szpilki w szkole

[nikita10]

Naprawdę fajne są, tylko dla mnie to chyba jednak na co dzień taki obcas za duży... No chyba że są jednak dość wygodne?
Naprawdę dziewczyny chodzicie na co dzień w takich wysokich szpilkach?
Ja bym chciała coś niższego – max 10cm, cienka szpilka żeby się wbijała zimą w lód, może właśnie botki, bez albo z minimalną platformą. Obcas nie może być skórzany ani obity czymkolwiek (po drodze do domu mam żwirową ścieżkę i już jedna skórzane pozdzierałam strasznie :/) dlatego taki cały metalowy wydaje się praktyczny. I właśnie szpilka musi być mocna, bo jednak dużo chodzę i często biegam do autobusu, z psem. ze znajomymi dzikie wypady, więc chce być pewna że wszystko zniosą.

[lazyreader]

No właśnie te moje mają obcas troszeczkę niższy tak około 10-11cm. Jakieś super wygodne może i nie są ale to kwestia wprawy, dla mnie przejść w nich kilka km to nie problem. A chodzi się w nich świetnie. Szpilka tak jak pisałam jest niezniszczalna, złamać się jej chyba nie da więc nie masz co się martwić. Pomyśl może jeszcze raz o tych louboutinach ze wcześniejszego zdjęcia , mnie też nie było stać na oryginalne ale gdzieś widziałam dobrze wykonaną imitację za ułamek ceny Ciekawa jestem tych autorki wątku, ale chyba już tu nikt poza nami nie zagląda?

[nikita10]

Ok, po godzinach buszowanie po necie i oglądania różnych stylizacji chyba już wiem co chce
1. http://agowepetitki.blogspot.it/2014...n-i-bordo.html
2. http://s2.galerieallegro.pl/zdjecia/...669/foto/1.jpg
http://s2.galerieallegro.pl/zdjecia/...669/foto/2.jpg
Co myślicie?

---------- Dopisano o 22:47 ---------- Poprzedni post napisano o 22:45 ----------

lazyreader mogłabyś napisać ile kosztowały te twoje?

[lazyreader]

Napisane przez nikita10

Co myślicie?

lazyreader mogłabyś napisać ile kosztowały te twoje?

Coś koło 250-300zł.


Szczerze? Ja bym takich nie kupiła;p
Może i wyglądają nie najgorzej, ale zdaję się być zrobione tandetnie. Widziałam podobne w sklepach, ta szpilka pewnie nawet nie jest metalowa tylko farbowany plastik. Jak chodzisz po żwirze to zaraz ci ta farba się powyciera i będą wyglądać paskudnie.
Kup lepiej prawdziwe metalowe. Siostra kupiła kiedyś w UK taki firmy meteor i sobie chwali.
Pożyczałam je od niej kiedyś na ognisko ze znajomymi, przeżyły bez śladu bieganie po bezdrożach i rozbijanie obcasem grubych gałęzi na drzazgi na rozpałkę. Poprosiłam ją mailem o zdjęcia, jak podeśle to wstawię.

[lazyreader]

Siostra imprezuje więc nici ze zdjęć od niej, ale za to znalazłam dosłownie identyczne w sieci:

[nikita10]

Pewnie masz rację, przejdę się jeszcze jutro do galerii i spróbuje popatrzeć co jest na miejscu. Dzięki bardzo za pomoc:

Napisane przez lazyreader

Pożyczałam je od niej kiedyś na ognisko ze znajomymi, przeżyły bez śladu bieganie po bezdrożach i rozbijanie obcasem grubych gałęzi na drzazgi na rozpałkę.

Haha świetny pomysł! U nas zawsze na ogniskach był właśnie problem z rozpałką i chłopacy długo się z tym męczyli. A tak to raz dwa i można drewno podziabać Jak już sobie w końcu kupię takie prawdziwe mocne szpilki to już wiem w czym pójdę na kolejne ognisko A mamy właśnie jakieś za 2 tygodnie w planach

[lazyreader]

No to życze powodzenia!

Napisane przez nikita10

A tak to raz dwa i można drewno podziabać

No nie tak raz dwa;p Wbrew pozorom takie grube kłody są dość twarde. Musiałam się trochę pomęczyć, ale było dużo szybciej, bo oni by się tymi scyzorykami dziabali do rana.

[aniaann2015]

Dołączę się do tematu bo mam podobny problem.
Jak myślicie, jak będą postrzegane buty na obcasie 7.5cm w liceum?

[Blair Audrey]

Napisane przez aniaann2015

Dołączę się do tematu bo mam podobny problem.
Jak myślicie, jak będą postrzegane buty na obcasie 7.5cm w liceum?

1. Jaki rodzaj obcasa? Słupek, szpila, koturn, jakiś inny?
2. Do czego?
3. Codziennie, czy od czasu do czasu?

[89anioleknh89]

Z tego co kojarzę jak chodziłam do technikum, zmieniało się obuwie.
Ja również uważam że to niestosowne to jest jednak szkoła..
Nawet najbardziej wyuzdane dziewczyny u mnie w technikum jednak chodziły po szkole w adidasach... Zdarzało się, że część przebierała buty na wychodne już

[Dana34]

Ale obcas co tak do chodzenia po szkole ?. No to w liceum raczej w ogóle odpada. Na uczelni to już co innego

[Czarna2000]

W liceum buty się jeszcze przebiera. Możesz w nich śmiało chodzić poza szkołą, ale na "po szkole" wybierz jakieś płaskie buty.

[triss_k]

Liceum skończyłam już kilka lat temu, ale doskonale pamiętam dziewczyny biegające w szpilkach po szkole. Wszystkie co do jednej miały opinie tępych dzidek, i nie mało to nic wspólnego z tym, jakie były w rzeczywistości. Nauczyciele też niespecjalnie lubią tego typu "oznaki dorosłości" więc jeżeli nie chcesz, aby na starcie oznaczono cię taką etykietką, to lepiej sobie odpuść.


Liceum to jednak szkoła a nie rewia mody czy wybieg dla modelek i chociaż wydaje ci się, że jesteś już dorosła, to tak naprawdę jesteś jeszcze dzieckiem i tak też jesteś postrzegana przez "dorosłe" otoczenie - jako dziecko. A dziecko w szpilkach to widok śmieszny i żałosny zarazem, coś jak pięciolatka, która dorwała się do kosmetyków mamy, wysmarowała buzię szminką i każe wszystkim naokoło się podziwiać "patscie, jaka jestem duzia". Serio, wiem co mówię, też miałam te 16 czy 17 lat i wydawało mi się że wszystkie rozumy pozjadałam. Durna byłam i tyle.
Oczywiście jeżeli jesteś całkowicie przekonana, że nie mam racji ja i inne dziewczyny wypowiadające się w podobnym tonie, jeżeli jesteś na 100% pewna siebie i tego, że wyglądasz odpowiednio do sytuacji, wieku i miejsca, to noś sobie co chcesz i wyrażaj tym swój indywidualizm czy co tam chcesz wyrazić. Ale czy wtedy zakładałabyś wątek na Wizażu?

[ruda_grazyna666]

Ja chyba całą 2 i 3 kl LO przechodziłam w szpilkach. Można? Można,ale z perspektywy czasu wydaje mi się to śmieszne i niepotrzebne. Tym bardziej na samym początku,kiedy każdy wyrabia sobie o Tobie opinię. Nie namawiam do sugerowania się zdaniem innych,bo sama tego nie lubię,ale po co mają o Tobie mówić że jesteś taka czy taka,bo przychodzisz do szkoły wystrojona jak na imprezę. Czasem naprawdę mniej znaczy więcej. Nie ma sensu tak się stroić do szkoły,chyba że chcesz być obiektem kpin. Oczywiście mam na myśli typowe,wysokie szpile. Z kozakami na słupku,czy butami na koturnie,nie ma tego problemu. Chodzi tylko o to,żeby nie wyglądać jak wieśniara,która przyszła do LO i chce się pokazać,albo kogoś wyrwać na te szpile

[aniaann2015]

Napisane przez Blair Audrey

1. Jaki rodzaj obcasa? Słupek, szpila, koturn, jakiś inny?

Myślałam o czymś na szpilce, ale chyba nie aż tak zabójczej jak te ze zdjęcia wyżej (kopać dziur w ścianach jak autorka tematu nimi nie planuje

Napisane przez Blair Audrey

2. Do czego?

Do normalnego ubrania, jeansów, prostej sportowej sukienki.

Napisane przez Blair Audrey

3. Codziennie, czy od czasu do czasu?

Codziennie na pewno nie, ale może chociaż raz w tygodniu.

[mandarynka123]

Ja nie tak dawno skończyłam liceum. Zmiana obuwia była obowiązkowa, chociaż właściwie przestrzegana tylko zimą. Nie wyobrażam sobie zakładania szpilek do chodzenia w szkole oprócz jakichś uroczystości szkolnych/klasowych.

[cocer]

Ja liceum skończyłam w tamtym roku i u mnie nie było czegoś takiego jak zmienianie obuwia. Najczęściej dziewczyny chodziły w adidasach, trampkach, botkach. Zdarzały się też szpilki, ale to była rzadkość. O ile były jakieś na niższym obcasie i "spokojnym" wyglądzie, to nikt uwagi nie zwracał (jeśli reszta ubrania, też nie była nie wiadomo jaka). Bardziej komentowano dziewczyny, które ubierały się w dosyć wyzywającym stylu, ale tutaj szpilki były raczej dopełnieniem niż głównym elementem przykuwającym uwagę.

[Blair Audrey]

Napisane przez aniaann2015

1.Myślałam o czymś na szpilce, ale chyba nie aż tak zabójczej jak te ze zdjęcia wyżej (kopać dziur w ścianach jak autorka tematu nimi nie planuje

Hahah to dobrze chociaż wiesz, przemyśl dobrze to postanowienie, bo jakby co +100 do respektu wśród gimbazy
A propos szpil, ja bym chyba wolała coś na słupku. Większa stabilność, zdecydowanie większa wygoda, obuwie bardziej stonowane i jak dla mnie pasuje do większej ilości ciuchów (szpile wymuszają jednak pewną elegancję). Także zastanów się chociaż wiadomo wszystko tak naprawdę zależy od tego co TOBIE się podoba.
Nie kupowałabym natomiast kozaków na szpilce lub wyższych botków, albo co gorsza muszkieterek na szpilce- takie buty kojarzą się dość jednoznacznie...

2.Do normalnego ubrania, jeansów, prostej sportowej sukienki.

Nie przepadam za łączeniem ciuchów sportowych i eleganckich, choć taka moda. Przemyśl raz jeszcze botki na słupku,i bardziej praktyczne i będą ci bardziej do w/w rzeczy (wdg mnie) bardziej pasować.

3.Codziennie na pewno nie, ale może chociaż raz w tygodniu.[]

O. Dobry limit. Biegać cały tydzień do szkoły na obcasie to masakra. Ja np w piątki ubieram się nieco "lepiej" bo zazwyczaj wtedy też wychodzę gdzieś po szkole na dłużej. Możesz zrobić podobnie, chociaż też nie musisz :P

[aniaann2015]

Napisane przez Blair Audrey

Hahah to dobrze chociaż wiesz, przemyśl dobrze to postanowienie, bo jakby co +100 do respektu wśród gimbazy

Respekt ważna sprawa

A tak na poważnie to właśnie się zastanawiam kto będzie miał w szkole fajniej, której będzie łatwiej znaleźć normalnego chłopaka:
-takiej zazwyczaj spokojnej, koleżeńskiej dziewczynie, coś w stylu kumpeli, ubranej przeciętnie. Czasem sukienka i normalny obcas, zazwyczaj conversy, jeansy i zwykły podkoszulek. Troszkę zamkniętej w sobie, ale mającej różne własne zainteresowanie (muzyka, malarstwo…). Dobrej uczennicy (co daje odpisywać zadania domowe

Czy takiej trochę przebojowej, ciągle uśmiechnięta i towarzyska, w modnych ciuchach, szpilach jak te wyżej, pewnej siebie, co się popisuje że nawet ścianę potrafi swoimi szpilami rozbić albo grać z chłopakami w nich w „piłkę”ceglanką , jeszcze pewnie przy tym wyglądając super.


Ta druga serio zaimponuje chłopakom? Czy popatrzą na nią jak na wariatkę a właśnie ta pierwsza będzie miała większe powodzenie?

[Blair Audrey]

Napisane przez aniaann2015

Respekt ważna sprawa

A tak na poważnie to właśnie się zastanawiam kto będzie miał w szkole fajniej, której będzie łatwiej znaleźć normalnego chłopaka:
-takiej zazwyczaj spokojnej, koleżeńskiej dziewczynie, coś w stylu kumpeli, ubranej przeciętnie. Czasem sukienka i normalny obcas, zazwyczaj conversy, jeansy i zwykły podkoszulek. Troszkę zamkniętej w sobie, ale mającej różne własne zainteresowanie (muzyka, malarstwo…). Dobrej uczennicy (co daje odpisywać zadania domowe

Czy takiej trochę przebojowej, ciągle uśmiechnięta i towarzyska, w modnych ciuchach, szpilach jak te wyżej, pewnej siebie, co się popisuje że nawet ścianę potrafi swoimi szpilami rozbić albo grać z chłopakami w nich w „piłkę”ceglanką , jeszcze pewnie przy tym wyglądając super.


Ta druga serio zaimponuje chłopakom? Czy popatrzą na nią jak na wariatkę a właśnie ta pierwsza będzie miała większe powodzenie?

Cóż, tworzy się offtop, ale...
Moim zdaniem nie ma "uniwersalnego typu dziewczyny", i obie panie znajdą zwolenników, przy czym pierwsza może łatwo zostać zaszufladkowana jako "szara mysz", być nieco niedostrzegana, jako że nie będzie emanować seksapilem wszem i wobec ale wielu może uznać jej nieśmiałość i naturalność za urocze i słodkie- myślę też, że łatwiej jej będzie nawiązać relacje z normalnym facetem, który nie będzie chciał jej "tylko do jednego".
Co do drugiej dziewczyny- na pewno będzie miała większe powodzenie, wielu facetów będzie o niej marzyć, głównie w kontekście seksualnym. Wydaje mi się, że taki typ- ładna, stylowa, przebojowa, popularna- łatwo staje się "pięknością klasową". Z drugiej strony, taką łatwo też zaklasyfikować jako dziewczynę ze "zbyt wysokiej ligi" albo "dziewczynę- kumpla" (do kopania cegieł) czy też odbierać ją w płytki sposób.
Obie potrzebują specyficznego facetów- pierwsza takiego, który "zrobi z niej kobietę" a druga takiego, który "dostrzeże w niej głębię". (Boże, psychologia jak z Cosmopolitana
A z ciekawości- pytasz pod kątem siebie czy też znanych ci osób?

[pani_smith]

o matko, to zabrzmiało, jakby dziewczyny chodziły do szkoły po to, aby sobie znajdować chłopaków...

o tempora, o mores

[201703060948]

Napisane przez pani_smith

o matko, to zabrzmiało, jakby dziewczyny chodziły do szkoły po to, aby sobie znajdować chłopaków...

o tempora, o mores

I ten fragment o "szpilkach wymuszających jednak pewną elegancję"...

To jak podglądać pięciolatki eksperymentujące z kosmetykami matki (szminka też "wymusza pewną elegancję" ).

[Blair Audrey]

Napisane przez Osterhase

I ten fragment o "szpilkach wymuszających jednak pewną elegancję"...

To jak podglądać pięciolatki eksperymentujące z kosmetykami matki (szminka też "wymusza pewną elegancję" ).

Nadinterpretacja. Chodziło mi o to, że jeśli ubieramy szpilki (które są w miarę eleganckie) dobrze jest dobrać elegancką resztę.

---------- Dopisano o 18:37 ---------- Poprzedni post napisano o 18:33 ----------

Napisane przez pani_smith

o matko, to zabrzmiało, jakby dziewczyny chodziły do szkoły po to, aby sobie znajdować chłopaków...

o tempora, o mores

Nie wiem czy to przytyk do mnie i mojej wypowiedzi, ale odpowiadałam tylko na posta aniaann2015 , która poruszała temat podobania się chłopakom w szkole, toteż na tym się skupilam

[WildThing]

Ja również uważam, że akcja ze szpilką w ścianie była odpowiednią do sytuacji.
Nigdy nie zapomnę jak w akademiku na studiach (STUDIACH!) mocno pocięłam się (już w pierwszy dzień) z jedną laską, o jakąś bzdurę.
Przez prawie rok znosiłam jej złośliwości (totalne przedszkole typu pukanie do drzwi i uciekanie, rzucanie śnieżkami w okno pokoju czy nagabywanie na mnie innych mieszkanek akademika), w myśl zasady "nie ruszaj gówna, bo będzie śmierdzieć" i trza pokazać, ignorując, że jest się ponad tym.

Do dziś żałuję, że nie przydybałam jej w toalecie i nie na☠☠☠ałam sęków.

Ale to tak na marginesie.

Co do szpilek w LO - jak dla mnie niech każdy nosi co chce, ale jak znam ludzi - można się wystawić na pośmiewisko rówieśników, a wśród nauczycieli zarobić za "twarzowe".

[kaledonia]

Napisane przez triss_k

Liceum skończyłam już kilka lat temu, ale doskonale pamiętam dziewczyny biegające w szpilkach po szkole. Wszystkie co do jednej miały opinie tępych dzidek, i nie mało to nic wspólnego z tym, jakie były w rzeczywistości. Nauczyciele też niespecjalnie lubią tego typu "oznaki dorosłości" więc jeżeli nie chcesz, aby na starcie oznaczono cię taką etykietką, to lepiej sobie odpuść.

Liceum to jednak szkoła a nie rewia mody czy wybieg dla modelek i chociaż wydaje ci się, że jesteś już dorosła, to tak naprawdę jesteś jeszcze dzieckiem i tak też jesteś postrzegana przez "dorosłe" otoczenie - jako dziecko. A dziecko w szpilkach to widok śmieszny i żałosny zarazem, coś jak pięciolatka, która dorwała się do kosmetyków mamy, wysmarowała buzię szminką i każe wszystkim naokoło się podziwiać "patscie, jaka jestem duzia". Serio, wiem co mówię, też miałam te 16 czy 17 lat i wydawało mi się że wszystkie rozumy pozjadałam. Durna byłam i tyle.
Oczywiście jeżeli jesteś całkowicie przekonana, że nie mam racji ja i inne dziewczyny wypowiadające się w podobnym tonie, jeżeli jesteś na 100% pewna siebie i tego, że wyglądasz odpowiednio do sytuacji, wieku i miejsca, to noś sobie co chcesz i wyrażaj tym swój indywidualizm czy co tam chcesz wyrazić. Ale czy wtedy zakładałabyś wątek na Wizażu?

W ogóle nie wiem jak można nosić obuwie wizytowe (a tak ten rodzaj obuwia określają producenci) na co dzień właśnie do szkoły.
Chyba, że w szkole ktoś tylko wizytuje od czasu do czasu to by się zgadzało...
W szkołach nie ma schodów i wfu

[aniaann2015]

Napisane przez Blair Audrey

Cóż, tworzy się offtop, ale...
Moim zdaniem nie ma "uniwersalnego typu dziewczyny", i obie panie znajdą zwolenników, przy czym pierwsza może łatwo zostać zaszufladkowana jako "szara mysz", być nieco niedostrzegana, jako że nie będzie emanować seksapilem wszem i wobec ale wielu może uznać jej nieśmiałość i naturalność za urocze i słodkie- myślę też, że łatwiej jej będzie nawiązać relacje z normalnym facetem, który nie będzie chciał jej "tylko do jednego".
Co do drugiej dziewczyny- na pewno będzie miała większe powodzenie, wielu facetów będzie o niej marzyć, głównie w kontekście seksualnym. Wydaje mi się, że taki typ- ładna, stylowa, przebojowa, popularna- łatwo staje się "pięknością klasową". Z drugiej strony, taką łatwo też zaklasyfikować jako dziewczynę ze "zbyt wysokiej ligi" albo "dziewczynę- kumpla" (do kopania cegieł) czy też odbierać ją w płytki sposób.
Obie potrzebują specyficznego facetów- pierwsza takiego, który "zrobi z niej kobietę" a druga takiego, który "dostrzeże w niej głębię". (Boże, psychologia jak z Cosmopolitana
A z ciekawości- pytasz pod kątem siebie czy też znanych ci osób?

Trochę pod kątem siebie, trochę tak ogólnie, aby dowiedzieć się jakie jest innych zdanie i doświadczenie z liceum. W gimnazjum nie byłam jakoś nazbyt popularna, teraz mam szansę pokazać się z innej, może atrakcyjniejszej strony, bo nowa klasa, nowi ludzi.
Tak tylko się zastanawiam jaki typ dziewczyny miałby łatwiej czy tam fajniej w szkole Jestem praktycznie pewna że ten drugi, ale chciałam jednak zapytać

[dacn]

Napisane przez kaledonia

W ogóle nie wiem jak można nosić obuwie wizytowe (a tak ten rodzaj obuwia określają producenci) na co dzień właśnie do szkoły.
Chyba, że w szkole ktoś tylko wizytuje od czasu do czasu to by się zgadzało...
W szkołach nie ma schodów i wfu

Czyli obuwia "wizowego" nie powinno się zakładać na poranne zakupy, do pracy czy na spacer z dzieckiem w wózku? Albo kiedy idziemy na basen lub inną siłownię?

W szkołach są schody, podobnie jak w wielu miejscach pracy czy w teatrze a samo chodzenie po schodach jest dużo łatwiejsze niż spacer po wybrukowanym starym rynku.

A i przypominam że na w-f zakłada się zmienne obuwie sportowe.

Bez przesady buty na obcasie nie spowodują gorszych ocen i nie powinny obchodzić nikogo poza noszącą.

---------- Dopisano o 09:30 ---------- Poprzedni post napisano o 09:28 ----------

Napisane przez moj__nick

Jakoś nigdy nie fascynowałam się strukturą budowy ścian. Ściana była zwyczajna, na pewno nie jakieś kartonowo/gipsowe byle co.
Natomiast to co dalej piszesz to bzdura, kopać też trzeba umieć. I jak się dobrze to robi to się nic nie łamie, niezależnie jak twardy jest obiekt (jak za twardy to po prostu się od niego odbija i się przesuwamy do tyłu).

Proponuję wizytę w Chemicum w Poznaniu. Jest tam dziura w ścianie ze świetnie opisaną budową i funkcją poszczególnych warstw. Mam nadzieję że nie została zniszczona podczas renowacji budynku.

[victorion]

Napisane przez aniaann2015

Tak tylko się zastanawiam jaki typ dziewczyny miałby łatwiej czy tam fajniej w szkole Jestem praktycznie pewna że ten drugi, ale chciałam jednak zapytać

Odpowiedź mojego chłopaka: druga duże powodzenie na jedną noc, pierwsza na dłużej.

---------- Dopisano o 00:56 ---------- Poprzedni post napisano o 00:54 ----------

Napisane przez dacn

Bez przesady buty na obcasie nie spowodują gorszych ocen i nie powinny obchodzić nikogo poza noszącą.

Strój dość dobitnie opisuje na czym się skupia i na czym zależy danej osobie. Dla mnie nastolatka w liceum w szpilkach? Pustaczek...

Jak bardzo strój determinuje życie można się przekonać gdy wchodzi się w dorosłe życie... Kolega na studiach na wejściu na egzamin ustny został wyproszony z 2 w indeksie (dop: 2 nie zalicza) za brak garnituru (jedna z najlepszych uczelni w kraju).

[dacn]

Jestem dorosła i wiem jak ważny jest strój dostosowany do okazji. Swoja drogą sama mam zajęcia ze studentami i mimo to nadal uważam że chodzenie w szpilkach do szkoły czy na co dzień to jedynie sprawa noszącej.

Przykre jest natomiast ocenianie innej osoby po ubiorze i to nie dziwacznym czy bardzo odstającym od powszechnie uznanej normy ale... po butach uznanych za normalne i noszone przez setki kobiet w bankach, szkołach, parkach czy urzędach o korpo nie wspominając.

[Jeannee]

Nosiłam szpilki do szkoły, liceum ukończyłam z wyróżnieniem i dostałam się na studia państwowej uczelni

Co roku miałam świadectwo z paskiem

Do tego malowalam paznokcie na ciemne kolory, farbowalam wlosy, robilam makijaż i ubieralam sie tak jak miałam na to ochotę ;-)

Pewnie jestem pustak według tego wątku tak czy siak :-D

W szpilkach nie ma nic złego mnie zawsze razily dziewczyny zaniedane, wygladajace jak szare myszy, często do tego niedbajace o higienę.