Magisterka z filologii? Posada kierownika?

hartsmonster · 2019-06-16, 21:08

Kochane wizażystki,

Zwracam się do Was o pomoc w podjęciu trudnej decyzji. Może któraś z Was ma podobne doświadczenia i wiedzę, którą mogłaby się ze mną podzielić. Borykam się z tym problemem już od jakiegoś czasu i nadal nie mam pojęcia, co zrobić.

Obecnie ukończyłam kryminologię na stopniu licencjackim. W firmie H&M pracuję już ponad rok i pojawiła się perspektywa zostania kierownikiem działu w tej firmie. Oczywiście wiąże się to z przymusem studiowania zaocznie. No i pojawia się tu mój problem...

Przed pójściem na kryminologię byłam pewna tego, że chcę iść na filologię. Ciekawość wygrała, a pewien niedosyt tego, że jednak wybrałam inną drogę niż w sumie na którą byłam nastawiona, jest. Pytanie jest takie: co zrobić? Czy iść na magisterkę z filologii angielskiej DZIENNIE bez żadnych podstaw z licencjatu (specjalność translatorska), a co za tym idzie odroczyć w czasie moje "kierownictwo"? Czy też postawić na rozwój zawodowy i spróbować to jakoś połączyć ze studiami zaocznymi?

Czy jest wogóle sens pójścia na magisterkę z filologii po ukończeniu kryminologii? Czy dam radę nadrobić ten materiał?

Proszę o wyrażenie swojej opinii, ponieważ obecnie naprawdę jestem na rozstaju dróg

Dzięki za wszelkie odpowiedzi!

**megamag** · 2019-06-17, 14:42

Pójście na magisterkę na filologii jest ogólnie dość słabe. Wszystkie te ważne i podstawowe rzeczy, czyli praktyczna nauka języka, gramatyka, literatura, są na licencjacie. Na magisterce wybiera się już jakąś specjalizację i w stronę tej specjalizacji idzie z założeniem, że podstawy już masz. Ta specjalizacja to mogą być tłumaczenia, może być literaturoznawstwo, może być językoznawstwo, ale nikt już nie będzie wracał do podstaw i, co najważniejsze, nikt już nie będzie uczył Cię języka, bo zakłada się, że już go znasz. Lepiej zostań sobie tym kierownikiem, jak Ci się dobrze pracuje, a na filologię idź zaocznie, ale na licencjacką. Nie musisz teraz robić magistra, ba nie musisz robić go w ogóle. Tak naprawdę magisterium się w życiu zwykle do niczego nie przydaje. Na całym świecie ludzie, którzy chcą pracować, robią po prostu BA, bo to jest baza do wszystkiego. MA robią ci, którzy chcą iść dalej w karierę naukową, zostać potem na uczelni, robić doktorat. To jakieś takie nasze dziwne postkomunistyczne zwyczaje, że ludzie bez sensu prą na tego magistra.

marta_sokolska · 2019-06-18, 13:18

Jak wyzej - idz zaocznie na licencjat, rozpoczynanie z marszu magisterki (o ile nie znasz jezyka sama z siebie) mija sie nieco z celem.

2019-06-16, 21:08	#1
hartsmonster Przyczajenie Zarejestrowany: 2018-08 Wiadomości: 1	Magisterka z filologii? Posada kierownika? Kochane wizażystki, Zwracam się do Was o pomoc w podjęciu trudnej decyzji. Może któraś z Was ma podobne doświadczenia i wiedzę, którą mogłaby się ze mną podzielić. Borykam się z tym problemem już od jakiegoś czasu i nadal nie mam pojęcia, co zrobić. Obecnie ukończyłam kryminologię na stopniu licencjackim. W firmie H&M pracuję już ponad rok i pojawiła się perspektywa zostania kierownikiem działu w tej firmie. Oczywiście wiąże się to z przymusem studiowania zaocznie. No i pojawia się tu mój problem... Przed pójściem na kryminologię byłam pewna tego, że chcę iść na filologię. Ciekawość wygrała, a pewien niedosyt tego, że jednak wybrałam inną drogę niż w sumie na którą byłam nastawiona, jest. Pytanie jest takie: co zrobić? Czy iść na magisterkę z filologii angielskiej DZIENNIE bez żadnych podstaw z licencjatu (specjalność translatorska), a co za tym idzie odroczyć w czasie moje "kierownictwo"? Czy też postawić na rozwój zawodowy i spróbować to jakoś połączyć ze studiami zaocznymi? Czy jest wogóle sens pójścia na magisterkę z filologii po ukończeniu kryminologii? Czy dam radę nadrobić ten materiał? Proszę o wyrażenie swojej opinii, ponieważ obecnie naprawdę jestem na rozstaju dróg Dzięki za wszelkie odpowiedzi!

2019-06-17, 14:42	#2
megamag BAN stały Zarejestrowany: 2011-09 Lokalizacja: Warszawa Wiadomości: 7 488	Dot.: Magisterka z filologii? Posada kierownika? Pójście na magisterkę na filologii jest ogólnie dość słabe. Wszystkie te ważne i podstawowe rzeczy, czyli praktyczna nauka języka, gramatyka, literatura, są na licencjacie. Na magisterce wybiera się już jakąś specjalizację i w stronę tej specjalizacji idzie z założeniem, że podstawy już masz. Ta specjalizacja to mogą być tłumaczenia, może być literaturoznawstwo, może być językoznawstwo, ale nikt już nie będzie wracał do podstaw i, co najważniejsze, nikt już nie będzie uczył Cię języka, bo zakłada się, że już go znasz. Lepiej zostań sobie tym kierownikiem, jak Ci się dobrze pracuje, a na filologię idź zaocznie, ale na licencjacką. Nie musisz teraz robić magistra, ba nie musisz robić go w ogóle. Tak naprawdę magisterium się w życiu zwykle do niczego nie przydaje. Na całym świecie ludzie, którzy chcą pracować, robią po prostu BA, bo to jest baza do wszystkiego. MA robią ci, którzy chcą iść dalej w karierę naukową, zostać potem na uczelni, robić doktorat. To jakieś takie nasze dziwne postkomunistyczne zwyczaje, że ludzie bez sensu prą na tego magistra. Edytowane przez megamag Czas edycji: 2019-06-17 o 14:43

2019-06-18, 13:18	#3
marta_sokolska Raczkowanie Zarejestrowany: 2019-03 Wiadomości: 30	Dot.: Magisterka z filologii? Posada kierownika? Jak wyzej - idz zaocznie na licencjat, rozpoczynanie z marszu magisterki (o ile nie znasz jezyka sama z siebie) mija sie nieco z celem.

Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)