Ukojenie agresji

[PanPiotr25]

Ostatnio pięć dni w tygodniu pracuję trochę jak na dwie zmiany (praca zarobkowa + nauka nowego zawodu). Czasem jest to nawet i 16 godzin bardzo ciężkich i zróżnicowanych zadań, po których po prostu padam na twarz i idę spać.

Weekendy mam luźniejsze, ale gdzieś ta frustracja we mnie buzuje i stałem się bardziej agresywny (np: lubię bluzgać, trąbić i żwawo gestykulować jak ktoś mi zajeżdża drogę na ekspresówce). Szczerze to bardzo chętnie bym komuś przyp..., jeżeli tylko miałbym powód. Mam takie momenty, że naprawdę zachowuje się jak jakiś psychol i chcę coś z tym zrobić.

Czy ktoś z Was ma jakiś pomysł jak to rozładować? Siłownia już jest, weekendy w dobrym towarzystwie i przyjemnej atmosferze są. Na sztuki walki raczej braknie czasu w tygodniu, a w weekendy mało kto prowadzi.. no a ja chodzę jak bomba

[lanolin]

Hm, mi np. pomaga wyciszanie się przed snem. U mnie to wygląda tak, że 1,5-2h przed snem wyłączam przynajmniej muzykę, ograniczam korzystanie z internetu. Pomaga mi to w jakimś stopniu.

Może jakieś medytacje? Albo wieczorne czytanie książki ze spokojną muzyką w tle?

[Snowdrop_]

Napisane przez PanPiotr25

Ostatnio pięć dni w tygodniu pracuję trochę jak na dwie zmiany (praca zarobkowa + nauka nowego zawodu). Czasem jest to nawet i 16 godzin bardzo ciężkich i zróżnicowanych zadań, po których po prostu padam na twarz i idę spać.

Weekendy mam luźniejsze, ale gdzieś ta frustracja we mnie buzuje i stałem się bardziej agresywny (np: lubię bluzgać, trąbić i żwawo gestykulować jak ktoś mi zajeżdża drogę na ekspresówce). Szczerze to bardzo chętnie bym komuś przyp..., jeżeli tylko miałbym powód. Mam takie momenty, że naprawdę zachowuje się jak jakiś psychol i chcę coś z tym zrobić.

Czy ktoś z Was ma jakiś pomysł jak to rozładować? Siłownia już jest, weekendy w dobrym towarzystwie i przyjemnej atmosferze są. Na sztuki walki raczej braknie czasu w tygodniu, a w weekendy mało kto prowadzi.. no a ja chodzę jak bomba

Jak jesteś tak agresywny to może jednak powinieneś przywitać się z psychiatrą

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[PanPiotr25]

Napisane przez Snowdrop_

Jak jesteś tak agresywny to może jednak powinieneś przywitać się z psychiatrą

Raczej nie. Pracuj po 16h dziennie, gdzie połowa tego czasu jest na razie charytatywna i zobacz czy nie skończysz w miejscu, w którym ja się znajduje obecnie

[this_witch]

Napisane przez PanPiotr25

Ostatnio pięć dni w tygodniu pracuję trochę jak na dwie zmiany (praca zarobkowa + nauka nowego zawodu). Czasem jest to nawet i 16 godzin bardzo ciężkich i zróżnicowanych zadań, po których po prostu padam na twarz i idę spać.

Weekendy mam luźniejsze, ale gdzieś ta frustracja we mnie buzuje i stałem się bardziej agresywny (np: lubię bluzgać, trąbić i żwawo gestykulować jak ktoś mi zajeżdża drogę na ekspresówce). Szczerze to bardzo chętnie bym komuś przyp..., jeżeli tylko miałbym powód. Mam takie momenty, że naprawdę zachowuje się jak jakiś psychol i chcę coś z tym zrobić.

Czy ktoś z Was ma jakiś pomysł jak to rozładować? Siłownia już jest, weekendy w dobrym towarzystwie i przyjemnej atmosferze są. Na sztuki walki raczej braknie czasu w tygodniu, a w weekendy mało kto prowadzi.. no a ja chodzę jak bomba

Nie wiązałabym tego z pracą, poszukałabym innej przyczyny tj jakichś zaburzeń psychicznych. W Twoim wieku takie rzeczy lubią się po raz pierwszy ujawniać.

[PanPiotr25]

Napisane przez lanolin

U mnie to wygląda tak, że 1,5-2h przed snem wyłączam przynajmniej muzykę,

A co robisz przy tej muzyce? Tak po prostu leżysz czy czytasz coś czy jak?

---------- Dopisano o 18:02 ---------- Poprzedni post napisano o 17:59 ----------

Napisane przez this_witch

Nie wiązałabym tego z pracą, poszukałabym innej przyczyny tj jakichś zaburzeń psychicznych. W Twoim wieku takie rzeczy lubią się po raz pierwszy ujawniać.

No miałem przygodę z niską samooceną jaką wyniosłem z domu, ale opanowałem to. Obecnie zarabiam dobrze, nauka pod nowy zawód wygląda obiecująco. Ludzie traktują mnie dobrze i raczej nie mam powodu, by czuć się niedocenionym.

[d61abbce58b52fe45ffe444afc51ca0ea3c11859_65540a44484ab]

Napisane przez PanPiotr25

Ostatnio pięć dni w tygodniu pracuję trochę jak na dwie zmiany (praca zarobkowa + nauka nowego zawodu). Czasem jest to nawet i 16 godzin bardzo ciężkich i zróżnicowanych zadań, po których po prostu padam na twarz i idę spać.

Weekendy mam luźniejsze, ale gdzieś ta frustracja we mnie buzuje i stałem się bardziej agresywny (np: lubię bluzgać, trąbić i żwawo gestykulować jak ktoś mi zajeżdża drogę na ekspresówce). Szczerze to bardzo chętnie bym komuś przyp..., jeżeli tylko miałbym powód. Mam takie momenty, że naprawdę zachowuje się jak jakiś psychol i chcę coś z tym zrobić.

Czy ktoś z Was ma jakiś pomysł jak to rozładować? Siłownia już jest, weekendy w dobrym towarzystwie i przyjemnej atmosferze są. Na sztuki walki raczej braknie czasu w tygodniu, a w weekendy mało kto prowadzi.. no a ja chodzę jak bomba

Dużo seksu

A tak poważniej, to nie brakuje ci przypadkiem relaksu i wyciszenia? Pobycie nad wodą cały dzień, połażenie po górach, popatrzenie w zieloną dal...
Może zwyczajnie brakuje ci odpoczynku.

[I am Rock]

Skoro masz chęć komuś przyłożyć, to może worek treningowy, rękawice i wal ile wlezie.

[lanolin]

Napisane przez PanPiotr25

A co robisz przy tej muzyce? Tak po prostu leżysz czy czytasz coś czy jak?

Przeglądam internety, np. nasze ulubione fioletowe forum a jak muzyka jest dekoncentrująca, to tylko siedzę i słucham.

[karawanna]

Napisane przez PanPiotr25

A co robisz przy tej muzyce? Tak po prostu leżysz czy czytasz coś czy jak?

---------- Dopisano o 18:02 ---------- Poprzedni post napisano o 17:59 ----------



No miałem przygodę z niską samooceną jaką wyniosłem z domu, ale opanowałem to. Obecnie zarabiam dobrze, nauka pod nowy zawód wygląda obiecująco. Ludzie traktują mnie dobrze i raczej nie mam powodu, by czuć się niedocenionym.

Wydaje mi się,☠że w wypowiedzi Wizażanki chodziło raczej o inne zaburzenia niż niska samoocena

[this_witch]

Napisane przez karawanna

Wydaje mi się,że w wypowiedzi Wizażanki chodziło raczej o inne zaburzenia niż niska samoocena

Ano. Takie zachowania nie brzmią normalnie, szczególnie jeśli pojawiły się niedawno.

[karawanna]

Napisane przez this_witch

Ano. Takie zachowania nie brzmią normalnie, szczególnie jeśli pojawiły się niedawno.

Też tak sądzę. Można czuć się zestresowanym, żyć w pędzie itp, ale już odczuwanie chęci "przywalenia komuś, jeśli by się miało powód" brzmi już trochę niepokojąco.

[NocnaWiedma]

Konsultuj z psychiatrą.

[PanPiotr25]

Napisane przez karawanna

Też tak sądzę. Można czuć się zestresowanym, żyć w pędzie itp, ale już odczuwanie chęci "przywalenia komuś, jeśli by się miało powód" brzmi już trochę niepokojąco.

Nigdy nie miałaś w życiu takiego poziomu frustracji, że najchętniej byś rozwaliła świat? Wydawało mi się, że każdy od czasu do czasu ma taki stan, np:. jak mu się wszystko wali.

[this_witch]

Napisane przez PanPiotr25

Nigdy nie miałaś w życiu takiego poziomu frustracji, że najchętniej byś rozwaliła świat? Wydawało mi się, że każdy od czasu do czasu ma taki stan, np:. jak mu się wszystko wali.

Co innego przeżywać frustrację czy stres, a co innego zachowywać się jak dzikus na drodze i otwarcie mówić, że ma się ochotę kogoś uderzyć. To może eskalować i zrobić się zwyczajnie niebezpieczne.

[karawanna]

Napisane przez PanPiotr25

Nigdy nie miałaś w życiu takiego poziomu frustracji, że najchętniej byś rozwaliła świat? Wydawało mi się, że każdy od czasu do czasu ma taki stan, np:. jak mu się wszystko wali.

Nie, nigdy nie czułam takiej frustracji, która powodowałaby, żebym chciała komuś zrobić krzywdę.

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Napisane przez PanPiotr25

Nigdy nie miałaś w życiu takiego poziomu frustracji, że najchętniej byś rozwaliła świat? Wydawało mi się, że każdy od czasu do czasu ma taki stan, np:. jak mu się wszystko wali.

Ale coś ci się wali?

[Trzepotka]

Treść usunięta

[NocnaWiedma]

Lepiej by było zaakceptować, że się można potrzebować pomocy i zwrócić się do specjalisty

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[PanPiotr25]

Napisane przez Trzepotka

Treść usunięta

Hm.. brak rezultatów z pracy włożonej w naukę nowego zawodu. Jest 3x trudniejsza od zarobkowej i nie daje jeszcze niczego. Ani satysfakcji, ani pieniędzy, ani pozycji. Logicznie wiem, że to normalne i z czasem pewnie się zwróci, ale emocjonalnie to już nie jest dla mnie takie oczywiste. No i absolutny brak czasu wolnego w tygodniu.

[this_witch]

Napisane przez NocnaWiedma

Lepiej by było zaakceptować, że się można potrzebować pomocy i zwrócić się do specjalisty

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

póki nie jest za późno, póki autor nie narobi sobie problemów albo nie straci przez swoje zachowanie przyjaciół czy znajomych.

[d61abbce58b52fe45ffe444afc51ca0ea3c11859_65540a44484ab]

Napisane przez PanPiotr25

Hm.. brak rezultatów z pracy włożonej w naukę nowego zawodu. Jest 3x trudniejsza od zarobkowej i nie daje jeszcze niczego. Ani satysfakcji, ani pieniędzy, ani pozycji. Logicznie wiem, że to normalne i z czasem pewnie się zwróci, ale emocjonalnie to już nie jest dla mnie takie oczywiste. No i absolutny brak czasu wolnego w tygodniu.

Czyli brakuje ci odpoczynku, tak jak pisałam wyżej.
No bez tego daleko nie zajedziesz. Możesz się nafaszerować chemią, żeby dalej jechać, ale w końcu to się załamie.

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Napisane przez PanPiotr25

Hm.. brak rezultatów z pracy włożonej w naukę nowego zawodu. Jest 3x trudniejsza od zarobkowej i nie daje jeszcze niczego. Ani satysfakcji, ani pieniędzy, ani pozycji. Logicznie wiem, że to normalne i z czasem pewnie się zwróci, ale emocjonalnie to już nie jest dla mnie takie oczywiste. No i absolutny brak czasu wolnego w tygodniu.

To może należałoby trochę odpuścić skoro obecna sytuacja tak negatywnie odbija się na twoim zdrowiu.

[niepogodna]

Ja bym coś odpuściła. Albo uczyła się 8h charytatywnie i jechała na oszczędnościach, albo została w starym zawodzie. Przemęczenie różnie się odbija, ty stałeś się agresywny. Ja płakałam i kłóciłam się z bliskimi o pierdoły. Bywa. Ale najlepiej jest dbać o siebie.

[Ellen_Ripley]

Coś za coś. Na dłuższą metę nie da się normalnie funkcjonować pracując zbyt wiele godzin tygodniowo. Nie dziwota, że tak funkcjonujące zawody (m.in. lekarze, prawnicy) często sięgają po używki, popadają w nałogi. Czas przemyśleć jednak swój tryb życia i coś zmienić. I nie ma, że "nie da się, nie mogę", bo to po prostu kwestia wyboru.

[b7c523c48d685fff13c5db5a9d3e58ccf0b35a9f_65555d08413b4]

Jestes przemeczony, co negatywnie odbija sie na Twoim zdrowiu psychicznym. Poczatki nerwicy i depresji u wielu mezczyzn przejawiaja sie agresja

[MsN]

Napisane przez PanPiotr25

Ostatnio pięć dni w tygodniu pracuję trochę jak na dwie zmiany (praca zarobkowa + nauka nowego zawodu). Czasem jest to nawet i 16 godzin bardzo ciężkich i zróżnicowanych zadań, po których po prostu padam na twarz i idę spać.

Weekendy mam luźniejsze, ale gdzieś ta frustracja we mnie buzuje i stałem się bardziej agresywny (np: lubię bluzgać, trąbić i żwawo gestykulować jak ktoś mi zajeżdża drogę na ekspresówce). Szczerze to bardzo chętnie bym komuś przyp..., jeżeli tylko miałbym powód. Mam takie momenty, że naprawdę zachowuje się jak jakiś psychol i chcę coś z tym zrobić.

Czy ktoś z Was ma jakiś pomysł jak to rozładować? Siłownia już jest, weekendy w dobrym towarzystwie i przyjemnej atmosferze są. Na sztuki walki raczej braknie czasu w tygodniu, a w weekendy mało kto prowadzi.. no a ja chodzę jak bomba

Napisane przez PanPiotr25

Czy ktoś z Was ma jakiś pomysł jak to rozładować? Siłownia już jest, weekendy w dobrym towarzystwie i przyjemnej atmosferze są. Na sztuki walki raczej braknie czasu w tygodniu, a w weekendy mało kto prowadzi.. no a ja chodzę jak bomba

Zwolnić, jakiś ciężar zrzucić ze swoich barów, albo po za zajmowaniem się tym czym się zajmujesz w tygodniu i nauką nowych rzeczy do pracy zawodowej wrzucić na luz, znaleźć trochę tego wolnego czasu w weekend i odpocząć. Fajnie, że spotkania ze znajomymi w weekendy są, ale potrzebujesz też odpoczynku sam ze sobą, może poczytać jakąś książkę, posłuchać relaksującej, odprężającej muzyki, może oddać się jodze czy medytacji. Tobie potrzeba oczyszczenia, ale też odpoczynku, relaksu gdzie stres i kwestie zawodowe możesz zostawić na dłuższą chwilę, na weekend za zamkniętymi drzwiami.

Napisane przez PanPiotr25

Ostatnio pięć dni w tygodniu pracuję trochę jak na dwie zmiany (praca zarobkowa + nauka nowego zawodu). Czasem jest to nawet i 16 godzin bardzo ciężkich i zróżnicowanych zadań

16h pracy (nawet nie tylko zawodowej) to nie da się tak zrobić, sorry, ale Ty musisz być jakimś robotem, bo nikt normalny 16h nie pracuje (chociaż przypuszczam, że jest tak jak napisałeś, spędzasz łącznie 16h na pracy i nauce czegoś więc suma sumarum razem wychodzi 16h) i nie jest w biegu, musi być czas na sen 7-8h najlepiej i powiedzmy te 4h odpoczynku.

No i powinieneś też pomyśleć nad psychiatrą i terapeutą jeśli chodzi o te ataki agresji, że masz komuś ochotę spuścić niezły wp#ol, to normalne nie jest bo nawet jeśli miałbyś wysoki poziom testosteronu, to wiadomo, idzie się na siłkę aby się wyżyć, bierze się wór i w niego się na#ala, bo i na to jest sposób, ale jak widać, to nie to, bo piszesz, że na siłkę już chodzisz i szukasz jakiegoś innego ujścia swojej agresji.

Napisane przez PanPiotr25

Mam takie momenty, że naprawdę zachowuje się jak jakiś psychol i chcę coś z tym zrobić.

Na pewno rozmowy z psychiatrą i terapeutą się przydadzą i będą wskazane. Pomyśl o tym.

[fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4]

Worek treningowy to by się przydał jakbyś faktycznie nosił w środku ciężar problemów, gdy wszystko się wali, żeby to z siebie wyrzucić. A tu raczej nic nie wskazuje na problemy tylko organizm tak reaguje z przemęczenia i braku snu, narastająca frustracja przechodzi w złość. Przy takich objawach to już chyba lepiej przystopować z jedną praca niż robić z siebie agresywnego psychola. Nie każdy nadaje się do pracy na 2 etatach.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[skara]

To przemęczenie. Chwilowy brak perspektyw, chroniczne zmęczenie, stres i mieszanka wybuchowa gotowa. Jeśli to ma trwać dłużej niż kilka kolejnych tygodni, to zastanów się jak to zmienić. Normalnie bym Ci doradziła jakieś bieganie czy inny sport, ale w tygodniu nie powinieneś sobie odbierać jeszcze więcej snu. Pokombinuj z grafikiem, przejdź na pół etatu. Inaczej się zajedziesz.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Mija62]

Też tak mam ostatnio, ze zastanawiam się nad psychiatrą. Wszystko mnie wk*** ludzie są beznadziejni. Ale meeeega ciężki czas za mną. I przede mną. To pewnie początki nerwicy?

---------- Dopisano o 00:21 ---------- Poprzedni post napisano o 00:18 ----------

Napisane przez PanPiotr25

Czy ktoś z Was ma jakiś pomysł jak to rozładować? :

Sexem, panie Pjotrze. Sexem.