Praca Drogeria Natura! (polbita)

[khloe]

Witam Dziewczęta i Kobietki!
Czy macie jakieś doświadczenia co do pracy w drogerii Natura?? wysłałam tam cv, nieważne czy mnie przyjmą czy nie, to chciałabym coś o ewentualnej pracy wiedzieć?? czytałam gdzieś o Naturze, ale opinie były raczej negatywne... Wiecie coś na ten temat?

[Anastazja86]

Napisane przez khloe

Witam Dziewczęta i Kobietki!
Czy macie jakieś doświadczenia co do pracy w drogerii Natura?? wysłałam tam cv, nieważne czy mnie przyjmą czy nie, to chciałabym coś o ewentualnej pracy wiedzieć?? czytałam gdzieś o Naturze, ale opinie były raczej negatywne... Wiecie coś na ten temat?

ja pracowałam w Naturze dwa lata, nie miło wspominam ten czas, atmosfera w pracy nie za fajna(ciągłe obgadywanie i plotki) poza tym pensja marna, niby była premia od sprzedaży ale cały czas ktoś kradł i przez to tej premii zazwyczaj nie było

[khloe]

jednego nie rozumiem- czytając kilka podobnych wątków w internecie natknęłam się na takie same zdanie (tzn. obgadywanie, plotki itp.). Rozumiem, że może tak sie zdarzyć, zwłaszcza, gdy w pracy są same kobiety... nie rozumiem jednak dlaczego tak się dzieje w KAŻDEJ Naturze.. tego zrozumieć nie mogę.... czemu regułą są tam wyjątki! Tzn. w każdej DN są takie "chore sytuacje"....

[ksiezniczka elegantka]

pracowalam tam i tez milo nie wspominam.. za tak male pieniadze spokojnie mozna znalezc lzejsza prace. pracowalam akurat w naturze w galerii wiec od 10-21, stoisz caly dzien na nogach, masz tylko 15 minut przerwy. Obslugujesz klientki (np dobierasz im podklad) rozpakowujesz towar ( pelno ciezkich pudel dwa razy w tygodniu), myjesz podlogi, polki, szuflady, szafy na kolorowke, raz na dwa tygodnie zmieniana jest gazetka czyli trzeba zmienic ceny (zostajesz do polnocy i na nastepny dzien na 8 rano). Podczas inwentaryzacji placa normalnie jak za godzine niema jakiejs wyzszej stawki.
Niema co liczyc na zadne gratisy i probki. Wiekszosc z nas byla zatrudniona na umowe zlecenie bo wiekszosc byla na urlopie platnym i nie mozna bylo nikogo zatrudnic. ja pracowalam ponad rok bo dziewczyna ktora zastepowalam byla niby w ciazy, pozniej poronila, pozniej depresja, psychiatra itp itd-jakos nie wygladala na smutna jak ja widzialam na zdjeciach z kazdej imprezy (i wlasnie takie trzymaly miejsca i nikt sie nie mogl zatrudnic).
Jesli ktos jest normalnie zatrudniony, nie na zlecenie i stoi przy kasie to moze proponowac klientom produkty np wybierze sobie paste do zebow i w zaleznosci ile ich sprzeda to co 10 lub co 13 jest jego.
Oprocz tego pracownik zatrudniony dostaje na miesiac cztery bony 20procentowe na kazde wydane 50zl.
W czasie swiat sa to bony 30procentowe.
Niewiem co jeszcze moge napisac, co Cie interesuje byc moze trafilam akurat na taka nature z nieprzyjemna kierowniczka i atmosfera ale w moim miescie sa 4 natury i wiem ze w tamtych sklepach maja podobne zdanie do mnie.

[khloe]

Tak ogólnie pytam- nawet nie wiem, czy mnie przyjmą... Pracowałam już kiedyś w sieciówce więc gazetki, zmiana towaru itp. tez było... Pytam z ciekawości, bo w necie mogę o tej pracy znaleźć tylko niemiłe komentarze... i zupełnie tego nie rozumiem dlaczego z każden DN jest tak źle... czy to wina kierownictwa, czy w każdej Naturze dobierają ludzi, żeby była tragiczna atmosfera, czy to po prostu firma z jakimś "Fatum"... a ile tam się zarabia?? Tak z ciekawości zadaję pytanie (pracowałam juz w kilku miejscach i niegdzie nie dostałam więcej niż podstawa, bo mieszkam w małym mieście i nikt Ci tu więcej nie da, a jak sie nie podoba to do widzenia)... A jak wygląda sam proces rekrutacji?? tzn jakie pytanie zadaja na rozmowie i czy mają jakieś obiekcje co to uczących się?? (studiuje zaocznie)...

[Anastazja86]

jak ja pracowałam to była najniższa krajowa, nie wiem jak jest teraz
ja pracowałam na umowę o pracę, każda umowa była na rok
proces rekrutacji jeśli można to tak nazwać wyglądał tak że przyszłam na rozmowę z kierowniczką i pytała mnie dlaczego chciałabym pracować i czy znam się na kosmetykach i tyle
co do uczących to ja się wtedy uczyłam zaocznie i nie przeszkadzało to

[eyo]

Napisane przez khloe

jednego nie rozumiem- czytając kilka podobnych wątków w internecie natknęłam się na takie same zdanie (tzn. obgadywanie, plotki itp.). Rozumiem, że może tak sie zdarzyć, zwłaszcza, gdy w pracy są same kobiety... nie rozumiem jednak dlaczego tak się dzieje w KAŻDEJ Naturze.. tego zrozumieć nie mogę.... czemu regułą są tam wyjątki! Tzn. w każdej DN są takie "chore sytuacje"....

w naturze nie pracowałam ale za to absolutnie w każdej pracy w której było dużo kobiet problem był ten sam - ploty, obgadywanie etc.
w pracy gdzie jest pół na pół lub większość facetów takich kłopotów nie ma
więc - w przypadku miejsc gdzie są same kobiety - to chyba wyjątkiem są miejsca gdzie chorej atmosfery nie ma bo te w których są problemy to raczej norma

[khloe]

Napisane przez eyo

w naturze nie pracowałam ale za to absolutnie w każdej pracy w której było dużo kobiet problem był ten sam - ploty, obgadywanie etc.
w pracy gdzie jest pół na pół lub większość facetów takich kłopotów nie ma
więc - w przypadku miejsc gdzie są same kobiety - to chyba wyjątkiem są miejsca gdzie chorej atmosfery nie ma bo te w których są problemy to raczej norma

Trafna uwaga
Jednak DN to jedna z jedynych tak negatywnie ocenianych sieciowek....

---------- Dopisano o 16:02 ---------- Poprzedni post napisano o 15:55 ----------

Dla porównania kilka wypowiedzi dziewczyn pracujących tam :

" praca jest beznadziejna jutro zanosze wypowiedzenie
jestem doradca kasjerka sprzataczka wykladam towar i psychologiem
za marne 900 zeta
bo taakie progi robią zeby premi nie dostac
i te debilne produkty dnia i to moze moge w czyms pomuc..
i traktowanie Cie jak idiote i śmiecia ja dziękuje
zrób to zrób tamto rób dermo stój na kasie doradzaj
a kierowniczka zatrudnia koleżaneczki z którymi sobie pogawedki urzadza zamiast pracowac z nami
nowe dziewczyny na dziendobry na kase a potem musza placic manka i to nie zawsze swoje
kasa jest jedna a stoja na niej wszyscy
atmosfera jest czesto gesta bo gdzie tyle babek tam pomowienia obgadywanie pod nieobecność
TRAGEDIA"



"zostałam przyjeta na okres próbny miałam miec umowe ale nie dostałam oczywiscie ,atmosfera w sklepie bardzo cieżka dziewczyny sztucznie uśmiechajace sie do klientow patrzyły na siebie wrogo ,ja beztroska miła ,a one jakies takie dziwne nie rozmowne na temat pracy ,do moich obowiazkow z poczatku należało polecanie produktu dnia=)mycie podłog, pólek i kosmetyków i tu ciekawe bo raz dostałam do mycia półke całą tłuściutką kosmetyki wylewały sie z opakowan i jedna buteleczka była śliska i wymskneła sie na podłoge dodam ze była plastikowa i nic sie jej nie stało ,ale zaraz jedna po drugiej zaczeły przychodzić do mnie z róznych stron sklepu pracownice i mowiły ze jak jeszcze raz cos stłucze bede placic! Strasznie mnie to zdziwiło bo nie stuklam nic a one tak naskoczyły...oczywiscie przy terminie wypłaty kierowniczka podziekowała mi za prace mowiac ze byłam tylko na zastepstwo! i zwlekała z zapłata kilka dni mowiac ze niby nie doszło... kiedy wreszcie 'doszło" oKAZAŁO SIE ZE CHCIELI SKROIĆ MNIE NA 50 ZŁ za to że niby przypadkiem dowiedziała sie o tym ze niszczyłam przedmioty i na poparcie pokazała cała póleczke odłozonych wczesniej prodoktow, roznych nawet tych co nie dotykałam...powiedziałam ze nie stukłam tych rzeczy na co kierowniczka zawołała jedna z dziewczyn która czerwona poparła słowa kierowniczki-szok dla mnie wielki a ich chamstwo i bezczelnośc ogromna! Jednak sie nie dałam powiedziałam że mi upadła plastikowa buteleczka a wiadomo plastik sie nie tłucze i pozatym kosztowało to ok 7 zł a nie 50 ! zagroziłam sądem pracy pihem i naburmuszona kierowniczka oddała cała nalezna mi kwote=)Jednak najgorsze jest to ze nie mam jak zrobic zakopow w tej sieci bo na drugim sklepie pracuje jedna z dziewczyn i zawsze patrzy a mnie wilkiem jak tam przychodze a ja nic przeciez nie zrobiłam..no pozatym ze sie wybroniłam od fałszywych zażutów..."



"Kto wieży że w drogerii natura jest kolorowo to osioł i tania siła robocza.Pracowałam tam prawie dwa lata jako starszy konsultant za marne 1000zł + premia jak była wyrobiona, a nigdy nie wyrabiałyśmy bo cwele z góry narzucali wysoki plan.Rzeczywiście trzeba tam zasuwać jak wół , za marne grosze dodatkowo zaczepianie nachalne klientów z prozbą czy w czymś pomóc.Nie ufają pracownikom wysyłają do drogerii tzw.cichych klientów by szpiegowali i spisywali raporty. W każdej drogerii na inwentaryzacji są straty bo wymagają od nas pilnowania , układania towaru ,pomoc klientowi i obsługa kasy!!!Jeżeli straty są wielkie zwalniają personel ale nie cały od razu.!!!!!! Uwierzcie mi tak jest w każdej Drogerii Natura."

[muszynianka]

No to beka bo nie wiem jak można zarabiać 900 zł przy minimalnej płacy krajkowei 1050
przestań przeglądać te wypowiedzi bo są wyssane z palca.
info z pierwszej ręki: 1100 na rękę na sam początek. po 3 miesiącach można liczyć na więcej

---------- Dopisano o 16:15 ---------- Poprzedni post napisano o 16:14 ----------

ps a kierownik świnia trafia się w każdej pracy.
i w każdej sieciówce się zasuwa czy to natura, czy reserved house cropp mcdonald.
jak ktoś myśli że natura jest zła i niedobra to po prostu do pracy w sklepie się nie nadaje, albo trafił na niefajnego kierownika.

---------- Dopisano o 16:15 ---------- Poprzedni post napisano o 16:15 ----------

acha i plan narzucany z góry jest w każdej sieciówce no i dużo osób nie dostaje premii - to prawda, niektóre sklepy są w takich miejscach że utarg jest marny a inne nie wyrabiają się z liczbą klientów. są punkty lepiej i gorzej prosperujące, nie wiem czego wy się spodziewacie

---------- Dopisano o 16:28 ---------- Poprzedni post napisano o 16:15 ----------

Naprawdę dla mnie te komentarze to są bzdury straszne.
W KAŻDYM SKLEPIE JEST IDENTYCZNIE, wszędzie przychodzą tajemniczy klienci każdemu klientowi trzeba nadskakiwać
w mcdonaldzie proponujesz frytki, w kfc pytasz się czy coś jeszcze, w restauracji proponujesz danie dnia, w odzieżówce pytasz czy podać jakiś rozmiar... no musisz tak jest wszędzie. i wszedzie słabo płacą. a to są tylko kosmetyki, jak przychodzi towar to nie ma czego dźwigać. gorzej z obuwniczym na przykład czy odzieżowym.

tragedia, wymagali pilnowania i wykładania towaru

[Gregorynka]

Pracowałam.
Na pół etatu.
Pierwsza umowa na miesiąc okres próbny, potem normalnie na rok. Kolejna na czas nieokreślony (tej już nie podpisałam, bo zakończyłam pewien etap w życiu).
Wypłata to najniższa krajowa (w moim wypadku było to pół etatu) PLUS premie za wyrobiony plan miesięczny (u nas był prawie zawsze wyrabiany) i raz na kwartał ekwiwalent za pranie i buty (coś koło 100zł). Piszę jak było kilka lat temu.
Nie wiem gdzie wy pracowałyście, ale piszecie jakby to był conajmniej obóz pracy. Cóż, jeśli ktoś idąc do pracy w sklepie ma problem z tym, że trzeba rozłożyć towar, albo umyć kilka półek to ja sie nie dziwię, że zostawia takie opinie. To jest praca w sklepie, a nie wakacje wśród szafek z kosmetykami (na których mycie btw. był grafik i każda myła przydzieloną sobie szafę raz w miesiacu). Praca jak każda inna, wiadomo, że dużo zależy od kierownika sklepu i tego, czy damy sobie w kaszę pluć.
Za zostawanie po godzinach dziewczyny miały płacone, lub odejmowane godziny 'na zaś'. Piszę z tego co widziałam, bo jako pół etatowiec pracowałam tylko na poranne zmiany, grafik miałam dostosowany do studiów dziennych.
W moim mieście w każdej Naturze są osoby zatrudniane na umowy o prace, wizażystki zaś mają zlecenia i zarabiają parę złotych więcej.

---------- Dopisano o 19:36 ---------- Poprzedni post napisano o 19:34 ----------

Napisane przez muszynianka

tragedia, wymagali pilnowania i wykładania towaru

A ja idąc do pracy chciałam ładnie pachnieć, mieć stos próbek dla siebie i ciągle się malować


Edit:
Co do kasy.
Każda dziewczyna po zakończeniu tam 'dyżuru' zdawała kasę drugiej w momencie, gdy na sklepie było pusto i przeliczały całość utargu. Więc kto zrobił manko ten płacił. Czasem w kasie było o tą złotówkę, czy 50 gr za dużo, zbierałyśmy to do wspólnej skarbonki i ewentualnie dorzucałyśmy do kasy gdy któraś zrobiła większe manko (typu 30-50zł), rzecz jasna z własnej woli, żeby dziewczyna nie płakała . Jak kasy w skarbonce nie było, płaciła sama.

[muszynianka]

W miejscu gdzie ja pracowałam każda nadwyżka do 10 zł i kazde manko do 10 zł było traktowane jako po prostu przypadek - nadwyżkę rzędu 50 gr chowano do kasetki i dorzucano w wypadkach gdy w kasie dużo brakowało. Całą reszte wrzucali w koszta...

[Gregorynka]

U mnie nie wrzucali w koszta. Raz było manko koło 150 zł, jak koleżankę wykręcił klient rozmieniający pieniądze. Pluła sobie w brodę, ale jakoś razem się zrzuciłyśmy wtedy

[muszynianka]

tak tak ja mówię że u mnie te do 10 zł są wrzucane w koszta powyżej jest grupowa zrzuta ;{ chyba że ewidentnie wiadomo która kasjerka się walnęła.

[ksiezniczka elegantka]

Napisane przez muszynianka

No to beka bo nie wiem jak można zarabiać 900 zł przy minimalnej płacy krajkowei 1050
przestań przeglądać te wypowiedzi bo są wyssane z palca.
info z pierwszej ręki: 1100 na rękę na sam początek. po 3 miesiącach można liczyć na więcej

niby jest ta minimalna praca krajowa ale nie wszyscy tego przestrzegaja.
nikt u mnie w naturze nie przekroczyl 1000zl (oprocz kierowniczki oczywiscie). ja na umowe zlecenie nie wyciagnelam wiecej niz 600zl na miesiac mimo ze bralam nadgodziny ( bylam w zastepstwie za jedna dziewczyne ale jak innej np zachorowalo dziecko a mialam wtedy wolne to szlam za nia).
naprawde szkoda zdrowia i nierwow za ta kase spokojnie mozna znalezc duzo lepsza prace.

[muszynianka]

Tak, a misio siedzi i zawija je w te sreberka
za pracę w pełnym wymiarze godzin na zlecenie dostałaś 600 zł musiałabyś mieć 3,5 zł za godzinę, to albo w Afryce albo 10 lat temu....

[ksiezniczka elegantka]

Napisane przez muszynianka

[/COLOR]Naprawdę dla mnie te komentarze to są bzdury straszne.
W KAŻDYM SKLEPIE JEST IDENTYCZNIE, wszędzie przychodzą tajemniczy klienci każdemu klientowi trzeba nadskakiwać
w mcdonaldzie proponujesz frytki, w kfc pytasz się czy coś jeszcze, w restauracji proponujesz danie dnia, w odzieżówce pytasz czy podać jakiś rozmiar... no musisz tak jest wszędzie. i wszedzie słabo płacą. a to są tylko kosmetyki, jak przychodzi towar to nie ma czego dźwigać. gorzej z obuwniczym na przykład czy odzieżowym.

tragedia, wymagali pilnowania i wykładania towaru

uwazasz ze niema czego dzwigac? akurat w odziezowym bylo duzo latwiej, pomysl sobie ze dzwigasz to wielkie nibieskie pudlo z natury po brzegi wypelnione szamponami, zelami itp... we dwie nie moglysmy tego uniesc. wiec sie nie wypowiadaj jak nie masz pojecia.

fakt ze wszedzie, w kazdej sklepie wymagaja czynnosci poruszonych na tym forum ale nie warto zatrudniac sie w naturze.
ale to jest tylko moje zdanie, kazdy sie moze przekonac na wlasnej skorze

---------- Dopisano o 00:29 ---------- Poprzedni post napisano o 00:26 ----------

khloe jak bedziesz miec jakies pytania to napisz pw
ja uciekam z tego forum bo nie lubie sie klocic a pewna osobe spotkalam juz w wielu watkach i zawsze jest najmadrzejsza na swiecie. nie zamierzam nikomu niczego udowaniac bo nie musze mialam tylko napisac o pracy w naturze i wyrazilam sie szczerze.
dobranoc dziewczyny

[khloe]

Masz rację Księżniczka_Elegantka- niektórzy uważają się za najmądrzejszych.... Nie ma się co kłócić, my i tak swoje wiemy

[Gregorynka]

Napisane przez ksiezniczka elegantka

uwazasz ze niema czego dzwigac? akurat w odziezowym bylo duzo latwiej, pomysl sobie ze dzwigasz to wielkie nibieskie pudlo z natury po brzegi wypelnione szamponami, zelami itp... we dwie nie moglysmy tego uniesc. wiec sie nie wypowiadaj jak nie masz pojecia.

Mówiłaś o tym kierowniczce sklepu?
Ja mówiłam, gdy prosiła o zawieszenie plakatów przy samym suficie, że nie miałam zlecanych badań wysokościowych do wdrapywania się na ostatni szczebel drabiny i tego nie robiłam, wchodziła tam sama.
Nie wiem jakie pudła Ty dźwigałaś, ale towar dostarczał kurier na wózkach i to on układał kartony na zapleczu, personel wyjmuje towar, pakuje do koszyków i dopiero roznosi. Balsamy, żele pod prysznic lekkie nie sa, wtedy pakujesz 1/3 koszyka i roznosisz na 3 razy.

Khloe, weź poprawkę na to, że osoby pracujące w tej czy innej drogerii i nie mające za sobą złych doświadczeń nie piszą na forach jak fajnie jest w pracy, bo i po co. Dlatego wiekszośc opinii jakie znajdziesz będzie negatywna.

[Gofrzyca]

ekhm, z tego co widzę to panie w Naturach towar z zaplecza wywożą w takich koszach na kółkach

[201605011933]

ciężko jest się dostać bez doświadczenia w handlu?
zamierzam złożyć jutro cv, ale mam doświadczenie tylko jako hostessa

[khloe]

Pracowałam już w sieciówce więc wiem jak to jest, że wszystko musi być zrobione "na dany dzień" i już...

Pracy też się nie boję, bo nikt nie płaci za nicnierobienie.
Pytałam tak z ciekawości bo same negatywne opinie o DN w necie są...

[muszynianka]

Bo po co ktoś miałby pisać pozytywne? Jak się zezłościsz na pracodawcę i rzucisz pracę to obsmarujesz go w necie, natomiast pracownicze które pracują tam po kilka lat mają umowę o pracę i premie nie mają potrzeby wypowiadania się w internecie, bo tylko konkurencja by przyszła hehe
Łatwiej zapadają w pamięć złe chwile :p

[Gregorynka]

Napisane przez Gofrzyca

ekhm, z tego co widzę to panie w Naturach towar z zaplecza wywożą w takich koszach na kółkach

Pisałam wyżej, że pracowałam tam kilka lat temu i wtedy żadnych koszyków na kółkach nie było. Może teraz wprowadzili jakieś, aczkolwiek u mnie w mieście dalej roznoszą towar w koszykach. To małe miasto z małymi Naturami, być może większe sklepy są bardziej zawalone towarem i mają inne sposoby.

ciężko jest się dostać bez doświadczenia w handlu?
zamierzam złożyć jutro cv, ale mam doświadczenie tylko jako hostessa

Ja nie miałam żadnego doswiadczenia nigdzie. Pozostałe studentki które pracowały również. Zaś dziewczyny pełnoetatowe po szkołach handlowych (albo nawet nie) z tego co pamiętam doświadczenie w handlu miały.

[khloe]

Pracy ostatecznie nie dostałam.. Byłam tam na zakupach i co widzę- znowu wymiana CAŁEGO personelu. Tylko jak zwykle kierowniczka ta sama i jak zwykle siedziała przed komputerem....

[201804100943]

czy osoba bez doświadczenia może dostać tam pracę? czy bez znajomości to jest raczej niemożliwe?

[khloe]

I tak i nie.

Zależy w jakim mieście mieszkasz. Ja mieszkam w małym i pocztą pantoflową dowiedziałam się, że w moim zatrudniane są dziewczyny, które wizualnie podobają się właścicielowi centrum handlowego.

[Anastazja86]

Napisane przez aanneett

czy osoba bez doświadczenia może dostać tam pracę? czy bez znajomości to jest raczej niemożliwe?

to zależy chyba od miasta, bo u mnie w małym mieście pod Szczecinem kierowniczka zatrudnia tylko koleżanki lub kogoś z polecenia koleżanek

[PinkSlip]

A powiedzcie mi proszę ile przeciętnie dostają dziewczyny w naturze na rękę?
Bo znajoma która tam pracuje chwali się że za 1/1 etatu dostaje ok 2000 zł na rękę po miesiącu pracy ale mi się wierzyć coś nie chce.

[khloe]

Wątpie, że nawet kierowniczka tyle zarabia.
U mnie w małym miasteczku (ok 25 tys mieszkańców) dziewczyny zarabiają podstawę czyli ok tysiąc złotych na rękę. I pewnie muszą oddać z pieniędzy to, co ludzie ukradną...

[PinkSlip]

Tak też myślałam.