Mamy Maj 2021.

[Bruised]

Napisane przez madz88

6+3 serduszko

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 15:19 ---------- Poprzedni post napisano o 15:17 ----------

Gratulacje, udało się zajsc naturalnie czy z pomocą medyczna?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 15:20 ---------- Poprzedni post napisano o 15:19 ----------

Ja bede się bala cala ciążę, ale trzeba myśleć pozytywnie. Z doświadczenia mamy wiem ze ciążę można stracić na każdym etapie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

IVF i to była baaardzo długa droga, dopiero 10. zarodek dał ciążę, więc teraz tym większe obawy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[madz88]

Napisane przez Bruised

IVF i to była baaardzo długa droga, dopiero 10. zarodek dał ciążę, więc teraz tym większe obawy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Rozumiem, w poprzedniej ciąży mialam juz zapisany termin na in vitro ale udało się bez, tylko na lekach. 10 razy to wielki szacun dla Was!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Lejla28]

Napisane przez magdalenka_w_86

Ja miałam w 6+0, był jedynie pęcherzyk w macicy i pęcherzyk żółtkowy.

W tym tyg juz mialam serduszko

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[magdalenka_w_86]

Napisane przez Bruised

IVF i to była baaardzo długa droga, dopiero 10. zarodek dał ciążę, więc teraz tym większe obawy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jesteś niesamowicie dzielna! Będzie na pewno dobrze!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 17:15 ---------- Poprzedni post napisano o 17:13 ----------

Napisane przez Lejla28

W tym tyg juz mialam serduszko

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jak widać u każdej różnie to bywa. U Ciebie już było, u mnie jeszcze nie, więc trzeba się zdystansować trochę, bo w ciąży można oszaleć z tym porównywaniem

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ashya_]

Ja jestem ciekawa co będzie jak pójdę w 6+6 nie ukrywam że chciałabym juz serduszko zobaczyć 🥰

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[fitelina]

U mnie w dwóch ciążach w 6+3 już było serduszko pierwsza niestett poroniłam w 17tc. teraz też akurat tak się złożyło, że znowu idę w 6+3, jestem dobrej myśli

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Alunia79]

Napisane przez madz88

No ale po co co 2 tyg miec usg? Dla mnie to bez sensu jak trzeba za to płacić, te pieniadze można odlozyc na wyprawke ktora tania nie jest.
Tez mam czasem rozne mysli ale no takie jest zycie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Wydaje mi się, że nie jesteś w stanie mnie zrozumieć... Gdybym mogła zajść w ciążę od tak, bez wydawania 20 000 na każdą kolejną procedurę, to też bym się nie bała

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Bruised]

Napisane przez Alunia79

Wydaje mi się, że nie jesteś w stanie mnie zrozumieć... Gdybym mogła zajść w ciążę od tak, bez wydawania 20 000 na każdą kolejną procedurę, to też bym się nie bała

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Też jesteś po IVF? Rozumiem ten strach... Za mną trzy pełne procedury, 7 transferów, nawet nie liczę już ile wydałam, ale lekko koło 60-70tys.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Alunia79]

Napisane przez magdalenka_w_86

Ja też. U mnie ten paniczny strach wynika z doświadczeń - poronienie, potem druga ciąża pomyślałam a po co lecieć tak szybko, piękna beta, są przyrosty 6 tydzień wystarczy i na wizycie od razu na cito szpital, ciąża pozamaciczna, wycięcie jajowodu. Kolejna ciąża od razu najszybciej żeby potwierdzić czy pęcherzyk w ogóle w macicy, tydzień później mega krwawienie i szpital. Leki, leżenie, ale mam cudnego synka i wierzę że i ta ciąża skończy się dobrze.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Oj doskonale Cię rozumiem. Też miałam ciąże pozamaciczną a później 10 lat leczenia, kolejne procedury invitro, i kolejne rozczarowania, ból, żal i znów oczekiwanie... Mam córeczkę i chcieliśmy rodzeństwo ale kolejne 5 lat prób nieudanych, kolejne wydane pieniądze, więc teraz trzęsę się strasznie... Najpierw strach, czy w ogóle beta ruszy, później czy nie będzie biochemiczna, później czy jest w macicy pęcherzyk, czy w pecherzyku jest żółtkowy, kolejny strach czy pojawi się zarodek, czy będzie serduszko ("było późno wiec znów był lęk) i tak od wizyty do wizyty... Tego się nie da przezwyciężyć.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 19:54 ---------- Poprzedni post napisano o 19:53 ----------

Napisane przez Bruised

Hej Cały czas się boję czy wszystko będzie dobrze i tak Was po cichu podczytuję od samego początku. Czekałam na tę ciążę 4,5 roku, dużo mnie to kosztowało psychicznie, fizycznie i finansowo. Tydzień temu miałam pierwsze usg, w sobotę kolejne i wtedy powinno być już serduszko.

U mnie w 5+3 był pęcherzyk ciążowy z żółtkowym i 1,5mm zarodek.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Kciuki, musi być dobrze.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 19:56 ---------- Poprzedni post napisano o 19:54 ----------

Napisane przez magdalenka_w_86

Jesteś niesamowicie dzielna! Będzie na pewno dobrze!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 17:15 ---------- Poprzedni post napisano o 17:13 ----------

Jak widać u każdej różnie to bywa. U Ciebie już było, u mnie jeszcze nie, więc trzeba się zdystansować trochę, bo w ciąży można oszaleć z tym porównywaniem

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dokładnie. Ja też dopiero w 7tc serduszka zobaczyłam

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Alunia79]

Napisane przez Bruised

Też jesteś po IVF? Rozumiem ten strach... Za mną trzy pełne procedury, 7 transferów, nawet nie liczę już ile wydałam, ale lekko koło 60-70tys.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Oj tak... Ciężki nasz los.. Trzymam kciuki i każdego dnia się zastanawiam czy tam w środku aby na pewno wszystko ok. To moja ostatnia szansa, ostatni transfer...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 20:01 ---------- Poprzedni post napisano o 19:59 ----------

Napisane przez Bruised

Też jesteś po IVF? Rozumiem ten strach... Za mną trzy pełne procedury, 7 transferów, nawet nie liczę już ile wydałam, ale lekko koło 60-70tys.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Oj tak... Ciężki nasz los.. Trzymam kciuki i każdego dnia się zastanawiam czy tam w środku aby na pewno wszystko ok. To moja ostatnia szansa, ostatni transfer... Też już nawet nie liczyłam ostatniego a zwłaszcza koszty dojazdów, bo klinika super i lekarz - człowiek, wiedział że nie obejmują mnie żadne dodatkowe dofinansowania więc szukał tańszej alternatywy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[magdalenka_w_86]

Napisane przez Alunia79

Oj doskonale Cię rozumiem. Też miałam ciąże pozamaciczną a później 10 lat leczenia, kolejne procedury invitro, i kolejne rozczarowania, ból, żal i znów oczekiwanie... Mam córeczkę i chcieliśmy rodzeństwo ale kolejne 5 lat prób nieudanych, kolejne wydane pieniądze, więc teraz trzęsę się strasznie... Najpierw strach, czy w ogóle beta ruszy, później czy nie będzie biochemiczna, później czy jest w macicy pęcherzyk, czy w pecherzyku jest żółtkowy, kolejny strach czy pojawi się zarodek, czy będzie serduszko ("było późno wiec znów był lęk) i tak od wizyty do wizyty... Tego się nie da przezwyciężyć.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 19:54 ---------- Poprzedni post napisano o 19:53 ----------

Kciuki, musi być dobrze.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dokładnie tak samo to przeżywam. Najpierw poronienie, cios. Potem pozamaciczna. Po wycięciu jajowodu myślałam, że to już koniec i że przecież z jednym to w ogóle jeszcze trudniej. Nie mogłam sobie poradzić psychicznie, rzuciłam się w wir pracy, wymyśliłam kolejną podyplomówkę, zaczęliśmy remont mieszkania i zaczęłam myśleć o klinice. Wtedy przyszły mdłości i test pozytywny. Szok, nadzieja i ciąża zagrożona. Przetrwałam. Tydzień przed terminem nie czułam ruchów, pojechałam na szybką wizytę, małowodzie. Skierowanie do szpitala, wywoływanie. Po 4 godzinach spadek tętna, cięcie na cito.
Te kilka ładnych lat starań, ciąże to niewyobrażalny stres i najtrudniejszy czas w moim życiu. Myślałam, że jak już będę w ciąży to będę ze szczęścia latać na chmurce jak muminki a rzeczywistość jest bardzo brutalna.
Nie wiem co to spacery z mężem w ciąży, jakieś zakupy, wyjazdy. Wiem co to leżenie, odpoczywanie, leki, wymioty... Taki błogosławiony stan

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[madz88]

Napisane przez Alunia79

Wydaje mi się, że nie jesteś w stanie mnie zrozumieć... Gdybym mogła zajść w ciążę od tak, bez wydawania 20 000 na każdą kolejną procedurę, to też bym się nie bała

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mysle ze jestem, sama mialam miec in vitro ale udalo sie pezy samtch lekach, mialam juz wyznaczona date.
Ale tez mam troche inne myslenie ze wzgledu na moj zawód pewnie i przezycia mojej mamy, siostry i przyjaciolek. I nadal nie uwazam ze bieganie co chwila do lekarza jest dobre, jeszcze bardziej nakreca spirale strachu co zle wplywa na dziecko. Jesli bardzo sie martwisz i chcesz miec nad wszystkim kontroke (ale powiem Ci ze sie nie da miec) to kup detektor albo przenosne usg (mozna wypozyczyc), ale te sprzety w rekach niedoswiadczonej osoby tez moga napedzic strachu.
Kiedyś kobiety nie mialy usg w ciazy, wcale nie tak dawno temu i zyja. W UK bodajze w calej ciazy masz 3 usg.
Moim zdaniem takimi rzeczami jeszcze bardziej sie kobiety nakrecaja, a jesli ma cos sie stac to sie stanie i moze to lepiej bo poronienie samoistne jest ze wzgledow na cos co by nie dalo szans na przezycie dziecka. Zatrzymane serduszko wskazuje na duza wade serca plodu. Od tak ciaza by sie nie zakonczyla gdyby byla zdrowa.
Rozmawiwlam duzo z mama ktora stracila 3 ciaze, 1 poronila i 2 razy rodzila martwe dzieci w 24 i 28tc, to jest dopiero trauma, ale jakby myslala ze kolejne dzieci straci to tylko by wpadla w depresje. Dlatego ciesze sie ze powstala inicjatywa badania ciezarnych pod tym kątem.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Bruised]

O tak, też myślałam, że jak się już uda, to będzie mega radość, a póki co boję się cieszyć i żyję od badania do badania i od wizyty do wizyty...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[madz88]

Wiece ja kilka miesiecy po urodzeniu synka nadal nie wierzylam ze on jest.

Ale jesli macie takie straszne obawy, ktore nie daja spokoju, to serio polecam wizyte u psychologa, tak w ramach zapobiegania depresji w ciazy i połogu (nie mowie o depresji poporodowej)

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Alunia79]

Napisane przez madz88

Mysle ze jestem, sama mialam miec in vitro ale udalo sie pezy samtch lekach, mialam juz wyznaczona date.
Ale tez mam troche inne myslenie ze wzgledu na moj zawód pewnie i przezycia mojej mamy, siostry i przyjaciolek. I nadal nie uwazam ze bieganie co chwila do lekarza jest dobre, jeszcze bardziej nakreca spirale strachu co zle wplywa na dziecko. Jesli bardzo sie martwisz i chcesz miec nad wszystkim kontroke (ale powiem Ci ze sie nie da miec) to kup detektor albo przenosne usg (mozna wypozyczyc), ale te sprzety w rekach niedoswiadczonej osoby tez moga napedzic strachu.
Kiedyś kobiety nie mialy usg w ciazy, wcale nie tak dawno temu i zyja. W UK bodajze w calej ciazy masz 3 usg.
Moim zdaniem takimi rzeczami jeszcze bardziej sie kobiety nakrecaja, a jesli ma cos sie stac to sie stanie i moze to lepiej bo poronienie samoistne jest ze wzgledow na cos co by nie dalo szans na przezycie dziecka. Zatrzymane serduszko wskazuje na duza wade serca plodu. Od tak ciaza by sie nie zakonczyla gdyby byla zdrowa.
Rozmawiwlam duzo z mama ktora stracila 3 ciaze, 1 poronila i 2 razy rodzila martwe dzieci w 24 i 28tc, to jest dopiero trauma, ale jakby myslala ze kolejne dzieci straci to tylko by wpadla w depresje. Dlatego ciesze sie ze powstala inicjatywa badania ciezarnych pod tym kątem.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Oj myślę że jednak nie zrozumiesz mnie... Samo zapisanie i wyznaczenie terminu (nie wiem do czego, bo terminu stymulacji się e wyznacza tylko zaczyna z nowym cyklem), ale nie będę się sprzeczać ani nikomu nic udowadniać, bo każdy ma swoje (a nie mamy i przyjaciółek) przeżycia i na ich podstawie kieruję swoje kroki.
Więc proszę Cię nie pouczaj mnie. Idź swoim tokiem i swoją drogą.
Przez ponad 10 lat starań i walki swoje przeszłam i tego mi nie wyprzesz z pamięci ani nie przekonasz swoim podejściem.
A jeśli nie podobają Ci się moje odczucia, moje podejście to ich nie czytaj, tylko omiń proszę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ashya_]

To moja 1sza ciąża, nigdy żadnej nie straciłam a też gdybym mogła na USG chodziłabym co chwile. 2 tyg mi się ciągną niemiłosiernie, zastanawianie się czy tam w środku jest wszystko jak powinno czy po takim czasie nie usłyszę przykro mi z ust lekarza. Ale cóż tego chce, za to place, mój spokój psychiczny jest wart więcej niż płatne wizyty u lekarzy na USG. I nie przyszłoby mi do głowy ze marnuje pieniądze ale to ja ;p

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[madz88]

Napisane przez Alunia79

Oj myślę że jednak nie zrozumiesz mnie... Samo zapisanie i wyznaczenie terminu (nie wiem do czego, bo terminu stymulacji się e wyznacza tylko zaczyna z nowym cyklem), ale nie będę się sprzeczać ani nikomu nic udowadniać, bo każdy ma swoje (a nie mamy i przyjaciółek) przeżycia i na ich podstawie kieruję swoje kroki.
Więc proszę Cię nie pouczaj mnie. Idź swoim tokiem i swoją drogą.
Przez ponad 10 lat starań i walki swoje przeszłam i tego mi nie wyprzesz z pamięci ani nie przekonasz swoim podejściem.
A jeśli nie podobają Ci się moje odczucia, moje podejście to ich nie czytaj, tylko omiń proszę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ale ja ani nie oceniam ani nie krytykuje. Moja droga to jest forum i kazdy moze dzielic sie swoimi przemysleniami w kulturalny sposob, to tez czynie. A zawod psychologa daje mi troche inne spojrzenie na na wiele rzeczy i nimi sie dziele.

I nie nie zaczyna sie zawsze z kolejnym cyklem bo nie kazdy ma normalne cykle, czasem jest tak ze cykl trzeba wywolac i tym sie zajmuje lekarz ktory prowadzi przygotowanie do in vitro.
A jesli Ci sie nie podoba ze ktos wypowaida swoje zdanie to Ty rowniez mozesz nie czytac, to dziala w obie strony.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Kurkuma88]

Napisane przez Ashya_

To moja 1sza ciąża, nigdy żadnej nie straciłam a też gdybym mogła na USG chodziłabym co chwile. 2 tyg mi się ciągną niemiłosiernie, zastanawianie się czy tam w środku jest wszystko jak powinno czy po takim czasie nie usłyszę przykro mi z ust lekarza. Ale cóż tego chce, za to place, mój spokój psychiczny jest wart więcej niż płatne wizyty u lekarzy na USG. I nie przyszłoby mi do głowy ze marnuje pieniądze ale to ja ;p

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mam tak samo . To też moja pierwsza ciąża, ale naczytałam się różnych rzeczy i potem człowiek analizuje, rozmyśla. Najchętniej robiłabym USG codziennie, dawałoby mi to swoisty spokój ducha.

Współczuję tym, które mają za sobą taką długą, wyboistą drogę. Ściskam was wszystkie i mam nadzieję, że każda z nas za te 7-8 miesięcy będzie mogła pochwalić się swoim Szkrabem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[iwona335]

Dzień dobry, witam się z bólem głowy już trzeci dzień, i to taki dziwny ból jakby z oczodołów do tego dzieci siedzą w domu bo mają katar więc zapowiada się super dzień

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Alunia79]

Napisane przez magdalenka_w_86

Dokładnie tak samo to przeżywam. Najpierw poronienie, cios. Potem pozamaciczna. Po wycięciu jajowodu myślałam, że to już koniec i że przecież z jednym to w ogóle jeszcze trudniej. Nie mogłam sobie poradzić psychicznie, rzuciłam się w wir pracy, wymyśliłam kolejną podyplomówkę, zaczęliśmy remont mieszkania i zaczęłam myśleć o klinice. Wtedy przyszły mdłości i test pozytywny. Szok, nadzieja i ciąża zagrożona. Przetrwałam. Tydzień przed terminem nie czułam ruchów, pojechałam na szybką wizytę, małowodzie. Skierowanie do szpitala, wywoływanie. Po 4 godzinach spadek tętna, cięcie na cito.
Te kilka ładnych lat starań, ciąże to niewyobrażalny stres i najtrudniejszy czas w moim życiu. Myślałam, że jak już będę w ciąży to będę ze szczęścia latać na chmurce jak muminki a rzeczywistość jest bardzo brutalna.
Nie wiem co to spacery z mężem w ciąży, jakieś zakupy, wyjazdy. Wiem co to leżenie, odpoczywanie, leki, wymioty... Taki błogosławiony stan

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Oj tak strasznie Ci współczuję i jednocześnie gratuluję, ja nie mam szans na żadne cuda, bo bez jajowodów się nie da.
Oby terazniejsze ciąże były bez problemu i nudne.

Sent from my LDN-L21 using Wizaz Forum mobile app

---------- Dopisano o 07:33 ---------- Poprzedni post napisano o 07:28 ----------

Witam się w 9+0
Dzien się dopiero zaczął a chciałabym, żeby już się skończył.. Nudzi mi się w pracy, przez co czas się dłuży.
Oglądaliśmy wczoraj dom, który by nam odpowiadał.
Teraz trzymajcie kciuki żeby udało się szybko sprzedać mieszkanie, bo od tego zależy kupno domu.


Sent from my LDN-L21 using Wizaz Forum mobile app

[poczwarkah]

Ja wczoraj strasznie meczylam się z mdlosciami i bólem głowy i obudziłam się z tym samym Wykoncza mnie te ciążowe dolegliwości. Nie mam pojęcia jak przetrwać kolejny dzień w pracy z tym wszystkim :/ A nie chciałem jeszcze mówić.

Ja też jestem zdania że częste sprawdzanie tylko nakręca strach i wzmaga chęć dalszego kontrolowania. Przede wszystkim jednak wiedza o tym że np zarodek nie rozwija się prawidłowo na tym etapie ciąży NIC nie daje, bo nie da się NIC zrobić Większość problemów widocznych na tym etapie wynika z genetyki. A z osobistego doświadczenia wiem że lepiej poronic w 6 tygodniu niz robić terminacje w 15 :/

Wysłane z mojego SM-A600FN przy użyciu Tapatalka

[Alunia79]

Napisane przez poczwarkah

Ja wczoraj strasznie meczylam się z mdlosciami i bólem głowy i obudziłam się z tym samym Wykoncza mnie te ciążowe dolegliwości. Nie mam pojęcia jak przetrwać kolejny dzień w pracy z tym wszystkim :/ A nie chciałem jeszcze mówić.

Ja też jestem zdania że częste sprawdzanie tylko nakręca strach i wzmaga chęć dalszego kontrolowania. Przede wszystkim jednak wiedza o tym że np zarodek nie rozwija się prawidłowo na tym etapie ciąży NIC nie daje, bo nie da się NIC zrobić Większość problemów widocznych na tym etapie wynika z genetyki. A z osobistego doświadczenia wiem że lepiej poronic w 6 tygodniu niz robić terminacje w 15 :/

Wysłane z mojego SM-A600FN przy użyciu Tapatalka

Tak, lepiej jest wcześniej niż później... Zgadza się i właśnie dlatego ten początek chce wiedzieć co i jak, w razie potrzeby, żeby można było zakończyć wcześniej, bo im dalej tym ciężej. Przerabiałam koszmar w 20 tc jak już ruchy czułam...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[chica latina]

Hej Bardzo trzymam kciuki za wszystkie nasze dziewczyny. Jestem poruszona Waszymi historiami, uswiadamia mi to jak trudno czasem jest z ciaza. Mam rocznego synka po 2 miesiącach staran i ciazy w której do ostatniego dnia czulam sie dobrze. Teraz 1 miesiac starań a wlasciwie zero, chcieliśmy zeby los zadecydowal czy mamy miec dziecko i przestaliśmy sie zabezpieczac. Teraz 6+5 i zadnych objawow i oby ciaza byla taka jak poprzednia. Niby kolorowo,ale jestem bardzo chora, mam slaby wzrok, wiec nie wszystko w zyciu mi sie ukladalo. Tez jestem przejęta,czekam na usg 9.10. Synek jest lekarstwem na smutki i strachy, szybciej mi z nim płynie czas .

[Bruised]

Gdyby coś miało być nie tak, to wolę wiedzieć wcześniej niż później. Mnie wizyty nie nakręcają, tylko uspokajają. No i na dodatek biorę dość drogie leki, więc brutalnie mówiąc, gdyby ciąża się nie rozwijała, to nie musiałabym wydawać tysiaka co dwa tygodnie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[madz88]

Napisane przez Bruised

Gdyby coś miało być nie tak, to wolę wiedzieć wcześniej niż później. Mnie wizyty nie nakręcają, tylko uspokajają. No i na dodatek biorę dość drogie leki, więc brutalnie mówiąc, gdyby ciąża się nie rozwijała, to nie musiałabym wydawać tysiaka co dwa tygodnie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

A mogę zapytać jakie leki? Mnie zaraz czekają kolejne dodatkowe leki, mam nadzieje ze uda się wypisac je z kodem C bo tez bede musiala duza kasę wydawać. Wczoraj lekarka probowala mi z C wypisac ale nie chciało jej przez system puścić i dostałam normalnie płatne :/

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Bruised]

Napisane przez madz88

A mogę zapytać jakie leki? Mnie zaraz czekają kolejne dodatkowe leki, mam nadzieje ze uda się wypisac je z kodem C bo tez bede musiala duza kasę wydawać. Wczoraj lekarka probowala mi z C wypisac ale nie chciało jej przez system puścić i dostałam normalnie płatne :/

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie wszystkie są na C. Moje w ogóle nie są refundowane, immunologiczne.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[madz88]

Napisane przez Bruised

Nie wszystkie są na C. Moje w ogóle nie są refundowane, immunologiczne.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Wiem ze nie wszystkie mają. Ja mam takie co niby sa na liście ale coz lekarz nie umie wypisac recepty C 🤦☠♀️ ale bylam gotowa na te wydatki. A co do immunologii to ja musze umówić się na konsultacje ok 10-12 tc by zbadać i skonsultować wyniki

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[magdalenka_w_86]

Smarujecie się czymś na rozstępy? Polećcie coś

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[madz88]

Napisane przez magdalenka_w_86

Smarujecie się czymś na rozstępy? Polećcie coś

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie bo to i tak nic nie da. Rozstepy tworza sie ze wzgledow genetycznych i jesli masz je miec to bedziesz miec. Wiec jak chcesz nawilzac brzuch to tym czym do tej pory

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[magdalenka_w_86]

Poprzednio smarowałam, rozstępów nie mam, ale chcę wierzyć że te mazidła mi pomogły

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz