Czy ten związek ma przyszłość? zazdrość, kontrola, narcyzm

[beatriz00]

Witajcie
Potrzebuję dobrej rady, co o tym sądzicie jako osoby niezaangażowane w tą całą sytuację.
Jestem w związku z chłopakiem od 3 lat. Mieszkamy daleko od siebie (1500km) Początkowo był mną bardziej zainteresowany niż ja nim, często pisał interesował sie, wysyłał buziaki itp. Na początku (przez pół roku) nie było żadnych problemów ani symptomów że coś dzieje się nie tak. Po tym czasie zaczęła się ciągła kontrola: musiałam podac hasłą do każdego portalu, gmaila - on powiedział że nic nie poda i do dnia dzisiejszego tego się trzyma. Na początku robiłam o to kłótnie,a le skutkowały one tylko zerwaniem i w końcu się poddałam bo jakoś mi na nim 'zalezy'. Każda kłótnia o to gdy chcę coś wyegzekwować z jego strony kończy się tym że to mnie obwinia za wszystko i że robię problemy, zwykle dodatkowo mnie blokuje i zrywamy. Ja go później proszę o kontakt i to ja mam 'kary' za to ze chciałam coś uzyskac. On mnie nie całuje, czasem gdy juz bardzo wymuszę to tylko z raz bo twierdzi że nie bedzie się ze mną calował bo przed nim miałam chlopaka (on tez przede mną mial dziewczyny )
Dodatkowo nie mogę się ubierać za skąpo czyt. sukienka do kolan np., rozmawiać z facetami, spotykać się z przyjaciółmi płci męskiej przez co straciłam wiele znajomości. Nie moge chodzić na imprezy, na nocki do koleżanek. Jak kiedys poszlam na juwenalia to zerwalismy przez to bo sobie ubzdural ze nie wiadomo co tam się działo. Nie znam jego ani jednego znajomego ani rodziny, bo nie chce mnie z nikim poznac. On moich tez nie zna mimo iz nalegalam. Ostatnio po kłotni stwierdził ze tak naprawde to zerwalismy juz rok temu i nie jestemy para. Oczywiscie w tym czasie sie normalnie spotykalismy i wgl bo po tamtym zerwaniu wróciliśmy do siebie, ale jak widać tylko w moim odczuciu Powiedział że musze zasluzyc na to ze bedziemy razem i to on podejmie decyzje. Mimo iż teoretycznie nie jestesmy razem nadal musze stosowac sie do zakazow. Od roku on sam prawie nigdy nie inicjuje rozmowy, moge nie pisac z 5h i sam nie napisze, ale gdy napiszę ze gdzies ide to nie oderwę się od telefonu. Cały czas wmawia mi ze brzydko wyglądam, ze inne dziewczyny to są bardzo ładne i wgl oh ah, gdzie w moim odczuciu wyglądają nawet gorzej niż ja. Osobiście uważam się za ładną dziewczynę i zgrabną, nie jestem przy tuszy, twarz też mam normalną, przed nim mialam wielu adoratorów, jedyny minus to brak pewności siebie. Wg niego jestem też głupia mimo iż studiuję dziennie na jednym z lepszych uni, wiem co sie dzieje na świecie, mówie po ang. Gdy powiedziałam mu że mam depresję i myśli samobójcze to powiedział 'to się zabij, pomogę ci' i złapał mnie za szyję po czym nie chcial puscic.
Nie wiem co o tym myslec, z jednej strony mam juz dosyc, z drugiej gdy zrywamy popadam w mega depresję i jest gorzej niz teraz. Co wy o tym sądzicie? Co myślicie o tym wszytskim? Będę wdzięczna za przemyślenia

[69d5782cb96c44b77f6e0ec22c8f79bc60c635f6_65a5448a32992]

Przeczytałam tytuł i "1500km" i już mogę ci powiedzieć, że to bez sensu na czym polega ten związek, skoro jesteście tak daleko? A dalej tylko gorzej... I dlaczego na litość uważasz, że masz sie stosować do jakichś z tyłka wziętych zakazów? gość stosuje wobec ciebie PRZEMOC, a ty się zastanawiasz czy ten związek ma sens? Powiedz mi, za co się tak karzesz?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[0f78e7ab4a87196fb8e6ee2746a5f35dfd845f1c_5ee6abf249ce5]

Uciekaj z tego związku i to jak najszybciej.

[karola11]

Napisane przez beatriz00

Witajcie
Potrzebuję dobrej rady, co o tym sądzicie jako osoby niezaangażowane w tą całą sytuację.
Jestem w związku z chłopakiem od 3 lat. Mieszkamy daleko od siebie (1500km) Początkowo był mną bardziej zainteresowany niż ja nim, często pisał interesował sie, wysyłał buziaki itp. Na początku (przez pół roku) nie było żadnych problemów ani symptomów że coś dzieje się nie tak. Po tym czasie zaczęła się ciągła kontrola: musiałam podac hasłą do każdego portalu, gmaila - on powiedział że nic nie poda i do dnia dzisiejszego tego się trzyma. Na początku robiłam o to kłótnie,a le skutkowały one tylko zerwaniem i w końcu się poddałam bo jakoś mi na nim 'zalezy'. Każda kłótnia o to gdy chcę coś wyegzekwować z jego strony kończy się tym że to mnie obwinia za wszystko i że robię problemy, zwykle dodatkowo mnie blokuje i zrywamy. Ja go później proszę o kontakt i to ja mam 'kary' za to ze chciałam coś uzyskac. On mnie nie całuje, czasem gdy juz bardzo wymuszę to tylko z raz bo twierdzi że nie bedzie się ze mną calował bo przed nim miałam chlopaka (on tez przede mną mial dziewczyny )
Dodatkowo nie mogę się ubierać za skąpo czyt. sukienka do kolan np., rozmawiać z facetami, spotykać się z przyjaciółmi płci męskiej przez co straciłam wiele znajomości. Nie moge chodzić na imprezy, na nocki do koleżanek. Jak kiedys poszlam na juwenalia to zerwalismy przez to bo sobie ubzdural ze nie wiadomo co tam się działo. Nie znam jego ani jednego znajomego ani rodziny, bo nie chce mnie z nikim poznac. On moich tez nie zna mimo iz nalegalam. Ostatnio po kłotni stwierdził ze tak naprawde to zerwalismy juz rok temu i nie jestemy para. Oczywiscie w tym czasie sie normalnie spotykalismy i wgl bo po tamtym zerwaniu wróciliśmy do siebie, ale jak widać tylko w moim odczuciu Powiedział że musze zasluzyc na to ze bedziemy razem i to on podejmie decyzje. Mimo iż teoretycznie nie jestesmy razem nadal musze stosowac sie do zakazow. Od roku on sam prawie nigdy nie inicjuje rozmowy, moge nie pisac z 5h i sam nie napisze, ale gdy napiszę ze gdzies ide to nie oderwę się od telefonu. Cały czas wmawia mi ze brzydko wyglądam, ze inne dziewczyny to są bardzo ładne i wgl oh ah, gdzie w moim odczuciu wyglądają nawet gorzej niż ja. Osobiście uważam się za ładną dziewczynę i zgrabną, nie jestem przy tuszy, twarz też mam normalną, przed nim mialam wielu adoratorów, jedyny minus to brak pewności siebie. Wg niego jestem też głupia mimo iż studiuję dziennie na jednym z lepszych uni, wiem co sie dzieje na świecie, mówie po ang. Gdy powiedziałam mu że mam depresję i myśli samobójcze to powiedział 'to się zabij, pomogę ci' i złapał mnie za szyję po czym nie chcial puscic.
Nie wiem co o tym myslec, z jednej strony mam juz dosyc, z drugiej gdy zrywamy popadam w mega depresję i jest gorzej niz teraz. Co wy o tym sądzicie? Co myślicie o tym wszytskim? Będę wdzięczna za przemyślenia

[Shady_Lady]

Zapomnialas dodac, ze dane do logowania na konto bankowe pewnie tez mu podalas.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

To musi być troll

[patusiaa23]

Taki długi post, a to tylko po prostu zwykły psychol

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Ale powiedzmy sobie szczerze, że jeśli autorka istnieje naprawdę, to też całkiem zdrowa nie jest. Kto trzeźwo myślący daje jakiemuś randomowi hasła do wszystkiego i zabrania sobie mieć jakiekolwiek życie prywatne? Absurdu dodaje fakt, że ów random mieszka półtora kafla kilometrów dalej, a tutaj jest wielkie przejmowanie się na co on "nie pozwala".

[Dziubka]

Aż trudno uwierzyć, że nie jesteś trollem. Przecież ten związek nie ma żadnych pozytywów. Po co z nim jesteś? Mieszka daleko, nie chce cie całować, poniża Cię, mówi, że jestes głupia i brzydka, kontroluje, a Ty nie wiadomo po co się na to zgadzasz, dusił Cię, wszystkie zasady ustala on, jest hipokrytą. Dziewczyno po co Ci taki facet? Jeśli już Cię w depresję nie wpędził, to niewiele brakuje. Pozmieniak hasła na wszystkich portalach na których ma dostęp do Twoich kont, zablokuj jego numer i zacznij żyć. Nawet zrywać z nim nie musisz, bo według niego ten związek się skończył rok temu. Dałaś sobie wmówić, że jesteś bezwartościowa i musisz na cośtam zasłużyć. Odegnij się od tego psychopaty. Już patrząc na sam tytuł tego wątku każdy Ci powie to samo.

[beatriz00]

Napisane przez Shady_Lady

Zapomnialas dodac, ze dane do logowania na konto bankowe pewnie tez mu podalas.

Nie, ale nawet i jeśli to i tak jest puste

---------- Dopisano o 15:23 ---------- Poprzedni post napisano o 15:16 ----------

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;87920596]Ale powiedzmy sobie szczerze, że jeśli autorka istnieje naprawdę, to też całkiem zdrowa nie jest. Kto trzeźwo myślący daje jakiemuś randomowi hasła do wszystkiego i zabrania sobie mieć jakiekolwiek życie prywatne? Absurdu dodaje fakt, że ów random mieszka półtora kafla kilometrów dalej, a tutaj jest wielkie przejmowanie się na co on "nie pozwala".[/QUOTE]

Oczywiście, że normalna nie jestem. Pochodzę z rodziny alkoholowej, mój ojciec jest bardzo podobny z zachowania do partnera. Jestem DDA, przed koroną podjęłam terapię w związku z tym, aczkolwiek musiałam ją przerwać. Na pewno to też ma jakiś wpływ na to jak na to wszytsko patrzę i jakich mężczyzn poszukuję.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

W takim razie najlepiej nie poszukuj żadnych mężczyzn, a zamiast tego idź na terapię. W czasach korony jest coraz więcej terapii online.
Aha i tego obecnego kolesia się pozbądź, bo jest psycholem. Nie zapomnij potem pozmieniać haseł.

[Ellen_Ripley]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;87920690]W takim razie najlepiej nie poszukuj żadnych mężczyzn, a zamiast tego idź na terapię. W czasach korony jest coraz więcej terapii online.
Aha i tego obecnego kolesia się pozbądź, bo jest psycholem. Nie zapomnij potem pozmieniać haseł.[/QUOTE]

Bardzo dobra rada. Nie tylko w przypadku rozstań z psycholami (generalnie po prostu nigdy nie należy udostępniać swoich haseł, chyba że jakiś stan wyższej potrzeby).

[wiekanka]

Napisane przez beatriz00

Gdy powiedziałam mu że mam depresję i myśli samobójcze to powiedział 'to się zabij, pomogę ci' i złapał mnie za szyję po czym nie chcial puscic.

Ty nawet nie patrz w jego stronę, tylko na początek poszukaj sobie porządnego terapeuty.

[c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24]

Dla mnie już byłoby nienormalne, gdybyście sobie nawzajem podali hasła, ale tego, że Ty mu podałaś, a on Tobie nie to kompletnie już nie rozumiem.

Dalszej części to już nawet nie będę komentować, bo mam nadzieję, że to troll.

[madzil]

Napisane przez beatriz00

Witajcie
Potrzebuję dobrej rady, co o tym sądzicie jako osoby niezaangażowane w tą całą sytuację.
Jestem w związku z chłopakiem od 3 lat. Mieszkamy daleko od siebie (1500km) Początkowo był mną bardziej zainteresowany niż ja nim, często pisał interesował sie, wysyłał buziaki itp. Na początku (przez pół roku) nie było żadnych problemów ani symptomów że coś dzieje się nie tak. Po tym czasie zaczęła się ciągła kontrola: musiałam podac hasłą do każdego portalu, gmaila - on powiedział że nic nie poda i do dnia dzisiejszego tego się trzyma. Na początku robiłam o to kłótnie,a le skutkowały one tylko zerwaniem i w końcu się poddałam bo jakoś mi na nim 'zalezy'. Każda kłótnia o to gdy chcę coś wyegzekwować z jego strony kończy się tym że to mnie obwinia za wszystko i że robię problemy, zwykle dodatkowo mnie blokuje i zrywamy. Ja go później proszę o kontakt i to ja mam 'kary' za to ze chciałam coś uzyskac. On mnie nie całuje, czasem gdy juz bardzo wymuszę to tylko z raz bo twierdzi że nie bedzie się ze mną calował bo przed nim miałam chlopaka (on tez przede mną mial dziewczyny )
Dodatkowo nie mogę się ubierać za skąpo czyt. sukienka do kolan np., rozmawiać z facetami, spotykać się z przyjaciółmi płci męskiej przez co straciłam wiele znajomości. Nie moge chodzić na imprezy, na nocki do koleżanek. Jak kiedys poszlam na juwenalia to zerwalismy przez to bo sobie ubzdural ze nie wiadomo co tam się działo. Nie znam jego ani jednego znajomego ani rodziny, bo nie chce mnie z nikim poznac. On moich tez nie zna mimo iz nalegalam. Ostatnio po kłotni stwierdził ze tak naprawde to zerwalismy juz rok temu i nie jestemy para. Oczywiscie w tym czasie sie normalnie spotykalismy i wgl bo po tamtym zerwaniu wróciliśmy do siebie, ale jak widać tylko w moim odczuciu Powiedział że musze zasluzyc na to ze bedziemy razem i to on podejmie decyzje. Mimo iż teoretycznie nie jestesmy razem nadal musze stosowac sie do zakazow. Od roku on sam prawie nigdy nie inicjuje rozmowy, moge nie pisac z 5h i sam nie napisze, ale gdy napiszę ze gdzies ide to nie oderwę się od telefonu. Cały czas wmawia mi ze brzydko wyglądam, ze inne dziewczyny to są bardzo ładne i wgl oh ah, gdzie w moim odczuciu wyglądają nawet gorzej niż ja. Osobiście uważam się za ładną dziewczynę i zgrabną, nie jestem przy tuszy, twarz też mam normalną, przed nim mialam wielu adoratorów, jedyny minus to brak pewności siebie. Wg niego jestem też głupia mimo iż studiuję dziennie na jednym z lepszych uni, wiem co sie dzieje na świecie, mówie po ang. Gdy powiedziałam mu że mam depresję i myśli samobójcze to powiedział 'to się zabij, pomogę ci' i złapał mnie za szyję po czym nie chcial puscic.
Nie wiem co o tym myslec, z jednej strony mam juz dosyc, z drugiej gdy zrywamy popadam w mega depresję i jest gorzej niz teraz. Co wy o tym sądzicie? Co myślicie o tym wszytskim? Będę wdzięczna za przemyślenia

Powiem tak spie*dalaj od tego psychola. Jako że jesteś DDA musisz chodzić na terapię i zrezygnuj że związków. Jesteś od niego uzależniona. Ratuj siebie bo życie masz tylko jedno. Jeżeli z nim będziesz to zmarnujesz swoje życie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[lakier_do_paznokci]

Osobowsc psychopatyczna, lub narcystyczna. Zerwij z nim i pozakladaj nowe konta, bo miej pewnosc, ze po zerwaniu bedzie blagal o wybaczenie wrocisz to zacznie na nowo. Dodatkowo jakbys jednak w to poszla dalej to pewnie zacznie Cie bic, odizoluje od rodziny i przyjaciol i bedzie Cie manipulowal i sprowadzi Cie przemoca psychiczna do postaci szmaty.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[beatriz00]

Własnie dostalam wiadomosc ze on 'nie chce takiej je**nej dz**ki, która co chwila zmienia zdanie'. Powod? To, iż napisałam ze nie bede spelniac jego chorych oczekiwan gdy nawet o ich nie spełnia.. No i mnie zablokowal. Mam juz serio dosyc, dodatkowo nie mam od nikogo zadnego wsparcia w tym wszytskim, kasy na terapie rowniez, wszystko przez korone ://

[madzil]

Napisane przez beatriz00

Własnie dostalam wiadomosc ze on 'nie chce takiej je**nej dz**ki, która co chwila zmienia zdanie'. Powod? To, iż napisałam ze nie bede spelniac jego chorych oczekiwan gdy nawet o ich nie spełnia.. No i mnie zablokowal. Mam juz serio dosyc, dodatkowo nie mam od nikogo zadnego wsparcia w tym wszytskim, kasy na terapie rowniez, wszystko przez korone ://

Są terapię DDA na NFZ. Ty też go zablokuj za wszystkich portalach. Sama widzisz jaki to psychol.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Dziubka]

No to masz go z głowy, teraz zajmij się sobą. Nie masz nikogo bliskiego z kim mogłabyś o tym porozmawiać?

[Frozen_Rose]

Napisane przez beatriz00

Witajcie
Potrzebuję dobrej rady, co o tym sądzicie jako osoby niezaangażowane w tą całą sytuację.
Jestem w związku z chłopakiem od 3 lat. Mieszkamy daleko od siebie (1500km) Początkowo był mną bardziej zainteresowany niż ja nim, często pisał interesował sie, wysyłał buziaki itp. Na początku (przez pół roku) nie było żadnych problemów ani symptomów że coś dzieje się nie tak. Po tym czasie zaczęła się ciągła kontrola: musiałam podac hasłą do każdego portalu, gmaila - on powiedział że nic nie poda i do dnia dzisiejszego tego się trzyma. Na początku robiłam o to kłótnie,a le skutkowały one tylko zerwaniem i w końcu się poddałam bo jakoś mi na nim 'zalezy'. Każda kłótnia o to gdy chcę coś wyegzekwować z jego strony kończy się tym że to mnie obwinia za wszystko i że robię problemy, zwykle dodatkowo mnie blokuje i zrywamy. Ja go później proszę o kontakt i to ja mam 'kary' za to ze chciałam coś uzyskac. On mnie nie całuje, czasem gdy juz bardzo wymuszę to tylko z raz bo twierdzi że nie bedzie się ze mną calował bo przed nim miałam chlopaka (on tez przede mną mial dziewczyny )
Dodatkowo nie mogę się ubierać za skąpo czyt. sukienka do kolan np., rozmawiać z facetami, spotykać się z przyjaciółmi płci męskiej przez co straciłam wiele znajomości. Nie moge chodzić na imprezy, na nocki do koleżanek. Jak kiedys poszlam na juwenalia to zerwalismy przez to bo sobie ubzdural ze nie wiadomo co tam się działo. Nie znam jego ani jednego znajomego ani rodziny, bo nie chce mnie z nikim poznac. On moich tez nie zna mimo iz nalegalam. Ostatnio po kłotni stwierdził ze tak naprawde to zerwalismy juz rok temu i nie jestemy para. Oczywiscie w tym czasie sie normalnie spotykalismy i wgl bo po tamtym zerwaniu wróciliśmy do siebie, ale jak widać tylko w moim odczuciu Powiedział że musze zasluzyc na to ze bedziemy razem i to on podejmie decyzje. Mimo iż teoretycznie nie jestesmy razem nadal musze stosowac sie do zakazow. Od roku on sam prawie nigdy nie inicjuje rozmowy, moge nie pisac z 5h i sam nie napisze, ale gdy napiszę ze gdzies ide to nie oderwę się od telefonu. Cały czas wmawia mi ze brzydko wyglądam, ze inne dziewczyny to są bardzo ładne i wgl oh ah, gdzie w moim odczuciu wyglądają nawet gorzej niż ja. Osobiście uważam się za ładną dziewczynę i zgrabną, nie jestem przy tuszy, twarz też mam normalną, przed nim mialam wielu adoratorów, jedyny minus to brak pewności siebie. Wg niego jestem też głupia mimo iż studiuję dziennie na jednym z lepszych uni, wiem co sie dzieje na świecie, mówie po ang. Gdy powiedziałam mu że mam depresję i myśli samobójcze to powiedział 'to się zabij, pomogę ci' i złapał mnie za szyję po czym nie chcial puscic.
Nie wiem co o tym myslec, z jednej strony mam juz dosyc, z drugiej gdy zrywamy popadam w mega depresję i jest gorzej niz teraz. Co wy o tym sądzicie? Co myślicie o tym wszytskim? Będę wdzięczna za przemyślenia

Serio? To jest związek?
Zerwij z nim kontakt. Zmień hasła. Ustaw blokadę na wiadomości. Skoro jesteś DDA, to tylko terapia ci pomoże. Nie szukaj mężczyzn, związków, tylko terapii. Jest duże ryzyko, że znowu się zwiążesz z tego typu człowiekiem.

[71253839b04673f7804766e160d807ea33c37805_6578f4849ccb9]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;87920596]Ale powiedzmy sobie szczerze, że jeśli autorka istnieje naprawdę, to też całkiem zdrowa nie jest. Kto trzeźwo myślący daje jakiemuś randomowi hasła do wszystkiego i zabrania sobie mieć jakiekolwiek życie prywatne? Absurdu dodaje fakt, że ów random mieszka półtora kafla kilometrów dalej, a tutaj jest wielkie przejmowanie się na co on "nie pozwala".[/QUOTE]

Popieram.
A z myślami samobojczymi i podejrzeniem depresją to proszę się udać do lekarza. Psycholog też by się przydał bardzo. (O ile to nie zmyslony post... )

[Natalie_Alex]

Facet to psychopata.

Odetnij się od niego, tu odległość jest naprawdę pomocna. Przestań do niego pisać, sprawdzać jego social media. Postaraj się poznać nowych, wartościowych ludzi, którzy będą ci szanować.

Pomyśl sobie, ze teraz musisz zadbać przede wszystkim o siebie i swoje zdrowie psychiczne. A takie osoby ci nie pomogą, jedynie ciągną cię w dół i chcą źle dla ciebie. Postarają się kontynuować terapie. Powodzenia

[luks_baba]

Napisane przez beatriz00

Własnie dostalam wiadomosc ze on 'nie chce takiej je**nej dz**ki, która co chwila zmienia zdanie'. Powod? To, iż napisałam ze nie bede spelniac jego chorych oczekiwan gdy nawet o ich nie spełnia.. No i mnie zablokowal. Mam juz serio dosyc, dodatkowo nie mam od nikogo zadnego wsparcia w tym wszytskim, kasy na terapie rowniez, wszystko przez korone ://

W jakim celu Ty w ogóle mu odpisujesz? On jest 1500 km dalej, zmień wszędzie hasła, i po prostu przestań się do niego odzywać a z wiadomości rób zrzuty. On znalazł idealną ofiarę, i wielce prawdopodobne że ma takich osób kilka. Lepiej dla Ciebie żebyś po prostu zerwala z nim kontakt. Skoro Cię zablokował, to skorzystaj z tej przysługi.

[agzagaga07]

Uciekaj od niego.. Chociaż w sumie nie musisz, bo trochę km Was jednak dzieli..

[beatriz00]

Hejka,

Mój jeszcze niedawny chłopak wymyślił sobie ze chciałby sypiać z różnymi kobietami, dla urozmaicenia życia (ale tylko jego, wg niego ja nie muszę sypiać z innymi) gdy się na to nie zgodziłam to stwierdził że on nie chce takiego związku XD A ja tymbardziej no i tutaj pytanie, jak poradzić sobie z tym, że on wybrał możliwość ruc**nia wielu dziewczyn a mnie 'zostawil'? Macie na to jakieś sposoby, nie chce się dręczyć że jestem od nich gorsza bo raczej tak nie jest

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez beatriz00

Hejka,

Mój jeszcze niedawny chłopak wymyślił sobie ze chciałby sypiać z różnymi kobietami, dla urozmaicenia życia (ale tylko jego, wg niego ja nie muszę sypiać z innymi) gdy się na to nie zgodziłam to stwierdził że on nie chce takiego związku XD A ja tymbardziej no i tutaj pytanie, jak poradzić sobie z tym, że on wybrał możliwość ruc**nia wielu dziewczyn a mnie 'zostawil'? Macie na to jakieś sposoby, nie chce się dręczyć że jestem od nich gorsza bo raczej tak nie jest

Gdzie jest ta zdrada, bo jakoś nie widzę?
Facet nie chce monogamii, oznajmił ci to, tobie się nie spodobało, więc się rozstaliście. Ty też przecież mogłaś sobie w ten sposób urozmaicać życie. 'Nie musisz' to nie to samo, co 'nie możesz'.

[An Angel]

Ciężko mi uwierzyć, że takie historie mają miejsce naprawdę.

To Twój były, więc dlaczego obchodzi Cię z kim teraz sypia? Jeżeli dalej spotykacie się na seks, to nie wiem czym jesteś zaskoczona.

Jeśli mocno się kochacie, wasz związek jest oparty na zaufaniu, to wiadomo by było, że gdyby facet raz skoczył w bok możnaby się zastanawiać czy kończyć związek czy nie (chociaż według mnie kończyć definitywnie). A tu jakaś chora sytuacja. Zapomnij o tym facecie i tyle. Nie potrzebujesz chyba takich ludzi w swoim życiu? Wgl. to nie jest zdrada, kiedy Ci mówi, że chce spać z innymi. Nie rozumiem tego problemu.

Mówisz do widzenia, i układasz sobie normalne życie.

Mam nadzieję, że to jakiś troll.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez An Angel

Ciężko mi uwierzyć, że takie historie mają miejsce naprawdę.

A mi ciężko uwierzyć, że nadal są ludzie, którzy się temu dziwią
Nie wszyscy są zainteresowani wyłącznością na kontakty seksualne. Też byłam w takiej sytuacji, tylko to ja mówiłam, że będę sobie urozmaicać życie.

[An Angel]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;87947177]A mi ciężko uwierzyć, że nadal są ludzie, którzy się temu dziwią
Nie wszyscy są zainteresowani wyłącznością na kontakty seksualne. Też byłam w takiej sytuacji, tylko to ja mówiłam, że będę sobie urozmaicać życie.[/QUOTE]

Dla mnie to problemy z innej planety, albo jest relacja oparta na seksie, jestem pewna że sobie z tym poradzę i nie przeszkadza mi, że śpi z innymi, albo nie jestem gotowa na porónywanie się z innymi i odchodzę z relacji.

Nie widzę co mogłoby być pomiędzy.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Pomiędzy masz różnego rodzaju otwarte związki. Możesz nie widzieć siebie jako uczestniczki takowych, ale nie udawajmy, że nie ma innych opcji niż relacja relacja oparta na seksie albo całkowita monogamia z wyłącznością na kontakty seksualne.