2019-07-29, 17:51 | #301 | ||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2017-09
Wiadomości: 18 061
|
Dot.: Anoreksja bulimiczna i Miłosierdzie Boże
Cytat:
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
||
2019-07-30, 08:48 | #302 |
Tęczowa Jaszczurka
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 1 911
|
Dot.: Anoreksja bulimiczna i Miłosierdzie Boże
Przeszliśmy w sumie do ciekawego tematu: czy lepiej jest znać prawdę i być nieszczęśliwym, czy wierzyć w kłamstwo i być szczęśliwym? Czy prawda jest celem samym w sobie, czy środkiem do celu, którym jest szczęście?
|
2019-07-30, 09:35 | #303 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2017-03
Wiadomości: 4 900
|
Dot.: Anoreksja bulimiczna i Miłosierdzie Boże
Autorka wybrała. Wierzy w kłamstwo i jest szczęśliwa. Ja wybieram całe życie inaczej. Ale to nie oznacza nieszczęścia.
|
2019-07-30, 09:45 | #304 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2017-09
Wiadomości: 18 061
|
Dot.: Anoreksja bulimiczna i Miłosierdzie Boże
Cóż, moim zdaniem ktoś, kto szukając sensu w życiu bezkrytycznie potrafi wierzyć w katolickiego boga, i do tego tak się na nim zafiksowac żeby wszystko widzieć przez ten pryzmat i zakładać wątki na forum niezwiązanym z religią, potrafiłby też uwierzyć fanatycznym dyktatorom i ideologiom kazacym zabijać niewiernych. Gdyby autorka urodziła się w kraju islamskim to już widzę, którego boga by czcila...
Po prostu ktoś o takiej psychice może być potencjalnie niebezpieczny dla społeczeństwa. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz Edytowane przez 980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328 Czas edycji: 2019-07-30 o 09:47 |
2019-07-30, 10:45 | #305 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2017-03
Wiadomości: 4 900
|
Dot.: Anoreksja bulimiczna i Miłosierdzie Boże
[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;87039221]Cóż, moim zdaniem ktoś, kto szukając sensu w życiu bezkrytycznie potrafi wierzyć w katolickiego boga, i do tego tak się na nim zafiksowac żeby wszystko widzieć przez ten pryzmat i zakładać wątki na forum niezwiązanym z religią, potrafiłby też uwierzyć fanatycznym dyktatorom i ideologiom kazacym zabijać niewiernych. Gdyby autorka urodziła się w kraju islamskim to już widzę, którego boga by czcila...
Po prostu ktoś o takiej psychice może być potencjalnie niebezpieczny dla społeczeństwa. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE] Też tak sądzę. Najłatwiej kierować fanatykami. |
2019-07-30, 11:24 | #306 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2014-11
Wiadomości: 2 502
|
Dot.: Anoreksja bulimiczna i Miłosierdzie Boże
A jeszcze łatwiej kierować fanatykami Rozumu.
Mariamalaria - to, że chcesz myśleć samodzielnie i się wypisujesz z autorytetu Kościoła to ok, ale pomyśl, gdzie się stamtąd ewakuujesz. Nie ewakuuj się z religii bezkrytycznie w ramiona innego autorytetu tylko dlatego, że go ktoś (za ciebie) nie zdetronizował.
__________________
"Gdy byłam małym chłopcem, myślałam, że poznam cię po kawałku chałwy." Edytowane przez Dobranka Czas edycji: 2019-07-30 o 11:42 |
2019-07-30, 11:41 | #307 |
Tęczowa Jaszczurka
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 1 911
|
Dot.: Anoreksja bulimiczna i Miłosierdzie Boże
|
2019-07-30, 11:46 | #308 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2014-11
Wiadomości: 2 502
|
Dot.: Anoreksja bulimiczna i Miłosierdzie Boże
Mam na myśli to, że tak jak średniowiecze miało swoje mity to my żyjemy w epoce mitu Rozumu. Zauważają to obecnie tylko chyba filozofowie (Obecność mitu Kołakowskiego). Bardzo trudno jest spojrzeć krytycznie na własną epokę. Zauważanie mitów przeszłości (średniowiecza) z punktu widzenia współczesnej epoki jest sadzeniem frazesów. Trudniej i zdecydowanie mądrzej jest zauważyć mity, w których żyjemy.
__________________
"Gdy byłam małym chłopcem, myślałam, że poznam cię po kawałku chałwy." |
2019-07-30, 11:55 | #309 | |
Tęczowa Jaszczurka
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 1 911
|
Dot.: Anoreksja bulimiczna i Miłosierdzie Boże
Cytat:
|
|
2019-07-30, 12:01 | #310 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2017-03
Wiadomości: 4 900
|
Dot.: Anoreksja bulimiczna i Miłosierdzie Boże
Cytat:
Szkoda tylko, że pozbawione sensu. 1. Nie jestem fanatykiem rozumu. To tak, jakby powiedzieć, że jestem fanatykiem dwóch rąk i nóg, bo też mam je sprawne. 2. Ludźmi myslacymi samodzielnie trudniej kierować niż stadem ślepo idący za przewodnikiem. 3. Jakiego autorytetu i którego Kościoła? Ten tutaj nasz ,już go stracił bezpowrotnie, przynajmniej u tych myślących samodzielnie, a nie idący za pasterzem jak stado baranów. 4. Nie ewakuuję się, gdyż nie uciekam , lecz z wyboru odchodzę. 5. Nie porównuj religii i logicznego myślenia, bo to sprzeczne z logiką. |
|
2019-07-30, 12:02 | #311 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2014-11
Wiadomości: 2 502
|
Dot.: Anoreksja bulimiczna i Miłosierdzie Boże
Odpowiem wieczorem, co?, bo muszę się zastanowić jak to ująć (trudno wytłumaczyć czasem, co się myśli), bo to ciekawy temat, a teraz mam coś do zrobienia.
__________________
"Gdy byłam małym chłopcem, myślałam, że poznam cię po kawałku chałwy." Edytowane przez Dobranka Czas edycji: 2019-07-30 o 12:04 |
2019-07-30, 12:14 | #312 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2017-09
Wiadomości: 18 061
|
Dot.: Anoreksja bulimiczna i Miłosierdzie Boże
Ale dzisiaj jak chyba w żadnej epoce wiemy (a raczej kto chce wiedzieć, ten dotrze do tej informacji) ze ludzki umysł jest zawodny, najczęściej wcale nie kierujemy się logiką i ze występują mechanizmy typu dysonans poznawczy.
Badania naukowe tez nieraz nie są prawidłowo przeprowadzane lub ich wyniki są błędnie interpretowane np. przez media. Ja nie wyznaję kultu rozumu (cokolwiek to znaczy, ja to odebrałam właśnie jako bezkrytyczne przyjmowanie badań naukowych np.), a raczej kult krytycznego myślenia, po prostu. Czyli nawet jeśli czytam w mądrej książce o jakichś badaniach to zadaję sobie pytanie, jak mogę znaleźć ich źródło, jakie inne interpretacje mogą mieć ich wyniki, itp. Natomiast nie krytykuje ludzi wierzących w religie - jeśli to im pomaga, to ok. Większość z nich ma zresztą wątpliwości i nie podchodzi do wiary bezkrytycznie. Dziwią mnie tylko tacy, którzy naprawdę wydają się być zaslepieni, wciskają swojego boga wszędzie i ten zmysł krytyki gdzieś im zanikl. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2019-07-30, 12:16 | #313 |
Tęczowa Jaszczurka
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 1 911
|
Dot.: Anoreksja bulimiczna i Miłosierdzie Boże
|
2019-07-30, 12:30 | #314 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 5 934
|
Dot.: Anoreksja bulimiczna i Miłosierdzie Boże
|
2019-07-30, 13:10 | #315 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2017-08
Wiadomości: 750
|
Dot.: Anoreksja bulimiczna i Miłosierdzie Boże
Cytat:
Wychodzisz z założenia, że prawdę można znać/nie znać. Czyli, że w jakiś sposób stoimy wobec prawdy. Że prawda jest czymś co istnieje i to istnieje niezależnie od naszego istnienia. A przecież prawda to jest tylko sposób opisywania rzeczywistości. Koncepcja, nakładka na to, co jest. Można by powiedzieć, że dopóki istnieje stosunek do rzeczywistości, dopóty można mówić o prawdzie i jej przeciwieństwie. Dla jednych "Bóg istnieje" to jest prawda. Dla drugich "Boga nie ma" jest prawdą. A przecież oba te zjawiska/koncepcje pojawiają się w Prawdzie. W istocie więc jest tylko Prawda. I ciekawe, że gdy ktoś, jak Autorka, przestaje boksować się z rzeczywistością, właśnie w tym miejscu staje, w którym jest to widziane. I pewnie, że pojawiają się różne nakładki na taką sytuację, np. pod tytułem wstawiennictwo Św. Faustyny albo spowiedź albo cokolwiek. To nie ma znaczenia. Prawda nie może być celem samym w sobie, bo znaczyłoby to, że może istnieć coś, co nie jest prawdziwe, z którego to punktu (którego po prostu nie ma) będziemy do prawdy dążyli/próbowali ją poznać. A przecież to nonsens.
__________________
Takie tam moje oszopeny. Edytowane przez puchaty71 Czas edycji: 2019-07-30 o 13:16 |
|
2019-07-30, 13:25 | #316 | |
Tęczowa Jaszczurka
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 1 911
|
Dot.: Anoreksja bulimiczna i Miłosierdzie Boże
Cytat:
Jeśli chcesz, możemy w ogóle unikać sformułowania "prawda". Bo chodzi tu wyłącznie o przekonania zgodne z obserwowaną rzeczywistością. A że rzeczywistość ma na nas namacalny wpływ, to i prawda jest namacalna. |
|
2019-07-30, 15:18 | #317 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2018-06
Wiadomości: 11 110
|
Dot.: Anoreksja bulimiczna i Miłosierdzie Boże
Dla mnie po prostu muszą być jasne i twarde dowody na to, że coś działa, żeby uwierzyć, że WŁAŚNIE TO działa.
Np. Mam raka. Lecze go, wyzdrowiałam - mam dowód na to, że seria otrzymanych leków mnie wyleczyla. Albo w moim przypadku - mam depresję. Leczę ją, zmieniam leki, jest lepiej, znikają myśli samobójcze - mam dowód na to, że leki działają. U autorki jest tak Miałam anoreksję, leczyłam się - ale pojawił się Jezus i uzdrowił mnie. Trochę mi się to kojarzy z takim rozdwojeniem. Jak lekarz uratuje komuś życie to "dzięki bogu, bóg go uratował". Ale jeśli ktoś umrze/nie wyzdrowieje to już wiele osób mówi najwyżej "bóg chciał go u siebie" - i często zupełnie nie jest to nacechowane negatywnie! Jak np. Umarł mój dziadek, to moja ultra wierząca babka powiedziała tylko - bóg tak chciał. Jakby to była najzwyklejsza rzecz pod słońcem, że jej mąż, z którym była 50 lat umarł. Tak jakby nie wiem, zdechła jej rybka. Rzadko kiedy ktoś mówi "ten bóg to sadysta i egoista, że zabrał meza/ojca/pracownika, przerwał mu życie, a miał tyle do zrobienia" Dlaczego? Wysłane z mojego Redmi Note 5A Prime przy użyciu Tapatalka |
2019-07-30, 15:58 | #318 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2017-08
Wiadomości: 750
|
Dot.: Anoreksja bulimiczna i Miłosierdzie Boże
Cytat:
Piszesz (słusznie), że prawda to przekonanie. Przekonanie zgodne z rzeczywistością. Ale czy przekonanie wobec tego jest "nierzeczywiste" albo tworzy jakąś inną rzeczywistość istniejącą poza tą, którą próbuje opisywać? Przecież jakiekolwiek przekonanie czy myśl, czy uczucie jest elementem rzeczywistości. Podobnie z resztą jest z przekonaniem, które nie jest zgodne z rzeczywistością. Ono również jest jej elementem. I doświadczamy tego dokładnie tak samo jak wszystkich innych wrażeń. Ciekawe jest to, że mamy tendencję do traktowania przekonań jako czegoś odrębnego od rzeczywistości, jako w pewien sposób niezależnego wobec niej bytu. Wraz z tym idzie utożsamienie się z tymi przekonaniami i wrażenie bycia jednostką stojącą WOBEC rzeczywistości. To dzieje się automatycznie. I pojawia się Autorka, która w jakiś sposób zauważyła, że jej przekonania na temat rzeczywistości (ocena okoliczności) nie są najważniejsze. A najważniejsze jest zaufanie, w Jezusa, w Miłosierdzie. W każdym razie w coś, co stoi niejako ponad WŁASNYMI przekonaniami na temat tego, jak powinna wyglądać rzeczywistość. I jakkolwiek by to nazywać, czy będzie to Bóg, czy Rzeczywistość, czy Prawda, czy Miłość, temu się Autorka poddaje. Okazuje się, że Rzeczywistość nie znika, gdy relacja wobec niej przestaje być taka ważna. Co więcej, pojawia się poczucie sensu, pełni, szczęścia. No a Wy próbujecie jej udowodnić, że jej przekonanie jest nie zgodne z rzeczywistością a Wasze jest prawdziwe. Mówicie, że rzeczywistość, w której ktoś wierzy w Boga powinna wyglądać inaczej, bo nie powinno się wierzyć w coś, na co nie ma dowodów. Negujecie rzeczywistość i mówicie, że to jest prawda.
__________________
Takie tam moje oszopeny. |
|
2019-07-30, 17:09 | #319 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2017-09
Wiadomości: 18 061
|
Dot.: Anoreksja bulimiczna i Miłosierdzie Boże
Czyli jeśli wierzę, że mam niewidzialnego przyjaciela różowego słonia i daje mi to pełnię i szczęście to moje przekonanie jest zgodne z rzeczywistością?
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2019-07-30, 17:31 | #320 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2017-08
Wiadomości: 750
|
Dot.: Anoreksja bulimiczna i Miłosierdzie Boże
[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;87040559]Czyli jeśli wierzę, że mam niewidzialnego przyjaciela różowego słonia i daje mi to pełnię i szczęście to moje przekonanie jest zgodne z rzeczywistością?
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE] Nie. To znaczy, że to przekonanie jest rzeczywiste. I jeśli zrozumiesz, że jest ono taką samą częścią rzeczywistości jak stół, nuda, dotyk krzesła, ochota na ciastko, zgrzytanie lukru między zębami to masz szansę uwolnić się od tego, że to przekonanie jest bardziej Tobą niż te wszystkie inne obiekty. I nawet jeśli będzie Ci się wydawało, że to nowe postrzeganie jest zasługą różowego słonia i będziesz mu za to dziękowała, to nie ma to żadnego znaczenia. Mimo, że wszyscy w koło będą Ci mówić, że różowego słonia nie ma. I wszystkim w koło tylko o tego słonia będzie chodziło.
__________________
Takie tam moje oszopeny. Edytowane przez puchaty71 Czas edycji: 2019-07-30 o 19:55 |
2019-07-30, 17:59 | #321 | |||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Undercity
Wiadomości: 30 095
|
Dot.: Anoreksja bulimiczna i Miłosierdzie Boże
Cytat:
Fanatyk rozumu to oksymoron. Albo rozum albo fanatyzm. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz ---------- Dopisano o 18:54 ---------- Poprzedni post napisano o 18:52 ---------- [1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;87039718]Ale dzisiaj jak chyba w żadnej epoce wiemy (a raczej kto chce wiedzieć, ten dotrze do tej informacji) ze ludzki umysł jest zawodny, najczęściej wcale nie kierujemy się logiką i ze występują mechanizmy typu dysonans poznawczy. Badania naukowe tez nieraz nie są prawidłowo przeprowadzane lub ich wyniki są błędnie interpretowane np. przez media. Ja nie wyznaję kultu rozumu (cokolwiek to znaczy, ja to odebrałam właśnie jako bezkrytyczne przyjmowanie badań naukowych np.), a raczej kult krytycznego myślenia, po prostu. Czyli nawet jeśli czytam w mądrej książce o jakichś badaniach to zadaję sobie pytanie, jak mogę znaleźć ich źródło, jakie inne interpretacje mogą mieć ich wyniki, itp. Natomiast nie krytykuje ludzi wierzących w religie - jeśli to im pomaga, to ok. Większość z nich ma zresztą wątpliwości i nie podchodzi do wiary bezkrytycznie. Dziwią mnie tylko tacy, którzy naprawdę wydają się być zaslepieni, wciskają swojego boga wszędzie i ten zmysł krytyki gdzieś im zanikl. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]A, no to się zgadzam. Tylko nie określiłabym tego kultem "rozumu". Wysłane z aplikacji Forum Wizaz ---------- Dopisano o 18:56 ---------- Poprzedni post napisano o 18:54 ---------- Cytat:
Jest normalna prawda, czyli najbliższe możliwe do osiągnięcia przybliżenie oddające rzeczywistość. Nie ma mojej prawdy i twojej prawdy. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz ---------- Dopisano o 18:59 ---------- Poprzedni post napisano o 18:56 ---------- Cytat:
Musisz wziąć ileś osób, jednych leczyć, drugim podawać placebo i patrzeć, co się stanie.
__________________
To boldly go where no man has gone before. Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię. |
|||
2019-07-30, 19:36 | #322 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2019-01
Wiadomości: 71
|
Dot.: Anoreksja bulimiczna i Miłosierdzie Boże
Cytat:
Pytania typu "To po co Ci Bóg, jeżeli pomogli lekarze?" są bez sensu, bo ja nigdzie nie napisałam, że zostałam cudownie uzdrowiona z anoreksji. Z grzechu zostałam uzdrowiona, z monotonii i smutku. Pan Jezus daje mi radość, nie jest to wcale radość bezmyślna. Uczę się zapobiegać skłonnościom do zła, pracuję nad sobą i emocjami, czego nie robiłam przed powrotem do Boga. Moje zachowanie jest wręcz bardziej logiczne niż kiedyś. |
|
2019-07-30, 19:52 | #323 | ||
Tęczowa Jaszczurka
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 1 911
|
Dot.: Anoreksja bulimiczna i Miłosierdzie Boże
Cytat:
Cytat:
|
||
2019-07-30, 19:57 | #324 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2017-03
Wiadomości: 4 900
|
Dot.: Anoreksja bulimiczna i Miłosierdzie Boże
Cytat:
|
|
2019-07-30, 21:38 | #325 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2014-11
Wiadomości: 2 502
|
Dot.: Anoreksja bulimiczna i Miłosierdzie Boże
Więc tak. Są prawa logiki, tak? I te prawa logiki wynikają z... pracy naszego mózgu, tak? Z kolei mit rozumu pozwala naiwnie wierzyć, że te prawa logiki są nie tylko regularnościami naszej pracy umysłowej (oraz komunikacyjnej), ale że mają znaczenie obiektywne. Że generują jakąś obiektywną prawdę. Tymczasem są tylko efektem (ograniczonej czy też takiej a nie innej) pracy mózgu.
Nazywanie fanatyzmu rozumu oksymoronem przypomina mi moją babcie, która uważała, że posiadanie kochanki przez księdza jest oksymoronem (tak tego nie ujęła, ale tak to wyglądało). Widziała, że ksiądz ma kochankę ale uważała, że jej nie ma, bo przecież, hello, księża mają celibat. Czyli z góry coś założyła sobie.
__________________
"Gdy byłam małym chłopcem, myślałam, że poznam cię po kawałku chałwy." Edytowane przez Dobranka Czas edycji: 2019-07-30 o 21:52 |
2019-07-30, 21:51 | #326 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Undercity
Wiadomości: 30 095
|
Dot.: Anoreksja bulimiczna i Miłosierdzie Boże
Cytat:
Nawet jeśli się za takiego podaje, to nim nie jest. To tak jakbyś powiedziała "niewierzący teista". No albo wierzący albo teista, przykro mi. Ale żaden z zawodów nie wyklucza żadnego zachowania, bo nie ma go w definicji.
__________________
To boldly go where no man has gone before. Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię. |
|
2019-07-31, 08:21 | #327 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2014-11
Wiadomości: 2 502
|
Dot.: Anoreksja bulimiczna i Miłosierdzie Boże
Cytat:
Jeśli ktoś wierzy, że logika nie jest tylko (jak napisałam wyżej) regularnością pracy mózgowej a prawdą obiektywną, jeśli nie dostrzega ograniczeń poznawczych człowieka z racji jego budowy ciała, to jest fanatykiem... logiki? Bo jeszcze zależy co uważasz za rozum, czy logikę?
__________________
"Gdy byłam małym chłopcem, myślałam, że poznam cię po kawałku chałwy." Edytowane przez Dobranka Czas edycji: 2019-07-31 o 08:27 |
|
2019-07-31, 08:28 | #328 | |
Tęczowa Jaszczurka
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 1 911
|
Dot.: Anoreksja bulimiczna i Miłosierdzie Boże
Cytat:
Rozumiem, że można być fanatykiem rozumu w tym sensie, że ktoś uważa mózg za najlepsze narzędzie do poznania rzeczywistości, mimo że ludzki mózg ma ograniczone moce poznawcze. I że w takim razie są rzeczy, których ludzki mózg nie jest w stanie ogarnąć. Ale właśnie to jest ten problem—jeśli nie jest w stanie, to nie jest. Nie mamy żadnego innego narzędzia, który mógłby tę niepoznawalną rzeczywistość poznać. Pozostaje nam tylko zgadywanie, a w czym zgadywanie jest lepsze od braku wiedzy? Tylko w tym, że mamy wrażenie, że coś wiemy. To chyba jest gorsze. |
|
2019-07-31, 08:31 | #329 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2017-03
Wiadomości: 4 900
|
Dot.: Anoreksja bulimiczna i Miłosierdzie Boże
Cytat:
|
|
2019-07-31, 08:33 | #330 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2017-08
Wiadomości: 750
|
Dot.: Anoreksja bulimiczna i Miłosierdzie Boże
Cytat:
Ale jaki właściwie wpływ masz na myśli? Oddziaływanie fizyczne? Przecież Twoje reakcje powstają nie tylko na skutek oddziaływań fizycznych. Odpiszesz (lub nie) na tego posta, ponieważ w jakiś sposób na Ciebie będzie oddziaływał. Wystarczy, że będziesz jego świadoma (że go przeczytasz). Może więc chodzi o skalę, czyli podobne reakcje większości ludzi na jakieś doświadczenie? Chyba nie, bo przecież wystarczy tylko Twoja świadomość istnienia mojego wpisu, żeby potwierdzić jego rzeczywiste istnienie. Potwierdzić dla Ciebie. Bezpośrednie oddziaływanie? Też chyba nie. Przecież o istnieniu czarnych dziur nie decyduje to, czy ich istnienia doświadczasz. Wystarczy Ci świadomość, że ktoś ich istnienie wytłumaczył. Świat istnieje ponieważ każda jednostka ma jakiś zbiór wrażeń. I o jego realności nie decyduje ani skala ani powtarzalność ani popularność tych wrażeń. Wszyscy mogliby umrzeć ale jeśli Ty byś przetrwała to świat by istniał (dla Ciebie). Wewnętrzność albo zewnętrzność wobec ciała (poniekąd to samo co popularność)? Też chyba nie, przecież Twój ból albo procesy przekształcania się energii w komórkach istnieją bezsprzecznie. Akcja i reakcja /np. zdarzenia zewnętrzne powstające na ich skutek wewnętrzne emocje/? Chyba też nie. Wszystko w jakiś sposób jest ze sobą połączone i każda reakcja ma jakiś wpływ na kolejne akcje etc... Jeśli jesteś chociaż w najmniejszym stopniu zgodzić się ze mną, albo chociaż wiesz czy czujesz o czym napisałem wyżej, to chciałbym pójść z Tobą dalej w tym wywodzie. Idziemy przez życie doświadczając. Zbierając wrażenia. Znakomita większość z nas dzieli ten świat (zbiór wrażeń) na obiektywne i subiektywne. Obiektywne to te, które nie podlegają dyskusji (ich nie kwestionujemy), subiektywne to te, które powstają wewnątrz, w umyśle. Te ostatnie mają tą cechę, że powodują powstawanie emocji - oczywiście to się przenika, bo przecież emocje powstają na skutek zewnętrznych zdarzeń, które gdy stoją w sprzeczności albo w zgodzie z jakimś przekonaniem budzą takie czy inne emocje. Emocje mają swoją wartość, przyjemne potwierdzają (dzieje się dobro) a nieprzyjemne zaprzeczają (dzieje się zło, coś co nie powinno się dziać) rzeczywistości. Są jakby wewnętrznym drogowskazem, który mówi jak wygląda i jak POWINNA LUB NIE POWINNA wyglądać rzeczywistość. I w momencie, w którym nadajemy im tą wartość (dzieje się to automatycznie) czyli, w którym stają one WOBEC rzeczywistości, stają się "nierzeczywiste". Ale nie w takim ujęciu nierzeczywiste, że ich nie ma, tylko że przez to, że skoro odnoszą się do rzeczywistości to same z siebie nie są jej częścią. Wypadają poza nawias i są MOJĄ relacją wobec świata. Są MOJE. Powstaje tożsamość, która jest zbiorem tych relacji/opinii/przekonań wobec rzeczywistości. Notabene podczas naszych dyskusji o wolnej woli doszliśmy do wniosku, że nie mamy w gruncie rzeczy na to wpływu kierując się własnym dobrem/przyjemnością etc... I teraz pojawia się ktoś taki, jak Autorka. Tutaj chciałbym pokreślić, że opisywał będę skutki a nie jakiś uświadomiony i mentalny proces. W kimś takim jak Autorka na skutek jakichś przeżyć pojawiło się wrażenie, że owa relacja wobec rzeczywistości, ten stosunek do niej również jest częścią rzeczywistości. Niejako nie jest tak wyraźnie jak do tej pory JEJ, a po prostu jest kolejnym elementem rzeczywistości. W jakimś stopniu umiera utożsamianie się z elementem rzeczywistości, który wcześniej określany był jako JA. A objawia się to przekonaniem (tutaj wiele zależy od kultury, tradycji, wcześniejszych doświadczeń), że w zasadzie wszystko jest OK. Czyli np. Inszallah, Wola Boska, Tu i Teraz. Odpadają "łuski", które wcześniej uznawane były za siebie a wciąż jednak coś pozostaje, coś co cały czas doświadcza, czego nie da się uchwycić, bo to również doświadcza każdej próby chwycenia. Wraz z tym zaufaniem, poddaniem pojawia się uczucie ulgi, sensu, adekwatności. Umysł często kojarzy to zjawisko z ingerencją takiego czy innego Boga, a owa ulga tożsama ze głębokim spokojem i adekwatnością, przybiera kształt odbierany jako piękno i miłość. I jest Jezus i Miłosierdzie, bo niby co miałoby ten SHIFT uzasadnić? Ale nie można tego mylić z pospolitą religijnością, która wykorzystuje Boga do tego, aby tłumaczyć sobie te albo inne emocje i myśli. Takie albo inne doświadczenia. Która tworzy z Boga kolejny obiekt mentalny, który ma coś uzasadnić. Taki Bóg nie różni się niczym od Różowego Słonia, Makarona albo Logiki.
__________________
Takie tam moje oszopeny. Edytowane przez puchaty71 Czas edycji: 2019-07-31 o 08:41 |
|
Nowe wątki na forum Forum plotkowe |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 06:08.