeszcze sprawdzić w temacie UJ - kierunki, rekrutacja, studia - WĄTEK ZBIORCZY - a nuż ktoś się trafi... Jeśli nie, to pewnie możesz spróbować napisać do kogoś z facebookowej grupy prywatnie. Nawet znam tam kogoś, kto na pewno nie odmówiłby rozmowy, więc w razie czego napisz do mnie prywatnie, a dam Ci namiary

super,już piszę

[Sayven]

Napisane przez nikapet

super,już piszę

Odpisałam

[3d23842983a6357ec11121c0b2dc0194ed81d40b_604ff51fe6891]

Napisane przez TaeyongWang

cześć!
w tym roku nie udało mi się dostać na mój wymarzony kierunek, ale już teraz wiem, że będę poprawiać maturę i będę próbować jeszcze raz. dlatego tutaj przychodzę do Was z prośbą
zna ktoś z Was progi punktowe na te kierunki i uczelnie? jeśli tak to byłabym bardzo wdzięczna za odpowiedź
-UAM w Poznaniu: koreanistyka, sinologia, japonistyka
-KUL w Lublinie: sinologia
-Uniwersytet Warszawski: japonistyka, koreanistyka, sinologia
z góry dziękuję

Progi UAMu znajdziesz tutaj: http://amuland.pl/Portal/Progi-punktowe

A co do odwołań, to myślę, że to w dużej mierze wina samych uczelni - jak przyjmują z odwołań z powodu samych punktów, a nie złamania procedur, to nie ma co się dziwić, że kandydaci próbują. Dla nich to ogromna różnica, a nie mają wiele do stracenia.

[DagmaraRose2000]

Nikt nie idzie na Architekture Informacji?

[Sherlock1131]

Cześć
Wybiera się ktoś może na FIR...

[its_jowi]

Napisane przez Sherlock1131

Cześć
Wybiera się ktoś może na FIR...

Ja się wybieram na UG

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[maailmanloppu]

Cześć! Przyznam, że wszystko mi się już pomieszało. Z tego, co widzę, jest tu poruszana dość często kwestia filologii fińskiej. Myslalem, że jest ona co 2 lata w Poznaniu i co 2 lata w Wawie, ale kiedy nie ma jej w Wawie, to jest w tym samym roku w Poznaniu. Teraz widzę, że jest jednocześnie w Warszawie i Poznaniu. Czyli za rok, kiedy zdam już maturę, nie będzie można liczyć na studiowanie tego kierunku w ogóle? Jakoś nie widzi mi się czekać cały rok..

[201709061003]

Napisane przez maailmanloppu

Cześć! Przyznam, że wszystko mi się już pomieszało. Z tego, co widzę, jest tu poruszana dość często kwestia filologii fińskiej. Myslalem, że jest ona co 2 lata w Poznaniu i co 2 lata w Wawie, ale kiedy nie ma jej w Wawie, to jest w tym samym roku w Poznaniu. Teraz widzę, że jest jednocześnie w Warszawie i Poznaniu. Czyli za rok, kiedy zdam już maturę, nie będzie można liczyć na studiowanie tego kierunku w ogóle? Jakoś nie widzi mi się czekać cały rok..

Na UW fińska jest częściej niż co dwa lata (ale nie rokrocznie).

Na pewno będzie nabór na UG (SKANDYNAWISTYKA, specjalność: Język, kultura, gospodarka Finlandi: http://fil.ug.edu.pl/sites/default/f...w_-_siatki.pdf).

[nekofood]

[1=3d23842983a6357ec11121c 0b2dc0194ed81d40b_604ff51 fe6891;63939846]Progi UAMu znajdziesz tutaj: http://amuland.pl/Portal/Progi-punktowe

A co do odwołań, to myślę, że to w dużej mierze wina samych uczelni - jak przyjmują z odwołań z powodu samych punktów, a nie złamania procedur, to nie ma co się dziwić, że kandydaci próbują. Dla nich to ogromna różnica, a nie mają wiele do stracenia. [/QUOTE]
Jakie niskie progi na japonistykę. A myślałam że wszędzie są wysokie, w końcu to dość oblegany kierunek.
Tak przy okazji z ciekawości spytam - używaliście na studiach 初級日本語?

Napisane przez maailmanloppu

Cześć! Przyznam, że wszystko mi się już pomieszało. Z tego, co widzę, jest tu poruszana dość często kwestia filologii fińskiej. Myslalem, że jest ona co 2 lata w Poznaniu i co 2 lata w Wawie, ale kiedy nie ma jej w Wawie, to jest w tym samym roku w Poznaniu. Teraz widzę, że jest jednocześnie w Warszawie i Poznaniu. Czyli za rok, kiedy zdam już maturę, nie będzie można liczyć na studiowanie tego kierunku w ogóle? Jakoś nie widzi mi się czekać cały rok..

Nie wiem czy dobrze mówię, ale wydaje mi się że na UAMie jest dwa lata z rzędu, a potem rok przerwy.
Jak Ci zależy to warto czekać.

Napisane przez Yeowe

Na UW fińska jest częściej niż co dwa lata (ale nie rokrocznie).

Na pewno będzie nabór na UG (SKANDYNAWISTYKA, specjalność: Język, kultura, gospodarka Finlandi: http://fil.ug.edu.pl/sites/default/f...w_-_siatki.pdf).

Pytanie było o filologię fińską, na UG to nie filo. Chyba że pytającemu to nie robi różnicy.


Skoro już jesteśmy w temacie filologii fińskiej.
Z jednej strony nie mogę się już doczekać października, a z drugiej tak bardzo pluję sobie w brodę że zamieniłam całkiem sensowną filo na tak bezprzyszłościowy kierunek jak fennistyka. Moja głupota nie zna granic, zamiast przemordować się jeszcze te dwa lata, to rzuciłam.
Musiałam się pożalić.