Jak mogę określić swój typ urody? Analiza kolorystyczna. Wątek zbiorczy część 3

[7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54]

Napisane przez chabrymakiistokrotki

o.O
Do tej pory szukałam jako "chłodne lato/chłodna zima". Wpisałam to jako "zima w pełni" i wyskakują zdjęcia kropka w kropkę jak moja mama! Ma ziemistą cerę, oczy rozjaśnione takimi stalowymi nitkami, różowe usta.
Tak więc jeszcze raz dziękuję, teraz rozwiałaś moje wszelkie wątpliwości.
I jak już znam różnicę, to mogę powiedzieć, że podziwiam urodę zim w pełni i razem z latem w pełni są moimi ulubionymi typami.

Miło mi to słyszeć

[chabrymakiistokrotki]

To wiecie co? Jeszcze pójdę za ciosem i zapytam Was o Kibbe'a. Zawsze chciałam się dowiedzieć jakim jestem typem, ale nie potrafiłam tego określić.
Tak więc wstawiam moje zdjęcia - jak myślicie? Będę wdzięczna za odpowiedź, ale jeśli olejecie, to też zrozumiem.
Przepraszam, że tak to na Was zrzucam. Wygląda jak: "nie chcę mi się samej sprawdzić, powiedzcie mi". Po prostu w tych testach zadają pytania, na które nie potrafię odpowiedzieć. Nie wiem czy mam ręce długie czy krótkie itd.
Mam 162cm wzrostu.

[chimay]

Napisane przez chabrymakiistokrotki

To wiecie co? Jeszcze pójdę za ciosem i zapytam Was o Kibbe'a. Zawsze chciałam się dowiedzieć jakim jestem typem, ale nie potrafiłam tego określić.
Tak więc wstawiam moje zdjęcia - jak myślicie? Będę wdzięczna za odpowiedź, ale jeśli olejecie, to też zrozumiem.
Przepraszam, że tak to na Was zrzucam. Wygląda jak: "nie chcę mi się samej sprawdzić, powiedzcie mi". Po prostu w tych testach zadają pytania, na które nie potrafię odpowiedzieć. Nie wiem czy mam ręce długie czy krótkie itd.
Mam 162cm wzrostu.

Ja bym obstawiała Soft Classic albo Romantic, ale też niedawno tu przyszłam i trudno mi określić różnicę między tymi dwoma typami.

[chabrymakiistokrotki]

Napisane przez chimay

Ja bym obstawiała Soft Classic albo Romantic, ale też niedawno tu przyszłam i trudno mi określić różnicę między tymi dwoma typami.

Dziękuję. W takim razie skupię się na tych dwóch typach i spróbuję ustalić, którym z nich jestem
A jeśli coś mi nie będzie pasować, to dopytam tutaj.

[lwia paszcza]

Napisane przez gniazdko

No, ale to znaczy, że nie jestem niczym, bo żaden sezon nie jest dobry wg was. A już na pewno żadne Lato/Jesień/Wiosna - testowałam. Więc Zima. BW za mocna, DW za ciemna, a TW najbardziej mi pasuje. Plus, to ja się widzę na żywo. Po prostu, tak mi wyszło drogą eliminacji i po kolorach widzę, że to jest najtrafniejsza diagnoza. Nigdy nie będę pewna na 100%, dopóki nie znajdę tyle kasy, żeby pojechać do USA i zdiagnozować się u tej pani od 12blueprints (nie zamierzam). Dlatego na razie mogę domniemywać, że jestem TW.

nie jesteś zimą, uwierz mi na słowo.

[chimay]

Napisane przez chabrymakiistokrotki

Dziękuję. W takim razie skupię się na tych dwóch typach i spróbuję ustalić, którym z nich jestem
A jeśli coś mi nie będzie pasować, to dopytam tutaj.

Poczekaj aż przyjdą fachowcy
A tak w ogóle, to przypomniało mi się, że rozmawiałyśmy kiedyś o fasonach sukienek i napisałam, że lubię te z obniżoną talią, na co Ty odpisałaś, Tobie niestety one nie pasują. No i ostatnio podczas robienia sobie sesji z całą zawartością szafy zauważyłam, że owszem mam i lubię takie kiecki, ale i tak noszę je w wersji podciągniętej, tak że talia wypada mi w okolicach właściwej talii, a nie na biodrach. Niby szczegół, ale jednak ma znaczenie dla tej całej klasyfikacji, bo malo komu pasują sukienki z obniżoną talią.

[earthpace]

Napisane przez chimay

Ja bym obstawiała Soft Classic albo Romantic, ale też niedawno tu przyszłam i trudno mi określić różnicę między tymi dwoma typami.

Na pewno nie typ yin Mało zdjęć jednak by coś stwierdzic

Napisane przez lwia paszcza

nie jesteś zimą, uwierz mi na słowo.

Nie no, raczej nie możesz tego stwierdzić...

[martaakow]

Też mi się wydaje, że u chabrymakiisokrotki przeważa yang. Ale nic więcej nie przychodzi mi do glowy, bo po 2 zdjęciach nie da się za wiele powiedzieć.
Musisz mierzyć różne stylizacje, odrzucać te, w których widzisz, że wyglądasz jak w "przebraniu". Założę się, że taliowana kloszowana sukienka koktajlowa w subtelne groszki to nie dla Ciebie?

[chimay]

Taki ze mnie doradca Patrząc na sylwetkę chabrymakiistokrotki wydawało mi się, że przeważa jednak miękkość i opływowość.

[martaakow]

Napisane przez chimay

Taki ze mnie doradca Patrząc na sylwetkę chabrymakiistokrotki wydawało mi się, że przeważa jednak miękkość i opływowość.

Jak już było tu wspominane - każdy typ może mieć krągłości. Różnią się właśnie tym, że u typów yin są bardziej miękkie i oplywowe, a u yang ostrzejsze, jeśli można tak powiedziec o krągłościach
Na pewno da się odnaleźć te posty, ale jestem w pracy i nie będę ich teraz szukać, ale earthpace podawala chyba wtedy całkiem niezłe przyklady (albo już mylę i gdzie indziej o tym czytałam).
Dla mnie chabrymakiistokrotki nie ma miękkich yin krągłości. Być może nie jest czystym yangiem, ale chyba idzie w tę stronę bardziej. Spójrz choćby na nogi i ramiona - typ yin miałby tam też troche mięciutkiego ciałka chabrymakiistokrotki ma szczupłe, mało krągłe ręce, nogi.

[lwia paszcza]

Napisane przez earthpace

Na pewno nie typ yin Mało zdjęć jednak by coś stwierdzic



Nie no, raczej nie możesz tego stwierdzić...

wydaje mi się, że jednak mogę. Zresztą, skoro Christine Scaman na blogu deklaruje, żeby nie oceniać po zdjęciach, a potem analizuje Sharon Stone, Claire Danes, i inne, to ja nie wierzę, że na podstawie zdjęcia, nie można wyrobić sobie jakiejś opinii. Szczególnie, gdy dodatkowo osoba analizowana przysyła mnóstwo informacji do opisu

[chimay]

Napisane przez martaakow

Jak już było tu wspominane - każdy typ może mieć krągłości. Różnią się właśnie tym, że u typów yin są bardziej miękkie i oplywowe, a u yang ostrzejsze, jeśli można tak powiedziec o krągłościach
Na pewno da się odnaleźć te posty, ale jestem w pracy i nie będę ich teraz szukać, ale earthpace podawala chyba wtedy całkiem niezłe przyklady (albo już mylę i gdzie indziej o tym czytałam).
Dla mnie chabrymakiistokrotki nie ma miękkich yin krągłości. Być może nie jest czystym yangiem, ale chyba idzie w tę stronę bardziej. Spójrz choćby na nogi i ramiona - typ yin miałby tam też troche mięciutkiego ciałka chabrymakiistokrotki ma szczupłe, mało krągłe ręce, nogi.

Czytam po raz drugi już drugą część wątku, ale ciągle nie umiem właściwie patrzeć. To znaczy jak np earthpace opisuje, że jest tak, bo to i tamto, to wtedy widzę, ale samodzielnie nie Dziwi mnie, że tak łatwo mi z samą sobą poszło, ale może jestem niespecjalnie skomplikowanym typem. Chociaż przymierzam ostatnio koszule i nie w każdej wyglądam dobrze i nie wiem, od czego to zależy Czy klasikowi czy nawet dramatikowi nie powinno być lepiej w nawet kiepsko skrojonej koszuli niż luźniejszej górze innego rodzaju nie dla jej typu?

Napisane przez lwia paszcza

wydaje mi się, że jednak mogę. Zresztą, skoro Christine Scaman na blogu deklaruje, żeby nie oceniać po zdjęciach, a potem analizuje Sharon Stone, Claire Danes, i inne, to ja nie wierzę, że na podstawie zdjęcia, nie można wyrobić sobie jakiejś opinii. Szczególnie, gdy dodatkowo osoba analizowana przysyła mnóstwo informacji do opisu

Ja w ogóle nie czytam tych analiz gwiazd. Moim zdaniem wprowadza to więcej zamętu niż pomaga, bo one mają na większości zdjęć mocne makijaże i dodatkowo wszystko zmienia mocne światło i zwyczajnie jakość zdjęcia. Przykład: truthisbeauty klasyfikuje Kristen Stewart jako Soft Summer KLIK, a Ubierajsięklasycznie jako True Winter KLIK. Chyba każdą celebrytkę można znaleźć ubraną w czerń i dobrze na konkretnym zdjęciu w tej czerni wyglądającą, chociaż przecież ten kolor mało komu pasuje.

A co do Kibbe to już w ogóle wiele rzeczy jest kwestią gustu i leży w oczach patrzącego. Taka Dita Von Teese jest przeważnie podawana jako przykład tego, że można wypracować sobie styl niezgodny z naszym naturalnym, tymczasem Greta Kredka ocenia jej stylizowanie się na typ dramatyczny (przy byciu z natury romantycznym) jako fatalne.

[earthpace]

Napisane przez chabrymakiistokrotki

To wiecie co? Jeszcze pójdę za ciosem i zapytam Was o Kibbe'a. Zawsze chciałam się dowiedzieć jakim jestem typem, ale nie potrafiłam tego określić.
Tak więc wstawiam moje zdjęcia - jak myślicie? Będę wdzięczna za odpowiedź, ale jeśli olejecie, to też zrozumiem.
Przepraszam, że tak to na Was zrzucam. Wygląda jak: "nie chcę mi się samej sprawdzić, powiedzcie mi". Po prostu w tych testach zadają pytania, na które nie potrafię odpowiedzieć. Nie wiem czy mam ręce długie czy krótkie itd.
Mam 162cm wzrostu.

A jakie fasony i kroje, klimat ubrań Ci pasuje a jaki nie?
Ile masz wzrostu?

Napisane przez lwia paszcza

wydaje mi się, że jednak mogę. Zresztą, skoro Christine Scaman na blogu deklaruje, żeby nie oceniać po zdjęciach, a potem analizuje Sharon Stone, Claire Danes, i inne, to ja nie wierzę, że na podstawie zdjęcia, nie można wyrobić sobie jakiejś opinii. Szczególnie, gdy dodatkowo osoba analizowana przysyła mnóstwo informacji do opisu

Może analizuje, ale niekoniecznie typuje w 100% prawidłowo Tak samo my nie widzimy na żywo Gniazdka.
Mam w domu Saperliprunette, oglądałam ją w sztucznym świetle więc ciężko mi coś powiedzieć, popatrzę jutro.

Napisane przez chimay

Czytam po raz drugi już drugą część wątku, ale ciągle nie umiem właściwie patrzeć. To znaczy jak np earthpace opisuje, że jest tak, bo to i tamto, to wtedy widzę, ale samodzielnie nie Dziwi mnie, że tak łatwo mi z samą sobą poszło, ale może jestem niespecjalnie skomplikowanym typem. Chociaż przymierzam ostatnio koszule i nie w każdej wyglądam dobrze i nie wiem, od czego to zależy Czy klasikowi czy nawet dramatikowi nie powinno być lepiej w nawet kiepsko skrojonej koszuli niż luźniejszej górze innego rodzaju nie dla jej typu?

Zależy o jakiej koszuli i jakiej luźnej górze mówimy Jest wiele koszul nie nadających się dla klasyków..

Ja w ogóle nie czytam tych analiz gwiazd. Moim zdaniem wprowadza to więcej zamętu niż pomaga, bo one mają na większości zdjęć mocne makijaże i dodatkowo wszystko zmienia mocne światło i zwyczajnie jakość zdjęcia. Przykład: truthisbeauty klasyfikuje Kristen Stewart jako Soft Summer KLIK, a Ubierajsięklasycznie jako True Winter KLIK. Chyba każdą celebrytkę można znaleźć ubraną w czerń i dobrze na konkretnym zdjęciu w tej czerni wyglądającą, chociaż przecież ten kolor mało komu pasuje.

Kristen zimą nie jest szybciej TSu.

A co do Kibbe to już w ogóle wiele rzeczy jest kwestią gustu i leży w oczach patrzącego. Taka Dita Von Teese jest przeważnie podawana jako przykład tego, że można wypracować sobie styl niezgodny z naszym naturalnym, tymczasem Greta Kredka ocenia jej stylizowanie się na typ dramatyczny (przy byciu z natury romantycznym) jako fatalne.

Hm, Dita jest przerysowana i przede wszystkim "zrobiona". W sumie sywetkę ma niezłą więc te bombastyczne sukienki w jakiś sposób jej pasują. Z tym, że trzeba pamiętać, że ona za pomocą gorsetu nienaturalnie zmniejszyła sobie talię i nosi ten gorset w dalszym ciągu. Jest dosyć kanciasta, ramiona zaznaczone. Zobaczcie na to zdjęcie albo to, wg mnie ona nie jest R. Nie jest też TRem. Wydaje mi się, że David Kibbe ją określil jako SC, ale też sobie nie dam uciąć ręki czy to było "confirmed". Jeśli patrzeć na jej stylizacje, to by się całkiem zgadzało. Jest jej ładnie w SC. Jej kształt twarzy to owal, Ry mają raczej okrągłe buzie w trójkąt.
W stylówce SC 1 23
W stylówce R - u R raczej ciężkość sylwetki jest na dole, nie w biuście. Jeśli w ogóle jest typem yin to raczej SC niż R.
Natomiast z Ditą jest ten problem, że twarz ma wręcz narysowaną Ona chyba naturalnie kolorystycznie jest bodajże jasnym latem
Na pewno świetny przyklad jak ulepić się na nowo zamiast podkreślac swoją naturalną urodę

[chabrymakiistokrotki]

Próbowałam patrzeć na gwiazdy i może byłoby łatwiej, gdybym ważyła tyle co one

Spróbuję Wam trochę pomóc. Mam 26cm różnicy między talią a biodrami i biustem. Ta różnica się nie zmienia. Jak ważyłam 10kg mniej, to była taka sama. Jak wazyłam 15kg więcej, to też było tak samo, ale miałam brzuch z przodu.
Kiedy byłam szczuplejsza, to miałam dużo ostrzejszy podbródek, ale policzki prawie tak samo pełne.
Mam głęboko osadzone oczy.
Łatwo chudnę i łatwo tyję, najszybciej na brzuchu i na udach.
Problem z tłuszczem na brzuchu miałam ZAWSZE.
Noszę buty w rozmiarze 36, mam wąskie i smukłe stopy. Polskie buty są na mnie często zbyt szerokie. Za to dłonie mam dość spore i kwadratowe. Mam krótkie i grube palce.
Dość łatwo wyrabiam sobie kondycję, łatwo też ją tracę. Szybko wyrabiam sobie mięśnie. Kiedyś byłam w stanie zrobić 60 męskich pompek za jednym podejściem, miałam bardzo umięśnione przedramiona - teraz są sflaczałe.
Usłyszałam od trenerki pływania, że mam bardzo silne ciało i nie będę miała problemów z pływaniem. Być może chciała mnie tylko zachęcić, bo bałam się wody
Mam słabe mięśnie ud, a najmocniejszy mam brzuch.
Wiele osób daje mi o 3-5 lat mniej, niż mam w rzeczywistości. Wszyscy twierdzą, że mam delikatną urodę.
Często ktoś podejrzewa, że jestem w ciąży.
Kiedy się uśmiecham albo śmieję, to moja twarz układa się toczka w toczkę jak u Marion Cotillard.
Wiele razy usłyszałam, że mam piękny uśmiech.
Najlepiej wyglądam z naturalnymi falami, z włosami upiętymi i puszczonymi tak, że lekko zasłaniają jeden policzek. I w kokach z warkoczem, jeśli są luźne.
Ciężko mi stwierdzić jakie wzory mi pasują, bo nie noszę rzeczy wzorzystych. Nie wiem na ile się w nich gubi moja uroda, a na ile ja się czuję zagubiona. Lubię gładkie ubrania, najlepiej wyglądam w miękkich tkaninach i w ubraniach o miękkim kroju.
Mam taką sukienkę i w tym kroju wyglądam bardzo smukle:
https://www.google.co.uk/search?q=ph...9b-Jl5MppXEKM:
Kiedyś z powodzeniem nosiłam rozkloszowane spódnice, ale teraz jestem zbyt krępa. Na studniówkę założyłam sukienkę z dopasowaną górą, bez rękawów i z okrągłym dekoltem. Talia była podkreślona, a dół rozkloszowany. Wyglądałam świetnie.
Niektóre delikatne wzory mi pasują. Mam jasną bluzkę w nieokreślonym kolorze (nie białym. Coś jak taupe, ale dużo jaśniejszy) z kwiatowymi rozmytymi wzorami i wyglądam w niej świetnie.
Czasem bywam bardzo niezgrabna (w ruchu).
Znajomi mówią, że jestem dostojna i wchodząc do pomieszczenia dominuję je.
W stroju i w dodatkach lubię klasykę. Jest mi bliska, uważam, że do mnie pasuje. Nie pasują mi perły.
Lepiej wyglądam w sukienkach niż w spodniach czy w spódnicach.
Podobno mam zgrabny kark. I podobno drobną budowę. W dzieciństwie zawsze byłam najniższa i najdrobniejsza w klasie. Usłyszałam od trzech facetów, że moje krągłości dobrze trzyma się w dłoniach, bo jestem taka drobna.
Podobam się szarmanckim mężczyznom.
Mój tyłek jest dość płaski w porównaniu z tyłkami innych dziewczyn o podobnych gabarytach. Zawsze łączyły mi się uda.
Kiedy tyję, to robię się miękka. Całkowity kontrast do zbitych kobiet.
Mam wystające obojczyki.
Podobno jestem urocza - z zachowania i wyglądu.
Aha, miałam kiedyś 60cm w talii w biodrach i biuście coś ok. 86-88cm. Linię biust-talia-biodra miałam bardzo ładną, ale miałam też fałdkę na brzuchu, a ogólnie byłam koścista.
Ludzie traktują mnie z respektem.

[martaakow]

A może Theatrical Romantic?

[chabrymakiistokrotki]

Napisane przez martaakow

A może Theatrical Romantic?

Patrząc na zdjęcia w tym wpisie
http://getthelook.pl/typ-urody-theat...-femme-fatale/
stwierdzam, że one bardzo odpowiadają mojemu nastrojowi, kiedy staram się osiągnąć drapieżny look. Do tego lubię elementy retro i bardzo mi pasują.
Umiem patrzeć jak Jane Seymour na pierwszym zdjęciu Mam bardzo wymowną mimikę i używam jej zamiast gestykulacji.
Jeszcze mi się przypomniało, że jeśli mam jakiś problem, którego rozwiązanie wymaga pomocy ze strony obcej osoby (np. biletera czy pani w rejestracji u lekarza - w Anglii robią przesiew i nie zawsze zapisują na życzenie), to zazwyczaj działa bycie uroczą (bez flirtowania i mizdrzenia się!). Jeśli nie działa, to staję się stanowcza i surowa. Z reguły osoby z którymi mam wtedy do czynienia są bardzo zdziwione taką zmianą, ale zawsze udaje mi się załatwić sprawę.

[AlbinoticBlack]

Odpowiedź z gatunku "nie znam się to się wypowiem" , ale jak tak spojrzałam na zdjęcia bez dogłębnego dopatrywania się szczegółom to pierwsze co mi się w głowie pojawiło to to że masz coś w sobie naturalowego.

[martaakow]

Napisane przez AlbinoticBlack

Odpowiedź z gatunku "nie znam się to się wypowiem" , ale jak tak spojrzałam na zdjęcia bez dogłębnego dopatrywania się szczegółom to pierwsze co mi się w głowie pojawiło to to że masz coś w sobie naturalowego.

Mnie też na początku to przyszło do głowy, ale opisy mi do naturali nie pasują za bardzo.
No i mnie też daleko do bycia ekspertem

[chabrymakiistokrotki]

Napisane przez AlbinoticBlack

Odpowiedź z gatunku "nie znam się to się wypowiem" , ale jak tak spojrzałam na zdjęcia bez dogłębnego dopatrywania się szczegółom to pierwsze co mi się w głowie pojawiło to to że masz coś w sobie naturalowego.

Spoko, i takie odpowiedzi się przydają, bo ja też się nie znam, a zawsze jest szansa, że ktoś zwróci uwagę na coś, czego inni nie zauważą

Mam 162cm wzrostu.
Nie pasują mi koszule z kołnierzykiem.
Zawsze myślałam o sobie, że mam pospolitą urodę, a z drugiej strony wszędzie się wyróżniam. I bądź tu człowieku mądry.
Nie wiem czy to kwestia urody czy stylu czy osobowości i czy może wszystkie te rzeczy mają znaczenie w przypadku określenia typu Kibbe'a, ale ludzie zawsze zwracają na mnie uwagę, jak gdzieś wchodzę. I kiedy poznaję grupę od 4 osób w górę, to ZAWSZE znajdzie się ktoś kogo oczaruję i ktoś, kto mnie nie cierpi.

Żeby wyglądać wyraziście, potrzebuję wyrazistych dodatków i stroju. Nie mam na myśli jaskrawych, tylko w jakiś sposób wyrazistych. Nie wiem jak to określić. Np. w zwyczajnych okularach wyglądam nijako. Muszą mieć ekstremalny kształt i miękkie łuki. Czy to znaczy, że jestem spokojna czy dramatyczna...?
Lubię surowe stroje i dobrze się w nich czuję. Dla mnie surowość to jak ciuchy dla theatrical romantic.

[okrytonasienna]

To, co piszesz, tak bardzo się kłóci z tym, co widzę. No ale wiadomo, to tylko zdjęcia. Musiałabyś wrzucić jakieś w różnych stylówkach, wzorach, yin/yang itd. Bo tak na pierwszy rzut oka też pomyślałam: o, coś naturalsowego. Ale wzrost nie ten, no to FG. Ale piszesz o miękkich liniach, a potem o surowości i ekstremalnym kształcie. "Surowy" jest czysty D. Na zdjęciach buzię masz raczej kwadratową (?)

[chimay]

Napisane przez earthpace

Zależy o jakiej koszuli i jakiej luźnej górze mówimy Jest wiele koszul nie nadających się dla klasyków..

Ano właśnie, a ja się średnio w tym odnajduję. No nic, będę robić zdjęcia. Propozycje dla klasików w necie też mi na razie mało pomagają, na niektórych są np dżinsowe kurtki. Matko, jakbym miała zrobić listę ciuchów, w których wyglądam jak przebieraniec, to dżinsowa kurtka byłaby na pierwszym miejscu.

[earthpace]

Chabry, a ile masz lat?

Powiem Ci, że jak zobaczyłam Twoje zdjęcia nie wiedząc ile masz wzrostu, pomyślałam, że ze 170 cm co najmniej.. albo kwestia zdjęcia, że zaburzyło Ci proporcje i wydłużyło nogi albo masz tak długie linie pionowe, co w zasadzie czyni typy z przewagą yin bardzo mało prawdopodobne.

Mówisz też o byciu drobną, zdjęcie IMO pokazuje coś innego.. tzn. nie znaczy to, że nie jesteś drobna tylko, że niekoniecznie masz drobne kości... te wrażenia bywają mylne. Pierwsze co pomyślałam to FN, ale przy 162 cm niekoniecznie.. chociaż FG mnie nie do końca przekonuje acz z drugiej strony piszesz, że musisz mieć "niespotykane" "niesztampowe" rzeczy: oprawki, kroje i to do FG pasuje

Bardzo dużo wskazuje na yang:
- podłużna buzia;
- to szybkie nabieranie mięśni;
- głęboko osadzone oczy;
- wiele z tego co piszesz o tym co nosisz;

Natomiast wg mnie te zdjęcia to trochę mało aby coś stwierdzić

Ja bym typy:
- theatrical romantic
- dramatic
Skreśliła na pewno.

[chabrymakiistokrotki]

earthpiece, mam 25 lat. Zdaję sobie sprawę z tego, że jestem puszysta Napisałam o kościach, bo uszłyszałam to od lekarza, może tak nie jest, nie będę się przy tym upierać, bo po sobie nie widzę W porównaniu do koleżanek jestem drobna, pomijając te wiecznie szczupłe typy
Twarz mam prostokątną, ale fryzjerka mi mówi, że na tyle łgodnie prostokątną, że z fryzurami mogę też kombinować pod owalną. Gdyby nie tyłozgryz, miałabym typowy prostokąt.
Pisałam o surowości, bo dla mnie surowość nie musi być kanciasta. Bardziej wyniosła i zdeterminowana. Ekstremalne kształty to dla mnie np. kocie oprawki.
Też może być tak, że ja coś źle oceniam.

Wybiorę więcej zdjęć

[earthpace]

Napisane przez chabrymakiistokrotki

earthpiece, mam 25 lat. Zdaję sobie sprawę z tego, że jestem puszysta Napisałam o kościach, bo uszłyszałam to od lekarza, może tak nie jest, nie będę się przy tym upierać, bo po sobie nie widzę W porównaniu do koleżanek jestem drobna, pomijając te wiecznie szczupłe typy
Twarz mam prostokątną, ale fryzjerka mi mówi, że na tyle łgodnie prostokątną, że z fryzurami mogę też kombinować pod owalną. Gdyby nie tyłozgryz, miałabym typowy prostokąt.
Pisałam o surowości, bo dla mnie surowość nie musi być kanciasta. Bardziej wyniosła i zdeterminowana. Ekstremalne kształty to dla mnie np. kocie oprawki.
Też może być tak, że ja coś źle oceniam.

Wybiorę więcej zdjęć

Tak, wrzuć więcej zdjęć, bo możliwe, że to zdjęcie jest niefortunne i wydłużyło Ci linie. Twarz wychodzi na gruszkowatą i dosyć długą.
Nie chodzi mi o to, że jesteś puszysta (zresztą, sorry, ale nie jesteś.. jesteś normalna - ani za gruba ani za chuda) tylko, że nie sprawiasz wrażenia osoby o drobnych kościach i drobnej budowie. Tak samo jak na zdjęciu sprawiasz wrażenie wysokiej a masz 162 cm.

A "kocie" oprawki, jeżeli są ekstremalnie kocie tzn., że są ostre i nieco geometryczne, więc na pewno nie yin.. Takie ekstrawagancje mogą dobrze wyglądac na FG, kocie okulary to też dobra opcja dla SD. Sądzę jednak, że poszukiwanie takich nietypowych rzeczy może też wynikać z Twojego charakteru/wieku.

[martaakow]

Ja to już też nic nie wiem. Cały czas, jak przeglądam różne informacje, zdjęcia nt. gamine, czuję się za gruba na ten typ, za wielka, zbyt ulana, nie taka
Ale z drugiej strony nie przychodzi mi do głowy nic lepszego.

A co do chabrymakiistokrotki - może faktycznie to dążenie do TR to kwestia upodobań, charakteru, stylu.
TR mi nie przyszło do głowy, patrząc na zdjęcia, to na pewno.
Ale chyba racja, że TR ma za mało yang dla chabrów

[okrytonasienna]

Napisane przez martaakow

Ja to już też nic nie wiem. Cały czas, jak przeglądam różne informacje, zdjęcia nt. gamine, czuję się za gruba na ten typ, za wielka, zbyt ulana, nie taka
Ale z drugiej strony nie przychodzi mi do głowy nic lepszego.

A co do chabrymakiistokrotki - może faktycznie to dążenie do TR to kwestia upodobań, charakteru, stylu.
TR mi nie przyszło do głowy, patrząc na zdjęcia, to na pewno.
Ale chyba racja, że TR ma za mało yang dla chabrów

Mnie od razu skojarzyła się z Laurą Tesoro, zwłaszcza z twarzy.

[earthpace]

Napisane przez okrytonasienna

Mnie od razu skojarzyła się z Laurą Tesoro, zwłaszcza z twarzy.

Nie widzę teego podobieństwa

Gniazdko,
A propos tej szminki, Saperliprunette, pomierzyłam ją sobie dzisiaj i porobilam swatche z innymi szminkami.. i wg mnie ta szminka nie rozwiązuje zagadki jakim jesteś typem
Na mnie Saperliprunette wygląda poprawnie (a nawet całkiem OK) kiedy nałożę jej małą ilość albo delikatnie wklepie, wtedy wpada jeszcze w róż. Jak nakładam grubsza warstwe, robi się z tego siny fiolet czy sina fuksja i jest to raczej odcień poza moim zasięgiem. Jest zbyt siny (zgaszony), ciut ciemny, ciut może za chłodny. Odbierał skórze zdrowy koloryt. Powiedziałabym, że szminka jest dosyć nasycona (w tym potocznym rozumieniu, nie w rozumieniu AK), ale kolor nie jest czysty. W analizie kolorystycznej nasycony nie oznacza "jaskrawy" "bright" tylko określa ile koloru jest w kolorze. Ile czerwieni jest w czerwieni.. im więcej czerwieni w czerwieni tym kolor jest czystszy. Im więcej szarości w kolorze, tym bardziej jest zgaszony.
Sądzę, że TW mogłaby w Saperliprunette wyglądać ok, bo szminka jest nasycona w tym potocznym rozumieniu i chłodna, ale nie byłby to jej kolor wow. Wydaje mi się za ciemny i za mało czysty. Możliwe, że Saperliprunette (tak mi się wydaje) jest szminką z pogranicza TSu i TW. Dlatego mi nie szczególnie pasuje (a zazwyczaj wszystkie szminki dedykowane zimom mi pasują, bo szminki są mniej rygorystyczne niż ubrania), ale dla TW mogłaby (może) być do zaakceptowania, bo jej bliżej do TSu. Zrobiłam swatch na ręce Saperliprunette z innymi szminkami jakie mam w domu. W sztucznym świetle, ale jakoś bardziej oddawało to odcienie niż w naturalnym (dzisiaj było białe światło).. a przynajmniej wydawało mi się, że oddaje odcienie zanim nie przerzuciłam zdjęcia na kompa W każdym razie, poglądowo, rzuć okiem jak czystość koloru Saperliprunette wypada względem innych szminek dla BW, TW lub DW. Niektóre niestety nie mają matowego wykończenia więc shine bright like a diamond. Chodzi jednak o pokazanie nasycenia w rozumieniu AK tzn. ile koloru jest w kolorze lub zgaszenia czyli ile szarości jest w kolorze. I pewnych podtonów, które jednak to zdjęcie oddaje. Na zdjęciu widać MAC Cosmo i to na pewno nie jest szminka zimowa*. Porównując jej pigment do reszty, widać, że jest mało nasycona, wyszarzona. Widać chyba różnicę. No i wystarczy odnieść Saperliprunette do reszty szminek, aby mieć pewne wnioski.. Widać też, że szminka DW jest ciut pomarańczowa-jesienna. TW jest przyciemniona względem BW. To się zgadza, więc coś tam widać Natomiast jeśli ktoś chce wiedzieć jak w rzeczywistości wyglądają te odcienie szminek to lepiej na tym zdjęciu się nie opierać.. może jutro uda mi się zrobić w dziennym świetle jakieś sensowne zdjęcie.. o ile nie będzie tego grobowego światła

*co nie oznacza, ze nie mogłaby być całkiem niezłym nude dla zimy, bo ja ją nosze.. nie zachwycam w niej ale noszę.. z tym, że wtedy musze zaaplikować róż do policzków.

p.s. Jeszcze wrzuciłam do albumu moje zdjęcie w skromnie nałożonej Saperliprunette. Co prawda światło nie najlepsze, ale może coś widać.

Pozdrawiam

[AlbinoticBlack]

Czy ten swatch adekwatnie oddaje kolor Blackberry? Bo Eart na twoim zdjęciu to monitor mi pokazuje cegiełkę

[earthpace]

Napisane przez AlbinoticBlack

Czy ten swatch adekwatnie oddaje kolor Blackberry? Bo Eart na twoim zdjęciu to monitor mi pokazuje cegiełkę

Chyba też nie do końca. Blackberry to taka czerwona śliwka.

Wrzucam inny swatch. U mnie faktycznie uparcie wchodzi w cegłe, ale to tylko pokazuje, że ten podton ma. W ogóle jak patrzę na kompie, te swatche są

[AlbinoticBlack]

Szkoda, że nie ma u nas jakiś łatwo dostępnych kosmetyków dla typów kolorystycznych, ach, o ile zakupy byłyby łatwiejsze!

Ostatnio zaskoczyło mnie jaką szeroką gamę szminek mogę nosić o ile nie są nudziakami. Od lilakowego lip staina revlona Darling(taki dzienny dla TW, TSu może) po maybelline heather shimmer(DA?). Strasznie żałuję, że nie zapisałam nazwy pomadki z avonu którą miałam 1547543lat temu i wywaliłam z przeterminowania, a kolor miała idealny na dzień, już nie umiem na taki trafić baza to był taki róż-czerwień-brąz typu rosewood z chłodnym różowawo niebieskim drobniutkim shimmerem wychodziła trochę jak metalik.