Odbieranie telefonu na randce

[YellowMelllow]

Hej dziewczyny,


Byłam dzisiaj na randce z facetem poznanym przez internet. Było generalnie miło, ale jedna rzecz mi się nie spodobała. Miał telefon ustawiony na wibracje, raz ktoś zadzwonił, zignorował i powiedział, że odbierze później. Potem zadzwonił ktoś inny, a on odebrał przy mnie i słyszałam rozmowę - to nie było nic pilnego.. przeprosił i opowiedział o co chodziło. Chce się spotkać jeszcze raz i nie wiem czy powinnam się zgodzić, sama wyłączam dzwonek jak jestem na randce i nie odbieram nigdy telefonów. Co o tym myślicie, jest sens się w ogóle jeszcze spotykać? Wiadomo, że odbieranie na randce to oznaka braku szacunku

[tinkerver2]

Ale długo trwała ta rozmowa?

Wysłane z mojego Redmi Note 5A Prime przy użyciu Tapatalka

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

mnie by bardziej zastanawialo dlaczego nie odebral tego pierwszego telefonu ;-) skoro nie mial problemu z drugim
nie uwazam ze krotka rozmowa przez telefon na randce jest brakiem szacunku

[YellowMelllow]

Napisane przez tinkerver2

Ale długo trwała ta rozmowa?

Wysłane z mojego Redmi Note 5A Prime przy użyciu Tapatalka

może 2 minuty

[tinkerver2]

Napisane przez YellowMelllow

może 2 minuty

No to daj spokój.

Wysłane z mojego Redmi Note 5A Prime przy użyciu Tapatalka

[Ellen_Ripley]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;86936611]mnie by bardziej zastanawialo dlaczego nie odebral tego pierwszego telefonu ;-) skoro nie mial problemu z drugim
nie uwazam ze krotka rozmowa przez telefon na randce jest brakiem szacunku[/QUOTE]

To samo pomyślałam.

Krótka rozmowa, ba, jeżeli ktoś wykonuje zawód wymagający bycia pod telefonem (ale serio, a nie że nie musi, a i tak odbiera) to mogłabym przełknąć i dwie, ale przeszkadzał by mi ciągle wibrujący telefon (niektórzy mają te wibracje głośne). Natomiast piszesz, że to nie było nic pilnego i mógł sobie darować odbieranie. Na dwoje babka wróżyła - umów się podobnie, jeżeli ogólnie było ok i facet Ci się spodobał. Jeżeli znowu będą podobne sytuacje, to go zapytaj czy on tak często i ciągle "pod telefonem". I zastanów się czy Ci to pasuje, czy jednak będzie denerwowało.

[Limonka2738]

Nie rozumiem problemu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f]

Bez przesady, że odpisanie na SMSa czy krótka rozmowa to brak szacunku (pewnie to zrobił dlatego, że był to drugi telefon w krótkim odstępie czasu i chciał żeby przestał zawracać mu tyłek). Co innego gdyby rozgadał się na 10 minut, lub ciągle zerkał i odpisywał komuś.

Wygląda to tak, że facet Ci się średnio spodobał i szukasz wymówek żeby go skreślić.

[Ellen_Ripley]

[1=f284c48a05423b409a451c4 db0eed2c1276616e1_6008c42 88f43f;86936695]
(...)
Wygląda to tak, że facet Ci się średnio spodobał i szukasz wymówek żeby go skreślić.[/QUOTE]

Też możliwe, albo dziewczyna ma jakiś uraz po poprzednim facecie / facetach. Jeżeli się było z kimś, kto był przyspawany do telefonu i "muszę odebrać, bo inaczej się świat zawali" to można jednak być potem na tym punkcie drażliwym.

[YellowMelllow]

Napisane przez Ellen_Ripley

To samo pomyślałam.

Krótka rozmowa, ba, jeżeli ktoś wykonuje zawód wymagający bycia pod telefonem (ale serio, a nie że nie musi, a i tak odbiera) to mogłabym przełknąć i dwie, ale przeszkadzał by mi ciągle wibrujący telefon (niektórzy mają te wibracje głośne). Natomiast piszesz, że to nie było nic pilnego i mógł sobie darować odbieranie. Na dwoje babka wróżyła - umów się podobnie, jeżeli ogólnie było ok i facet Ci się spodobał. Jeżeli znowu będą podobne sytuacje, to go zapytaj czy on tak często i ciągle "pod telefonem". I zastanów się czy Ci to pasuje, czy jednak będzie denerwowało.

Widzicie, a mi to umknęło, faktycznie dziwne.

---------- Dopisano o 21:52 ---------- Poprzedni post napisano o 21:50 ----------

[1=f284c48a05423b409a451c4 db0eed2c1276616e1_6008c42 88f43f;86936695]Bez przesady, że odpisanie na SMSa czy krótka rozmowa to brak szacunku (pewnie to zrobił dlatego, że był to drugi telefon w krótkim odstępie czasu i chciał żeby przestał zawracać mu tyłek). Co innego gdyby rozgadał się na 10 minut, lub ciągle zerkał i odpisywał komuś.

Wygląda to tak, że facet Ci się średnio spodobał i szukasz wymówek żeby go skreślić.[/QUOTE]
Spodobał mi się. Mam uraz jeśli chodzi o bycie traktowaną źle przez facetów ogólnie i nie chcę ignorować "czerwonych flag". Nie wiem czy to też czasem nie jest objaw braku szacunku po prostu

[sweria]

Nie przesadzaj. Co innego gdyby wisiał na telefonie, pisał smsy czy coś takiego. Przeprosił. Powiedział o co chodziło- a przecież tego nie musiał.

Nie rób problemu tam gdzie go nie ma

[skazana_na_bluesa]

Wymyślasz problem z dupy. 2 minuty rozmowy to nie jest olanie na pół wieczoru.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[skara]

Też uważam, że przesadzasz. To tylko króciutka rozmowa na spotkaniu zapoznawczym, nic złego nie zrobił.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Azhaar]

Napisane przez YellowMelllow

Hej dziewczyny,


Byłam dzisiaj na randce z facetem poznanym przez internet. Było generalnie miło, ale jedna rzecz mi się nie spodobała. Miał telefon ustawiony na wibracje, raz ktoś zadzwonił, zignorował i powiedział, że odbierze później. Potem zadzwonił ktoś inny, a on odebrał przy mnie i słyszałam rozmowę - to nie było nic pilnego.. przeprosił i opowiedział o co chodziło. Chce się spotkać jeszcze raz i nie wiem czy powinnam się zgodzić, sama wyłączam dzwonek jak jestem na randce i nie odbieram nigdy telefonów. Co o tym myślicie, jest sens się w ogóle jeszcze spotykać? Wiadomo, że odbieranie na randce to oznaka braku szacunku

No czekaj, ale żeby stwierdzić, że rozmowa była o czymś ważnym to ona... musi się odbyć? Chyba jakby nie odebrał to by nie wiedział, czy to pilne czy nie, czy coś przegapiłam \

Dlaczego nie odebrał pierwszego? A widziałaś że to inne numery? Bo może jak ta sama osoba zadzwoniła drugi raz, to postanowił odebrać?

Robisz problem z tyłka i moim zdaniem masz trochę zadatki na bluszcza, skoro 2 minuty niepoświecone Tobie są problemem. Do toalety mógł iść czy to też oznaka braku szacunku?

I nie ogarniam wyłaczania telefonu na czas randki. Serio, w trakcie randki mogą dziać się też ważne rzeczy. Jakby ktoś dzwonił bo akurat Twoja matka / ojciec / ciotka / whoever ma zawał, to też byś nie chciała wiedzieć, bo nowy facet ważniejszy?

[cava]

Napisane przez Azhaar

I nie ogarniam wyłaczania telefonu na czas randki. Serio, w trakcie randki mogą dziać się też ważne rzeczy. Jakby ktoś dzwonił bo akurat Twoja matka / ojciec / ciotka / whoever ma zawał, to też byś nie chciała wiedzieć, bo nowy facet ważniejszy?

A ja raczej unikam osób o takim myśleniu.
Jak ktoś nie umie się odspawać od telefonu na 1-2 godziny bo „może zawał i inne nieszczęścia” to dla mnie byłoby to już alarmujące.

Ale może inna epoka jestem i wiem ze świat się beze mnie nie zawali przez te tam parę godzin a do nieszczęścia i tak zawsze zdążę. Niestety swoją drogą.

[ninabuzi2017]

Ja bym dała mu szanse. Jeśli sytuacja się powtórzy zwróć mu uwagę, że takie zachowanie jest niegrzeczne i że sobie go nie życzysz

[Ellen_Ripley]

Napisane przez cava

A ja raczej unikam osób o takim myśleniu.
Jak ktoś nie umie się odspawać od telefonu na 1-2 godziny bo „może zawał i inne nieszczęścia” to dla mnie byłoby to już alarmujące.

Ale może inna epoka jestem i wiem ze świat się beze mnie nie zawali przez te tam parę godzin a do nieszczęścia i tak zawsze zdążę. Niestety swoją drogą.

To samo.

[elvegirl]

Napisane przez cava

A ja raczej unikam osób o takim myśleniu.
Jak ktoś nie umie się odspawać od telefonu na 1-2 godziny bo „może zawał i inne nieszczęścia” to dla mnie byłoby to już alarmujące.

A to ja trochę inaczej rozumiem pojęcie przyspawania do telefonu.








Autorko, nie jest ważne co świat o tym myśli, jeśli Tobie to przeszkadza na tyle, że nie masz ochoty na kontynuowanie znajomości, to nie kontynuuj jej. A jeśli jesteś w stanie dać mu szansę, pospotykać się jeszcze i poobserwować jak to będzie wyglądało dalej, to się spotykaj i obserwuj
Nie ma sensu robić czegokolwiek wbrew sobie.

[Limonka2738]

Napisane przez cava

A ja raczej unikam osób o takim myśleniu.
Jak ktoś nie umie się odspawać od telefonu na 1-2 godziny bo „może zawał i inne nieszczęścia” to dla mnie byłoby to już alarmujące.

Ale może inna epoka jestem i wiem ze świat się beze mnie nie zawali przez te tam parę godzin a do nieszczęścia i tak zawsze zdążę. Niestety swoją drogą.

No, zdecydowanie inna epoka.

Sam fakt posiadania włączonego telefonu to nie jest przyspawanie do niego.

Gdyby ktoś miał problem, że odebrałam telefon podczas randki, no to widocznie nie jesteśmy dla siebie stworzeni.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[pfffh]

A może to był telefon "ratunkowy"? Gość umówił się z kimś kto w trakcie randki zadzwoni i gdyby randka była nudna to pod pretekstem "ciocia Krysia złamała nogę, muszę lecieć zawieść ja do szpitala" gość się zwija A że widać nie była nudna to zostal

[lonnie50]

Według mnie randka to nie matura, żeby koniecznie wyłączać telefon na czas jej trwania. Chłopak zachował się w porządku, przeprosił i wyjaśnił. Żadna oznaka braku szacunku wg mnie. Brak szacunku by był dla mnie wtedy, kiedy facet wisiałby ciągle na telefonie albo co 5 minut wchodził na fejsa i sobie z kimś pisał. A to był jeden telefon

[Pani_Robot]

Napisane przez cava

A ja raczej unikam osób o takim myśleniu.
Jak ktoś nie umie się odspawać od telefonu na 1-2 godziny bo „może zawał i inne nieszczęścia” to dla mnie byłoby to już alarmujące.

Ale może inna epoka jestem i wiem ze świat się beze mnie nie zawali przez te tam parę godzin a do nieszczęścia i tak zawsze zdążę. Niestety swoją drogą.

Dokładnie. Oczekiwanie zawału mamy, babci, stryjka i bieganie do telefonu byłoby alarmujące w kwestii równowagi psychicznej potencjalnego partnera. Tym bardziej, że bądźmy szczerzy, przeżywającemu zawał nie pomoże to, że się o tym dowiesz.

[Limonka2738]

Napisane przez Pani_Robot

Dokładnie. Oczekiwanie zawału mamy, babci, stryjka i bieganie do telefonu byłoby alarmujące w kwestii równowagi psychicznej potencjalnego partnera. Tym bardziej, że bądźmy szczerzy, przeżywającemu zawał nie pomoże to, że się o tym dowiesz.

Nie, ale może na przykład inny domownik czegoś pilnie szukać, znajomy potrzebować info, co jest na egzaminie czy cokolwiek innego mniejszego kalibru.

I te parę godzin randki (nie wiem, u mnie to ze 4/5) będą mu robiły sporą różnicę, a mi na randce jest ryba, potrafię zająć się sobą przez jakieś 5 minut, jeśli ktoś odbierze telefon.

Jeśli ktoś jest na tyle nieciekawy, że 2 minut nie wypowiedzi bez mojej uwagi (bo się nudzi albo potrzebuje walidacji), to dla mnie coś jest mocno nie halo z taką osobą.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f]

Napisane przez Limonka2738

Nie, ale może na przykład inny domownik czegoś pilnie szukać, znajomy potrzebować info, co jest na egzaminie czy cokolwiek innego mniejszego kalibru.

I te parę godzin randki (nie wiem, u mnie to ze 4/5) będą mu robiły sporą różnicę, a mi na randce jest ryba, potrafię zająć się sobą przez jakieś 5 minut, jeśli ktoś odbierze telefon.

Jeśli ktoś jest na tyle nieciekawy, że 2 minut nie wypowiedzi bez mojej uwagi (bo się nudzi albo potrzebuje walidacji), to dla mnie coś jest mocno nie halo z taką osobą.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dokładnie. Autorka twierdzi że randka była udana, facet jest w porządku, ale przez to że odebrał telefon (drugi, pierwszy olał przecież) na 2 minuty go skreśla, bo jest przyspawany do niego

Ja rozumiem gdyby telefon leżał na stole, zerkał co chwilę, odpisywał, ale na litość boską, odebrał na minutkę, przeprosił i wszystko jest ok. Jeśli już to można to uznać za małą gafę, ale nic ponad to, a tutaj urasta ten problem do rangi zbrodni.

Ciekawe jakby to wyglądało z drugiej strony. Facet poszedł na piwo/mecz, potrzebujecie szybko ważnej informacji, dzwonicie raz, drugi, piszecie że to pilne. Ale on nie odpisuje, bo przecież żaden problem wyłączyć telefon na 3 godziny prawda? Nie możecie wtedy mieć pretensji o to. Naprawdę dla kogoś to problem że odbierze telefon, szybko załatwi sprawę i wróci? Dla mnie to już srogie przewrażliwienie i nie ma to nic wspólnego z "przyspawaniem".

[ad661336dba67467d5566b7c0c939a9c82ec46ac_5f7e48729cea2]

Absolutnie nie byłoby to dla mnie problemem jeśli facet odebrałby telefon i rozmawiał 2 minuty na randce i pretensje o taką duperele uważam za chore XD.

[cava]

[1=f284c48a05423b409a451c4 db0eed2c1276616e1_6008c42 88f43f;86938051]
Ciekawe jakby to wyglądało z drugiej strony. Facet poszedł na piwo/mecz, potrzebujecie szybko ważnej informacji, dzwonicie raz, drugi, piszecie że to pilne. Ale on nie odpisuje, bo przecież żaden problem wyłączyć telefon na 3 godziny prawda? Nie możecie wtedy mieć pretensji o to. Na prawdę dla kogoś to problem że odbierze telefon, szybko załatwi sprawę i wróci? Dla mnie to już srogie przewrażliwienie i nie ma to nic wspólnego z "przyspawaniem".[/QUOTE]




To ja pisałam o przyspawaniu i chodziło mi o wypowiedź Azhaar a nie sytuację na tej randce, której nie odebrałabym jako czegoś dyskwalifikującego czy w ogóle problem.




Sa osoby które koniecznie muszą mieć cały czas telefon w zasięgu uwagi, w ogóle go zawsze mieć, cały czas lukaja na niego, organicznie musza bo sie udusza odbierac każdy telefon, sms, powiadomienie z feja itp. bo "może coś się stało, to muszę". To określam mianem przyspawania i takich osób nie lubię miec za towarzystwo.





Natomiast, osobiście bardzo często jestem bez telefonu po kilka godzin. w weekendy często w ogóle nie wiem gdzie lezy, nie zabieram go ze sobą gdziekolwiek idę.
Tak samo nie mam potrzeby już natychmiast zdobywać informacji od męża co poszedł na 3 godziny do kolegi/na rower/mecz a może siedzi w piwnicy. tak samo od znajomych. jak nie odbierają teraz, to zadzwonię za jakiś czas i nie chodzi mi o aż 5 minut później.


Pracuję uwieszona na telefonie. Mnie wystarczy.
Po pracy chcę mieć po prostu święty spokój i luz a nie wiecznie na smyczy do dyspozycji innych być.
tak samo nie chce przerywac w pół zdania i wiecznie czekac aż osoba która niby chciała poświęcic czas na spotkanie ze mną, oderwie uwage od reszty świata.

[f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f]

Napisane przez cava

To ja pisałam o przyspawaniu i chodziło mi o wypowiedź Azhaar a nie sytuację na tej randce, której nie odebrałabym jako czegoś dyskwalifikującego czy w ogóle problem.

Sa osoby które koniecznie muszą mieć cały czas telefon w zasięgu uwagi, w ogóle go zawsze mieć, cały czas lukaja na niego, organicznie musza bo sie udusza odbierac każdy telefon, sms, powiadomienie z feja itp. bo "może coś się stało, to muszę". To określam mianem przyspawania i takich osób nie lubię miec za towarzystwo.

Natomiast, osobiście bardzo często jestem bez telefonu po kilka godzin. w weekendy często w ogóle nie wiem gdzie lezy, nie zabieram go ze sobą gdziekolwiek idę.
Tak samo nie mam potrzeby już natychmiast zdobywać informacji od męża co poszedł na 3 godziny do kolegi/na rower/mecz a może siedzi w piwnicy. tak samo od znajomych. jak nie odbierają teraz, to zadzwonię za jakiś czas i nie chodzi mi o aż 5 minut później.

Pracuję uwieszona na telefonie. Mnie wystarczy.
Po pracy chcę mieć po prostu święty spokój i luz a nie wiecznie na smyczy do dyspozycji innych być.
tak samo nie chce przerywac w pół zdania i wiecznie czekac aż osoba która niby chciała poświęcic czas na spotkanie ze mną, oderwie uwage od reszty świata.

Jeśli nie nawiązywałaś do tematu, tylko ogólnego "przyspawania" to jasne, całkowicie się zgadzam.

[Pani_Robot]

Napisane przez Limonka2738

Nie, ale może na przykład inny domownik czegoś pilnie szukać, znajomy potrzebować info, co jest na egzaminie czy cokolwiek innego mniejszego kalibru.

I te parę godzin randki (nie wiem, u mnie to ze 4/5) będą mu robiły sporą różnicę, a mi na randce jest ryba, potrafię zająć się sobą przez jakieś 5 minut, jeśli ktoś odbierze telefon.

Jeśli ktoś jest na tyle nieciekawy, że 2 minut nie wypowiedzi bez mojej uwagi (bo się nudzi albo potrzebuje walidacji), to dla mnie coś jest mocno nie halo z taką osobą.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

To kwestia kultury osobistej i zasad Savoir Vivre. Nie dorabiaj teorii do zwyczajnego dobrego wychowania. Telefonu również nie trzymamy na stole obok talerza na żadnych spotkaniach.

A spokojnie oddzwonić do mamy, która nie wie, czy prać Twoje skarpetki lub sprawdzić fejsika można jak nasz partner odejdzie od stolika do toalety.

Faceta bym po czymś takim nie skreślała, jednak nie zmienia to faktu, że takie zachowanie to nietakt.

[MsN]

Napisane przez YellowMelllow

Hej dziewczyny,


Byłam dzisiaj na randce z facetem poznanym przez internet. Było generalnie miło, ale jedna rzecz mi się nie spodobała. Miał telefon ustawiony na wibracje, raz ktoś zadzwonił, zignorował i powiedział, że odbierze później. Potem zadzwonił ktoś inny, a on odebrał przy mnie i słyszałam rozmowę - to nie było nic pilnego.. przeprosił i opowiedział o co chodziło. Chce się spotkać jeszcze raz i nie wiem czy powinnam się zgodzić, sama wyłączam dzwonek jak jestem na randce i nie odbieram nigdy telefonów. Co o tym myślicie, jest sens się w ogóle jeszcze spotykać? Wiadomo, że odbieranie na randce to oznaka braku szacunku

Sądzę, że mocno przesadzasz. Ja bym nie przekreśliła faceta tylko dlatego, że RAZ odebrał telefon na dosłownie chwilę, a Ty już zachowujesz się wg mnie jak jakaś paranoiczna histeryczka i zastanawiasz się czy skreślić faceta po odebraniu jednego telefonu.

Rozumiem gdyby miał taką pracę, ale wtedy powinien wyłączyć telefon nawet gdyby miał nienormowane godziny pracy, a jeszcze bardziej rozumiem gdyby co chwile odbierał telefon to wtedy można podziękować panu, ale nie w takiej sytuacji jaką opisujesz.

To tak jakbyś skreśliła faceta bo na randkę nie przyszedł z bukietem kwiatów albo bóg wie co tam jeszcze.

Napisane przez YellowMelllow

Wiadomo, że odbieranie na randce to oznaka braku szacunku

Wg mnie notoryczne odbieranie telefonów na randce to oznaka braku szacunku, a nie jednorazowe.

[Adrianna_8]

Też zwracam uwagę na takie rzeczy, ale wydaje mi się, że to przesada z mojej strony, więc odpuszczam. Krótka rozmowa to nic złego .

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz