Mamusie sierpniowe 2020 cz. III

[justysiaa89]

Hej

Jestem w mega niedoczasie ostatnio.

My się bujamy z choróbskami, po pierwszych trzech dniach przedszkola i żłobka obie miały gile po pas i spędziły tydzień w domu. Potem wróciły i po tygodniu Hania znów chora Paskudny kaszel ale na szczęście osłuchowo czysto więc po prostu musimy przeczekać. Stefcia na szczęście narazie zdrowa, chodzi do żłobka. Dziś była już do 13:30, zero płaczu, zjadła, miała drzemkę Jestem bardzo szczęśliwa że się zaadoptowała tak łatwo. Starsza po tygodniu przerwy miała już bunt na przedszkole i teraz po kolejnym siedzeniu w domu pewnie znów będzie ciężko... Wiedziałam że te choroby się zaczną ale nie spodziewałam się że aż tak łatwo będziemy wszystko łapać

Napisane przez baby blues

Dzięki dziewczyny za kciuki, dostałam tę pracę wzięłam skierowanie na badania i świętuję

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Gratulacje

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[gr8ania]

dzień dobry
kto mi podkrada czas z doby?

[baby blues]

Napisane przez gr8ania

dzień dobry
kto mi podkrada czas z doby?

No właśnie tego się boję, a idę już w piątek umowę podpisywać bardzo ciężko z organizacją dnia?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[damgala]

Napisane przez gr8ania

dzień dobry
kto mi podkrada czas z doby?

A daj spokój, u mnie ten sam złodziej czasu grasuje na dzielni 🤣
Tymczasem obydwa maluchy u nas chore a żeby dostać się do lekarza nawet prywatnie, to trzeba mieć niezłe układy...wesoły tydzień się zapowiada, znowu z obowiązkami w czarnej d....

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[akada]

Napisane przez justysiaa89

Hej

Jestem w mega niedoczasie ostatnio.

My się bujamy z choróbskami, po pierwszych trzech dniach przedszkola i żłobka obie miały gile po pas i spędziły tydzień w domu. Potem wróciły i po tygodniu Hania znów chora Paskudny kaszel ale na szczęście osłuchowo czysto więc po prostu musimy przeczekać. Stefcia na szczęście narazie zdrowa, chodzi do żłobka. Dziś była już do 13:30, zero płaczu, zjadła, miała drzemkę Jestem bardzo szczęśliwa że się zaadoptowała tak łatwo. Starsza po tygodniu przerwy miała już bunt na przedszkole i teraz po kolejnym siedzeniu w domu pewnie znów będzie ciężko... Wiedziałam że te choroby się zaczną ale nie spodziewałam się że aż tak łatwo będziemy wszystko łapać


Gratulacje

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

I tak ładnie sobie radzą zdrówka ! W sumie jak już chorują to lepiej dwie na raz, przynamniej ja tak wole, szczególnie jak wrócę do pracy …

Napisane przez damgala

A daj spokój, u mnie ten sam złodziej czasu grasuje na dzielni ��
Tymczasem obydwa maluchy u nas chore a żeby dostać się do lekarza nawet prywatnie, to trzeba mieć niezłe układy...wesoły tydzień się zapowiada, znowu z obowiązkami w czarnej d....

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Zdrówka ! Bardzo marudzą ?
U nas też sezon na choroby rozpoczęty, dzwoniłam w poniedziałek po 8 to już mi zaproponowali wizytę kolejny dzień, nie kłóciłam się bo tragedii nie było, obie osłuchowo ok, Oli zostaje w domu bo miała w niedziele temperaturę, szczepienie odkładamy na za tydzień. Też mam ten tydzień stracony na porządki w domu :-/

[gr8ania]

Napisane przez baby blues

No właśnie tego się boję, a idę już w piątek umowę podpisywać bardzo ciężko z organizacją dnia?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

letko nie ma ale strasznej tragedii też nie
ja wstaję o 6, ogarniam się albo sama, albo z Młodą przyklejoną do nogi jeśli wstanie razem ze mną. zazwyczaj najpóźniej 7.20 jestem w pracy (zostawiam męża chwilę przed 7, jadę do dziadków i wracam). najgorzej jest jak wrócimy koło tej 15, bo Młoda chce cały czas być na ręku. wieczorem jak śpi (zasypia ok 20) sprzątam i szykuję jedzenie i ubrania na kolejny dzień

---------- Dopisano o 07:31 ---------- Poprzedni post napisano o 07:30 ----------

Napisane przez damgala

A daj spokój, u mnie ten sam złodziej czasu grasuje na dzielni 🤣
Tymczasem obydwa maluchy u nas chore a żeby dostać się do lekarza nawet prywatnie, to trzeba mieć niezłe układy...wesoły tydzień się zapowiada, znowu z obowiązkami w czarnej d....

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

zdrówka

[fioleciasto]

Napisane przez gr8ania

Ja jutro pierwszy dzień do pracy z jednej strony się cieszę, z drugiej strasznie mi smutno .

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Przeczytałam po czasie, ale powodzenia w nowej pracy!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 07:33 ---------- Poprzedni post napisano o 07:32 ----------

Zdrowia dla wszystkich maluchów! U nas dokładnie to samo, Tosia właśnie trzeci tydzień siedzi w domu. Juz zdrowa, ale strach ją puścić, bo ma taki ciąg chorowania

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[gr8ania]

Napisane przez fioleciasto

Przeczytałam po czasie, ale powodzenia w nowej pracy!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 07:33 ---------- Poprzedni post napisano o 07:32 ----------

Zdrowia dla wszystkich maluchów! U nas dokładnie to samo, Tosia właśnie trzeci tydzień siedzi w domu. Juz zdrowa, ale strach ją puścić, bo ma taki ciąg chorowania

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

ja w "starej" baby blues w piątek zaczyna


a Leo jak po zabiegu?

[damgala]

Napisane przez akada

I tak ładnie sobie radzą zdrówka ! W sumie jak już chorują to lepiej dwie na raz, przynamniej ja tak wole, szczególnie jak wrócę do pracy â�Ś



Zdrówka ! Bardzo marudzą ?
U nas też sezon na choroby rozpoczęty, dzwoniłam w poniedziałek po 8 to już mi zaproponowali wizytę kolejny dzień, nie kłóciłam się bo tragedii nie było, obie osłuchowo ok, Oli zostaje w domu bo miała w niedziele temperaturę, szczepienie odkładamy na za tydzień. Też mam ten tydzień stracony na porządki w domu :-/

Ja wykonałam ponad 70 połączeń do przychodni i dodzwoniłam się dopiero po 13:00... miejsca oczywiście brak, byliśmy u lekarza na nocnej opiece po 18:00. Obydwoje na antybiotykach, kaszlą strasznie, starszy pół nocy wymiotował przez kaszel, temperatura 39 u jednego i drugiego. O porzadkach nawet nie myślę, miałam kilka innych rzeczy załatwić, ale przy nich wykonanie telefonu nie jest łatwe.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[baby blues]

Napisane przez damgala

Ja wykonałam ponad 70 połączeń do przychodni i dodzwoniłam się dopiero po 13:00... miejsca oczywiście brak, byliśmy u lekarza na nocnej opiece po 18:00. Obydwoje na antybiotykach, kaszlą strasznie, starszy pół nocy wymiotował przez kaszel, temperatura 39 u jednego i drugiego. O porzadkach nawet nie myślę, miałam kilka innych rzeczy załatwić, ale przy nich wykonanie telefonu nie jest łatwe.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ojej, współczuję dużo sił dla Ciebie i zdrówka dla chłopaków

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[akada]

Napisane przez damgala

Ja wykonałam ponad 70 połączeń do przychodni i dodzwoniłam się dopiero po 13:00... miejsca oczywiście brak, byliśmy u lekarza na nocnej opiece po 18:00. Obydwoje na antybiotykach, kaszlą strasznie, starszy pół nocy wymiotował przez kaszel, temperatura 39 u jednego i drugiego. O porzadkach nawet nie myślę, miałam kilka innych rzeczy załatwić, ale przy nich wykonanie telefonu nie jest łatwe.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

O rany, biedni. Antybiotyk pewnie szybko pomoże. Jestem w szoku, że moja nie wymiotuje … 3 noce z rzędu śpi na mnie, dziś ani na chwile nie dała się odłożyć, jak tylko próbuje to kaszle

[baby blues]

Dziewczyny, uchowałam się jeszcze bez szczepienia na covid, czy któraś z Was się jeszcze nie szczepila? Odkladałam to na jesień, bo myślałam sobie, że Oliwka wtedy będzie większa i w razie w będzie mógł się nią tż zająć, jakbym się źle czuła etc. No ale teraz widzę, że u nas w domu NON STOP jest ktoś chory/zasmarkany/przeziębiony i Oliwka nawet mmr jeszcze nie miała a co dopiero ja z tżtem szczepienie na covid... Z drugiej strony sobie myślę, że starszak już tyle tych syfów z przedszkola naznosił, że nie wiem czy któryś z nich to nie był covid, bo my jak coś to idziemy prywatnie do lekarza, a tam nikt nawet nie piśnie, żeby zrobić test...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[damgala]

Napisane przez akada

O rany, biedni. Antybiotyk pewnie szybko pomoże. Jestem w szoku, że moja nie wymiotuje … 3 noce z rzędu śpi na mnie, dziś ani na chwile nie dała się odłożyć, jak tylko próbuje to kaszle

Właśnie nie bardzo pomaga, mam wrażenie, że dziś jest jeszcze gorzej, Kornel dostał silny antybiotyk - Klacid w dawce 2x3 ml, a Wiktor Amotaks, czyli klasyka na oskrzela i obydwaj właśnie leżą z 39 stopniami. Mnie boli w piersiach przy odkasływaniu, obyśmy nie mieli covidu. My z mężem zaszczepieni dwiema dawkami.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[baby blues]

Napisane przez damgala

Właśnie nie bardzo pomaga, mam wrażenie, że dziś jest jeszcze gorzej, Kornel dostał silny antybiotyk - Klacid w dawce 2x3 ml, a Wiktor Amotaks, czyli klasyka na oskrzela i obydwaj właśnie leżą z 39 stopniami. Mnie boli w piersiach przy odkasływaniu, obyśmy nie mieli covidu. My z mężem zaszczepieni dwiema dawkami.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

A robiliście crp? W ogóle korzystała któraś z Was kiedyś z tych testów paskowych na crp z apteki?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[gr8ania]

Napisane przez baby blues

Dziewczyny, uchowałam się jeszcze bez szczepienia na covid, czy któraś z Was się jeszcze nie szczepila? Odkladałam to na jesień, bo myślałam sobie, że Oliwka wtedy będzie większa i w razie w będzie mógł się nią tż zająć, jakbym się źle czuła etc. No ale teraz widzę, że u nas w domu NON STOP jest ktoś chory/zasmarkany/przeziębiony i Oliwka nawet mmr jeszcze nie miała a co dopiero ja z tżtem szczepienie na covid... Z drugiej strony sobie myślę, że starszak już tyle tych syfów z przedszkola naznosił, że nie wiem czy któryś z nich to nie był covid, bo my jak coś to idziemy prywatnie do lekarza, a tam nikt nawet nie piśnie, żeby zrobić test...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

my jeszcze bez szczepienia. TŻ idzie dziś, ja jutro

[*Catherrine*]

Napisane przez baby blues

Dziewczyny, uchowałam się jeszcze bez szczepienia na covid, czy któraś z Was się jeszcze nie szczepila? Odkladałam to na jesień, bo myślałam sobie, że Oliwka wtedy będzie większa i w razie w będzie mógł się nią tż zająć, jakbym się źle czuła etc. No ale teraz widzę, że u nas w domu NON STOP jest ktoś chory/zasmarkany/przeziębiony i Oliwka nawet mmr jeszcze nie miała a co dopiero ja z tżtem szczepienie na covid... Z drugiej strony sobie myślę, że starszak już tyle tych syfów z przedszkola naznosił, że nie wiem czy któryś z nich to nie był covid, bo my jak coś to idziemy prywatnie do lekarza, a tam nikt nawet nie piśnie, żeby zrobić test...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja się nie szczepię na pewno, mąż też nie. Jesteśmy zdrowi, synek też póki co nie miał nawet kataru. Też mmr jeszcze przed nami, 04.10 idziemy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[panna_felicjanna]

My też zdecydowaliśmy, że póki co się nie będziemy szczepić.
Mmr synek miał już w sierpniu, na szczęście bez reakcji poszczepiennych, a trochę się obawiałam.

[akada]

Napisane przez baby blues

Dziewczyny, uchowałam się jeszcze bez szczepienia na covid, czy któraś z Was się jeszcze nie szczepila? Odkladałam to na jesień, bo myślałam sobie, że Oliwka wtedy będzie większa i w razie w będzie mógł się nią tż zająć, jakbym się źle czuła etc. No ale teraz widzę, że u nas w domu NON STOP jest ktoś chory/zasmarkany/przeziębiony i Oliwka nawet mmr jeszcze nie miała a co dopiero ja z tżtem szczepienie na covid... Z drugiej strony sobie myślę, że starszak już tyle tych syfów z przedszkola naznosił, że nie wiem czy któryś z nich to nie był covid, bo my jak coś to idziemy prywatnie do lekarza, a tam nikt nawet nie piśnie, żeby zrobić test...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie szczepiłam się i raczej dopóki nie zmuszą w pracy to nie będę. Moja mama za chwile straci status ozdrowieńca i będą ją gnębić a ma inne w problemy ze zdrowiem, układ pokarmowy jej dokucza, jest wykończona :-( koleżanki mama ma problemy po szczepieniu ze stawami, ona i tak nie żałuje, że się szczepiła, ale sama przyznaje, że to na pewno po szczepieniu, na drugiej wizycie lekarz jej potwierdził, że obserwuje taki Nop. Tak więc ja na razie podziękuje, moją tarczyce dopiero teraz chyba wyregulowałam. Mąż zaszczepiony, ale jakoś na trzecią dawkę nie jest chętny ;-)

Nie słyszałam o tych paskach na crp, muszę poczytać

Napisane przez damgala

Właśnie nie bardzo pomaga, mam wrażenie, że dziś jest jeszcze gorzej, Kornel dostał silny antybiotyk - Klacid w dawce 2x3 ml, a Wiktor Amotaks, czyli klasyka na oskrzela i obydwaj właśnie leżą z 39 stopniami. Mnie boli w piersiach przy odkasływaniu, obyśmy nie mieli covidu. My z mężem zaszczepieni dwiema dawkami.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jak dzisiaj, zareagowali w końcu na antybiotyk ?

Zostałam dziś z dwiema w domu, ale póki co razem się bawią i jest super, gorzej będzie z dwiema wyjść na krótki spacer i do piekarni muszę wejść. Nie mają temperatury, ale taki koncert mokrego kaszlu …. rano ładnie poszły inhalacje Uffff

[damgala]

Napisane przez akada

Nie szczepiłam się i raczej dopóki nie zmuszą w pracy to nie będę. Moja mama za chwile straci status ozdrowieńca i będą ją gnębić a ma inne w problemy ze zdrowiem, układ pokarmowy jej dokucza, jest wykończona :-( koleżanki mama ma problemy po szczepieniu ze stawami, ona i tak nie żałuje, że się szczepiła, ale sama przyznaje, że to na pewno po szczepieniu, na drugiej wizycie lekarz jej potwierdził, że obserwuje taki Nop. Tak więc ja na razie podziękuje, moją tarczyce dopiero teraz chyba wyregulowałam. Mąż zaszczepiony, ale jakoś na trzecią dawkę nie jest chętny ;-)

Nie słyszałam o tych paskach na crp, muszę poczytać



Jak dzisiaj, zareagowali w końcu na antybiotyk ?

Zostałam dziś z dwiema w domu, ale póki co razem się bawią i jest super, gorzej będzie z dwiema wyjść na krótki spacer i do piekarni muszę wejść. Nie mają temperatury, ale taki koncert mokrego kaszlu …. rano ładnie poszły inhalacje Uffff

Nie, nadal to samo. Byliśmy u pediatry. Kornel ma zapalenie płuc Wiktor cały czas zapalenie oskrzeli nic im nie przeszło, a pogorszyło się. Chłopaki mają zmienione antybiotyki na zdecydowanie silniejsze. Kolejna wizyta w poniedziałek i oby się polepszyło, bo jeśli nie, to z Kornelem czeka nas szpital. W każdym razie nie szybko wróci do żłobka.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[d1b06f3951e378bb3fdc33711a759ec9373c9f74_6556ad7364f3f]

Napisane przez damgala

Nie, nadal to samo. Byliśmy u pediatry. Kornel ma zapalenie płuc Wiktor cały czas zapalenie oskrzeli nic im nie przeszło, a pogorszyło się. Chłopaki mają zmienione antybiotyki na zdecydowanie silniejsze. Kolejna wizyta w poniedziałek i oby się polepszyło, bo jeśli nie, to z Kornelem czeka nas szpital. W każdym razie nie szybko wróci do żłobka.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Zdrowia dla Twoich dzieci! Ale pytanie - czy ktoś zbadał im chociaż crp przed podaniem antybiotyków? Nie chcę podważać kompetencji Twojego pediatry, ale bakteryjne zapalenie płuc, które wymaga antybiotykoterapii to jest szalenie rzadka sprawa! Mój starszy syn ma zapalenie oskrzeli średnio 2x w roku od najmłodszych lat i nigdy z tego powodu nie dostał antybiotyku, z młodszym jak miał 8mcy trafiłam do szpitala z zapaleniem oskrzeli z dusznościami to też nie miał antybiotyku... każdy jest leczony inhalacjami - nebbud, berodual, młodszy ze względu na duszności dodatkowo ventolin. Może warto by było określić podłoże infekcji (bakteria czy wirus), bo leczenie może być nietrafione - antybiotyk wirusa nie zwalczy

Wysłane z mojego SM-A705FN przy użyciu Tapatalka

[damgala]

[1=d1b06f3951e378bb3fdc337 11a759ec9373c9f74_6556ad7 364f3f;88917030]Zdrowia dla Twoich dzieci! Ale pytanie - czy ktoś zbadał im chociaż crp przed podaniem antybiotyków? Nie chcę podważać kompetencji Twojego pediatry, ale bakteryjne zapalenie płuc, które wymaga antybiotykoterapii to jest szalenie rzadka sprawa! Mój starszy syn ma zapalenie oskrzeli średnio 2x w roku od najmłodszych lat i nigdy z tego powodu nie dostał antybiotyku, z młodszym jak miał 8mcy trafiłam do szpitala z zapaleniem oskrzeli z dusznościami to też nie miał antybiotyku... każdy jest leczony inhalacjami - nebbud, berodual, młodszy ze względu na duszności dodatkowo ventolin. Może warto by było określić podłoże infekcji (bakteria czy wirus), bo leczenie może być nietrafione - antybiotyk wirusa nie zwalczy

Wysłane z mojego SM-A705FN przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]Nie, badanie crp nie było robione tym razem. Mój starszy synek miał w ostatnim roku 7 razy zapalenie oskrzeli, Berodual, Atrovent, Pulmicort, Nebbud i Buddixon to nasz standard. Na ten moment zależy mi tylko i wyłącznie żeby im jak najszybciej pomóc. Młodszy ma gorączkę prawie cały czas od soboty, a starszy od poniedziałku. Podaję Ibum i Pedicetamol naprzemiennie, spada, ale wraca. Nie można tak w nieskończoność.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[d1b06f3951e378bb3fdc33711a759ec9373c9f74_6556ad7364f3f]

Napisane przez damgala

Nie, badanie crp nie było robione tym razem. Mój starszy synek miał w ostatnim roku 7 razy zapalenie oskrzeli, Berodual, Atrovent, Pulmicort, Nebbud i Buddixon to nasz standard. Na ten moment zależy mi tylko i wyłącznie żeby im jak najszybciej pomóc. Młodszy ma gorączkę prawie cały czas od soboty, a starszy od poniedziałku. Podaję Ibum i Pedicetamol naprzemiennie, spada, ale wraca. Nie można tak w nieskończoność.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jasne, rozumiem. Po prostu może być tak, że nafaszerujesz synków antybiotykami a one też nic nie dadzą poza wyjałowieniem organizmów i totalnym spadkiem odporności. Z młodszym synem w tej chwili jestem w podobnej sytuacji, po 7 pierwszych dniach w żłobku złapał infekcję, przy pierwszej wizycie u lekarza nic wielkiego mu nie było, po czym zaczął gorączkować, nie przechodziło i przy ponownej wizycie dostał antybiotyk, ale przed podaniem lekarz kazał zbadać crp. Mimo wszystko chyba bym jednak zrobiła to crp zanim bym podała antybiotyk... ale to ja. Jeszcze raz zdrówka i oby szybko się poprawiło!

Wysłane z mojego SM-A705FN przy użyciu Tapatalka

[akada]

Napisane przez damgala

Nie, nadal to samo. Byliśmy u pediatry. Kornel ma zapalenie płuc Wiktor cały czas zapalenie oskrzeli nic im nie przeszło, a pogorszyło się. Chłopaki mają zmienione antybiotyki na zdecydowanie silniejsze. Kolejna wizyta w poniedziałek i oby się polepszyło, bo jeśli nie, to z Kornelem czeka nas szpital. W każdym razie nie szybko wróci do żłobka.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Trzymam kciuki, trzymajcie się.

Moje też strasznie kaszlą, z łaski nas jutro przyjmą osłuchać przed weekendem, boje się, że to się zmieni w coś poważnego. Z tego co słyszę to pół żłobka i przedszkolaka nie ma :-/

[Roselyn]

Hej dziewczyny ! nie bylo mnie sto lat bo pochlonela mnie Grecja i choroby tam dodalam krotka relacja na fejsa ale podsumowujac przez wiekszosc wyjazdu wszyscy bylismy chorzy ...
Tutaj widze tez maly szpital ! :O Duzo zdrowka dla dzieciaczkow !
Ja wlasnie poczynilam zlobkowe zakupy. Nowy katarek bo nasz troche zaplesnial oraz taka tuba do podawania lekow. Do tego przyjaviolka mi pokazala jak plukac noc dzircka strzykawka z sola fizjo. Bardzo mi sie to podoba i Emilka tez spokojnie dojsc sie zachowuje przy tym.

ps. mi raz zbadano crp wlasnie jakis czas temu u lekarza i wtedy podano amtybiotk. bylam batdzo pozytywnie zaskoczona taka praktyka

[damgala]

Napisane przez akada

Trzymam kciuki, trzymajcie się.

Moje też strasznie kaszlą, z łaski nas jutro przyjmą osłuchać przed weekendem, boje się, że to się zmieni w coś poważnego. Z tego co słyszę to pół żłobka i przedszkolaka nie ma :-/

Zbadaj, bo to co się teraz dzieje, to szok. W piątek z 17 dzieci w grupie Kornela było w żłobku 6 łącznie z nim, a w przedszkolu nie lepiej, bo z 26 dzieci chodziło aż 14... pediatra mówiła, że jakiś zmutowany wirus i szybko przechodzi w infekcję bakteryjną osiadając na płucach. Mnie też dopadło na dobre, teściowa, u której byliśmy w weekend również chora i bratowa, która nas odwiedziła, również zainfekowaliśmy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[fioleciasto]

Napisane przez gr8ania

ja w "starej" baby blues w piątek zaczyna


a Leo jak po zabiegu?

Roztrzepanie

Leo dobrze, aż zaskakująco dobrze! Szpital zniósł super, po samej operacji też super. Baliśmy się, że zatrzyma się na jakiś czas rozwojowo (A już i tak idzie wolno ze wszystkim), bo będzie go bolało, bo jakiś uraz też psychiczny itd. A on przyspieszył! Zaczął czworakowac i wstawać a do tej pory tylko pełzał

Podczas operacji jąderka okazało się że ma też przepuklinę pachwinowa, która mu od razu zaopatrzyli. Mam wrażenie, że mogła mu ona w jakiś sposób przeszkadzać, bo jest tylko lepiej

I był naprawdę meeeeega dzielny!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 06:54 ---------- Poprzedni post napisano o 06:53 ----------

Napisane przez damgala

Ja wykonałam ponad 70 połączeń do przychodni i dodzwoniłam się dopiero po 13:00... miejsca oczywiście brak, byliśmy u lekarza na nocnej opiece po 18:00. Obydwoje na antybiotykach, kaszlą strasznie, starszy pół nocy wymiotował przez kaszel, temperatura 39 u jednego i drugiego. O porzadkach nawet nie myślę, miałam kilka innych rzeczy załatwić, ale przy nich wykonanie telefonu nie jest łatwe.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Zdrowia!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[gr8ania]

Napisane przez fioleciasto

Roztrzepanie

Leo dobrze, aż zaskakująco dobrze! Szpital zniósł super, po samej operacji też super. Baliśmy się, że zatrzyma się na jakiś czas rozwojowo (A już i tak idzie wolno ze wszystkim), bo będzie go bolało, bo jakiś uraz też psychiczny itd. A on przyspieszył! Zaczął czworakowac i wstawać a do tej pory tylko pełzał

Podczas operacji jąderka okazało się że ma też przepuklinę pachwinowa, która mu od razu zaopatrzyli. Mam wrażenie, że mogła mu ona w jakiś sposób przeszkadzać, bo jest tylko lepiej

I był naprawdę meeeeega dzielny!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 06:54 ---------- Poprzedni post napisano o 06:53 ----------

Zdrowia!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Super <3

[akada]

Napisane przez damgala

Zbadaj, bo to co się teraz dzieje, to szok. W piątek z 17 dzieci w grupie Kornela było w żłobku 6 łącznie z nim, a w przedszkolu nie lepiej, bo z 26 dzieci chodziło aż 14... pediatra mówiła, że jakiś zmutowany wirus i szybko przechodzi w infekcję bakteryjną osiadając na płucach. Mnie też dopadło na dobre, teściowa, u której byliśmy w weekend również chora i bratowa, która nas odwiedziła, również zainfekowaliśmy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

My to rozumiemy, że trzeba osłuchać dla kontroli a w rejestracji kręcą nosem, myślą, że mi się chce tam przychodzić… no nic na razie czyste, starsza nawet dziś lepiej a dla Oliwii dostaliśmy steryd do inhalacji bo noce są tragiczne. Nikt nic nie mówi o covidzie a jak ja zadzwoniłam na teleporade to od razu na test wysyłają haha a ja poprostu ze zmęczenia padam (od niedzieli śpię na siedząco) zimno mi a temperatura poniżej normy …

Napisane przez fioleciasto

Roztrzepanie

Leo dobrze, aż zaskakująco dobrze! Szpital zniósł super, po samej operacji też super. Baliśmy się, że zatrzyma się na jakiś czas rozwojowo (A już i tak idzie wolno ze wszystkim), bo będzie go bolało, bo jakiś uraz też psychiczny itd. A on przyspieszył! Zaczął czworakowac i wstawać a do tej pory tylko pełzał

Podczas operacji jąderka okazało się że ma też przepuklinę pachwinowa, która mu od razu zaopatrzyli. Mam wrażenie, że mogła mu ona w jakiś sposób przeszkadzać, bo jest tylko lepiej


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Super, że wszystko dobrze a nawet coraz lepiej ))) a starsza w przedszkolu czy w domu żeby nie ryzykować przed szpitalem ?

[baby blues]

Napisane przez damgala

Zbadaj, bo to co się teraz dzieje, to szok. W piątek z 17 dzieci w grupie Kornela było w żłobku 6 łącznie z nim, a w przedszkolu nie lepiej, bo z 26 dzieci chodziło aż 14... pediatra mówiła, że jakiś zmutowany wirus i szybko przechodzi w infekcję bakteryjną osiadając na płucach. Mnie też dopadło na dobre, teściowa, u której byliśmy w weekend również chora i bratowa, która nas odwiedziła, również zainfekowaliśmy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mnie wczoraj panie w przedszkolu też mówiły, że w szpitalu jakiś dramat jest, strasznie dużo dzieciaków z zapaleniem oskrzeli i płuc :/

Moim dzieciom póki co przeszło, Oliwkę trzymało długo jak na nią, ale już prawie nie kaszle, więc chyba już idzie ku dobremu. Obyło się bez lekarza, chociaż już się martwiłam, że chyba trzeba będzie. Odpukać, jeszcze nie miała podczas swojego rocznego życia antybiotyku. Ale czuję, że jesień da nam w kość no i zobaczymy, co dalej po weekendzie, bo może starszak znowu przywlecze jakiś nowy, interesujący, nieznany nam dotychczas wirusik

Na szczęście znalazłam fajną Panią do opieki dla małej, wczoraj nawet ją uśpiła dzisiaj ładnie zupkę z nią zjadła, więc myślę, że sobie poradzą beze mnie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[akada]

Napisane przez baby blues

Mnie wczoraj panie w przedszkolu też mówiły, że w szpitalu jakiś dramat jest, strasznie dużo dzieciaków z zapaleniem oskrzeli i płuc :/

Moim dzieciom póki co przeszło, Oliwkę trzymało długo jak na nią, ale już prawie nie kaszle, więc chyba już idzie ku dobremu. Obyło się bez lekarza, chociaż już się martwiłam, że chyba trzeba będzie. Odpukać, jeszcze nie miała podczas swojego rocznego życia antybiotyku. Ale czuję, że jesień da nam w kość no i zobaczymy, co dalej po weekendzie, bo może starszak znowu przywlecze jakiś nowy, interesujący, nieznany nam dotychczas wirusik

Na szczęście znalazłam fajną Panią do opieki dla małej, wczoraj nawet ją uśpiła dzisiaj ładnie zupkę z nią zjadła, więc myślę, że sobie poradzą beze mnie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Fajnie, że zdrowiejcie U nas Agata zawsze w tydzień wychodziła a teraz widzę dwa tygodnie :-(

Ciocia dla Oliwii zapowiada się fajnie, rozumiem, że w razie co posiedzi też ze starszakiem ?