Odczuwacie kryzys gospodarczy?

[bleuclair]

Za cebulę w piątek sztuk jeden, wielkość przeciętna, zwykła biała w Api prawie 3 zł. Za tyle to jeszcze jakiś rok-1,5 roku temu kupiłabym kilogram

[4d032753774d1a68efa6ccfc57dfedd4115cfe72_6584d22253d76]

Cebula w tym roku jest bardzo droga. Juz to sformulowanie ze ktos jest cebula bo probuje wszystko zrobic tanio chyba przestaje miec sens.
A ziemniaki w Niemczech nadal sa z Egiptu czy Izraela i sa takie dziwnie biale. Nie zoltawe tylko biale. Oczywiscie na targu mozna dostac niemieckie, ale ja nie mam kiedy isc na targ, bo sprzedaja tylko w srode rano.
Kiedys to cebula, ziemniak i kapusta to bylo cos na czym kazdy, nawet najbiedniejszy, pereżiwał. Teraz to sie chyba zmienia.

[kasiunia788742]

[1=9d7efb0b31499efa0772d87 3c6283eaebd15653c_64ab3bf 2c5f61;89619772]Dzisiaj zapłaciłam 8 zl za gruszkę w Żabce.[/QUOTE]Gruszka w lipcu i żabka. No nie dziwi mnie cena.

Wysłane z mojego SM-G990B przy użyciu Tapatalka

[magbeth]

Ta gruszka za 8 zeta to wartościowo prawie jak to kontrowersyjne śniadanie wyżej z 5 euro.
Swoją droga, cena gruszki wyższa niż w No - ostatnio kupowałam jedna sztukę właśnie, zapłaciłam 6,50 nok czyli 2,30 pln.

[pempek]

Napisane przez magbeth

Ta gruszka za 8 zeta to wartościowo prawie jak to kontrowersyjne śniadanie wyżej z 5 euro.
Swoją droga, cena gruszki wyższa niż w No - ostatnio kupowałam jedna sztukę właśnie, zapłaciłam 6,50 nok czyli 2,30 pln.

Żabka to specyficzny sklep, ceny w marketach lub na ryneczkach są jednak inne.

[magbeth]

Napisane przez pempek

Żabka to specyficzny sklep, ceny w marketach lub na ryneczkach są jednak inne.

Wiem, wiem, niemniej jednak ta cena może przyprawić o ból szczęki. A tego, ze ojciec dyrektor jest w tle nie wiedziałam, ale dziękuję za info, będzie dodatkowa motywacja do omijania plaza podczas wizyt.

edit: to moze dlatego tam tak szaleją z cenami, w końcu imperium toruńskie za grosik nie przetrzyma.

[9d7efb0b31499efa0772d873c6283eaebd15653c_64ab3bf2c5f61]

[1=12b24d2a455c078f5629813 f5df538e108ef39c5_6556ae3 ede293;89619874]Nie mam problemów życiowych
Próbujesz wciskać kit i tyle.

Sent from my SM-G973F using Tapatalk[/QUOTE]

Przestań już to tak przeżywać. Po co ktoś miałby kłamać na takim forum? To nie są sprawy życia i śmierci

A ta gruszka za 8 zeta, kompletnie mnie zaskoczyła. Za ladą był młodziutki chłopak i myślałam, że sie pomylił, bo to może jego pierwszy dzień w pracy, ale podszedł inny pracownik i potwierdził kwotę. Głupia byłam i wzięłam, bo potwornie się spieszyłam.
Niektóre produkty w Żabce są moim zdaniem cenowo ok, ale inne kosmiczne.

[pempek]

Napisane przez magbeth

Wiem, wiem, niemniej jednak ta cena może przyprawić o ból szczęki. A tego, ze ojciec dyrektor jest w tle nie wiedziałam, ale dziękuję za info, będzie dodatkowa motywacja do omijania plaza podczas wizyt.

edit: to moze dlatego tam tak szaleją z cenami, w końcu imperium toruńskie za grosik nie przetrzyma.

To jest farmazon. Próbuje znaleźć jakieś rzetelne źródła, ale wszystkie temu przeczą

[Laief]

[1=9d7efb0b31499efa0772d87 3c6283eaebd15653c_64ab3bf 2c5f61;89620080]Przestań już to tak przeżywać. Po co ktoś miałby kłamać na takim forum? To nie są sprawy życia i śmierci [/QUOTE]
No nie są. Niby to tylko internet, a jednak dużo ludzi kręci lub trolluje. No i po co?

[magbeth]

Napisane przez pempek

To jest farmazon. Próbuje znaleźć jakieś rzetelne źródła, ale wszystkie temu przeczą

Znalazłam, ze w 2019 CVC, wlasciciel Zabki, podpisał list intencyjny w sprawie współpracy z uczelnia Rydzyka. Jakby nie do końca to samo co współwłasność, prawda? Ale zgaduje, ze to właśnie skończyło się głuchym telefonem pt. Rydzyk współwłaścicielem Żabki.

[pempek]

Napisane przez magbeth

Znalazłam, ze w 2019 CVC, wlasciciel Zabki, podpisał list intencyjny w sprawie współpracy z uczelnia Rydzyka. Jakby nie do końca to samo co współwłasność, prawda? Ale zgaduje, ze to właśnie skończyło się głuchym telefonem pt. Rydzyk współwłaścicielem Żabki.

Dokładnie znalazłam to samo. Raczej daleko od współwłasności Żaby.

[Azarzelka]

Napisane przez magbeth

Znalazłam, ze w 2019 CVC, wlasciciel Zabki, podpisał list intencyjny w sprawie współpracy z uczelnia Rydzyka. Jakby nie do końca to samo co współwłasność, prawda? Ale zgaduje, ze to właśnie skończyło się głuchym telefonem pt. Rydzyk współwłaścicielem Żabki.

Pewnie plotka sie rozrosła bo Żabka była długo jedynym sklepem, który obszedł zakaz w handlu w niedziele i władza udawała, że tego nie widzi.

[marza_mr]

Napisane przez Cudawianki_

Moim zdaniem żabki się utrzymują tylko z powodu sprzedaży alkoholu. Są otwarte do 23, plus działają w niedziele. Mam żabkę tak z 40 m od domu (jak prawie każdy ) i korzystałam z niej RAZ jak ogarnęłam w trakcie pieczenia ciastek w niedziele, że mi się skończyło masło orzechowe. A i to tylko dlatego, że już resztę składników miałam zmieszanych, inaczej bym olała.

Oprócz wypadków w stylu "jest niedziela, a ja zapomniałem kupić mleka", albo "już późno, oglądmy film, skocz po chipsy do żabki" to nikt z żabek w celach niealkoholowych nie korzysta na codzień.

Nikt? Spora przesada, we Wrocławiu wciąż są osiedla, gdzie najbliższym i jedynym sklepem jest żabka, jeśli ktoś nie zrobił zakupów wracając z pracy w innym tańszym sklepie, to robi je w żabce. Tak samo w przypadku osób pracujących zdalnie. I np. koło mojej pracy też najbliższy sklep to żabka, sporo osób kupuje coś na śniadanie właśnie tam, bo może wyskoczyć na te 2 minuty. Najbardziej wkurzające w tym sklepie dla mnie jest to, że większość produktów jest w promocji kup 2,3 zapłać mniej.

[9d7efb0b31499efa0772d873c6283eaebd15653c_64ab3bf2c5f61]

Napisane przez Cudawianki_

Moim zdaniem żabki się utrzymują tylko z powodu sprzedaży alkoholu. Są otwarte do 23, plus działają w niedziele. Mam żabkę tak z 40 m od domu (jak prawie każdy ) i korzystałam z niej RAZ jak ogarnęłam w trakcie pieczenia ciastek w niedziele, że mi się skończyło masło orzechowe. A i to tylko dlatego, że już resztę składników miałam zmieszanych, inaczej bym olała.

Oprócz wypadków w stylu "jest niedziela, a ja zapomniałem kupić mleka", albo "już późno, oglądmy film, skocz po chipsy do żabki" to nikt z żabek w celach niealkoholowych nie korzysta na codzień.

Ja mam Żabkę 30 metrów od klatki w bloku, więc siłą rzeczy jak mam wyskoczyć do sklepu, to idę właśnie tam. U mnie są na każdym rogu i zawsze pełno ludzi.

[Taranka]

Napisane przez marza_mr

Nikt? Spora przesada, we Wrocławiu wciąż są osiedla, gdzie najbliższym i jedynym sklepem jest żabka, jeśli ktoś nie zrobił zakupów wracając z pracy w innym tańszym sklepie, to robi je w żabce. Tak samo w przypadku osób pracujących zdalnie. I np. koło mojej pracy też najbliższy sklep to żabka, sporo osób kupuje coś na śniadanie właśnie tam, bo może wyskoczyć na te 2 minuty.

Jak jeszcze pracowałam stacjonarnie, to mnóstwo ludzi rano kupowało jakiś sok, wodę lub kanapkę przed pracą. W czasie przerwy tak samo.


[1=9d7efb0b31499efa0772d87 3c6283eaebd15653c_64ab3bf 2c5f61;89620128]Ja mam Żabkę 30 metrów od klatki w bloku, więc siłą rzeczy jak mam wyskoczyć do sklepu, to idę właśnie tam. U mnie są na każdym rogu i zawsze pełno ludzi.[/QUOTE]


Plus, nikt chyba wcześniej nie wspomniał, ale ja lubię sobie czasem hotdoga zjeść

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[Trzepotka]

Treść usunięta

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[evonla]

[1=9d7efb0b31499efa0772d87 3c6283eaebd15653c_64ab3bf 2c5f61;89619772]Dzisiaj zapłaciłam 8 zl za gruszkę w Żabce.[/QUOTE]

Dlatego właśnie nie chodzę do żabek. Nawet jeśli muszę coś dokupić to na szczęście mam pod blokiem delikatesy, które są czynne nawet w niedziele.

[Laief]

Napisane przez Trzepotka

Treść usunięta

Oczywiście. Nawet wcześniej skomentowałam, że nie widzę nic dziwnego w tym, że ktoś nie zwrócił uwagi na to czy była promocja.
W tym co cytujesz chodzilo mi tylko o to, że nie ma znaczenia czy to forum, czy sprawa życia i śmierci - ludzie tak czy inaczej klamia/kreca/trolluja itp. dlatego zadałam pytanie do Deszczowej_nocy - po co? Czemu ma to służyć?

[9d7efb0b31499efa0772d873c6283eaebd15653c_64ab3bf2c5f61]

Napisane przez Taranka

Plus, nikt chyba wcześniej nie wspomniał, ale ja lubię sobie czasem hotdoga zjeść

Mnie sie raz zdarzyło kupić kawę. Była b. tania, ale i b. niedobra

[cava]

Ja lubię te trójkątne kanapki od TomcioPalucha, są mega przesolone, ale tak mnie czasem na taką ochota najdzie...
I jak najbardziej ratuję się w lokalnej Żabce jak mi coś nagle zbraknie w weekend czy wieczorem: tuńczyk w puszcze, przecier, śmietana, pieczywo, czy nawet jakieś warzywo/owoc które niby było w lodówce na 100% a ... no nie ma i już.
A jedzenie już w przygotowaniu i co zrobię? No do Żaby pójdę.


Tak samo jak się zachce nagle komuś słodycza, czipsa, piwa czy wina.


Nie mamy innego sklepu w tak bliskiej odległości

[jaksy]

Ja to nie pamiętam kiedy ostatnio kupowałam alko w Żabce, ale jestem w niej dosyć często po pojedyncze rzeczy i zachcianki. Hotdożek też mnie nieraz uratował.

Sent from my M2101K9G using Tapatalk

[a79790139dd0658ebd8b23ce8e3846ca00e1de31_65bd8201a8975]

Ja się bardziej dziwię, że ludzie chcą otwierać te żabki. Swego czasu fb podpowiadał mi grupę dla ajentów żabki i z tego co ludzie tam pisali to się w ogóle nie opłaca. Chyba, że ktoś ma ambicje być kierownikiem, a nie ma za bardzo szansy w innej branży.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Azarzelka]

[1=a79790139dd0658ebd8b23c e8e3846ca00e1de31_65bd820 1a8975;89620191]Ja się bardziej dziwię, że ludzie chcą otwierać te żabki. Swego czasu fb podpowiadał mi grupę dla ajentów żabki i z tego co ludzie tam pisali to się w ogóle nie opłaca. Chyba, że ktoś ma ambicje być kierownikiem, a nie ma za bardzo szansy w innej branży.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Z tego co czytałam to Żabka ma po prostu dobry mechanizm "wciagania" kolejnych ajentów opierajacy sie na tym, ze przez pierwsze miesiące oferuje im duże wsparcie i ulgi powodujące, że czuja się jakby wygrali w życie. A dopiero potem jak już wydaje im się, że za dużo włożyli w biznes żeby sie wycofać to zaczyna ich doić i okazuje się, że nie jest tak kolorowo.

[71253839b04673f7804766e160d807ea33c37805_6578f4849ccb9]

Napisane przez Azarzelka

Z tego co czytałam to Żabka ma po prostu dobry mechanizm "wciagania" kolejnych ajentów opierajacy sie na tym, ze przez pierwsze miesiące oferuje im duże wsparcie i ulgi powodujące, że czuja się jakby wygrali w życie. A dopiero potem jak już wydaje im się, że za dużo włożyli w biznes żeby sie wycofać to zaczyna ich doić i okazuje się, że nie jest tak kolorowo.

o, serio? a czy takie opinie, komentarze mozna gdzieś w necie zaczytac? czy to może z jakichś prywatnych źródeł wiesz? tak podpytauje, bo ktos znajomy przebąkuje o 'otwieraniu żabki", a szkoda mi by było, żeby tak wtopiła finansowo. Moim prywatnym zdaniem ma niezbyt rozsądne podejście do spraw finansowych w swoim życiu.

Troche tych ludzie widuje chodzących do Żabki, sama tez na wakacjach np. idę po napój, lody, przekąskę.
Ostatnio - po drodze - jadłam jakąś tortille z kebabem za 12 zł. średnia była, ale się najadłam.

[26cabbdd88f595c38f9b7f8139ef1472f28f75bc_65628a8226dae]

[1=a79790139dd0658ebd8b23c e8e3846ca00e1de31_65bd820 1a8975;89620191]Ja się bardziej dziwię, że ludzie chcą otwierać te żabki. Swego czasu fb podpowiadał mi grupę dla ajentów żabki i z tego co ludzie tam pisali to się w ogóle nie opłaca. Chyba, że ktoś ma ambicje być kierownikiem, a nie ma za bardzo szansy w innej branży.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Czy tak nie jest w każdej dziedzinie ? Jeden sobie poradzi, inny nie. Jeśli by się nie opłacało to by nie było tyle żabek. Skoro ktoś utrzymuje sklep od dobrych kilku lat to zakładam, że jakoś na nim zarabia. Kolega otworzył, był zadowolony, potem jego żona. No i lokalizacja ma wielkie znaczenie.

[9d7efb0b31499efa0772d873c6283eaebd15653c_64ab3bf2c5f61]

Napisane przez Azarzelka

Z tego co czytałam to Żabka ma po prostu dobry mechanizm "wciagania" kolejnych ajentów opierajacy sie na tym, ze przez pierwsze miesiące oferuje im duże wsparcie i ulgi powodujące, że czuja się jakby wygrali w życie. A dopiero potem jak już wydaje im się, że za dużo włożyli w biznes żeby sie wycofać to zaczyna ich doić i okazuje się, że nie jest tak kolorowo.

U mnie, na kilku osiedlach położonych blisko siebie jest masa Żabek i fakt, że w każdej, w której akurat jestem, są tez inni klienci, ale i tak mnie zastanawia jak duży można mieć zysk z takiego sklepu, skoro w okolicy jest ich aż tyle.

[4d032753774d1a68efa6ccfc57dfedd4115cfe72_6584d22253d76]

[1=71253839b04673f7804766e 160d807ea33c37805_6578f48 49ccb9;89620257]o, serio? a czy takie opinie, komentarze mozna gdzieś w necie zaczytac? czy to może z jakichś prywatnych źródeł wiesz? tak podpytauje, bo ktos znajomy przebąkuje o 'otwieraniu żabki", a szkoda mi by było, żeby tak wtopiła finansowo. Moim prywatnym zdaniem ma niezbyt rozsądne podejście do spraw finansowych w swoim życiu.

Troche tych ludzie widuje chodzących do Żabki, sama tez na wakacjach np. idę po napój, lody, przekąskę.
Ostatnio - po drodze - jadłam jakąś tortille z kebabem za 12 zł. średnia była, ale się najadłam.[/QUOTE]Ja tez ostatnio wsrod znajomych mialam taki przyklad ze osoba kompletnie niedoswiadczona zostala mocno nakrecona na otwarcie zabki. Bardzo mi sie to wydawalo dziwne, wszystko malowane w takich kolorowych barwach, no nie wiem... nie podobalo mi sie to.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 14:14 ---------- Poprzedni post napisano o 14:13 ----------

[1=9d7efb0b31499efa0772d87 3c6283eaebd15653c_64ab3bf 2c5f61;89620284]U mnie, na kilku osiedlach położonych blisko siebie jest masa Żabek i fakt, że w każdej, w której akurat jestem, są tez inni klienci, ale i tak mnie zastanawia jak duży można mieć zysk z takiego sklepu, skoro w okolicy jest ich aż tyle.[/QUOTE]No wlasnie. Ja zabke zawsze lubilam, chetnie tam kupuje rozne produkty, ale kiedys byla jedna zabka co kilka czy kilkanascie ulic, a teraz to co ulice zabka. Zdziwilo mnie to.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[a240a5cdc9601fd61cd3ffc006c0fc885123340f_657b9702b0d25]

Ja tam odkąd się wyprowadziłam z miasta na wieś, robię duże zakupy raz w tygodniu i nie ma już żadnego skakania do sklepu i robienia przy okazaji tony niepotrzebnych zakupów. Na pewno dzięki temu wydaję dobrych kilka stów mniej miesięcznie na te wszystkie zakupy 'przy okazji'.
Mamy co prawda sklep na wsi, ale nie chodzę tam, zbyt drogo jest no i mam do niego jakieś 700 metrów, to mi sie nie chce
Jak czegoś na gwałt zabraknie to się idzie do sąsiadów. Lubię ten klimacik pt. pożycz dwa jajka + godzinne ploty co tam na wsi słychać